Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

serenity_

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez serenity_

  1. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej! no i pochowałyście się po kątach:) rozumiem, że mam karniaki jeśli chodzi o wpisy? :-) majmaczku na wstępie chciałabym Ci życzyć wszystkiego naj naj naj!!!!byś nam żyła tak kwitnąco i radośnie jak do tej pory, byś w końcu znalazła swoją oazę w życiu zawodowym, byście zawsze byli tak pogodną i cudowną rodzinką i żeby banki stały nieustannie dla Ciebie otworem i byś miała z czego je spłacać:-D obiecałam, ze napisze o moich potyczkach, ale to na maila, bo za dużo byłoby szczegółów, no i postaram się wyskrobać dla Was jakieś fotki! do poczytania!
  2. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    cześć dziewczyny! strasznie się stęskniłam za Wami!!!!!!! jak widzicie mam w końcu neta, po wielu stoczonych bitwach mamy sieć ostatecznie w lokalnej firmie:) na razie siedze w domku i od 1 pażdziernika do pracy, dużo się u mnie działo jeśli chodzi o życie zawodowe i obiecuję, ze napiszę, ale dajcie mi trochę czasu, bo sieć mam od wczoraj a na jutro i weekend szykują mi się imprezy:-D ciesze się, ze wszystkie macie się zdrowo, przynajmniej z tego co szybko wyczytałam na ostatniej stronie. U mnie też wszystko dobrze, choć był okres, ze miałam niezłą deprechę i psychicznie nie dawałam już rady ( czyt.praca ) ale poukładało się jakoś, a co najważniejsze syncio chowa się jak marzenie! mam trochę zaległości w czytaniu, ale nadrobię! mam nadzieję na częste pisanie od teraz! ściskam razem i każdą z osobna!
  3. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej dziewuszki! widze temat PRACA nie zdycha:) tylko Momirka nie narzeka za bardzo, no i amirka z wiadomych względów:) majmac moja rada dla Ciebie zajdź w ciażę!:-D a tak poważnie, to bardzo dlugi macie okres wypowiedzenia, ja mam 2 tyg. rzeczywiście jest to problem, bo rzadko który pracodawca tyle będzie czekał, wydaje mi się, ze będziesz zmuszona zaryzykować i po prostu zwolnić się a w trakcie szukac czegoś innego. ciekawe, która z nas pierwsza się odważy, ja na razie siedzę, bo jest cisza, ale wiem, ze ta cisza się skończy i już się pogodziłam z decyzją o odejściu. jeśli chodzi o inna pracę to swobodnie ją dostanę, ale niestety zarobki będą o wiele mniejsze, to mnie trochę martwi. zastanawiam się nad jakąś podyplomówką, tylko jak pomyślę o zjazdach, znów nauka, to mi się odechciewa :-o erwinko a jak Twoje plany odnośnie dalszego kształcenia się? może mnie zmobilizujesz? momirko co tam u M? w porównaniu do mojego A to niezły kawaler!!!
  4. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    O Majmac wpadłas akurat jak tworzylam swoje wypociny! współczuję Ci niezmiernie, ja podobno za rok się wynoszę, takie miejsce, ze psy nawet dupami tam nie szczekają:-o prawka nie mam, tramwaj nie dojeżdża, jakieś pola, bloto, paskudnie!!! łączę się w bólu naprawdę:-o życze powodzenia w poszukiwaniach jakiejś normalnej pracy!
  5. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej dziewuszki! w końcu upragniony piątek!!! dalej siedze w mojej kochanej pracy, od mojego ostatniego posta jest cisza, co jest okropne, bo wiem, że ja sie uspokoje wewnętrznie, a potem mi rabną taką propozycję, ze się zakryję nogami z wrażenia, tak to się własnie u mnie w firmie odbywa moje kochane...kalkuluję jednak już na zimno, że muszę, po prostu musze wytrzymać do 30 września, a wtedy własnie kończy się moja umowa, miałam już dwie, więc musze dostac na czas nieokreślony, wtedy pomyśle o urlopie wychowawczym, kolejnej ciąży, bądź wypowiedzeniu....mimo wszystko jest ciężko z tą decyzją, bo wiadomo jak to jest jak się człowiek przyzwyczaił do dwóhc pensji, jeszce cholerka zapłaciliśmy zaliczkę miesiąc temu na wczasy na Chorwację, euro idzie w górę i chciał nie chciał musze jakoś wytrzymać i siedzieć w tym bagnie, no ale juz nie bedę wam o tej pracy, bo cały klimat zepsuję:) widze, ze jeszcze jesteście pod wrażeniem zlociku, śmieję się jak pomyśle o erwince, bo ja z tym zakręceniem mogę jej podać rekę i gdybym pojechała sama to na bank nigdzie bym nie trafiła haha!:-D Podeślijcie jakies fotki, niech sie choć ponapawam samymi zdjęciami:) Amirko kuruj się kuruj, no i nie napisałaś czy dałaś się namówić lekarzowi na baby:-D myslałam, ze już ostatecznie zrezygnowałas, a tu widać ta myśl wciaż ci się kołacze:-D życze udanego weekendu! papa
  6. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej dziewczyny! cieszę się, ze wszystko się udało, na pewno był ubaw po pachy, no i raczej niczego innego się nie spodziewałam, to że będzie superowo było pewne na bank! jutro może mi się uda na dłużej wpaść, w każdym razie buźka
  7. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej! maila nie napisałam, bo wciąż jestem w zawieszeniu, ogólnie w pracy mam taki etap, że chyba się z nią pożegnam, jak wróciłam to pisałam, że może najmilej nie było, ale w sumie spodziewałam się gorzej, ale to była moje drogie tylko cisza przed burzą, wzięłam 3 miesiace wychowawczego i dla mojego szefa jest to wystarczający powód by mnie jakoś ukarać, szykuje mi się przeniesienie w pracy, do najgorszej chyba roboty tutaj, którą mógłby wykonywać stażysta, poza tym liczy się to z tym, ze o dodatkach moge zapomniec, nie wiem czy w końcu nie zmniejszą mi pensji, ogólnie czuje się jak mebel, popychadło, rzygać mi się chce codziennie jak tu przychodzę, i wciąż jestem w stresie, ze moze to już ktoś przyjdzie i każe mi się pakować, w każdym razie postanowiłam po konsultacji z M, ze w razie takiego zagrania składam o wychowawczy do końca mojej umowy, a potem nawet sie tu nie pojawię. zreszta zastanawiam sie czy w przypadku gdy jednak zostanę na swoim to też nie pójde na ten urlop, pomyślalam, że nic mi to nie daje, że siedzę tu, bo jestem smutna, szara, zestresowana, czy warto....? w każdym razie zaciskamy teraz trochę pasa, bo wszystko sie może zdarzyć, a nie wiadomo kiedy znalazłabym drugą pracę, ciesze się więc, ze tak wyszło z tym Krakowem, że nie poczyniłam rezerwacji, bo w tym momencie dla mnie to zbyt duży wydatek. oczywiście nie ciesze się, ze się z wami nie spotkam, ale wciąż zyję nadzieją na przyszłość...po waszym przykładzie widać, ze nie jest z tym tak ciężko, wystarczy odrobina spontaniczności i chęci:) bawcie się kochane dobrze, róbcie dużo zdjęć i oby pogoda dopisała! pozdrawiam cieplutko
  8. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    cześć! erwinko fajnie, ze się odnalazłaś, jeszcze tylko amirka zagubiona:) ja tylko na chwilkę, melduję, że w domu dalej sieci nie mam, tylko laptop i mail ewentualnie, no i w pracy mam poważne problemy:( jak będę miała chwilkę to skrobnę na maila, bo tu nie chcę. papa!
  9. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    no! w końcu piątek, już nie mogę się doczekac na przyjazd M. poza tym na weekend też, trochę sie przyzwyczaiłam do porannego wstawania, ale jeszcze trochę mi brakuje, musze pić 3 kawy dziennie, żeby jakoś funkcjonować. poza tym po weekendzie postanowiłam sobie przestawić biegi na godziny poranne, czyli wstawanie jeszcze wcześniejsze, ale myśle, że lepiej się poczuję, bo wieczorem mi się po prostu nie chce. amirko, erwinko, majmaczku - co u was???
  10. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    momirko a ja się cieszę, ze znalazłam w Tobie sojusznika:) staram się już nie podniecać, w pracy założyłam w końcu słuchawki, bo bałam się, ze wypalę z jakiegoś wielkiego działa...o L.K. moje zdanie zawsze było raczej pozytywne, dlatego też dostał mój głos, więc jedyne co dobre w tej całej sytuacji to to iż ludzie mają w końcu okazje ujrzeć go na zdjęciach uśmiechniętego, elegankiego, okazuje się też, ze i jego żona mogła wyglądać ładnie i gustownie, gdyby tylko chciano ją taką pokazać, że ta jej przesadna troska o męża teraz rozczula, zauważa się też i wielką miłość i więź i tyle dobrych cech prezydenckiej pary...może teraz ( choć śmiem wątpić ) nauczeni doświadczeniem ludzie nauczą się w końcu by nie oceniać po pozorach i nie wierzyć ślepo w to co próbują nam wcisnąć instytucje opiniotwórcze, bo często tak bywa, że pod ładnym opakowaniem kryje się śmierdzące "g", a jak się chce to i z wieprza można zrobić księcia i odwrotnie. przepraszam, ze tak ostro ale chyba w tych dniach każdego ponoszą emocje, a już po tej pracy przychodzę tak nabuzowana, że tylko wyklinam, M nie ma to nawet nie mogę się wyżalić:-o poza tym dobiła mnie jeszcze wieść, że za pół roku czeka mnie przeprowadzka w pracy na niezłe zadupie i będę sobie musiała chyba prawko zrobić. kończe juz, bo mam antka na kolanach, pozdrowionka!
  11. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    cześć w czwartek:) coraz bliżej weekendu i trochę pewnie odsapnę, M wraca jutro z delegacji i wracam do domu, w końcu! u rodziców dobrze, ale remont im się kończy no i dobija mnie ten ich TVik, natłok informacji, w pracy od rana tez komentarze, czy nie macie wrażenia, że z naprawdę poważnej i tragicznej sytuacji robi się jakąś szopkę. nienawiść i szydzerstwo wyewoluowało w miłość i totalną gloryfikację, czy nie można jakoś po srodku, czy szacunek równa się przesadzie? szkoda mi okrutnie rodzin tych zmarlych, tak niby deklarują wszyscy, więc nie rozumiem skąd te demonstracje, teorie spiskowe, analizy, głupota ludzka nie zna granic, nie mówiąc juz o przyzwoitości. przepraszam, ze znów o tym samym, ale jakoś się tak czlowiekowi ciśnie niezależnie....dobrego dnia i piszcie co u was!
  12. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej! znów cichcem i przelotem:) momirko jak mam pisac jak mi tu ktoś ciągle siedzi na plecach, zawalili mnie robotą, ale się cieszę nawet. szef mi rzygnął urlop, ale to normal, więc mnie to jakoś obeszło. a reszta bez zmian:) najgorsze to wstawanie poranne, makabra, jak wracam do domu to nic mi się już nie chce, a antek się domaga, najlepiej ciągle by się bawił:) na razie zajmuje się nim niańka, bo siostra moja ma praktyki w szpitalu, a u rodziców mega remont, po smierci dziadka muszą nieco przeorganizować dom. na razie jestem zadowolona, to znajoma mojej mamy więc powiedzmy, ze nie jest to całkiem obca osoba. odpukać antek na razie nie rpzechodził żadnej poważniejszej choroby, już mu idzie na 9 m-c no i niedługo roczek! jak ten czas leci:) buziam wszystkie i mykam
  13. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    cześć! melduję, ze od wczoraj jestem w pracy, ale nie wypada mi za dużo pisać, przynajmniej w tym tygodniu, więc się tylko witam:) mam nadzieję, ze mailik z fotkami do wszytskich dotarł:) papa!
  14. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    cześć! dziękuję, że mnie nie zbeształyście i jest mi ogromnie miło z powodu waszej wyrozumiałosci:) co do dziadka, to oczywiście jego odejście było wielce smutne, ale i spodziewane...właściwe dziwnie mi to pisać, żeby źle nie zabrzmieć, ale jego życie tak długie, było cudem i tak naprawdę nie mam jakiegoś żalu za to, ze się skończyło, bo dziękuję za każdy dzień który był z nami, smutno mi tylko, że tak musiał się męczyć, a to jest naprawdę nie do opisania...rodzice nie dawali już rady, więc mieszkaliśmy u nich by zajmować się dziadziem na zmianę...zmarł przy mnie i przy mojej siostrze, było cicho i spokojnie i godnie i jakoś tak inaczej niż się wyobraża nie chcę marudzic, ale naprawdę mnie to wykończyło, stąd ten wyjazd, trochę się wybyczyliśmy w tych borach, zwłaszcza, że nie ma tam zasięgu i M nie miał tel. z pracy, co jest dla nas ostatnio horrorem. co poza tym? u antosia wszystko w porządku, teraz jest na etapie pełzania, staje juz pod warunkiem, ze może się podtrzymać, siedzi, gra na swoim małym pianinku, śmieje się do rozpuku i co by nie pisać, jest wspaniały, słodki, cudny, przenajlepszy! oczywiście to jest mega niobiektywna opinia jego mamy:) byłoby na tyle na razie, erwinko i momirko jeszcze raz przepraszam za brak responsu z mojej strony i ogromna buźka za pamięć! papa!
  15. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej dziewczyny! wiem, że długo nie dawałam znaku życia i nie mam na to usprawiedliwienia:-o liczę jednak na wasze zrozumienie. dziś wieczorem wróciliśmy z borów tucholskich, byliśmy na małym wypoczynku by podładować akumulatory..ostatni okres w naszym życiu był dość wyczerpujący, ponad 3 tyg. mieszkaliśmy u rodziców by dzielić się obowiązkami dot.opieki nad dziadkiem. już z nami go nie ma, ale długo trwało zanim na dobre pożegnał się z życiem:-o w każdym razie chcę napisać, że żyję i mam się nie najgorzej. skrobnę więcej w póżniejszym czasie, bo strasznie chce mi sie spać, a poza tym muszę nadrobić zaległosci na topiku:) p.s.momirko przepraszam, ze nie odpisałam na smsa, ale gdy wyjeżdżam na kociewie bądź kaszuby wymieniam kartę na erę. dzikuję jednak za pamięć. buźka wielka!
  16. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    Hej! Dziś mieliśmy dzionek pełen wrażen, wizyt, rewizyt itp. Dzieki temu jakoś dłuższa się wydała ta niedziela:-) Momirko Twój M jest bardzo podobnu do A jesli chodzi o stosunek do gondoli, rzadko w niej jeździmy, bo on lubi obserwowac, a niestety na leżąco i z zasłonieta budą ma małe pole do popisu, swego czasu kupiliśmy mu siodełko samochodowe kompatybilne ze stelazem z wózka i w ten sposób miał namiastkę spacerówki:) Niestety teraz pogoda taka, ze znów wróciliśmy na nieszczęsną gondolę:) Majmaczku masz zacięcie i nowe hobby, ja miałam propozycję na nordic walking, ale jakos nie jestem przekonana, ale po Twoich wpisach, zaczynam rozważać, M zaraz powie, ze znów słomiany zapał:-D Erwinko cóż to za tajne tajności i to takie nad którymi musisz pracować cały weekend!!!??? ;) no to miłego poniedziałku i całego kolejnego tygodnia:-)
  17. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    Cześć! Właśnie wybieramy sie na spacer:) ostatnie podrygi w gondoli, bo nasz maluch ledwo się w niej mieści:) Momirko kiedy przeszliście na spacerówkę? Ja chcę przeciągnąć ten moment do wiosny, bo zawsze cieplej już będzie:) Momirko czy zdajesz sobie sprawdę, że w marcu Twój M będzie miał rok! dla mnie to wydaje się niemozliwe, jeszcze nie tak dawno siedziałyśmy na skypie ja z tyci fasolką, ty jedną nogą na porodówce i zastanawiałyśmy sie jak to będzie:) Ale mnie wzięło na wspominki:) Cudnej niedzieli!
  18. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej! dopiero w domu, sobotą nadrabiamy tydzień, bo M ma teraz zapierdziel w pracy i dość późno wraca, a jak mu się uda wcześniej to i tak siedzi ciągle na lapie, lub z komórką...Momirko zainteresowały mnie Twoje naleśniki i choć nie przepadam za kaszą gryczaną to w tym połączeniu brzmi to całkiem smakowicie:) Amirko wiem,że sytuacja nie była śmieszna, ale skoro wszystko dobrze się skończyło, to pokusze się by podzielić się z Tobą moja aktualną wizją jak to gonisz złodziei z zakasaną spódnicą:-D Miłej soboty:)
  19. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    Ja jeszcze nie śpię:( Pamiętam Momirko jak pisałaś o swoim dziadku, mój jest już baaaardzo wiekowy i właściwie nie powinien nawet dożywać takiego wieku ( tak usłyszeliśmy od lekarzy ), pewnie to i jakaś prawda, bo mój dziadek w kwietniu kończy 105 lat! Wiem, wiem, śmierć takiej osoby wydaje się naturalną koleją rzeczy, ale mimo wszystko nikt nie jest władny na tyle by ocenic kto ile powinien żyć, zreszta trzeba by było znac mojego dziadzia, umysł na poziomie 30-latka, zawsze go będę pamiętać czytajacego mnóstwo książek, gazet, jeszcze tydzień temu widziałam go tak na jego ulubionym fotelu, mało tego, wyobraźcie sobie, że mój dziadek rzadko kiedy czytał w okularach...Tak mi smutno, bo jest ostatni z tego pokolenia, tyle już żyje, ze jakoś nie wyobrażam sobie, ze nagle go nie będzie, ze przestanie mędrkować, strofować mojego tatę, wykłócac się na tematy polityczne, zacjągac tak jak to tylko on potrafił...a najgorsze, ze umiera na bardzo prozaiczną rzecz, ma kamienie w woreczku żółciowym, niestety któż w tym wieku zechce to operować? :(:(:(
  20. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    A ja się teraz zastanawiam czy udać, ze tego wszystkiego nie czytałam, czy odnosić się do każdego zdania po kolei i pisac sprostowania i wyjaśnienia do poszczególnych zarzutów, ze pisałam to, a miałam na myśli tamto, chyba bezsens...tak za słówka to my sie mozemy łapać co chwila, do niczego konstruktywnego to nie doprowadzi, potraktuje to wiec na zasadzie małżeńskiej wymiany zdań, ostatnio po potyczkach słownych z M daję sobie na spokój i nie analizuję tego dniami i nocami i w końcu zapominam...Ja myślę i chcę w to wierzyć, ze gdy emocje opadną to każda z nas sama dojdzie do tego co było nieporozumieniem, a co niedomówieniem, a co innego jeszcze niepotrzebną nadinterpretacją lub niestosownym użyciem słów. Pozdrawiam was wszystkie cieplutko:)
  21. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    Ja też kiedyś współczułam, po czym po paru godzinach a czasem nawet minutach żyłam własnym zyciem, teraz ( nie wiem czy też tak macie ) nie mogę nawet oglądać filmu gdzie jest chore dziecko lub coś złego dzieje się dziecku, chociaż wiem, ze to fikcja...Ja w obecnym momencie myślę sobie, ze ludziom zawsze w najprościej obarczyc jest Boga w sytuacji, niezrozumiałej, niesprawiedliwej, kiedy nikt nie jest winny, momirko to nie jest oczywiście żadna wrzuta w Twoją stronę, tylko moje rozważanania na podstawie własnych doświadczeń i odczuć, zawsze gdy coś się działo nie tak, myślałam "Boże dlaczego?"..a przecież Bóg nie obiecał nam, ze będzie lekko:) w każdym razie w sytuacji gdy coś by sie stało z moim dzieckiem nie wiem czy byłabym w stanie dalej wierzyć, zrozumieć..ehhhh...nie chcę nawet o tym pisać. A żeby zmienić temat to zapraszam amirko do mnie z mopem hihihihi:-D mozesz testowac do woli, bo ja mam leniuszka ostatnio, a jutgro jak zwykle piątkowe porządki, czyli takie super hiper generalne:-o okropieństwo!!!
  22. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    Momirko to straszne co napisałaś!!!! niby wiemy, ze takie sytuacje się zdarzaja na swiecie ale gdy to uderzy gdzieś blisko, to az włos się jeży:-o moja wyobraźnie jest zbyt mała by ogarnąć uczucia tej matki, to chyba najgorsze co moze spotkac człowieka, przeżyć własne dziecko i to jeszcze takiego aniołka:(:(:( Momirko co do Twoich spraw, to niech Cię zasmucać, ale wydaje mi się, ze trafiłaś na konowała oczywiście:-o Nie wiem dlaczego ale straszny jest problem ze znalezieniem dobrego alergologa, dermatologa, czy te dziedziny sa wciaz na tyle nieodgadnione by w tych czasach, po wielu testach i badaniach, nie mozna było powiedzieć człowiekowi co mu jest o jak ma sobie z tym radzić??? prosty przykład, mój m męczy się od lat z łupieżem, zaczeło się tak, że umył kiedyś włosy szamponem z selenem, który paradoksalnie miał pomagać na łupież, ale moze skoro M nie miał, to go dostał, zeby potem sobie nim pomóc..?? nie wiem:-o w każdym razie łupież ten nie jest widoczny ani na ubraniach ani na włosach, dopiero jak się je rozgarnie i potrze skórę, był już u tylu dermatologów, ze nie zliczę i do tej pory po zastosowaniu wszelich masci, szampnów etc. ma łupież, dodatkowo męczy sie biedaczek i wstydzi się tego, a ja nie wiem juz jak mu pomóc, niby pierdoła, a nie wiadomo jak zwalczyć:-o
  23. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej! amirko kochana ja własnie cenię sobie Ciebie za tą szczerosć, choć wiem, ze kiedyś mogę paść jej ofiarą:-p no ale trudno, życie nie polega na słuchaniu samych komplementów, czyż nie?:-) no i w ogóle jestem pełna podziwu, bo wstajesz ostatnio o sklandalicznych porach, gdzie ta amirka, któa o godzinie 10 otwierała oczko:) ja własnie wróciłam ze spaceru z młodym, ledwo wózek pchałam i oczywiści wlazłam w taką uliczkę, gdzie z góry wiedziałam, ze nie dam rady przejść,ale mimo tego postanowiłam spróbowac i w końcu Pan mi musiał pomóc, tak wiec Tobie majmaczku panowie zawracają samochody a mi wózek:-p za późno pewnie ale i tak stawiam wam kawkę > miłego dnia! p.s. obiecane linki postaram się podesłać dziś wieczoram, bo na stacjonarnym strasznie mi komp zamula:-o
  24. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    hej! dziewczyny to nie jest tak, ze innych propozycji nie ma, ja osobiście znalazłam kilka namiarów, ale nie ukrywam, ze nie są one taką atrakcją jak kraków, są to ciche miejscowości, położone nad jakims akwenem, nie podsyłałam jednak linków, bo każdy od razu napalił się na kraków, a jestem świadoma, ze moja propozycja raczej nie ma szans przebicia przy krakowie...jeśli jednak z samej ciekawości jesteście zainteresowane to mogę podesłać, wydaje mi się, ze zanim ostatecznie coś sie ustali to warto byłoby postarać się troszkę i znaleźć coś zeby jednak udało się dogodzić wszystkim:) oczywiście zdaję sobie sprawę że w 100% nigdy nie dogodzi się 5 całkiem różnym osobom z różnych stron Polski, ale mozna sie do tego chociaż przybliżyć:) napiszcie co wy na to? bo jeśli jesteście otwarte wciąz na jakieś inne propozycje to mogę jeszcze poszperać..zwłaszcza, ze wiem mniej wiecej jakie są oczekiwania każdej i co wziąć pod uwagę, czyli przede wszystkim dojazd i cena. tyle ode mnie:) buźka
  25. serenity_

    radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

    no to sie momirko napociłyśmy obie przy tej realcji z erwinowego shoppingu:-D ja jescze dodam, ze u mnie problem z zakupami jest dodatkowy z tegoż powodu, zę raczej nie ulegam trendom i tak na przykład buty to dla mnie masakra, dlatego, ze lubię płaskie, wygodne, jakiś zamsz itp...no i muszę się zawsze nachodzic, z ciuchami jest podobnie, u mnie jeszcze dochodzi rozmiar, teraz jak troszkę zmalałam, to mam większe pole do popisu, ale i tak niewiele rzeczy mi się podoba, zreszta jak byłam chuda szczapinka to musiałam grzebać w jakichś lamusiarskich sklepach, albo dla hippisów lub innych subkultur by w coś się wbić ciekawego hehe:D taki juz jestem model całkiem oryginalny:) czekam na M jak zrzuci filmik świeżo zassany ( ciiiii;) ) i również urządzimy sobie wieczorek, a A śpi wymęczony, bo dzis prawie cały dzień balował u teścia, który go wyściskał, wycałował i wymiętolił za wszystkie czasy, normalnie nam biedaczek padł! a po takiej wizycie to mu sie chce na rączki a jakże! dziadek moze a rodzice nie???:-D no to już mykam ostatecznie! do juterka:)
×