Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ariaska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ariaska

  1. tzn. 2 tygodnie po wycięciu musieliśmy się wstrzymać, ale 2 tyg to nie 2 miesiące ;)
  2. ja na nadżerke, też się długo leczyłam, ale nic to nie dawało, potem była ciąża, więc była szansa, że zejdzie przy porodzie, ale tak się nie stało i na koniec spotkało mnie wypalanie/wycinanie - wycinek poszedł do badania histopatologicznego i się okazało, że to nie komórka rakowa :) ale o wstrzemięźliwości to ja nie słyszałam:P za to moja siostrę czeka nie lada decyzja - ma ciągle problemy hormonalne i lekarz zaproponował, żeby usunąć jeden jajnik, który powoduje te zaburzenia i że lepiej mieć jeden dobry niż dwa z których jeden popsuty. W marcu idzie do szpitala na badania i potem się okaże co dalej...
  3. mój Dawidek je wszystko:) mydło, piane, popija wodą z kąpania a na deserek balsamik :) wczoraj znalazł karty do gry takie z piłkarzami, pepsi kiedyś takie dawała i pokazuje wszystkim i mówi tata, wiec ja do niego, że to pan i pytam kto to? to jest pan. A za chwilkę przychodzi i mówi "to to? - tata":D
  4. Jedzeniowo się zrobiło :) ja też nie mam problemów z jedzeniem, bo Dawid pozera wszystko. Jak się skończy zupka to bierze talerzyk i idzie do kuchni po dokładkę - kładzie na podłodze i krzyczy, żeby napełnić :) Z przekąsek to uwielbia paluszki i zawsze to każdej łapki po jednym:D A teraz przy chorobie to pije tylko mleko:( Przeszłam teraz (3 mies temu) na mleko Nestle junior, ale jemu to wszystko jedno jakie, byle mokre i zagęszczone ;) mortonku a pianę to Hanulka z pewnością będzie jadła - przynajmniej dopóki nie stwierdzi, że to nie jadalne, albo sama oduczysz :) Ja kąpię Dawidka codziennie, sama też się tak myję i dziecka też tego uczę od najmłodszych lat. A piankę to robię tak, że wlewam płyn do wanny, puszczam wodę a potem tak rekami roztrzepuje, żeby się więcej zrobiło:)
  5. Ja robię pianę z płynu do kąpieli Nivea baby, a po kąpaniu uwielbia wcinać balsam migdałowy Hipp i bierze moją rękę żeby wylać mi ten balsam a sam macza paluszek i liże - szok normalnie, po co smakołyki dziecku kupować, jak można balsam zjeść;) Tadzia, no chodził właśnie na 4 godz więc pewnie stamtąd :(
  6. aniula to nie wytrzyma - taka gaduła :D
  7. Yzka to może w sklepie sportowym:P Dawidek łyka antybiotyk niestety i to przez 10 dni, więc już poważniej się musiało zrobić. Bierze augmentin, eurespal, oczywiście osławione już wziewy przez tubę i jakieś czopki na duszności amifilina, czy coś takiego. Do tego oczywiscie dicoflor i deflegmin. A wogóle to jak ja tak pisałam, że on taki marudny ostatnio to może go już coś bolało a ja to na zęby i skoki rozwojowe przekładałam:( tylko czy to możliwe, żeby 2 tyg to trwało. Zupełnie nie wiem, gdzie on to złapał. Idę na śniadanko:)
  8. Uff doczytałam do końca, normalnie jestem w szoku, jak dojdzie jeszcze kilka takich gaduł to nie dam rady się odnaleźć w temacie ;) temat budowy, pompy itp sobie odpuszczę, bo nam jeszcze daleko do tego. Mój mąż znowu z pomysłem wyskoczył co robimy dalej, czy kupujemy mieszkanie żeby przeczekać, czy może adaptujemy strych u teściów - tylko na moje oko to potrzeba ok 40 000 jakoś nie mam na zbyciu, żeby przejściowo się remontować a potem wyprowadzić ;) witam nową forumowiczkę Przedstawię się i ja: Mam na imię Dagmara mam 29 lat, mieszkam w Kielcach a właściwie to już teraz tuż pod - Leszczyny, mam synka Dawidka żłobkowicza od września i super męża Piotra (bardzo lubi jak się nie zdrabnia jego imienia - przypodobam się :P), mój mężuś jest super pomocny we wszystkim, nie krzyczy jak siadam do kompa i nie krzywi się jak o Was mówię :) Z gorszych informacji to powiem, że Dawidek właśnie ma zapalenie oskrzeli :( jakoś to tak bezobjawowo wyszło, zupełnie nie wygląda na aż tak chorego. Moja bieda malutka. Nie wiem gdzie mu się to przypałetało, ale najważniejsze że zdiagnozowane i możemy działać. Yzka, nie łam się dziewczyno w końcu ktoś odkryje twój talent a wtedy pracodawca cię nie puści tak łatwo. Ale swoją drogą to faktycznie jakiś sklepić z ciuchami to by do Ciebie pasował :) Fakt, że nie płacą kokosów, ale to i tak więcej niż siedzenie w domu. Muszę wracać do pracy, odezwe sie pozniej
  9. Dawidek tak nie składa raczek za to zakłada nóżkę na nóżkę - bez względu czy siedzi w wózku czy na podłodze :D a dziś w nocy to dał czadu - położyłam go w samym bodziaku, żeby gorączka zeszła i miała gołe nóżki a ostatnio bardzo go to fascynuje, wiec się wykopywał cały czas i klepał się po tych nóżkach zadowolony a dodam, że było to już przed północą. Ja udawałam, że śpię a tu słyszę jak klaska :D Z zachwytu nad swoim ciałkiem bił sobie brawo mój mały narcyz:D
  10. Ja o temperaturach nic nie wiem, mierzyłam tylko do kursu przedmałżeńskiego, bo pani kazała:P
  11. W grupie zapisanych jest 20 sztuk :) Z lekkim katarem to ja puszczam, poza tym nie tylko ja :) Są też cięższe przypadki, ale wtedy panie-ciocie chcą żeby jednak nie przychodziło chore. Po każdej chorobie zaświadczenie od lekarza, że dziecko już zdrowe i może chodzić. Jak zauważą że dziecko ma temp, np. 37 to tel do rodziców, to samo miałam, jak miał zaczerwienione oczko - z prośbą o natychmiastowe zabranie, bo zaraża inne maluchy. Poza tym bardzo życzliwie podchodzą do wszelkich problemów i starają się pomóc rodzicom. Co miesiąc jak idę opłacić żłobek to zawsze z przełożoną o Dawidku porozmawiam i to zawsze ona zaczyna rozmowę. Dlatego ja jestem bardzo zadowolona z opieki:) to strzeliłam reklamę:P
  12. Ja byłam z nadżerką i też nie miałam żadnych plamień. Po wycięciu miałam przez 2 tyg taką jakby wodę, ale powiedzieli mi, że to dlatego ze dziecko nosiłam - ale jak tu nie podnieść i przytulić ;) Tadzia u Was tyle dzieci bo reszta chora a w moim żłobku to prawie zawsze jest taka frekwencja - matki nie pracują, przynoszą lewe zaświadczenia, albo babcie siedzą a żłobek to tak na wszelki wypadek i od święta dziecko zostaje. Ale ja się cieszę, bo mniejsza grupa to więcej czasu dla maluszków:) Fryzurek nie widziała, pokutę przyjmę z pokorą ;)
  13. Marteczko, czyli jesteście potwierdzeniem mojej teorii. Odkąd się kaszel zaczął to nie wychodzę, poza tym doszła jeszcze gorączka. Dziś do lekarza idziemy. Wczoraj nie było już miejsc. A to prywatny lekarz i to gabinet ma na wsi - już sobie wyobrażam co się w mieście dzieje:( Do żłobka/przedszkola obowiązkowe są wszystkie te szczepionki, które są określone jako obowiązkowe w kalendarzu szczepień. Wszelkie inne są dobrowolne i zależą od rodziców a nie przedszkola. Pneumo i meningo zalecają lekarze, bo to duże skupisko bakterii - poza tym kasa zostaje w przychodni:P
  14. To ja też dodam nowa umiejętność - wcieranie nosa w rękaw - jakie praktyczne :D Yzka - 9.20 to jest wcześnie rano???? ;)
  15. Ale natworzyłyście, normalnie nie nadążam Przy Was to się czuję mega niezorganizowana, skąd macie czas na siedzenie tyle przy kompie:( Tadzia współczuje, wracaj szybko do zdrowia, Gratki dla Pawełka za oklaski i Oliwci za siuski :D Dawidek chory:( znowu ten kaszel okropny - zaczynam podejrzewać że te choroby to przez zęby, bo za każdym razem coś wyrasta. A przez ostanie 2 miesiące nic nie urosło i dziecko było zdrowe. Ja dziś na pogrzeb idę - mąż koleżanki, zaginął w grudniu a tydzień temu wyłowili go ze stawu w parku kieleckim. Do końca nie wiem co się stało, podobno był pijany ale jak się znalazł w tej wodzie to jeden pan bóg wie... współczuję serdecznie koleżance, została z dwójką dzieci :( Spróbuje zajrzeć do was później, może nie wypłodzicie zbyt dużo:P
  16. Niestety nie tak łatwo się dostać do państwowych żłobków - ja chciałam od maja 2008 ale właśnie musiałam czekać aż ktoś zwolni miejsce a byłam na liście oczekujących chyba 20-sta i zostało dopiero od września, więc to niebywała okazja :D Marteczka, dzwoń po żłobkach i pytaj kiedy sie dokumenty składa, żebyś terminu nie przegapiła: u nas jest tak, że w marcu składają o przedłużenie dzieci, które już chodzą a w kwietniu nowo przyjęte i liczy się data zgłoszenia. może spróbuj np. tu zapytać o żłobki w twojej okolicy http://www.maluchy.pl/forum/ Tadzia cieszą się tą chwilą ile wlezie - to wielka radość, jak dziecko chce chodzić i nie przeżywa bardzo rozstania. Poza tym Filipek się z Tobą rozstawał, tyle tylko, że był z babcią a teraz ma pewnie fajne ciocie:)
  17. To wystrzeliłam - ja tu piszę, że może być gorzej a tu żłobkowicz bawi się coraz lepiej :D
  18. Ja też nie dałam rady się załapać na tysiaka - rozgadały się i proszę, dla reszty nic nie zostało :P Tadzia wielkie gratki:D Filipek super chłopak:) Niestety każdy następny dzień może być gorszy, ale już po tygodniu powinien się zaklimatyzować i po tygodniu już będzie wiedział na czym to polega:) celi - Ninka jest rozbrajająca:D:D:D nie mogłam się powstrzymać, przepraszam, wiem że Tobie nie jest do śmiechu W temacie ubraniowym to ja dorzucę swój zakup: http://allegro.pl/item551673650_kimono_tunika_m.html a włosy mam w kolorze żywej czerwieni:D mój dzikusek już troszkę lepiej, mam nadzieję, że wracamy powoli do normalności, ale z kąpaniem dalej awaria. Wygląda na to, że to jakiś kryzysowy okres w życiu mojego maluszka. Od wczoraj pije melisal i tak mu to smakuje, że gotowy jest łyknąć całą butle:) ale pozostaje tylko łyżeczka do wylizania;) Karolinka, jak się uporałaś z zaparciami u Ptysia? szukam jakiegoś pomysła dobrego:) Ja wymyśliłam tylko tyle, że rano dostaje na śniadanko mleczko z płatkami owsianymi i otrębami żytnimi i do zupki sypę łyżeczkę otręb, ale jaki będzie efekt to powiem za kilka dni, bo dopiero zaczęłam.
  19. My nie w komforcie, tylko od sąsiada, tzn. z jego sklepu a nie z domu :P ale cholerna jest, już ją wyklęłam tysiąc razy. My mamy dwa pokoje i ten jest ostatnim a i tak wszystkie ślady znać - dlatego ja w swoim domu będę miała deski i mały dywanik który latem wywalę na ogród i upiorę :D muszę spadać, dostałam zlecenie na mieście - uroki bycia zmotoryzowaną, ale przy okazji zrobię zakupy w godzinach pracy ;)
  20. Tadzia nic się nie bój, to pierwsze dni tylko takie, potem będzie dumnie chodził:) czasami jak wprowadzam Dawidka to on biegnie od razu do jakiejś zabawki, tak jakby chciał się pochwalić co on umie z nią robić :D szkoda tylko, że szybko patrzę i czas zamykać drzwi - to jest najgorsze. Pierwszego dnia ja się nie odważyłam zadzwonić, ba jakby mi powiedziały że jest źle to bym płakała resztę dnia, za to Piotrek zadzwonił i było jak u Filipka:) A domek taki wymarzony, bo teren mamy górzysty ;) sami taki wybraliśmy, część płaska została dla szwagra - my mieliśmy pierwszeństwo wyboru :) do tego wąziutka działka, bo 19 m a do tego 2 m trzeba było oddać na drogę, więc zostało 17, ale i tak jest cudna, bo z balkonu będzie widok na zalew w Cedzynie:) o ile oczywiście dojdzie to do skutku. Ja też się skłaniam do ostatniego projektu, tylko jak mówię, garaż idzie do piwnicy, wiec odpada pokój nad garażem, wiec 14 m mniej do sprzątania;) Z myciem głowy to u nas różnie, ale nie rzadziej niż 3 razy w tygodniu. Jakiś okres fryzjerowy, bo ja też się dziś wybieram :P
  21. Tadzia - super:D Filipek zuch chłopak, będzie dobrze:) ale mnie czasami do tej pory ściska za serce jak mój maluszek tam zostaje - w końcu spędza tam więcej czasu niż z mamą :( Karolcia, współczuję, wyobrażam sobie jak się musisz bać, oby wszystko dobrze się skończyło Co do badań to ja też nie robiłam, tzn. raz mocz ale to Dawidek miał chyba 2 miesiące. Krew miał pobieraną do badania alergicznego i się panie zastanawiały jak znaleźć żyłkę na takiej tłustej rączce, ale wkłuła się idealnie i się jeszcze cieszyła, że w nowym roku jej pierwszy pacjent to chłop - mały, ale zawsze ;) Muszę Wam powiedzieć, że wczoraj było dużo lepiej, nawet przez chwilę sobie pomyślałam, że wszystko wróciło do normy a może powoli wraca - taką mam cichą nadzieję:) To ja się też pochwalę projektem: ten jest super ale czekało by nas troszkę przeróbek, bo chcemy na dole pokój i salon http://www.dom-projekt.pl/projekt-domu-100.html ale ten też jest fajny i taniej by wyszło, bo bez dodatkowych zmian w projekcie http://www.dom-projekt.pl/projekt-domu-234.html i jeszcze taki tylko tu też mała zmiana - garaż do piwnicy:) http://www.dom-projekt.pl/projekt-domu-208.html ale chwilowo czekamy, aż się gmina wreszcie zdecyduje zrobić zmiany w planie zagospodarowania :( i doszedł jeszcze jeden problem mój mężuś musi prace znaleźć, bo na kredyt i utrzymanie chaty to nie dam rady sama zarobić ;)
  22. ja też z tych boso chodzących:) a do tego nie cierpię wszelkich dywanów, wykładzin - wolę małe dywaniki na środku, tak żeby je można było zwinąć i wytrzepać bez udziału faceta;) i firanek też nie cierpię - tylko coś małego nad oknem dla ozdoby:)
  23. Aga ja ci potowarzyszę, mam właśnie przerwę na kawę, tylko ty pewnie swoją skończyłaś ;) Co do sypialnie to ja preferuję deski - uwielbiam takie klimaty, tworzą takie naturalne ciepło, panele niestety są nieco chłodniejsze, ale wykładzina ciepła i milusia dla bosych stópek o poranku:) Dawidek już w domu z tatusiem bryka. Panie przychylnym okiem spojrzały na propozycję odbierania go po obiedzie. Do tego spróbujemy melisal przez kilka dni, dużo spacerków wśród ludzi i zobaczymy rezultaty. Długo mnie nie było i troszkę przegapiłam, widziałam, że temat wózków się przewinął a jak nasze maleństwa brzuszkowe się mają? Regularnie za to podglądam galerię Ani, bo podsyła linki - śliczniutka córeczka i prawdziwy kibic rośnie:D
  24. Marteczka śliczny ten domek:) może i kiedyś ja się pochwalę swoim, mam już wybrany, czekamy tylko na tą nieszczęsną gminę. Chociaż Piotrek mnie zaskoczył, bo zaproponował kupno mieszkanka, tylko że ja się już napaliłam na domek - już widzę jak mi marchewka rośnie;) Ostatnio jakoś stosunki z teściami się ociepliły i mogę jeszcze poczekać :) a w najgorszym razie to kupimy jakiś gotowy dom i tyle grudnióweczko przywołuję Cię do porządku - proszę o fotki:) arias@o2.pl wygląda na to, że pierwsza parapetówka będzie u Grudniówki a potem u Karolinki :D
×