Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ariaska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ariaska

  1. W poniedziałek się dowiedziałam, że to dopiero wczesna ciąża co prawda, ale pierwsze wyliczenia wskazują na 3 grudnia 2007r :) W kwietniu bierzemy ślub i wszystkich gości zapraszaliśmy juz w trójke :) A może jest ktoś z podobnym terminem porodu? Chętnie pogadam, podzielę się informacjami i skonsultuje się co do stanu zdrowia, samopoczucia itp. U mnie jak na razie jest O.K. tzn. odczuwam lekkie pobolewania w dole brzucha (podobne do tych podczas okresu), jednak to podobno normalne. Poza tym czuję sie napompowana jak balon, pomimo, że nie mam żadnych problemów z potrzebami fizjologicznymi. Oczywiście już widać wieksze piersi i troszke mi sie jadlospis zmienił - nie czuję pociagu do słodyczy ani innych niezdrowych przekasek (pomimo, że wcześniej chipsy jadłam nałogowo). Mdłości też nie mam, nie licząc poranny podczas mycia zębów-tak wpływa na mnie szczoteczka i pasta w ustach:]
  2. Ja jestem :) czytam i czytam, na pisanie jakoś weny brak - trochę się tak czuję poza tematem ;) Obserwuję z zapałem jak brzuchatki się miewają i kiedy pierwsze rozpakowanie - ale emocje. Marteczka to tuż, tuż :D mirabelko moje usg w połowie ciąży też wskazywało na duże dziecko, potem było już tak na 3500, a urodził się mały-wielki ludek 4280, wiec jednak badania w połowie ciąży są bardziej precyzyjne. Ale i tak najważniejsze, żeby maleństwo było zdrowe :) co do kaloszy się mogę wypowiedzieć - Dawid ma takie dość wysokie i wykończone jeszcze takim miękkim foliowym materiałem ze sznureczkami do wiązania (nie wiem czy się jasno wyraziłam) i uwielbia te buciory, bo oznaczają chlapanie do woli w kałużach:D :D :D widzę, ze nie tylko ja przesadziłam z przetworami na zimę - mnie zostały jeszcze kompoty, dżemy, buraki i mrożone truskawki a tu nowy sezon truskawkowy w pełni :D w tym roku postawię chyba na warzywa - a może orientuje się któraś z was jak przygotować warzywa do mrożenia? mówię o takich podstawowych: marchewka, pietruszka, seler, por, kalafior, brukselka. Chciałabym porobić gotowe porcje na zupę - czy to blanszować wcześniej, czy co z tym robić ???
  3. To ja się wstrzelę ze swoim mlekiem - zmieniła Bebilon 2 na Nestle junior, głównie chodziło mi o to, że nestle jest smakowe i z kleikiem, wartości odżywczych nie porównywałam, ale jada już tak urozmaicone jedzenie, że się o niedobory nie martwię :) - zrzucam to na barki dietetyka żłobkowego ;) za to nie mogę Dawidka przekonać do jedzenia surowych warzyw, np. pomidory czy ogórki za to uwielbia kiszone :) słoiczków już niestety nie jada, chyba smak już nie podchodzi (zresztą się nie dziwię, bo są okropne), fajnie brzmi ten szpinak, chyba też wypróbuję bo jak na razie to dodawałam jedynie do zup warzywnych ulubionym miejscem do zabawy jest brodzik w łazience :D a wczoraj się nauczył mówić \"a ku-ku\" i kukał tak cały wieczór :D Igulaa mleczko oczywiście że w kubeczku a do tego np. jakaś bułeczka i śniadanko z głowy :) Mirabelka.............Monika...........19.12.2007....... .. .Kraków Nieoczekiwana......Weronika........19.12.2007.......... Kalisz Igulaa...................Kuba............19.12.2007..... ......Bielsko-Biała Wiola....................Kinga...........26.12.2007..... ......Gdańsk Madziunska..........Szymon...........01.01.2008......... .Gdynia Marteczka..........Matylda............09.12.2007........ ..Tarnów Grudnioweczka2007....Kubuś........04.12.2007............ Kielce ariaska.................Dawid...........26.11.2007............Kielce
  4. Gratulacje za dzioba, a swoją drogą świetna nazwa :D śledzę ten wątek bardzo wnikliwie, bo mam ciągle w planach odsmoczkowanie, ale po pierwszej próbie się poddałam. Tłumaczę sobie, że może jak będzie cieplej i się Dawid wyszaleje na podwórku to po prostu zacznie padać ze zmęczenia. No właśnie co z tymi ząbkami - ile tych piątek wychodzi i które?? Z porzadków światecznych to planuję tylko mycie lodówki :P całą resztę szorowania, prania firanek, mycie okien itp. wykonuję przy Dawidku znacznie częściej, średnio raz na 1,5 tygodnia zobaczymy jak zareaguje na wiosenne pylenia ;)
  5. Ja kiedyś czytałam, że najbardziej wiarygodne są wyniki z połowy ciązy, tzn. chodzi mi o to że jeżeli wtedy waga jest średnia jak na ten etap rozwoju to i na końcu będzie wg. średniej, to samo się tyczy terminu porodu - wg usg z ok. połowy ciąży jest najbardziej prawdopodobny. U mnie się ta teoria sprawdziła, dlatego tak mi utkwiła w pamięci :) Też mi się wydawało, że wykrztuśny to on do końca nie jest, bo na wykrztuśnych jest ograniczenie podawania do godz. 16-17 a na tym nie ma. Ja podawałam odkąd zaczął kasłać a potem było tylko gorzej. ale dość o tym, może po prostu na Dawidka nie działa ;)
  6. ale tak nasilił, że prawie o antybiotyk się otarliśmy a to chyba nie o to chodzi wykrztuśny, bo ma rozrzedzać wydzielinę, a nie pogarszać, ale może to tylko moje odczucia w każdym razie ja oficjalnie odradzam ten syrop
  7. Witaj Vall mirabelko u mnie też nie pokryło wagi, ostatnie usg pokazało 3500, a lekarz na mnie spojrzał i mówi: w takim brzuszku to najwyżej 3600 się zmieści a wyszło 4280 - pojemne mam wnętrzności :D podpytam jeszcze nowe forumki - dajecie syrop prawoślazowy dzieciom? ja ostatnio dawałam 2 razy i mam wrażenie, że on tylko nasilił kaszel a nic nie pomógł, czy na kogoś ten syrop działa?
  8. To się znowu porobiło... :( Igula mój Dawidek zjada już wszystko, normalnie jada z nami obiady, tylko mniej przyprawiam, żeby nie było za ostre i używam znacznie mnie kostek rosołowych, vegety itp chemii :) I muszę powiedzieć, że wrócił wreszcie do siebie, dziś w żłobku pani stwierdziła, że jest wszystko ok - wrócił mój synek :):):) Biedne dzieciami, tak muszą cierpieć a dziś na tvn w Urwadze jest o matce, która patrzyła jak konkubent katuje jej dziecko biedny maluszek
  9. matimamo, trzymaj się dzielna kobieto, to straszne co przeżywacie i najgorsze że niewiele możesz poradzić. Trzymam kciuki, aby wszystko szybko się ułożyło i duuuużo zdrówka dla małej kobietki
  10. Igula, to Kubuś niezły psotnik, dobrze, że się tylko wytaplał w tym płynie:) w żłobku mi jedna mama opowiadała, że jej synek kiedyś wypił zmywacz do paznokci, to dopiero jazda, ja bym chyba umarła ze strachu ;)
  11. Strasznie duże dzieciaki się ostatnio rodzą, przynajmniej ja o takich słyszę. Czyżby to przez wspomagane jedzenie? Napakowane antybiotykami i hormonami wzrostu kurczaki itp.? Ja z trudem sobie poradziła z 4300 ale 4,5 kg dziecko to dla mnie masakra jakaś. Koniec tygodnia, powiadacie;0 ja w pracy, ale mam nadzieję, że niedługo się skończy dzień świra i jakoś na prostą wyjdziemy. Czekam z utęsknieniem na wiosnę i słońce, może doda trochę energii i pozytywnych nastrojów:)
  12. To nikt już tu nie przychodzi? Chyba że działacie z mniejszą częstotliwością ;)
  13. Gratuluję kolejnej mamusi:D a jak się czują \"stare\" brzuchate mamusie? maleństwa rosną, na wspominki mnie wzieło, jak taka mała dzidzia kopie w brzuszku :)
  14. Witaj Wiola, a ja myślałam, że moje dziecko jest gigant - i że to prawie cud, że urodziłam, ale 4500 robi wrażenie:D Marteczko, na zloty kosze zostawały w domu, ale miałam okazję nocować u jednych znajomych i oni mieli swoją gromadkę, wśród której były dwie córeczki mojego kosza:D a wogóle to w galerii są też moje foty, jak byłam jeszcze piękna i młoda :D tylko tam mam innego nicka:P przegadałam z koleżanka pól dnia bo dyry nie ma, ale czas się za robotę brać:)
  15. Teraz mam jednego kosza (tak je odmienialiśmy na forum), jeszcze latem miałam dwóch chłopaków, ale na dziadka przyszła już pora. Ale były czasy, że mieliśmy z moim ówczesnym chłopakiem dwie klatki po dwa kosze plus maluszki :) już tam nie pisuje, ze względów osobistych - mój facet się za bardzo zaprzyjaźnił z jedną forumką a nas troje na jednym forum to tłok (chociaż teraz już żadne z nas tam nie bywa) - koszami się podzieliliśmy, jak przy rozwodzie:( ale to stare dzieje, czasem tam zaglądam, bo znaliśmy się osobiście - koszatniczkowe forum organizowało zloty i wielokrotnie się widzieliśmy :) fajne czasy...
  16. Marteczko - 2 tyg siedzi w domku i jest teraz w okresie "rączkowym", nie wiem jak ja go tam zostawię w poniedziałek, no taka sie przylepa zrobiła, że szok. Mam melisal w pogotowiu i pewnie mu dam w poniedziałek dla ogólnego spokoju, no ale jak długo można to stosować?? A zapytam jeszcze - jak rozwiążesz sprawę spanie, będziecie wszyscy w jednym pokoju, czy może Motylka do swojego? Bo chyba się będzie budziła, jak mała siostrzyczka będzie podjadała w nocy?
  17. ja stąd nie odejdę dopóki wszystkie nie znajdziemy się w jednym miejscu :) i jeszcze dopóki nie ściągnę wszystkiego na swojego kompa, bo zamierzam czytać wszystko od początku w bujanym fotelu robiąc sweterek na drutach :D taki klimat pamiętam u mojej babci i ja też chce być taka babcią!!! Widzę już pierwszy wielki plus przeprowadzki - Dawidek śpi o wiele spokojniej a dziś się nie obudził ani razu - wnioskuję, że to przez temperaturę, bo teraz mamy właściwie stałą całą noc a na górze to rano było zimno :( a teraz teściowej dupsko marznie :P dziś idziemy nowy zlew kupić, bo robię wielka rewolucję, teściowie zostawili nam mebelki całkiem nowe, bo dopiero 2 latka mają i chyba mieli nadzieje, że zostawię wszystko jak było a ja ruszyłam wszystko, dosłownie, każda jedną rzecz hihihihi Czy piątki to tylko Fifi ma? Chyba mojemu Dawidkowi wyłażą, bo wkłada całe rączki i grzebie głęboko w buzi, ledwo z choroby wyszedł a tu już następna rewelacja - czasem to sobie myślę, że to zwolnienie z pracy P to jakieś zrządzenie losu, bo siedzi i zajmuje się maluszkiem - tyle zwolnienia, to żadna firma by nie zniosła ;) A wracając do forum, to dla mnie też trochę za dużo jaskrawych kolorów - ja kiedyś siedziałam na forum o tu: http://koszatniczka.lunar.com.pl/phpBB2/index.php i takie bardziej stonowane było, tak się oczy nie meczą przy czytaniu, ale zamierzam być wszędzie tam, gdzie jesteście Wy, bo to wielka skarbnica wiedzy i czekam na wielkie spotkanie wszystkich forumek :)
  18. ja sie nadal rozpakowywuje i organizuje (jak widać o neta mój P zadbał w pierwszej kolejności :D ), ale jestem z Wami całym moim serduchem. Mam nadzieję, że się sytuacja wyklaruje. Buziaczki i tymczasem do usłyszenia
  19. chyba mam sposób - Spiderzilla :D ale popróbuje w domu, bo w pracy nie będę instalować
  20. Chyba mi żal jak to wszystko zapisać??? niech ktoś znajdzie sposób może za 10 lat sobie poczytamy, albo w bujanym fotelu będziemy wnukom czytać jak to było
  21. mnie też kilka razy pokazywał, że błędny kod, ale w końcu dałam rade :)
  22. Dziewczyny, ja normalnie odpadam - czy wyście POWARIOWAŁY ?????? Przecież ja za 100 lat nie nadrobię tego czytania, wróci człowiek na weekend do domu po pracy a tu szał - ciał :D przeleciałam ogródkowo (tak to się pisze???) i widzę, ze mamy jakąś nową cholerę - oj droga koleżanko, nadasz się tu jak nic :) tu same cholery:P a przynajmniej w większości :) Tadzia, współczuje, co za durni ludzie. Tylko dlaczego takie komentarze zawsze pochodzą od ludzi, którzy się na dzieciach nie znają - od fachowej strony. Nie wiem co się jeszcze działo - widziałam że jakiś temat zoologiczny wiewiórki, szopy i delfiny - ja mam koszatniczkę, ale mniemam, że nie o zwierzętach mówiłyście :P:P:P zboczuchy :D I najważniejsze tiki następna???? trzymam kciuki za powodzenie akcji - życzę takiego wyniku na jaki czekasz a ja z radosną nowiną - przenosimy się z P na dół, tzn. teściowie wchodzą na górę do szwagra a my będziemy samiuteńcy na dole:D:D:D:D na początek salonik z aneksem kuchennym i sypialni, ale wiosną dojdzie drugi pokoik:) powiedziałam Piotrkowi, ze jak będziemy sami to może pomyślimy o towarzystwie dla Dawidka i proszę jak podziałało - jutro przeprowadzka, ale się cieszę nawet nie wiecie :D:D:D Wiosną zrobimy mały remoncik całości i będziemy w spokoju i bez stresu czekać aż się gmina upora z naszą działką i będziemy wreszcie mogli budować własne gniazdko :) Z Dawidkiem już lepiej, ale trochę kaszle, wiec kolejny tydzień w domu, nie wiem jak ja go potem oddam do żłobka - chyba cały melisal wypije. A we wtorek jak będzie ciepło to wyprowadzę go na kilka minutek na spacer, bo już głupawki dostaje w domu całuje Was wszystkie i strasznie mi się tęskni, ale nie daje rady za waszym pędem do pisania :P
  23. Parę godzin mnie nie było a tu 5 stron!!! ja wymiękam, to nie mój kaliber - jestem mega niezorganizowana i nie mówcie mi tu, że Wasze dzieci tyle śpią!!! Z Dawidkiem już troszkę lepiej - pierwsza noc bez noszenia, wiec duży plus:) Chyba się wezmę za te masaże (.) (.) a raczej męża zatrudnię ;) Dziś czwartuś a ja zapomniałam i nie kupiłam pączków i wyszłam na sknere, bo w pracy każdy po kilka kupił i teraz mamy wielki stos pączków do zjedzenia - zaraz się za nie zabieramy :)
  24. to ja tak szybciutko w sprawie bucików - Dawidek nosi ortopedyczne z wyciętymi paluszkami, zapinane na rzepy. Bardzo lubi swoje buciki i kocha je zakładać, to samo ze skarpetkami tylko nie bardzo wychodzi ;) a moja Sis bierze ślub w październiku, dzieci do tej pory brak, ale mają w planach. Mój szwagier to już by chciał :) Lekarz mówi, że nie będzie przeciwwskazań do ciąży a nawet może to pomóc, bo ona ma okropnie zaburzoną gospodarkę hormonalną. Więc teoretycznie to ma pomóc, ale jednak to ingerencja chirurgiczna, więc strach zostaje, a jak pójdzie coś nie tak. Bardzo się boję. Mam nadzieje, że wszystko będzie ok, ona już sporo przeszła w swoim życiu a ma dopiero 26 l. Wracam do mojego marudka. Oby szybko zaczęły działać te leki. Yza - no coment, co za buractwo.
×