Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ariaska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ariaska

  1. Ja tez daje i pomidory i koncentrat - wszystko mu pasuje a to jedna z ulubionych zupek :) ogórkową robię z ogórków, tylko wiadomo, że lżejszą, tzn. gotuje normalnie, bez soli i pieprzu, dodaję na końcu troszkę jak się zagotuje to odlewam do mniejszego garnuszka a w garze dorzucam wszystko co dla nas :) aniu, dokładnie tak robiłam - wieczorem przytulony ponosiłam po pokoju, przygaszone światło (tylko lampka solna), poszeptałam do uszka, że już noc, ciemno, wszyscy idą spać, miś idzie spać, piesek już śpi, bębenek tez już śpi itp. potem, że mamusia bardzo kocha i rano Dawidka przytuli jak wstanie i tak ok 3-5 min. potem kładłam do łóżeczka i wychodziłam - zasypiał bez problemów. W nocy pierwsza pobudka ok 23, odczekałam kilka chwil (nie mierzyłam z zegarkiem czy to 2 czy 5 min.), podeszłam dałam pieluszkę która zawsze trzyma do snu, pogłaskałam po główce i robiłam ciiiii, działało, bo zasypiał za chwilę (nie dawałam wogóle wody już), kolejna pobudka ok. 2 i to samo, bez wyjmowania z łóżeczka odczekałam ok. 2-3 min i pieluszka, głaskanie i ciiii i się kładłam, jak zapłakał , to odczekałam chwilę i znowu głaskanie i ciii i odchodziłam. Za drugim razem zawsze zasypiał. Kolejna pobudka ok 4 rano i znowu to samo. Tak przez ok2 noce i ostatnia pobudka wypadła sama, potem ta pierwsza i została tylko ok. 2. Z tą było najgorzej, ale ciągle ten sam rytuał i czas wydłużony z nocy na noce. Jak bardzo wył, co też się zdarzyło to stosowałam metodę podnieś - połóż, wyjęłam na chwilkę i położyłam, a potem pieluszka, głaskanie i ciii. Często też było tak, że jak podchodziłam do łóżeczka to Dawid siedział, więc go kładłam, pieluszka, głaskanie i ciii. A potem napuchły dziąsła i miałam wycie pół nocy :P ale jak przeszło to zapamiętał jak się śpi :) ufff powodzenia, musi się udać, spróbuj się wyłączyć na ten czas jak płacze, trudne to ale to dla dobra wszystkich a krzywda mu się w tym czasie nie dzieje, ja byłam tak zmęczona, że płacz nie był w stanie mnie złamać
  2. Ja dawałam już płatki kukurydziane, rozmoczone w serkach, ale nie specjalnie przypadły do gustu, zjadł, ale żeby poprosić o jeszcze to juz nie:) kaszkę mannę lubi, czasem daję na noc ugotowaną na wodzie i połączoną z mlekiem do konsystencji półpłynnej surówki nie lubi, woli jabłko w całości obgryzać celi a melona próbowałaś dać? zyrtec tylko przy zaostrzeniach daje, przez tydzień najczęściej wodę używam kranówkę w temp pokojowej, jak mi braknie to wtedy krople Beskidu lub nestle (chodzi o to, żeby suma składników mineralnych była poniżej 500 a kropla ma coś ok. 300) aniula z miłą chęcią bym do Ciebie przyjechała, tylko jakoś tak za daleko mieszkasz ;) z mleka to ja daję rano mleko (250ml), w żłobku je kaszkę bobovity i na noc dostaje kaszkę bobovita na dobry sen (250 ml) plus do tego jakis jogurt lub serek 3 razy w tyg. Yzka, to poćwiczysz już na swoim :)
  3. Ja tez porannie :) Tadzia to musisz go mocno tarmosić, bo Filip to kawał chłopa :D Dawidek znowu stęskniony za żłobkiem - wpadł dziś do szatni, złapał swoje trepeczki i siup na sale, ograniczyły go zamknięte drzwi :D Stęsknił się za koleżankami ;) A na mikołaja będą paczki dla dzieci i prawdziwy Mikołaj :D wracam do pracy, odezwę się później
  4. Marteczko u mnie Dawidek to wszystko na raz - najczęściej chodzi, chyba że ucieka albo mu się bardzo śpieszy (np. do jedzenia), to biegnie, raczkuje też w sumie dość często, gdyż nie umie się podnieść sam więc musi doraczkować do czegoś, żeby stanąć na nogi, albo właśnie pod krzesła, stoły, żeby zajrzeć pod szafę itp.Cwaniaczy teraz bo wszystko robi na kucąco, żeby w razie czego szybko wstać :D I siada często na piętach - słodko to wygląda, taka mała dupcia :D:D ja zupki mrożę w słoiczkach, w których były sklepowe zupki, zbieram wszystkie te słoiczki, bo ja wsypuje do nich przyprawy, żeby nie wietrzały szybko w otwartych torebkach i kilka zostawiłam na obiadki. celi Ninka to mały tajfun, współczuję serdecznie, mam nadzieję, że się w końcu znudzi karolinka ja słyszałam jedynie o tranie że pomaga na apetyt, innych bym się teraz nie odważyła dawać (przynajmniej tak mi się wydaje, bo nie jestem zmuszona)
  5. Bąbelki już mniejsze, więc to podrażnienie po mandarynkach - dobrze, że chociaż tyle. Odważyłam się dać mandarynkę, bo po pierwsze czytałam, że roczne dziecko już może próbować, po drugie jadł już cytrynę i pił herbatkę z cytryną i nic nie było a po trzecie już kiedyś dostał kawałek i też było OK. Może teraz za dużo tego zjadł :o Karolinko, trzymaj się dzielnie i Patryś też, to musi w końcu wszystko minąć matimama ładna z Ciebie laseczka :) i Wikunia też niczego sobie :) Mój śpioszek śpi od 19 do 7 rano - to mój największy sukces, bez jedzenia, picia i płaczu :D a w dzień 9-10 i 13-14, czasem dzienne drzemki są wydłużane w sumie do 3 godz. Tadzia Filipek to już prawdziwy mały mężczyzna :D
  6. aguś lekarze ze stronki podanej przez Ciebie, potwierdzili, że to może być mandarynka - dzięki za link :) zalecenia: podmywać roztworem sody oczyszczonej, smarować grubą warstwą Linomagu lub maści witaminowej - to tak dla informacji dzięki, na Was zawsze można liczyć
  7. Karolinko dzięki wielkie, jadł wczoraj mandarynkę i właśnie kupka taka pomarańczowa była :) mam nadzieję, że to właśnie to. Produkty mleczne jada od dawna i nic się nie działo, oby to nie mleko. Aguś na hemoroidy to nie wygląda na pewno - to taka zaczerwieniona skóra i małe bąbelki wypełnione wodą (przynajmniej tak wygląda)
  8. Dziewczyny pilnie potrzebuję Waszej pomocy - Dawidkowi wokół odbytu wyskoczyły takie bąbelki, jakby z wodą, pierwszy raz coś takiego widzę i trochę się niepokoję. Czy to zwykłe odparzenie, czy coś gorszego? Dziś zrobił troszkę rzadką kupkę ale skojarzyłam to z zębem, bo się przebiła dolna czwórka - a może to wcale nie to:o
  9. Z takimi metodami kojarzysz mi się Ty Marteczko:) A maść majerankowa to pikuś przy inhalacjach z majeranku :) Dzieki Karolinka, jeszcze dziś kupię, na pewno nie zaszkodzą, a krople i maść do oczu włożyć to jakiś koszmar - mamy 3 x dziennie wojnę, a na śpiąco się nie da, bo taki czujny :o Mam nadzieję, że Ptysiowi szybko przejdzie to choróbsko, u nas gorączka jest tylko przy zębach, wiec to jedyne co mi się kojarzy.
  10. Tadzia, Filipek zrzuci jak zacznie biegać, odkąd Dawidek zaczął raczkować a później chodzić to praktycznie waga się nie zmieniła. Tylko w takim razie dlaczego wszystko mu się na brzuchu rozchodzi :D Ja doświadczenia w trzydniówkach nie mam, więc tylko Was podczytuję i staram się zapamiętać. Chociaż jak spotka nas to i tak będę się Was radzić ;) Zapomniałam powiedzieć, że inhalacje z majeranku, które polecała Marteczka są super - w sam raz dla alergika, który nie może żadnych olejków wdychać. Marteczko z tego co pamiętam to polecałaś jeszcze coś do przemywania oczków - chyba ze świetlikiem, możesz mi przypomnieć co to było? :)
  11. Ja też daje ibufen :o i nie pomyślałam, ze to aż takie szkodliwe - najlepiej by było gdyby Robaczki wogóle nie chorowały, czego życzę nam wszystkim :) Tadzia u nas też jest ciepło, bo ja tez się odkrywam, ale jak dotykam kark Dawidka to jest zimny, więc jednak do spania potrzebuje kołderki. Dawidka ważyłam na takiej wadze łazienkowej i wyszło 11,5 kg z czego 0,5 kg daje na buty i branko :) celi ty to ładnie dogadzasz Nince, ja nie jestem taka pobłażliwa, jak nie smakuje to nie ma jedzenia i koniec. Zwykle po jakimś czasie stwierdza, że jednak by zjadł:) Ja samodzielne spacerki polecam, mały sam sobie chodzi gdzie ma ochotę a ja troszkę czasu dla siebie - tyle tylko, że trzeba dom dostosować, żeby sobie krzywdy nie zrobił.
  12. kupiłam dokładnie ten sam wczoraj i mały łyknął i się nie skrzywił, wiec może będzie dobrze :) chyba ja tez zacznę pić - tylko po tranie ponoć jest lepszy apetyt, a to ani w moim przypadku ani Dawidka nie jest konieczne :) Ninka to rzeczywiście wysoka pannica, u nas ledwo 86 a czasem 80, za to w szerz często za małe pod paszkami i na brzusiu ;) Dawidek nie przejawia chęci zabawy w klozecie, więc chwilowo oddycham z ulgą, za to posmakowało mu mydło przegryzane pianą z wanny :o
  13. Gratulacje dla Filipka za pierwsze kroczki, teraz to już poleci :) i dla Remiego za pierwsze słówka :) Karolinko współczuje serdecznie, biedactwo musi się tak męczyć, mam nadzieję, że to tylko zęby. Ja mam koszmarny ten tydzień, we wtorek skończyłam antybiotyk, od wczoraj znowu choruje. Dawidek w poniedziałek skończył krople, od wczoraj ma maść i krople do oczu - zapalenie wróciło. W środę rozmawiałam z moim dobrym kumplem przez tel. i mówi do mnie: \"kończymy tą rozmowę, bo się rozbijesz\" i pół godz później otarłam się o pewnego pana w korku, jak zmieniałam pas i lampa mi pękła. Pan machnął ręka i nie robił problemów - chyba nie chciał mieć do czynienia z rozwrzeszczonym z głodu Dawidkiem ;) Młody już drugi raz ratuje mi dupsko - pierwszy jak mnie policja zatrzymała, bo ciut przekroczyłam prędkość :) Aż się boję pomyśleć co jeszcze się wydarzy. Do tego mój wiercipiętek ciągle się w nocy odkrywa i dziś znowu kaszle. Dziś go zapakuje w śpiwór, może z tego nie wylezie. celi, ta biegunka to nie u mnie, ani nie u Dawidka ;) pochwale się jeszcze, że Dawidek umie obrać sobie mandarynkę :D dajecie swoim maluchom actimelki? i jeszcze pytanie do Nadiki, jaki tran dajesz Sewikowi? chyba muszę się naćpać jakimiś tabletkami, żebym była w stanie wysiedzieć tu do 16 :o
  14. Witam poimprezowo, wczoraj wieczorem dostaliśmy tel dlaczego nas nie ma na imprezie firmowej - okazało się, że mój Piotruś zapomniał, że jego ekipa zorganizowała spotkanie przy piwku i karaoke ;) Więc czym prędzej wyskoczyłam z wanny i w szybkim czasie byliśmy na miejscu:) Fajne takie \"spontaniczne\" spotkania :D Aguś 100 lat!!!!! adwokat mniam, mniam :) niektóre matki to chyba nigdy sobie nie uświadomią jaką krzywdę można zrobić taka nadopiekuńczą miłością Tadzia, ty pracoholiku a z Filipka to możesz by dumna, już całe przedstawienie obejrzał :) Yzka nie przepraszaj, wcale nie poczułam się obrażona ;) :D a swoją drogą ciekawe ile mam wspólnego z Twoją teściową :P moi to też takie sknery, do tego stopnia, że kiedyś teść zaczął pogadankę, że wyrzucamy dobre ubrania (chyba w śmieciach musiał grzebać), oni to wszystko co najtańsze kupują, ale Dawidkowi raczej prezentów nie robią (poza tą koszulą w rozm. 116), dają mu kasę - dziecko od nich wraca z banknotami w ręce :o kupiłam w końcu butki na zimę, przymierzam jedną parę a mały w ryk, wzięłam wiec następną a on sobie wstał i poszedł:) - to jego pierwszy świadomy zakup :) chyba nie muszę wspominać, że wybrał te droższe :P a w sklepie chciał wyrwać dziewczynce bułkę z budyniem, maskara co za żarłok :D
  15. Yzka - ty cholero jedna, ja też jestem bliźniak i nie jesteśmy wcale dwulicowi ale ludzie niestety mają takie pojęcie o bliźniakach:P:P mamy podwójną naturę, która jest odbierana jako dwulicowość :) ja też chce do mexico, ale musiałam się zadowolić jedynie romantycznym spacerem wraz z mężem po Krakowie :) (podobnie jak sto tysięcy innych ludzi, ale to już taki urok tego miasta ;) ) zdróweczka dla wszystkich chorowitych ja też na antybiotyku jadę, bo coś mi na gardle siedzi :o a Dawidek z wymyślonego choróbska już wychodzi, ja te wziewy daję tylko jak jest kaszel, nie ciągle, więc jest dobrze:) - wyszło na to, że sobie wymyślam chorobę w ramach potrzeb :D:D od jutra w biedronce są drewniane klocki za ok. 40 zł, 100 szt. w rożnych kształtach - mam zamiar kupić mojemu małemu budowniczemu:) nadrobię czytanie potem, wracam do oglądania projektów, może coś się w końcu ruszy... :)
  16. U mnie podobnie spacery wyglądają jak u Ericzka - wszędzie musi wejść, wszystkiego dotknąć, zbiera kamienie, liście i niesie ze sobą całą drogę, w ziemi grzebie jak kura - i pewnie z tego brudu to zapalenie spojówek:( Niestety nie uchronię go od wszelkiego zła na tym świecie. Do wózka nie chce wchodzić, woli sam go pchać, w rowerku jeździ na stojąco. A po domu to śmiga na całego :)Czasem muszę go szukać :D:D Aguś jeżeli Ty tylko w samym szaliku siedzisz to z pewnością będzie ;) a takie wygrzanie dobrze ci zrobi :D I znowu wyszło, że wyrodna matka jestem, nie kupuje dziecku ubranek prawie wcale, trochę zapasów zrobiła mi siostra z ciocią a ja ograniczam się do minimum, bo i tak zaraz z tego wyrośnie, za to na sobie nie oszczędzam ostatnio i mam jeszcze kilka rzeczy w planach :), a dla Dawidka tylko kombinezon i buty. biedna Ninka, jednak dzieciaki same wiedzą najlepiej ile należy pić, mądrale małe :) zrobiłam wreszcie aktualizację picassa - z trzech miesięcy ;) http://picasaweb.google.pl/ariaskaa
  17. U mnie podobnie spacery wyglądają jak u Ericzka - wszędzie musi wejść, wszystkiego dotknąć, zbiera kamienie, liście i niesie ze sobą całą drogę, w ziemi grzebie jak kura - i pewnie z tego brudu to zapalenie spojówek:( Niestety nie uchronię go od wszelkiego zła na tym świecie. Do wózka nie chce wchodzić, woli sam go pchać, w rowerku jeździ na stojąco. A po domu to śmiga na całego :)Czasem muszę go szukać :D:D Aguś jeżeli Ty tylko w samym szaliku siedzisz to z pewnością będzie ;) a takie wygrzanie dobrze ci zrobi :D I znowu wyszło, że wyrodna matka jestem, nie kupuje dziecku ubranek prawie wcale, trochę zapasów zrobiła mi siostra z ciocią a ja ograniczam się do minimum, bo i tak zaraz z tego wyrośnie, za to na sobie nie oszczędzam ostatnio i mam jeszcze kilka rzeczy w planach :), a dla Dawidka tylko kombinezon i buty. biedna Ninka, jednak dzieciaki same wiedzą najlepiej ile należy pić, mądrale małe :)
  18. Karolinko sama nie dasz rady bo to na receptę ;) bierze 2 rodzaje: rozszerzający jako pierwszy artrovent i 5 min później flixotide - 2 razy dziennie po 1 wziewie z każdego. To się wdycha przez taką tubę http://www.dlapacjenta.pl/sklep/product_info.php?products_id=350 (ja mam akurat inną, tańszą bo tylko takie mieli w aptece). Nie jest to łatwe, bo taki jeden oddech ze wziewem powinien trwać ok. minuty, więc podaję wyłącznie przez sen. Na noc daję jeszcze 5 kropel zyrtec. Zalipie cudne i całkiem niedaleko Kielc:) człowiek uczy się całe życie ;) Muzeum wsi też super:) Ja polecę muzeum ze swojej okolicy - byliśmy tam latem na firmowej imprezie w stodole :D http://www.mwk.com.pl/
  19. Karolinka u mnie jest tylko katar i to ten na tle alergicznym, więc teraz nie oklepuję. Ale we wrześniu co mu zeszło na oskrzela to ciężko było, na leżąco z głową niżej (nie wiem czy tak robisz) - to masakra, długo się nie dało, próbowałam jako zabawę, kładłam coś na podłodze, żeby oglądał albo Piotrek się kładł i cyrk odstawiał ;) ale często oklepywałam w pionie, jak siedział, albo jak miałam na rękach. Tylko, że u mnie było tak ciężkiego stanu żeby wymiotował tym :( Dużo zdrówka dla Patrysia Wogóle tak sobie pomyślałam, że może u Ciebie jest coś podobnego co ma Dawidek, wygląda to na zwykłą chorobę ale nie da się tego tak łatwo wyleczyć, ja dopiero jak zmieniłam lekarkę to ona powiedziała, że to nie jest zwykły kaszel i katar tylko o podłożu alergicznym bo poprzednia to też zlecała antybiotyki jak witaminy. Dała wziewy i w ciągu tygodnia wszystko przeszło. Ale jak nie jest leczone właściwie to właśnie schodzi na oskrzela i płuca. Dawidek miał właśnie taki kaszel z flegmą duszący i katar żółty glutowaty, wyciekający. Nie chcę Ci leczyć małego bo nie posiadam takiej wiedzy, ale wiem już też że nie wszyscy lekarze takową posiadają. Dosyć częste te nawroty choroby. Tadzia widzę, że maksymalnie Filipka ukulturowiacie :D Ja bym się nie odważyła z moim, on nawet bajki w całości nie obejrzy (nawet takiej co trwa 5 min) a co dopiero przedstawienia :) Aga zdjęcia super, już to kiedyś mówiłam, ale te oczy to Pawełek ma cudne :) Ja piorę ubranka wszystkie razem, bez podziału na kolory w 40 st. a z proszkiem to na zmianę raz w persilu sensitive, raz w lovelli. Może niedługo całkiem zrezygnuję z dziecięcego.
  20. celi, czarownica i nie wie jak się robi syrop??? :D:D cebulę trzeba pokroić w kostkę i zasypać kilkoma łyżeczkami cukru, przykryć spodeczkiem i odczekać kilka godz aż cebula puści sok i to jest właśnie ten syrop Ja podawałam 4 razy dziennie po łyżeczce Ninka w spazmach leci na plecy a Dawidek na brzuch i gryzie podłogę :D:D mój mały furiat:) Dziś z nudów, to chciał dosłownie wszystko co się znalazło w zasięgu wzroku :o ciężki dzień teściowa już przepisała małemu antybiotyk a teść stwierdził że to przeziębienie - mieszkam z jakimiś znachorami :o Karolinka ja daję właśnie biodacynę i przemywam kwasem bornym robionym w aptece. Chyba już wstał, to lecę...
  21. Witajcie:) wczoraj jak dotarłam do domu (Dawidek został z tatusiem cały dzień), to zastałam totalne pobojowisko, i mój biedny mąż resztkami sił mi powiedział, że nie daje sobie rady, bo mały ciągle marudzi. Więc ja pytam, czy mama nie była pomóc, na co on, że przychodziła, więc ja dokończyłam przychodziła ale nie po to żeby pomóc:P Zawsze mu się wydawało, że jak siedziałam na macierzyńskim, to jego mamusia pędziła do mnie z pomocą - to się przekonał na własnej skórze jaka ona chętna do pomocy:P Dawidek to już mega fochy pokazuje, takie z przytupem nawet. Jak czegoś nie dostanie to jest płacz, rzuca mi się na rekach a jak go postawie to nawet się kładzie na podłodze, oczywiście ja spokojnie czekam aż skończy a potem idziemy się bawić czymś innym. Karolinka u mnie to samo, obok zapalenia spojówek katar, który wcale nie przechodzi a jedynie kaszel od tego powstaje, więc znowu wziewy poszły w ruch. Ja syrop z cebuli dawałam już po ok. 8 miesiącach, zawsze zaczynam leczenie od medycyny ludowej ;) i homeopatii zanim wprowadzę normalne lekarstwa. U Dawidka też ząbki, więc zgadzałoby się z tym co mówisz. Na wspominki Wam się zebrało:) Ja swojego porodu nie chcę pamiętać :P Lecę gotować zupkę - dziś krem z dyni, zobaczymy jak moim chłopakom będzie smakować :)
  22. poród w izolatce, to nic innego jak poród rodzinny, wtedy dostajesz swój pokój i możne być ktoś z tobą, lecz nie musi - kosztuje coś ok 200 zł znieczulenia na Kościuszki nie dają (mówię tu zewnątrz oponowym, chyba tak się nazywa), dają jakieś czopki, trzeba dużo chodzić, kucać, ciepły prysznic itp. o osobnej sali po porodzie nie słyszałam, ale może jak jest mało świeżych mamuś to da się jakoś załatwić ;) o lekarza się nie martw, przy standardowym porodzie, go po prostu nie ma, jest tylko położna, lekarz przychodzi dopiero zszyć po porodzie
  23. celi, ja to wymyślam już od dawna - tylko jestem dość monotematyczna bo się uczepiłam tej alergii (wg. mojej teściowej oczywiście), jak rzep psiego ogona :D:D:D ciekawe co jutro powie, jak przyjdzie rano w odwiedziny do wnusia - strach się bać :D:D:D
  24. Kanadyjczyka nie postawimy, tylko jak mam już dość to wtedy mnie takie myśli nachodzą - byłoby szybko, ale jak mam spłacać dom przez 30 lat, a potem zostawić dzieciom to ma być solidny :) Yzka zaczęłam czytać tego \"twojego\" posta i się zastanawiam o co chodzi - dziewczyna piszę, jakby nas znała a tu pomarańczka i szybko mi przemknęło, że znowu ktoś podczytuje i się udziela :P Znacie może jakieś metody, techniki uczenia dzieci czytać (bynajmniej nie mojego, tylko 6-latka koleżanki)? Karolinka, gratulację ząbka - trzy to już pokaźna liczba :) grudniówko - czasem daje trochę poszaleć, czy to kuchnia czy pokój :) a dyr powiedziałam, że ja swoje sprawy zakończyłam i nie zostawiam nikomu swojej pracy na głowie (dodam, że ja tydzień temu siedziałam w sekretariacie za koleżankę która musiała iść na urlop, bo niania jej dziecka wyjechała na wakacje) - celowo to powiedziałam:P moja dyr jest fajna i nawet wyrozumiała (nie stoi nad nami jak żandarm, nie pilnuje kto o której wychodzi lub przychodzi, w czasie pracy można wyjść załatwić prywatne rzeczy itp.), ale momentami przegina, nie wymyśliłam sobie choroby dziecka (jak celi ;) ) ani tym bardziej nie zaraziłam go celowo i jestem pewna, że swojej synowej by od razu mówiła, żeby na zwolnienie szła - bo to normalne. To się wyżaliłam :P:P zaraz lecę do lekarza po zwolnienie. a swoją drogą celi - cóż za wyobraźnia, może powinnaś się wsiąść za pisania thrillerów :D:D
  25. celi ty to masz dopiero jazdy - normalnie szok :( a do okulisty to bez skierowania się chodzi, chyba że o coś innego chodziło, to nie zrozumiałam ;) ja kremuję lub oliwkuję (zależy co mam bliżej pod ręką) pupcię, jak jest czerwona i za chiny ludowe tego nie zmienię :P aniula wielkie gratki, super że się udało:) a jak Erik śpi w nocy? nadika, ja się na kredyt niestety nastawiam, bez tego ani rusz, tylko jak się naczytałam o tych opóźnieniach z brygadami, potem osadzanie domów itp. to wychodzi na to, że jeszcze długo nie będziemy mieć swojego (dziś kupiliśmy kolejną knigę z projektami ;) ) chyba pozostanie nam system kanadyjski - tydzień i dom stoi :P mój maluszek już śpi a ile się napłacze przy kropieniu oczków i teraz jak się tylko zbliżam do niego i mam coś w ręku to płacze :(
×