Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ariaska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ariaska

  1. To mnie dobiłyście, my się chyba za 10 lat nie wprowadzimy, jedyne co mi teraz do głowy przychodzi to wynajem na wiosnę czegoś. Dawidek ma ropne zapalenie spojówek i jeżeli przez pare dni się nie poprawi, lub pogorszy to natychmiast do okulisty :( Do tego mocno czerwone gardło, zjadł połowe obiadu, popił mlekiem i próbował zasnąć, płakała tak moja bidulka ponad pół godziny zanim zasnał. Czekam teraz na decyzję kierownika Piotrka, czy da mu urlop, jak nie to ja znowu na zwolnienie, aż w końcu mnie zwolnią, bo moja dyr to z tych co dba wyłącznie o siebie a ktoś to już mało ważny (przy poprzednim zwolnieniu miałam 7 dni a ona mi się pyta czy po 3 już przyjdę do pracy - no coment :o a sama ma wnuczkę 3 tyg starszą od Dawidka) o 13.30 wraca moja mama z pracy i ja biegnę do swojej, zwolniłam się tylko na 3 godz.
  2. Pusto weekendowo na cafe, zazdroszczę tych dni spędzonych tylko we trójkę, my ciągle gdzieś jeździmy. Dziś kolejna noc płaczu, doszedł nam jeszcze katar i w nocy wysmarował się cały tymi glutami, nie mogłam go rano domyć. A teraz miałam tel ze żłobka, że coś im się oczka nie podobają i najlepiej, żebym go zabrała zanim się infekcja ropna rozwinie :( Same \"rozrywki\" z dzieciaczkami, nie pozwolą nam się nudzić ;) aniula u mnie smarowanie dziąseł to działa na krótko, dlatego pomyślałam, że może od czasu do czasu tą wit c, ale w nieograniczonych ilościach też tego nie mogę podawać. Spadam do pracy bo o 10.30 się zbieram po maluszka.
  3. Wielkie gratki dla Ericzka, oby tak dalej :) w tej chwili ma 10 + dwa w drodze ;). Sądzę, że to jednak zęby, bo dziś jest nie do zniesienia, padamy już na mordki z Piotrkiem. ślini się na potęgę, jeszcze mu się taki ślinotok nie zdążył, ciągle chce smoczka i na zmianę z rękami wpycha do buzi. Ktoś pisał, żeby smarować dziąsła wit c, mam tylko pytanie, jak często smarować, żeby nie przesadzić?
  4. No to klops - skończyła się dobra passa - dziś w nocy Dawidek przeszedł samego siebie- wstawał chyba ze 20 razy, podejrzewam, że to wszystko przez te dolne czwórki, teraz nawet obiadu nie chciał jeść i poszedł spać na głodnego (co akurat mu szczególnie nie powinno zaszkodzić ;) ) Oby to szybko minęło. Dziś cudna pogoda, zupełnie jak wiosna :) Ja też lubię święto zmarłych i wogóle lubię cmentarze - na chandrę zawsze pomagają odwiedziny grobu mojej najukochańszej babci - tam zawsze taki spokój, można usiąść, pomyśleć, przemyśleć wiele spraw. A 1 listopada to przeważnie spotkania przy grobach z dawno nie widzianą rodziną. Spróbuję się zająć zdjęciami, może uda mi się coś dziś wrzucić do picassa.
  5. Ojej, mój to straszny żarłok: 6 mleko z kaszką - 250 ml i przydałoby się jeszcze 8.30 kanapki, kaszka na gęsto (w żłobku) 12 obiad 2 dania (w żłobku) 15 podwieczorek - jogurt, pieczone jabłko, jogurt, kisiel (w żłobku) 16.30 kolejny obiad z nami 18 (nie zawsze) danonek, bakuś, kisiel, biszkopt 19 250-270 półpłynnej kaszki na dobranoc do tego picia ok 250-300 ml dziennie - soczki, herbatki, woda ja gotuje sama, słoiczki mam w rezerwie, swoje zupki lub obiadki mrożę w słoiczkach i jak nasz obiad się nie nadaje dla młodego lub jest za późno a on już nie może wytrzymać z głodu to rozmrażam. samodzielnie to je owoce i jak coś z obiadku wypadnie na stolik to też sam łapkami wkłada do buzi, pije sam jak pełny niekapek inaczej nie umie zadrzeć tak wysoko głowy, z normalnego kubeczka pije tylko po podtrzymaniu przez mamusie - inaczej się nie odważę:) aniula ja też uważam, że Ericzek to cała Ania:) Biedny Wojtuś, musi się szybko nauczyć pływać ;) Ninka to prawdziwy psotnik :D:D:D mojego nie interesuje kosz (ale od początku nie wolno było dotykać kosza i chyba dał spokój), lubi sprzęty domowe, szczególnie te co wydają dźwięki, miski, wywalać wszystko z komody, ale innych szafek nie ruszy, wc go nie rajcuje, za to wrzucanie wszystkiego do wanny jest super, nie próbuje też nigdzie włazić wyżej - podłoga mu całkowicie wystarcza - wychodzi mi z tego, że na nic nie ma czasu bo ciągle je :(
  6. edka - gratulacje dla Ciebie i skrzacika :) przespana nocka jest super :D:D:D a dziś jadę do szpitala do koleżanki - miała zapalenie ucha i w efekcie końcowym wylądowała w szpitalu na to ucho na jakimś zabiegu, dopytam co to dokładnie za świństwo było.
  7. aniulka, nie wiem czy się budził w nocy, ale jeżeli się budził to prawie bezszelestnie i w ciszy :) ja też jestem wyczulona, czasem jak było za cicho to wstawałam nawet w nocy sprawdzić czy oddycha. A rano dosyć głodny jest, ja wstaje i ide od razu do kuchni a Piotrek wyjmuje go z łóżeczka i zabawia, ale prawie zawsze biegnie za mną do kuchni i wisi na nodze i woła mamamamamam (tyle tylko, że chodzi o mniam, mniam). Dziś się obudził o 5 i położyłam go ponownie i bez sprzeciwu jeszcze się pomęczył i zasnął. Mam tylko mały problem, bo zrezygnowałam z trzeciej drzemki i ma tylko dwie w żłobku (2-3 godz), ostania do 14.30 i o 19 już pada w locie i ciągle mnie kusi, żeby mu jeszcze nie zabierać tej ostatniej-trzeciej
  8. Dorzucę swoją historię o Kościuszki: byłam tam tydzień w 3 miesiącu i opieka całkiem, całkiem. Potem zjawiłam się tydzień po terminie i położne (nie te od porodu, tylko od zajmowania się pacjentkami po porodzie), były oburzone, że śmiałam się zjawić bez bóli. Po porodzie były wiecznie złe, że ktoś raczył je wzywać (głównie te po cesarkach, bo nie mogły się same ruszać i były pod kroplówkami) Zostałam przyjęta, poród był stymulowany - pod kontrolą dr. Piwońskiego, poród przyjmowała super położna pani Ania Kowalczuk, którą też muszę wychwalić, bardzo mi pomogła i była przy mnie a także po porodzie bardzo się interesowała. Gburem dla mnie okazał się dr. Rogula, siedział znudzony podczas mojego porodu, prawie zasnął. Dodam, że moje dziecko się w pewnym momencie zatrzymało i nie chciało wyjść dalej. A pan dr prawie zasnął - żenada. Super lekarzem, który się interesuje wszystkimi pacjentkami jest dr Wołowiec. Po porodzie ciężko jest nakarmić dziecko pokarmem sztucznym, gdyż jest tam wręcz nakaz karmienia piersią - mnie to nie przeszkadzało, ale dziewczyny które pokarmu nie miały przechodziły prawdziwą gehennę. Obsługa dzieciaków po prostu super - pielęgniarki rewelacyjne i zawsze uśmiechnięte. Ja chodziłam do Chróściela - prywatnie, ale przyjmuje również w przychodni. z tego co wiem to Chróściel ma bardzo mało dyżurów w szpitalu lub wcale. ale jego nazwisko wciąż działa.
  9. Pierwsze przygotowania do mikołajek :) to będą wyjątkowe święta :D Ja chwilowo szykuję się do pierwszego roczku, co prawda jeszcze prawie miesiąc, ale wszystko musi być dopięte na ostatni guzik :) Biedactwa małe chore, nigdy nie wiadomo co nas czeka i co komu pisane, ale tym gorzej się z tym pogodzić, gdy nieszczęście dotyka dziecko:( Gratulacje dla Kubusia, za pierwsze kroczki, nasze kochane kaczuszki :D Buziaczki dla wszystkich małych wywrotowców, szczególnie dla Sewusia, to musiało być straszne, najważniejsze, że jest wszystko w porządku. Wyobrażam sobie Nadika co musiałaś czuć... Eulalio, u nas się wyrzynają czwórki, o trójkach na razie ani śladu, ale zapewniam że czwórki też są bolesne, wyszły już górne a te dolne jakieś oporne. Dużo zdrówka dla Laurusi, niech wraca szybko do zdrowia. aniulka zabawy wykorzystam w przyszłości - zrobiłam kopie na kompie ;) Co do kolejki edukacyjnej, to my mamy taka jakby kulę w stylu tej kolejki, ale Dawidek nie jest zainteresowany, dla niego istnieje tylko piłka i odkurzacz:) ostatnio udało mi się go zainteresować kubełkami i piramidką z kółek, kolejka chyba musi poczekać. Nie wiem co miałam jeszcze pisać i do kogo (a czy ktoś wie co się dzieje ze Swanetką??). Pochwalę się tylko, że dziś pierwsza noc przespana w całości - trwało to tydzień ale warto :) Teraz się będzie uczył spać do 6, bo dziś od 5 już wzdychał i śpiewał, żeby nas obudzić :P A dziś chciał iść do starszaków - nauczył się chodzić i myśli, że dorosły :P
  10. Yzulka - Dawid ma ten rower i polecam serdecznie - teraz jeździ bez trzymanki i na stojaka :D ja kupiłam używanego pchacza za pół ceny i prawie jak nówka - nie widzę w tym nic złego a potem schowam i będzie dla następnego ;)
  11. celi ja mam takiego: http://allegro.pl/item462164537_playskool_skuter_2_w_1chodzik_pchacz_od_9_36_m.html i sobie chwalę, plusem jest to, że pomiędzy tylnymi kółkami jest przestrzeń na nóżki i chyba łatwiej chodzić bo się nie obija (ale to moje zdanie), jest dosyć stabilny, Dawidek jak dojedzie do ściany to go podnosi i odwraca w drugą, żeby iść dalej :) a jak sie już nachodzi to po prostu puszcza i idzie sam na nóżkach z zabawek to wczoraj kupiłam coś takiego: http://merlin.pl/Wkladaj-i-ustawiaj-Kostki/browse/product/206,603827.html układa te kostki i na pół dnia mam dziecko z głowy:) można z nich ułożyć wieże, ale też chować jedno do drugiego, niby taka pierdoła a jaka zajmująca. Planuję jeszcze zakup kosiarki http://allegro.pl/item462069240_playskool_kosiarka_dyzio_mowi_po_polsku_hasbro.html jak wpada do garażu to od razu do kosiarki, więc będzie miał swoją osobistą :)
  12. Vall trzeba wierzyć, że będzie dobrze Yzulka, wolę wierzyć w swoją wersję :P u mnie spał od 19.30 do 5.30 - położyłam go jeszcze spać, bo wstajemy o 6 i wytrzymał tylko 15 min. nucąc sobie coś pod nosem :D
  13. Chyba wypłoszyłam wszystkich :) celi, ja ci opowiem o urokach, jakie nade mną odczyniano:) po chrzcie się tak darłam, że nie wiedzieli co mi jest i taka ciotka mojego taty (wyglądem przypomina czarownicę), stwierdziła, że ktoś mnie zaczarował i kazała mojej chrzestnej swoimi majtkami potrzeć mi buzię - na szczęście moja chrzestna nie była wariatką i wzięła tylko halkę (kiedyś się to nosiło :P), potarła mi buzię i musiała jeszcze splunąć na 4 strony świata i czar prysł :D:D:D:D
  14. Imprezowo na cake się zrobiło :) Ja znowu po weselu - mam nadzieje, że to już ostatnie w tym sezonie, bo nie mam siły a kasę planuję wydać w inny sposób :P Pochwalę się jeszcze, że te książkowe metody nauki spania dziecka naprawdę działają :D ostatniej nocy Dawidek miał już o jedną pobudkę mniej i dzieje się to wszystko bez żadnego naszego wysiłku, baa nawet mniej wkładamy bo wcześniej latałam jak głupia z tym piciem a to nie tedy droga :D:D:D oby tylko się wszystko nie rozregulowało przez tą zmianę czasu. Jeszcze godzinka przetrzymania i będzie wszystko jak dawniej :) Spadam moje grudnióweczki, bo mały już się do spania szykuje a to jeszcze nie czas :) celi, dzięki za kawkę ;)
  15. My śpimy tak: nasze łóżko w rogu przy ścianie, głowy mamy przy ścianie a nogi w stronę pokoju i właśnie przy tym boku, naszych nogach stoi łóżeczko, wzdłuż naszego łózka a nie wzdłuż ściany. Dawidek (prostopadle do nas) śpi głową w stronę pokoju a nogami do ściany. Jak zamotane to zrobię fotkę :P Na boku łóżeczka, które dotyka naszego łózka wisi kocyk, więc młody nas nie widzi dopóki nie stanie w łóżeczku. Tak, przez te 3 min. \"mnie nie było\", nie ruszałam się, nie wstawałam, musiałam przeczekać :) Piotrek spał z nami, więc też się budził, ale to jego wybór, poza tym nie uśnie beze mnie :P Smoczka starałam się nie dawać, ale zasypiał ze smoczkiem, a nad ranem to nie wiem jak, bo jak wstałam to leżał obok a małego nie mogłam dobudzić - jak nigdy :)
  16. aniulka już opisuję - na noc jak zwykle dostał kaszkę mannę taką półpłynną (gotuję na wodzie 200ml a potem jak wystygnie dodaje do tego 150-180ml mleka) i poszedł spać sam w łóżeczku (ale z tym nigdy nie było problemu), tzn. ze smoczkiem. Pierwsza pobudka była ok. 2 w nocy - odczekałam ok. 3 min. (zgodnie z harmonogramem), darcie było już dosyć głośne, podeszłam wzięłam na ręce posmarowałam dziąsła, odłożyłam jeszcze płaczącego, pogłaskałam po główce i odeszłam. Przysnął na ok 10 min. i znowu się zaczęło, odczekałam 3 min. podeszłam, pogłaskałam, dałam misia (od małego miś siedział w łóżeczku, ale jakiś czas temu go zabrałam bo wydawało mi się, że tylko przeszkadza ale tej nocy miś wrócił), potarmosił go trochę i pokwękał i zasnął. Ok. 3.40 znowu płacz, odczekałam 3 min., bez wyjmowania z łóżeczka nasmarowałam dziąsła, pogłaskałam po główce i położyłam. O dziwo zasnął prawie natychmiast. Kolejna pobudka przed 5 ale już nie wstawałam, bo to były takie spokojne marudki, pomarudził i zasnął sam:) I właśnie to jest już mój sukces :D Nie dawałam herbatki ani tym bardziej mleka, chociaż za pierwszym razem chyba był przygotowany na picie, ale matka była okrutna i nie dała. Rano zrobiłam kaszkę w niekapku (bo jest duży i łatwiej mi mieszać, potem przelewałam do butli) i dziś dostał w niekapku kaszkę i wypił bez skrzywienia się, dlatego butli już podziękujemy :) Dzisiejszej nocy zmagań c.d. dziś wstaje dopiero po 5 min. - zgodnie z harmonogramem :) U mnie o tyle gorzej to wygląda, że ja wiem, że trochę zęby dokuczają. Ale regularne wstawania są czy zęby rosna czy nie, więc zdecydowałam się zastosować terapię :) To już chyba cały mój wytwór. Jestem tak zmęczona tym wszystkim, że poświęcę tych parę nocy, żeby potem żyło nam się spokojniej. Dodam jeszcze, że za mnie połowę roboty odwala żłobek, bo tam są stałe pory jedzenia i spania, więc mnie pozostają popołudnia i noce, zawsze to jakaś ulga.
  17. Przykro o tym czytać, dlaczego takie rzeczy spotykają niczemu niewinne dzieci :( Aniula ja jestem bardzo zdeterminowana, dziś było zero butelki, ani picia ani tym bardziej jedzenia. A rano o dziwo wypił kaszkę z niekapka (z miekką końcówką), więc chyba butla pójdzie w kąt i zaraz za nią smoczek. Takie mam ambitne plany - a co :P Prezenciki super planujecie, ja jeszcze nie oglądałam się za prezentami, może czas pomyśleć - jakieś sanki by się przydały :)
  18. tiki, PaniMisiowa już wysłałam:) Ja też swego czasu miałam niejadka, próbował nadrabiać w nocy, ale w dzień konsekwentnie się trzymałam pór karmienia a w nocy dawałam z każdą nocą o jedną miarkę mleka mniej - tym sposobem, robił się głodny rano. I jeszcze jedno, zawsze karmiłam w tym samym miejscu, tzn. nie biegałam za małym z łyżeczka, tylko sadzałam go w wózku (jak nie miałam krzesła) a teraz w krześle, które stoi w jednym miejscu, bez telewizora, bez zabawek dookoła, tylko śliniaczek do zabawy (drugi pod szyją) i opowiadałam co tam robi dziewczynka i chłopczyk na tym śliniaczku i dawałam ile się dało. Na początku trzeba było odczekać chwilkę z grobową miną aż się uspokoi, bo się wił jak piskorz i chciał zwiać, ale matka była twarda:P jak się uspokoił to wtedy zaczynał jeść. Podziałało - teraz to największy głodomorek na kafe :)
  19. Wg tej mądrej książki każde dziecko się budzi w nocy, bez wyjątków, tylko niektóre potrafią same zasnąć i właśnie ta książka ma mnie a raczej Dawidka nauczyć zasypiać w samotności :) Już dziś nad ranem była pierwsza próba, więc myślę, że pojętne to moje dziecko i szybko zrozumie o co tu chodzi :)
  20. Zaczęłam czytać książkę o tym jak nauczyć dziecko spać i na razie wiem tyle, że mój synek budzi się książkowo ;), tzn. w książkowych porach, mam nadzieję że dalej powiedzą mi co robić, żeby się nie budził :) Trzymajcie kciuki. Yzulka - ja na pierwszy roczek to zapraszam tak: dziadków (4), rodzeństwo(2-3), moje ciotki (3), zaprzyjaźnione małżeństwo z dziećmi (4) wychodzi 13 lub 14 osób i jak na razie to tyle mi do głowy przychodzi :) wracam do lektury
  21. u pogłaskanie, szeptanie itp nie działa, bo po lekkim płaczu jest coraz głośniejszy i głośniejszy, kiedyś tak od 4 rano godzinę płakał :( zwykle daje trochę herbatki - pociągnął 2-3 łyki, dostał smoczek i zasypia teraz spróbuje metodę Tadzi bez picia tylko przytulanie, chyba że coś mądrego z tych książek wyczytam :P
  22. ja właśnie do końca nie wiem, czy metoda podnieś - połóż jest dla nas, bo Dawidek nie wstaje tylko płacze, jakby przez sen, dopiero jak go ten płacz rozbudzi to się zaczyna kręcić i płakać jeszcze głośniej. Jak odstawiłam nocne mleko, to miałam chwilkę wytchnienia a teraz wszystko jakby wracało - może zęby bo ciągle rosną ale to byłby marudny także w dzień - rozkładam ręce w bezradności...
  23. Jedne mają teściowe na karku inne zarwane noce, chyba nie można mieć wszystkiego - widać jest jakiś limit szczęścia ;) grudniówko - poznamy bliżej naszych chłopaków to we wrześniu będzie im raźniej razem w grupie - zawsze to jedna buźka znajoma :)
  24. Dopadłam jedną dziewczynę, która ma sporą biblioteczkę ebooków o dzieciach i wyrwałam jeszcze ksiązki o spaniu: Każde dziecko może nauczyć się spać, Jak pomóc dziecku zasnąć Dziś czytam, choćbym miała zarwać noc :) Zawzięłam się - moje dziecko musi spać w nocy ;)
  25. właśnie dostałem lepszą wersję Języka dwulatka, więc przesyłam ponownie :)
×