Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ariaska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ariaska

  1. Martynko cudne foteczki:D Te z wachlarzem, w takim półmroku i te jak szalejesz z welonem i jeszcze to z playboyem :D Ślicznie wyglądacie razem i jeszcze raz życzę wszystkiego naj, naj, najlepszego
  2. Poważnie się zrobiło na forum - ja też się tego boję. Sama kiedyś zdradziłam i sama również byłam zdradzona - wybaczyłam, bo myślałam, że dam radę, oczywiście nic bardziej mylnego. Toczyło się to jeszcze około roku, potem nie wytrzymałam i dałam sobie spokój po 6 latach. Prosił, błagał, straszył, podcinał ale byłam już zimna jak lód - spłynęło to mnie i miałam strasznie dziką satysfakcję, że tym razem ja mu zrujnowałam życie. Natomiast wiem jedno, NIGDY nie powtórzę zdrady (nie wszyscy do tego wracają ;) ). Potem byłam pewna, że każdy następny facet, jak tylko mu się noga podwinie zostanie przeze mnie wywalony na zbity pysk. Oczywiście do czasu aż urodził się Dawidek - teraz nie wiem co bym zrobiła, nie umiem sobie tego wyobrazić. Moja siostra w wieku 22 lat złożyła pozew o rozwód (byli w sumie 2 lata małżeństwem), mieli tylko cywilny, żadnych dzieci a ni majątku do podziału, więc gładko poszło a teraz nosi cudny pierścionek na palcu i w przyszłym roku czeka mnie imprezka :) ja też chcę fotki Martynki :D arias@o2.pl Przychylę się do poglądów, że małe dzieci naśladują te większe - mój po pierwszym tygodniu w żłobku rozgadał się strasznie, jakie to cudne :D
  3. słońce od jutra - tylko dlaczego jest zawsze \"od jutra\" :o
  4. To ja Cię Martynko szukam, bo koniecznie chcę obejrzeć zdjęcia :)
  5. Podobno polsat cyfrowy ma najlepszą ofertę kanałów sportowych :P U nas ostatnio z atrakcjami krucho, liczę, że jak się ociepli to zrobimy kilka wypadów po okolicach :) Może wreszcie jakieś nowe fotki zrobimy, bo coś zastój w albumie :o Też podglądałam Ericzka - fajny chłopak i jaki duży:)
  6. Vall to leci na cbeebies (u mnie cyfrowy polsat) ale są do kupienia też na dvd co do oczu to mój mały takie miał przez pierwsze 2 miesiące. ale wtedy to były kolki, więc stąd zmęczenie. Też miał badania moczu i nic nie wykazało i tak to zostawiliśmy a teraz już żaden lekarz nie widzi nic złego, chociaż ja czasem się próbuje dopatrzeć - chyba przejawiam jakieś cechy nadopiekuńczej matki :P
  7. Dobranocny ogród jest stworzony przez twórców teletubisiów i jest skierowany do młodszej widowni niż ta co ogląda teletubisie (chyba wyjaśniłam się jasno) i już się spotkałam z kilkoma mamami, które też są skazane na Dobranocny ogród - wierzcie mi nie da się tego oglądać :P, chociaż widzę w tym pewną logikę :) a kucharze są debeściaki - szczególnie mały jak lata na łyżce :D grudnióweczko, dziękujemy za zaproszenie i my również zapraszamy do siebie, chociaż to na końcu świata :) miłego relaksowania się i owocnego szkolenia nad morzem :), szkoda, że bez Kubusia :(
  8. dorzucę i ja swoje 3 grosze o chrzcinach - my daliśmy 150 zł, było w sumie 5 chrztów jednego dnia, do spowiedzi szliśmy wszyscy i my i chrześni, dodatkowo chrześni musieli mieć zaświadczenia ze swojej parafii, że mogą być chrzestnymi, tzn. że są członkami kościoła (rodziców to nie dotyczyło). Swanetko niestety nie dysponuję koleżankami z Krosna, ale zapraszam do Kielc ;) Kiedy przyjdzie do nas ta słynna, piękna, polska, złota jesień - bo ta pogoda jest nie do zniesienia:(
  9. Ale Was tu dużo :):):) Nadika ja rozmawiałam z koleżanka i ona swoim dzieciom też daje tran - z zalecenia lekarza, szczerze mówiąc zaczęłam się zastanawiać nad tym Witamin podczas choroby nie powinno się podawać, bo wzmacnia się głównie bakterie, które powinny ginąc a nie odżywiać się ;) dlatego wszelkie wzmacniające kuracje po chorobie - mnie też polecano cebion multi gratulacje dla Matylki za pierwsze kroczki :D tylko patrzeć jak bedzie biegać :) u nas jedynie spacerki za jedną rączkę, samodzielnie się nie odważył :) Gratulacje dla młodej żony i jeszcze raz najserdeczniejsze życzenia:) wy już myślicie o kolejnych dzidziach - szok, ja odkładam tą decyzję na półkę i wracam do niej za 5 lat :D - tylko, że będę już wtedy stara :P i teraz do celi: 1. Dawidek trochę ogląda tv - kanał cbeebies, a tu koniecznie program kulinarny \"Kucharz mały i kucharz duży\" i wieczorkiem na dobranoc bajeczka \"Dobranocny ogród\", z pozostałych jedynie piosenki :) 2. Z jedzeniem nie mam problemów, zwłaszcza ostatnio kiedy to potrafi 3 obiady zjeść dziennie (zmarnieje mi w tym żłobku bo tam tylko 3 posiłki ;) ). Buzie otwiera szeroko i jeszcze na mnie krzyczy, że za wolno podaje. Jedzonko dosalam, jak gotuję sama a słoiczkowe daje bez dodatków. 3.Ubieramy się tak: body krótki rękaw + bluzeczka długi rękaw (lub body długi rękaw + bluzeczka krótki rękaw, chodzi o to, żeby plecy i brzuszek były przykryte dwiema warstwami), na to chustka pod szyje, czapka i dresik polarowy, na nogi adidaski, wózek z pokrowcem na nóżki, rękawiczek jeszcze nie zakładam, bluza ma rękawki nieco dłuższe, takie do połowy dłoni i to chwilowo wystarcza 4. wieczorem kąpiel, potem kaszka z butelki, potem trochę zabaw, oglądanie książeczek, czasem nawet coś mi się uda przeczytać, potem gasimy światło, zostaje tylko solna lampka i tv, bo o 20.15 jest Dobranocny ogród, który bardzo ładnie uspokaja i wycisza przed nocą. ok 20.30 najpóźniej 21 Dawidek śpi, czasem trzeba go troszkę ponosić, żeby skleiły się oczka, ale nigdy nie usypia do końca na rekach, właściwy sen przychodzi już w łóżeczku 5. Czkawka sporadycznie, musi sama minąć - nic nie działa :) 6. Krostek brak, czasem się pojawiają na karku - takie potówki, wtedy zasypką lub mąką ziemniaczaną i wacikiem przecieram 7. Książeczki oglądamy i opowiadamy sobie co gdzie jest i jak robi:) uda mi się przeczytać max 2 strony:) Swanetko nie wiem jak to się stało, ale jakoś mi umknął post o operacji, mam nadzieje, że wszystko jest w porządku i szybko wracasz do zdrowia :) to się rozpisałam:) ulubione zabawki Dawidka to piłki i samochody - puszcza po podłodze i biega za nimi a samochody to już jak rasowy rajdowiec prowadzi :D w wolnej chwili lubi wkładać klocki do pudełka i układać zabawki na półkach - najlepiej tych najwyższych, do których ledwo sięga :D
  10. Chyba wodniste kupki się pożegnały, wczoraj była już papkowata i wyszedł ósmy ząbek i jaki był opłakany w nocy :( mortonku ja w dniu ślubu byłam w 2 miesiącu ciąży i jak najbardziej miałam welon - miałam bo chciałam a nie bo wypada czy nie. Suknie miałam ecru, bo chciałam a nie dlatego, że nie czysta - przecież się myłam :P Głowa do góry, to Twój dzień i nie oglądaj się na plotkary i tak będą gadać, to już taki typ ludzi:) Buziaczki dla kropkowych maluszków, oby szybko przeszły wszelkie alergie :)
  11. jagody można w niektórych aptekach spotkać, ale akurat nie miałam takiego szczęścia :( może w sklepach zielarskich ?? ewentualnie domowe sposoby - mam zamrożone jagody i tak myślę, żeby rozmrozić i wysuszyć w piekarniku
  12. właśnie mnie lekarka zabroniła podawania jakichkolwiek owoców i soczków dicoflor tez mam :)
  13. dałaś mi nadzieje, że to właśnie zęby, zwykle przy wyrzynaniu była lżejsza kupka, ale nigdy taka i przez taki czas. Nawet jak szły 4 szt na raz to była tylko gorączka 2-3 dni i raz wymioty, a tu przez jeden mały ząbek tyle problemów :( na kaszel mam w zaleceniach bańki bezogniowe i zamierzam dziś kupić - przetestuje na sobie (nauczę się) i na noc Dawidek dostanie po jednej pod łopatki.
  14. U mnie nie ma wymiotów ani gorączki, tylko samo rozwolnienie, do jedzenia lekarka zaleciła zupki jarzynowe, tzn. marchewka, pietruszka, seler i jakieś chude mięsko - miksuje to wszystko dla łatwiejszego strawienia. Na żołądek dla osłony właśnie siemię lniane i jeszcze zwykłą czarną herbatę tylko baaaardzo bladą, ja mocze 2-3 sekundy torebkę, tak, żeby tylko kolorku lekkiego złapało i bez cukru oczywiście. Odradziła owocowe herbatki. Ja niestety nie jestem pewna, czy to zęby - to tylko podejrzenia, jakby się coś wyrzynało, ale jeszcze za wcześnie żeby to stwierdzić.
  15. weszłam na forum, żeby się poradzić i zapomniałam zapytać: mój Dawidek ma rozwolnione kupki od soboty i nie moge sobie z tym poradzić, tzn. ok. 3 na dobę, wszystko mu przelatuje przez brzuszek:( lekarka podejrzewa, że to przez wydzielinę która mu się odrywa przy kaszlu lub zęby (chyba wychodzi dolna dwójka), bo wszystko inne jest w porządku. Bierze biseptol, pije siemię, lakcid, je kleiki i marchwianki i już nie mam pomysłu jak to zatrzymać. Nie mogę nigdzie kupić tych cholernych suszonych jagód a dziś chyba dam gastrolit. Kolezanka poleciła mi jeszcze korzeń kobylaka do parzenia, ale tego też nie mogę kupić. Czytałam, że takie kupki u niemowlaków się mogą zdarzać i trwać nawet do 2 tyg. po czym same znikają, ale wolałabym aby to szybciej przeszło. Może macie jeszcze jakieś sposoby??
  16. Tadzia, jak przeczytałam o tym pobiciu to sobie wyobraziłam walkę takich małych brzdąców i się śmieje jak głupia do siebie :D to chyba mój pierwszy tak szczery śmiech od kilku dni a w grupie Maluszków są dzieci do 1,5 roku, więc różnice rozwojowe ogromne - są nawet takie 5 miesięczne maluszki i takie biegające rozrabiaki, ale przeważają raczkujące pierdołki :D Pomimo, że czasem szukam swoich ubranek po szatni, bo panie pomyliły to jeszcze Dawidek nie wrócił z siniakami ;) Dzieci się powoli zakalimatyzowały i maja już więcej swobody - tzn. większą część czasu spędzają na wolności (a nie w kojcach):) mortonku więcej luzu, zobaczysz na pewno się wszystko uda:) Przyłączam się do dziewczyn, które lajtowo potraktowały ślub - mnie mały stresik złapał, jak szłam przez kościół a potem to już poszło :) A Hanulka z pewnością wyczuwa napiętą atmosferę i jej też się udziela, bo bidulka nie wie co się dzieje. edka u mnie to samo z chodzeniem jest, więc nie jesteś osamotniona i ja nawet nie będę próbować tego zmieniać. Nadika jeszcze sobie przypomniałam, że możesz podać Ibufen - to jest przeciwbólowe, przeciwgorączkowe i przeciwzapalne (szersze działanie niż paracetamol), ja juz teraz tylko to daje na wszelkie bóle i gorączki. Minusem jest to, że jest w postaci zawiesiny i czasem ciężko podać. Ja kupiłam po prostu w aptece strzykawki 5 ml i tak próbuje, bo z łyżeczki zanim dam to wyleje :o
  17. na kaszel syrop homeopatyczny malia, z wykrztuśnych to polecam deflegmin (lepszy niż flegamina a to samo działanie) na katar nasivin soft, ewentualnie homeopatyczny euphorbium do smarowania mnie lekarka poleciła gorącą wodę wymieszaną ze spirytusem 1:1 (kamfora powoduje duszności) - ale mój Dawidek ma podejrzenia alergii, wiec pewnie to przez to z witaminek to chyba cebionmulti (w kroplach) i duuużo zdrówka
  18. Witam drogie panie, w pracy zrobiło się nieco luźniej, więc postanowiłam zajrzeć, chociaż pustkami świeci Dzieciaczki rosną i zaczynają biegać - ja niestety albo stety prowadzam za rączkę (już jedną), przy meblach sie bardzo porusza i wogóle się nie boi. Ja tez się nie boje i spokojnie zostawiam Dawidka samego w pokoju, jak mu sie znudzi zabawa to przychodzi do mamusi do kuchni lub łazienki :) Cieszą mnie Wasze udane wyjazdy weekendowe i miodowe :) najważniejsze, że udane i będzie co powspominać. U nas przerwa w żłobku - mały znowu dostał wziewy na kaszel, do tego lekkie przeziębienie i biegunka :( zobaczymy jak się sytuacja rozwinie, mam nadzieje, że szybko przejdzie. Żłobek został w miarę zaakceptowany - to dopiero drugi tydzień, ale sam wyciąga rączki do pani, jak go zostawiam, więc dobry znak i myślę, że krzywda mu się nie dzieje :) a do tego mówi papa, baba, mama i beee (to do owieczki ;) ) Nadika powodzenia w szkole, super, że się zdecydowałaś im wcześniej tym lepiej:) U mnie w pracy remonty - wymiana podłóg i okien i przez te okna zimno jak cholera :( dobrze, że ja tylko do 12 i jadę zmienić teściową a jeszcze o teściowych - moja kupiła Dawidkowi koszule rozmiar - nie zgadniecie - na 116 :o jeszcze do celi, ja ubranka kupuje na 80 lub 86 (zależy od firmy, ale częściej 86) a rajtuzki kupiłam na 80/86 i są akurat a te 92/96 nieco przydługie, wiec będą na drugą część zimy
  19. Witajcie, widzę, że pustki na kafe, aniula wyjechała, Yzka miodowy miesiąc, reszta chyba zapracowana :) zajrzałam tylko na chwile, bo mam takiego stresa, że normalnie na wymioty mnie ciągnie - mój maluszek w żłobku i z dnia na dzień podoba mu się coraz mniej :( płacze a dziś wogóle nie chciał zostać, z płaczem go zostawiłam :( a wogóle jakieś barbarzyńskie metody mają, bo nie mogę tam z nim zostać jakiś czas, żeby się oswoił tylko tak od razu zabierają na nic się zdały moje metody oswajania Dawidka z obcymi i zostawiania go w różnych miejscach pocieszam sie tylko, że nie histeryzuje bardzo, bo ma ochotę na obiadek i w nocy też ładnie śpi, wiec to może chwilowe tylko, aż się oswoi :( karolinka, mam nadzieje, że to cholerstwo szybko zniknie, dobrze, że celi coś podpowie, sprawdzone sposoby celi zarasta brudem a ja włosami ;) musze iść do fryzjera bo mam coś dziwnego na głowie - ni w pi* de ni w oko :o i jeszcze gin - za krótka ta doba. a dodam jeszcze, że w sobotę byliśmy u grudnióweczki w ramach integracji naszych chłopaków:) - było super, nie to co w żłobku :( a Kubuś grudniówki super facet i jakie ma oczy - panienki forumowe, radzę się dobrze przyjrzeć :)
  20. wpadłam na chwilkę tylko u Dawidka kaszel znowu alergiczny i w ruch poszły wziewy, ale już po pierwszej dawce nie zakasłał w nocy, wiec od razu widać efekty - z antybiotykiem bym się męczyła znowu 2 tyg bezskutecznie :o aniulka ja jestem na etapie katarku (to po mnie, nie alergia) i mam stosować jedynie wodę morską do wypłukania a na noc nasivin, myślę, że maść majerankowa też będzie pomocna. co do utraty zbednych kilogramów to polecam dietę aniuli - jogurtową, chwilowo czuję się lżejsza, a spadek wagi mam nadzieję, zauważę niebawem :) dodam, że nie stosuję się tak super ściśle do wskazań, ale staram sie jeść jogurt 2 x dziennie, ostatnio odkryłam jogurt naturalny grecki (chyba bacomy) - o niebo lepszy niż te zwykle co smakują jak śmietana ;) do żłobka Dawidek idzie w poniedziałek - już postanowione:) dziś była kolejna noc bez jedzenia, ale za to 3 pobudki, w tym jedna na przytulanki do mamusi :), chyba się synusiowi tęskni :) Dawidek nauczył się nowego słowa - \"mniam, mniam\" , gdy tylko jest głodny słyszymy mniam, mniam - urocze :D a ulubiona zabawką jest rzucanie piłki i bieg za nią, dobrze, że dom duży, to ma się gdzie rozpędzić :) a wieczorami Dawidek poleca rzuty o ścianki łóżeczka - wstaje i rzuca się na łóżeczko a potem rechota jak się odbije od boków i materacyku:D i jeszcze coś o jedzeniu - wzorując się na zapiekankach celii w gofrownicy upiekłam małemu placka ziemniaczanego - oblizywaniom nie było końca :D dziś kolej na cukinie - to będą chyba moje ulubione przepisy ;) ale się naprodukowałam :(
  21. Gratuluje raz jeszcze :) cudowny dzień :) a temu kierowcy to ja bym zagroziła, że założę sprawę w sądzie, bo się nie wywiązał z obowiązków, a gdybyście tak wrócili wcześniej jak go nie było to co, stalibyście pod samochodem i aż szanowny pan łaskawie wróci z zakupów?? brrr skąd się tacy ludzie biorą :(
  22. Tadziczko wyobrażam sobie minę Yzy jak Cie zobaczyła - fajny pomysł, żeby się zjawić i osobiście życzeniami zasypać :) U nas też nocna pobudka na jedzonko jest - mało wypija bo tylko 120 (tyle dostaje, żeby tylko zaspokoić pierwszy głód), ale wody, herbatki i soczku nie da sobie wcisnąć zamiast :( I co najgorsze ostatnio zasypia wyłącznie na rękach - muszę przytulić i jak zaśnie to odłożyć do łóżeczka - pieszczoch się na stare lata zrobił ;) do tej pory to musiałam walczyć o każdy uścisk, taki niedotykalski był. Dla mnie to cudowne uczucie jak się wtula, ale obawiam się że może się do tego za bardzo przyzwyczaić i później już sam nie zaśnie:( A wczoraj robił porządki w swojej szufladzie - po prostu sobie do niej podszedł, chociaż do tej pory wogóle tego nie robił, wysunął i powyrzucał wszystkie swoje rzeczy :D
  23. Yzulka ja również przyłaczam się w tym najwspanialszym dla Was dniu do życzeń - pomyślności w dążeniach do spełniania marzeń, miłości i nie kończącego się szczęścia tiki Wasze gniazdko jest super :) szczególnie mi się podobają ściany chyba w salonie i sypialni, tzn. te okienka (jakoś się fachowo nazywają, ale nie wiem jak:P ), powiedz mi jakie pomieszczenia dzielą te ściany, bo tak mi się to podoba, że może ukradnę Twój pomysł i zrobię tak u siebie ;) Dawidek jeszcze trochę marudny, katarek powoli mija i wracamy do zdrowia, oby szybko bo w środę już musi iść do żłobka. Wreszcie i u nas coś się ruszyło na działeczce, dziś Piotrek pojechał wyznaczać granicę:D
  24. co ja wypisuje, nie czytaj tego, to przez gorączke :o miało być: złe dobrego początki :D
  25. Yzulka uszy do góry - dobre złego początki :)
×