Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ariaska

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ariaska

  1. Witam porannie, wizyta u lekarza okazała się właściwie zbędna, bo sama wiedziałam to co pani pseudo-lekarka mówiła :o I takie konowały leczą nasze dzieciaczki a co najgorsze owa pani pracuje w szpitalu gdzie rodziłam i tam się zajmuje noworodkami, ale do rzeczy: na początek powiedziała, że to drobna infekcja i nie ma się czym martwić, poza tym ja jestem lekko podziębiona i to pewnie ode mnie, a na recepcie mi wypisuje antybiotyk i się jeszcze pyta czy chcę dawać 2 czy 3 razy na dobę (chyba ona powinna wiedzieć co lepsze, pomijając fakt, że do kataru dała antybiotyk), na moje pytanie co robić z mlekiem, czy mieszać 2 rodzaje, czy przejść na żłobkowe to mi powiedziała, że może przejść na bebiko bo to ta sama firma co bebilon, wiec MOŻE skład też będzie podobny - to \"może\" mnie powaliło na łopatki :o Dziś kolejna wizyta, tym razem u prawdziwego specjalisty - niestety (dla kieszeni ;) ) prywatnie tak czy siak żłobek odkładamy do środy :) grudnióweczko przypomniało mi się, że nasze miasto finansuje też dzieciom szczepionki na meningokoki, ja się już nie załapę, bo zapłaciłam, ale może Wy skorzystacie :) a pamiętacie jak mówiłam, że szukam butów w roz. 18-19 to mówiłyście, że duże a ja już myślałam, że moje dziecko jakiś nieproporcjonalny wielkolud, a tu się okazało, że prawie wszystkie dzieciaczki takie mają :) - ulżyło mi :D wczoraj kupiłam w ciemno buciki w rozm. 19 i są za małe , muszę dziś wymienić na większe, ale co firma to inny rozmiar - bez przymiarek sie nie obejdzie
  2. co do mleka porozmawiam dziś z lekarka gdyby dziecko miało alergię to musiałabym przynosić swoje mleko, wiec może będę mogła przynosić bebilon :) z bucików to mi się podobają te ostatnie :)
  3. ania chwilowo to znam tylko teorie a jak w praktyce będzie to będę zdawać relacje na bieżąco raz w miesiącu muszę dostarczyć paczkę pampersów i wilgotnych chusteczek, ubranko na zmianę gdyby się zabrudziło lub spocił, pidżamkę bo dzieci są przebierane do spania, zaświadczenie od lekarza że nie ma przeciwwskazań, książeczka szczepień do wglądu (dzieci nie szczepione nie są przyjmowane), buciki opłata to 65 zł opłata stała plus 99 zł wyżywienie - w przypadku, gdy dziecka nie ma kwota 99 zł ulega proporcjonalnie zmniejszeniu i na następny miesiąc jest mniej do zapłaty do jedzenia dzieci młodsze dostają bebiko lub nan, kaszki, soczki, deserki, owoce i obiad natomiast dzieci starsze mleko w proszku, nie wiem czy kojarzycie takie w niebieskich torebkach to tyle :) c.d.n.
  4. leczo mniam, mniam zrobiłaś mi smaczka, może ja jutro zrobię bucika szkoda, ale kala dobrze radzi, bo po co komu jeden bucik?? chyba ze tak jak ja zostawiłam jedną skarpetkę na pamiątkę ;) o żłobek się chwilowo nie boję, wszystko wygląda na porządne, harmonogram też podobny do naszego i nawet na spacery dzieci wychodzą - przynajmniej dopóki jest w miarę ciepło, zastanawia mnie jeszcze mleko bo tam dostają bebiko lub nan a ja daję bebilon i nie wiem czy się przestawić na jedno to co w żłobku, czy podawać dalej bebilon ja mam inny problem z butami: ponieważ Dawidek się podnosi i próbuje przemieszczać na nóżkach mam do żłobka dostarczyć również buciki, tylko że w adidaskach to będzie mu za gorąco w pomieszczeniu a takie typowe trepeczki to mają cienkie podeszwy które się nie nadają do nauki chodzenia - i bądź tu człowieku mądry robię się monotematyczna - tylko żłobek i żłobek, ale mam nadzieję, że zrozumiecie :) celi Ninka kolejny raz mnie powaliła z tą piąstką i co najlepsze twoja wyobraźnia musi być krok wcześniej niż wyobraźnia Ninki :)
  5. zajrzałam na chwilkę - zaczęłam czytać, czytać i czytam dalej ;) napłodziłyście trochę Yzka sukienka poprawinowa mi się nie otworzyła i ja też poproszę o fotki z szaleństwa: arias@o2.pl a Sławuś z butami to przebija wszystkich :D my wszystko dla Piotrka kupiliśmy 2 tyg przed ślubem i uważałam, że to już ostatni dzwonek ;) Vall trzymam kciuki nie wiem co miałam pisać, bo się zamotałam w natłoku informacji... wyszedł 7 ząbek - wreszcie ufff, Dawidek umie robić pa pa mówiąc przy tym cos jak \"pła pła\" i ostatnio zaczął podnosić rączki do góry ot tak sobie podczas zabawy i zastanawialiśmy się o co chodzi a tu niedługo się okazało, że siostra nauczyła pokazywać jaki będzie duży :D byliśmy u kardiologa na kontroli szmerów i następna wizyta dopiero na wiosnę - nie ma się czym martwić bo szmer jest bardzo cichy za to dziś idziemy do lekarza, bo mamy mega wyciek z nosa :o czyżby nie chciał iść do żłobka ;)
  6. grudnióweczko skoro polecasz to na pewno sie skuszę, ja nie suszyłam włosków, takie cienkie piórka same wysychały migusiem, ale jak Dawidek sie poci to ja w szoku jestem - najlepiej mu jest na golasa - mały mors mi rośnie :) ja do osobnego pokoju nie przestawiam, ponieważ mamy 2-3 wstawanka w nocy, wiec wole mieć małego pod ręką niż biegać po całym domu, ale gdyby spał ładnie całą noc to dlaczego nie :)
  7. Nadika widzę szaleństwa na maksa :) ja jestem spokojniejsza, szczególnie po tej nadżerce i niewyspaniu nocnym - chociaż wczoraj Dawidek poszedł wcześniej spać i dał nam trochę czasu dla siebie a do tego nie było prądu wiec atmosfera murowana :D ale do Ciebie mi daleko... celi współczuje z tymi krostkami - kolejny raz powiem, że masz nieograniczone pokłady cierpliwości u nas potówki i wróciłam do kąpieli w krochmal, a wogóle to chyba obetniemy włoski w najbliższym czasie, bo kark jest non stop zsypany potówkami Marteczko ja mam cos podobnego tzn. normalny rowerek który ma podkładkę pod nóżki i barierkę ochronną - jak sie to zdejmie to zostaje normalny rowerek dla maluszka :) i Dawidek też w tym jeździ a wczoraj to nawet zasnął na spacerku i tak mu sie głowa kiwała na boki :D nie wiem co miałam dalej pisać, bo mnie wybili z rytmu ;)
  8. brzmi jak rozwarcie na 2 cm :D ale się ubawiłam :D:D:D
  9. Witam nieprzespanych nocy ciąg dalszy - ja już padam na pysk (dosłownie), kolejny ząb idzie (w duchu sobie mówię, żeby to było kilka, bo każdego z osobna nie zniosę), dojrzałam tylko, że to dolna dwójka - wogóle nie chce pokazać, płaczki, marudki prawie cały dzień, pobudki w nocy 2-3. Dziś musiałam go zabrać do nas do łóżka i w końcu przytulony zasnął (przez godzinę nie mógł się zdecydować do kogo sie przytulić) żadne żele nie działają a codziennie na czopkach też być nie może :( dobrze, że dziś dyrektorka na urlopie to mogę poleżeć na biurku... u nas też raczkowanie na maxa, podciąganie i próby chodzenia samodzielnego też są, ale kończą się na podłodze to co mnie najbardziej rozbawia: Dawidek bierze zabawkę w zęby i jak pies czworakuje po całym domu :D i nadal ulubiona zabawką jest odkurzacz (oczywiście tego w zębach nie nosi ;) ) oczywiście każde dziecko jest inne i nie ma co porównywać, bo prędzej osiwiejemy, u mnie się teraz zaczyna problem z jedzeniem - przez cały dzień może pieronek nie jeść - nie ma czasu, takie chłopisko zabiegane ;) celi a ta pobudka w nocy, żeby sprawdzić czy mama nadal kocha to mogłoby się sprawdzać czasem u mnie, bo wystarczy niekiedy pogłaskać i śpi dalej - ależ mądre te małe ludziki :) powłóczę się trochę po ośrodku, może się obudzę - bo kawa nie działa nic a nic
  10. karolinka ten kubeczek super:) ale mój \"dorosły\" już syn nie będzie pił z takich dziecinnych kubków - preferuje prawdziwy kubek;) Yzka a gadaj i gadaj o tym ślubie - przypomnę sobie jak to było u mnie:) a wańka wstańka to trafne określenie - pewnie na jednego naszego Robaczka :D My jutro się wybieramy do parku jurajskiego na wycieczkę rodzinną a w sobotę ślub psiapsiółki - przyjaźnimy się od liceum (to już tyle lat;)) Mam tylko mały problem, ponieważ mój mąż miał zrywany paznokieć u stopy i nie jest w stanie założyć buta, wiec na jednej nodze będzie klapek :D a do tego nie będzie tańczył, bo gdyby mu ktoś stanął na tego palca to by się chyba zawył z bólu. A mnie zatrzymała rano policja do rutynowej kontroli, dobrze że miałam tylko 70 na liczniku, bo tam można ładne prędkości rozwinąć ;) Ale usłyszałam tylko proszę nie wysiadać, niech pani jedzie tylko powoli :) Podejrzewam, że zadziałał Dawidek na tylnim siedzeniu i upiekła mi się kontrola :D
  11. Ja miałam podejrzenie atopowej skóry i stosowałam przez kilka miesięcy do kąpania oilatum na przemian z krochmalem (częściej oilatum, bo nie trzeba gotować ;) ) Tadziczko - ja w sprawie nadżerki - mnie nic lekarz nie mówił o tym, żeby nie dźwigać, powiedziała mi o tym koleżanka, która miała zamrażaną i na wszelki wypadek staram się nie nosić Dawidka, ale wiadomo, że do końca nie jest to możliwe. Ja miałam wycinaną nożem elektrycznym (brzmi jak teksańska masakra piłą mechaniczną :P), bo jak twierdzi mój lekarz jestem już po porodzie dlatego on zaleca wycięcie a nie zamrożenie, poza tym po tym nie odrasta a przy zamrażania istnieje taka możliwość. Sam zabieg jest praktycznie bezbolesny, trwa ok 5 min., i jak na razie mam wycieki wodne i chyba zacznę wkładać podpaski, bo wkładki nie dają rady tego wchłonąć, goi się ok 10 dni - to tyle co wiem na ten temat :) Na dziś tyle, muszę lecieć, paaaaaa
  12. celi - ja znam kogoś równie fałszywego - moja teściowa:D :D ostatnio mojej mamie powiedziała, że wychowujemy dziecko po pańsku (cokolwiek miała na myśli) - tylko strzelić w ten głupi łeb moja mama kupuje wędlinę w takim malutkim zakładzie mięsnym - rodzinnym i rzeczywiście ta wędlinka ma inny smak i nie ślimaczy sie w lodówce dwa dni po zakupie - na co moja teściowa: my kupujemy zawsze w realu i cały tydzień jest świeża :o za to mój teść ją przygasił bo powiedział, że nieprawda, bo jak za długo leży to sie robi obślizgła i sie baba zamknęła :P - tak pociągnęłam wątek teściowych ;) aniula my też śpiewamy o meduzach i jeszcze (moja ulubiona) Rolly Mo :D a z bajeczek to Dawidek ogląda teletubisie, ale tylko tą część gdy są teletubisie i uwielbia Dobranocny ogród, z pozostałych bajek lubi jedynie piosenki :) co do zdrowej żywności to nigdy nie będziemy mieć pewności co tam w środku jest, ja często sama robie soki w sokowirówce, ale czy on jest w 100 % zdrowy to nie wiem, bo nie mam pojęcia skąd pochodzi marchewka i czym była obsypana i podlewana:P Tadziczko my jabłka mamy swoje, bez pryskania itp, ale niewiele z nich zostaje bo wszystko zjadają robaki :P Byłam wczoraj na wycięciu nadżerki - myslałam, że bedzie gorzej a to nie taki straszny zabieg - teraz tylko wyniki badań, ale to za 10 dni :)
  13. mój Dawidek tez uwielbia pomidorową, tylko ja dodaje pomidory z puszki zamiast koncentratu i woli lane kluseczki, chyba są gęściejsze niż ryż :)
  14. Ja sie nie oparłam i kupiłam kilka zabaweczek :) Ja również myślę, że obraza majestatu za brak innego zaproszenia jest nieco naciągnięta. To sam ślub, poza tym nie zawsze się zna adres zamieszkania wszystkich znajomych. Ja bym się nie obraziła za takie zaproszenie :) Ja do pierwszych zupek również nie dodawałam żadnych tłuszczów i kaszek, tylko same warzywka. Z dumą muszę przyznać, że Dawidek poczynił pierwsze sprzątania na półkach - w ruch poszły filmy DVD - i wcale mi nie było żal tych płyt :D
  15. Yzka podeślij do mnie a potem chętnie prześlę karolince :) arias@o2.pl gratulacje dla małego gryzonia - Wojtusia :) a mój Dawidek przeraczkował (jest takie słowo??) z jednego pokoju do drugiego:D cóż za uroczy widok :D aż mi się łezka ze wzruszenia kręci, kochany Robaczek - z dnia na dzień kocham go coraz bardziej :)
  16. Te listki ukrywające to zrobiłam po tym, jak koleżanka Piotrka wrzuciła na n-k fotkę swoje gołego bobaska i jakiś człek (nikomu nie znany), zaczął wrzucać niewybredne komentarze pod adresem rodziców, jaką to wielką krzywdę wyrządzają swojemu dziecku pokazując takie fotki, oczywiście wywiązała się nieprzyjemna dyskusja :o
  17. Myślę, że nie macie sie czym przejmować z tym raczkowaniem, zdrowe, silne maluchy i siądą kiedy będą miały na to ochotę ;) Nadiczko mnie nocne karmienie męczy z tego względu, że muszę rano wstać do pracy i jestem po prostu zmęczona - gdyby nie praca to pewnie też by mi to nie przeszkadzało, pomimo, że karmie butelką. Dawidek na widok fal, to aż piszczał z radości, ale tylko na chwile du..kę umoczył bo woda zimna. Nadiczko bardzo milutka jesteś, ale zapewniam Cię, że aparat kłamie, jestem jak hipopotamica, w nic się nie mieszczę :o a eklerki to mnie też się wylewają z kostiumu ;) aniula chyba rzeczywiście coś się niania opier..., najwygodniej połozyć dziecko spać i mieć z głowy, ale chyba nie na tym polega jej praca.
  18. Najlepsze życzenia dla Tadziczki i W. oraz gratki dla Patrysia :) Nadiczko obejrzałam fotki - bardzo pogodny Twój synuś :) edko znam Twój ból, ja tez ciągle karmię w nocy mojego głodomora. a najgorsze to jest to, że w dzień to za dużo nie chce jeść i musi nadrobić w nocy A tu jest mój albumik z Łeby :) http://picasaweb.google.pl/ariaskaa/Eba
  19. Nadiczko ja ci powiem, co my zrobiliśmy: co prawda my mamy ślub, ale nie chwieliśmy chrzcić w parafii, w której mieszkamy, bo tak słono sobie liczą za takie imprezy (obowiązuje cennik, ciekawe czy faktury tez wystawiają:P). Poszliśmy do mojego rodzinnego kościoła w Kielcach i tam też zażądali od nas zgody z naszej parafii, więc poszliśmy po miesiącu jeszcze raz (bez zgody) i od razu powiedzieliśmy, że mieszkamy w Kielcach ale jesteśmy zameldowani poza Kielcami - wtedy nam powiedzieli, że nieważne zameldowanie tylko zamieszkanie i było po problemie:) Oczywiście nigdy nie mieszkaliśmy w Kielcach bo u moich rodziców nie ma miejsca, ale przecież w czasie gdy dziecko było chrzczone mogliśmy chociaż miesiąc tam być ;) A co do zupek to robie z takich składników: kurczak, schab, szynka wp., indyk, wołowe, marchewka, ziemniaki, pietruszka (korzeń i nać), seler, por, papryka, pomidory, cukinia, fasolka szparagowa, groszek, ryż, kaszka jaglana, czasem trochę cebuli, kalafior, brokuły, burak, majeranek, koperek, bazylia, tymianek i to wszystko w rożnych kombinacjach zależy co akurat mam w lodówce :) celi z tymi krostkami to mnie lekarka mówiła, żeby spirytusem na patyczek i samą krostkę przecierać (Dawidek miał kiedyś jednego takie potwora na brodzie), a tu bach nie wolno na twarzy, ech co za lekarze :o Uwaga mój brzdąc zaczyna raczkować :D jupi :D:D:D wreszcie porzucił usilne wstawanie i zaczął sie posuwać do przodu, zrobił wczoraj tylko 2 kroczki ale za to jakie :D (mały krok człowieka - duży dla ludzkości ;) ) odpycha się jedną nóżką od drugiej - jaki to rozkoszny widok :) Marteczko podziwiam za brylanciki, a raczej za pomysł :) ja się odważyła przekłuć pępek (2 razy sama a za trzecim poszłam do kosmetyczki), nosiłam kilka lat aż do ciąży a teraz jakoś nie zakładam, chociaż dziurka nie zarosła :)
  20. Jestem z powrotem, krótko było, ale warto :) może za bardzo nie wypoczęliśmy, bo mały nie dawał, ale i tak wyjazd udany. Później wrzucę kilka fotek. Podroż była umiarkowana, trochę płaczu, trochę snu - ważne, że daliśmy radę w obie strony:) aniula dzięki za dietę, będzie potrzebna, chociaż nie wiem czy dam radę do każdego posiłku po kubku naturalnego, bo raczej go nie znoszę, ale spróbuję chociaż 2 kubki na dzień :) Trochę Was poczytałam - kupek (tych biegunkowatych) i płaczów z ząbkowaniem nie zazdroszczę, trzymam kciuki żeby się szybko skończyło :) Co do nosidełek to gdy szliśmy na ruchome wydmy (tak sobie wymyśliłam, że pójdziemy i daliśmy radę ;)) - to my mamy takie najprostsze, tylko do noszenia przodem do siebie (w którym o dziwo Dawidek spał ku naszemu wielkiemu zdziwieniu, bo uśpić tą małą cholerę to nie lada wyczyn), i w drodze powrotnej tatuś niósł małego w tym nosidełku właśnie odwrotnie (musiał wszystko widzieć, bo inaczej wrzask) niż zalecają i dało radę, ale na dłuższa metę nie polecam takich kombinacji ;) Nie wiem co miałam jeszcze pisać, więc może później, jak dojdę do siebie, bo nie mogę odespać nocnych podróży :)
  21. u mnie brzoskwinie i morele to też wyraźne ożywienie - a upaćka się przy tym od czubka głowy po koniuszki paluszków :D Wyszło, wyszło jestem 1w2, to musi być straszne dla mojego męża żyć z kimś takim :D chyba go nie doceniam ;)
  22. dzięki, dzięki słonko się zapowiada, więc trochę wysmażymy d..ki, może nawet trochę tłuszczu wytopie :P Ja zamontowałam już większy fotelik przodem do kierunku, ale chyba w trasie odwrócimy, w końcu to sporo km i to nie to samo co jazda miejska w korkach :P Ja podobnie jak Tadziczka muszę mieć mojego niedźwiadka na oku, często w trakcie jazdy, np. na światłach lub w korkach przed rondem było szybkie odpięcie pasów i szukanie jakiejś zabawki, która spadła, albo zdejmowanie czapki, bo sobie ściągnął na oczy i krzyczał, że nic nie widzi :) teraz mam go ciągle na oku i widzę co się tam z tyłu dzieje :) celi bardzo magiczne miejsce taki smoczek ze wspomnieniami :) jak zrobisz fotkę to pokaż nam to cudo :) grudnióweczko nie otwiera mi się ten link, a właśnie mam chwilkę wolnego to bym się pobawiła ;)
  23. Potwierdzam słowa edki - ja też na wiele rzeczy zwróciłam uwagę dopiero po tym jak zrobiła to któraś z Was Yzulka gorące buziaczki dla Wojtusia, oby szybciutko wrócił do zdrowia celi teraz place zabaw to będą się stawały coraz częściej przymusowym postojem podczas spacerków, zakupów itp. :D Pamiętam jak ja zawsze mamę męczyłam (razem z siostra, żeby nie było, że ja sama :P ), jeszcze tylko 5 min, poczekajmy, pojedziemy następnym autobusem itp. ;) a tu już nasze dzieciaczki nas ciągną - ech stara d..pa już jestem ;) kala ja niestety jestem zmuszona pionizować, bo w przeciwnym razie mam ryk nie z tej ziemi - dopóki się bawi to wszystko fajnie na siedząco lub leżąco, ale jak sie zabawki znudzą to jest spacer po domu (ja oczywiście w pozycji zgiętej), nie wiem czy się to przyczyniło do pominięcia raczkowania bo nigdy takowej chęci ze strony mojego dziecka nie zauważyłam :D dziś jedziemy nad morze a dokładnie Łeba - szybka organizacja i w ciągu 2 dni mamy wczasy:) krótkie, ale lepszy rydz niż nic :P
  24. Melduję się po weekendowo - pogoda dopisała, posiedzieliśmy nad zalewem, Dawidek nóżki pomoczył, musiałam pieluchę ściągnąć tak chlapał nogami:D Celi jak czytam o Nince to mnie powala normalnie - niesamowita dziewczynka :D i to oglądanie butelki zanim sie napije - bomba. Ale to tylko takie śmieszne jak się na to patrzy a nie jak się ma na co dzień. Straszny z niej słodziak :D Wrócę jeszcze do tematu kaszek - nie za bardzo rozumiem o co chodzi z tymi kaszkami, przecież to jest normalne, w schematach żywieniowych też występuje kaszka dla malucha, więc ta pomarańczka chyba nie bardzo sama wiedziała o czym pisać :o Ja daje kaszkę 2 x dziennie: na noc kaszka na dobrano a ok 10-11 kaszka pyszne śniadanko - tylko obie takie rozrzedzone do picia z butelki i nie zauważyłam, żeby moje dziecko sie zamieniało w jakiegoś mutanta przez to. To tyle ;) A cycki to ja tez myłam, bo wątpliwa przyjemność dla mnie dawanie spoconego cycora :P Widzę że raczkowanie opanowało na całego nasze forum, tylko mój pulpecik nie ma ochoty na raczkowanie, z brzuszka na kolanka stanie i dalej już kombinuje co tu zrobić, żeby na nogi stancść. Nie pomyśli pierdoła, że jakby ruszył do przodu na tych kolankach to już by śmignął, gdzie by sam chciał. Za to uwielbia spacery trzymany za rączki, tylko nasze kręgosłupy w takich pozycjach nie dają już rady... A co do plamek to może od słońca się dzieciaczkom pokazują, mój tak czasem ma, że gdy tylko wyjdziemy to zaraz coś wyskoczy, potem kilka dni spokój. Smaruje kremami, kapę często i zasypuje mąką ziemniaczaną :) Pierwsza kąpiel z pianą to była trauma - bał się piany :D a teraz już szuka nóżek i zabawek :D aniula co to za dieta jogurtowa, bo ja wyglądam jak hipo :o i jak ja sie pokaże na plaży jak mi sie boczek wyleje z kostiumu :o
  25. Pomysł z woreczkiem niezły ;) Mam do Was jeszcze jedno pytanie: dajecie do picia maluszkom takie \"dorosłe\" owocowe herbatki? Moi teściowie dali małemu i mówią ze mu strasznie smakowało - oczywiście kategorycznie im zabroniłam, ale po namyśle nie jestem przekonana do końca czy nie powinien. Ja daje np. rumianek ale rozcieńczony z wodą. A co np. z malinową, czy dzika róża?
×