Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gawit_79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gawit_79

  1. Jestem wieczornie :) postaram się później pozmniejszać jedną partię zdjęć i coś Wam powysyłać :D jutro w pracy znów idę na żywioł, bo nie chce mi się nic przygotowywać ;) czasem się cieszę, że mam osoby z Alzheimerem, bo mogę kilka razy powtórzyć dane ćwiczenie (niekiedy jest to nawet wskazane), więc jak nie mam pomysłu na coś nowego to wracam do tego co było thekasia powodzenia w diecie! I faza u mnie trwała 10 dni, bo ja chcę schudnąć ponad 20 kg! straszna była dla mnie ta faza ;) chociaż zdarzało mi się grzeszyć i np. jadłam kawałek jabłka, albo skubnęłam mamie rodzynki z ciasta drożdżowego :) no, ale jak wchodziłam na wagę i widziałam, że te kg lecą w dół to motywacja mi wracała, bo niby mówią, że najgorsze pierwsze 3 dni, a ja miałam kryzys 7 dnia i chciałam zrezygnować z diety :( ale jakoś minęło! i się trzymam! choć dziś podkradłam Martynie pomarańcza! słodyczy mi tak jakoś nie brakuje, ale owoców bardzo! M_M oj ciężko mieliście z kolkami :( u nas były bardzo delikatne, pomagał sab simplex! ogólnie Martynka do 6-7 miesiąca była dziecko - aniołek! ładnie sama zasypiała, nie lubiła być noszona na rękach, spała fajnie w nocy. potem się jej odwidziało :o ja się śmieje, że po chrzcie, zamiast diabła z niej wypędzić to wpędziliśmy go :D no, ale tak to jest jak ojciec antychryst ;) na dziecku się zemściło ;) no i na nas, bo teraz też nocki miewamy ciężkie :( i czasem jest jedno wielkie marudzenie w dzień :( oj bywa ciężko! mili fajnie, że Nikoś tak ładnie wszystko pałaszuje! Martyna też uwielbia jeść to co my, chociaż nie wszystko! nie lubi jajek, buraczków, groszku zielonego! i pewnie wielu innych rzeczy ;) Ela wśród moich znajomych dukan robi furorę :D nawet moja chrzestna chce go spróbować :) no i ja też prowadzę tą dietę pod opieką lekarza dietetyka i nefrologa bo w mojej rodzinie z nerkami są poważne problemy :( a sama wiesz, że na dukanie nerki mogą siąść! Mykam laski te zdjęcia kombinować ;) Dobranoc
  2. Hejka! Byłam z młodą na bilansie i oczywiście się wkurzyłam, bo byłyśmy umówione na 15.10, ale był mega poślizg weszłyśmy dopiero o 16.00 . w między czasie zaczęły przychodzić chore dzieci jak Martyna coś złapała to uduszę! miałam ochotę uciec stamtąd, ale musiałam wziąć skierowanie do tego kardiologa! eh pierwszy raz tak się w przychodni wkurzyłam! bo generalnie to jest tam fajnie, ale dziś był jakiś niemowlak, wymagał szpitala i biegały tam wokól niego i przez to opóźnienie :( listku ja jestem na dukanie :) chociaż tak ostro się do tej diety nie stosuję! a i tak ładnie mi waga leci w dół! już 5 kg :) bebilon będzie w tesco w promocji! 2 wielkie puszki za 60 zł :) i pampersy też mają być, jakaś duża paka za 95 zł chyba! no i my używamy 4+, ale jak nie ma w promocji to i 4 bierzemy, ale te pampersy slip&play (te pomarańczowe) to już 5 zakładamy też mam taką koleżankę co to ma parkę rok po roku :D podziwiam ją! bo jakbym miała mieć drugą taką Martynę to normalnie kaplica :D chociaż ponoć nie ma 2 tych samych dzieci :D a jakby było to drugie jeszcze gorsze to już w ogóle zonk :D po tych naszych dniach i nocach z młodą to ja nie wiem, ale drugie dziecko to chyba będę miała jak młoda ze 4 lata skończy :D o ile w ogóle sie zdecyduję! Ejmi kurde może młodą gąsiennica też by zainteresowała? ona ogólnie mało się bawi swoimi zabawkami. wyjątkiem jest takie "kolorowe miasteczko" FP czy miasteczko wesołych klocków (jakoś tak się chyba nazywa :) ) A mi dziś Martyna daje popalić :( odkąd przekroczyłam próg drzwi po pracy, to jest łe i łe :( teraz śpi! wzięłam dziś receptę na viburcol i wykupiłam i jeżeli po spania nadal będzie wyjąca to jej go zapodam A co jem na dukanie? opiszę Ci pierwszą fazę, bo dopiero ją tylko przeszłam :) Jadłam jogurty naturalne z otrębami owsianymi, ryby pod każdą postacią - wędzone, z puszki (tylko nie w oleju), pieczone (ale nie na oleju tylko na parze robiłam, albo na papierze do pieczenie piekłam), serki naturalne 0% tłuszczu, takie serki wiejskie light (3% tłuszczu) , kurczaka pod każdą postacią (tylko nie pieczonego czy smażonego na oleju - najczęściej piekłam udka czy całego kurczaka w tzw. "rękawie", a piersi normalnie na patelce tylko na papierze do pieczenia, naleśniki tylko zrobione z mąką ekologiczną, omlety tak samo. Generalnie zasada jest jedna - zero cukru i tłuszczu do 3%!!!!!!! moje grzechy na dukanie - to dżem dla cukrzyków :D teraz weszłam w drugą fazę i zaczynam jeść warzywa :) ja korzystam z tej strony http://www.dieta-dukan.pl/ http://www.dieta-dukana.pl/ http://dukan.blox.pl/html chociaż takiego typowego jedzenia dukanowego nie gotowałam. nie mam na to czasu :( więc jem po prostu to co dozwolone :)a i to nie zawsze hi hi :D bo np. nie można owoców, a ja zjadłam kawałek jabłka :) Agulinia nie no! teraz to już mam pewność, że łaczą nas jakieś więzy krwi :D Martyna z jedzeniem robi identycznie jak Malina :D a no i ja idę 1/1 :D na razie tak mi dobrze, a później sie zobaczy :D może zmienię na 4/3 :D co do imienia dla chłopca - u mnie miał być Paweł hi hi madzialinska fajnie, że Zuzia ma się lepiej! Ela, Listku oj ja mam teraz w pracy przykłady na to jak okropna może być starość :( CI ludzie nawet nie wiedzą gdzie są :( myślą, że po zajęciach ze mną wrócą do domu :( czekają na rodziny, a nie zawsze do nich ktoś przyjdzie :( zazwyczaj po minucie nie pamiętają o czym przed chwilą rozmawialiśmy :( straszne to wszystko :( i po prostu w szoku jestem, bo są tam ludzie bardzo wykształceni - pani adwokat, nauczyciele, pisarka :( itp. M_M i zaglądaj do nas :) Dobra! mykam śpiocha budzić, bo potem będzie mi pół nocy wariować :D
  3. elus = 2274584 to moje gg, chociaż teraz to już pewno za późno
  4. hejka! My już dziś "orkiestrę" zaliczyliśmy, a teraz zbijamy bąki ;) Jakoś weny do pisania mi brak :( Co do szczepionki to nam też pediatra mówiła, że priorix jest lepsza, a Wy tu takie więsci przynosicie! na szczęście Martyna już miesiąc po szczepieniu i tylko 2 pierwsze dni po szczepionce była mocniej marudna, a tak to wszystko było ok! Buziaki :*
  5. Hej dziewczyny! U nas nocka do bani :o Martynka od 1.30 do 3.00 wyła! ale to się darła :( nic nie pomogło :( w końcu o 3 włozyłam ją płaczącą do łóżeczka i nie wiem która z nas pierwsza zasnęła ;) ale młoda za to odespała sobie to nocne wycie, bo wstała po 10! oczywiście w międzyczasie często popłakiwała, ale nie miałam siły do niej wstawać i sama się uspokajała! Zdrówka życzę wszystkim chorowitką! Mili jak będziecie jechać to daj znać! w weekend to ja praktycznie zawsze jestem w manu :D Buziaki :*
  6. Mili ja to Cię kiedyś utukę hi hi! tyle razy w Łodzi jesteś, a nigdy znać nie dasz o złapałam focha na noc hi hi ;) Eh właśnie ubezpieczałam auto. naszukałam się ubezepieczeń, a i tak wróciłam do pierwszego swojego sprawdzonego :D jednak było najtańsze i można płacić w ratach miesięcznych :) Młoda śpi, ojca mamy jeszcze w pracy, więc ja się chyba już zbiorę do wyra! Do jutra
  7. u nas z usypianiem to jest bardzo różnie. najłatwiej zasypia w aucie bądź na spacerze w wózku :o i jak jest to na spacerze to lecę z nią do domu, rozbieram, przekładam do łóżeczka i śpi. zasypia też w domu, ale nigdy w łóżeczku! zazwyczaj na moich kolanach albo na naszym łóżku. właśnie jechałyśmy autem i panna zasnęła. śpi już prawie godzinę! Hanka przykro mi z powodu męza! może jeszcze zrozumie? przeprosi? jak coś to się odezwij! chętnie się z Wami spotkamy!
  8. Hej dziewczyny! Wiecie co? zauważyłam, że Martynka gorzej się zachowuje jak jesteśmy oboje z P w domu. jedno wtedy patrzy na drugie, żeby się zajęło dzieckiem, kłócimy się okropnie , ja jestem poddenerwowana i dziecko to chyba wyczuwa i jest niedobra :( zdecydowanie wolę być z nią sama w domu! owszem P zazwyczaj pomaga mi przy Martynce jak już jest po pracy, ale ten tydzień po tej jelitówce źle się czuje i mnie wkoorwia , bo do pracy chodzi, na nadgodziny chodzi, ale chwilkę zająć się dzieckiem jak ja , np. zmywam to już nie, bo sie źle czuje :( więc wczoraj o to była wielka awantura! i ogólnie do doopy u nas jest :( także toszi witaj w klubie! Ejmi jejku jak ja Ci tych teletubisiów zazdroszczę! co ja bym dała, żeby Martyna choć z pół godziny czymś się sama zajęła! ja wiem, że ona się nudzi! widzę to po niej, ale już nie mam pomysłów na zabawy z nią! zresztą szczerze mówiąc to tak cały dzień to mi się nie chce! na serio jestem zmęczona! więc jakby z pół godziny czymś się zajęła to byłoby super! i w doz można kupować leki na receptę! tyle, że ja tam priorixa nie znalazłam :( thekasia współczuję tych nocek! może z czasem to Tomkowi minie, trzeba mieć nadzieję, chociaż podziwiam Cię, że funkcjonujesz po tych jego nockach! a skoro podejrzewacie lęki nocne to próbowaliście zostawiać mu zaświecone światło? ale takie mocne, nie jakąś lampeczkę? madzialinska miejmy nadzieję, że Zuza nic nie złapała! i fajnie z tym malowaniem! Martyna jeszcze nie czai bazy! jak jej daje kredkę czy coś do pisania to zaraz to coś ląduje w jej paszczy :D He dziś rano jak wstałam do Martyny , to znalazłam ją w drugim końcu łóżeczka :D spała sobie dama rozwalona jak kobyłka pod GS-em :D odkryta, nie wiem ile tak spała, ale nie płakała to chyba nie było jej zimno! a no i chyba zbliżamy się do niejedzenia w nocy! czasem płacze w Środku nocy i wtedy tylko butla ją uspokaja, ale od jakiegoś czasu jak zje około 21-22 to śpi do 6-7 (oczywiście z jakimiś tam jękami, ale zazwyczaj smok pomaga) , zje i śpi dalej do 8-9. chciałabym, żeby tak zostało, ale chcieć to ja sobie mogę ;) idę chłopu i dziecku obiad gotować, bo Martyna już słoiczków nie jada! wcale ich nie chce! nawet buzi nie otwiera, tylko kręci głową na "nie", więc je to co my, a raczej to co Paweł, bo ja teraz na diecie ;) Do sklikania
  9. thekasia bo Martyna jest cholernie niegrzeczna! tylko patrzy i kombinuje co by tu zbroić :o a ja jej nie pozwalam i wtedy jest wycie, wymusza płaczem, poza tym bywa zmęczona, a za cholerę spać nie chce :( no i może trochę też to wina zębów (idą nam dolne trójki). a nocki różne! raz prześpi całą z małymi kwęknięciami, raz budzi się co chwilę, raz co chwilę płacze. generalnie co noc do niej wstaję, aczkolwiek czas 1-2, a czasem pierdylion razy ;) Zmykam laski spać! Dobrej nocy
  10. Natalie ja dostałam zdjęcia Patryczka :) słodziak mały :) hitem dla mnie jest to jak coś jadł (chyba torta) i tak fajnie wylizywał talerz :) i mojej Martynce jak się podobał! aż piszczała z zachwytu :D W ogóle to znów muszę się na nią poskarżyć :( od kilku dni całe dnie wyje :( nic ale to nic się sama sobą nie zajmie :( nie pobawi :( mówię Wam jakie wkoorwy na nią łapę, bo wyje o byle co :( nie mam sił do tego dziecka :( na szczęście w przyszłym tygodniu pracuje codziennie, więc chociaż te parę godzin od niej odpocznę! wiem, brzmię jak wyrodna matka :( ale nic na to nie poradzę o i już muszę kończyć, bo znów wyje :o a jak nie wyje to ciągnie mi laptopa :o normalnie czasem mam ochotę przylać jej w doopę :( chociaż raczej tego nie robię! bo to żaden sposób, moim zdaniem! tylko nie mam pomysłu jak ją karać? chyba jest jeszcze za mała? i np. postawienie jej w kącie nic nie da, bo nie zrozumie! kiedyś jak wyła wkładałam ją do łóżeczka, ale zrezygnowałam z tego, bo nie chciałam, żeby łóżeczko kojarzyło się jej z czymś złym. Agulinia Martyna zasypia na naszym łóżku smerana przeze mnie po nodze, brzuchu, plecach. w łózeczku - nie ma szans, ale jakoś to akurat mi nie przeszkadza! potem ją przekładam do łóżeczka i raczej już w nim śpi! w dzień zawsze , w nocy różnie bywa. czasem prześpi całą w łóżeczku, czasem biorę ją do nas!
  11. Hej dziewczyny! Właśnie wyszła od nas moja przyjaciółka ze swoim facetem! kurde jak mi ich brakuje! mieszkają na stałe na Majorce :( widujemy się bardzo żadko :( niby przymierzają się do powrotu, ale diabli wiedzą kiedy to nastąpi :( w marcu ona ma termin porodu, w sierpniu biorą ślub! na bank w tym roku jeszcze nie wrócą :( eh szkoda! bo to taka przyjaciółka od piaskownicy! w sumie znamy się całe życie! nie czytałam co u Was! jutro niby Święto, ale ja zgodziłam się iść do pracy! zawsze parę groszy wpadnie, więc wypadałoby przygotować jakieś zajęcia dla babć ;) ale mi się tak nie chce, że szok! znów będę jutro improwizować hi hi Dobranoc
  12. Dziewczyny mąż już był z tym chudnięciem u lekarza jeszcze przed wakacjami. zrobiła mu podstawowe badania i nic nie wykazały. kazała przyjść za parę m-cy bo wg. niej to był stres (sraty taty ) no, ale minęło te kilka miesięcy, on chudł, więc znów go wysłałam i dostałam skierowanie na badania tarczycy! ale chyba zapiszę go do lekarki mojej mamy to ona da mu skierowanie na wszystkie badania jakie mu napiszę na kartce ;) Ela mi ten dukan też tak średnio pasi, bo ja za mięsem też nie za bardzo! ja kocham owoce! no, ale jak popatrzyłam na kilku swoich znajomych, którzy na dukanie schudli i to b. dużo to się zaparałam i stwierdziłam, że spróbuję! poszłam do lekarza i babka mnie poparła, tym bardziej, że mam problemy z ciśnieniem :( za dużo ważę i ciśnienie mam wysokie :( porobiłam badania mocznik, kreatynina, potas, co by zobaczyć jak sie mają moje nerki i wystartowałam z dukanem :) no pożyjemy zobaczymy :) Alizee nie pomogę, bo u nas te problemy małżeńskie co i rusz wracają :( raz jest dobrze, raz źle :( nie mam na to złotego środka niestety :( a rozmowy u nas to nie zawsze pomagają!znaczy pomagają na dzień lub dwa a potem wszystko zaczyna się od nowa, więc mi się odechciewa gadać Idę spać! miałam się na jutro do pracy przyszykować, ale mi się nie chce ;) więc jutro babcie muszą sobie coś same wymyślić hi hi ;)
  13. Hejka! Eh nie miałam netu 2 dni, nie miałam jak pisać :( Martynka choruje :( ma lekkiego rota (na razie przynajmniej) robi dużo wodnistych kup, właściwie sama woda leci :( na szczęście nie wymiotuje, dużo pije! jak się pogorszy to szpital nas czeka :( Paweł też chorował na to, pewnie od niego młoda złapała! ja się póki co trzymam Ejmi szczepiłam priorixem , ale ponoć ta starsza szczepionka nazywa się MMRII . przynajmniej tak mi babka w przychodni powiedziała. a nowe miejsca Martyna uwielbia. jest przegrzeczna, nikt mi nie wierzy, że ona niedobra ;) zresztą na naszym spotkaniu miałyście przykład :) grzecznie się bawi, mama i tata jej są niepotrzebni wtedy hi hi sroczka u nas zbliżenia po porodzie są ok. nie ma różnicy, ale ja miałam cesarkę. madzialinska jak dobrze, że już jesteście w domku! Ela, Thekasia - moja waga zaczęła niebezpiecznie zbliżać się do magicznej 100 :(, jeszcze jej nie przekroczyła, parę kg brakuje, ale źle mi z tym cholernie, dlatego od Nowego Roku jestem na diecie. po konsultacji z lekarzem zaryzykowałam dukana. na razie jakoś mi idzie ;) schudłam 2 kg :) pierwsze dwa dni to był koszmar! ale teraz już praktycznie nie odczuwam głodu :D chociaż bardzo mi brakuje owoców, a tu na razie nie można :( no i oprócz tego chodze na aquaaerobic! no zobaczymy jak długo wytrzymam! nigdy szczypiorkiem nie byłam, więc nie sądzę, że będę ważyć 50-60 kg! ale właśnie tak z 70 mi się marzy ;) trzymać tu za mnie kciuki :D Zmykam, bo chłop z pracy jedzie, muszę mu ciuchy naszykować, bo się kąpie i idzie do lekarza! musi się gruntownie przebadać, bo średnio co 2-3 miesiące łapie go ostra jelitówka, traci czucie w rękach i nogach :( to nie jest normalne!i ma tak odkąd z Tajlandii wrócił! żre jak głupi, a chudnie! to wszystko nie jest normalne i zapisałam go do lekarza! niech mu porobią jakieś badania! :*
  14. Hej dziewczyny! My Sylwestra spędzaliśmy u moich rodziców i upłynął nam znów , jak Święta, pod znakiem płaczu i marudzenia Martyny :( zasnęła o 23.30 (w dzień spała godzinę do 14,30 i potem szalała) była już tak padnięta, że strasznie wyła, ale spać iść nie chciała! no jakże to tak - goście siedzą, a ona ma iść spać? no i w końcu ja się wkurzyłam i na siłe ją położyłam :( ale płacz był wielki! jaki był 2010? raz lepszy, raz gorszy! generalnie macierzyństwo raczej ostro mi dało po doopie :( nie sądziłam, na serio, że będzie tak ciężko :( ważne, że Tyśka w sumie nie chorowała! zdrowo się chowa, a że marudzi no cóż - chyba muszę przywyknąć! a jak będzie w 2011? mam nadzieję, że nie gorzej niż w 2010 ;) moje postanowienia to utrata zbędnych kg! i tu się zaparłam ostro! mam do zrzucenia dużo kg, bo chciałabym 20, a i 30 byłoby wskazane! i tu też ostro sie zabrałam do roboty już od dziś! i mam nadzieję, że starczy mi zapalu! poza tym to chciałabym, żebym znalazła pracę w zawodzie, gdzie dostanę stałą umowę! to dla mnie priorytet! chciałabym trochę opanować swoje nerwy! bywa, że na serio ostro się na Martynę denerwuję, a przecież to tylko maleńkie dziecko, które jeszcze nie wiele rozumie! muszę nad nimi zapanować! chciałabym lepiej dogadywać się z mężem, bo na razie to różnie bywa niestety :( to chyba takie ważniejsze postanowienia! a co z nich wyniknie, to zobaczymy pod koniec roku ;) Dobranoc!
  15. Moje wirtualne siostry! i ja wpadłam z życzeniami! na ten nowy rok! przede wszystkim zdrówka!!! dla dzieciaczków, Was, Waszych rodzin! jak jest zdrówko to reszta też się jakoś układa :) Niech ten 2011 będzie lepszy niż ten, który właśnie odchodzi, a na bank nie będzie gorszy!!!! Szampańskich zabaw! Ejmi kiedyś wspomniała coś o podsumowaniu mijającego roku i postanowieniach na kolejny, więc kiedyś muszę się pokusić o takiego posta :) Hanka - trzymam kciuki za te narybki hi hi :D Agulinia - za Twoje zaciążenie to w ogóle mocno paluchy zaciskam!!! mam nadzieję, że się uda!! A tak na marginesie to faktycznie mógłby przybyć jakiś dzieć :D może listopadowy ;) tylko rok będzie inny hi hi :D Zmykam! Jeszcze raz - bawcie się dziś dobrze czy na balach czy w domu :D
  16. hej! Zdrówka dla Zuzy! mam nadzieję, że jednak wyjdą z tego szpitala przed Sylwestrem! Ela - zdrówka dla taty!!!!! matko z taką raną wypuszczają do domu, ale to nasza służba zdrowia ;) chociaż wiecie co ? pomieszkałam trochę w Anglii i nasza służba zdrowia w porównaniu z ich to miód malina hi hi ;) wyprosić w Angolowie spotkanie z jakimkolwiek specjalistą graniczy z cudem :o do dziś dnia pamiętam jak kończył mi się duphaston i poszłam do lekarza i tłumaczę, że mam za niski progesteron, że staramy się o dziecko, że muszę brać ten lek, żeby nie poronić to mi powiedzieli, że u nich ten lek jest zakazany i mam sobie paracetamol brać :o - paracetamol to ich lek na całe zło :D dziś się z tego śmieje, ale wtedy myślałam, że kutafona zamorduję!!! Eh zamelinowałam się u rodziców, bo miałam przyjaciółka przyjść, a mieszka tu blisko, więc nie chciałam, żeby jechała taki kawał do mnie, tym bardziej, że jest w ciąży! naszykowałam ciasto, troszkę jedzenia, a ona mi dzwoni, że nie przyjdzie :o nie cierpię takich sytuacji :o co mam teraz z ciastem zrobić? ja nie przepadam , pozostali domownicy też nie :( pewnie się zepsuje i wywalę, a nienawidzę wywalać jedzenia :( a zapomniałam dodać, że nocke mieliśmy masakrczyną :( i o 6 rano płakałam już razem z młodą, bo normalnie wymiękalam :( :*
  17. to znów jestem :) maruda śpi, ale pewnie znów będzie "wesoła" noc :O listek myślę, że aż tak przewrażliwiona nie jesteś ;) ja też panikuję :) teraz chcę dać młodej kał do zbadania na pasożyty, bo koleżnka mi powiedziała, że oni przez to mieli nocne problemy z synem! badanie kosztuje 5 zł, kupke będzie mi lepiej zebrać z pampersa niż te nieszczęsne siuśki :D więc po Nowym Roku jej zbadam! Agulinia eh mam nadzieję, że przyjaciólka po kątach nie wyje! wie, że jak coś to zawsze może przyjść do mnie i płakać do woli! ale serio - nie widziałam jej płaczącej! nawet na pogrzebie małej się trzymała, chociaz pewnie na lekach była :( no, ale dobra - koniec smutów!!!!!! a co do nocki to zauważyłam, że jak młoda się w dzień porządnie nie wyśpi to i nocka do bani :o jak w dzień ładnie pośpi to i w nocy śpi lepiej! hanka no właśnie Ty tu nie donoś tylko podziwiaj ;) i obmyślaj jak nas na parpaetówie pomieścisz hi hi Eh chyba pójdę spać! jutro idę do pracy! jakoś już mi się odechciało pracować hi hi :) dobrze, że to tylko 2-3 dni w tygodniu :) mam nadzieję, że się wdrożę, bo jak mi przyjdzie pracować dzień w dzień na cały etat to dopiero będzie ból hi hi Buziaki i dobrej nocy :*
  18. a o usg główki kiedyś tam pediatra wspomniała, ale skierowania w końcu nie dała :( ciemiączko sprawdzają nam non stop! nawet na kontrolę z tego powodu co 5 tygodni chodziłyśmy, bo Martyna miała bardzo duże (jak się urodziła to 2x2,5), a potem jeszcze urosło , bo było 3x3 i sama wielkość to nic, ale ono się nie zmniejszało :( na szczęście w końcu zaczęło maleć i teraz ostatnio było 1x1
  19. Hej dziewczyny! Ejmi piszesz o turbodrzemce ;) to u nas były dwie po 30 minut ;) i mała ani myśli spać dalej hihi :) siedzi mi na kolanach i przeszkadza pisać do Was, więc mykam! Jeszcze tylko słowko - strach o Martynkę - towarzyszy mi każdego dnia :( zastanawiałam sie czy ja jakaś chora nie jestem, bo myślę nawet o dalekiej przyszłości :( jeśli jakiś kutafon ją skrzywdzi to chyba zabiję! macie rację - te nieprzespane nocki, to marudzenie, wycie - niech będzie! tylko niech Martysia będzie zdrowa! Eh ja podziwiam moją przyjaciółkę - przeżyła śmierć swojej półtorarocznej córeczki, potem poronienie, a teraz ma córcię 2 tygodnie starszą od Martysi i mała jest chora :( w swoim krótkim życiu miała kilka zabiegów i jedną poważną operację :( wszyscy wierzymy, że będzie dobrze, ale nie wiem skąd moja przyjaciólka na to wszystko bierze siłę :( a jakbyście ją zobaczyły to w życiu byście nie powiedziały, że tyle przeszła! jest tak pełna wiary i optymizmu, że szok! nie wiem czy bym tak umiała! często myślę o Sandrusi - jej zmarłej córeczce i nie wiem co bym zrobiła gdyby to nas spotkało (tfu tfu) :( nawet sobie nie chcę tego wyobrażać! Buziaki :*
  20. Hej dziewczynki :) U nas dzień jak co dzień ;) nocka nawet względna, ale męza nie było, więc spałam z Martyną, a raczej ona ze mną ;) i przespała nockę fajnie. jadła dopiero o 5, a potem o 10, więc super. dziś już tatuś jest, więc młoda na razie śpi w łóżeczku, ale pewnie w nocy wyląduje u nas w łóżku ;) Agulinia ja nie wiem jak Ty to robisz, że jesteś taką optymistką. ja sie staram, jak Boga kocham się staram, a nie zawsze wychodzi. a Ty się nigdy nie żalisz, nawet jak Maniusia taka chora była to nie siałaś paniki (jak ja przy zwykłej infekcji oskrzeli Martyśki) tylko dzielnie z chorobą walczyliście! eh normalnie trzeba brać z Ciebie przykład :) a co mamusia takiego fajnego dostała? i odp na pytania: 1. mleko krowie - młoda dostaje np. jak je budyń, tak samego to nie 2. u ortopedy nie byłam, nawet nie wiedziałam, że trzeba! a przecież chodziłam z młodą często na kontrolę, bo niby tą dysplazję miała! i nic mi nie powiedzieli, że powinnam przyjść jak zacznie chodzić! sroczka moja Martyna nie przesypia nocy i kiedy idą zęby to idą zęby, ale przecież nie zawsze to zęby :( eh jako noworodek lepiej spała w nocy niż teraz :( co do budzenia sie Łukaszka i jego płaczu to nie pomogę, ale pocieszę Cię, że mam z Martyną podobnie :( i też nie wiem co jej jest :( listku kurde i Was Emi nie oszczędza :( strasznie mi przykro :( tak boleśnie to ząbkowanie przechodzi :( a próbowałaś dawać coś przeciwbólowego? u nas zazwyczaj pomaga, ale przecież nie mogę dawać jej przeciwbólowego co noc :( michaaa ja się sama dopytywałam o powikłania poszczepienne to mi tylko powiedziała stanadardowo - gorączka, marudzenie, odczyn poszczepienny na skórze! na szczęście Martyna ładnie na szczepionki reagowała! ta świnka+odra+różyczka już ponad 2 tygodnie za nami i żadnych rewelacji na szczęście nie było Ejmi widzę, że faktycznie bratowe masz ...piiiiiiiiiiiiiiiiiiii..... ;) szkoda, bo czasem fajnie byłoby pogadać, zapytać o coś! w końcu są bardziej doświadczone, ale jak to takie podłe to lepiej omijać szerokim łukiem ;) a co do auta to oczywiście padł akumulator! już mam nowy i mam nadzieję, że więcej mi takiej niespodzianki nie zrobi, bo generalnie lubię to auto! jest małe, zwrotne, do jazdy po mieście idealne! w dodatku na gaz, więc i koszty eksploatacji niskie :) u nas też mało fotek ze Świąt i wszystkie na aparacie brata :o my swojego zapomnieliśmy zabrać. teraz muszę zabrać ze sobą jakąś kartę, żeby brat mi te zdjęcia zgrał Martasku dobrze, że się dogadaliście z chłopem :) deseo gratuluję awansu! agulinka_79 Martyna też kocha mandarynki i pomarańcze, chociaż po pomarańczach ją wysypało :o więc na razie nie daje, ale mandarynki i owszem :) jajka nie daje w ogóle, bo Martyna nie lubi :( pluje nim :( a ubierać młodej też nie lubię ;) zawsze się przy tym napocę jak mysz ;) Alizee oj faktycznie nie ciekawie z tym przedszkolem, ale podobnie jest u syna mojego kuzyna :( odkąd poszedł do przedszkola to tydzień jest w domu, tydzień w przedszkolu :( zmykam dziewczyny! dobrej nocki życzę!
  21. Rany, ale dziś wkoorwa od rana złapałam mialam wizytę w UP (jeszcze się nie wyrejestrowałam, bo umowę dostanę od 1 stycznia) i potem na 10 miałam jechać do pracy! a zamieniłam się z mężem na auta, bo "mieczysława" trzeba naprawić i on zabral, żeby wymienić w nim tarcze i klocki hamulcowe, bo się skończyły! wsiadam rano w tego jego złoma, którego mi zostawił, a ta frnaca mi nie odpaliła!!! nosz cholera jasna! a wczoraj wieczorem po 3 dniach stania odpalił i jeździliśmy nim bez problemu, a mi dziś rano zastrajkował! poszlam na tramwaj dobrze, że Martynki ze sobą nie miałam. w UP ludzi od zatrzęsienia i nie zdążyłam już do pracy byłabym na 12, a kończę o 13 więc się mi nie opłacało jechać! dzwonilam do kierowniczki i powiedzialam jaka sprawa, ale i tak mi głupio. nie lubie takich sytuacji :( Ela trzymam kciuki za tatę! to poważna operacja ? Agulinia i Ejmi zmykam pobuszować trochę po necie. potem z tatą jadę tego gruchota próbować uruchomić, bo na jutro potrzebne mi auto, a Paweł bez auta nie dojedzie do pracy, bo to takie zadoopie na ktore nic nie dojeżdża :( od rodziców nie pozyczę, bo brat jeździ do pracy więc musimy gruchota uruchomić!
  22. Hejka dziewczyny! Święta,Święta i po Świętach (na szczęście, jak dla mnie). mówię Wam jakaś fustracja we mnie narasta :( Martyna nieznośna! ba nieznośna to mało powiedziane :( wyła cały piatek :( od samego rana, w sobotę było trochę spokoju, bo pojechaliśmy do mojej babci na wieś, więc zmiana otoczenia, nowe zabawki (bo mieszka tam też moja kuzynka, która ma 2 dzieci), więc luzik, za to w nocy dała popalić :( no i dziś tragedia :( w końcu dałam jej nurofen, przespała sie i było trochę lepiej :o ale ogólnie jak się już przyzwyczaiłam do wycia Martyny i do tego, że wstaję do niej w nocy pierdylion razy to tak przez te Święta miałam jej serdecznie dość :( wczoraj się jeszcze z chłopem pokłociłam, więc generalnie Święta zbyt udane nie były. Martynka dostała fajne prezenty, my też małe co nie co ;) ale cieszę się, że już po wszystkim! Nie wiem co jest Martynie. nie widzę żadnych nowych zębów, a coś jej na bank dolega, bo po nurofenie się uspokoiła. jutro idę do pracy, ale we wtorek postaram się dać młodej mocz do badania. no wkurza mnie to jej wycie :( zwłaszcza w nocy! bo potem chodzę niedospana , a jak niedospana to zła :( i wszystko mnie wkurza :( Pomarudziałam to uciekam szykować zajęcia na jutro. nie mam na nie pomysłu :( w ogóle, więc muszę w necie poszperać :*
  23. Madzia dzięki za kartkę :) Eh dziewczyny te Wasze życzenia takie ładne, że aż mi się łza w oku zakręciła! ale ja to ostatnio płaczek jestem ;) oglądałam "uwagę" a tam o CZD i pokazywali te chore bidulki to płakałam jak głupia i ściskałam tą swoją łobuziarę! bo mimo tego, że czasem da mi ostro w kość to jest zdrowa!!!!!!! i tego zdrowia życzę przede wszystkim Wam, Waszym - Naszym dzieciaczkom i najbliższym!!!!! no i mnóstwa miłości, radości, błogosławieństwa Bożego! Wesołych Świąt kochane i dzięki za to, że to już kolejne Święta z Wami :) :*
  24. Hejka dziewczynki! No wreszcie i ja poczułam magię Świąt :) zrobiłam ostatnie zakupy, zaliczyłam fryzjera, posprzątałam mieszkanie, ubrałam choinkę, ba nawet na jutro do pracy zajęcia przygotowałam :D a teraz leżę i piszę do Was :) Po Nowym Roku idę na ten aqua aerobic :) miałam iść już w grudniu, ale ciągle coś mi wypadało :o ale po Nowym Roku na bank idę, bo mi karnet przepadnie w końcu hi hi :) no i zaczynam dietę! do wiosny muszę zrzucić minimum 10 kg! o takie mam postanowienia hi hi ;) a co z nich wyjdzie to zobaczaymy hi hi mili dla Was też wszystkiego naj na Święta! madzialinska to ja czekam na telefon! do 13 jestem w pracy co prawda, ale potem już luzik! no i u nas po nocy pampers mokrusieńki! a czasem się zdarza, że w nocy ją przebieram :o no szczy to moje dziecko jak nie wiem ;) ale nie ma się co dziwić, bo ona w nocy pije i je, więc musi gdzieś dać temu upust :D dobrze, że chociaż kupki nie wali w nocy :D a no i u nas rękawiczki to wróg! spokojnie siedzi w nich może z 15 minut, a potem ona ściąga, ja zakładam :O i tak non stop aż się wkurze i jedzie młoda z gołymi rękami , jak zaczyna wyć, bo jej zimno, to znów zakładam i znów siedzi jakiś czas spokojnie :) listku to gratulacje pierwszych ząbków! i już wiesz czemu Emi taka marudna ostatnio była! Ejmi a jakie sanki kupiliście ? jakieś specjalne czy zwykłe najzwyklejsze? i super, ze Krzysiowi przypadły do gustu i Tobie lżej ;) sroczka oj Martyna też potrafi złapać wkoorwa :o oj potrafi pokazać złość! dziś, np. wywalała kosz na śmieci i jak mówiłam, że nie wolno to się śmiała i znów do niego leciała! więc zastawiłam kosz taborkiem! no to wywaliła sobie taboret na nogi i dopiero był płacz! a jak jej przeszło to poszła i uderzyła taboret :o ale z jakimi nerwami! trzeba by to było zobaczyć, bo opowiedzieć się nie da! ja czasem to jestem w szoku skąd w takim małym człowieku tyle złości? no, ale Martyna to skorpionica, więc charakterek ma niestety :o Ela eh faktycznie ciężka sprawa z Olą, bo przecież to dziecko i zapewne nie rozumie dlaczego ona nie może, a inne dzieci mogą :( bidulka :( mam nadzieję, że wyniki będą ok! natalie82 Wam to dobrze z tym Szczyrkiem :) Wesołych Świąt! Ja jeszcze jutro pewnie do Was zajrzę, więc jeszcze życzeń nie składam ;)
  25. Agulinia ja śpię od ściany hi hi to półdupkiem nie wiszę. łóżko mamy dość szerokie, niby 3-osobowe, ale Martyśka też lubi spać w poprzek bądź literkę L :D jakoś się mieścimy, nawet się wysypiam, więc nie jest najgorzej :D chociaż od ściany zimno mi w plecki i doopcię ;) więc sobie tam poduszkę wkładam i jakoś idzie :) a i Tyśka też jest cieplusia! może się w nocy odkopać, a jak ją dotykam to jest taka cieplutka :) słodka moja Królewna!
×