Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gawit_79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gawit_79

  1. Moje kochane nie wiem czy uda zajrzeć mi się jutro dlatego już teraz chciałam Wam złozyć najserdeczniejsze życzenia! W tym całym pędzie życia w te cudowne Święta zatrzymajmy się choć na moment, przytulmy do kogoś bliskiego, doceńmy czas spędzony z rodzinką (jaka by ona nie była ) Niech Święta będą magiczne, zdrowe, spokojne! Niech prezenty cieszą i tych dużych no i zwłaszcza tych małych Niech w naszych domach i sercach gości radość i szczęście! Wesołych Świąt! PS. Ejmi &&&&&&&&&&&&&&&&& Listku za Was też &&&&&&&&&&&& niech te choróbska już pójdą od Was precz!
  2. No hej! madzialinska u nas Martyna też zaczęła coś smarkać :o nawet nie tyle smarkać co ma jakiś cholerny kaszel. gdyby nie to, że jutro w przedszkolu jasełka i ona występuje i bardzo na to czeka to bym ją w domu zostawiła, ale od czwartku siedzi w domu na 100% żeby nam się na te Alpy nie rozchorowała! Zdrówka dla Was! Agulinia ja próbowałam odpieluchować młodą jak miała rok i 8 miesięcy i za przeproszeniem doopa! to też było lato, a ona szczała gdzie popadło :D i jak chodziła po działce z gołym tyłkiem to nie sikała, jak tylko założyłam jej majteczki to od razu zlane :D oby z Kingusią poszło Wam sprawniej :) pewnie przy Karoli szybko załapie! a co do nocnego sikania to ja też jestem leń! nie chce mi się wstawać chociaż młoda co którąś noc woła na nocnik i nie chce robić w pieluchę, ale za to na kolejną noc pielucha zlana , że ho ho ;) a mojego kuzyna córeczka w czerwcu skończyła 2 lata i w dzień w pieluchę nie sika już od bardzo dawna, a od jakiegoś pół roku nie ma też zakładanej pieluchy na noc! Kurde jakaś zmęczona jestem! przydałby mi się już ten urlop :) w domu mam już na szczęście posprzątane, tylko jeszcze choinkę musimy kupić, bo zamarzyła mi się w tym roku żywa, ale w doniczce. wystawimy później na balkon, a na wiosnę zawieziemy na działkę, może się przyjmie :) po choinkę może skoczymy jutro, bo P będzie miał wolne z racji jasełek młodej :) i musi sonie jeszcze jakieś buty na ten wyjazd kupić. ja i Martyna już mamy, mamy też wszyscy troje zakupioną bieliznę termiczną, mam nadzieję, że skarpetki dojdą na czas ;) Martynie jeszcze muszę kupić takie rękawiczki nieprzemakalne! eh mówię Wam w tym roku bardzo niecierpliwie czekam na Wigilię (bo jest zamówiony Mikołaj i jestem ciekawa jak Martyna zareaguje) no i potem to już wyjazd :) szkoda, że narty to taki drogi sport :( ale może na miejscu coś uda nam sie wypożyczyć :) i może sobie pośmigam na nartach (kiedyś dawno temu jeździłam! ) a jak nie to na bank z dzieckiem sanki zaliczymy :) no i Martysia co i rusz dopytuje czy będzie mogła robić orzełka na śniegu (P jej kiedyś pokazał) :) oby tylko się nie rozchorowała! już pakuję w nią leki więc mam nadzieję, że się nie damy!
  3. No hej! madzialinska u nas Martyna też zaczęła coś smarkać :o nawet nie tyle smarkać co ma jakiś cholerny kaszel. gdyby nie to, że jutro w przedszkolu jasełka i ona występuje i bardzo na to czeka to bym ją w domu zostawiła, ale od czwartku siedzi w domu na 100% żeby nam się na te Alpy nie rozchorowała! Zdrówka dla Was! Agulinia ja próbowałam odpieluchować młodą jak miała rok i 8 miesięcy i za przeproszeniem doopa! to też było lato, a ona szczała gdzie popadło :D i jak chodziła po działce z gołym tyłkiem to nie sikała, jak tylko założyłam jej majteczki to od razu zlane :D oby z Kingusią poszło Wam sprawniej :) pewnie przy Karoli szybko załapie! a co do nocnego sikania to ja też jestem leń! nie chce mi się wstawać chociaż młoda co którąś noc woła na nocnik i nie chce robić w pieluchę, ale za to na kolejną noc pielucha zlana , że ho ho ;) a mojego kuzyna córeczka w czerwcu skończyła 2 lata i w dzień w pieluchę nie sika już od bardzo dawna, a od jakiegoś pół roku nie ma też zakładanej pieluchy na noc! Kurde jakaś zmęczona jestem! przydałby mi się już ten urlop :) w domu mam już na szczęście posprzątane, tylko jeszcze choinkę musimy kupić, bo zamarzyła mi się w tym roku żywa, ale w doniczce. wystawimy później na balkon, a na wiosnę zawieziemy na działkę, może się przyjmie :) po choinkę może skoczymy jutro, bo P będzie miał wolne z racji jasełek młodej :) i musi sonie jeszcze jakieś buty na ten wyjazd kupić. ja i Martyna już mamy, mamy też wszyscy troje zakupioną bieliznę termiczną, mam nadzieję, że skarpetki dojdą na czas ;) Martynie jeszcze muszę kupić takie rękawiczki nieprzemakalne! eh mówię Wam w tym roku bardzo niecierpliwie czekam na Wigilię (bo jest zamówiony Mikołaj i jestem ciekawa jak Martyna zareaguje) no i potem to już wyjazd :) szkoda, że narty to taki drogi sport :( ale może na miejscu coś uda nam sie wypożyczyć :) i może sobie pośmigam na nartach (kiedyś dawno temu jeździłam! ) a jak nie to na bank z dzieckiem sanki zaliczymy :) no i Martysia co i rusz dopytuje czy będzie mogła robić orzełka na śniegu (P jej kiedyś pokazał) :) oby tylko się nie rozchorowała! już pakuję w nią leki więc mam nadzieję, że się nie damy!
  4. Witam! Ja zaczęłam świąteczne porządki. posprzątałam pokój Martyny, umyłam okno (mimo, że myłam miesiąc temu , ale jak zobaczyłam jakie jest brudne to stwierdziłam, że znów muszę umyć - uroki mieszkania przy ulicy z oknami wychodzącymi na ulicę ;) ) doszłam do wniosku, że moje dziecko ma za dużo dupereli ;) przetrzeć każdą z kurzu to zadanie ponad moje siły ;) więc z racji tego, że za chwilę Mikołaj przyniesie nowe to obecne pochowałam :D poza tym jakoś leci. Młoda póki co zdrowa i niech tak już zostanie :) we środę mają w przedszkolu jasełka :) oczywiście wszystkich zaprasza na swój występ więc jak ciocie macie ochotę to proszę bardzo ;) Madzialińska eh u nas po południami róznie bywa! czasem ubioerze się fajnie i grzecznie a czasem są cyrki :O podejrzewam, że jest zmęczona, w przedszkolu nie śpią, ona wcześnie wstaje, a właściwie to ona po mamusi nocny marek ;) długo siedzi wieczorem (jakbym jej pozwoliła) a rano chciałaby sobie pospać ;) co do Świąt to my w te Alpy zapitalamy ;) się już doczekać nie mogę :) pokupiłam nam bieliznę termiczną, sobie jakieś śniegowce :) z pawłem jedziemy dziś po buty dla niego! Martyna ma :) a kombinezon ciocia ma jej tam na miejscu kupić więc choć ten wydatek nam odpadł, bo jak pojeździłam trochę po galeriach w poszukiwaniu porządnego kombinezonu to mnie ceny zabijały :o a z chłopem - nie chcę zapeszać, ale normalnie drugi miesiąc miodowy ;) pod KAŻDYM względem ;) Ola no widzisz nie ma to jak inwencja własna :) super, że kostium uszyłaś :) ja na zdjęcia czekam ;) a co do wzruszania sie to weź przestań - ja normalnie mam tak samo! kiedyś z mojej mamy i babci się śmiałam, a teraz kurde i mnie to dosięgło :) Dobra idę zupę doprawiać ;) bo już czas na nią :)
  5. Hej dziewczyny! Co tu taka cisza? U nas po japońsku czyli jako tako ;) Martyna bywa różna, choć od poniedziałku przy rozbieraniu i ubieraniu w przedszkolu robi taką histerię, że aż mi wstyd tych wszystkich ludzi :( ostatnio był płacz rano, bo ona nie chce niebieskiej bluzki tylko różową, a po południu był płacz bo ona nie chce różowej kurtki :o jejuś normalnie całe szczęście, że P chory i jeździł ze mną po nią do tego przedszkola, bo ja to bym się zatrzymała, doopę jej przetrzepała i skończyłby się dzień dziecka :O dziś chciała iść na nóżkach, po czym stanęła i stoi! przedszkole jest przy ruchliwej ulicy a ona stanęła w furtce i bałam sie, że jak się puści biegiem to wpadnie pod samochód więc wzięłam dziada na ręce, wsadziłam w fotelik! to się tak darła ze 20 minut a na koniec stwierdziła, że mam ją przeprosić :o jejuś dziewczyny mówię Wam czemu mi się trafiło takie trudne dziecko :( to jest po prostu maskara! nie da się tego opisać, trzeba by to zobaczyć, żeby zrozumieć! na weekend wywożę dziada małego do moich rodziców. oni chcą sie wnuczką nacieszyć (ciekawe jak szybko każą mi ją zabierać) a ja musze odpocząć ;) Z mężem też po japońsku :( dużo się wydarzyło, ale to nie opowieść na forum! generalnie też jest dziad i tyle! Zdrowotnie trzyma się młoda, my oboje chorujemy, Paweł to aż dostał ode mnie joby, bo dwa tygodnie się męczy i nic mu nie przechodzi :o i jutro ma iść do lekarza! tylko, ze to jego przeziębienie to jest jakieś dziwne, bo nic go nie boli (oprócz gardła, ale to już minęło), nie ma temperatury, kataru tylko ma cholerny kaszel i temperaturę ciała tak w graniacach 35,3 - 35,7 :o Pozdrawiam i piszcie co tam u Was? jak przygotowania do Świąt? bo u nas jeszcze daleko w tyle ;) w przyszłym tyg mam zamiar zabrać się za sprzątanie, a choinka to dopiero w następny weekend chyba zostanie ubrana ;) no chyba, że rmf fm zawita do Łodzi wcześniej i dostanie mi się choinka ;) Buziaki :*
  6. Hej dziewczyny! U nas Martyna chodzi do przedszkola od środy i mam nadzieję, że pochodzi do Świąt ;) choć coś tam smarczy i pokasłuje :o no, ale podaje jej leki zapobiegawczo więc mam nadzieję, że się uchowamy ;) U nas ok! nie chcę zapeszać, ale z chłopem coraz lepiej. wiadomo są dni lepsze i gorsze, ale doszłam do wniosku, że nie mam prawa narzekać ;) w końcu chłop nie pije, nie bije, nie zdradza ;) a tylko kocha swoją pracę ;) i to tak, że cały weekend przesiedziałam z nim w garażu i oklejaliśmy to moje auto carbonem ;) super na dobre nam to wyszło ;) Ejmi trzymajcie sie kochani! wierzę, że dacie radę! no bo kto jak nie Ty!! i odzywaj się od czasu do czasu! i ja mam nadzieję, że na wiosnę szykuje się nam kolejne spotkanie i nawet nie myśl, że Was na nim nie będzie ;) Buziaki dla całej Waszej trójki, a takie szczególne dla Krzysiolka :* Madzilinska mówisz u Was śnieg? ponoć na zachodzie i południu też, a centrum ominęło ;) nie to, że narzekam, bo mi tam się do zimy nie spieszy ;) tym bardziej, że dużo jeżdżę autem, a w śnieg nie lubię :( zdrówka dla Zuzi! a no i jak Martyna siedziała te 2 tyg w domu to też twierdziłam, że mam bardzo niegrzeczne dziecko :D a jak chodzi do przedszkola to niegrzeczna jest tylko wieczorami :D jak czas do spania się szykować. ona ma wtedy 1200 innych rzeczy do zrobienie :o a rano ciężko do przedszkola doopcię zwlec ;) Agulinia eh Grecja! super! choć o pogodę nie będziecie musieli się martwić ;) zazdroszczę a włosów na karku Martysia nie ma, ale ma , podobnie jak Zuzia, na nóżkach sporo OlaGd ja mam temat dodany do zakładki jako ulubiony i też nie szukam ;) Agulinia jak Szymuś? daliście radę choróbsku ? Listku z jednej strony super, że wreszcie wykryli coś u Ciebie, bo kurde te choroby to szły Cię wykończyć :( z drugiej szkoda, że znikasz z forum, ale mam nadzieję, że tylko na jakiś czas! Ogólnie to dochodzę do wniosku, że forum nam upada, wykruszamy się co i rusz :( i tak sobie tylko myślę, ze jakby nam tu padło, to przecież coroczne wyjazdy organizować trzeba więc dobrze, że choć e-maile mamy ;) A tak na poważnie to pisać dziewczyny! pisać!!!!
  7. OlaGd my w końcu zrobiłyśmy ten bal w domu, choć wiadomo, że to nie to samo, bo dzieci nie było :( no, ale w stroju jesieni paradowała, nawet ma parę zdjęć zrobionych. muszę posegregować i powysyłać! Biedna Iwcia :( zdrówka!!!!! My robiłyśmy z Martyną w domu Aniołka Świątecznego na konkurs do przedszkola i "dzidowi" ni jak głowa się trzymać nie chce :( a jutro mamy zanieść :( też Wam powysyłam zdjęć naszego arcydzieła! PS. (brzydki ten Anioł, ale tak dumnej Martysi to jeszcze nie widziałam, więc jak dla mnie, aniołek jest najśliczniejszy na świecie ;) )
  8. Emilko nasz Skarbeńsku! rośnij zdrowo, łobuzuj rodzicom, zdobywaj świat! niech wszystkie drzwi stoją przed Tobą otwarte :) niech Ci gwiazdka pomyślności nigdy nie zagaśnie :*
  9. Agulinia pewnie, że fajnie :) co prawda wolałabym jakieś ciepłe klimaty, bo ja też zimy nie cierpię, ale darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby ;) w Alpach jeszcze nie byłam ;) A o co chodzi z danonkami dla niemowlaka bo nie doczytałam, aczkolwiek moja Martyna dostawała. może nie jako niemowlak, ale gdzieś tak jak roczek skończyła to już jej dawałam, a niby można od 3 lat ;) jakbym czekała to dużo smaków poznałaby dopiero teraz ;) w sumie może i lepiej, bo ona straszny żarłoczek jest i boję się, żeby z wagą w mamusię się nie wdała ;)
  10. Agulinia, Madzialinska dzięki, ale to już nieaktualne! mąz mnie zaskoczył bardzo i zorganizował nam wyjazd w Alpy! cały dzień dziś w szoku chodzę, bo rano się o tym dowiedziałam. no stara się chłopina ;) Madzialinska zdrówka! Martynie we środę minie 2 tyg jak nie była w przedszkolu i chyba we środę ją już poślę! jutro idziemy na kontrolę, ale jak dla mnie to jest ok! nie kaszle, nie ma temperatury tylko jakaś woda z noska leci, ale to może od powietrza w mieszkaniu? no zobaczymy co jutro dr powie ;) Dobranoc
  11. Agulinia a gdzie to jest? wszystko poza Zakopanem i Karkonoszami nas interesuje :)
  12. Hejka! Czy możecie polecić jakieś noclegi w górach? na okres 28.12-31.12? tylko nie Zakopane (bo tam nie będzie gdzie palca wcisnąć) i nie Karkonosze (bo tam byliśmy milion razy) najchętniej z opcją wyżywienia. to tak w ramach naprawy stosunków małżeńskich ;) się mojemu wyjazd wymyślił ;) no i w sumie pomyślałam dlaczego nie? zwłaszcza dla Martysi zmiana klimatu będzie dobra :) Pozdrawiam :*
  13. Listku przed chwilą zakupiłam dla Martysi na "Mikołaja" taką kasę http://allegro.pl/hh-kasa-sklepowa-kalkulator-mikrofon-2x-skaner-new-i2781584443.html bo ta którą mamy sie popsuła i nie wydaje z siebie dźwięków :( (żeby nie było - baterie wymieniałam ;) )
  14. Hej dziewczyny! U nas maskara :( podałam Martynie we środę antybiotyk, bo nawet śliny nie mogła przełknąć i miałam temperaturę prawie 40 stopni! ale wcale mi się nie podobała rekacja jej organizmu na ten lek, bo zaczęła robić bardzo brzydkie, rzadkie kupy! i co prytła to popuszczała w majteczki :( bywało, że leciała z niej sama woda :( poszliśmy do lekarza dostała nufurksazyd, a wczoraj dostała temperatury! kaszel zrobił się paskudny, doszedł katar więc dziś znów do lekarza i co? i doopa tamten antybiotyk w ogóle nie działał. mamy obecnie zinnat! + cały arsenał innych leków :( wydałam w aptece prawie 100 zł :( i po co ja tamto gówno w dziecko pakowałam? a mówiłam gamońce (lekarce) że ona już kiedyś brała zinnat i super na niego zareagowała to nie! przepisała jakiś ospen no, ale naszego pana dr nie było i trafiłyśmy do innej, a dzis sie doiwedziałam, ze pan dr już nie pracuje i znów poszłyśmy do innej! to kierowniczka przychodni i do niej zawsze jest pełna poczekalnia ludzi wiec stwierdziłam, że też chcę iść do niej! za miła to ona nie jest, ale ponoć lekarz super. z Martynką gadała nawet ok więc teraz już będziemy do niej chodzić, bo normalnie co infekcja to był inny lekarz :( w poniedziałek idziemy na kontrolę, ale na pewno jeszcze cały następny tydz młoda będzie w domu! oszalejemy obie :( ona bo się nudzi jak mops, tęskni za dziećmi i przedszkolem, ja bo tęsknię za chwilą czasu dla siebie :( dobrze, że choć pracować mogę w domu, a we wtroki i czwartki jak muszę być w terenie to do młodej przychodzi mama! poza tym musze iść do lekarza ze sobą bo t ak mnie bolą plecy, że podnosić z łóżka czy krzesełka sie nie mogę :( także wesoło to nie jest :( przepraszam , że ja tak tylko o nas, ale normalnie nie mam sił. zaraz muszę wychodzić, a spać mi się chce jak nie wiem co, bo przecież 2 ostanie noce znów były nieprzespane :(
  15. No i jednak gardło :( antybiotyk,ten sam co ostatnio nie podałam, ale tym razem chyba podam, bo temperatura wraca co 4-5 godzin, jest dość wysoka bo 38,5, widze, że ciężko przełyka, prawie nie je, więc tym razem antybiotyk nas nie ominie. no i do końca przyszłego tyg chyba młoda posiedzi w domu :( a ja przez ten czas oszaleje ;) bo przecież tylko mama jest fajna ;)
  16. No i doopa :( Martynka nie poszła na "Bal jesieni" :( wczoraj na wieczór miała 38,3 temperaturę, dziś rano to samo :( narzeka na gardło (ale ona zawsze jak jest chora to narzeka na gardło) mówi też, że bolą ją nóżki, chyba jakiś wirus :( ma brzydki kaszel. po 12 idziemy do lekarza :( eh a tak sie malutka na ten bal cieszyła. obiecałam jej, że po obiedzie zrobimy sobie bal w domu, przebiorę ją w tą sukieneczkę jesienną i będziemy miały swój bal i powiedziałam jej, że w przedszkolu będzie jeszcze dużo bali i na pewno na jakiś pójdzie ;) szkoda mi tej bidy, bo co i rusz pyta czy Julitka poszła na bal (to koleżanka z przedszkola), udaje, że dzwoni do Julitki, pyta jej się czy dobrze się bawi na balu :( moja malutka :(
  17. Hej dziewczyny! Ja w pracy, ale do południa jest jakiś taki spokój :) w ogóle to tak sobie tu wszystko z szefem poukładałam, że tak na serio pracuję 2x w tygodniu, ale za to długo, bo do domu zjeżdżam gdzieś około 20.00-20.30. za to poniedziałki, środy, piątki i weekend mam wolne :)no prawie , bo w domu muszę w te dni tygodniowe odebrać pocztę i odpisać na parę e-maili, no i czasem jakiś telefon zadzwoni więc też go odebrać muszę ;) w sumie pasuje mi taki układ :) mam dużo czasu dla siebie :) Martysia (odpukać) już chyba 4 tydzień do przedszkola chodzi choć trochę sie smarczy i pokasłuje, ale to ponoć nie choroba ;) Jutro mają "bal jesieni" więc musiałam uszyć jej jakieś jesienne przebranie :) no w końcu nie na darmo tą terapię zajęciową kończyłam :D więc wpadłam na pomysł, kupiłam w sklepie różne kolorowe liście (bo prawdziwe w parku są mokre, a jak zabrałam do domu i wysuszyłam to się łamały) i podoszywałam jej te liście do sukieneczki :) kupiłam też malutkie jabłuszka i dowiążę jej do gumki do włosów i niech na ten bal idzie :) szkoda tylko, że to bal przewidziany tylko dla dzieci, bo chętnie bym poszła i popatrzyła. w sumie zabronione to nie jest, ale dano do zrozumienia rodzicom, że to dla dzieci tylko :o no cóż - w sumie o 10.00 to większość jest w pracy, a o tej godzinie ma być bal :) Poza tym jest organizowany konkurs na Aniołka Świątecznego i młoda mi tak doopę truje, żebyśmy jakiegoś zrobiły, że muszę kupić kolorowy papier, klej, brystol itp. i jakiegoś Aniołka musimy zrobić (bo to konkurs dla dzieci i rodziców ;) ) madzialinska no to, zeby Zuzia się bardziej nie rozłożyła :) Martynka zachwycona urodzinami, zwłaszcza tortem i tym jak śpiewali jej "sto lat" ale najbardziej to obecnością innych dzieci :) no i gratulujemy pozbycia się nocnej pieluchy! u nas się na to jeszcze długo nie zanosi :o no, ale u nas to moje dziecko samo decyduje o pozbyciu się pieluch (tak było z tą na dzień) , smoczka itp. więc czekam kiedy sie zbuntuje i nie każe sobie pieluchy zakładać ;) a i gdyby Martyna chciała "na barana" to z bogiem sprawa, ale ona chce "jak małą dzidzię" :o no, ale na szczęście bez protestów jeździ w wózku ;) Ejmi i jak Krzysio? no i gratuluję maratonu! widziałam fotki. super. wszystkie tak samo ubrane, w ogóle nie wymęczone na tych fotkach :) rewelacja. fajnie, ze Wam takie coś organizują! no i kochana dopiero w tym sportowym stroju widać jak pięknie masz wyrzeźbione ciało! gratuluję! Agulinka u nas ze spaniem w dzień różnie. zazwyczaj nie śpi, ale wtedy pada przed 20.00 i w sumie mi to pasuje! jak zdrzemnie sie choć z 10 minut to ciężko ją do łóżka zagonić i ma problem z zaśnięciem :o teraz jak wracamy z przedszkola tym wózkiem to wczoraj zasnęła i tak pewnie będzie codziennie , aczkolwiek budze ją po wejściu do domu! śpi może z 15 minut, ale to daje jej tyle energii, że szok! no musimy jakoś to przetrwać i tyle! Agulinia jak tata? i jak dziewczyny? Listku a jak Wy się trzymacie?
  18. Ja tak na szybko spóźnione życzenia dla Karolci i Krzysia Ogarnęliśmy się jakoś na nowym mieszkaniu, dziś pan podłączył neta więc mam kontrakt ze światem :) ale jak pomyślę, ze za jakiś czas przeprowadzka w drugą stronę to aż mi słabo :o Martyna zdrowa (odpukać) chodzi dzielnie do przedszkola! zachwycona nowym pokojem i nowymi meblami (bo musieliśmy jej kupić, bo w sumie oprócz łóżka nic nie miała) miewa okresy gorsze i lepsze, ale źle nie jest! najgorzej, że jak wracamy z przedszkola (a teraz po przeprowadzce musimy jeździć tramwajem) to nie chce iść na nóżkach tylko każe się nieść na rękach a waży 16 kg więc mam co dźwigać. spacerówkę dopiero co sprzedałam ale na szczęście w tesco wyczaiłam jakąś promocję i dorwałam zwykłą najzwyklejszą spacerówkę, nie rozkładaną za 40 zł więc choć tyle dobrego! No zmykam bo czas na kąpiel i te sprawy :) teraz już będę na bieżąco! Pozdrowionka
  19. Wszystkiego naj dla Szymcia i Patrysia :) rośnijcie zdrowo chłopaki :) Przepraszam, ze ja tak w biegu, ale normalnie doba dla mnie za krótka :o w weekend mamy przeprowadzkę, wszystko obecnie pakujemy, a jeszcze ja do pracy śmigam i dziś będę późno w domu! no, ale na szczęście dużo tych gratów do przewiezienia nie ma ;) Pozdrawiam i odezwę się po weekendzie jak mi neta w domu podłączą :)
  20. Hej! Dziękujemy pięknie za wszystkie życzenia :) Martysia z urodzin zadowolona, dziś do przedszkola pomaszerowała z cukierkami, dzieci śpiewały jej sto lat, zrobiły jej taką książkę z laurek które dla niej namalowały :) więc znów cala szczęśliwa 0 No i mam bardzo kochliwe dziecko :o pani mówi, że ma nowego narzeczonego - niejakiego Jasia :D za rączkę się prowadzają :D a w domu non stop o jakimś Wojtku opowiada :D normalnie po mamusi taka kochliwa :D 0 ja dziś pierwszy dzień w nowej pracy (wczoraj byłam tylko na moment) i na razie wydaje się być ok, choć zmęczona jestem, bo pracy było sporo! ale tak tylko ponoć we wtorki i czwartki, a reszta dni nie taka straszna :D 0 zmykam zagrać sobie w grę swoją ukochaną :D odkryłam niejakie diamenty http://zone.msn.com/gameplayer/gameplayer.aspx?game=bejeweled&instance=default o te i wciągnęło mnie na maksa :D 0 Dobranoc PS. wszystkiego naj dla Tomka :) rośnij zdrowo na pociechę swoim rodzicom
  21. Hej! Ja też padnięta. ostatni goście wyszli pół godziny temu! dzięki temu kto wymyslił zmywarkę bo mam już wszystko sprzątnięte. zmywarka zmywa, jutro tylko stół i krzesła cioci oddamy ja zmęczona, ale radość Martysi z przyjęcia, gości, prezentów - bezcenna i dla tego warto było! Agulinia brawo za postępy Kinguli :) A Martyna też ostatnio gorzej śpi i jak spała zazwyczaj do 8-9 , potem z racji przedszkola budziłam ją o 7, tak teraz o 6 jest wyspana i śpiewa :o a dziś dostała pianino z mikrofonem i już wiem jaka będzie jutro pobudka ;) Listku u nas ze spaniem Martysi identycznie :( często popłakuje, coś tam gada, czasem krzyczy przez sen. w sumie póki co sama zostaje w pokoju, ale musi być widno. jak jest ciemno to woła, że się boi potworów, mimo, ze tłumaczę jej, że potworów nie ma! no, ale widać, że bardzo przeżywa w nocy sprawy z dnia i obawiam się, że dzisiejsza noc też będzie taka przepłakana, bo wrażeń miała moc! Dobranoc
  22. Olguniu i Zuzio - skarbki nasze kochane! wszystkiego co najlepszego, spełnienia wszystkich marzeń! rośnijcie zdrowo!!!!!! Wczoraj zasnęłam razem z młodą przebudziłam się o 22 pogasiłam światło i komputer i poszłam spać dalej dziś od rana młoda do przedszkola, ja na zakupy (wczoraj listy nie zrobiłam, bom zasnęła, ale nawet udało mi się wszystko kupić jeszcze tylko świeczki na tort ale to zaraz pójdę i będzie z głowy) jutro rano przy garach nie cierpię tego! część rzeczy porobi mi mama u siebie na całe szczęście posprzątałam też mieszkanie. niby za tydzień się wyprowadzamy, ale przecież goście by mi się do podłogi przykleili my juz przywykliśmy ale szkoda mi dzieci przy okazji popakowałam zabawki Martyny i wywiozę zaraz troszkę do mamy troszkę do garażu. jutro dostanie nowe, a dziś mam nadzieję, nie zauważy braku starych Pozdrowionka :*
  23. Ja tylko na moment! ADASIU kochany wszystkiego najlepszego! rośnij zdrowo, łobuz na potęgę i zdobywaj świat :) i od Martysi ;)
  24. Od rana mam już ciśnienie podniesione. Byłam dziś u laryngologa, bo od ponad miesiąca boli mnie gardło. ucieszyłam się, że lekarzem okazał się starszy pan i to był mój błąd! matko ja nie wiem co to za typ? najpierw mi kazał iść na wycięcie migdałków :O (w tym wieku chyba go pogieło), potem kazał mi robić badania na ogniska chorobowe (ale nie powiedział jakie, jak spytałam to powiedział, że w przyhcodni będę wiedzili) a na końcu kazał mi zastosować dietę jak u niemowlaka, bielizną prać w płatkach, myć się w szarym mydle, nie nosić biżuterii i na wieczór pić tran :o powiem Wam, ze do tej pory siedzę w szoku! la marpiosa - witaj :) cięzko tak chyba z dzieciakami rok po roku? znaczy teraz to może już nie, ale na początku pewnie był hard core :) Ejmi teraz to i ja bym najchętnie Martynie urodzin nie robiła :( kupiłabym jej tort zaprosiła moich rodziców i jej chrzestnych i koniec! a tak to nie dość, ze ta przeprowadzka na głowie, pakowanie , sprzątanie tamtego mieszkania to jeszcze w tą sobotę urodziny! a nazbierało się tych osób, że ho ho :o normalnie aż mi się nie chce i wczoraj się z matką nawet o to pokłóciłam, bo ona wiecie z tego pokolenia "zastaw się a postaw się" a ja chcę skromnie! jakiś obiad, potem małe przekąski, tort i poszli do domu! a ona mi jakieś tatary srary wymyśla :o
×