Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gawit_79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gawit_79

  1. Ejmi moja mała wczoraj była nieznośna, a dziś miała dzień śpiocha! spała dość dużo i nawet długo, aczkolwiek problem z zasypianiem ma :o zawsze ją odkładałam do łóżeczka i sama zasypiała, a od jakiegoś czasu tylko bujanie ją usypia :o aczkolwiek teraz była już mocno zmęczona i standardowo po kąpieli odstawiła cyrk, ale padła doslownie w 3 sekundy! dostała butlę i odłozyłam ją do łóżeczka i śpi! oczywiście nie łudzę się, że to już na noc ;) podrzemie z pół godziny i będzie szaleć do 23 ;) Alex ja też mam tako, też go nie oszczędzam i jestem bardzo zadowolona! może trafił Ci się jakiś felerny? tym bardziej, że masz najnowszy model! ja mam ten starszy TAKO JUMPER X i na serio sobie chwalę! kuzyn mi mówi, żebym na lato kupiła sobie jakąś lekką spacerówkę, ale nie ma szans :) kocham mojego TAKO! spacerówkę może i kupię i będzie stała u rodziców. jak mama będzie zajmować się Tysią, to nie będę musiała wózka wozić, no i mamie będzie lżej znosić wózek, bo mieszkają na I piętrze! ale ja się z moim TAKO nie rozstaje ;) mam nadzieję, że oddadzą Ci pieniądze! no nic! lecę poleżeć póki mała mi pozwala :) Dobrej nocki
  2. mili no właśnie idąc z mała na spacer przechodziłam obok przychodni i myślę sobie wejdę zobaczę jak mnie dr przyjmie to ok, jak nie to też nie tragedia (chciałam pogadać o wprowadzaniu nowych pokarmów). no i mnie przyjęła. przy okazji zbadała Tysię, bo pokasłuje, ale nic nie wysłuchała, czyli może za suche powietrze w domu mamy (standard ) . no i powiedziałam jej, że Martynka bardzo mało pije! owszem mleczko, ale ani woda sama, ani z glukozą, ani herbatki! owszem ma dzień, że wypije ze 100-200 ml, ale przeważnie pije po 10-20 ml , czyli na dobę wychodzi jakieś 50 ml. pani doktor powiedziała, że faktycznie mało i może dlatego ma zatwardzenia, bo dzieci butelkowe powinno się przepajać, no i powiedziała, że właściwie za półtora tygodnia mała kończy 4 miesiące, więc można zaryzykować jakiś soczek na zasadzie przecieru! szukałam samego marchewkowego, ale nie było! więc wzięłam ten marchewkowo-jabłkowy! zastanawiam się czy np. marchewkowego Kubusia mogłabym podać? czy to musi być taki sok typowo dla danego wieku? o to nie zapytałam pani doktor
  3. No dziewczyny w Łodzi szmatunia dziś zawitała na maksa! było cieplutko aż się spociłam :D i byłyśmy na spacerku prawie 2 godziny :) po drodze weszłam do sklepu i zakupiłam marchwiowo-jabłkowy sok bobofruit. byłam ciekawa jak posmakuje tysi, bo ona znów przestała mi pić cokolwiek poza mlekiem :o nie chce żadnych herbatek, mimo, że daje jej tuż przed jedzeniem! pluje, dusi się i koniec! soczek podałam jej na łyżeczce, ale mam lewą łyżeczkę, bo silikonową i nie dość, że mało się na nią nabiera, to jeszcze i pół się wylewa :) no cóż soczek jej też jakoś szczególnie do gustu nie przypadł :o owszem coś tam liznęła, ale jak się krzywiła! muszę kupić inną łyżeczkę i spróbować znowu z tym soczkiem :) fakt jest dość kwaskowy. może zobacze jakiś inny smak. na razie dalej będę jej próbować dawać te herbatki! może się napije :) Ejmi Krzyś kucharz wymiata! Matko miał Twój mąż pomysła! no super! szkoda, że my już wszystkich pozapraszaliśmy, bo też bym coś takiego od Was ściągnęła :) agusiaradom ja do pracy chciałabym iść jesienią, ale ponieważ ja muszę szukać pracy to nie wiem kiedy uda mi się znaleźć. na razie siedzę na macierzyńskim, potem dostanę kuroniówkę i jakieś pieniądze z opieki, mąż pracuje, więc mam nadzieję, że podołamy finansowo :) chciałabym siedzieć z mała najdłużej jak to będzie możliwe! Agulinka super, że Szymuś taki dzielny był na pobraniu :) Natalie82 widzę, że i Wy mieliście nockę względną :) a co do oszukiwania dzieci to ja też z Martyną próbowalam, ale jak widać nasze dzieci cwane są ;) mili no moja Tysia też potrafi wszamać 180 ml na jedno posiedzenie, a to dziewczynka :o a je 6x na dobę, więc łatwo policzyć, że zjada około 1000 ml! :o raz mniej, raz więcej, no, ale generalnie oscyluje w granicach 800-1000 ml, ale jakoś tragicznie nie tyje. dziś ją ważyłam i jest 6500 toszi nam też pediatra kazała wprowadzać mleko nr 2! tylko, że ja nie bardzo rozumiem, bo przyczepiła się do wagi Martynki (że niby za dużo), a Ty mówisz, że mleko nr 2 jest bardziej syte, więc nie bardzo rozumiem po co mam jej to mleko wprwadzać? po to, żeby mniej jadła? znaczy, żeby przerwy między posiłkami były dłużesze?\ zenek no masz modeleczkę :) Uciekam pobawić się z mała, bo marudzi! już chce jeść, a tu jeszcze 45 musi wytrzymać! więc muszę ją zabawić!
  4. agusiaradom super, że Wam tak fajnie to karmienie idzie! pewnie, że najważniejsze, żeby dziecię się najadało! jeżeli Julcia daje radę tylko na cycuszku to super :) jaka to oszczędność pieniążków :)
  5. hanka a bo Twoja Małgosia to ewenement! i w ogóle to normalnie ja nie wiem jak to jest, że masz taką grzeczną córcię ;) hi hi! a tak na poważnie, to fajnie, Małgoś nie daje mamusi za bardzo w kość! Ejmi ja brałam bromergon przez pól roku przed ciążą! na początku czułam się fatalnie :o potem chyba organizm się przyzwyczaił! no, a u mnie z cycków już nic nie leci :o ja to w ogóle nie wiem, ale jakiś wybryk natury jestem, bo skoro mleko w piersiach jest naturalne, to czemu u mnie nie było? toszi ze mną na sali leżała dziewczyna co by cały oddział wykarmiła tyle miała pokarmu! a ja z obu cycków ściągałam 30 ml! i dręczyłam te cycochy laktatorem, przystawiałam małą a guzik to dało :o Eh my się dziś wybieramy na spacer, ale jak pomyślę o ubieraniu małej przed wyjściem to mi słabo i wszystkiego się odechciewa! znów będzie krzyk :o
  6. toszi mi też sam pokarm znikł bez żadnych leków i to jakieś 2 tygodnie po porodzie, więc u mnie z tym pokarmem to była tragedia :o
  7. Jezu ten fiut na górze znów zaczyna a oczywiście dziecię przed momentem zasnęło :o wczoraj o 20.30 zjadła flachę, tylko 100 ml i padła! o 21.30 się obudziła, to ją szybko umyłam, tak tylko myjką, nie wsadzałam do wanienki i patrzę, a ona znów odpływa! i jak zasnęła to spała do 5.00! dostała flachę i spała jeszcze do 7.30 widac i ją wymęczył ten wczorajszy dzień! mili wydaje mi się, że ten niepokój to mogą być ząbki! u mojej Martynki też chyba idą, chociaż nic nie wyczuwam jak jej paluszkiem po dziąsełkach jeżdżę. z tym, że ślini się bardzo! wcześniej było dużo śliny, a teraz to masakra! i czasem aż jej taka piana się robi, mój mąż się śmieje, że aż tak się złości :) wszystko pcha do buzi! zresztą pediatra mówiła na ostatnim szczepieniu, że ma dziąsła opuchnięte, więc może i dlatego ona jest taka niespokojna. też mi zasypiała sama, a wczoraj tylko na rękach i to po wielkiej wojnie :o muszę kupić jej ten żel na dziąsełka co do cyca, to moja niunia jak jest bardzo śpiąca to tak się wtula we mnie i szuka cycka! mi też się wydaje, że to instynkt! Moniamoni jak pobędziesz z nami dłużej to zaczniesz pamiętać, chociaż ja do dnia dzisiejszego okienko odpowiedzi mam otwarte w nowym oknie i podglądam co tam która pisała i na bieżąco odpisuje, bo inaczej też bym miała z tym problem Ejmi ano tak bywa! pogoda bardzo zdradliwa, bo słońce bardzo świeci, a wczoraj u nas było dość ostre powietrze! i normalnie zmarzłam! wyszłam bez czapki, ale dziś biorę ją ze sobą! mlodamamuska czyli i Tobie wczoraj mała dała popalić! mój mąż jak dziś wychodził do pracy to mówił do małej - tylko bądź grzeczna, a ona z miną niewiniątka leżała ;) toszi miejmy nadzieję, ze jak zaczniesz wprowadzać te nowe produkty to Olga zacznie ładnie przybierać na wadze! no i może to faktycznie u Was rodzinne? ja byłam ponoć takim niejadkiem (szkoda, że mi to nie zostało ;) ) natomiast mój mąż był i jest bardzo żarty :D ale w ogóle tego po nim teraz nie widać, bo jak oglądałam jego zdjęcia z dzieciństwa to był z niego nie zły serdelek :D Martysia póki co poszła w jego ślady :) no nic! uciekam póki mała śpi to może chociaż ziemniaki na obiad obiorę! Do sklikania
  8. Olagd martynka nie trze oczek, tylko rzuca główką i robi się bardzo spokojna! a jak jest u mnie na rękach, to się wtula we mnie. wtedy wiem, że jest śpiąca :) mili no dużo osób mi mówi, że jestem wesoła. w sumie to dzięki mojemu mężowi, bo on jest cholernym optymistą i po nim mi się to udzieliło :) no, a co do naszych dzieci i naszych wyjść do wc, to jakoś sobie trzeba radzić ;) agusiaradom ja też uważam, że i butla i pierś ma swoje plusy i minusy. wiesz nie dane mi było karmić piersią, przyzwyczaiłam się już do butelek, wyrobiłam sobie sposób na szybkie robienie mleka i jakoś nie sprawia mi to trudności i problemów :) no, ale wiesz karmiące butlą będą zachwalały butle, karmiące piersią pierś :) tak się mi wydaje :) Moje dziecię doprowadziło mnie dziś do łez! eh wiecie co? nie wiedziałam, na prawdę, że macierzyństwo jest tak cholernie trudne! wiedziałam, że nie będzie lekko, spodziewałam się, że nie będzie tak jak w kolorowych gazetach i słodkich serialach, ale po takim dniu jak dziś, wysiadam :o a wierzcie mi, że takie dni nie zdarzają się u nas często, więc nawet nie chcę myśleć, co by było, jakby były częściej :o Dobrej nocki!
  9. mlodamamuska zdjęcia wysłałam! a co do butelek to my używamy avent 260 ml, chociaż oczywiście mała tyle nie wypija :) pije około 150-180 ml
  10. Boże moje dziecko ma dziś dzień pod znakiem "tylko mama"! nawet się wysikać nie mogę iść, bo jak znikam jej z pola widzenia to ryk :o jak tylko mnie widzi to jest ok! i nawet nic nie muszę robić, tylko być obok! więc na dłuższe kibelkowe posiedzenie zabrałam dziecko w leżaczku pod drzwi łazienki i łeb cały czas miałam wystawiony za te drzwi, co by mnie widziała! no szok normalnie! nie dawno mi padła@ ciekawe ile pośpi, bo dziś jej sen w ciągu dnia to było rano z pół godzinki, na spacerze z pół, potem z 10 minut i teraz póki co 10 minut! Ejmi nie no! Krzyś jest boski!!!!!!! to se chłopak wyczuł chwilę ;) deseo miałam na myśli, to, że ona ma w nosku zaschnięte baboki i jak jej psikam wodą morską, to dopiero to się rozpuszcza i da się wyciągnąć, dlatego myślę, że jest za sucho w domu. źle się wyraziłam, bo w sumie to nie katar, bo z noska jej nie leci ;) eh zakręciłam :D ale mam nadzieję, że rozumiesz :) agulinka79 przykro mi z powodu bratowej :( ja też wiem co ta dziewczyna czuje, ale może jeszcze nie wszystko stracone? i ja jak widzę tylko jakieś nieszczęście dziecięce w tv np. chorobę czy cuś, to zaraz lecę i przytulam Martysię i też mi się zdarza beczeć, że wreszcie jest :) no i idę utłuc sąsiada!!!!!!!!!!! znów wierci!!!!!!!!!! mam serdecznie dość!!!!!!!!!! słyszę, że cały dzień się kręci po chałupie, a jak tylko mała uśnie to on zaczyna wiercić! nie wiem czy specjalnie to robi? czeka aż mała zaśnie i robi nam na złość fiut jeden!
  11. Moniamoni moja mama mnie też nie karmiła piersią, ale bardzo, a to bardzo namawiała mnie, żeby karmiła Martynkę. i bardzo mi w tym chciała pomóc, ale niestety i u mnie pokarm się nie pojawił :( no, ale skoro Ty masz, to pewnie, że karm jak najdłużej dasz radę :)
  12. No my już też po spacerku! ale ja chcę szmaty pełną gębą, bo ubieranie małej to koszmar :( ona się tak drze, że zanim ubiore ją, potem na biegu siebie, to na dwóry wychodzę spocona, wieje wiatr i mi zimno, więc za chwile złapę jakieś przeziębienie :o Tysia na spacerku pospała, chociaż zaliczyłyśmy Biedronkę i tam standardowo rozglądała się z zaciekawieniem ;) w ogóle tez ma katarek :( na szczęście mam w domu te krople co ostatnio jej psikałam, więc w razie co zapodam. póki co woda morska i odciągam fridą. katarek jest rano, więc może to od za suchego powietrza w mieszkaniu? słońce nam pięknie zagląda, a mała co tylko spojrzy w okno to kicha :) i się śmieje :D mój mąż kicha na słońce, więc ona ma to chyba po nim :) No, ale fakt szmatę czuć w powietrzu :D oby jak najszybciej się zjawiła pełną gębą ;)
  13. u nas nocka rewelacyjna :) mała zasnęła około 22.00 i przespała do 6.00, dostała butlę i spała do 9.00 :) teraz znów usnęła :) hanka no kochana nareszcie się odzywasz! pisz szybko co u Was? jak Małgoś? moniamonii macie już 2 ząbki :) no kurdę szybciutko :) co do pleśniawek to się nie znam, więc nie pomogę. moja córcia miała jakiś biały nalot na języku, pediatra to zauważyła i kazała aftinem smarować. znikło po jakiś 3-4 dniach Ejmi gdzieś wyczytałam, że jak dzieci tak łakomie patrzą rodzicom na talerze, to powoli czas wprowadzać nowe dania :) w sumie by się zgadzało :) u nas już niedługo się to zacznie :) Annulaa ja również nie pamiętam, ale pozdrawiam :) no i gratuluję synka :) Agulinia Karolcia super! Ejmi bardzo ładnie ją opisała :) mili ta biała kropeczka to może być ząbek, ale zanim on wyjdzie, to może upłynąć jeszcze sporo czasu :) toszi ja gotowałam małej mleko na nałęczowiance, cisowiance, a teraz gotuje na jakiejś tam zwykłej wodzie źródlanej z Biedronki :) nie widzę różnicy ;) Oho panna się obudziła :) lecę ją ubierać i mykamy na zakupy ;) do sklikania :)
  14. ja dziś małej zmieniłam system kąpieli. zawsze kąpałam ją tak z pół godziny przed jedzeniem. dziś wykapałam godzinę po jedzeniu i nie krzyczała tak jak zawsze! może ona za głodna była i dlatego tak się darła? zobaczymy inne dni! Ejmi Martyna też , jak my jemy, to patrzy takim wzrokiem jakby mówiła "dajcie trochę" ;) i w ogóle chyba zęby będą nam szły, bo ślini się strasznie :o ślina jej po prostu wycieka i wszystko co wpadnie w ręce to pcha do buzi :o deseo mogę się tylko domyślać, co czujesz jak Adaś nie chce Twojego mleczka! no, ale ważne, żeby się najadał! 2 miesiące karmiłaś, więc dla mnie to i tak jesteś wielka :) No to uciekam - kolorowych
  15. Agulinka już Ci pisałam, że Szymuś jest cudny i z tym łepkiem jest , moim zdaniem, ok :) toszi porozmawiaj z lekarzem o zagęszczaczu. ja daje Martynce, bo bardzo ulewała, ale właśnie pediatra powiedziała mi, żeby z nim ostrożenie, bo on wpływa na przyrost masy, więc myślę, że Ejmi dobrze Ci tu podpowiada :) co do słoiczków to ja się skłaniam ku hippowi albo bobovicie, ale raczej hipp. jabłuszko zamierzam małej sama ścierać :) , no, ale marcheweczkę czy później zupki, deserki, to już wolę ze słoiczków. ja się w gotowanie bawić nie będę, bo po 1. bardzo tego nie lubię, po 2. nie mam za bardzo czasu ;) Co do szmaty to w centrum i owszem już ją widać :D ale nie mogę się doczekać kiedy przestanę ubierać tak grubo Tysię! ona tego nienawidzi i zawsze tak mi się drze, że zanim ją ubiorę, a później siebie, to na spacer wychodzę cała mokra od potu :o Ejmi ja się dziś śmiałam, że muszę odchudzać Martynkę ;) dostała od mojej koleżanki taką śliczną sukieneczkę (wysyłałam Wam jej zdjęcia w niej, to taka w czerwoną krateczkę + do tego biała bluzeczka z kołnierzykiem) i co? miała to na sobie 2x, bo o ile na długość jest ok, to po prostu jest to na nią już za ciasne ;) a to rozmiar 68, chociaż moim zdaniem, to małe 68 Ja nie wiem kiedy pójdę do fryzjera, ale muszę! muszę podciąć już te moje kudły, bo doszłam do wnisoku, że takie krótkie wycieniowane są dla mnie lepsze niż długie ;) no i pasemka chcę zrobić. thekasia zmieniłam maila i jak będę miała nowe fotki Tysi to wyślę już na ten nowu adres! Eh Tysia mi coś pokasłuje. chyba pójdę z nią do lekarza, ale najpierw zadzwonię i zobaczę jak przyjmuje ta moja pani doktor :)
  16. mili jabłuszko to i ja Martynce dałam do polizania, a dziś tata podstawił jej pod nosek czekoladę! oczywiście nie dostała, ale tak się oblizywała, że szok! może poczuła smak, a może i coś tam liznęła :) co do mandarynki to cytrusu są dość mocno uczulające, więc trzeba z nimi uważać :) U nas nocka w porządku, choc wieczorem było marudzenie, ale już przywykłam :) Pozdrawiam
  17. No i my dziś zrobiliśmy zakupy :) hehe chciałam kupić sobie jakąś sukienkę na chrzciny, a kupiłam kurteczkę dla Martynki (w mothercare była wyprzedaż i zapłaciłam 35 zł). kurteczka jest fajna, bo jak szwagierce nie uda się w UK kupić jakiegoś białego polarka dla małej, to tą kurteczkę wykorzystam na chrzciny! nie będę za narzutkę płacić 100 zł!kurteczka jest różowa, a mała będzie ubrana na biało-różowo, więc w razie co i kurtałka się sprawdzi :) chciałam też małej kupić smoczek i czapeczkę, ale wiosennych czapek jeszcze nie widziałam, a jak już były to ceny mnie przeraziły! a smoczki też dość drogie! ja w tesco za 2 smoczki avent płaciłam 13 zł, a tam były od 17 do 23, zależy w jakim sklepie, więc po smoczek wybiorę się do tesco ;) no i kupiłam też małej materacyk do łóżeczka turystycznego, które ma u rodziców! do tej pory zawsze woziłam materacyk z domu, ale stwierdziłam, że nie będę go taszczyć w te i z powrotem i kupiłam jej taki zwykły piankowy! na te pare nocy co tu nocujemy to może być :) thekasia dobre z tym mlekiem, ale powiem Ci, że mnie te pindy położne w szpitalu też nie uświadomiły, że pokarm nie może stać w pokoju i ja sobie na pierwszą noc nabrałam butelek, żeby co chwila do nich nie latać :o dopiero dziewczyny mi powiedziały, że tak nie powinno się robić :) a co do wagi to teraz nasze maluchy będę już coraz mniej tyły! gdyby cały czas tyły około 200 gram na tydzień, to w wieku 12 miesięcy ważyłyby po 15 kg :) agulinka79 moja Martynka dpiero od paru dni podnosi główkę leżąc na brzuszku! wcześniej to kładła nosek i tarła nim o podłoże :) w ogóle się dźwignąć nie chciała! no i wcześniej miała ulubioną prawą stronę, a teraz ma lewą :D co jakiś czas sobie te strony zmienia :) wczoraj mnie zestresowała, bo jak zaciskała piąstki to chowała kciuk do środka , więc w nocy co się obudziłam, to leciałam patrzeć jak ma te kciuki i były na zewnątrz :D eh my mamuśki już tak mamy, że o wszystko będziemy się zamartwiać! mam nadzieję, że u Was skończy się na Twojej panice, a nawet jeśli nie, to dostaniecie ćwiczenia i wszystko się unormuje! Szymuś jest jeszcze maleńki, więc wszystko da się wyćwiczyć :) ja mam przykład mojej przyjaciółki, której córeczka z racji choroby po porodzie półtora miesiąca leżała w inkubatorku! urodziła się też 3 tygodnie przed czasem! ona miała osłabione mięśnie i po 3 tygodniach ćwiczeń postępy są rewelacyjne! Agulinia ja zaczęłam maszerować w 9 miesiącu, a mój brat jak miał półtora roku! :) pewnie, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie! są pewne sygnały, które powinny mamy zaniepokoić (czytałam wczoraj o nich w necie, ale już nie pamiętam stron :( ) no i z nich wyczytałam, że o Martynkę nie mam się co martwić :) I moja Martynka też ma już kawalaera, chociaż o tym nie wie i kawaler jeszcze nie zrobiony ;) ale sobie z moją przyjaciółką wymyśliłyśmy, że zostaniemy rodziną i koniec kropka! więc tylko ją poganiam co by szybko tego zięcia mi majstrowali ;) chociaż z drugej strony mój chłop jest ode mnie młodszy parę lat, więc Martynka będzie kontynuować rodzinne tradycje ;) a z komory w zlewie po prostu umarłam :D my mamy tylko jedną ;) co do fotelika to ja wyczytałam, że w tym takim pierwszym dziecko powinno jeździć jak najdłużej! ja myślę, że Tysia w swoim spokojnie do jesieni pojeździ! w kombinezonie teraz ma już ciasnawo, ale kombinezon zaraz się zdejmie, a wtedy ma jeszcze mnóstwo miejsca! wkurza mnie tylko, że w swoim aucie nie mogę z przodu wyłączyć poduszki i jak z nią sama jadę to zanim ruszę to muszę ją ululać, bo się zazwyczaj drze! no i nie bardzo mam jak ją obserwować w trakcie jazdy! fakt, że mało z nią sama jeżdżę, ale w przyszłym tygodniu czeka mnie kilka takowych wypraw i mam stresa, że mi sie dziecko zakrzyczy ;) Ejmi pamiętam pamiętam tamtą historię :D ja chyba któregoś dnia będę dość głośno komentowała to zachowanie ;) może chłop zrozumie aluzje :D a młody w moro pewnie wyglądałby rewelacyjnie ;) albo w takim mini mundurku :) kurdę już go sobie wyobrażam :) ale ciuszki na chrzciny są strasznie drogie! sama głupia kurteczka 100 zł + do tego sukieneczka około 80-100 no i buciki w podobnej cenie! masakra jakaś! ja mam dla małej buciki co prawda biało-różowe, dlatego reszta stroju też taka będzie :) miał być cały biały, ale , że mąż przywiózł jej z UK te różowo - białe buciczki to się koncepcja zmieniła :) kurteczkę też już mam, chyba, że chrzestnej uda sie kupić coś białego, więc pozostaje do kupienia tylko sukieneczka :) Alex u nas też ciągle jakieś dodatkowe wydatki, no, ale kurteczkę wiosenną musiałam małej kupić :) bo ja już zimę wyganiam ;) niech idzie precz :D Ktoś taki- oby leki na oczko pomogły! madzialinska ja absolutnie nie zamierzam jej do tego zachęcać :) uważam, że jak przyjdzie na nią czas to sama usiądzie :) a póki co niech sobie ten łepek dźwiga. ponoć w tym miesiącu może tak być, więc się już nie stresuję :) a chociaż jak zakładam jej czapeczkę, albo myję jej karczek to już mi ładnie w tym pomaga, bo sama główkę podnosi ;) a co do wyjazdu to czeka Was mega wyprawa :D my jak jedziemy do rodziców, a przecież mieszkają w tym samym mieście, to mamy cały bagażnik załadowany :D Dobra uciekam, chociaż mam dziś luzy, bo mała zajmuje się babcia i prababcia ;) a ja w spokoju mogę na chłopa warczeć :D :D :D a tak na poważnie to już mu wybaczyłam :D starał się dziś bardzo no i niech mu będzie ;) Dobrej nocki!
  18. he he z tym termosem i zimną wodą to na wyjścia mój sposób :) w domu jakoś wolę podgrzewacz ;) Wiecie co ja oszaleje z tym moim sąsiadem nie jestem pruderyjna, ale koleś średnio raz na tydzień sprowadza sobie inną laskę i same się domyślcie jakie stamtąd idą odgłosy ;) uroki mieszkania w bloku z płyty :D w nocy to słyszę nawet ja siku robi :D ale nie o to chodzi tylko o ten jego cholerny remont! dalej wierci ledwo mała uśpiłam, a tu wiertara i bidulka tak się przestraszyła, tak mi się rozpłakała, że nie mogłam jej uspokoić! w końcu z tego płaczu padła i przespała godzinę karmienia :D a teraz robi kupkę, bo oczywiście ma czystego pampersa założonego ;) eh ten mój skarbek! wczoraj to ja się właściwie z chłopem nie kłóciłam, tylko powiedziałam mu parę słów prawdy, a ten strzelił focha i się obraził, więc we mnie jakiś diabeł wstąpił! powiedziałam mu, że od jutra, czyli dziś każde z nas żyje własnym życiem! ma mi dawać pieniądze na małą i dokładać się do opłat, a sprzątać, gotować, prać itd. każdy robi sobie! no mówię Wam jak mnie wk.....ił!!!!!!!!!!!!! ale jak to usłyszał to jaki potulny się zrobił! od razu przeprosił, przymilał się, ale tak łatwo mu nie pójdzie! obiadu dziś nie robię ;) eh faceci! ale ja jestem zodiakalnym baranem! jestem uparta i jak się zapre to nie ma zmiłuj! samo przepraszam nie wystarczy! agulinka79 fajnie, że Szymś już ma się lepiej! Moja Martynka jakaś inna, bo ona uwielbia gości ;) uwielbia jak się coś wokół dzieje! jest bardzo gościnna :) no i jak chłop wraca do domu to w nią diabeł wstępuje! ona tam woli z mamusią być ;) a tak na poważnie to mąż się martwi, że ma na nią zły wpływ, bo on wraca akurat w porze jej kąpania, a ona wtedy te cyrki odstawia ;) ale czy on jest czy go nie ma, to cyrk jest ten sam ;) Zmykam, bo jedziemy dziś na nockę do rodziców, a wcześniej do manufaktury :)
  19. znaczy z tym przygotowaniem mleka to ejst tak, że gdzieś na 20 minut przed godziną karmienia wkładam butelkę z wodą do podgrzewacza, jak przychodzi godzina karmienia to wsypuję mleko i tyle :) w nocy butelka z wodą stoi w podgrzewaczu cały czas ;)
  20. Jednak wojny z usypianiem nie było ;) odłożona do łóżeczka zasnęła sama :) no po prostu 22 to jej godzina i nie mam co kłaść jej wcześniej ;) nie wiem tylko dlaczego ona mi po kąpieli taką histerię odstawia ? no, ale widać tak ma i trzeba przywyknąć ;) jak zasnęła o 22 to spała do 7 :) o 7 zrobiła kupę, przebrałam i spała do 10 :) a ja razem z nią ;) a dziewczyny ja nie wiem, ale dla mnie zrobienie butli to są dosłownie sekundy. jak mówiłam życie ratuje mi podgrzewacz. najpierw gotuję wodę, dość dużo wody i potem sobie tylko tą wodę wlewam do butelek, wkładam do podgrzewacza, wsypuje mleko i gotowe ;) wiem, że niby tak się nie powinno, że niby powinno się za każdym razem wodę gotować, ale wtedy to bym osiwiała z robienie mleka ;) (fakt, że na początku tak robiłam, a potem podkradłam sposób koleżanki ;) ) robię to mleko tak odkąd Tysia skończyła ze 3 tygodnie ;) mili no niby powinnam się cieszyć, ja podobno szybko usiadła, a jak miałam 9 miesięcy to zaczęłam chodzić, ale jakoś tak wydaje mi się, że mała mogłaby z tym zaczekać ;) a i wiecie, że odkąd umie trzymać główkę leżąc na brzuszku to pokochała tą pozycję ;) teraz najchętniej to tylko tak by lezała , a jak ją odwracam to się złości ;) jak sama się zmęczy to sama się odwróci, ale ja lepiej, żebym do niej nie podchodziła i nie zmieniała jej pozycji, bo są nerwy ;)
  21. Ejmi super, że Krzyś taki dzielny ;) My mamy już na chrzciny wszystko załatwione, nawet gości poproszonych ;) no, ale my chrzcimy w Święta :) tylko msza jest dość późno, bo dopiero o 13.15 :o, no, ale z jednej strony to dobrze, chociaż Tysia nie będzie aż tak wymęczona ;) musimy tylko jeszcze dokładnie omówić menu :) no i iść do kościoła z tymi wszystkimi "pozwoleniami", że chrzestni mogą być chrzestnymi ;) eh paranoja! jak to kiedyś powiedział taki facet jak się kłócił z księdzem, a ja byłam świadkiem "kościól to odrębne państwo w tym naszym państwie" :D a wiem, ze to już wczoraj było, ale po ki diabeł ten kod? nie doczytała któraś czemu ma to służyć?
  22. thekasiu masz rację. po cc jest trudniej, ale są mamy którym się to udaje :) uciekam obiado-kolację szykować ;)
  23. a madzialinska moja Tysia śpi od początku pod kołderką (najpierw rożek za nią robił), bo ona nie cierpi być skrępowana ;) nie może wtedy kopać nóżkami ani machać rączkami :) od jakiegoś czasu śpi też na podusi, ale ja mam taką przeciwulewaniu - klin się chyba nazywa :) no i oprócz tego materacyk też ma troszkę uniesiony (podłożyłam pod nieg 2 ręczniki zawinięte w rulon) Domi no dzięki za info odnośnie zagęszczania mleka kaszką :) to będę tak robić na początek :) co do podgrzewacza to ja mam jakiś taki "bezfirmowy" kupiłam na allegro za 50 zł, ale ma wejść do zapalniczki samochodowej, a takie bez tego wejścia były po 27 zł :) jestem ze swojego zadowolona! i w ogóle nie wyobrażam sobie nie mieć podgrzewacza :) strasznie ułatwia mi życie :) mam coś takiego http://www.allegro.pl/item913260701_sterylizator_podgrzewacz_butelek_pokarmu.html tylko z przejściówką samochodową
  24. Kasiu tak miałam cc! ginka mi powiedziała, że problem z pokarmem mógł u mnie wystąpić po lekach hormonalnych, które brałam przed ciążą. troszku się tego ciaradajstwa nałykałam, ale dzięki temu mam Tysię, więc nie smęcę ;) co do żywienia to fajnego linka któraś już tu podała :) do tej strony hippa :) fajnie tam wszystko opisane , ale jeżeli Ci się chce to możesz mi wysłać bądź wkleić tutaj :)
×