Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gawit_79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gawit_79

  1. Ejmi chyba, że tak! no to na bank opcja nr 2, jeżeli o mnie chodzi! co do szmaty, to oby jak najszybciej przybyła ;) michaa a próbowałaś dać małej jakąś przytulankę do usypiania? moja mała też czasem marudzi przed zaśnięciem, więc dajej jej jej ulubioną owieczkę - Basię ;) i ona się nią bawi aż w końcu usypia, albo bujam jej karuzelą, ale nie włączam pozytywki tylko potrząsam karuzelą. w mojej są takie kolorowe kulki przy zwierzątkach i ona się na nie zapatruje i też zasypia. na temat jedzenia nie wiem co doradzić :( może udaj się do innego lekarza? tak sobie myślę, że może mleko jej nie smakuje? może powinna mieć jakieś antykolkowe? kurdę no nie mam pojęcia co Ci doradzić :o Moja Martyna właśnie "wcina" Basi czapkę ;) muszę ją ratować ;) Buziaki
  2. Hejka! Właśnie wróciliśmy od Martynki chrzestnego :) byliśmy zapraszać na chrzciny :) Martynka grzeczniutka :) słała wszystkim usmiechy, chodziła z rąk do rąk :) no cygańskie dziecko :) nikogo się nie bała, a była tam para, którą widziała tylko raz :) troszkę później pomarudziła, bo była zmęczona , więc ją ululałam i jak się obudziła, to znów wariowała :) zenek moja Martysia też ma zaciśniętą lewą rączkę, znaczy nie cały czas, ale zaciska ją więcej niż prawą, aczkolwiek , jak robię jej tak jak mówi Ola, to ładnie paluszki prostuje :) i też już ślicznie chwyta :) miałam okazję widzieć dziecko z wzmożonym napięciem mięśniowym i on miał cały czas piąstki zaciśnięte tak bardzo mocno i łokcie przyciągnięte do siebie, ale , tak jak Ejmi pisze, troszkę rehabilitacji i dziecko dziś 3-letnie wspaniale się rozwija :) nie ma śladu po napięciu Ejmi co do chrzcin to ja wybrałabym opcję nr 2, a t opcja nr 1 to wiecie z pewnego źródła, że tam jest tak jak napisałaś? tzn. z tym jedzeniem i obsługą? bo wiesz, może to jakieś plotki? nam mleko też starcza na 3 doby :o pijemy NAN1 i kosztuje tak 12,50, zł, ale dziś poszłam do apteki, bo się zorientowałam, że braknie jej mleka, a już mi się nigdzie dalej po nie lecieć nie chciało, a w aptece cena 17,50! tosz to 5 zł drożej!!!!!!!!!!!! a moje włosy Martynkę już od dawna interesują :) bardzo lubi jak jej nimi macham :) śmieje się wtedy prawie w głos :) Agulinia mi Martyna już nie raz obsrakała koszule nocną :D ale i mojemu mężowi się oberwało :D chociaż jemu znacznie rzadziej :D no, ale on rzadziej ją przewija :D michaa moja Martynka krzyczy przy jedzeniu jak jest zmęczona. tu chce się jej jeść, a tu spać i sama nie wie co robić, więc pije mleko, za chwilę przestaje i płacze. więc jak ją karmię to jednocześnie kołyszę, albo klepię po pupci i wtedy zaczyna ładnie jeść i jednocześnie przysypia :) Ola a nic nie mów o chodnikach :o moi rodzice mieszkają w centrum miasta, więc tu jeszcze jak cię mogę, ale u mnie na osiedlu to jest masakra! zawsze wracam ze spaceru upocona jak sto diabłów, zmęczona, aż nie mam ochoty wychodzić :o Alex eh no podobno kobiety bardzo przżywają jak się dziecko samo od cyca odstawi albo jak dziecko nie najada się ich mleczkiem! ale kochana ważne, żeby się Myszka najadała! wtedy ona będzie szczęśliwa, spokojna! I Ty również :) zobaczysz zacznie przesypiać Ci nocki ;) postaraj się poszukać plusów karmienia butlą to może będzie Ci troszkę lżej ;) a co do dochodzenia do siebie po porodzie, to , ja po cc nie odczuwam żadnych skutków ubocznych , nic mnie już nie boli, na szczęście :) nie wiem jak to jest po porodzie sn, ale pewnie Ejmi ma rację! w końcu przez 9 miesięcy się tam wszystko rozciągało, więc żeby doszło do siebie , to musi minąć jakiś czas No to dobrej nocki Wam życzę! niech dzieciaczki za bardzo nie dokuczają :)
  3. u Ejmi trochę dupa z tej pani doktor :o całe szczęście, że nie spanikowałaś i poradziłaś się innego lekarza! i to faktcznie nauczka dla mnie np. bo ja to panikara jestem i jak coś lekarz powie to to dla mnie święte, bo w końcu to on się na tym zna! a tu się okazuje, że jednak nie koniecznie :o A któraś mnie pytała o syropek przeciwbólowy , więc my mamy IBUM :) Uciekam ! dobrej nocki!
  4. Hej dziewczyny! O matko tyle dni bez internetu :o czułam się jak na odwyku ;) ale powiem Wam, że odwyk skuteczny, bo neta mam od wczoraj, a jakoś nie chciało mi się kompa włączać :D U nas powli leci. oczywiście mam dość zimy, ale to chyba , jak my wszystkie ;) Martynka rośnie jak na drożdżach, jest tak przekochanym dzieckiem, że na kolanach do Częstochowy powinnam iść i za nią dziękować. nie jestem jakąś bardzo religijną osobą, ale na serio, za Martynkę, to sie Panu Bogu wielkie dzięki należą! Jest wesoła, pogodna, mało płacze! owszem czasem ma gorszy dzień, ale w sumie jest tego tak malutko, że nie mam powodu do narzekań! W poniedziałek byłyśmy na szczepieniu. nawet nie płakała, tylko leciutko się skrzywiła ;) moja dzielna królewna! rozpłakała się w domu. dałam jej syropek przeciwbólowy, bo jak dotykałam nóżkę w miejscu wkłócia, to zaczynała płakać. po syropku się uspokoiła i zaczęła się uśmiechać :) waży 6200 :) nie wiem ile mierzy, bo w przychodni tego nie sprawdzają, ale ciuszki na 62 są już za małe :) dziś mieliśmy też kontrolę bioderek i na szczęście wszystko się już z nimi unormowało :) nie musimy pieluchować, chociaż nie zaszkodzi ;) no i ćwiczyć z nią jednak nadal możemy. następna kontrola 8 kwietnia :) poza tym coraz więcej kładę ją na brzuszku i pięknie potrafi już trzymać główkę :) jakieś 2 dni temu po raz pierwszy przekręciła się z brzuszka na plecki :) i teraz jak kładę ją na brzuszku, a nie ma ochoty tak leżeć, to szybko się przekręca na plecy z zadowoloną miną :) To tyle co u nas :) mam nadzieję, że nie zostanę znów pozbawiona netu, bo jednak, mimo wszystko, brakowało mi rozmów z Wami ;)
  5. Eh dziewczyny moja mała ma problem z zasypianiem. ewidentnie jakiś diabeł w nią wstępuje (a babcia mówiła, żeby ochrzcić wcześniej hi hi). do kąpieli jest aniołek, po kąpieli dostaje butle i zasypia sobie na godzinkę, jak się budzi to ją ubieram, bo śpi zawinięta w ręcznik i rożek i troszkę się jeszcze bawimy, bo wiem, że wcześniej nie uśnie. no i jak zbliża się 23 to zaczyna się cyrk. wczoraj to wyła (bo tego płaczem nazwać nie można) 45 minut. już nie wiedzieliśmy co robić :( aż w końcu wzięłam ją na ręce , mocno przytuliłam, zaczęłam śpiewać i zasnęła. nie wiem czy ze zmęczenia czy to pomogło. raczej ze zmęczenia, bo wcześniej te "zabiegi" nie pomagały :( i to już drugi taki wieczór kiedy tuż przed zaśnięciem wpada w histeryczny płacz :( normalnie to się aż zaczynam bać wieczorów :( a teraz śpi, ale niebawem będą ją ubierać, bo jadę na cały dzień do rodziców. Pozdrawiam
  6. Eh ja też mam dola na maksa! dziś jak mąż wrócił z pracy to się tak zryczałam, że chyba po porodzie tyle nie płakałam :o przede wszystkim mam dość zimy :( siedzę całe dnie sama z mała i nie mam do kogo gęby otworzyć. Kocham Martynkę nad życie, uwielbiam się z nią bawić, nawet jak marudzi to potrafię to zrozumieć, bo marudzi rzadko, ale najzwyczajniej w świecie brakuje mi rozmów z jakąś bliską koleżanką, a najlepsza przyjaciółka na Majorce :( druga też ma maleńką córeczkę w dodatku chorą, czekają na operację, więc nie chcę ją jeszcze sobą obciążać . pomyślałam sobie, że na wiosnę, jak wyruszę w park to może spotkam jakieś mamy i wtedy chociaż w parku sobie poplotkuję! przysięgam, że jak pogoda pozwoli to mnie całe dnie w domu nie będzie! w dodatku mój mąż pracuje całe dnie, w związku z tym mało mi przy Martynie pomaga. owszem jak wróci z pracy, zje, wykąpie się, to się nią zajmie, ale to jest już zazwyczaj jakaś 21 , więc co ja w tym czasie moge? chciałam zapisać się na basen bądź jakiś aerobic, ale kiedy ja mam tam chodzić? eh normalnie do dupy mam dziś humor, ale chociaż tu mogę się pożalić! Dobrej nocy
  7. czegoż to ludzie nie wymyślą ;) http://www.allegro.pl/show_item.php?item=897049350
  8. no my właśnie wróciłyśmy ze spaceru! o matko! masakra na tych chodnikach! miałam pospacerować ze 2 godzinki, ale po godzinie wymiekłam i wróciłam do domu! cała się upociłam! a mała absolutnie nie zamierzała spać! jak zawsze na spacerze śpi, tak dziś w ogóle! od rana spała 45 minut i z 10 na spacerze! teraz leży na macie i nie wygląda na śpiącą! dobrze chociaż , że nie wyje i jakoś się sama sobą zajęła! póki co ;) Mamy butelkowe czy przepajacie swoje dzieci? i czym? i ile dziennie wypiają? moja mała bardzo mało pije! dziś np. jeszcze nic, a wczoraj wypiła 2x po 80 ml herbatki. dziś herbatką pluje , dusi się i właściwie zazwyczaj tak jest! wczoraj z tym piciem był wyjątek, dlatego tez daje jej pić w nocy, bo wtedy chętnie pije. moja koleżanka karmiąca butlą nie przepajała synka w ogóle i w sumie ja Martyny do picia nie zmuszam. jak nie chce to nie :)
  9. Ejmi dziś ja byłam u sąsiada! ja na serio jestem cierpliwą osobą, ależ do jasnej cholery gość robi ten remont od stycznia zeszłego roku!!!!!!! ledwo mi dziecko zasnęło, a ten skurwiel ściany burzy i młotem wierci ja rozumiem wszystko, że nie robi tego po 22 (nosz jeszcze by tego brakowało), no, ale niechże on zrozumie też mnie! szaleje z tą wiertarą od 6 rano u nas się ślicznie wypogodziło, więc jak nakarmię mała to wychodzę z nią na dwór! niech sobie chociaż w spokoju pośpi w wózku, bo u nas "oszukany" spacer nie wchodzi w grę ;) musiałabym stać na balkonie i bujać ten wózek, bo ona zasypia, jak wózek jedzie, a jak dłużej postoi to zaraz się budzi ;)
  10. no moja mała zasnęła o 22.00 i pospała do 23.00, gdzie obudziła się z płaczem! więc chciałam dać jej butlę, a ona nie! no to znów ją ululałam i pospała do 23.30 :o i znów płacz! tym razem butlę zjadła i słuchajcie ona ewidentnie nie potrzebuje jedzenia w nocy! bo , jak radziłyście, przetrzymałam ją i mimo, że ona pieknie spała, to ja spałam czuwająco, co by w kazdej chwili lecieć butlę robić! ale ona do 8.00 rano przespała! o 8.00 też nakarmiłam ją na śpiocha, bo sobie myślę, że to chyba za długo bez jedzenia! znów pospała do 9.00 i obudziła ją mega kupa :D wzięłam ją do siebie do łóżka po przewinięciu, bo myślę sobie, że jak zaśnie to obetnę jej paznokcie, tylko nie wiem która z nas zasnęła pierwsza :D obudziłyśmy się o 10.30 :D , o 11.00 płakała, więc dałam jej jeść, a teraz znów marudzi. muszę być cały czas koło niej, bo inaczej płacze :o w kuchni mam taki syf, że aż tam nie zaglądam! czekam aż mała zaśnie, ale kiedy to będzie to nie wiem :o teraz leżę na łóżku z laptopem na kolanach, a Martyna koło mnie pieluszkę wcina, więc jest szansa, że zaraz zaśnie :D a w ogóle to zauważyłam, że ona lubi kichanie :D tzn. jak kichnie to się śmieje :D i lubi jak się ją po policvzkach całuje i pierdzi w brzuszek! w głos się wtedy prawie śmieje :D eh chyba to faktycznie jakiś skok rozwojowy i trzeba to przetrwać! w dodatku nie wyjdę z nią na spacer, bo przecież sypie jak jasna cholera! czy ta zima się nie skończy? natalie82 ja już kilka razy kąpałam Martynkę sama, ale generalnie wolę to robić z mężem. jakoś tak bezpieczniej się czuję, tym bardziej, że Martyna jest bardzo ruchliwa, kąpiele uwielbia! wierzga wtedy nóżkami, chlapie, kręci się i boję się, żeby jej się coś nie stało! Ejmi fajnie, że żyjesz :) i fajnie, że masz akurat Tomka w domu! mój to wraca z tej pracy o której chce ma nienormowany czas pracy niestety. generalnie zazwyczaj o tej 18.00 jest w domu, ale wczoraj wrócił o 21.00, bo klient już na auto czekał i musieli skończyć je naprawiać :( iwusia ale masz wesoło :) wiesz tak fajowo to opisałaś, że normalnie zazdroszczę tych wszystkich trosk kłopotów, ale i ile radości! super! Eh czuje, że mnie dziś czeka ciężki dzień! zazwyczaj mała o tej porze ucina sobie godzinną drzemkę, a ja mam czas na podszykowanie obiadu, a widzę, że dziś z tym ciężko :o no cóż, zapnę ją w leżak i zabiorę ze sobą do kuchni! postawię znów w drzwiach, żeby mnie widziała i będziemy sobie gotować ;) Miłego dnia
  11. Za nami standardowo ciężki wieczór :( od 20.00 Martyna wyła :( uspokajała się tylko na rękach, a i to na chwilę! wreszcie przed chwilą ją ululałam, ale ile pośpi to nie mam pojęcia :( jestem padnięta :( oby ten skok już jej minął i niech wraca moje dawne dziecko ;) a jutro jak tak będzie marudzić to dam jej czopka, bo kolejnego takiego wieczoru nie wytrzymam :(
  12. o raju gdyby nie to, że musiałam iść na pocztę to zawróciłabym z tego spaceru! po prostu masakra! chodniki nic nie odśnieżone! upociłam się jak nie wiem pchając ten wózek i w ogóle sobie nie wyobrażam jeździć w takie pogody wózkiem na małych kółkach. no jestem pełna podziwu dla mam, które takie wózki pchają. na poczcie oczywiście musiałam się wykłócić z taką starszą panią. najpierw mi przed nosem drzwi zamknęła, a widziała, że jadę z wózkiem (pewnie się bała, że przed nią w kolejkę wjadę :P) , no to mocuję się z tymi drzwiami, otwieram je sobie, prztrzymuje i jednocześnie próbuje wjechać wózkiem, a ta krowa (przepraszam za określenie) stoi w przejściu i sie patrzy! wciągałam sobie wózek idąc tyłem i jej nie widziałam i wpadłam na nią! o jaki wrzask podniosła, że bym ją przewróciła! nosz kurwa mać! jak się zdenerwowałam, to jej tak nagadałam, a jeszcze taki starszy pan stanął po mojej stronie, więc się baba zamknęła! no i oczywiście podjechałam do okienka przed nią, bo mnie pani z okienka zawołała. powiedziała, że z takim maluchem to mam iść bez kolejki (mimo, że stały tylko 2 osoby) i normalnie to bym stała w tej kolejce, ale ponieważ chciałam tamtej starszej zrobić na złość, więc poszłam! a co ;) eh no mówię Wam! od nas, młodych się kultury wymaga, a sama jej nie miała! jeszcze oczywiście rzuciła uwagę na temat mojej wagi, ale tu zanim się odezwałam, to znów wkroczył ten starszy pan :) i z tej poczty wracałam już taka nabuzowana, że nawet te nie odśnieżone chodniki nie były mi straszne ;) madzialinska no tak dziś Zuzia kończy 3 miesiące :) wszystkiego naj deseo właśnie mleko leci jej dość szybko (butlę 150 ml wypija w około 5 minut), właśnie nie wiem czy nie za szybko? i może dlatego krzyczy, bo nie nadąża z połykaniem? zenek ciekawe czy ten pomysł z pieluszką wypali! oby! Agulinia właśnie nie próbowałam przetrzymać małej w nocy, bo się boję, że obudzi mi się z wielkim wrzaskiem! ale dziś spróbuję. zobaczę czy się obudzi :) a jak ją karmię na tego śpiocha to ona je dużo, bo około 150 ml, czyli jest głodna, albo może to łakomstwo po mamusi ;) Ejmi jak tam? sąsiad żyje ;) ja mam nad sobą takiego, że czasem mam ochotę go ukatrupić my wprowadziliśmy się tu w maju, a wcześniej od stycznie remontowaliśmy. on też robił remont , zaczął już przed nami! i do dnia dzisiejszego coś tam stuka, puka, wierci, przesuwa meble! nosz do cholery jasnej, a ma tylko kawalerkę! więc nie wiem czy on co i rusz robi nowy remont czy jeszcze ten stary tyle trwa! całe szczęście, że Martyny to nie budzi! no, ale on zaczyna wiercić już o 7 rano i budzi tym mnie No nic! mała śpi, trzeba by zupkę ugotować. To idę ;) zdrzemnęłabym się, ale przecież znów wierci, więc nie zasnę, a chociaż sobie obiad zrobię
  13. Hejka! Dziewczyny czy Wasze dzieci budzą się wnocy na jedzenie czy jakoś inaczej dają znać, ze są głodne? ja mam wrażenie, że jakbym nie nakarmiła Martysi to ona sama by się nie obudziła! o tej 3.00 daje jej herbatkę na śpiocha i potem między 4-6 mleko też na śpiocha. nie wiem czy czekać aż sama zacznie się jedzenia dopominać? wydaje mi się, że jeszcze jest za mała na to, aby zupełnie w nocy jej jeść nie dawać deseo z tego wszystkiego zapomniałam - sto lat dla Adasia toszi i dla Twojej Olgi wszystkiego najlepszego :) co do kropelek to daje jej sab simplex. ja wiem, że tu chodzi o gazy, bo jak sobie prytnie to się uspokaja, tylko czemu to puszczanie bączka sprawia jej taką trudność? Eh u nas 3 miesiące miną za 4 dni, więc mam nadzieję, że te kłopoty brzuszkowe się skończą!bo poza tym Martynka jest przekochana zenek niestety nie pomogę, bo moja uwielbia się kąpać! śmieje się prawie, że w głos w wodzie, wierzga nóżkami :) no radość niesamowita :) ale któraś Ci tu dobrze doradziła, że spróbuj wspólnej kąpieli. na innym forum dziewczyna tak zrobiła i ponoć pomogło mili he he spacerki są fajne :) ja strasznie je lubię, bo to w sumie czas kiedy mogę wyjść z domu ;) właśnie niedługo będę szykować Martynkę i śmigamy :) jutro ma być śnieżyca, więc pewnie nigdzie nie wyjdziemy , więc muszę wykorzystać dzisiejszy dzień ;) chociaż pochmurno jest, ale najwyżej założe jej folie na wózek, bo wyjść muszę. a temperatura koło 0 Agulinia powodzenia na zakupach :) zabieracie Niunię ze sobą? Alex szybko pozdajesz te egzaminy i faktycznie spróbuj na spokojnie wyjaśnić sprawę z rodzicami i domem. kawalerka w której my mieszkamy jest na moją mamę, ale u mnie nie ma problemu, bo ja i tak będę się bratem opiekować!on sobie sam nie poradzi, więc zamieszka z nami! zresztą u nas rodzice bardzo sprawiedliwie o nas zadbali. bratu na koncie odłożyli sporą sumę pieniędzy, a nam dali tą kawalerkę. pewnie jak minie 5 lat to przepiszą ją na mnie, a właściwie przepiszą mieszkanie w którym będziemy mieszkać, bo chcemy zamienić się na większe. niestety do 2014 kawalerki sprzedać nie możemy, żeby uniknąć płacenia podatku, ale możemy ją zamienić na większe mieszkanko madzialinska moja Martyna też ma czasem takie dni, że nie wie czego chce :) Ejmi pewnie, że pogadaj na spokojnie z pediatrą. myślę, że to wcale nie anemia, bo Krzyś na anemika w ogóle nie wygląda :) ktoś taki jak ja- pisz pisz kochana tą pracę ;) Agulinka79 jak Twoje piersi? Dobra uciekam jeszcze obrać ziemniaki, póki mała śpi! a potem spacerek
  14. No u nas standardowo ciężki wieczór :( po kąpieli mała zasnęła na godzinę, a teraz marudzi i tak pewnie będzie do 23 :( eh teraz bawi ją mąż :( Ejmi ciekawe co na wyniki Krzysia powie lekarz. ja nie wiem co jest z Martyną, ale bardzo mi płacze podczas jedzenia :( je i płacze, a jak jej wyciagam butle to płacze jeszcze bardziej :( i znów mamy zatwardzenia , w dodatku te kupki jakies takie zielonkawe :o eh jak nie urok to sraczka :( Dobrej nocki
  15. Zaraz ubieram małą i wychodzimy na małe zakupy. na dworze nie najgorzej, więc będzie spacerek :) Generalnie to nie mam powodów do narzekań na Niunię, bo raczej jest grzeczna i pogodna, ale od 3 dni odstawia cyrki wieczorem przed spaniem. do tej pory było tak, że zjadła mleczko, odkładałam ją do łóżeczka, ona się tam kręciła, aż zasypiała, a teraz po zjedzeniu mleka zaczyna płakać. głodna nie jest, bo butelkę wypycha języczkiem. nie można jej uspokoić :( na rękach źle, na naszym łóżku źle, w łóżeczku też źle :( i tak płacze około pół godziny, po czym ja już opadam z sił, wkładam ją do łóżeczka, bujam nim troszkę i dopiero wtedy zasypia :( i nie wiem czy ona jest tak zmęczona, a zasnąć nie może i zaczyna płakać i dopiero jak płacz ją wymęczy zasypia czy to coś jeszcze innego? może też ma skok rozwojowy? no ale generalnie, to poza tymi wieczorami jest git, więc już nie narzekam :) Miłego dnia
  16. agusiaradom 600 zł!!!!!!!!!1 tosz to jakaś parodia! ja już widzę moją mamę i męża jak mu te 600 zł dają hi hi :) mój mąż się na tą 100 zbuntował przez to, że to oficjalny cennik! powiedział, że jakby powiedział co łaska, to dałby nawet i 200, a tak dostanie tą 100 i już! ja myślałam , żeby iść do innego kościoła, ale już mamy sporo osób zaproszonych, więc nie będę już nic kręcić! thekasia jak byliśmy w UK, to znajomi brali ślub i ksiądz nie chciał od nich za to żadnej kasy (a to był polski ksiądz z polskiego kościoła) , jak chodził po kolędzie, to też nie chciał brać kopert! jak widać można i tak, więc są księża i księża niestety, jak w każdym zawodzie, chociaż ja uważam, że ksiądz to nie zawód tylko powołanie! Eh i tak dużo mogłabym o kościele, księżach i katolikach pisać, ale nie chcę się na noc denerwować ;) Dobrej nocy! PS. mój mąż właśnie rozmawia z małą i słysze jak mówi do niej "tatuś nie rozumie języka dzieciowego" :D :D i za chwilę "no co Ci córeczko, co Cię boli?", a mała mu po swojemu "aayyhheee", a mąż do niej "brzuszek?, ale dlaczego?" i tak se gadają :D
  17. a jeszcze się wczoraj wkurzyłam, bo poszłam do kościoła chrzest małej załatwiać i wszystko cacy tylko nie spodobała mi się opłata za chrzest! po prostu z góry ustalona stawka 100 zł! ja wiem, że dla niektórych to jest nic, ale co z tymi co nie mają ? jak był poprzedni proboszcz to było co łaska i nawet za darmo to robił, jak ktoś poprosił, bo w końcu to jego obowiązek, a teraz jest nowy proboszcz i za wszystko poustalał sobie stawki :( już nie ma co łaska! w sumie ja i tak za ten chrzest miałam dać te 100 zł, ale takie to trochę dziwne dla mnie :o
  18. Przeczytałam tylko tak pobieżnie , bo Martynka ma gorszy dzień i tylko u mamusi jest fajnie ;) Dziękuję za życzenia dla niej :D Kaja za pomyłkę nicka nie masz co przepraszać :) ja tam się nie gniewam :D jak już pisałam, nie Ty pierwsza zmieniłaś mnie na "gwinta" :D :D młodamamo daję Martynce w nocy herbatkę, bo karmię ją butlą i wyczytałam w jakiejś mądrej książce, że jak chce się wyeliminować nocne karmienie, to żeby dawać dziecku pić zamiast mleka :) tak ją troszkę oszukuję, ale fajnie się to sprawdza, bo jak dostaje butlę mleka o 23, tak potem dopiero o 5 rano. nie budzi się, więc wnisokuję, ze nie jest głodna :) thekasiu szczepienie chorego dziecka naraża je na większe dolegliwości poszczepienne, ponieważ organizm już walczy z infekcją , szczepienie jeszcze obciąży układ odpornościowy. (to z tego co mi wiadomo) agulinka79 oby Ci te zastoje przeszły!!!! zdrówka! Alex gratulacje zdanego egzaminu :) Pozdrowionka dla wszystkich bez wyjątku :D A słuchajcie jak lubicie polskie komedie, a jeszcze nie widziałyście, to polecam "ciacho" no po prostu dawno się tak nie uśmiałam :) Małaszyński wymiata :D A mój mąż poleca "avatar" ;) bo on był na tym :) potem poszliśmy do pubu z dyskoteką, ale ja już za stara dupa na to jestem ;) spać mi sie chciało, towarzystwo mi nie odpowiadało ;) , no i najzwyczajniej tęskniło mi się za Martynką ;) więc o pólnocy byliśmy już w domu :) ot i taki ze mnie imprezowicz :D :D
  19. Ejmi kochana przed naszymi dziećmi jeszcze nie jeden taki uraz! nie zrobiłaś tego specjalnie! rozumiem, że się martwisz, ale obserwujcie Krzysia! wydaje mi się, że skończy się na strachu i Twoim poczuciu winy! mój mąż wczoraj uderzył Martynkę grzechotką. mamy w domu taką dość ciężką, niby pisze na niej, że od 3 miesiąca, ale nie wiem czy 3 -miesięczne dziecko ja utrzyma, a Martynka ją bardzo lubi, więc jak leży to machamy jej nią przed oczami :) grzechotka ma takie kolorowe kulki i ona się w nie wpatruje, no i wczoraj , jak mąż tak jej machał, to grzechotka wyleciała mu z rąk i uderzyła, a właściwie otarła jej czoło i policzek. płacz Martynki był wielki :( ja zmywałam, nie wiedziałam co się stało, ale bieglam do pokoju, że mało nóg nie połamałam! uspokoiła sie u mnie na rękach i za chwilę zaczęła się uśmiechać, więc nie panikowałam :) no, ale mąz jeszcze dziś rano miał poczucie winy, a przecież to nie celowe było, aczkolwiek domyślam się jak Ciebie teraz, a Pawła mojego wczoraj, serduszko bolało! ściskam
  20. to ssanie rączek to na pewno nie dlatego, że jest głodna, bo moja Martysia też ssie, a butelkę ze smokiem wypycha. to taki etap rozwoju. maluchy poznają własne ciałko, a rączkę wiadomo, poznają najszybciej :D za jakiś czas zaczną ssać nóżki :D kurczę michaa faktycznie masz nie za ciekawie :( a rodzice czasem nie mogą Ci pomóc? nie mówię, że zawsze, ale nie odciążają Cię od czasu do czasu? z moją Martynką jest na tyle dobrze, że ona raczej na rękach nie lubi :D jak ją biorę z leżenia, a robiła coś interesującego, np. właśnie ssała rączkę, to płacze :D ale jak już płacze czy marudzi, to jednak na moich rączkach się uspokaja :) eh nasze dzieci już sporo ważą i takie ciągłe noszenie na rączkach jest już dla nas uciążliwe! no, ale nie powiem, bo moja mała czasem też ma taki marudny dzień, na szczęście tylko czasem :D mili w imieniu Martynki dziękuję Tobie i Nikosiowi :) swoją drogą, jak zrobi się cieplej i będziesz w Łodzi to może byśmy się jakoś spotkały? ale to dopiero myślę na wiosnę :)
  21. michaa Twoja Olga pokazuje prawdziwy charakterek skorpiona :) jakoś trzeba to przetrwać! oby do wiosny :D a moja Martyna też czasem na początku spaceru płacze, ale dosłownie chwilkę. jak wyjedziemy na nasze piękne nierówne chodniki, to zaraz się uspokaja :D kurczę czy Wasze maluszki też się tak bardzo ślinią ? Martyna, zwłaszcza jak się cieszy, to cała jest obśliniona :)
  22. moja Martynka podobno ma dziś imieniny :D kurczę jej pierwsze imieniny :D już prababcia do niej z życzeniami dzwoniła :D :D , a ta śmiała się do słuchawki jak nie wiem co :D ale pogadać z babcią nie chciała :D
  23. ktoś taki jak ja- u nas mała miała katar 3 tygodnie :( dopiero jak dostała kropelki euphorbium (chyba są bez recepty) to po tygodniu od ich stosowania katar minął
  24. a moje przygotowanie do zimy w celu jej odstraszenie guzik dało bo właśnie sypie jak jasna cholerka :( a na pocieszenie powiem Wam, że wg. tych prognoz, które mówią o zimie do marca, to wiosna ma być zimna, ale lipiec i sierpień mają być ładne :) może chociaż lato nam się uda :D http://www.twojapogoda.pl/encyklopedia/prognozasezonowa.htm
  25. mili ja właśnie po umyciu głowy :D Czy Wasze dzieci budzą się w nocy na jedzenie (mamy butelkowe głównie pytam ;) ) bo moja mała o 3.00 pije herbatkę, o 5-6 je mleczko, a wszystko "na śpiocha", sygnałem dla mnie, że jest głodna, jest to, że bardzo się kręci albo silnie ssie piąstkę
×