Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gawit_79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gawit_79

  1. agusiaradom ja Ci powiem, że mam na imię Gabrysia :) myślę, że więcej Gabryś nie ma wśród nas :D jako swoje zdjęć główne mam zdjęcie z mężem ze ślubu :) ja stoję , on klęczy :D mam nadzieję, że wystarczająco Ci podpowiedziałam :D ja też mam problem, żeby rozszyfrować kto jets kto :D zazwyczaj sprawdzam skąd jest, a potem szukam w naszych stopkach dziewczyny z tą samą miejscowością :D złość na męża powoli mi mija, ale pewnie jak wróci z pracy, to znów mnie podkurzy :( czasem nie mam do niego słów! jest bardzo drobiazgowy! czepia się o pierdoły! co do spania to ja zasypiam tak koło 23.00 , wstaję o 8.00 z mężem i dlatego, że w tym tygodniu miałam sporo spraw do załatwienia! ale zazwyczaj jestem niewyspana i dziś po południu miałam drzemkę! ja lubię spać! zawsze dużo spałam! tak standardowo to potrafię wstać 10-11 ;) a moja dzidzia szaleje identycznie jak dzidzia mychy i agusiradom :D :D :D :D ale w dzień jej aż tak nie czuję, więc pewnie śpi :) tyle, że mam nadzieję, że jak się urodzi to jednak się jej to odmieni i będzie spała w nocy, a szalała w dzień :D
  2. nie popiszę z Wami, bo mam takie nerwy na mojego chłopa, że aż szok!!!!!!! bardzo, ale to bardzo mnie dziś zdenerwował! sorki dziewczyny! już uciekam i nie smęcę!
  3. tego się boję! niczego więcej! startowałam w tej ciąży z dużą nadwagą i teraz muszę i chcę na siebie uważać! bo teraz już nie myślę tylko o sobie, ale też o tej niuni, która mnie niemiłosiernie kopie :) i z tego powodu jestem przeszczęśliwa :) A co do MIKI to mam nadzieję, że tu zajrzy, chociaż bidulka zalatana ostanio! ale chwilkę czasu mogłaby znaleźć, co by się do koleżanek odezwać :) Pozdrawiam
  4. no to dopadła mnie zachcianka ciążowa, a mąż robi nadgodziny, więc sama muszę sobie do sklepu jechać! ale bardzo mi się chce arbuza :D Ejmi wierzę, że z ta cytomegalią jest u Ciebie ok! co do książki to ja również polecam! jak mnie coś niepokoi to najpierw tam zaglądam i zazwyczaj mam odpowiedź na pytanie :) \"pierwszy rok życia dziecka\" dostałam w prezencie od koleżanki, ale jeszcze nie przejrzałam :) Mathea super się Ciebie czyta! taką radosną, szczęśliwą! jak dobrze, że wszystko na strachu się skończyło! thekasia ja mam detektor tętna płodu i pisze na nim, że można wyczuć serduszko już od 18 tc, a ja jestem w 23 i guzik słyszę! na szczęście mała kopie, więc to mnie uspokaja :D te detektory to albo dla szczupłych osób, albo dopiero znacznie później to tętno da się słyszeć! Calineczka ja pierwsze ruchy poczułam dość późno! martwiłam się, bo większość już coś czuła, a u mnie nic :( wyraźne ruchy czuję gdzieś od tygodnia, a wcześniej to było coś takiego jakby mnie ktoś delikatnie od środka kopał prądem! na pewno poczułam to po 20 tc! uciekam dziewczyny do tego sklepu :D dobrze, że chociaż mąż auto mi zostawił, to mogę sobie podskoczyć do jakiegoś tesco :D przy okazji kupię mu kawę, bo chciał :D pozdroiwionka :)
  5. ja dziś tylko zmieniłam stopke i muszę oddać kompa mężowi, bo się dopomina ;) Pozdrawiam więc serdecznie
  6. Agulinia ja co do becikowego kiedyś na necie czytałam jakiś artykuł wydany przez Ministerstwo Zdrowia i tam pisało dokładnie to co napisała tu Ejmi! nas ten przepis nie powinien obowiązywać, ale znając życie, to panie w okienkach będą wymagały zaświadczeń, bo przecież trzeba nam życie jeszcze bardziej utrudniać! ja mam założoną kartę ciąży dokładnie w 10 tc, więc pewnie nie będę miała problemu z becikowym :) ma przynajmniej taką nadzieję! baska200 faktycznie fajny artykuł :) wiele się można dowiedzieć :) mycha881 no ja słyszałam, że lepiej brzucha nie głaskać! można dotykać, klepać, ale nie głaskać. tak mówiła mi ginka. głaskanie brzucha może powodować skurcze! więc ja raczej nie głaskam, chociaż często kładę na nim ręce :) madzialinska super, że maluszek zdrów :) co do tej szyjki to jak będziesz się oszczędzała, to na bank będzie wszystko z nią cacy! mój mąż oczywiście zapowiedział, że będzie przy porodzie! ja z jednej strony bardzo się cieszę, bo nie da mi krzywdy zrobić, ale z drugiej, to nie wiem czy chcę, żeby mnie taką oglądał ;) no, ale on twardo idzie ze mną na porodówkę :) do szkoły rodzenia też chce chodzić! w ogóle bardzo jest w tą ciążę zaangażowany :) na każde usg ze mną chodzi, po każdej wizycie pyta co i jak :) jak mała się rusza i mu to mówię, to szybko biegnie i rękę przykłada, a mała wtedy się uspokaja :) bawi się z tatusiem w chowanego, albo, jak napisała Ejmi , czuje respekt przed tatusiem :) i w razie co będzie miał ją kto uspokajać :)
  7. Hamuda dokładnie! tak jak mówi Marteska! wszędzie trąbią, że rak wcześnie wykryty jest wyleczalny, więc trzeba wierzyć, że Twojej mamie uda się tą chorobę pokonać! co do odległości to wiem co czujesz. jak jeszcze mieszkaliśmy w UK mój brat trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie :( rany co ja przyżywałam wtedy! nawet bilet miałam kupować. zanim jednak to zrobiłam, to dali mi znać, że z bratem lepiej, ale i tak było mi źle, że oni tam, a ja sama w Angolowie :( niestety to są uroki życia na emigracji :( trzymaj się kochana! nie wiem jak mogłabyś pocieszyć mamę :( to chyba bardzo trudno na odległość :(
  8. Marghi dzięki :) teraz już jestem spokojniejsza! nie będę się martwić na zapas. tętno małej jest w normie! a moją wagą będę martwić się po ciązy :) chociaż oczywiście będę stosować się do rad ginki i Miki23 :) (która mogłaby się tu czasem odezwać ;) ) jeżeli chodzi o moją wagę, to pewnie wpływ na nią mają leki , które biorę na nadciśnienie, bo one zatrzymują wodę w organizmie!pewnie, że nie chciałabym tyle tyć, ale nic na to nie poradzę! malawronka niestety nie pomogę, bo tego leku nie biorę, ale słyszałam, że dziewczyny mają po nim kołatania serducha! dużo skróciła Ci się ta szyjka ? wiesz ile ma cm? czy mm? ja takich informacji o swojej szyjce nie posiadam. ginka mi zawsze tylko mówi, że jest dobrze, nie skraca się, rozwarcia też nie ma.
  9. Madzialińska ja również się z Tobą zgadzam! mam nadzieję, że topik będzie długo, długo istniał :D Martasek poszukam Cię zaraz na nk :D tasia daj znać po wizycie :D Wróciłam z apteki i znów 100 zł poszło na leki! kurczę tak patrzę na ten swój pojemnik z lekami i sporo tego biorę! ale najważniejsze, co by mała zdrowo rosła :)
  10. agusiaradom te 3 kg co mam w stopce to było do dzisiejszej wizyty. a dziś okazało się, że mam kolejne 3 na plusie :( czyli razem 6 :( jeszcze nie wprowadziłam zmian w stopce. zrobię to jutro, jak skończymy kolejny tydzień :D ale powiem Wam, ze Ejmi mi tak racjonalnie o tej wadze wszystko wytłumaczyła, że po rpstu musze przestać się nią tak martwić! wyniki badań mam w porządku, ciśnienie krwi też, więc widać taka moja uroda! moja mama ze mną w ciązy przytyła 30 kg. ja mam nadzieję, że do takiej wagi nie dobiję, ale przecież nie mogę się głodzić! nie wiem czemu tak tyję? bo nie jem jakoś dużo! wydaje mi się, że normalnie! Ejmi mi powiedziała, że biorę leki na ciśnienie (bo miałam podwyższone) a taki lek zatrzymuje wodę w organizmie, więc to tez może być jakaś tam przyczyna! generalnie jak patrzę na te wszystkie kalkulatory wagi w ciąży, to tyję w miarę dobrze, jeżeli chodzi o tygodnie ciąży! Dobra to składam obietnicę ;) koniec przejmowania się wagą! najważniejsze, że dzieć zdrów, rusza się!!! a reszta pal sześć!!!!!!!!! tym się będę martwić po ciązy ;)
  11. No ja już po wizycie! generalnie ok! macica miękka, tam gdzie być powinna, szyjka również w porządku, nie skraca się, ani nic z tych rzeczy, ale nie byłabym sobą, gdybym sobie nie wymyśliła zmartwienia! a głupia c*pa nie spytałam o to ginki! a mianowicie chodzi o tętno malucha. na ostatniej wizycie było 140 uderzeń na minutę, a teraz 135. ja wiem, że to wszystko mieści się w normie, ale czemu teraz było niższe ?? no i nie dało się go wyczuć detektorem, tylko musiałam się położyć na leżance i takim innym urządzeniem dopiero go złapaliśmy ale biło miarowo. ginka oczywiście powiedziała, że wszystko w porządku, tyle, że ja się martwię głupia baba ze mnie no i niestety nadal problem z wagą i tym razem muszę zgodzić się z moją lekarką, bo w miesiąc czasu przytyłam 3 kg , czyli razem już na plusie mam 6 kg to dużo, jak na mnie i przechodzę na dietę, tzn. pieczywo tylko w stylu wasa, posiłki małe, a częste. dużo pomidorów, jajek na twardo, owoców! sok z pietruszki, który ma działanie moczopędne. no i oczywiście nadal dużo niegazowanej wody mineralnej! muszę też zainwestować w porządną wagę, bo w domu mam taką zwykłą i ta franca mnie oszukuje, bo pokazała, że przytyłam raptem 1 kg! muszę kupić jakąś elektroniczną! jak mąż wróci z pracy, to jedziemy na poszukiwania! nadal mam brać te leki, co brałam + bioferon! wyjątkowo u ginki miałam dobre ciśnienie! do tej pory zawsze miałam 140/90 (u niej w gabinecie), a dziś 95/75 i powiedziała, że to dobre ciśnienie! no, ale od 14 tc biorę na to ciśnienie leki, więc byłabym zdziwiona, gdyby było wysokie! mam też pomyśleć nad szkołą rodzenia! oczywiście pewnie się z mężem wybierzemy! muszę tylko go zapytać, czy da radę zwalniać się z pracy raz w tygodniu, bo w szpitalu są zajęcia od rana, czy musimy szukać innej szkoły , gdzie są zajęcia po południu. dostałam l4, następna wizyta za 4 tygodnie, a usg dopiero pod koniec sierpnia! Agatko \"Zenek\" to kolezanka z forum \"listopadówki 2009\" :D jak do nas zajrzysz to zoabczysz, że wszystkie mamy takowe stopki :) bo nam się wszystko w tablece mieszało i ściągnęłysmy od \"grudniówek\" , że każda sobie będzie aktualizować stopkę, tam wpisywać wszystko to co było w tablece! bo z tablekami były cyrki :D ktoś coś poprawił, a ktoś inny wkleił starą tabelkę i zmian nie było.
  12. No ja już po wizycie! generalnie ok! macica miękka, tam gdzie być powinna, szyjka również w porządku, nie skraca się, ani nic z tych rzeczy, ale nie byłabym sobą, gdybym sobie nie wymyśliła zmartwienia! :( a głupia cipa nie spytałam o to ginki! a mianowicie chodzi o tętno malucha. na ostatniej wizycie było 140 uderzeń na minutę, a teraz 135. ja wiem, że to wszystko mieści się w normie, ale czemu teraz było niższe ?? no i nie dało się go wyczuć detektorem, tylko musiałam się położyć na leżance i takim innym urządzeniem dopiero go złapaliśmy :( ale biło miarowo. ginka oczywiście powiedziała, że wszystko w porządku, tyle, że ja się martwię :( głupia baba ze mnie :( no i niestety nadal problem z wagą :( i tym razem muszę zgodzić się z moją lekarką, bo w miesiąc czasu przytyłam 3 kg :( , czyli razem już na plusie mam 6 kg :( to dużo, jak na mnie i przechodzę na dietę, tzn. pieczywo tylko w stylu wasa, posiłki małe, a częste. dużo pomidorów, jajek na twardo, owoców! sok z pietruszki, który ma działanie moczopędne. no i oczywiście nadal dużo niegazowanej wody mineralnej! muszę też zainwestować w porządną wagę, bo w domu mam taką zwykłą i ta franca mnie oszukuje, bo pokazała, że przytyłam raptem 1 kg! muszę kupić jakąś elektroniczną! jak mąż wróci z pracy, to jedziemy na poszukiwania! nadal mam brać te leki, co brałam + bioferon! wyjątkowo u ginki miałam dobre ciśnienie! do tej pory zawsze miałam 140/90 (u niej w gabinecie), a dziś 95/75 i powiedziała, że to dobre ciśnienie! no, ale od 14 tc biorę na to ciśnienie leki, więc byłabym zdziwiona, gdyby było wysokie! mam też pomyśleć nad szkołą rodzenia! oczywiście pewnie się z mężem wybierzemy! muszę tylko go zapytać, czy da radę zwalniać się z pracy raz w tygodniu, bo w szpitalu są zajęcia od rana, czy musimy szukać innej szkoły , gdzie są zajęcia po południu. dostałam l4, następna wizyta za 4 tygodnie, a usg dopiero pod koniec sierpnia! Się rozpisałam :) idę ogarnąć troszku mieszkanie!
  13. przyznaje się bez bicia, że mam zaległości :( nie poczytałam co się działo, jak mnie nie było! mam nadzieję, że uda mi się to nadrobić jutro! jutro rano mam wizytę u ginki! usg pewnie nie będzie, ale chociaż mnie zbada, posłuchamy serduszka małej :) mam nadzieję, że wszystko dobrze Pozdrawiam
  14. Agatko moje gratulacje!!!!!!! wiedziałam, że dobrze Ci pójdzie :) no ja powiem Wam, że zaczynają męczyć mnie te upały! wyjść na dwór nie mogę, bo po prostu pot leje mi się po tyłku! zawsze mam ze sobą butelkę z wodą mineralną, ale ona po chwili przebywania na dworze robi się ciepła :( pić się tego nie da! moje dziecko przez te upały też chyba jakieś ospałe, bo rusza się tylko wieczorami! wczoraj byłam u koleżanki i okazauje się, że dostanę od niej większość rzeczy dla dzidziusia :) odpada nam kupno ubranek (chociaż troszkę i tak pokupimy). dostanie nam się też w spadku przewijak (takie fajny drewniany na którym można trzymać wiele innych rzeczy, trzeba będzie go tylko odmalować), wanienka, leżaczek, mata itp też nam się dostanie :) dla mnie laktator, steryzlizator, podgrzewacz do butelek! laktatora w ogóle nie używała, bo nie miała takiej potrzeby! no generalnie to się cieszę :) bo jednak troszkę kosztów nam odejdzie, a te peiniążki możemy przeznaczyć na, np. lepszy wózek :) te rzeczy są już dla mnie odłożone :) muszę tylko u siebie porobić miejsce dla nich i mogę je zwozić :) Uciekam się pakować, bo wieczorem wyjeżdżamy na weekend na Śląsk do znajomych. połączymy przyjemne z pożytecznym :) mój mąż będzie tam załatwiał swoje interesy, a ja poplotkuję z koleżankami :) Odezwę się w niedzielę bądź poniedziałek!
  15. no ja powiem Wam, że zaczynają męczyć mnie te upały! wyjść na dwór nie mogę, bo po prostu pot leje mi się po tyłku! zawsze mam ze sobą butelkę z wodą mineralną, ale ona po chwili przebywania na dworze robi się ciepła :( pić się tego nie da! moje dziecko przez te upały też chyba jakieś ospałe, bo rusza się tylko wieczorami! wczoraj byłam u koleżanki i okazauje się, że dostanę od niej większość rzeczy dla dzidziusia :) odpada nam kupno ubranek (chociaż troszkę i tak pokupimy). dostanie nam się też w spadku przewijak (takie fajny drewniany na którym można trzymać wiele innych rzeczy, trzeba będzie go tylko odmalować), wanienka, leżaczek, mata itp też nam się dostanie :) dla mnie laktator, steryzlizator, podgrzewacz do butelek! laktatora w ogóle nie używała, bo nie miała takiej potrzeby! no generalnie to się cieszę :) bo jednak troszkę kosztów nam odejdzie, a te peiniążki możemy przeznaczyć na, np. lepszy wózek :) te rzeczy są już dla mnie odłożone :) muszę tylko u siebie porobić miejsce dla nich i mogę je zwozić :) Uciekam się pakować, bo wieczorem wyjeżdżamy na weekend na Śląsk do znajomych. połączymy przyjemne z pożytecznym :) mój mąż będzie tam załatwiał swoje interesy, a ja poplotkuję z koleżankami :) Odezwę się w niedzielę bądź poniedziałek! Pozdrawiam każdą z Was i przepraszam, że ja tak tylko o sobie!
  16. no ja powiem Wam, że zaczynają męczyć mnie te upały! wyjść na dwór nie mogę, bo po prostu pot leje mi się po tyłku! zawsze mam ze sobą butelkę z wodą mineralną, ale ona po chwili przebywania na dworze robi się ciepła :( pić się tego nie da! moje dziecko przez te upały też chyba jakieś ospałe, bo rusza się tylko wieczorami! wczoraj byłam u koleżanki i okazauje się, że dostanę od niej większość rzeczy dla dzidziusia :) odpada nam kupno ubranek (chociaż troszkę i tak pokupimy). dostanie nam się też w spadku przewijak (takie fajny drewniany na którym można trzymać wiele innych rzeczy, trzeba będzie go tylko odmalować), wanienka, leżaczek, mata itp też nam się dostanie :) dla mnie laktator, steryzlizator, podgrzewacz do butelek! laktatora w ogóle nie używała, bo nie miała takiej potrzeby! no generalnie to się cieszę :) bo jednak troszkę kosztów nam odejdzie, a te peiniążki możemy przeznaczyć na, np. lepszy wózek :) te rzeczy są już dla mnie odłożone :) muszę tylko u siebie porobić miejsce dla nich i mogę je zwozić :) Uciekam się pakować, bo wieczorem wyjeżdżamy na weekend na Śląsk do znajomych. połączymy przyjemne z pożytecznym :) mój mąż będzie tam załatwiał swoje interesy, a ja poplotkuję z koleżankami :) Odezwę się w niedzielę bądź poniedziałek!
  17. padam, ledwo żyję, dlatego tylko tak krótko
  18. michaa ja kupuję na allegro. do tej pory kupiłam 3 pary spodni, wszystkie od jednego sprzedawcy i jestem zadowolona. 26.07 idziemy na chrzciny i muszę sobie coś na tą okazję zakupić :D hanka mi ostatnio w tramwaju ustępowali miejsca, mimo, że na końcu wagonu było parę wolnych :D ale taki miły pan powiedział, że nie będę łaziła na koniec, bo tramwaj ruszy, szarpnie i jeszcze się przewrócę :D nawet bilet mi wziął i skasował :D są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie :D Ejmi no zgadzam się co do tej pogody! i szczerze powiem, że cienko to widzę, jeżeli takie ma być lato :( brzuchy nam rosną coraz większe , będzie nam coraz trudniej się poruszać :( ja niestety w takie pogody staram się siedzieć w domu, bo boję się, że gdzieś na ulicy padnę! jak wychodzę, to albo się umawiam z mamą, albo idę do osiedlowego sklepiku i zawsze mam ze sobą butelkę z wodą! Pozdrowionka :D
  19. Sto lat dla Gabrysia i Izuni rośnijcie zdrowe kochane maluszki! Agatko jak obrona? pewnie dostałaś 5, albo coś koło niej ;) Justynko martwię się o Ciebie :( jak po usg! odezwij się! Pozdrawiam
  20. wróciłam z wynikiem gluzkozy. na czczo miałam 72, a po podaniu glukozy i zbadaniu po 2 godzinach było 112. pani w laboratorium powiedziała, że to dobry wynik! no to chociaż cukier mam w porządku ;) ale pewnie jeszcze z raz będę musiała iśc na takowe badanie A jeszcze w kwestii zamartwiania się o dziecko, to ja się nie będę wypowiadać, bo ja mam takie schizy i obawy, że szok! więc lepiej zachowam je dla siebie, żeby Was tu nie dołować dodatkowo ;)
  21. W Łodzi bardzo parno. jechałam autobusem, wszystkie okna pootwierane, a ze mnie lał się pot! teraz coś grzmi, ale bardzo delikatnie! jednak jestem pewna, że będzie burza, bo po prostu nie ma czym oddychać! a jeszcze mogę mieć otwarte okno tylko w kuchni bo jak otworzę balkon to włażą mi do domu szczypawki (takie robale) a że ja robali nie znoszę, więc w kuchni mam okno otwarte jak szerokie, a w pokoju tylko uchylone i zerkam co chwilę, czy jakiś niezapowiedziany gość ;) mi nie wchodzi ;) uroki mieszkania na parterze i to jeszcze na osiedlu, gdzie zieleni nie brakuje ;) no i zauważyłam, że puchną mi stopy! ale tylko stopy koło palców, no i ręce! znaczy palce u rąk. zobaczyłam to dzis. miałam problem ze zdjęciem obrączki. byłam też dziś na tej glukozie! i nie taki diabeł straszny ;) no fakt cholernie słodkie, ale dałam radę to wypić! i mogłam iść do domu i wrócić na pobranie. nie musiałam siedzieć w laboratorium. nie wolno mi było tylko nic pić, ani jeść. zwłaszcza brak picia był straszny, bo po tym słodkim to chętnie bym się czegoś kwaśnego napiła ;) jak doszłam do domu, to myślałam, że zwymiotuje, aż małe się w brzuszku bardzo wierciło :) nie wiem czy musmakowało, czy wręcz przeciwnie ;) ale jeżeli ktoś w ogóle nie słodzi herbaty czy kawy to może mieć trudność z wypiciem tego cholerstwa. pani w laboratorium mi mówiła, ze jak trafi się jakaś babeczka, która nie słodzi, to po wypiciu glukozy często się zdarza, że wymitouje. oczywiście te kobitki, które słodzą też mogą tego napoju nie tolerować ;) ale to mniejsze prawdopodobieństwo. ja myślałam, że to będzie dużo słodsze, więc na serio nie było tragicznie :) a teraz muszę iść i odebrać wynik :) Pozdrawiam
  22. Mathea bardzo się cieszę!!! to wspaniała wiadomość! OlaGd76 ja mam bardzo podobne wyniki do Twoich, a wizytę mam dokładnie za tydzień, więc wtedy będę wiedziała coś więcej, ale generalnie się nie stresuję, bo pani w laboratorium powiedziała mi, że ciężarna może mieć właśnie takie troszkę gorsze wyniki. zobaczę co powie ginka :) Ejmi jeszcze chyba mnie masz na nk ;) mili, natalia86 najważniejsze, że z dzieciaczkami wszystko git :) Co do puchniejących nóg, to mi puchną stopy :( rano są ok, ale po całym dniu chodzenia, to szok! mama kazała mi się do tego przyzwyczaić :) zwłaszcza w takie upały! ale oczywiście zapytam ginkę :)
  23. Justynko jak po usg? \"jutro mam usg\" trzymam mocno kciuki! musi być dobrze! jesteśmy w tym samym tygodniu ciąży ;) zaglądaj, pisz! razem będzie nam raźniej! Balbinko super, że u Michasia taka poprawa!!!!!!!!! Ściskam i całuję
  24. dzięki za odpowiedzi odnośnie glukozy :D czyli muszę zabrać ze soba jakąś fajną i długą książkę, bo ja szybko czytam :D Iwusia mam tam być dwie godziny, bo mam glukozę 75 i po niej dwa razy jest pobierana krew . raz za godzinę, a potem znów za godzinę (tak mówiła mi ginka i pani w laboratorium) . przy glukozie 50 pobierają raz, ale w sumie to nie wiem, bo pierwszy raz idę na takie badanie! piszę tylko to co mi powiedzieli :) W Łodzi drugi dzień \"Hawajów\" :D pewnie wieczorem będzie burza, ale póki co cieszę się ładną pogodą :D Za chwile jadę do rodziców! Pozdrawiam
×