gawit_79

sportsmenka trzymam kciuki za Twoją betę! Saro mam nadzieję, że Ci się udało! że te maluszki rosną sobie zdrowo! pytasz co u mnie? wszystko dobrze. czuję się rewelacyjnie :) mogłabym góry przenosić, coraz mocniej czuję maleństwo :) co prawda na razie tylko jak leżę, ale to zawsze coś :) no i dziś zaczynamy z maluchem 20 tc :) ależ to zleciało! nie mogę w to uwierzyć i każdej z Was życzę takich cudownych chwil! Pozdrawiam i każdą z Was mocno, mocno ściskam!!!!

Mathea ja również zalecałabym konsultację u innego lekarza, bo może faktycznie to wszystko okaże się zupełnie niepotrzebnymi nerwami. nie wiem czy dobrze pamiętam, ale Ty chyba nie mieszkasz w PL ? może tam gdzie jesteś lekarze maja inną politykę? nie mniej warto by to skonsultować! _nowa_76 współczuję tego palca :( niech się szybko zagoi i niech Cię nie boli! Ja mykam do rodziców. mamy z mamą iść na miasto pooglądać firanki :) pogoda nawet ok, no przynajmniej słońce świeci, chociaż chyba jest chłodno. mam otwarte okno i czuję chłód :( oj nie rozpieszcza nas ta pogoda w tym roku :(

Mathea mnie zastanawia jeszcze CRL Twojego maluszka. i tak się zastanaiwam czy to nie jakiś błąd lekarza? albo kiepski sprzęt? no i jeszcze raz mówię, nie martw się na zapas , bo skończy się tylko na strachu i Twoich nerwach! wiem, że tak będzie

Mathea kochana ja kiedyś przez przypadek weszłam na forum o amniopunkcji i tam prawie wszystkim dziewczynom przezierność wychodziła właśnie duża, a amniopunkcja wychodziła w porządku! przejrzałam tam mnóstwo stron i na szczęście u większość tych dziewczyn kończyło się na strachu! i tak będzie i u Was! będę za to bardzo mocno trzymała kciuki! A w którym jesteś tygodniu? ze dopiero teraz robili Ci to badanie. bo tak się zastanawiam czy nie za późno? jak ja byłam w 12 tc na usg to przezierność wyszła mi 1,4mm, a jak byłam teraz w 18 tc to wyszła 2 mm, więc urosła! wiadomo, że im dziecko większe, tym i te parametry będą większe. Kochana chciałabym CI napisać , żebys się nie martwiła, ale wiem, że to niemożliwe! :( wierzę jednak, że będzie dobrze w Waszym przypadku i synuś urodzi się zdrowy!

otóż moje drogie wydaje mi się (bo cholerka pewności nie mam), że czuję moje dzieciątko! gdzieś tak w okolicach pępka, bardziej z prawej strony! czasem czuję takie coś jakby rażenie prądem :) nie umiem tego opisać! tak jakby mnie ktoś smyrał i kopał jakimś mega delikatnym prądem! to jest zupełnie coś innego niż czułam do tej pory, dlatego myślę, że to dzidzia, ale jak już pisałam, pewności nie mam :) a no i smaki zmianiają mi się niesamowicie :) przed ciążą w życiu nie napiałabym się ciepłego mleka , a teraz śniadanie bez mleczka, to nie śniadanie :) no i zaczął swędzieć mnie brzuch. niby wróży to rozstępy, ale jakoś się tym nie przejmuję (ja chyba jakaś dziwna jestem :) ) smaruję się oliwką, ale jak coś mi wyskoczy, to nie będę z tego powodu rozpaczać :) no i w Łodzi okropna pogoda, a ja musze iść na pocztę i na rynek! sroczka07 przytulam mocno! kochana pomyśl, że masz w sobie nowe życie! ja wiem, że ono nie zastąpi tamtego dziecka! na pewno nie! pamiętam jak mnie bardzo bolał termin mojego porodu :( a potem z czasem było lżej i już druga rocznica tak nie bolała! na pewno nigdy nie zapomnę o tamtych ciążach, ale ból jest zdecydowanie mniejszy! Iwusia ja mam półmetek już jutro i nie mogę uwierzyć jak to szybko zleciało :) madzialinska ja nie wiem co jest z tymi lekarzami i ich opiniami na temat naszej wagi! ja przytyłam 3 kg (na samym początku nic nie chudłam, bo nie wymiotowałam) więc wydaje mi się, że te 3 kg jak na połowę ciąży to jest ok! zresztą kalkulatory wagi pokazują, że tyję w sam raz, nawet biorąc pod uwagę moją nadwagę! a moja ginka kręci głową, że za dużo! tyle, że ja nie wiem co robić, żeby było mniej! nie objadam się! słodyczy nie jem w ogóle. jem dużo owoców, więc nie wiem co robić, żeby nie tyć? natalie powiem Ci, że ja wczoraj czułam się bardzo ociążała i nieatrakcyjna :( i jak do tej pory idąc miastem dumnie wypinałam brzuch, tak wczoraj go chowałam za torbą :( eh gupol ze mnie, ale jakiś taki zły dzień wczoraj miałam! dziś mimo brzydkiej pogody jest znacznie lepiej z moją samooceną :) tasia co do tych kopniaków to ja sama nie wiem co czuję ;) ale wiem, że na prawdziwe kopniaki mamy czas :) no i podobno później będziemy modliły się o to, aby dziecko przestało kopać :) chociaż na razie pewnie czekasz z niecierpliwością na te kopniaki, jak i ja :) Pozdrawiam babki i idę łazienkę sprzątać :)

Witam! Mnie od wczoraj boli głowa :( i nie wiem czemu! ciśnienie mam w porządku, a apap nie pomaga :( co do usg 3d wczoraj rozmaiwałam z mężem i nie będziemy go robić! koszta są dość spore! za taką sumę, to ja mogę kupic coś dla dziecka! Pozdrawiam

_nowa_76 ja co prawda do cierpliwych nie należę, ale w kwestii tego usg mam podobne zdanie do Twojego, tylko, że jak to mówię osobą już po ciąży to mi się dziwią, że nie chcę iść na takie usg. a to w sumie chyba moja sprawa ;)

egz biorę cały czas luteinę, do tego acard (na rozrzedzenie krwi), magnez (na bóle brzucha i cisnienie), jakiś lek na ciśnienie (nie pamiętam nazwy), no i witaminki, a czasem jeszcze nospę. mam wrażenie, że to dzięki tym lekom (zwłaszcza luteinie i acardowi) ta ciąża się utrzymała i wszystko z nią teraz dobrze. sportsmenka wiem, że łatwo się mówi, ale poczekaj z tą betą! chyba właśnie minimum 10 dni po zapłodnieniu można już zrobić, ale nie mam pewności w tym temacie!

U nas było dziś nawet nie tak źle z tą pogodą :) dziewczyny powiedzcie mi czy idziecie na usg 3d? powiem szczerze, że ja mam dylemat. na zwykłym usg wyszło nam, że z maluszkiem wszystko dobrze. nie ma podejrzeń żadnych wad i to najważniejsze. i teraz nie wiem, czy jest sens iść na 3d i zapłacić 200 zł po to tylko, żeby maleństwo podejrzeć? gdyby było choić cień podejrzeń jakiejś wady to pewnie, że nie wahałabym się ani chwili, a tak to nie wiem co robić?

sportsmenka kurczę nie wiem co Ci doradzić! jesteś 7 dni po iui i to może być zagnieżdżający się zarodek! tego Ci życzę! nospy się nie bój! dają je kobietom na patologii ciąży na podtrzymanie! ja też czasem biorę. zresztą biorę tyle leków, że na serio modlę się tylko o to, aby dziecko zdrowe było! te leki mam przepisywane przez lekarza, ale mimo wszystko strach jest! Nam weekend minął \"domowo\". wczoraj pogoda była pod psem, więc siedzielismy w domu. dziś było ładnie, więc troszkę dnia spędziliśmy na świezym powietrzu! a teraz oglądam program o kobiecie, która była w ciąży 45 lat!!!!! nosiła w sobie tyle czasu martwe dziecko! normalnie w szoku jestem! to leci na discovery world i nosi tytuł \"moja szokująca historia\" Pozdrawiam babeczki każdą z Was

natalia oj z tymi upławami to ja mam identycznie! wkładka ciągle mokra i ciągle mam schizy, że to wody się sączą ! i nawet jak jestem po badaniu u ginki i ona mówi, że jest ok, to ja i tak się schizuję! zwłaszcza, że nadal nie czuję ruchów dziecka :( w środę zaczynam 20 tc! mam nadzieję, że w końcu dziecko da mi o sobie znać, bo osiwieję ze strachu w końcu :( Pozdrawiam babeczki

oj tak mycha masz rację! mnóstwo kobiet chciałoby być na naszym miejscu! ja też jakoś ciągle odkładałam decyzję o macierzyństwie. nie czułam się gotowa, albo brak było perspektyw na przyszłość . pierwsza ciąża to była wpadka. straciłam ją jednak i jakoś bardzo szybko doszłam do siebie! aż sama byłam w szoku! druga ciąża już była w pełni planowana. zaczęliśmy starania od września 2006 r. zaciążyłam w styczniu 2007 i też tą ciążę straciłam :( i już tak łatwo nie było :( o tą ciążę staraliśmy się bardzo długo i od samego początku o nią \"walczymy\"! ale wierzę, że tym razem będzie już dobrze i utulę maluszka! pieniądze owszem są ważne, nawet bardzo. wiadomo, że bez nich jest ciężko, ale dla mnie ważniejsze jest dziecko! dlatego od samego początku siedzę na l4. gdybym przeczekała do końca maja, to pewnie przedłużyliby mi umowę o pracę nie do dnia porodu, ale na dłużej. jednak nie mogłam sobie pozwolić na kolejną stratę! jakoś sobie z mężem poradzimy! musimy! mamy siebie nawzajem! będziemy mieli nasze dziecko! no musi być dobrze i nie ma innej opcji ;) A tak zmieniając temat to stwierdzam, że dużo mnie tu dziś ;)

no i doczytałam czemu nie powinno się leżeć płasko na plecach. wtedy macica uciska główne naczynia krwionośne, co powoduje gorsze krążenie krwi, a w efekcie trudności z oddychaniem, zawroty głowy czy nawet niedotlenienie dziecka. Na plecach możesz spać tylko w pozycji półsiedzącej, gdy pod ich górną część podłożysz podgłówek lub kilka poduszek (jest to też wskazane, jeśli masz zgagę). Najlepiej śpij na boku, zwłaszcza lewym, bo leżenie na prawym – podobnie jak w pozycji na plecach, choć w mniejszym stopniu – źle wpływa na krążenie. i w sumie wyczytałam to w różnych źródłach, więc chyba coś w tym jest?

matko miałam na myśli leżenie na plecach, a nie na brzuchu :)

sroczka ja zaczęłam już 19 tydzień i nadal łaskotań nie czuję :( z leżeniem na brzuchu mam identycznie jak u Ciebie. jest to dla mnie niewygodna pozycja i staram się jak najmniej tak leżeć, bo właśnie czytałam, że od 5 miesiąca ciąży nie zaleca się kłaść na brzuchu (tylko kurna nie pamiętam dlaczego, ale jak doczytam to napiszę) najlepiej leżeć na lewym boku, bo wtedy przepływy są najlepsze.

jednak nie pojechaliśmy na działkę! pogoda taka, że psa by z domu nie wygnał, a co dopiero jechać na wieś, gdzie ptaki zawracają, bo to koniec świata :) no i siedzimy w domu i się nudzimy jak mopsy :(

jedziemy dziś na działkę, będę więc bez neta, wracamy jutro, to się odezwę! miłego weekendu Wam życzę!

jakasia ten w \"starym\" stylu w moim wypadku odpada :) nie podoba mi się w ogóle! no i cena jak dla mnie dużo za duża! a do tego http://www.kiddicare.com/webapp/wcs/stores/servlet/productdisplayA_37_10751_-1__69307_10001_#alt_image1 trzeba osobno dokupić gondolę ? i ten ostatni też odpada, jak dla mnie :)

tak sobie oglądam te wózki z tego pierwszego linku, który wkleiłam i zakochałam się w nim! no bardzo mi się podoba i głupia już sobie wyobrażam, jak spaceruję z maluszkiem w środku :)

Ja uwielbiam kolor niebieski i jeżeli mąż wyrazi zgodę (bo jemu niebieski wózek nie bardzo się widzi) to zarówno dla chłopca, jak i dla dziewczynki będę kupowała dużo niebieskiego! różowy lubię, ale np. różowego wózka bym nie kupiła! ewentualnie jeszcze czerwony, ale póki co wygrywa niebieski :) może , w razie co pójdę z mężem na kompromis i kupimy niebieski z jakimś tam innym :) więc jak dla mnie to i dziewczynka może jeździć w niebieskim :)

Oglądam sobie wózki na allegro i myślę o takim (jeszcze nie wiem jaki kolor :) podoba mi się nr 3, ale zastanawiam się czy nie będzie za jasny, ewentualnie 1,6 lub 14) http://www.allegro.pl/item649192618_orlando_4_w_1_wszystko_na_tej_aukcji_wozek_fotel.html Te też mi się podobają (kolor niebieski+kwiaty) http://www.allegro.pl/item652790506_kunert_polskie_wozki_fotelik_kola_pomp_gratis.html Te (kolor chaber+bąbelki lub niebieski+kwiaty) http://www.allegro.pl/item649443292_king_active_fotelik_gratis_32_kolory.html Ogólnie to podobają mi się takie właśnie zwykłe, duże wózki :) co do wagi to nie muszę się aż tak bardzo martwić, bo mieszkamy na parterze. muszę tylko zmierzyć czy do bagażnika nam się taki wózek zmieści, no i dobrze byłoby go obejrzeć "na żywo" zanim zdecyduję się na zakup! czegoś takiego jak wózek nie chcę kupować w ciemno! jakasia dzięki za gratulacje ;)

Witajcie! Ja dziś połaziłam troszkę po ciucholandach . chciałam kupić jakieś tuniki, ale niestety nie było nic w moim rozmiarze, a jak już coś było, to kosztowało tyle, co w normalnym sklepie, więc wolę kupić nówkę! Za to kupiłam jeansy ciążowe. w normalnych sklepach kosztują koło 100 zł, ja w lumpku zapłaciłam 30zł! i są świetne jakościowo! na pewno starczą mi na całą ciążę, bo na razie mają jeszcze sporo luzu! i w ogóle w szoku byłam, bo ja taka niewymiarowa jestem i jak coś pasuje na mnie w biodrach to jest dużo za długie, a te spodnie pasują w biodrach i są dobre na długość! także bardzo zadowolona jestem! poza tym normalnie czuję jak mi dziecko rośnie! dziwne to, bo nie czuję ruchów, ale czuję jak mi się więzadła rozciągają! Co do wózka to ja nie mam jeszcze wybranego, ale budżet na ten cel mamy niewielki :( Ja też mam umowę do dnia porodu :( mój mąż od kwietnia nie pracował. teraz od środy chodzi do pracy, ale jak długo to też nie wiem :( także u nas w tym sensie też nie jest wesoło! jakoś na razie dajemy radę, ale jak będzie jak nas przybędzie, to nie mam pojęcia! mam nadzieję, że do tego czasu mój mąż już ruszy z tym swoim interesem, który rozkręca! na razie trochę w tym cisza, dlatego poszedł do kolegi trochę dorobić! jak wyklaruje się to o czym marzy, to od kolegi zawsze może odejść (tak się z nim dogadał), ale musiał już iść do pracy, bo normalnie zaczyało być ciężkawo! Pozdrawiam

Saro super wieści przynosisz! czuję, że już niedługo przyjdziesz do nas z radosną nowiną! Będę za to trzymała kciuki! Nadiewa dobrze, że jesteś u mamy! ja mam termin na 12.11. co do płci to na razie pani dr mówi CHYBA dziewczynka, ale ja się na to nie nastawiam, bo czytałam, że jeszcze może siusiorek wyrosnąć! Pozdrawiam każdą z Was

Z Michałkiem Bablbinki lepiej! może uda się uniknąć operacji! jest na to szansa i tego się trzymajmy!

Mam wieści od Balbinki! niestety nie jest dobrze :( Misio ma poważane zapalenie uszka!czekają na czyszczenie uszka, w zależności od wyników hist-pat i tomografii komputerowej isnietje ryzyko, że będzie miał operację, a na wyniki hist-pat będą czekać 2 tygodnie:( Miś ma silny stan zapalny uszka i poważne zmiany w nim, Ania jest załamana, bo myślała, że najgorsze już za Nimi. Dziewczyny mocno trzymać kciuki, modlić się gorliwie, żeby obyło się bez operacji i żeby szybko Michaś wyzdrowiał. to co prawda powiedziała, a właściwie napisała koleżanka na innym forum, ale mam nadzieję, że Balbinka nie będzie zła, że Wam powiedziałam ? Mam nadzieję, że Misio szybko dojdzie do siebie i nie będzie operacji!