gawit_79

dima30 mam leżące zwolnienie. ginka powiedziała, że cały pierwszy trymestr takie będę miała. potem dostanę już normalne chodzące :D pozdrawiam serdecznie

egz30 ja jeszcze nie robiłam badań! 14.04 mam kolejną wizytę u ginki i do tego czasu mam zrobić te badania. na razie sobie leniuchuję! leże w domku, wychodzę dopiero wieczorkami, bo boję się kontroli z ZUS więc do 17.00 z domu się nie ruszam. zresztą nie mam takiej potrzeby. na razie jesteśmy u rodziców (bo trwa remont naszego mieszkania) więc zakupy robi mi mama :D gotuje też mama :D żyć nie umierać :D czuję się ok, poza tym, że mam zaparcia :( Pozdrawiam

Dosia musisz wejśc w \"preferencje\" na górze strony, zalogować się tym nickiem, którym się logowałaś podając ten adres e-mail i wszystko zmieniasz! pod warunkiem, że logowałaś się \"na czarno\", bo jeśli \"na pomarańczowo\" to niestety chyba pozostaje Ci tylko prosić moderatorów o usunięcie wszystkich Twoich wpisów! ale nie wiem czy wtedy nie usunie Ci i tych, które teraz piszesz ?

Saro ja również się cieszę, że ta rozmowa z panią psycholog Ci pomogła! mam nadzieję, że babeczka Cię wyciszy! i że kolejne in vitro się uda! a w ogóle w jakim mieście się leczysz? ta moja koleżanka, której in vitro udało się za pierwszym razem, leczyłam się w Białymstoku. jest bardzo zadowolona z kliniki i z lekarza. poznała tam jakąs dziewczynę, której też pierwsze in vitro się powiodło. U mnie ok! biorę leki, leniuchuję i ogólnie czuję się dobrze! Pozdrawiam

Dosia 30 przykro mi z powodu kolezanki :( kurczę to faktycznie wszystko jest nie fair :( a ciąże biochemiczne faktycznie są dość częste :( pozdrawiam!

Jestem po wizycie u lekarza! jest zarodeczek, bije mu serduszko! tak mi ulżyło! dostałam acard i luteinę dowcipnie ;) to tak profilaktycznie, bo wg. ginki wszystko jest dobrze! mam tez miesiąc zwolnienia! następna wizyta 14.04. do tego czasu mam do zrobienia troszkę badań! dla dzidziusia wszystko! niech tylko zdrowo rośnie!

Jestem po wizycie u lekarza! jest zarodeczek, bije mu serduszko! tak mi ulżyło! dostałam acard i luteinę dowcipnie ;) to tak profilaktycznie, bo wg. ginki wszystko jest dobrze! mam tez miesiąc zwolnienia! następna wizyta 14.04. do tego czasu mam do zrobienia troszkę badań! dla dzidziusia wszystko! niech tylko zdrowo rośnie! kalpek zajdziesz! zobaczysz , że szybciej niż myślisz!

Agniesia34 :( strasznie mi przykro :( Justynka witaj z powrotem i już z nami zostań! Agatko mam nadzieję, że Gabryś szybciutko wyzdrowieje Agulka Gosia Tobie dziękuję za każde dobre słowo jakie do mnie piszesz! wiele dla mnie znaczy Twoja modlitwa! w ogóle każde dobre słowo każdej z Was, bo wiem , że nikt tak nie rozumie moich obaw, strachu, a jednocześnie szczęscia, jak Wy! Balbinko gdzie się zapodziałaś? Pozdrawiam serdecznie

Robiłam badanie bety! pierwsza miała 924, druga po 48 godzinach 1983. czuję się ok! bolą mnie tylko piersi, ale da się wytrzymać! mdłości miewam czasem! raz rano, raz wieczorem, nie ma reguły, ale jeszcze nie wymiotowałam i mam nadzieję, że mnie to ominie ;) Jeszcze pracuję! we wtorek idę do ginki i zobaczymy co powie. jak pozwoli mi przepracować do końca miesiąca to ok, ale jak każe iść na zwolnienie to nie będę z nią dyskutować , tylko pójdę ;) żeby mieć płatne l4 muszę przepracować 30 dni, bo miałam dość długą przerwę w prACY I nie były płacone składni na ubezpieczenie, więc teraz obowiązuje mnie okres 30-dniowej kadencji! zobaczę co powie ginka! nie będę z nią dyskutować. jeżeli uzna, że konieczne l4 to pójdę! za długo walczyłam o to dzieciątko, co by teraz popełnić jakiś błąd! Pozdrawiam babeczki i trzymam kciuki za każdą z Was

Brat jednak nie miał operacji! lekarze najprawdopodobniej położą go na wyciągu, żeby biodro się samo zrosło, bo boją się go operować, bo on jest nosicielem gronkowca i boją się, żeby gronkowiec się nie uaktywnił i nie doprowadził do zakażenia całego organizmu! no zobaczymy! w poniedziałek będą podjęte decyzje! na razie ma usztywnioną nogę! z ręką już dobrze (bo bali się, że są pozrywane ścięgna), ale rusza nią dziś normalnie , widać była mocno stłuczona! A ja odebrałam betę! dziś jest 1983, ostatnio była 924 . przyrosła w ciągu 48 godzin ponad 100% to chyba ok ? ale i tak się martwię :( eh jakże bym chciała już być po wizycie u lekarza :( a najgorsze, że martwię się, że ta siedząca praca mi nie służy :( zaczyna mnie boleć kręgosłup, a to chyba niezbyt dobrze :( POzdrawiam

nie piszę, bo w sumie nie wiem co :( dalej bolą mnie tylko cycuchy! ;) jutro odbieram wynik bety, zobaczę jak przyrosła! we wtorek idę do lekarza! a poza tym to czekam na tą wizytę jak na zbawienie ;) poza tym mój brat miał dziś wypadek :( spadł ze schodów, jak wchodził o kulach (bo porusza się o kulach) i pękło mu biodro i ścięgna w ręce :( właśnie ma operację i bardzo się o niego martwię :( A powiedzcie mi jeszcze czy zatwardzenia w ciąży to normalka ?? bo powiem Wam, że ja nigdy z tym nie miałam problemów, a teraz jest z tym koszmar :( POzdrawiam serdecznie

Dosia30 na pewno dane będzie Wam być rodzicami! powiem Wam coś na pocieszenie! mam koleżankę, która 2 tygodnie temu miała in vitro , a dziś pokazała mi piekny test ciążowy z dwoma ślicznymi kreskami! Udało się im przy pierwszym podejściu! głowa do góry dziewczyny! Wam też się uda! każda z nas na to zasługuje! jedne mają szybciej, inne później, jedne bez problemu, inne muszą o to walczyć! jednak ja wierzę, że każda z nas będzie mamą! podesłałabym Wam fluidki ciążowe, ale nadal nie mogę uwierzyć w swoje szczęście! czekam do usg! wtedy będę rozsyłać na prawo i lewo!

sportsmenka to fakt, że wyniki mojego męża były idealne. to u mnie był problem z hormonami, ale w zyciu bym nie przypuszczała, że uda mi się zaciążyć w cyklu w którym odstawiłam wszystkie leki! absolutnie wszystkie! byłam dziś na becie. wyniki mam mieć jutro. poza tym czuję się zupełnie ok! troszkę mocniej zaczynają boleć mnie piersi, a tak to nic ;) żadnych boleści! rano troszkę mnie mdli, ale dosłownie ociupinkę! cały czas nie mogę uwierzyć w tą ciążę :) gdyby nie brak @ w życiu bym nie sądziła, że to ciąża! Pozdrawiam

z okazji naszego święta kobitki!

z okazji naszego święta kobitki!

Agniesia34 witaj! super, że nie będę sama! Gratuluję Ci! Nie mam pojęcia na kiedy mi wychodzi termin! gdzieś koło listopada, ale dokładnie to nie wiem! biorę duphaston 2x 1 tabletka, rutinoscorbin (ponoć na rozrzedzenie krwi), magnez i folik! tak kazała mi ginka przez telefon. w poniedziałek idę na betę, w środę na jej powtórkę, a do ginki na usg pójdę około 7-8 tydzień! tak ustaliłyśmy przez telefon! bo wcześniej i tak nie będzie nic , poza pęcherzykiem, widać! a po co mam się stresować, że jest puste jajo ?? no chyba, że działoby się coś złego, to natychmiast mam się z nią kontaktować, albo jechać na pogotowie, ale takich myśli, to ja do siebie nie dopuszczam! Marghi będzie jak Bóg da! bo wiesz jak to jest ;) człowiek strzela, ale Pan Bóg kule nosi może dane będzie Ci mieć jeszcze jedno maleństwo! tego Ci życzę Pozdrawiam

Karolcia bardzo współczuję :( przytulam wirtualnie! nic więcej nie napiszę, bo nic nie ukoi teraz Twojego bólu :( Madusiu przyjmij i ode mnie spóźnione, ale bardzo szczere życzenia urodzinowe! spełnienia marzeń, sto lat, zdrówka i wszystkiego co najlepsze Właściwie to jeszcze Wam nie mówiłam, a wpadłam z wieściami :D jestem w ciąży :D nadal nie mogę w to uwierzyć :D nadal się boję, jestem przerażona, ale jednocześnie tak bardzo szczęśliwa! dziewczyny błagam Was módlcie się za nas! trzymajcie kciuki! boję się bardzo! ale staram się nie dopuszczać do siebie złych myśli! musi się nam udać! przecież ciągle nie może być źle! mam też problem z pracą :( od 1.03 zaczęłam nową robotę i za chwilę będę szła na L4 (jeżeli zobaczę dzidzię na usg) i miałam wyrzuty sumienia względem pracodawcy, ale już mi życzliwe osoby doradziły co zrobić i tak zrobię! najważniejsza jestem ja i moja dzidzia! Pozdrawiam

dima30 :) dzięki! za dobre rady! tak zrobię! chyba, że będę się wyjątkowo dobrze czuła to jeszcze troszkę popracuję ;) na razie boję się cokolwiek planować :(

Dziewczynki moja ginka stwierdziła, jeszcze w trakcie starań, że jak zaciążę to trzeba dmuchać na zimne i jest dokładnie tak jak mówi kjnjh. moja ciąża, z racji dwóch poprzednich strat, od razu jest ciążą wysokiego ryzyka! ja na razie czuję się dobrze. tylko senna jestem. pracy nie mam męczącej fizycznie, ale klienci potrafią wkurzyć człowieka! dziś tak się zdenerwowałam, że aż mnie brzucho rozbolał! :( ale już jest dobrze ! na szczęscie. nie wiem co robić :( nie mam pojęcia :( sumienie każe mi się zwolnić! nie potrafię być aż tak nieuczciwa! :( ale z drugiej storny? czy pracodawca byłby uczciwy wobec mnie gdyby była jakaś odwrotna sytuacja? na razie będę pracować. czekam do usg! potem zobaczę!

dziewczynki duphaston mam w domu i biorę ;) do ginki się dodzwoniłam. wizyta najprawdopodobniej w poniedziałek, ale jeszcze do potwierdzenia. dziewczyny boję się, bo ginka powiedziała, że L4 wskazane, a ja od 1.03 zaczęłam nową pracę. mam umowę na 3 miesiące na okres próbny, ale co zrobią jak pójdę na zwolnienie? oskarżą mnie o celowe szkodzenie firmie? a ja nie wiedziałam o ciąży zaczynając pracę! trochę się tego boję! pracuję dopiero tydzień, a już pójdę na zwolnienie i to z okazji ciąży. przecież będą wiedzieli, że to ciąża, bo na zwolnieniu będzie specjalny kod. egz30 staraliśmy się półtora roku. sama nie wiem jak to się stało, że się wyluzowałam ;) ot chyba pomyślałam, że bez leków i tak się nie uda ;) a tu proszę. w poniedziałek idę na betę + progesteron + prolaktyna. Ściskam mocno i miłego dnia życzę

egz30 zrobiłam! są dwie kreski! jestem szczęśliwa, ale jednocześnie przerażona, a jeszcze nie mogę dodzwonić się do ginki :( zaraz jej chyba smsa napiszę!

Gosia kontaktowała się ze mną i nie martwcie się o nią! nie jest źle :) Ja łażę do pracy. dziś był mój trzeci dzień, a ja jakaś nieprzytomna chodzę :( zmęczona, praca mi się nie podoba! tylko czekam kiedy zaciążę i pójdę na L4 ;) oby jak najszybciej! Pozdrawiam serdecznie

A ja dalej nie kupiłam testu :( jakoś czuję się mało ciążowo, wydaje mi się, że @ zaraz będzie! ale jednak jutro po drodze z pracy zajadę do apteki i kupię ten test!

egz30 zrobię pojutrze, bo jutro dopiero kupię ;) o ile małpa nie przylezie

inka75 przykro mi, że sie nie udało :( mnie w in vitro najbardziej przerażają koszty! to kupa kasy! mamy odłożone jakieś tam pieniądze, ale czy jak będzie potrzeba in vitro to wystarczy ? pewnie , jak nie uda się naturalnie, to najpierw będzie inseminacja, ale póki co mam nadzieję, że uda się bez żadnej ingerencji! Jestem po pracy troszkę zmęczona :( nadal się szkolę i stoję całe dnie. kręgosłup mnie boli, a nogi to nie wiem czy wymienić na nowe, czy coś z nimi robić innego ;)