Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gawit_79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gawit_79

  1. Ja też przed pracą ;) egz30 a ja mam przeczucie, że się nie udało :( zero jakikolwiek objawów, termin @ jutro ;) czekam cierpliwie ;)
  2. Dosia30 przykro mi z powodu braku pleminików :( ale widzę, że Ty się tego spodziewałaś ? co do zachowania lekarki to faktycznie zgadzam się z Tobą! żeby wykonywać zawód lekarza nie można popadać w rutynę! nikt nie wymaga, aby lekarz głaskał nas po główce i przytulał, ale powinni , w pewnych sytuacjach, umieć dobierać słowa! niestety nie każdy to potrafi :( moja ginka raczej też do wylewnych nie należy, ale stara się chociaż wszystko dokładnie tłumaczyć, nawet po kilka razy odp mi na te same pytania! w drugą stronę też nie powinni przeginać, bo co mi po miłym lekarzu jak nie będzie wiedział co ze mną robić? poprzedni lekarz był miły i sympatyczny, ale za to nie bardzo wiedział jak nas leczyć? nawet badań nie robił :( więc taki lekarz to też jest do niczego :(
  3. egz30 sprawdziłam kiedy mam termin @ :D 4.03 ;) czyli za tydzień ;) Dosia30 mnie też wkurza ta cała debata nad in vitro co do jasnej cholery o problemie bezpłodności może wiedzieć Kościól ? no, ale oni do wszystkiego się muszą wtrącić a w tym kraju wszystko jest możliwe :( mam jednak nadzieję, że rząd nie dopuści do zakazu in vitro! myślę, że wiele osób będzie protestować! i racja! jak jakieś barany w sejmie mogą wypowiadać się na ten temat ? to ich nie dotyczy :( nie mają pewnie pojęcia co to znaczy pragnąć dziecka, a nie móc go mieć, ale do dyskusji są pierwsi Daj znać jak odbierzecie wyniki pozdrawiam
  4. Saro kochana sto lat, sto lat! przede wszystkim spełnienia tego JEDYNEGO MARZENIA! nadiewa kurczę późno ta płeć! no, ale może Twój ginek ma taki a inny system ;) egz30 kurczę kiedy ja mam @ ?? nie mam pojęcia :D jakoś w przyszłym tygodniu! muszę sprawdzić ;) Pozdrawiam serdecznie
  5. inka tak ja leczę się u pani doktor ze szpitala madurowicza, aczkolwiek chodzę do niej prywatnie. jednak jest to babka zajmujące się niepłodnością. pomogła wielu parą, miedzy innymi moim znajomym, więc może i nam pomoże ? u nas nie ma problemu z nasieniem (jest idealne), moja wysoka prolaktyna już jest opanowana. zdrowym parą czasem zajście w ciąże zajmuje sporo czasu, więc my póki co jeszcze poczekamy z klikinką leczenia bezpłodności, ale już się rozgladamy, zbieramy opinie. okazuje się, że w jednej pracuje nawet znajomy lekarz, więc może ?? na razie na pewno do czerwca - lipca dajemy sobie spokój z leczeniem. oczywiście bedziemy się starać, ale naturlanie. ja zaczynam od 1.03 pracę, więc nie mogę od razu chodzić na zwolnienia lekarskie (a niestety już wiem, że musze położyć się do szpitala na dokładne badania). zrobię to jednak dopiero w czerwcu jak przedłużą mi umowę o pracę. zbyt długo jej szukałam, żeby na okresie próbnym ryzykować zwolnienia! a może jak będę pracować, to nie będę tak obsesyjnie myśleć o ciąży i wtedy zaskoczymy ?? Eh rozpisałam się ;) miłego popołudnia Wam zyczę
  6. egz30 :( kurczę wiem jak się czujesz, ale nie trać nadziei ! w końcu ona umiera ostatnia :( nam też nie udało się jak bylismy na Wyspach Kanaryjskich :( łatwo jest powiedzieć, że zmiana klimatu temu sprzyja, trudniej wykonać :( Uda się Wam! jak nie naturalnie to z pomocą, ale się uda! A ja uderzyłam się dziś w palec :( kułam sciany w łazience i wlanęłam się młotkiem i bardzo boli :( Pozdrawiam
  7. mi też się wydaje, że to torbiel, która utworzyła się z niepękniętego pęcherzyka! czasem tak się zdarza. jak dostaniesz @ to ta torbiel może sama zniknąć, jeżeli tak się nie stanie, możesz mieć ją usuwaną. oczywiście najlepiej byłoby się poradzić lekarza czy to w ogóle torbiel, bo my tutaj możemy tylko przypuszczać
  8. Dziewczynki ja z prosbą! jeżeli nadal nie podarowałyście żadnej fundacji 1% podatku, a chciałybyscie to zrobić to proszę podarujcie je Halince. Halinka jest córeczką mojej koleżanki(co poniektóre z Was na pewno kojarzą marchewkę- to mama Halinki) . Malutka ma 4 miesiące. W styczniu lekarze w jej malutki ciele wykryli nowotwór, który jest złośliwy! Halinka dzielnie walczy! nie poddaje się! Ta dziewczynka jest mi bardzo bliska, dlatego będę wdzięczna za każdą złotówkę! Tu dane potrzebne do przekazania 1 % podatku: Nazwa OPP: Fundacja Dzieciom: \"Zdążyć z Pomocą\" KRS: 0000037904 w informacjach uzupełniających trzeba wpisać Halina Malesińska a tu link, który zawiera nr konta na które można wpłacać pieniążki dla Halinki i troszkę informacji o jej osobie http://www.dzieciom.pl/6996 Bardzo dziękujemy! ja, mama Halinki i ona sama!!!!!!!!!!
  9. Dziewczynki ja z prosbą! jeżeli nadal nie podarowałyście żadnej fundacji 1% podatku, a chciałybyscie to zrobić to proszę podarujcie je Halince. Halinka jest córeczką mojej koleżanki. Ma 4 miesiące. W styczniu lekarze w jej malutki ciele wykryli nowotwór, który jest złośliwy! Halinka dzielnie walczy! nie poddaje się! Ta dziewczynka jest mi bardzo bliska, dlatego będę wdzięczna za każdą złotówkę! Tu dane potrzebne do przekazania 1 % podatku: Nazwa OPP: Fundacja Dzieciom: \"Zdążyć z Pomocą\" KRS: 0000037904 w informacjach uzupełniających trzeba wpisać Halina Malesińska a tu link, który zawiera nr konta na które można wpłacać pieniążki dla Halinki i troszkę informacji o jej osobie http://www.dzieciom.pl/6996 Bardzo dziękujemy! ja, mama Halinki i ona sama!!!!!!!!!!
  10. egz30 mocno zaciskam palce za niedzielne testowanko! nie ma plamień, to bardzo dobry objaw! Co do mojej pracy to nie będzie pierwsza! pracowałam jako doradca klienta w jednej z firm telekomunikacyjnych! praca masakryczna :( nikomu takiej nie życzę! ludzie na prawdę potrafią być podli :( oczywiście nie wszyscy, ale wystarczyło, że zjawił się taki jeden i miałam humor zrypany na cały dzień :( później pracowałam w róznych magazynach. generalnie przy pakowaniu, ale też drobne prace biurowe, no i teraz będzie praca na kasie ;) mam nadzieję, że dam radę
  11. Agulka to ja nie dziękuję co by nie zapeszać tej pracy ;) Agatko ale mnie wzruszył TWój wpis! dziękuję! normalnie napisałaś wszystko o czym marzę !!!!!!!! Resztę serdecznie pozdrawiam
  12. jestem jestem ;) zajęta remontem mieszkania. mówię Wam mam już dość! małe mieszkanko, ale wymagało gruntownego remontu i tak ciągnie się od końca stycznia :( i najgorsze, że końca nie widać , mąż jeździ tam razem z moim tatą po pracy, czyli około godziny 18.00 :( za wiele nie porobią, bo na drugi dzień rano wstają do pracy! najgorzej będzie z łazienką :( normalnie teraz jest tam armagedon , a tak już chciałabym mieszkać na swoim! Mam też dobre wieści! dostałam pracę! w jednym z marketów budowlanych na kasie! co prawda to nie szczyt moich ambicji, ale bardzo się cieszę. od sierpnia siedziałam w domu i mam dość! nareszcie wyjdę do ludzi! nie chcę być źle zrozumiana! nie to, że praca na kasie jest jakaś gorsza, tyle, że po prostu zastanawiam się po co było mi kończyć studia? no, ale oczywiście będę szukać dalej! Za chwilę jadę do ginki! tylko po receptę na bromergon, o ile w ogóle ją zastanę, bo oczywiście dodzwonić się dalej nie mogę! inka1975 a w której klinice się leczycie? no i w sobotę mocno zaciskam paluszki Alicja niestety ja Ci nie pomogę odnośnie kliniki, bo jeszcze w takiej nie byłam, chociaż chyba się wybierzemy z mężem, jeżeli do Wielkanocy nie uda mi się zaciążyć w sposób naturalny! Sara, Dosia, egz30, nadiewa i reszta
  13. miałam się odezwać, jak dowiem się czegoś w sprawie pracy! więc zaczynam od 1.03 :D mówię Wam jak się cieszę :D Pozdrawiam
  14. kamila220579 (mam nadzieję, że dobrze spisałam cyferki z Twojego nicku) ;) bardzo mi przykro z powodu Twojej straty :( Dziewczyny tutaj są super i na pewno pomogą! ja powiem Ci jak to wygladało u mnie. pierwsza strata marzec 2006, po niej zero badań, pół roku odczekać i zacząć się starać. druga strata marzec 2007. lekarz nadal nie widzi sensu badań . robię badania na własną rękę, takie jakie znajduję tutaj http://strata.mojeforum.net/temat-vt54.html, póxniej zmieniam lekarza. znów badania , niektóre te same, bo nie miałam wyników, okazuje się, że mam podwyższoną prolaktynę i przez to nie dochodzi u mnie do owulacji. od października biorę bromergon (na obniżenie prolaktyny), a od listopada CLO + pregnyl (na wywołanie owulacji) na razie bez upragnionego efektu w postaci ciąży :( ale się nie poddaję! teraz zamierzamy się wybrać do kliniki leczenia niepłodności. Grunt to znaleźć dobrego lekarza! Dam znać jak zadzwonią w sprawie pracy, chociaż nie wydaje mi się :( Miłego dnia
  15. dziewczyny! chciałabym Was zaprosić na fajne forum http://www.kobitki.o-nas.pl/index.php to dla szczęśliwych mężatek, szczęśliwych nie mężatek, no dla wszystkich fajnych ludzi ;)
  16. egz30 he he no mam płodniaki ;) w tym cyklu biorę tylko bromergon (to na moją wysoką prolaktynę). działamy sobie z mężem bez jakiegoś przymusu!Ja nie wiem co mi się ostatnio zrobiło, ale jakaś taka wyluzowana jestem! zajdę w ciąże to super, nie zajdę to będę próbować dalej ;) Co do laparoskopii to nie mogę skontaktować się z ginką trochę mnie to wkurza, bo sama kazała mi napisać smsa jak dostanę @, napisałam, nie odpisała , więc do niej zadzwoniłam! ale nie odbiera, nie oddzwania i tak już od kilku dni :( słyszałam, że ma urlop, ale mogłaby chociaż mi smsnąć! Sara będę mocno za Ciebie trzymać kciuki w marcu! listek 11 odezwij się po wizycie u genetyka! a no i ja to mam wielką nadzieję, że każda z nas w tym roku zajdzie w ciążę! Resztę serdecznie pozdrawiam
  17. Dosia30 super, że wierzysz, że marzenie się spełni! moja mądra babcia mówi, że jeżeli czegoś bardzo się pragnie to to się spełnia! czasem trzeba tylko troszkę dłużej poczekać ;) Zyczę nam kobitki spełnienia tego naszego JEDYNEGO MARZENIA!
  18. Byłam dziś na kolejnej rozmowie w sprawie pracy. no i musiałam kłamać :( zapytali mnie czy mam dzieci. powiedziałam, że nie i że na razie nie planuję :( eh do czego to doszło :( trzeba kłamać, żeby dostać pracę :( mają oddzwonić do środy. zobaczymy! Pozdrawiam serdecznie
  19. witaj inka75 :) ja jestem z Łodzi, ale nie leczę się w Klinice LEczenia Bezpłodności :( póki co nie, ale kto wie, czy i my tam nie trafimy ? mam mieć laparoskopię, ale w tym cyklu niestety nie. także ten cykl będzie dla nas zupełnmie naturalny! może to i lepiej, bo mam już dość leków! też biorę bromergon i CLO. mam owulację, ale w ciąże nie zachodzę :( wyniki badań męża - rewelacyjne, więc gdzie jest problem? i też źle się po tych lekach czuję :( zwłaszcza jak biorę je razem, bo jak kończę CLO to złe objawy mijają :( a należą do nich ogromna, przeogromna senność i straszne bóle głowy :( Aha leczę się u dr Baś-Budeckiej. też przeszłam sporo lekarzy, ale zależało mi na kimś ze szpitala Madurowicza, dlatego w końcu trafiłam na pania doktor. jestem z niej bardzo zadowolona!
  20. ostatni wpis podsumował wszystko o czym myślę!!! owszem rozważałam decyzję o adopcji, ale póki jest nadzieja, że uda się zostać mi mamą czy naturalnie (bo u mnie jest taka szansa), czy przez inseminację czy in vitro to będę o to walczyć!!!!!!!!!! normalnie bez komentarza - gratuluję Ci kochana tego cudu, który nosisz pod serduszkiem! domyslam się tylko, że to niesamowite uczucie ! pierwsze ruchy... eh na bank coś wspaniałego! rośnijcie zdrowo A gdzie wszyscy?
  21. Która z Was zna Alekto to przyszłam Wam powiedzieć, że w sobotę wieczorem w jej brzuszku zmarł jej drugi synek :( Dla Groszka
  22. Agatko ja również życzę Ci wszystkiego najlepszego! zdrówka, pociechy i radości z męża i synka! mnóstwo miłości, jak najmniej zmartwień! no i spełnienia marzeń
  23. Dosia30 na pytanie "kiedy dzieci" ja już na szczęście nie muszę odpowiadać. Kiedyś na jakimś zjeździe rodzinnym wszyscy mówili "no teraz Wasza kolej" itp. wkurzyłam się bardzo, bo byłam już po dwóch poronieniach, ale wiedziała o nich tylko moja najbliższa rodzina! więc na kolejne pytanie "kiedy Wy?" wykrzyczałam im, że skoro jesteśmy 3 lata po ślubie i nie mamy dzieci to musi być tego jakaś przyczyna, żeby zanim zadadzą komuś pytanie 10x pomyśleli czy nie sprawią tym komuś bólu, bo jestem po dwóch poronieniach i mam dość tych głupich pytań! wszyscy zamilkli, z mężem się stamtąd zmyliśmy! od tamtej pory mam spokój. Natomiast w Waszym przypadku mówiłabym, że i na dzieci przyjdzie czas! że na razie cieszycie się sobą, że chcecie mieć dzieci, ale wszystko w swoim czasie ;) no jakoś tam bym mówiła ;) A i powiem Ci, że ja mimo wszystko nie cierpię spędów rodzinnych. wszyscy gadają o dzieciach (wszystkie moje kuzynki i kuzyni w mniej więcej moim wieku mają już dzieci), widzę jak smutno jest mojej mamie, bo chciałabym być babcią, a ja nie mogę zajść w ciążę :( i tak bardzo mi źle na tych zjazdach, że staram się na nie jeździć! zawsze znajdę jakąś wymówkę ;)
  24. Dosia my się staramy od półtora roku. Mąż robił badanie nasienia i podobno jest rewelacyjne, że lepiej być nie może ! coś się u mnie popierdzieliło! bo przecież już 2x w ciąże zaszłam, co prawda poroniłam, ale zaszłam! nie wiem czy to psychika :( , czy jakieś problemy zdrowotne :( Ja o in vitro nie mówiłabym rodzinie! a co ich to obchodzi? a o anonimowym dawcy to już w ogóle bym milczała! Sara ma rację - a jak ktoś kiedyś wypaple dziecku ? powie mu, że jest z probówki? bo ludzie potrafią być podli! więc ja bym to zachowała dla siebie, mimo, że mam wspaniałą rodzinę! jednak nie chciałabym, aby wiedzieli! jeszcze mieliby jakieś pretensje do mojego męża, że to jego wina! dlatego zdecydowanie nie mówiłabym! Saro super, że doszłaś do siebie!a wypad w góry na pewno dobrze Wam zrobi no właśnie Nadiewie należy się ostry opieprz!!! kochana co tam się u Was dzieje!!!!!!!????? egz30 a co u Ciebie? Resztę serdecznie pozdrawiam
  25. Po rozmowie mam dobre odczucia, jeżeli oni też, to zaproszą mnie na drugi etap. zobaczymy ;) jak nie odezwą się do jutra do 16.30 to znaczy, że nic z tego. nie mam żadnych przeczuć - ani na tak, ani na nie ;) Pozdrawiam serdecznie PS. wie może ktoś co u olawd ? chyba powinna już u rodzić ?? mogłaby się odezwać do nas ;)
×