Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gawit_79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gawit_79

  1. Hej! Mykam zaraz po młodą, choć po weekendzie to ma ochotę zostawić ją w tym przedszkolu ze 2 dni ;) rano było u nas -9! Martyna ubrana na zimowo! ja zresztą też! ale mówią, ze w listopadzie ma być jeszcze +15 więc tego się trzymam :D Najprawdopodobniej w przyszłą środę przeprowadzka! i chyba dopiero po niej odpocznę, bo póki co to załatwiania, a jeszcze latam po lekarzach i ze sobą i jutro z młodą do kardiologa. a spać mi się chce jak nie wiem co ;) Ejmi no faktycznie zima nas zaskoczyła. najlepsze, że my w piątek byliśmy po zimówki, ale nie założyliśmy na auto tylko na felgi i P przywiózł do domu, bo przecież to dopiero październik! a całą sobotę się z niego chichrałam :D że teraz sam musi te felgi zmieniać, a tak zrobiliby mu to na wulkanizacji :D no, ale on nadal twierdzi, że jeszcze będzie te +15 i opon póki co nie zmienia ;) mówi, że jak będą następne opady zapowiadać, bo w sumie u nas wszystko juz topnieje. i z tego rannego -9 zrobiło się jakieś 0 to może i chłop ma rację, bo ponoć zimówek nie powinno się zakładać jak temperatura przekracza +5 stopni? A jak moneta? wyszła? a skoro nie wyszła to może Krzyś jej wcale nie połknął? Martyna też lubi bawić się pieniążkami, zwłaszcza w kasie swojej ;) ale na szczęście jeszcze nic do buzi nie wzięła ;) choć zdarza sie, że pcha tam np. gumkę zdjętą z włosów, a mi serce staje, bo już sobie wyobrażam jak sie tym włosem dusi! ale to rzadko na szczęście! Wczoraj wieczorem po 3 tygodniach panna się o smoczek upomniała :o po czym, jak nie było reakcji z mojej strony, to sama sobie odpowiedziała, że jest już duża i nie potrzebuje smoczka :D i zasnęła :D rozwala mnie czasem na łopatki, choć na serio wczoraj to ja po tym intensywnym weekendzie zasnęłam o 21.00 :o
  2. Hej! U nas biało! jak to listek powiedziała ;) jak w Boże Narodzenie :) aczkolwiek topnieje ten śnieg. i jak dla mnie mnie dobrze! bo to za wcześnie na zimę ;) na Święta niech sobie taka pogoda będzie ;) Agulinia no właśnie co do ciastoliny to ja miałam playdoh i taką biedronkową i one i owszem trochę sie kruszyły, ale wcale sie to do podłogi czy dywanu nie przyklejało. odkurzałam albo zamiatałam szczotką! z tym, że u nas ciastolina była hitem jakiś tydzień :o kupiłam jej "cukiernię" ale tego to w ogóle nie umiałam obsługiwać i samą ciastoliną się bawiła i foremkami :) Listku oj żeby te choróbska się od Was wreszcie odczepiły! u nas póki co, odpukać , nawet nawet! cały tydzień w przedszkolu i mam nadzieję, że i następny będzie zaliczony ;) Nam niedziela mija leniwie, a wręcz mi się dłuży! młoda zarządziła pobudkę o 6.45 :o więc od rana zrobiłam pranie, prasowanie, byliśmy w parku, w sklepie, u moich rodziców na obiedzie i wróciliśmy do domu i była dopiero 16 :o i tak od tej 16 się bujamy :o ale zaraz idę kąpać młodą i powoli szykujemy się do łózka. panna dziś nie spała więc liczę na to, ze szybko dzień zakończy ;)
  3. Hej! U nas biało! pada od rana. Martyna chce iść na sanki, ale to pada i topnieje na ulicach czy chodnikach choć na osiedlach jest biało więc pewnie w parku też. ja nie lubię takiej pogody bo zrobiła się chlapa :o właściwie to chyba młodej założę teraz kalosze (bo musimy wyjść do babci do szpitala) choć nie wiem czy nogi jej nie zmarzną? ale właściwie to tylko z do auta i z auta :) Agulinia ano to pasowanie to tak wygląda. u nas też bardzo podobnie. część dzieci w ogóle nie wiedziała co się dzieje, część płakała (bo my przecież mieliśmy to pasowanie w połowie września) , część biegała, Martyna co chwila rwała się do mikrofonu (ma dziewczyna parcie na szkło ;) ) ale dla mnie to i tak było najcudowniejsze pasowanie na przedszkolaka :D myślę, że bardzo cieżko pracuje się z takimi maluchami. widzę po Martynie! ja tam te panie podziwiam, bo ja bym nie dała rady pracować z takimi maluchami, a kiedyś bardzo chciałam ;) teraz zdecydowanie wolę młodzież (tyle, że ja pracuje z młodzieżą niepełnosprawną najczęściej z zespołem downa a to są przekochane ososby - pewnie zdrową młodzież bym tak nie chwaliła hi hi ) bądź osoby starsze :) pacjenci w ZOL traktowali mnie jak wnuczkę :) część nawet tak na mnie mówiła :) i ich będzie mi bardzo brakować, choć dowiedziałam się, że już mi tam pewna pacjentka doopę obrabia w związku z tym, ze śmiałam sama odejść z ekslusivnego zakładu pracy ;)
  4. Hej My też właśnie wróciłyśmy z przedszkola. Młoda zasnęła w aucie a że piątek to niech śpi :) dziś może zasnąć później, bo jutro rano nie musi wstawać :) Ejmi chyba coś dziś było, bo Martynę zwykle o 7.00 trzeba budzić, a dziś o 6 wyspana i skora do zabawy :o co do mieszkania to fakt jest wielkie, ale my mamy z niego zrobione dwa mieszkania. jedno to jest pokój z kuchnią gdzie mieszka moja ciocia a drugie to 3 pokoje, kuchnia, łazienka gdzie mieszkamy my. po remoncie mieszkanie będzie podzielone na 2 oficjalnie, bo póki co dla urzędu miasta jesteśmy jednym mieszkaniem i dlatego nie chcieli nam dać dwóch oddzielnych na czas remontu, ale , że moja mama i ciocia to jak są wypychane drzwiami to wchodzą oknem ;) to załatwiły :D tyle, że dużo dużo mniejsze :( nasze ma coś koło 40 m a tu bez tego co mieszka ciocia mamy prawie 90 :o więc róznica kolosalna i dlatego wszystkich mebli nie pomieścimy :( co do gryzienia - już kiedyś Martyna mnie ugryzła, ale nie aż tak. wtedy też ją ugryzłam. wczoraj gryzła mnie 2x! po pierwszym razie na nią nakrzyczałam i ugryzłam jak widać chyba za lekko choć się popłakała a dziś rano próbowała mi wmówić, ze ja ją pierwsza ugryzłam zołza mała ;) po prostu to gryzienie przyniosła z przedszkola, bo na zebraniu wrześniowym panie mówiły, że dzieci się gryzą. chyba w przedszkolu nie gryzie nikogo, bo nie mam takich sygnałów, ale widzi jak robią to inne dzieci. ją chyba też żadne dziecko nie ugryzło, przynjamniej tak mówi. ale generalnie jest w grupie jeden bardzo niegrzeczny chłopczyk. Martyna często o nim mówi. że im przeszkadzał, że przezywał, że nie dał odpocząć po obiedzie i że panie zawsze każą mi iść usiąć przy stoliku i przemyśleć swoje zachowanie (dokładnie tak mi mówi Martyna) jak ten chłopak był chory to był spokój, jak wrócił to zaczęło się gryzienie :( Też mam wypisane leki do inhalacji, ale nie wiem czy się recepta nie przeterminowała? ile jest ważna? bo ja mam z 10.10, na antybiotyki jest ważna 7 dni, a na inne leki to chyba 30? No i odpocznijcie u dziadków. my chyba będziemy siedzieć w domu. zimno, a jutro ma być jeszcze gorzej :( jedynie może jakąś salę zabaw zaliczymy lub do znajomych skoczymy, ale nie wiem, bo koleżanka pracuje na zmiany i może mieć akurat weekend pracujący :( ja to bym najchętniej poszła do nowego mieszkania i wzięła się za sprzątanie typu mycie okien ;) bo tego wymagają :D no, ale klucze dostaniemy dopiero w poniedziałek lub wtorek, a jeszcze we wtorek mamy z Martyną wizytę kontrolną u kardiologa. mieliśmy się zgłosić za 2-3 lata (byliśmy jak miała półtora roku) w związku z tą jej dodatkową struną w serduszku
  5. Witam! U nas załatwianie tych mieszkań w toku. w związku z tym, że są malutkie (bo to nasze i to babci łącznie ma 75 m a tu mamy 120 ;) ) więc nie pomieścimy wszystkich mebli i byliśmy dziś w administracji pytać o jakąś "przechowalnię" mebli i spoko! mają tam takie specjalne pomieszczenie :) no myślę, że do przyszłego weekendu to się jeszcze nie przeprowadzimy całkiem, ale powoli będziemy rzeczy wywozić. mama weźmie Martynę we wtorek do siebie na noc, a my będziemy z P pakować i w środę przewozić co się da, a resztę chyba w piątek firma przeprowadzkowa. urodziny Martyny jeszcze chyba zrobimy tutaj albo u mamy! muszę załatwić przeniesienie internetu i telewizji, choć z tv chyba zrezygnujemy i weźmiemy jakąś cyfrę czy coś w tym stylu! bo powiem Wam, ze w tej osiedlowej płacimy kupę kasy, a nie ma na co popatrzeć :O cieszę się, bo przylatuje szwagierka z Anglii :) a ja ją bardzo lubię! pobędzie u nas parę dni więc i Martysia będzie szczęśliwa bo ciocia Iwoncia jest jej ulubioną ciocią (moją też by była ;) jakby mnie tak rozpieszczała ;) ) thekasiu fajnie, że się odezwałaś! martwiłam się o "brata" Martysi :) kiedy planujecie imprezę? listku kurde zdrówka dla Was. Martyna też smarczy, od czasu do czasu pokasłuje :( ale do przedszkola chodzi. zobaczymy jak długo ;) Agulinka dużo zdrówka dla Was. u nas inhalacje to też tak fajnie nie idą. mały zbój ucieka i się śmieje ;) A wiecie co wczoraj zrobiła? no myślałam, że nie wiem co ja jej zrobię! stoję sobie przy piecu, gadam przez tel , przylazła Martyna, myślałam, ze chce się przytulić, a ona ugryzła mnie w udo! do krwi ! aż się popłakałam tak piekło i noga mnie bolała :( oczywiście krzyk czy kara na Martynę by nie zadziałała więc powiedziałam jej, ze zrobiła mi krzywdę, że mnie to bardzo boli, że jest bardzo niegrzeczna i że jeżeli zrobi tak jeszcze raz to poproszę gości, żeby nie przynosili jej prezentów na urodziny,a świeczki na torcie zdmuchnie Wojtuś (syn kuzyna) chyba podziałało, bo mnie przeprosiła, głaskała i całowała tą nogę i już całe popołudnie była grzeczniutka! i dziś od rana też! no, ale to nie zmienia faktu, że noga mnie boli i mam odciśnięte na niej dwa zęby :( nie wiem jak sobie radzić z tym jej gryzieniem :(
  6. Hej dziewczyny! U nas nadszedł jakiś fajny czas (tfu tfu) z pracą mi się udało, a wczoraj okazało się, że jest dla nas mieszkanie zastępcze na czas remontu. małe, bo 2 pokoje z kuchnią i łazienką, ale dla naszej trójki wystarczy! w kamienicy na 2 piętrze, ale z centralnym ogrzewaniem. wyremontowane, wszystko odnowione łącznie z oknami także tylko się wprowadzać :) chyba nastąpi to w przyszłym tyg. chciałabym zdążyć przed sobotą, bo mam zaplanowaną imprezkę ur Martysi, ale nie wiem czy mi się to uda :( zobaczymy! najwyżej ur będą u mojej mamy Zamówiłam tort dla młodej. zwykły, ale z kolorowym obrazkiem księżniczki :) smak malibu z bitą śmietaną (jadłam u koleżanki kiedyś i był pycha) zamówiłam z tej samej cukierni :) mogłabym zamówić w przyszłym tyg ale boję się, ze zajmę się przeprowadzką i o wszystkim zapomnę ;) Agulinia, listek fajnie, że maluchy już po pasowaniu :) wzruszenie ściskało gardło? bo mi bardzo ;) Ejmi kurde to T się zarobi biedak :( niestety takie czasy :( oby wziął ten urlop w grudniu i odpoczął! no i Ty, żebyś odpoczęła, bo pewnie wszystko w domu na Twojej głowie :) la marpiosa witaj! co do wyjca - no jak nic opisałaś Martynę! robi identycznie ;) to chyba taki wiek :) Pozdrawiam i lecę po młodą do przedszkola :)
  7. Hej! No to co miałam na dziś to załatwiłam. Eh normalnie jakaś bez sił chodzę, a jak przyprowadzam Martynę z przedszkola to po prostu jest jakiś kosmos! młoda ostatnio jest okropna! wyje o byle co, robi fochy, drze się, rzuca :o masakra! zazwyczaj nie reaguje albo dostaje jakąś karę, ale to nic nie pomaga :( w dodatku zaczęła gryźć :( to chyba z przedszkola, bo nie było tego wcześniej :o właśnie mnie ugryzła :o no i jak na to reagować? ugryźć ją? zlać ciepłym moczem? uderzyć? dać karę , które u nas w ogóle nie działają? czasem mam wrażenie, że Martyna jest takim okropnym bachorem z super niani :( po prostu czasem się tak paskudnie zachowuje, a za chwilę jest słodka :O właśnie wypłakała się, bo po tym ugryzieniu jej nagadałam i poszła malować i przyniosła rysunek dla mnie :O no nie mam siły czasem do niej :( Ejmi masz rację - ja sobie nie wyobrażam, że młoda nie chodzi do przedszkola, a na początku zastanawiałam się czy ją stamtąd nie zabrać! Boshe jaka byłabym głupia! i jaki zrobiłabym błąd :O i Martyna też uparciuch. nie ma mowy, żeby coś po dobroci z nią załatwić. też trzeba drastycznie zabrać i koniec! Rozebrać się sama rozbierze jak ma taki kaprys! jak nie to przed kąpielą będzie uciekać po całym mieszkaniu aż w końcu ją złapę, rozbiorę na siłę i kąpie się rycząc :o Agulinia pielucha jest mokra jak jasny gwint :o dziś to chyba ze 2 kg ważyła, ale dziś miała w nocy kaszel i wypiła szklankę wody więc może dlatego! aczkolwiek jeszcze nam się nie zdarzyła sucha pielucha po nocy :( dlatego z tym czekam! Martysia jest dzieckiem, które samo do wszystkiego musi dojrzeć, bo inaczej to trzeba siłą ;) tak było ze smokiem :) sama zdecydowała , że już go nie chce :) podobnie wcześniej z pieluchą w dzień, więc mam nadzieję, że i z nocną tak się stanie ;) Co do mm to Martyna nie pije w ogóle. pija kaszki takie bardzo rzadkie, żeby z butelki dała radę wyciągnąć, bo jak nie mamy tego smoka, to taka kaszka na noc to jest dla niej w pewien sposób wyciszacz, uspokajacz! mleka krowiego nie pije w ogóle, chyba że kakao, ale to raptem pół kubeczka! Martyna piła nan junior waniliowy. na inne nie zwracałam uwagi :) Ja jestem ciekawa co u thekasi, bo już dawno do nas nie zaglądała! podobnie OlaGd! a tu faktycznie zaraz zaczną się imprezy! matko to już 3 lata! oj leci ten czas :( mlodamamuska doszłaś już do siebie? jak samopoczucie? pracujesz czy jesteś na L4? A z tą moją drugą pracą to mi się bardzo fartnęło! ale fakt ja uważam, że jeżeli ktoś chce to pracę znajdzie, zwłaszcza w dużych miastach, ale czasem prawda jest taka, że ludzie wolą na opiece żerować niż iść gdzieś do pracy za 1 tyś zł :( bo tyle bardzo dużo osób w łódzkim zarabia :( moja koleżanka na siebie i trójkę dzieci z opieki i z alimentami na jedno (bo pozostała dwójka to obecnego partnera) wyciągała jakieś 1800 zł! to gdzie ona by tyle zarobiła bez wykształcenia? i gro osób tak postępuje. w sumie tego nie neguję ani nie popieram, ale jestem w stanie zrozumieć! jakby mi ktoś zechciał zapłacić za siedzenie w domu z tyś zł to też bym tak wolała niż podcierać babką tyłki za takie same pieniądze (bo tyle u mnie w pracy zarabiają asystentki pielęgniarek czy tam opiekunki osób starszych, bo różnie się je nazywa)
  8. EJmi gratulacje z tą butlą! do dukana nie planuję wracać! kosztowało mnie to zbyt wiele wyrzeczeń ;) Martyna też jak mam z nią siedzieć w domu tydzień to po prostu nie daję rady :( i też nie wiem czy jakiegoś choróbska nie załapie, bo w szatni dzieci smarkające i kaszlące no i ona z tym swoim katarem też polazła do przedszkola :( Martyna też uparciuch straszny i jak się na coś uprze to nie ma zmiłuj się :( walczymy z tym, ale to są wtedy ciężkie dni :) Ja jestem dumna z tego, ze smoka już nie mamy wcale i wcale o niego nie pyta :) Zostało nam jeszcze pozbycie sie nocnej pieluchy, ale za to to nie wiem kiedy się zabiorę ;)
  9. Witam! Aqua aerobik rewelacja! wciągnęłam się w to ostro :) bardzo mi sie te zajęcia podobają, mimo, że faktycznie ledwo wychodze z wody! ale to dobrze! Myślę obecnie nad prezentami dla Martyny, a musze myśleć za całą rodzinę :) i od nas Martysia dostanie dywanik z ulicami. kupiłam w ikei taki 1mx1m za śmieszne pieniądze, a ona uwielbia bawić się autkami i jeździć po ulicach. no i jakiś domek dla lalek. marudzi o tym domu od bardzo dawna więc muszę coś wymyśleć i myślę , że będzie to jakiś z serii lego duplo bądź klocków hello kitty (bo uwielbia klocki) albo coś takiego http://allegro.pl/klocki-willa-hello-kitty-domek-7010-playbig-129-el-i2703657654.html, a duplo nie mogę znaleźć :( Moja mama kupiła jej tablicę do pisania kredą (oj ale się będzie młoda cieszyć, bo u kuzynki to była jej ulubiona zabawa) Babcia daje pieniążki na taką kasę http://allegro.pl/kasa-sklepowa-kalkulator-mikrofon-czytnik-wozek-i2703082339.html (młoda dostała w tamtym roku inną kasę i to była/jest nasza najlepsza zabawka tylko sie popsuła :( ) Reszta gości składa się na samochodowe dvd :) Nie pamiętam czy pisałam, ale zmieniam pracę. po prostu do starej nie wracam po L4, idę zanieść tylko wypowiedzenie! i normalnie szkoda, że sie nie da, bo bym chciała uwiecznić minę starej jak jej będę je wręczać, bo ona twierdzi, że o pracę dziś tak trudno i kto stąd odchodzi to pracy nie znajduje! głupie babsko! teraz będę miała pracę biurową, bardzo podobną do tej co pracowałam w firmie pożyczkowej. będę odbierała telefony, pocztę, udzielała informacji o pożyczkach, odbierała raty, ale w większosć w biurze! czasem wyjazd w teren. pensja bardzo podobna jak obecnie, zwrot kosztów za korzystanie ze swojego auta w celach służbowych i paliwo z limitem km 200 na tydzień! no i przede wszystkim ŚWIĘTY SPOKÓJ OD TEJ STAREJ MAŁPY!a to jest bezcenne ;) szef wydaje się być ok, zresztą będę miała z nim do czynienia raz w tygodniu ;) no zobaczymy! jestem dobrej myśli Agulinia Martyna różnie. chodzi do przedszkola, ale ma od dziś znów katar żółty i w nocy męczy ją kaszel :( jadę po południu odebrać inhalator (bo miałam pożyczony, a teraz kupiłam, bo tamten musiałam oddać) i mam nadzieję, ze inhalacje pomogą ja wiem kto to Jaga Hrupcało, ale nie pamiętam jej fryzury więc proszę o fotkę ;) no i sporo ząbków ma Kingusia :) Listku super , że u Was wszystko wyjaśniło się na korzyść dla Was!!!!!! deseo u nas te kalendarze nie są jakoś tragicznie drogie. Taki wielki 30 zł, a mniejszy 25 :) w ogóle stwierdzam, że mam mało wymagające przedszkole jeżeli chodzi o finanse. jak słyszę ile w innych przedszkolach koleżanki za wyprawki popłaciły to aż mi włosy dęba stają! bo u nas było 70 zł na cały rok + 3 duże paczki chusteczek higienicznych :) i ja im od czasu do czasu zanoszę kartki do ksera do malowania, bo dzieci uwielbiają malować/rysować :) ale to nie jest obowiązkowe :) no i super, że Adaś dzielnie się trzyma :) A Hania robi sie mobilna :) współczuję, że musisz to sama wszystko ogarniać. miejmy nadzieję, że w końcu w firmie męża się opamiętają! Pozdrowionka i lecę, bo mam dziś kilo spraw do załatwienia :)
  10. Witam! A co tu "tyle" wpisów ;) he he Byłam wczoraj na tym aquaaerobiku i powiem Wam, ze super! dziś czuję wszystkie mięśnie ale to nic ;) tak ma być ;) fajnie było :) fajna instruktorka (taka "kosa") ale dla mnie dobrze, bo nie dała nam się w tej wodzie opierdzielać tylko ćwiczyć trzeba było :) wykupiłam sobie karnet na cały miesiąc :) zaraz lecę baterie do wagi kupić ;) bo nawet nie wiem ile ważę (choć to może i lepiej hi hi ) no i zdrowe odżywianie i mam nadzieję, że powoli te kg będą lecieć. nie stosuję żadnej diety, bo to nie dla mnie, po prostu muszę inaczej zacząć się odżywiać :) Martyna poszła do przedszkola, ale za szczęśliwa to nie była :( przykleiła się do mnie :( z całych sił :( w końcu poszła na górę i nawet bez płaczu, ale pójdę dziś po nią zaraz po obiadku! 25.10 mają robić dzieciom zdjęcia do kalendarza na 2013 rok. zapisałam Martynę to będę miała prezent na Święta dla moich rodziców i mojej babci z głowy ;) + zapisałam ją jeszcze na jakieś tam zdjęcia pozowane :) ciekawe tylko czy ona tego dnia w przedszkolu będzie ;) bo to cały tydzień i różnie może być :) Miłego dnia!
  11. Witam! A co tu "tyle" wpisów ;) he he Byłam wczoraj na tym aquaaerobiku i powiem Wam, ze super! dziś czuję wszystkie mięśnie ale to nic ;) tak ma być ;) fajnie było :) fajna instruktorka (taka "kosa") ale dla mnie dobrze, bo nie dała nam się w tej wodzie opierdzielać tylko ćwiczyć trzeba było :) wykupiłam sobie karnet na cały miesiąc :) zaraz lecę baterie do wagi kupić ;) bo nawet nie wiem ile ważę (choć to może i lepiej hi hi ) no i zdrowe odżywianie i mam nadzieję, że powoli te kg będą lecieć. nie stosuję żadnej diety, bo to nie dla mnie, po prostu muszę inaczej zacząć się odżywiać :) Martyna poszła do przedszkola, ale za szczęśliwa to nie była :( przykleiła się do mnie :( z całych sił :( w końcu poszła na górę i nawet bez płaczu, ale pójdę dziś po nią zaraz po obiadku! 25.10 mają robić dzieciom zdjęcia do kalendarza na 2013 rok. zapisałam Martynę to będę miała prezent na Święta dla moich rodziców i mojej babci z głowy ;) + zapisałam ją jeszcze na jakieś tam zdjęcia pozowane :) ciekawe tylko czy ona tego dnia w przedszkolu będzie ;) bo to cały tydzień i różnie może być :) Miłego dnia!
  12. Heja dziewczyny! Ja planuję jutro posłać młodą do przedszkola. jej nic nie jest. apetyt bez zmian, gorączki, poza poniedziałkowym incydentem nie było, antybiotyku oczywiście nie podaje, czasem sobie zakaszle, ale sporadycznie! niech już jutro idzie, bo ta cała adaptacja od nowa mnie przeraża :( podejrzewam, że do poniedziałkowej gorączki mogła przyczynić się tęsknota, bo panie mówiły, że od rana była markotna! skończyłam ogarniać chałupę, próbuję rozpalić w piecu, ale średnio mi idzie a najbardziej to mnie wkurza, że centralnego nam nie uruchomią póki nie skończą całego remontu to po co prowadzili je w domu i syf robili? sufity nam pozdejmowali (bo mieliśmy podwieszane) mieszkamy w takich warunkach, że wstyd kogokolwiek zaprosić! eh szkoda normalnie moich nerwów! Ejmi to zdrówka dla Was! drugi antybiotyk jak na 3 lata to nie jest źle :) Martynka ten miałaby trzeci :) Agulinka super, że tak sobie fajnie na podwórku robicie i muszę się poskarżyć, że nie dostałam od Was żadnych zdjęć :( Toszi to i dla Was dużo zdrówka! Niedaleko mnie też jest fajny ogródek joradnowski, ale iść tam z Martyną to po prostu kosmos, bo cholernica za nic wyciągnąć się nie da ;) i podobnie jak Olga robi ryk na cały park ;) więc żadko chodzimy ;) zresztą teraz jak wracam z pracy to zanim się ruszę ściemnia się i nie bardzo chce się nam gdziekolwiek ruszać :( Listku no zobaczymy czy się bez tego antybiotyku obejdzie! jak wróci do przedszkola ;) my dostaliśmy jakiś orsen750 ponoć stary antybiotyk i bardzo delikatny . nawet ulotki nie czytałam na co działa ;) I jeszcze ja spóźniona dla naszych Agnieszek wszystkiego najlepszego!!!!!!
  13. Ejmi własny interes na ten moment odpuściłam, bo Paweł otwiera swój warsztat i na to pójdą zaoszczędzone pieniądze. jego interes jest bardziej pewny :) ma już sporo klientów, ale tak na czarno to nie chce pracować, poza tym co poniektórzy życzą sobie faktury :) więc najpierw Paweł a może za jakiś czas wrócimy do mojego pomysłu :) na razie szukam pracy, bo w tej tutaj oszaleć idzie! najgorsze są te zmienne humory "starej" :o dziś Cię opitoli, a jutro będziesz najlepszym pracownikiem ;) albo odwrotnie ;) tyle, że ja już na to leje! zawsze mogę wrócić do tej firmy pożyczkowej co wcześniej pracowałam i jeżeli obecnie się nic nie zmieni, nic innego nie znajdę to tak zrobię i znów będę szukać pracy na spokojnie :) Zdrówka dla Krzysia i dla Was!
  14. od wczoraj od 16 nie mamy temperatury, antybiotyku nie podałam. obserwuje młodą! daje jej ibum 3x dziennie (wg zaleceń lekarz, bo działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie), psikamy tantum verde do gardziołka, daje jej probiotyk , a z antybiotykiem się wstrzymałam! młoda chętnie je, apetyt ma jak nie wiem co! stwierdziłam, że to zawsze jeszcze zdążę jej podać! i sobie siedzimy w domu! szefowa oczywiście "zachwycona" już dzwoniła z pretensjami i wielką aferą i tym, że po powrocie sobie będziemy musiały porozmawiać, ale jak mi rzuciła tekstem, że dla niej dobro pacjentów jest najważniejsze, to jej powiedziałam, że dla mnie też, ale moje dziecko jest ważniejsze i rzuciłam słuchawką! byłam u dyrektora w drugiej fili bo chciałam na nią skargę oficjalną napisać, ale dyrektor na urlopie więc nic nie załatwiłam :( w czwartek jestem umówiona na rozmowę o pracę! i ogólnie ostro wzięłam się za szukanie czegoś innego! w sumie może i dobrze, że zadzwoniła to choć kopa dostałam do szukania pracy! oczywiście sama się nie zwolnię, chyba, że znajdę coś lepszego, ale jak nie, a ona ma do mojej pracy jakieś zażalenia to niech mnie zwolni ;) choć kuroniówkę wtedy dostanę! no i muszę pochwalić, bo jestem dumna z młodej! ona do tej pory ssała jeszcze smoczka! w domu tylko do spania, ale nosiła go ze sobą do przedszkola! niby miała go tylko trzymać w rączkach lub mieć w zasięgu wzroku, ale pewnie łaziła z tym smoczkiem, a panią było w to graj, bo nie płakała! wczoraj okazało się, ze smoczek jest przegryziony! młoda przyniosła go do mnie i mówi, że nie może ssać tego smoczka! (nie wiem czy to z powodu bólu gardła czy jak był przegryziony to juz nie miał takiego "ciągu") w każdym bądź razie oddała mi go, a ja schowałam! nie wołała go całe popołudnie, zasnęła na noc bez smoka, w nocy spała jak aniołek również bez smoka! dziś też ani razu go nie zawołała, ale jak zawoła to już jej go nie dam, bo , żeby mnie nie korciło, to go po prostu wywaliłam, a innych smoczków w domu brak! kurde chyba nareszcie obie dojrzałyśmy do rozstania ze smoczkiem, bo do tej pory ten jej smoczek jakoś mi nie przeszkadzał więc w sumie to się cieszę, że moje dziecko samo zdecydowało o tym, że nie chce już smoczka, bo jak ja miałabym o tym zdecydować to nie wiem ile by to trwało Pozdrawiam!
  15. No i okazało się, że gardło bardzo brzydkie :( jeszcze nie angina, ale są już naloty. mamy antybiotyk na 9 dni (jakoś tak dziwnie) i ja mam L4 do następnego wtorku. młoda na razie super! po panadolu gorączka przez godzinę jej w ogóle nie spadła, nawet urosła, dałam jej nurofen i po nurofenie do tej pory jest git. dziecko wygląda na zdrowe, tylko jeść nie chce (no poza cukierkami ;) )ale wariuje jakby nic jej nie było ;) Listku powiem Ci coś z doświadczenia mojej kuzynki. jej synek obecnie ma 5 lat, jak poszedł do przedszkola to chorował non stop! tydzień w domu, tydzień w przedszkolu! i tak cały rok. dostawał jakieś szczepionki na odporność, ale Marta mówi, ze to wszystko to o kant doopy, po prostu dziecko musi samo nabrać odporności! drugi rok w przedszkolu już był o niebo lepszy, a obecnie trzeci rok i odpukać jest super! także ja też myślę, że te szczepionki to nie dla każdego są dobre i nie na każdego zadziałają. nie wiadomo jak Emi by na nie zareagowała. no, ale może tą jedną wypróbuj? a nóz widelec pomoże :) co do Niemiec to ja też nienawidzę niemieckiego! po prostu nienawidzę, a uczyłam się go 15 lat i słowem się nie odezwę :O angielskiego nie uczyłam się wcale, tyle co 2,5 roku mieszkania w Anglii, ale pracowałam w większość z Polakami więc ten angielski do szczęścia nie był mi potrzebny ;) a po angielsku się dogadam ;) Zmykam! młoda spała dziś przed lekarzem i w przychodni z 15 minut ;) więc, o ile gorączka ją nie zmorzy, to będzie długo wariować ;)
  16. No to Martynka pochodziła do przedszkola :( 14.30 telefon , że ma 38 stopni gorączki. szybko po nią pojechałam, narzeka na gardło :( obecnie 39,2 gorączka. dałam jej panadol, zasnęła. na 16 idziemy do lekarza :( eh normalnie jakiś kosmos z tymi chorobami :( lecę szybko coś zjeść i szykować się do lekarza
  17. Witam! Moje dziecko jutro po tygodniu nieobecności, wędruje do przedszkola. jakoś entuzjazmu w niej nie widać ;) zobaczymy jak będzie jutro :) My byliśmy w sobotę na weselu u P koleżanki z liceum. powiem Wam, że jak na wesele na którym nie znałam nikogo, poza młodymi, to ubawiłam się jak nie wiem! Było tam więcej osób od P z liceum i okazały się tak fajne, że po prostu do teraz nie mogę wyjść z podziwu! normalnie potraktowali mnie jak swoją koleżankę :) wiedzą, ze P nie lubi i nie umie tańczyć więc bawili się ze mną wspólnie :) albo dziewczyny swoje osoby towarzyszące mi "wypożyczały" :) no super ludzie! Martyna siedziała cały weekend z moimi rodzicami, bo wesele było w Głogowie więc nie ciągnęliśmy jej ze sobą. W następny weekend mamy wyjście na monster truck i powiem Wam, że z deka mnie dziś matka wkurzyła. bilety na monster kosztowały kupę kasy, kupione są już od jakiś dwóch miesięcy, co i rusz jej przypominałam, że chciałabym, żeby wzięła Martysię na noc, bo idziemy na 19.30 i potrwa to co najmniej do 24, a jeszcze nasza przyjaciółka ma urodziny więc później idziemy gdzieś do klubu. no i do dziś nie było problemu, a dziś mi mówi, ze nie ma mowy! nie weźmie Martyny! no mówię Wam wściekłam się. ja wiem, że nie musi, ale po co wcześniej mówiła, że nie ma problemu! Paweł zadzwonił do swojej koleżanki, która jest przedszkolanką z pytaniem czy nie chce dorobić i ona przyjdzie na noc do Martynki. młoda ją zna więc mam nadzieję, że sobie poradzą. zresztą będzie też w domu babcia! normalnie nie będę się już matki o nic prosić. mówię Wam jak mi się dziś przykro zrobiło aż mi się płakać chciało :( bo te bilety to nie był koszt 20 zł :( i najbardziej wnerwiła mnie tym, że wcześniej nie było problemu a dziś ją coś w doopę ugryzło! no to sobie Ola dorobi i w sumie mówi, ze w weekend jak będziemy chcieli gdzieś wyjść, to nie ma problemu! zresztą w tyg też może do niej przychodzić! Normalnie wiecie co? ponad 2 lata mama siedziała z młodą, brała ją do siebie często, a teraz jak Martysia poszła do przedszkola, nie widuje jej za często to mama zaczęła robić straszne problemy! nie spodziewałabym się tego :( no cóż - człowiek uczy się przez całe życie :( listku mam nadzieję, że ta sytuacja z wyjazdem się Wam unormuje. nie wiem czy i my nie wyjedziemy do UK. zapierałam się, że nie, ale po prostu nie wiem, czy życie nas do tego nie zmusi :( no, ale to sprawa na później, gdzieś okolice wiosny dopiero będzie wiadomo coś więcej! mlodamamuska dobrze, że już jesteś po operacji! obyś szybko doszła do siebie! Madzia współczuję "wypadku" Zuzy! fajnie, że udało się Wam ją zaszczepić! Zuzia ma wzrost podobny do Martysi i w sumie wagowo podobnie. Martynka od około roku waży 15 kg i ani drgnie w jedną czy drugą stronę! dobrze, bo była taka pućka, a teraz wyciąga się w górę i smukleje :) Ejmi i jak ma się Krzyś? mam nadzieję, ze żadne choróbsko Was nie doścignęło? co do szczepień to zgadzam się z Tobą. Martynka też nie była szczepiona na nic dodatkowego. zastanawiałam się nad ospą, ale jednak odpuściłam Uciekam poszperać w necie, bo mam ambitny plan zapisania się albo na zumbę albo na aqua aerobic. chyba zdecyduję sie na zumbę, bo mam pod domem, ale jeszcze się waham! i ogólnie to mam dużo postanowień i przemyśleń, ale to dłuższy wywód! i chyba nie na forum otwarte ;)
  18. Eh dziewczyny Martysia ma ropne zapalenie spojówek :( wczoraj oczko jej troszkę ropiało, a dziś jak wróciłam z pracy to oba oczka zaropiałe i czerwone :( znów wylądowałyśmy na pomocy doraźnej :( było około 20 dzieci z czego 14 z tym samym co młoda :( jakieś wirusisko! mamy krople do oczu 6x dziennie :( już to widzę :o no i z głowy przedszkole do środy :( jejuś dobrze, że jest mama bo jakbym tak co chwila na L4 latała to wylaliby mnie jak nic :(
  19. Hej dziewczyny! ja wiem, że z tym smokiem to tylko radykalne kroki są wskazane, ale to chyba najpierw ja muszę do tego dojrzeć ;) przymierzam się w weekend tym bardziej, ze dziś znów zostawiła smoczka w przedszkolu :O jak się znajdzie to już jej nie dam! a zobaczę jak będzie dziś z tym kciukiem, ale obawiam się, ze będzie ssany, bo już to robi :o Ejmi pewnie, że mogę upomnieć ale co to da? znam dziewczynę, która jest w moim wieku i ssie kciuk :o do spania! ma męża, dziecko, a zasypiając ssie kciuk więc bardzo się tego kciuka boję :( sama bardzo długo kciuk ssałam :( jeszcze w podstawówce więc to jest taka moja trauma :( no i oby Krzyś sobie radził w przedszkolu z dnia na dzień lepiej :) zwłaszcza z tym jedzeniem mlodamamuska tak zapraszasz do tej Warszawy, że żebyś się kiedyś nie zdziwiła ;) i jak dziś w przedszkolu było? jak nowa pani? ja po pracy też wsadziłam młodą w auto i bylyśmy w tesco. miałam tylko do wpłatomatu jechać i proszek kupić, a kupiłam jej spodnie kombinezowe na zimę do sanek :) chciałam jej kupić buty po domu, bo łazi w skarpetkach, ale nic nie było listku dużo zdrówka dla Was! A ja cieszę się na weekend jak głupia, bo mieliśmy pewną sumę pieniędzy przeznaczoną na meble po remontowe i w ogóle na wykończenie mieszkania! no i część z tych pieniędzy się rozeszła :( więc postanowiliśmy, że w weekend robimy zakupy za resztę i skitramy to u naszych przyjaciół, którzy mają domek! bo inaczej i reszta pieniędzy się rozejdzie! więc będę jeździć po marketach budowlanych i ikeę zaliczymy :) bo tam chcemy Martynie część mebli kupić, a ja kocham ikeę ;) i ogólnie miałam ostatnio ciężkie dni, nie pisałam na forum, bo to nie miejsce na takie wyznania więc cieszę się, ze w weekend poprawię sobie choć trochę humor ;)
  20. Witam! mówię Wam mam dość tego remontu! wczoraj przynieśli klucze od toj toja bo chcą nam wodę w wc pozakręcac oczywiście nikt kluczy nie przyjął tylko wszyscy napisaliśmy skargę do urzędu miasta! no sorry, że z 3-letnim dzieckiem i 80 -cio letnią babcią będę latać w zimę na dwór do tego toj toja! pogięło ich do reszty! mama była w wydziale mieszkaniowym i mam nadzieję, że jeszcze w październiku znajdą dla nas jakiś lokal zastępczy, bo po prostu to się chyba wielką wojną skończy! bo wszyscy lokatorzy mają dość! Agulinia no net w telefonie to super wynalazek ;) zwłaszcza w pracy się przydaje hi hi ;) ja się przymierzam do zrobienia racuchów ale to tylko dla mnie i młodej bo mój P nie lubi takich rzeczy. on to tylko mięcho ;) Agulinka dobrze, że Szymuś wędruje do pkola! co do kupek to nie pomogę, bo my mamy odwrotny problem! :( U nas też młoda do pkola chodzi na szczęście z radością! zaprowadzam ją koło 7.30 i zostaje przeważnie do około 15 a dziś nawet do 15.30 :) i jest bez płaczu :) i tylko tego smoka musimy jakoś zlikwidować! muszę chyba w nim dziurę wyciąć albo drastycznie odciąć całego i już, bo innego wyjścia nie widzę :( oby tylko wtedy do tego kciuka się nie przywiązała bo już sama nie wiem co gorsze :(
  21. Hej Martyna była w przedszkolu czwartek i piątek i zaś katar i kaszel :o normalnie cudo! i o ile ten katar nie jest już jakiś tragiczny to kaszel męczy ją dość mocno :( raz jest suchy raz taki odrywający. osłuchowo ok i dostaje tylko drosetux, ale jak jej nie minie to w czwartek pójdę z nią znów do naszego pediatry! całe szczęście, że znika jej ta pieruńska wysypka! ma jeszcze sporo tych krostek zwłaszcza na nogach, ale w porównaniu z tym co było to niebo a ziemia! do przedszkola chodzi i zostawiła tam dziś smoczek. chodzi z tym smoczkiem, panie mówią, ze nie nosi w buzi, ale musi go trzymać w rączce. nie wiem może w ten sposób czuje się tam bezpieczniej? w każdym bądź razie "przyjaciel" został w przedszkolu i był ryk na wieczór, ale przecież ja mam "pomysłowe" dziecko i zaczęła ssać palec :o no i teraz sie boję, że będzie ssała tego palucha :( teraz już śpi madzialinska Zuzia nadal ssie kciuk? no i fajnie, że wyjazd Wam wypalił! pogoda dopisała, Zuzia i Wy zadowoleni to super! do Łodzi się jakoś nie wybieracie? nie mówię, że do nas, ale na jakiejś sali zabaw czy czymś w tym stylu to się mogłybyśmy spotkać ;) ja do domu to póki co ludzi nie zapraszam, bo nadal mam armagedon! nie wiadomo co z nami będzie, chyba wyremontują jedną część kamienicy i tam nas poprzenoszą na czas remontu naszej części Listku Emi jest cudna! żeby młoda dała sobie tak zaplatać włoski to w życiu bym jej ich nie obcięła ;) śliczny ten warkocz! jestem pełna podziwu i uznania dla Emi, że dała go sobie zapleść i dla Ciebie, żeś umiała ;) Agulinia Twoje dziewczyny to w ogóle miód! Malina nadal modeleczka , a Kinia no jak tu jej nie pokochać ;) śmieszek i powtórzę sie, ale uroczo wygląda z tymi ząbkami :D Agulinka i jak u Was? Szymuś poszedł do przedszkola? mlodamamuska my też chyba mamy etap adaptacji za sobą! młoda idzie do przedszkola radośnie w podskokach ;) mnie pogania, daje buzi i pędzi do dzieci ;) panie mówią, że już w ogóle nie płacze a jak wracam do domu to opowiada mi jak fajnie było w przedszkolu :) nadal tylko nie pamięta imion dzieci. żadnego :( wszyscy są koleżanki i koledzy bądź przyjaciele ;) No zmykam skoro młoda śpi, a chłop jeszcze w robocie to choć w spokoju seriale pooglądam ;) Dobranoc
  22. Hej My dziś rano skoczyliśmy na grzybki i znaleźliśmy .......... uwaga!!!!!!! aż!!!!!!!!!!!! 4!!!!!!!!!!!! :D :D :D na szczęście moi rodzice znaleźli więcej więc choć jakaś jajecznica z tego będzie :D my łaziliśmy z Martyną w obrębie auta więc i tak cud, że te 4 się znalazły. po grzybkach skoczyłam do babci pod Łowicz zawieźć wreszcie tą kieckę łowicką do poprawek ;) a niebawem idziemy z młodą do figloraju! znaczy ja idę, bo chłop ma wychodne ;) ja sobie za tydzień odbije ;) nie bardzo mi się do tego figloraju chce lecieć, ale obiecałam Martynce więc mus ;) Ejmi fajnie, że dobrze się bawiliście. my 13-go października jedziemy na wesele, ale nie liczę na dobrą zabawę, bo to wesele P koleżanki więc ja nikogo nie będę znała, a P nie lubi tańczyć, a poza tym w prezencie ślubnym ma zrobić im zdjęcia więc będzie latał z aparatem :o i tyle będę miała z imprezy :O Madzilinska fajnie, że urlop udany! wracajcie szczęśliwie :) Buziaki dla reszty :*
  23. Ejmi my na katar dostaliśmy dicortineff to są krople z antybiotykiem na receptę! dwa dni i było po katarze michaaa to zaraz wyślę te zdjęcia!nie wiem czemu, ale miałam Cię w swoich adresach, ale nie w naszej grupie i chyba żadnych zdjęć ode mnie nie dostawałaś ostatnio? no i gratuluję chłopczyka :) chyba chcieliście? Martyna dziś zasnęła przed 20! nawet nie zdążyłam ją wykąpać :O nalałam wodę, idę po nią, a ona odpływa! no w sumie dobrze, bo teraz zawożę ją do przedszkola 7.15 (bo ona nie chce, żeby P ją woził, a ja na 8 muszę zdążyć do pracy) więc jedziemy wcześniej, ale dzięki temu, że wcześnie zasypia to i wcześnie wstaje i nie ma rano problemów :) Dobranoc
  24. Ja dziś do pracy na 12.00 więc zaglądam. Martyna dzielnie pomaszerowała do przedszkola! z taką radością i ochotą to jeszcze nigdy nie szła ;) martwi mnie ta jej skórka bo na nóżkach na prawdę brzydko to wygląda :( zobaczymy jak nie minie to chyba do dermatologa pójdziemy! co do laktulozy to kupiłam ale nie zamierzam młodej podawać, chyba, że długo by kupki nie zrobiła! ale skoro robi raz dziennie to to dla mnie żadne zatwardzenie! Zmykam się trochę ogarnąć i ogarnąć chałupkę ;) i do pracy! a tak mi się nie chce :(
  25. Hej! ja tak na szybko bom zmęczona :( No jakbyście widziały Martynę w 30 stopniowe upały z długimi włosami, które nie dala związać to byście wiedziały czemu jej te włosy obcięłam ;) co prawda na razie już zapuszczamy, ale jak znów nie da kitek wiązać i będzie łazić z mokrą głową w upały to znów jej te włosiska obciacham ;) Dziś przyszedł nam fotelik i jestem miło zaskoczona, bo mimo przedziału 15-36 kg ma rozkładane oparcie więc będzie jak znalazł jak młoda zaśnie ;) madzialinska udanego urlopu!
×