mala_gosienka

Ja dzisiaj odstraszyłam gołębie na całe popołudnie, zobaczymy co bedzie jutro:) Wanda mogę zaproponować sok z malin i cytrynę, powinno pomóc. Będziesz się pocić, ale to naturalne sposoby, wypić ciepły sok malinowy okryć się szczelnie kołdrą i pocić, na mnie to działa. Villia super, że czasami piszesz co i jak:) Kobieciątko trzymam kciuki:)

Chyba jest za czysty, bo u sąsiadów widzę trochę bałaganu i mają spokój. Oby Zorka jak najszybciej do nas wróciła. Idę szykować sałatkę:)

Zaczynam od nowa - nie dziękuję;) Na początku bały się wiatraka, ale stwierdzam, że parasol położył je na skrzydełka:) Poleciały:)

Haniu problem w tym, że przez nie mam cały balkon zafajdany a codzienne mycie męczy, nie mówiąc o tym, że prania nie mogę wynieść. Niech idą na drzewko koło bloku:) Alko na belkę do mieszkanka obok, ono stoi puste;P

Parasola się boją:)

Hania a Ty kiedy testujesz? Może Ty będziesz następna? Gołębie wróciły, po prostu jakiś koszmar, trzeba będzie się w ciężką altyrerie zaopatrzyć;) Idę postraszyć je parasolem;P

Kala to cudownie, że z dzieciątkiem wszystko w porządku. A co do kradzieży na grobach to wiem coś o tym jak idę do Brata na cmentarz i postawię ładniejszy znicz to zaraz nóg dostaje. Justysia jak miałam @ to mi jedynie pomagał pabinaproksen czy jakoś tak to się nazywało, ale to dostałam na receptę od doktora, ze względu na bardzo bolesne @. Kati GRATULACJE!! Bierz kogoś ze sobą;) Justysia, Marianna trzymam kciuki w tym cyklu za Was i wysyłam fluidy:) Lovekrove podobno jest jakaś metoda, że trzeba masować z tyłu głowy i ból minie mówiła mi to ciocia bo dostała wiadomość od terapeutki, tylko dokładnie nie wiem w którym miejscu. Ja dzisiaj już chodzę od rana, nawet książki nie chciało mi się czytać. I tak za chwilę będzie śniadanie:)

Potwierdzam, działa:)

Wanda ja też jestem pod tym względem straszna, aż M czasami ma dość. Niezdecydowanie to ja:)

Cześć, Toczę boje od rana z gołębiami, bo budują sobie gniazdo na balkonie,a tego nie dopuszczam do siebie, żeby mogły to skończyć, bo będzie taki bałagan że szko, wyszłam z miską na balkon i drewnianą łychą i je straszę, a one się patrzą na mnie jak na obłąkaną. Weekend był ciężki ze względu na pogodę, ale jakoś dałam radę. Ala trzymam kciuki za Ciebie. Justysia obyś była następna, a jak tam Foka? Pozdrawiam

Zorka jestem myślami z Tobą, współczuję straty. A mnie dzisiaj koszmarnie boli głowa, i tak sobie tylko siedze i egzystuję. Pozdrawiam i wracam w poniedziałek:)

Wiecie co, mierzyłam moje ciuchy sprzed i masakra mieszczę się w jedne spodnie, chodzi mi o eleganckie ciuchy, a teraz pół szafy tego leży, a ja w sobotę nie mam sie w co ubrać. Żadne spodnie nie są dobre w pupie nogi są ok:) Ah... Chyba pójdę sobie do jakiegoś second handu w poszukiwaniu spodni;) Znalazłam licznik, le optymalnie mogę przytyć póki co trzymam się w normie;) Justysia trzymam kciuki:) Foka u mnie temperatura zawsze spadała w dniu okresu i wiedziałam że to ten dzień...

Asiu czekamy tu na Ciebie jutro:) Pogoda się zepsuła i pada, typowa brzydka jesień, a ja w weekend będę nieobecna, jedziemy z M na wyprawę, dawno nigdzie nie byliśmy:) Idę na śledzie:) Smacznego :)

Dziewczynka jak będzie to Michalinka:) Bardzo podoba mi się to imię:)

Haniu ja z M doszliśmy do wniosku że owu w szczęśliwym cyklu musiała już być 7 dnia:) także do dzieła:)

Aguśka umowę będziesz mogła mieć przedłożoną do dnia porodu, wiem, że takie coś funkcjonuje. U nas tak jedna dziewczyna miała, tylko to właśnie jest do dnia i potem chyba przejmuje Cię zus na płacenie macierzyńskiego, nie wiem jak to jest do końca.

Cześć, Beti oby wszystko było w porządku, leż i tak jak dziewczyny mówią tylko wyjście do toalety. Asia super, że jest ok. Ja wizytę mam mieć po moich urodzinach. A wypadają w tym roku w poniedziałek:) Wanda kreacja na wesele wybrana? My wczoraj z M dostaliśmy zawiadomienie o ślubie mojego kuzyna, 2 tygdonie przed terminem. Ubrałam się ciepło, bo czeka mnie dzisiaj wizyta u Mamy i parasol też już czeka w kącie żeby wyjśc z domu;) Miłego dnia:)

Miłego popołudnia Asiu:)

Hania nie ma na co czekać tylko podwinąć rękawy i do roboty:) Smak takiego makaronu rekompensuje wszystko:)

Z rosołem też ale wtedy się śmieją ze mnie że jem makaron z odrobiną rosołu:) Za to dzisiaj trzasnęłam sobie soczek buraczkowy z jabłkiem, bleee, ale cóż czasami trzeba na tą hemoglobinę...

Z Mamą, cudo:)

Fasolka dobra:) Za to z makaronem domowej roboty;)

Za to jutro będzie zupa pomidorowa:)

Asia wysyłam porcyjkę:)

A ja dzisiaj szorowałam czajnik bo zaszedł tak kamieniem że nie mogłam już na niego patrzeć, taka woda jest okropna. Wygrałam batalię i teraz lśni w środku:) Za to przy okazji zrobiłąm sałatkę grecką i jest na obiad:) Pachnie pomidorami w całym domu:) Aguśka u nas nie robią takich problemów z L4, to aż dziwne. Justysia, Foka trzymam kciuki za pozytywne testy:)