Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

JovankaJo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez JovankaJo

  1. Dobry wieczór moje kochane:) Wreszcie chwila oddechu...;) @ przyszła przed chwilą;), ale co się odwlecze...;) Po rozmowie z mym (nadal niepocieszonym) mężem oświadczam Wam uroczyście, że nie w maju, a w kwietniu oficjalnie dopisuję się do naszej tabelki jako staraczka:). Nemezis626 - ale jaja z tym testem z wodą... Ja bym to zgłosiła producentowi! Przykro mi z powodu jednej kreski, ale głowa do góry!:* Uda się!!!:) Albo już się udało...;) Jak tak opisywałaś Norwegię to oczy miałam wielkie jak złotówy... Poważnie latem ściemnia się o 1 w nocy??? Ale jazda!!! Hm. Jak z tym domem, bo ja się do Ciebie wprowadzam. Słyszałam, że gdzieś w krajach skandynawskich robi się biżuterię z wysuszonych, a następnie jakoś polakierowanych kup reniferów (?), ale piwo z kawą wysraną przez małpy? Minę miałam jak mój syn, kiedy po raz pierwszy poczuł na języku szpinak...;) rebelia123 - witaj:) Oczywiście, że będziemy Ci towarzyszyć w oczekiwaniu na dwie kreseczki!:) A powitanie zamiast ahoj - no powaliłaś mnie na łopatki!:):):) Tamto też pasowało do Twojego wstępu;) Zdjęcie, które przesłałaś - kto mnie sfotografował???;) Alaa - tak, potem wszystkie dolegliwości ciążowe odchodzą w niepamięć. Z prostego powodu - nie wysypiasz się na początku tak bardzo, że zwyczajnie pamięć Ci szwankuje i dlatego;). Potem przychodzi moment, że zaczynasz sobie przypominać i nie wierzysz, że to wytrzymałaś, a potem jesteś w stanie wznieść pomnik każdej kobiecie, która to przechodzi i dziękujesz Bogu, że Ty już po;). Oglądałam Twój filmik - piękny:).:* Szczęśliwa jesteś, coooooooo?:) Stymulowana - tak, po porodzie znów poczujesz się jak człowiek:). Obiecuję! Co do ptaka w mych włosach - też bym padła, gdybym wówczas nie leżała:):):). Kacperek, moje dziewczynki, bardzo dobrze znosi ząbkowanie, nie gorączkuje, nie marudzi (znaczy marudzi, ale tyle co ustawa przewiduje;) ), ślini się tylko jak wariat i czasem zapłacze przy gryzieniu gryzaczka, bo nie kojarzy, biedny, że jak mocniej przygryzie to właśnie wtedy boli:(. Ale mamusia od razu tuli i po paru sekundach świat Kacperka znów nabiera barw;). Stymulowana trzymaj się tam na tej ostatniej prostej - dasz radę!:* Zielony kurczak - witaj:) Nick pierwsza klasa!:P Miło nam powitać Cię w naszym gronie:). Pisz w tych smutnych momentach jak najwięcej - tu zawsze znajdziesz wsparcie i dobre słowo:). Przejrzyj całe nasze forum, a zobaczysz, że każda z nas ma takie chwile, ze wątpi. A! I koniecznie zwróć uwagę jak wiele z tych wątpiących jest już mamami albo zaraz nimi zostanie!;) A jak dziś samopoczucie? brzoskwinko - Ciebie nic nie boli, bo Ty ćwiczysz! I to nie jakieś marne wymachy ramionami przez 5 minut na odwal się, tylko normalnie jedziesz z koksem 50 minut:). Moim zdaniem jesteś ZNAKOMICIE przygotowana do porodu sn. Tylko pozazdrościć samozaparcia, dyscypliny i kondycji!:* kasiaa12 - oj, Ty już naprawdę na finiszu:) Co do tych rzeczy dla dzieci w szpitalu to nie ma takiej zasady, że coś się zostawia. Jeśli ktoś ma zyczenie zostawić jakieś ubranko, kocyk, rożek, pieluchy - cokolwiek - to oni zawsze chętnie przyjmą, bo mają wtedy w co ubrać dzieci, dla których mamy nic nie mają z różnych względów (zapomniały zabrać, nie zdążyły, nie mają...). Ale musu nie ma:). Jeśli chodzi o skurcze to ja czułam i delikatne jak w łydce, i mocniejsze, takie jakby mimowolne napinanie, jak powieka mruga i nie masz na to wpływu, coś takiego. Dziecko albo w tym czasie było spokojne, albo kopało. Czyli - nic Ci nie pomogłam.;) karciaaa - tak myślałam, że to wyrostek:( I oni poważnie chcą Cię trzymać z zapaleniem do stycznia? A to tak w ogóle można? mamaniemama - :* Chętnie przyjęłabym Twojego K. na korki - ja mam specjalizację w języku biznesowym właśnie, więc na potrzeby firm idealnie:). No ale skoro to taki problem dojechać z Białegostoku do Częstochowy... Narzucać się nie będę;). Razem z Tobą czekam do wtorku:*. Myślisz, ze uda się podejrzeć płeć?;) IZA - biedny Kubuś:(. No teraz taki paskudny czas, ciągle coś wisi w powietrzu:/. Oby mu szybko przeszło:*. A jak przeczytałam o tym podawaniu antybiotyku dziecku w szkole to padłam... Szok to małe słowo. A Ciebie nic, nie daj Boże, nie bierze? Nie zaraziłaś się od małego? P.S. Mój mąż uwielbia yorki i cierpliwie namawia mnie na jednego od kilku miesięcy... Nie ma bata! Toż to niewiele większe od myszy, których się boję! Eweelka - wróciła nasza kochana, pozytywnie nastawiona Eweelka! Ależ uroczyście otworzyłaś przyszły rok starań!!! :) Kochana moja!:* Kasik_85 - kochanie, u Ciebie też czuję nutkę pozytywnąąąąąąąąąą:) Tak jak mówisz - nie myśl co mogłaś zrobić, do kogo pójść wcześniej tylko o tym, że jesteś coraz bliżej celu:) Brawo za podejście!:*
  2. Dziewczynki, znów muszę spokojnie wieczorkiem usiąść i Was ponadrabiać. Wczoraj nie było kiedy, dziś już chyba dam radę;). Póki co przeleciałam na szybciora coście naskrobały, ale nie będę odpisywała na odwal się - później, na spokojnie odpiszę każdej:* Natomiast teraz muszę do nessajki: Sprawdź pocztę:* P.S. @ nie przyszła. Kupiłam kolejny test, ale dziś nie robię.
  3. Laski, szczegółowiej odezwę się później, ale chciałam Wam tylko powiedzieć, że...idzie drugi ząb!!! Prawa dolna jedynka - do pary z lewą!
  4. Witam Was Dziewczynki moje ukochane!:) Co za noc za nami...;) Mąż wrócił w nocy z pracy, wziął prysznic, wszedł do pokoju o 3:50, pochylił się nad łóżeczkiem malucha naszego słodkiego i... No i właśnie - nieopatrznie poprawił mu kołderkę. Mały się poruszył, otworzył oczka, zobaczył ojca i usłyszeliśmy znajome "heeeeeeeeeej";););). Zabawa trwała w najlepsze do 5... Tym razem kozłem ofiarnym został mój mąż (czyli musiał się sprawdzić w roli animatora zabaw), matka była zbędna, ale położyć się nie mogła, bo przecież oni się muszą bawić na CAŁYM łóżku. Bo inaczej ich ograniczam! Siedziałam więc w fotelu obok i patrzyłam na te moje dwa szczęścia - obaj radośnie gugali, naśladowali się wzajemnie, prychali, puszczali bańki ze śliny... Potem jakby się umówili - M. padł, a małe zaczęło kwilić, że jeść. Mamo! Jak fajnie, że jesteś! Przydasz się wreszcie do czegoś, zrób to, co Ci wychodzi najlepiej, czyli butelkę:). No i mama poszła:). Teraz obaj odsypiają nocne ekscesy, a ja oczywiście nie mogę zasnąć...;) goscdarka - oj, doskonale pamiętam te pierwsze "cudowne" tygodnie z noworodkiem;) Miało być tak: ja - świeżo upieczona, szczęśliwa mama podbiegam z nieopisaną radością do łóżeczka, w którym śpi albo cichutko leży mój mały, wyczekany aniołek. Ja zawsze w zwiewnej sukience, zadbana, pachnąca, z blaskiem w oczach. Zmęczenie? Ach, czymże ono jest w porównaniu ze spełnieniem, jakie odczuwam jako kobieta! Macierzyństwo mnie uskrzydla, wszystko wreszcie jest tak jak być powinno. A było tak: ja - świeżo upieczona, na swój sposób szczęśliwa mama podczołguję się z nieopisanym wysiłkiem do łóżeczka, w którym krzyczy albo głośno płacze mój mały, wyczekany niemowlak. Ja zawsze w wyciągniętej sukience, średnio zadbana, pachnąca (?) resztkami na cyckach skiśniętego od tych upałów mleka, z blaskiem bijącym z tłustych włosów. Zmęczenie? Za delikatne słowo. Macierzyństwo mnie powala, nic nie jest tak jak być powinno;););)
  5. Paola - nie, beta chyba nie;). Przy Kacperku nie robiłam i teraz też nie pójdę, pewnie gdybym miała większe parcie na ciążę to tak, ale teraz czekam sobie w miarę spokojnie;). Co będzie to będzie:). Ale nie powiem - ciekawość mnie zaczyna zżerać;). IZA - ja czasem nie mam słów, jeśli chodzi o facetów...:/ I teraz jest to "czasem"... Tak, jeśli @ nie przyjdzie powiedzmy w ciągu tygodnia to powtórzę test. Żoneczko - gratuluję synusia! Ależ miałaś słodki widok:). Jutro na spokojnie poczytaj sobie jeszcze raz o Paoli i o mnie i wszystko będzie jasne;).
  6. Zdesperowanamama - no też mówię, że wyprawiam:) I te 15 minut to już za dużo, na moim teście było wyraźnie napisane, że jeśli po 5-ciu minutach nie pojawi się kreska to odczekać jeszcze minutę, więc lekko przesadziłam;). Nie no, żartuję sobie przecież - wiem, że to wynik utlenienia się moczu, spoko;).
  7. Dobra, dość tego wymyślania. Wiem, że obiecałam jeszcze Wam przygotować szczegółowe informacje i wskazówki na temat urlopów macierzyńskich+wnioski, ale tak mi się cholernie nie chce tego teraz zgłębiać...:( A wiecie, że jak już się wezmę to przygotuję Wam to jak elementarz dla pierwszoklasisty, rzetelnie i profesjonalnie, najlepiej jak umiem!;) No ale nie dziś, nie mam siły myśleć. Ale obiecuję, że zasiądę do tego w najbliższych dniach. Teraz tak - która pierwsza będzie z tego korzystała? Grudniówki czy styczniówki?
  8. Dobra, zrobiłam coś, czego się NIE ROBI! Wyciągnęłam z kosza test (po 10-ciu godzinach) i jest druga blada, rozmyta kreska. Tylko że nie pośrodku tej literki T, a między C i T. Boże, nie miałam pojęcia, że będę takie cuda wyprawiać:):):). Wiem, wiem - to nic nie znaczy;). Ale tak z ciekawości w sumie poszłam;). Męża w domu nie ma, ja nie mam co robić i łażę po domu, szukając sobie cichego (co by dziecka nie obudzić) zajęcia. No i wynalazłam:).
  9. Nemezis626 - pomyślałam sobie teraz o jednej rzeczy. Ale przedtem mam pytanie: czy Ty sama zdiagnozowałaś u siebie ciąże biochemiczne, czy może powiedział Ci to jakiś lekarz? Może masz rację, a może nie. Kiedyś gdzieś wyczytałam, że niektórym kobietom skacze hcg przed @. Nie to, że teraz tak masz, ale może wcześniej tak było? Może wcale nie jest tak, że Twój organizm zwalcza każdą ciążę jak piszesz? Szukam pozytywów no i tak wydumałam teraz;). IZA - matko, czym tym razem Cię wkurzył?:/ Paola - nie wiem czy się cieszę, chyba nie;). Raczej mi ulżyło, bo trochę się obawiam ciąży zaraz po cesarce, tylko o to chodzi. No i przejrzałaś mnie na wylot - paradoksalnie czuję zawód. Nie jakiś ogromny, ale tak;).
  10. Strona, szybko coś tym razem ta się skończyła, a może mi się wydaje.
  11. karciaaa - i jak ten ból? Wrócił? Jak się czujesz? Słuchaj, to może być wyrostek i to, że przeszło nie oznacza, że to na bank nie on! Obserwuj się i jak coś to pędź do szpitala. A promieniował Ci ten ból na nogę? kasiaa12 - tak, mydło antybakteryjne koniecznie! I dla Ciebie do mycia rąk i przede wszystkim dla kogokolwiek z zewnątrz! Bo zanim trafią do Twojej sali, wymacają klamki i poręcze utytłane wszystkimi możliwymi bakteriami, jakie tylko można sobie wyobrazić. No a wiadomo - w szpitalu nie leżą ludzie zdrowi. Olala - nie przejmuj się spowolnionym kapowaniem, stan przejściowy;) Wiem po sobie!;) Powiem tylko, że piszę białe wiersze, ale nie pokazywałam ich jeszcze nikomu i chyba tak zostanie;). Jakoś są tak osobiste, że... Muszą pozostać w szufladzie:). Laski, ja się pająków nie boję, węży też nie, ciem nie lubię, ale to nie strach, natomiast myszy, szczurów, chomików, świnek morskich, fretek i czego tam jeszcze - okropnie! Ponadto nie lubię ptaków (kiedyś latem jak spałam jeden wleciał przez otwarte okno i wplątał mi się we włosy, Jezu...) oraz...kotów. Wiem, że niektóre z Was je kochają, ale nie lubię przebywać w ich pobliżu, a dotknąć - broń Boże! Tak czuć te ich kości przez skórę, no nie. To nie dla mnie.;) zdesperowanamama - u mnie w szpitalu jak urodziłam Kacperka też takie były panie sprzątaczki:) Paola - ale jaja, fiu fiu fiu! No to mamy winowajcę;) goscdarka - ja aktywnie wróciłam na forum w dniu, w którym skończyłam połóg, czyli po 6-ciu tygodniach:). Także spoko loko luz i spontan!;) Pomyśl sobie, że będzie już tylko lepiej, kochana. Ale wierzę Ci, że padasz nóg:( kasiaa12 - nie miej sobie za złe, ze tak łatwo mu odpuściłaś, w końcu działałaś w imię wyższego dobra i to były okoliczności łagodzące dla Twojego ;). Upiekło mu się, ale niech sobie nie myśli, że tak będzie zawsze!;) Pytasz o kasę albo jakieś słodkości do tego szpitala? gość - ja też bym testowała:) Tą ochotą na śledzie to się może nie kieruj, bo za wcześnie na zachcianki, ale długość tego cyklu mnie zastanawia. A jak długo zapisujesz długości cyklów? To znaczy z jakiego przedziału czasowego podałaś nam te długości? Nemezis626 - masz możliwość kupienia testu innej firmy? Żoneczko - ile waży nasza Wikusia? Jak się ma?:) Nelkaaa - witaj:) Dołączaj do nas:) Skrócimy Ci to pełne napięcia oczekiwanie:) wojtkowa - no nie ma rady, musisz uzbroić się w cierpliwość:) I ja też, jak się okazuje;)
  12. Dziewczynki, robiłam test, jedna kreska;). Ale @ nadal brak, objawów zero, już nawet kręgosłup nie pobolewa, nie wiem. Mąż zawiedziony, mnie początkowo ulżyło, a potem trochę zatęskniłam za tymi emocjami po ujrzeniu dwóch kreseczek;). Przepraszam, że tyle nie pisałam, ale nie miałam jak, dopiero teraz siadłam na tyłku. Natomiast SYNOWI MEMU IDZIE LEWA DOLNA JEDYNKAAAAAAAAAAA:):):)
  13. kasiaa12 - jestem z Ciebie bardzo dumna. Bardzo!:* Widzisz, umiesz być twarda jak trzeba. Ha! To mi się podoba:). Słuchaj, bo pisałaś, że brakuje Ci mydła dla małego. Jakie mydło masz na myśli? Nie takie w kostce chyba? Koniecznie wyślij zdjęcie łóżeczka jak już wybierzesz:). Kremy, o które pytałaś - no najlepiej by było, żeby mieć WSZYSTKIE KOSMETYKI z jednej firmy, ale to dlatego, że w razie uczulenia od razu jesteś w stanie wyeliminować alergen, a nie sprawdzać, że to może od szamponu HIPP, a może od kremu Nivea, a może od zasypki BabyDream... Wiesz o co chodzi. Powiem tak - co masz to masz, ale obserwuj skórkę malucha. I uważaj na ten Johnsonn, bo najczęściej uczula. Aczkolwiek wcale nie musi. Na Twoim miejscu, jeśli masz już wszystko z Johnsonna to dokupiłam brakujące rzeczy właśnie z tej firmy.
  14. wojtkowa - a to spryciula z tej Twojej szefowej!:) Niezła jest, nie powiem! Zgadzam się z Tobą, że podwyższone OB może wskazywać na stan zapalny i głównie tak jest interpretowane, ale chodzi mi o to, że w ciąży wykonuje się tak dużo badań, USG, sprawdza mnóstwo rzeczy, że w jakimś stopniu możemy być spokojniejsze. A na pewno bardziej niż kobieta, która krew badała ostatnio na przykład 5 lat temu.
  15. Paola - ja też mu zazdroszczę!;) Olala - dziś mały pożarł na obiadem ziemniaczka z marcheweczką, ale z ogródka babcinego wszystko! Wmłócił aż mu się uszy trzęsły!;) Angelusdominus - :* Poznałaś dom po powrocie?;) Nemezis626 - 200 m od morza, powiadasz... Ach! Jak ja kocham morze! Oj, zazdroszczę Ci, kochana!;) A jakby co to kiedy byście się przeprowadzali? Brzoskwinko - dziękuję Ci za kolejne ciepłe słowa:* Tak bardzo Was kocham, dziewczyny...:) I masz rację: teraz jestem szczęśliwa:). Słuchaj, po porodzie będziesz się fizjologicznie bardzo pocić, więc weź sobie jedną koszulę na każdy dzień. Weź 3, a w razie wu wypiorą Ci jakąś i przywiozą. Ale historia z tą Twoją mamą. To rzeczywiście aż nieprawdopodobne przy tamtym stanie medycyny! To dziś nie zawsze daje się nawet utrzymać przy życiu takie dzieciaczki, a co dopiero żeby całkiem zdrowe były... Cud po prostu:). Mamaniemama - :*:*:*. Tak, wiem, genialny jest mój plan;). Jest po prostu idealny!:) No i o tym samym pomyślałam - to małe będzie ze mną krótko, ale biorąc pod uwagę, że znów skumulują mi się urlopy wypoczynkowe to i tak wyjdzie ciut dłużej niż przy Kacperku, gdyby tak porównać. A propos planu - mój mąż zdradził go wczoraj przy obiedzie swoim rodzicom i dziadkom...;) Nie wiedziałam - zabić na miejscu czy poczekać aż wrócimy do domu?...;) Co do języków to z angielskim tak nie mam, ale rosyjskiego uczyłam się bardzo sumiennie 14 lat i dziś mam akcent nierozpoznawalny przez Rosjan, powiem Ci.:) Pochwalę się, a co!:) A rosyjski kocham właśnie za jego tajemniczość i melodyjność. Trzymam kciuki za udany weekend:) Alaa - dobrze rozumujesz, dlatego tak wiele schorzeń, nie tylko nowotworów, wykrywanych jest właśnie w ciąży, bo tylko wtedy z reguły kobieta tak kompleksowo się bada i robi badania krwi co miesiąc. Nie denerwuj się tak, jesteś przebadana od stóp do głów, wszystko gra!:*
  16. Ugotowane jajka przeciskam przez praskę do ziemniaków (można też samemu baaaaaaardzo drobniutko posiekać) i podsmażam delikatnie na masełku z z również przeciśniętym przez praskę ząbkiem czosnku. To ma się tylko dobrze podgrzać na patelni, nie podsmażyć na złoty kolor! Trzeba uważać! Jajeczko z masełeczkiem i czosneczkiem przekładam do rozmrożonego już szpinaku w rondelku (jeśli woda ze szpinaku nie wyparowała - troszkę wyciągam łyżką). Dodaję biały mielony pieprz, sól i pieprz cytrynowy. I włala! A gdzie włala! Jeszcze śmietana 18% - 2 kopiaste łychy. Mieszam, próbuję, schodzę z rozkoszy. Tak przyrządzony szpinak świetnie smakuje jako dodatek do smażonej ryby oraz kurczaka w porach lub kurczaka w sosie curry-śmietanowym:). Chcesz przepis?;) P.S. Wiesz, że przed ciążą miałam rozmiar buta 38, a teraz noszę 39? To tak a propos butów;).
  17. Stymulowana - szpinaczek robię tak: Kupuję szpinak mrożony siekany (nie mielony - bo krowia kupa, nie liście - bo się ciągną jak zeszłoroczne). Zawartość opakowania wkładam do rondelka, wlewam 1/4 szklanki wody, mały gaz i heja. On się tam spokojnie rozmraża (mieszam od czasu do czasu), a ja gotuję na twardo 2 niewielkie jajka. Wszyscy do szpinaku dodają surowe jajko, które się potem ścina, ale mnie to obrzydza, więc wymyśliłam z gotowanym - i na tym polega właśnie mój autorski przepis.;)
  18. Pita - ja też piszę wiersze:) Kaasik89 - :* Gra gitara! Gra i buczy;) zdesperowanamama - jak samopoczucie? wojtkowa - a tak z ciekawości to co studiujesz?:) Ja robiłam test w 29. dniu cyklu, w dniu spodziewanej@, o godzinie 17:) Nemezis - bardzo ładnie to określiłaś, że przydałby Wam się w związku ktoś pierwszy:) Życzę Wam tego ogromnie!
  19. goscdarka - jak się czujesz? Jak Alanek?:* Izulinka - kontaktowałaś się z lekarzem? Jak się czujesz? Jak ta rana i uczucie po cewnikowaniu? Olala - z OM wychodzi Ci 35. tydzień, bo ciążę liczy się cyklami miesięcznymi w ten sposób, czyli: dla przykładu masz dostać @ 1 grudnia, ale nie dostałaś, robisz test, ciąża, według OM (Ostatnia Miesiączka) to 4 tydzień. W rzeczywistości natomiast dzidziuś ma 2 tygodnie (około, przyjmując długość cyklu 28-30 dni), bo wtedy doszło do zapłodnienia, mniej więcej w połowie cyklu i gdyby USG mogło go uchwycić to wskazywałoby właśnie, że jesteś w 2. tygodniu ciąży, bo takie - prawidłowe dla swojego wieku - miałby Okruszek wymiary. Tero kapejszyn piękna mamo pięknej Lenki?:* :)
  20. MargaretLucas - jak tam nasz mąż?;) Rumakuje? Czy dał se na wstrzymanie? I jak się czujesz? Odpuszcza Ci to dziadostwo? IZA - to nawet ciężko powiedzieć co mój człek z Marsa mi zrobił, po prostu mamy ostatnio duuuuuuuży problem z komunikacją...:/ Ja przeżywam jak mysz poród, on ostentacyjnie zlewa każde moje słowo i wali do mnie tekstami z podstawówki, no ręce i skarpety opadają. Nakręcamy się nawzajem, potem godzimy, za chwilę znów to samo... Coś nam, cholera, ucieka...:/ Szpinak z ziemniakiem to je tylko Kacperek, spoko loko;). No i bez przypraw rzecz jasna. Ciekawe jak będzie z brokułami...;)
  21. karciaa - ja Ci powiem tak: jak Ci zrobią lewatywę przed porodem to będziesz w siódmym niebie;). Takiego sranka nie miałam nigdy - mówię Ci!;) Oczyszcza nie tylko ciało, ale i umysł!;) Nemezis626 - ja też tak miałam z tym białym śluzem przed wykonaniem Kacperkowego testu ciążowego:). Kibicuję Ci z całych sił, kochana!
×