Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

JovankaJo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez JovankaJo

  1. Mamuśka pełną gębą - ale historia, ja nie mogę:):):) Aż mi się teraz wszystko wydaje jeszcze piękniejsze, wiesz?:) Super, że nam o tym opowiedziałaś. No i w każdym Twoim słowie czuć ogromną radość i spełnienie:) Gratuluję synka i drugiego malucha w drodze:)
  2. Paola - kolor wyszedł bardzo fajny:) Podobasz mi się;) Jak sytuacja z @? Jest czy ni mo? Maćkowa - u nas wczoraj wieczorem pruszyło coś śniegopodobne, ale dziś już sucho:(. A jak bez śniegu nie jestem w stanie poczuć magii Świąt! Niech no co sypnie, nooo... Co do okien to ja też mam nieumyte. I to jest druga rzecz po prasowaniu, której szczerze nie znoszę robić:/ Znaczy się jak już się wezmę to spoko, nawet sobie myślę - i o co było taki raban robić, kobito, przecież schodzi wszystko raz dwa. Ale jak tu się wziąć?;) IZA - wstałaś już czy gnijesz jeszcze w łóżku?:P Wolne masz to pewnie gnijeeeesz...:) Karciaaa - pisałaś o pępku. Słuchaj, ja miałam to samo. Bolał i jeszcze miałam wrażenie, ze skóra wokół niego jest jakaś taka znieczulona. Spytałam mojego gina i powiedział, ze to normalne, bo ta skóra biedna napina się już do granic możliwości (dlatego boli), a przy tym naturalnie występują zaburzenia czucia (bo jakieś tam nerwy nerwiki są ponaciągane). Także luzik, wszystko w porzo:) Żoneczka - działałaś już coś z położną? Najlepiej chyba wybrać się do przychodni, w której jesteś zapisana. Jak się tam kiedyś zapisywałaś to w deklaracji masz wpisanego lekarza rodzinnego, położną i pielęgniarkę środowiskową chyba. Takie są przepisy. Albo sama ich wybrałaś, albo Ci wpisali - w każdym razie masz ich przydzielonych na pewno. Zadzwoń i zapytaj.:* A jak skurcze? Jak się czujesz?:* Stymulowana - ja do końca nie wiem jak to jest z tym pasem poporodowym. Można go nosić po cc, ale chyba nie od razu. Ja nie nosiłam, bo nie wyobrażałam sobie założyć na siebie czegoś jeszcze w te upały...;) Majtek weź sobie 5-6 sztuk. Lepiej przywieźć jedną parę z powrotem do domu niż obolałej działać przy Olisiu, a w razie braku jakiejś pary tłumaczyć mężowi co i gdzie ma kupić. Agniesia - lepiej Ci?:* Jak sytuacja na froncie? Brzoskwinka - ja też zostawiam pozapalane lampki choinkowe na noc! Ja też!:)
  3. Kasiaa12 - rozumiem Twój smutek:(. Ale wiesz - życie możesz spędzić albo na ciągłym skupianiu się na przeciwnościach losu i problemach (wtedy każdy dzień będzie szary, od ciągłego rozkminiania nic Ci się nie będzie chciało, przestaną Cię cieszyć ulubione zajęcia, programy w telewizji, dania, znajomi), albo na wynajdywaniu w tym życiu jakichś pozytywów. To nie jest trudne!:) Nie biję teraz do Ciebie, ale na przykład w moim mężu strasznie wkurza mnie to, że wszędzie dostrzega problemy, ciągle je wyolbrzymia, gada o nich bez przerwy, serio: robi z igły widły. I co on z tego życia potem będzie wspominał? Co opowie Kacperkowi? Przenieśli go z myjni koszy na pieczywo na piekarnię. Kilka dni łaził i narzekał. Współczuję mu, bo teraz pracuje po kilkanaście godzin, a nie po 8, często na nocki... Ale! Ale nie musi już wdychać pleśni i żrących środków chemicznych (w myjni jest non stop mokro i pleśń zżera nawet okna), nie pracuje już przy maszynie z wodą o temperaturze 70 stopni, a za nim nie ma otwartych drzwi zimą przy -15. Nie ma też całej dniówki przemoczonych butów. Ma sucho, ciepło i czysto. Od jakiegoś czasu psuł mu się laptop. Łaził po tym domu i narzekał - że muli, że nie może sobie spokojnie o piłce poczytać, że co teraz będzie... Boże, no jak co teraz będzie??? No trzeba to naprawić!!! On do mnie:" Ale gdzie? Wiadomo to na ile mi go zabiorą? A jak czegoś nie zauważą i pominą przy naprawie?" Jezus Maria, człowieku... Załatwiłam - właśnie pojechał go odebrać:).Zapomniał kupić biletu na pociąg, miesięcznego, to było z miesiąc temu. I dzwoni do mnie o 6 rano, żeby mi o tym powiedzieć, i smęci przez ten telefon, kwiczy, że mógł sobie napisać kartkę z przypomnieniem, że ja mogłam mu przypomniać. Tak, k****, w wiadomościach powinni dać taką informację se myślę. Mówię:" Kup teraz jednorazowy, a po pracy kupisz miesięczny. Weź zluzuj szorty, stary, poczytaj książkę w pociągu, kimnij się!" Jesteśmy w Urzędzie Skarbowym, potrzebujemy dokumenty do becikowego. Kolejka jak po mięso za komuny. Ten już stęka, że tak długo, że teraz to nie zdążymy na zakupy przed jego pracą, że trzeba było wyjechać wcześniej... Ludzie, trzymajcie mnie. Poszłam bez kolejki (wykorzystując swój poporodowy jeszcze brzuch jako nadal ciążowy) i po 5 minutach wyszliśmy z urzędu. Oczywiście to są drobiazgi i nie przyrównuję ich do Twojej sytuacji, bo rzeczywiście jest dużo bardziej skomplikowana, ale chcę Ci pokazać, że ciągłe myślenie o trudniejszych czy naprawdę trudnych sytuacjach w życiu sprawia, ze flaczejemy, robimy się przezroczyści... Kasiu, zobacz, zaraz utulisz w ramionach swoje najbardziej kosmiczne i niewyobrażalne szczęście, zostaniesz mamą - kimś, kto będzie dla tego szczęścia nieodzownym elementem życia przez kilka najbliższych lat, będziesz też przyjacielem i nauczycielem, będziesz WSZYSTKIM, bo chyba taka jest definicja słowa MAMA. :) Masz pod sercem zdrowe dziecko, sama też jesteś zdrowa, młoda. Tyle jeszcze przed Tobą wyzwań, nowych sytuacji, tyle trudnych stopni do pokonania... Wcale nie musisz być silna codziennie, za każdym razem. Coś Ty! Ale uśmiechnij się do siebie, popatrz wstecz i pomyśl o rzeczach, z których jesteś w życiu zadowolona, które Cię cieszą. Nawet jeśli miałby to być fakt, że robisz najlepszą ogórkową pod słońcem:). To działa, uwierz mi!:):* I uwierz w siebie, że dasz-dacie sobie radę ze wszystkim.
  4. AdaAdelajda - no jesteś mi teraz nie po drodze;), bo analizuję posty z 644 strony, ale powiem Ci tak: trafiłaś na z***biaszcze forum, gdzie spotkasz się z zainteresowaniem odnośnie każdego problemu jaki poruszysz:* Pisz zawsze o wszystkim, pamiętaj!:*
  5. Alaa - jak z płynami? Pijesz?;) Kaasik89 - właśnie się zastanawiałam kiedyś o co cho z pocztą, bo mi też często zamula. Jak otwieram zdjęcia to bywa, że zawiesza się tak, że potem nawet nie mogę go zamknąć. A filmu nie możesz otworzyć, bo chyba nie masz programu do odtwarzania filmów. Ja Ci to mówię - samozwańczy informatyk!:P Pita - cudownie, że mama trafiła do takiego lekarza. Ha! Jednak Ktoś nad nią czuwa, mówię Ci!:) I napisz koniecznie jak po wizycie.:) Eweelka - masz o co walczyć. Patrz codziennie na swoją córkę i powtarzaj to sobie ile trzeba:* Jesteśmy tu i Cię wspieramy z całych sił:*:*:* Kasiaa12 - jak samopoczucie? Smutasz się czy cieszysz raczej, ze mebelki jutro odbierasz?:)
  6. Ja pierdzielę, jeśli chodzi o odpisywanie jestem na pierwszym poście 644 strony... Bosz... A tu mężu pędzi z roboty, w kuchni czeka upieczona noga kurczaka i woła mnie coraz głośniej, prysznic nie wzięty, trochę jeszcze do pozmywania zostało, matkoooo! Laseczki kochane moje jedyne! Może jeszcze uda mi się dziś coś skrobnąć, a jak nie to jutro po południu:). Kocham Was tak straszliwie, że to się w pale nie mieści! Spadam zeżryć.
  7. AdaAdelajda - jeśli chodzi o szukanie pracy to ja zawsze wychodziłam z założenia, że robienie tego poprzez wysyłanie CV i czekanie na telefon jest jak by nie patrzeć dość bierną postawą. Tylko proszę, zebyś się na mnie nie obraziła, bo to nic osobistego przecież. Niestety, nie będzie tak, że któregoś pięknego dnia ktoś zapuka do Twych drzwi i powie: "Tak długo na panią czekaliśmy...". Samo szukanie pracy to już jest kawał roboty. Uważam, że po wysłaniu CV należy odczekać kilka dni, żeby dać czas pracodawcy na zapoznanie się z Twoim profilem i zadzwonić tam, upewnić się, że dokument dotarł, ze ktoś go widział. (No bo jaką masz gwarancję?) Albo pojechać. Każde takie działanie jest odbierane jako żywe zainteresowanie ofertą, a to bywa plusem większym niż doświadczenie czy wykształcenie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, ze nie do każdego miejsca możesz dotrzeć osobiście, ale jeśli i tak siedzisz w domu to warto czasem poświęcić te kilka złotych na bilet i pojechać czy przejść się nawet tu i tam. Chyba że w ofercie jest wyraźnie zaznaczone, ze kontaktują się z delikwentem wyłącznie mailowo albo telefonicznie. Szukając kiedyś pracy, nigdy, ale to przenigdy nie przejmowałam się, że chcą przyjąć wyłącznie osobę z doświadczeniem. Brakowało mi go? No i co. Miałam inne atuty. Mówiłam, ze chcę się wszystkiego nauczyć, ze szybko i chętnie się uczę. I (na studiach jeszcze) dostałam pracę w sklepie zoologicznym - szukali osób wcześniej pracujących jeśli nie w tej branży to chociaż w jakimś sklepie. Ja w życiu nawet bułki nie sprzedałam. I przyjęli mnie na dzień próbny oraz drugą dziewczynę (pracowała wcześniej w warzywniaku). Potem (już jako pracownik) gadałam z szefem tak na luzie i spytałam czemu wybrał mnie. Powiedział, że ja cały swój próbny dzień spędziłam na czytaniu opakowań karm dla chomików, fretek, rybek, a po kilku godzinach już wiedziałam mniej więcej gdzie co leży i starałam się nawet doradzać klientom. Widział to na kamerach. Tamta dziewczyna siedziała za ladą i jak nie wiedziała gdzie coś leży, dzwoniła do niego i pytała. A że nie umiałam przez 2 bite tygodnie zrobić pod koniec dnia raportu na kasie fiskalnej i szef musiał codziennie przyjeżdżać, zeby mi pokazywać?;) Nieważne, bo chciałam i się starałam. Podobnie było z pracą w biurze, w którym jestem zatrudniona do dziś. Szukali kogoś z biegłą znajomością angielskiego i rosyjskiego (spoko) oraz ze znajomością programu Subiekt (do obsługi małych i średnich przedsiębiorstw). Że co? No kosmos jak spojrzałam. Ale powiedziałam mu: "Panu też kiedyś ktoś to musiał wytłumaczyć, prawda? Proszę mi wytłumaczyć, a ja zrobię wszystko, zeby w niedługim czasie spełniać kryteria w zamieszczonej przez pana ofercie pracy." Nie każdy daje szansę, to też wiem, ale trzeba być upartym i walczyć. Kolejna sprawa: wiesz, ze przeciętny pracodawca poświęca 20 SEKUND na przejrzenie CV??? Masakra, dlatego musi ono być tak skonstruowane, zeby czytający dostał o Tobie jak najwięcej informacji, zeby były one dobrze ujęte, zeby zatrzymał na czymś wzrok. Dobre CV (nie z mnóstwem ukończonych szkół i kursów) to połowa sukcesu. :)
  8. IZA - a co jak Kuba się uprze, żeby wybrać imię dla braciszka/siostrzyczki?;) Chcę zobaczyć Twój brzusio!!! Natentychmiast!:) Jak jeszcze raz będziesz miała okazję coś robić z tabelką to awansuj naszą _nessajkę_ po Usi, a przed agniesią;). Jak porządek to porządek:P. Stymulowana, a może Ty też zmienisz sobie datę porodu na 2 stycznia? No bo raczej wtedy zostaniemy ciotkami Olisia, nie później:). Wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek, kochana!:* Ciesz się ostatnimi chwilami jako 20-latka;). Mnie też już 30-tka szepcze do ucha "zaraz będę" - w marcu;). _nessaja_ - bardzo mi się podoba imię Milena. Bardzo! I jeszcze: Aurelia, Amelia, Malina, Kalina, Jaśmina, Dalia, Halszka, Jovanka, Natalia, Iga, Inga, Liliana, Adela, Lena, Hanka (nie Hanna) i Róża. No ale tyle córek to ja mieć nie będę, więc jak coś to będzie Róża;). A właśnie - to dopisujemy te miejscowości? Ja jestem z Częstochowy jak coś.:) Brzoskwinka - czy ja Ci już pisałam, ze masz piękny brzuszek?:) I Ty się cały czas w tę bluzkę mieścisz co kiedyś? Bo kojarzę, ze kiedyś na zdjęciach też ją miałaś... No ale nie wiem na pewno:). Stymulowana - majty jednorazowe, tylko pamiętaj, zeby kupić NIE z fizeliny (nie przepuszcza powietrza, nie rozciąga się) tylko siateczkowe (są z bawełny, dopasowują się do każdej sylwetki i można je prać w razie czego). Piżamy po cesarce ja bym nie zakładała, bo jednak rana to rana i taka gumka od spodni jak się na nią zsunie, moze ją podrażnić. Dyskomfort i ból. Polecam koszulę nocną zapinaną na guziki w cyckach - sprawdziłam na sobie, super. Podkłady poporodowe pod tą nazwą krują się dwie rzeczy. 1. mega podpachy, które są tak wielkie, że nie mieszczą się w żadnych majtkach (serio!) oraz 2. coś jak mini prześcieradła (rozmiary są różne, ja miałam małe i duże, ale nie pamiętam wymiarów, może w opisie porodu zawarłam takie szczegóły). Zamiast 1. kup podpaski Bella Mama (są najlepsze, bo z naturalnych włókien, bez środków absorbujących wilgoć, które zmieniają też wygląd krwawienia, a nie można do tego dopuścić, bo lekarz nie będzie w stanie stwierdzić czy krwawienie jest normalne, czy wdało się jakieś zakażenie), natomiast z 2. wybierz te mniejsze - położysz je na łóżko pod tyłek już po cesarce od razu, musisz, inaczej zakrwawisz pół łóżka. Owsze, po cc krwawienie nie jest tak duże jak ponormalnym porodzie, ale jest spore, wiem co mówię.;) Izulinka - piękny opis:* Popłakałam się, czytając, bo wyobrażam sobie, co musiałam przejść i jak strasznie się bałaś. Personel na medal! Szczególnie ta pani anestezjolog, moja mi się od razu przypomniała:). I przypomniało mi się również jak sama się trzęsłam na sali operacyjnej - tylko ja się bałam o siebie, a Ty o swoje dzieciątko. To musiało być przestraszne. No i to rozczarowanie, ze niemożliwy jest poród naturalny... Ale może będzie nam dane następnym razem tak urodzić;). Pisz nam co u Zuzy, jak się czuje w nowym miejscu, jaka jest, jak się czujesz... Pisz, pisz, pisz!:) Suty czymś smarujesz? Maścią potraktuj, bo Ci popękają, zaczną krwawić i będzie miazga. No i gratuluję spadku wagiiiii!!! Pobiłaś mnie!:):):) P.S. Zuza jest wyraźnie do Ciebie podobna! AdaAdelajda - ja z tych niecierpliwych jestem i test robiłam w dniu (nie)spodziewanej @;) Kasik_85 - :* Olala - CZY umówiłaś się do dentysty? Proszę bardzo - odpowiadamy, raz raz. Co do rodzeństwa dla Kacperka to nie ruszamy wcześniej jak za pół roku. No ale ostatnio nas poniosło i...no nie wiem jak to będzie;). Kasik89 - ciąża to chyba wymarzony dla Ciebie stan:). Jesteś śliczna, taka promienna, dziewczęca, a jednocześnie taka...no nie wiem... mama:).:*
  9. Dziewczynki me! Jeśli chodzi o Angelus to w powtórnym badaniu też wyszedł bardzo wysoki cukier, ale jak sprawdzali glukometrem to już nie. Nie wiadomo o co kaman. Mała nadal bardzo brzydko kaszle, ale mniej. Nic na razie nie wiem kiedy wyjdą. Gościu - no oczywiście, że było wiadomo, że coś jest małej. Była u lekarza wcześniej, brała antybiotyki. Potem zaczęły się dziać te cyrki z temperaturą itd. Ona jest wcześniakiem i ma bardzo słabą odporność. Ale na pewno wszystko będzie dobrze, jest pod opieką lekarzy, w szpitalu. Będzie dobrze, musi być. Laski, jeszcze w kwestii Świąt muszę Wam napisać. Otóż M. powiedział, ze w tym roku nie będziemy ubierać dużej choinki tylko małą. Świr, oczywiście świr, bezdyskusyjnie ubierzemy dużą, ale chodzi o to, że ta duża jest u teściów na strychu, bo my w mieszkaniu nie mamy na nią miejsca w ciągu roku, wszystkie ozdoby też, a jemu się po prostu nie chce po to jechać, ładować do auta itp. Małą to sobie ubierzemy za rok, bo 1,5-roczny Kacper i duża choinka to nie będzie dobre połączenie, a teraz nawet do niej nie podpełznie. Czemu faceci są tacy...nieświąteczni?...;) _nessaja_ - ja też uwielbiam świąteczne ozdoby...:) Wszystko, co tworzy tę magiczną aurę:). Wiesz co zrobiłam w zeszłym roku? Do wysokiego, przezroczystego szklanego wazonu włożyłam (akurat fioletowe) lampki choinkowe, tak upchałam je w nim, wiesz. Podłączyłam do kontaktu i wyglądało to cudnie po prostu!
  10. _nessaja_ - czyli szykuje Ci się prezent na Dzień Matki!:) Pita - nie mów, że nie chcemy Cię na forum, nikt nic takiego nie powiedział. Byłaś, jesteś i będziesz jego częścią - jak każda z nas. Sama jednak widzisz, że są ważniejsze rzeczy i problemy w życiu niż dbałość o poprawne budowanie zdań. Nie wracajmy już do tego tematu, niech każda pisze jak chce i jak umie. Chciałabym, żebyś wiedziała, że i we mnie masz oparcie, że wciąż o Tobie myślę i codziennie przesyłam Ci pozytywne myśli. Mam nadzieję, że czas szybko zleci do spotkania z mamą, że mama wyzdrowieje, będzie się czuła coraz lepiej, również psychicznie, a Ty także odetchniesz dzięki temu. Miłego dnia w pracy, trzymaj się:*. _nessaja_ - to u Ciebie już prawie Święta!:) Ja też już planuję zakup nowych lampek na choinkę, w tym koniecznie migających, bo Kacperek jest zachwycony takimi rzeczami. Ma bączka, którego jak się uruchomi to daje czadu światełkami jak w dyskotece - uwielbia to. Patrzy wtedy oniemiały i woła:"O! Ooooooooooooooooo!" :):):) AdaAdelajda - no to trzymam kciuki z całych sił i koniecznie daj znać jaki wynik:). Brzoskwinko - nie ma za co:) Służę radą zawsze i wciąż(y);) Alaa - czekamy na wieści:) Agniesia - przeziębienie w jakiej fazie aktualnie? Zwalczasz? Słuchaj, ja też pamiętam, że ja wszystko potrafiłam rozpoznać i wskazać na zdjęciu mojego 18-milimetrowego wtedy Kacperka (mini-nózie, mini-rączki, główkę) i dziwiłam się, ze inni mają z tym problem. Przecież to było tak oczywiste! A każdemu musiałam tłumaczyć i dopiero wtedy zauważali.;) Przepraszam Was, że tak dozuję te posty, ale a to pójdę łeb umyć, a to żarełko małemu wstawić, a to pranie... Teraz lecę obudzić męża, bo mamy jechać po krzesełeczko do karmienia:).
  11. Dobra, kończę, com nie skończyła wczoraj, bo mężu nawoływał na seksik;) Jak kładliśmy się już spać to mówię do niego "Dobranoc kochanie", a on na to: "Ty mi tu nie dobranocuj teraz tylko myśl nad imieniem dla drugiego syna, bo jakieś takie przeczucie maaam...". Głupek!;) Stymulowana - no właśnie, nie da się tej wady jakoś teraz leczyć? Żeby tego rozrusznika uniknąć? IZA, Brzoskwinka - mam tyle tych kuponów, bo ciągle mi coś dają w tej Super-Pharmie!:) Będę Wam pisać co mam i może kiedyś którejś coś będzie potrzebne:* Olala - oglądałam wczoraj filmik z Towją córeczką w roli głównej:). Mąż też zerkał. Wspaniałe to było, po prostu fantastyczne! Wzruszyłam się bardzo:* P.S. Jaki Ty masz piękny kształt paznokci!!! Wow! Paola - :* Kasiaa12 - rozmawiałaś ze swoim? Kiedy cokolwiek zaczniecie urządzać?:( Mówił coś na ten temat? Agniesia - gratuluję wspaniałych wyników badań:).
  12. Brzoskwinko - lista jest już na mailu:* Swoją drogą mam niezłą pamięć - pamiętałam, że znajduje się ona na stronie nr 481...;) Goscdarka - jak pierwsze chwile w domku?:) Jak Kacperek?:) Jak się zachowuje jako starszy brat?;) Kaasik89 - a no się jakoś wytrzymało...;) Ale jak sobie przypomnę te ostatnie chwile ciąży to aż mną dreszcz strachu i niedowierzania wstrząsa:P. Dla mnie ciąża była super do 6. tygodnia, potem zaczęły się mega mdłości, potem ustąpiły w cudowny sposób 1-go dnia 6-go miesiąca (pamiętam dokładnie, bo to uroczysta chwila była!), fajnie było około miesiąc i od 7. miesiąca zaczęło się: bóle, srule, dzikie węże...;)No ale warto było - uświadamiam sobie to za każdym razem, gdy całuję te małe, ciepłe łapki...:) Stymulowana - Żoneczko - :* Jak się czujesz?:* Karciaaa - wszystkiego najlepszego!:) Oby każdy dzień sprawiał, że będziesz jeszcze szczęśliwsza:* Olala - no Twój mąż tekstami nie ustępuje mężowi _nessai_, powiem Ci:):):). I jak Ci się prasowało na siedząco? Widzę, że nie ja jedna praktykowałam ten wspaniały sposób!:) Do dentysty się umówiłaś??? Sara_ - mnie też się podoba pomysł, żeby do tabelki dopisać miejscowości, w których mieszkamy:). Co na to inne dziewczyny? Przeszłaś Ty swoje, dziewczyno... Na pocieszenie powiem Ci, że właśnie się dowiedziałam, ze moja koleżanka jest w ciąży! O pierwsze dziecko starali się 2,5 roku (monitorowane cykle, jakieś tabletki, zastrzyki, mnóstwo tego było), a potem usłyszeli: niepłodność wtórna. A. była załamana, jeżdziła po lekarzach, każdy rozkładał ręce, przepisywał coraz to nowsze tabletki. Dziś Piotruś ma 6 lat, oni się już praktycznie poddali i SIĘ UDAŁO NATURALNIE!!! Więc i Ty musisz być dobrej myśli, bo życie pisze różne scenariusze, ale nic nigdy nie jest tylko czarne albo tylko białe:). _nessaja_ - dasz teściowej ciuszki do poprasowania, dasz... Wspomnisz moje słowa;) Minie kilka miesięcy i wręcz jej wepchniesz - jak małe nie da Ci żyć;)
  13. Maćkowa - no diagnoza, ze cukrzycy brak REWELACJA!!! Cieszę się przegromnie:). I świąteczne przysmaki mogą się już do Ciebie wdzięczyć;). Dziękuję Ci za takie miłe ostatnio - to strasznie miłe co napisałaś:). :* I śnieg miaaaaaaaaaałaaaaaaaaaaaś!!! Szok! Też chcę! _nessaja_ - powiem Ci, że nawet nie pomyślałam o Mikołaju w kwestii Kacperka! Teraz to mi dałaś do myślenia... Kurczę, a on nie jest za malutki jeszcze?... I tak nic nie skuma, no ale może? Pomyślę, pomyślę;). Brzoskwinko - zaraz wyślę listę dokumentów do becikowego:* Co do aloesu to położna w szkole rodzenia mówiła nam, że bardzo często uczula, więc lepiej jest tego unikać. No i oczywiście ta substancja aloesowa nawet koło aloesu nie leżała, jest uzyskiwana sztucznie, dlatego takie są z nią cyrki. No ale może Wikusia nie będzie uczulona? Chusteczek nie kupuj z aloesem, ale Pampersy jak już masz to zostaw, zakładaj i obserwuj skórę małej: uczulenie na to coś objawia się równomiernymi paskami (mocno różowymi) wokół talii niemowlęcia. Jeśli takowe zauważysz - zmień pieluszki:).
  14. No więc kupony - posiadam co następuje: 1. Mleko następne Bebilon Profutura 2 i 3 800g - 59,99 zamiast 69,99 2. NUK smoczki uspokajające z osłonką -35% 3. CANPOL BABIES aspirator do nosa 22,99 zamiast 33,99 4. Butelka 150 ml LOVI MEDICAL+ 29,99 zamiast 41,49 5. Laktator dwufazowy elektroniczny LOVI PROLACTIS 399,99 zamiast 539,99 6. Laktator manualny CANPOL BABIES EASYSTART 89,99 zamiast 119,99 7. Majtki poporodowe różne rozmiary CANPOL BABIES 7,99 zamiast 11,49 8. JOHNSON'S BABY szampon z pompką 500 ml 11,99 zamiast 16,99 9. JOHNSON'S BABY płyn do mycia ciała i włosów 3w1 500 ml 13,99 zamiast 19,99 10. JOHNSON'S BABY rumiankowa oliwka w żelu 200 ml 8,99 zamiast 11,99 11. BALNEUM BABY BASIC krem na pupę na odparzenia pieluszkowe 75 ml 19,99 zamiast 28,99 12. BALNEUM BABY BASIC krem nawilżająco-natłuszczający do każdego rodzaju skóry 50 ml 19,99 zamiast 29,99 13. BALNEUM BABY BASIC pielęgnacyjny olejek do kąpieli 500 ml 44,99 zamiast 84,99 14. PALMER'S COCOA BUTTER FORMULA pielęgnacyjny balsam przeciw rozstępom dla kobiet w ciąży 250 ml 19,99 zamiast 29,99 15. PALMER'S COCOA BUTTER FORMULA ujędrniający balsam z koenzymem Q10 315 ml 18,99 zamiast 28,99 16. PALMER'S COCOA BUTTER FORMULA specjalistyczna oliwka do ciała 150 ml 39,99 zamiast 64,99 17. PALMER'S COCOA BUTTER FORMULA ujędrniający krem do biustu 125 g 19,99 zamiast 38,99 18. MORAZ BABY preparat myjący dla dzieci bez mydła 250 ml 14,99 zamiast 29,99 19. MORAZ BABY szampon dla dzieci 250 ml 14,99 zamist 29,99 20. MORAZ NOSE EASY olejek pielęgnacyjny do nosa 12 ml 11,99 zamiast 19,99 21. MORAZ BABY SKIN krem dopielęgnacji odparzonej skóry 100 ml 18,99 zamiast 29,99 22. witaminy OMEGAMED OPTIMA+DHA 30+30 kaps. 38,99 zamiast 67,99 23. witaminy OMEGAMED OPTIMA FORTE+DHA 60+30 kaps. 56,99 zamiast 78,99 24. (czysty DHA) OMEGAMED PREGNA 30 kaps. 26,99 zamiast 45,99 25. (czysty DHA) OMEGAMED PREGNA 60 kaps. 46,99 zamiast 78,99 26. OMEGAMED BABY+D 30 saszetek (dwa zalecane składniki dla niemowląt i dzieci:DHA+wit.D) 24,99 zamiast 34,99 27. BOBIK D kaps. twist-off z wit. D3 40 szt. 11,99 zamiast 20,99 28. BOBIK DHA kaps. twist-off z wit. D3 I K1 30 szt. 29. VITA D aerozol 10 ml (preparat witaminowy - wit. D) 25,99 zamiast 35,99 30. OLIMP CHELA-FERR BIO-COMPLEX 30 kaps. (wysoko przyswajalna i dobrze tolerowana postać żelaza z kwasem foliowym i witaminami: C, B6, B12) 10,99 zamiast 14,49 31. OLIMP CHELA-MAG B6 MAMA 30 kaps. (magnez i wit. B6) 11,99 zamiast 15,49 32. OLIMP GOLD OMEGA 3 PLUS 30 kaps. (zawiera omega 3 z ryb i olej z kryla) 22,99 zamiast 45,49 33. LAXIMED 10 saszetek (przywraca regularność wypróżnień i zmniejsza ból brzucha spowodowany zaparciem; dla niemowląt, dzieci i dorosłych) 21,99 zamiast 35,99 34. LAXIMED 10 kapsułek otwieranych (przywraca regularność wypróżnień i zmniejsza ból brzucha spowodowany zaparciem; dla niemowląt, dzieci i dorosłych) 12,99 zamiast 21,99 Wszystkie kupony są do wykorzystania do 31.05.2015:)
  15. Dobry wieczór moje kochane:) Oj, dzieje się u nas, dzieje...;) Niuniek od wczoraj je (z łyżeczki:) ) marcheweczkę z ziemniaczkami, a od dziś jabłuszko z brzoskwinką:). Miny, które robi przy okazji są nieziemskie! Wczoraj pierwsze jedzenie marcheweczki mieli okazję widzieć moi rodzice, bo włączyłam Skype:). Byli zachwyceni:) Podczas jedzenia oczywiście wszystko było w marchewce (śliniaki to chyba tylko taki chwyt marketingowy:P) - łącznie z moim mężem, który trzymał małego na kolanach (nie kupiliśmy jeszcze krzesełeczka do karmienia). Moi rodzice lali również z niego, bo M. był ubrany na tę okazję jedynie w bokserki, żeby było mniej prania;). A widok jego klaty w marchwii - no nie do opisania:P. Darka - nie martw się, Słonko tą żółtaczką, bo wiele dzieci ją przechodzi:* A zdjęcia małego fantastyczne! Na jednym (ostatnim z trzech załączonych) wygląda jak mój Kacperek:) Jest prześliczny!:* Eska - jak sytuacja?:* Konieczny był szpital? Kasiaa12 - no wyobrażam sobie co czujesz, jak Ci smutno i źle, jak bardzo sie boisz co dalej... Mój M. wczoraj coś tylko napomknął, że myśli o wyjechaniu z Polski w celu zarobkowym i potem ściągnięciu nas do siebie, a ja wpadłam w czarną rozpacz... Ryczałam chyba z godzinę, a to przecież nie są póki co żadne poważne plany, tak powiedział... Ale jak sobie wyobraziłam, że byłabym z Kacperkiem sama to poczułam się jakby to już się stało:( Angelusdominus - :*:*:* Dziś też nadal ok? Sara_ - ja też lubię takich ludzi i staram się nimi otaczać, bo niesamowicie poprawiają mi humor:) Tak jest - kaszka działa!;) _nessaja_ - no kochana moja!:* Gratuluję zdrowego, pięknego dzidziula! Nie mogło być inaczej:* Tekst Twojego męża, że mu niszczysz życie doprowadził mnie do histerycznego śmiechu!!!:):):) IZA - jak minął dzionek? Jak się czujesz?:) Olala - ale nie każdej kobiecie ta brązowa kreska zostaje na długo, rilaxxxx:) Mnie zniknęła po 3 m-cach:) To mówisz, że mężu Ci wynagrodził wszystko?:) Karciaaa - a co to za smuty, hm? Mam Cię jakoś specjalnie rozśmieszyć?;) Mów śmiało, wymyślę coś, jeśli nie ma wyjścia!:* Kaasik89 - :* Izulinka - jesteś!:) Czekam na dłuższy wpis:) Jeśli oczywiście będziesz w stanie oderwać oczy od księżniczki:) Dziewczynki, jeśli któraś z Was ma niedaleko do Super-Pharm to chętnie wyślę Wam kupony zniżkowe na różne produkty. Zaraz wyślę listę tych rzeczy i ceny.
  16. Olala - z mężem jak? Kiedy powrócił? Zrobiłaś aferę? Kurde, mąż śpi, mały śpi, ja sączę kawkę, mam czas i...nie ma co czytać! E, do doopy z weekendami na forum!;) Dziewczynki mój Kacperek kończy dzisiaj 4 miesiące! NIE MAM POJĘCIA KIEDY TO ZLECIAŁO... 1/3 roku!!! Czujeta??? Wczoraj wieczorem zamiast kleiku ryżowego (bez smaku) podałam mu kaszkę "Ryż z jabłkami na dobranoc". Producent wie co mówi:). Po kaszce mówisz dziecku dobranoc i widzicie się dopiero rano:):):). 20-4:30 - czy to nie piękne?:) A co do picia mojego syna - jednak lubi pić!!!;) Rozrabiam mu soczek z wodą 1:2 i za jednym podejściem wypija 50 ml! I tak 3-4 razy dziennie:) Skurczybyk jeden!;)
  17. Patrzcie, no siedzi ta małpa od tylu tygodni i wyłapuje, wyłapuje, czepia sie. No ewidentnie nie ma swojego życia. Słuchaj - to jeśli ten Twój mąż taki czuły, kochany i niecierpliwy to niech Cię częściej odwiedza w tym zakładzie zamkniętym, bo powiedz mu, że jak długo siedzisz sama to z nudów czepiasz się (obcych!!!) ludzi.
  18. Olala - Dziękuję Ci, ale powiem Ci, że gdyby nie Wy to nie wiem. Nie umiem już bez Was żyć:). Mój tato zawsze mówi tak: "Każdy problem ma swoją wagę. Są problemy mniejsze i większe. Ale każdy problem podzielony na 2,3, 4 osoby waży dużo mniej. To czysta matematyka, dziecko!" ;) Zatem każda z nas ma ogromne szczęście, bo może się swoim problemem podzielić nie z kilkoma, ale z kilkunastoma cudownymi, niepowtarzalnymi osobami. To jest najpiękniejsze w tym naszym forum:) :*:*:* No a babcia to jest po prostu gites! Uczęszcza na Uniwersytet III wieku (już z 15 lat chyba i zawsze powtarza, że jest totalnym głąbem, bo tyle lat już próbuje tę szkołę skończyć i nic, co roku od nowa:):):) ) i tam ma kilka dobrych koleżanek. Oto jedna z opowieści mojej babci na chrzcinach Kacperka - przy wszystkich, przy całej rodzinie! "Już dawno umówiłyśmy się z dziewczynami (znaczy z tymi jej koleżankami), że jak która umrze, to w jej imieniny pójdziemy z flaszką na jej grób i wypijemy zdrowie dekikwentki. No i umarła pierwsza Wiesia. Wyszykowałyśmy się elegancko, zabrałyśmy flaszeczkę i dotarłyśmy do Wiesi. Czaimy się i czaimy, żeby wiadomo, łyknąć po troszeczku, no ale nie możemy, bo jakaś małpa grób obok stoi tam i stoi. No to ja (znaczy moja babcia) odwróciłam się tyłem, przelałam szybko wódeczkę do butelki po mineralnej, a że akurat miała w torebce poste pudełeczko po lekach to nlałam do niego naszego truneczku, podaję Zosi i mówię głośno w razie gdyby kto nas tam słyszał: No bierz Zosiu te leki, miałam ci przypomnieć!":):):)
  19. No to dobranoc nasza nowa mamusiu:) :*:*:* Dziewczynki - podałam dziś małemu 30 ml soczku jabłkowego, tak na próbę. Skurczybyk jednak lubi pić!:):):) Wysączył w minutę:) Opowiedziałam o tym mojej babci, która zna też historię trudnej miłości Kacperka do wody. Babci komentarz: "No bo głupi nie jest i g*ó*w*n*a nie tyka";)
  20. Kasik_85 - ale wiesz, czasem można przejść zapalenie jajników na przykład i nawet o tym nie wiedzieć... A miałaś może jakąś operację w obrębie jamy brzusznej? Wyrostek wycinany? goscdarka - jaki wstyd, co Ty gadasz:) Słuchaj, Ty tak ekspresowo urodziłaś, że instynkt macierzyński jeszcze do Ciebie biegnie i pewnie dotrze zdyszany rano;) Olala - temat pieniędzy (brakujących) potrafi zniszczyć najlepszy nawet humor:/ Nie płacz:*
  21. Darka - no wspaniała dziewczyna z Ciebie! Wspaniała! I jeszcze ta energia, która Cię rozpiera, latasz, działasz, piszesz tu do nas jakbyś była po zacięciu palca, anie po porodzie:) Oj, szczęściara z Ciebie, ze prawie nie czułaś bólu, nie pękłaś. Super! Ale powiedz jak Alanek - robi jakieś minki fajne? Dużo Was na sali? Jak u Ciebie z pokarmem? Kacperka gdzie ulokowałaś?:* Mąż już widział małego na zdjęciu czy jeszcze?:) Kasiaa12 - cudnie, że z dzidziulem wszystko w porząsiu:) Olala - chyba każdą mamę dopadają takie wątpliwości. Skąd ja to znam... Leżałam (no bo wiadomo, że często gęsto nie mogłam zasnąć) i rozkminiałam: ale jak ja się zorientuję czy dobrze go ubrałam? gdzie jest granica między noszeniem-rozpieszczaniem i noszeniem potrzebnym? a jak mu niechcący urwę tę pępowinkę?... Matko. Doktorat można pisać, tyle jest zagadnień;). Ale jak stajesz po raz pierwszy przed swoim dzieckiem to nagle wiele rzeczy staje się jasnych. Możesz nie wiedzieć jaki kosmetyk kupić, rożek czy becik, butelka taka czy taka, ale zakładasz pieluszkę po raz pierwszy w życiu jakbyś przebrała już tysiące dzieci, wiesz jednym ruchem włożyć dziecku śpioszki, jak podnieść nóżki, żeby posmarować pupę... Dziś, po kilku miesiącach, zastanawiam się skąd wiedziałam, że Kacperek w ten czy inny sposób nie zaśnie, że tak nie będzie chciał być noszony. I nie dlatego, że wynikało to z moich obserwacji. To tak, ale później. A na początku wszystko było nowe, pierwsze i ja po prostu wiedziałam. Wiedziałam i już:) Słuchaj rad innych mam, rodziny, koleżanek, ale wybieraj te rozwiązania, które wydają Ci się najlepsze dla Lenki. Nie ma dwojga takich samych dzieci, więc nie ma recepty na bezbłędne obchodzenie się z niemowlakiem. Będziesz błądzić, ale sama się zdziwisz jaki niezwykły dialog potrafisz prowadzić z nic nie mówiącym dzieckiem. Każdy dzień przyniesie Ci nową informację o nim, po kilku dniach zaczniesz rozpoznawać rodzaje płaczu, po kilku tygodniach wręcz z powietrza;) będziesz odbierała jego sygnały, a potem wystarczy jedno spojrzenie Lenki, skręt ciałka, ruch główki, minka - i od razu zapali się w głowie lampka z odpowiednim działaniem. To jest magia instynktu macierzyńskiego:) Angelusdominus - nie przesadzam:) Cieszę się, że załatwiłaś tę wizytę!:* _nessaja_ - no to daj jutro znać jak z tymi gośćmi było;) Skąd ja to znam...;) Jeśli chcesz mogę Ci wysłać te kupony:* Żoneczka - :* Kaasik89 - jak by się tak zastanowić to na żadnym kosmetyku dla maleństw po urodzeniu nie jest napisane: dla noworodków. Zawsze: dla niemowląt. Albo: od pierwszych dni życia. I choć wyróżnia się żyworodki (dzieci do 3 doby życia), noworodki (dzieci do 4. tygodnia życia), niemowlęta (dzieci do 1. roku życia) i dzieci (dzieci powyżej 1. roku życia) to producenci kosmetyków nie stosują takiej terminologii;). Rozróżniają tylko niemowlęta i dzieci, czyli stosują takie powiedzmy uproszczenie. No i to co dla niemowląt nadaje się i dla noworodków;)
×