Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

JovankaJo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez JovankaJo

  1. Takaotoja - jak tak patrzę na Twoje pociechy to zaraz sobie wyobrażam jak będzie wyglądał mój synek:) Śliczni są:) Fiona - przecudna, słodziuchna i taka mniamuśna:) Ależ musisz być szczęśliwa jak tak na nią patrzysz:) Maćkowa - ja Cię rozumiem z tym zdenerwowaniem tylko chciałabym, żebyś...no żebyś się nie denerwowała. Ale to się chyba doczekam dopiero w piątek po południu coś tak czuję;) A co do tych naszych babć i ciąż to miałam na myśli, że im więcej wiedziały tym mniej się martwiły:) Nie miały Internetu, nie miały naszego forum:) i nie miały w ogóle o niczym zielonego pojęcia. Co tam gdzieś zasłyszały to powtarzały i tak sobie żyły spokojnie. Albo przynajmniej spokojniej. Truskawki - można nawet wpierniczać kilogramami:) Tylko jak karmisz to trzeba ich początkowo unikać, bo truskawki to jeden z najczęściej uczulających produktów u dzieci. Smacznego:) Też bym zjadła teraz truskawek...
  2. Brzoskwinko, ja nie oglądałam. Nie lubię takich historii. Mam świadomość, że takie rzeczy dzieją się obok nas, ale nie mogę tego słuchać w szczegółach.
  3. Żoneczko, cieszę się, że wyniki masz w porządeczku:) A czemu Ci jeszcze 2 dni do pracy zostały?
  4. Giubelli, proszę szykować poduszkę w majtki, a ja moczę pas. W spirytusie. Iiiiiiiiii nawet nie próbuj dyskutować.
  5. Maćkowa, weź no wyluzuj kobito, bo naprawdę sobie zaszkodzisz. Wiem, łatwo mi mówić, a przecież kilka miesięcy temu robiłam to samo. Pomyśl sobie w ten sposób, że Twoje wkręcanie się czy wyobrażanie sobie różnych wersji wydarzeń (bo wiem, że to robisz) niczego, absolutnie niczego nie zmieni! Masz myśleć pozytywnie, bo jak na razie wszystko jest okej, nie dzieje się nic niepokojącego,prawda? Kurczę, czasami sobie myślę, że kiedyś kobietom było łatwiej w ciąży. Moja babcia na przykład podkreśla, że w ciąży u lekarza (oprócz porodu) była raz. Raz dziołchy!!! Nie miała zielonego pojęcia jak rozwija się jej dziecko, jakie ma wymiary, wagę, płeć, czy ma w porządku wyniki badań, czemu dziecko kopie raz częściej, raz rzadziej, ona się pewnie nawet nie zastanawiała kiedy powinna odczuwać ruchy! I w ogóle nie miała świadomości swojego ciała. Jak zresztą większość kobiet wtedy. A my ciśnienia mierzymy, debatujemy nad konsystencją śluzu w ciąży i jego podobieństwem do tego sprzed ciąży, analizujemy różne bóle, strzykania, kolor każdej plamki na ciele i Bóg wie co jeszcze. Kurczę, były te kobity chyba kiedyś szczęślisze;)
  6. Izulinka - krwinkami to się nie martw, pewnie czerwonych masz za mało? RBC czy WBC na wynikach badań mają za niskie wartości? Gorzej z tym cukrem w moczu, to nie musi być, ale może cukrzyca ciążowa. A białko w moczu też masz? Obrzęki? Za wysokie ciśnienie? Nadwagę? Nie no, nadwagę to wiem, że nie, a o reszcie nic nie pisałaś, więc nie bój żaby. Bierz leki i dużo pij. A, no i obserwuj mniej więcej czy dużo wysikujesz w ciągu dnia. I nie martw się, nie smuć - przecież fasolin jest zdrowiutki i rozwija się prawidłowo, mając głęboko w swej małej de mamusiny cukier w moczu:) A to, że się nie ujawnił to tylko świadczy o jego charakterku - on się pokaże wtedy, kiedy on uzna za stosowne, a nie kiedy mamusia z lekarzem będą chcieli;) Olala - brzuszek ładniusi:) Boże, miałam taki ostatnio chyba kilkanaście lat temu... Ech! Ja Ci radzę codziennie podziwiać go przed lustrem, bo już niebawem pozostanie on zaledwie mglistym wspomnieniem;) Ja miałam przed ciążą taki z fałdką, ale też już za nim tęsknię:P Dziewczyny, zakupiłam kabanosy, suszoną kiełbasę, banan, jabłka i arbuz i zamierzam sobie z tego wszystkiego przygotować kolację:):):)
  7. Stymulowana, ja miałam u gin na wizytach 130/70 (bo byłam za każdym zdenerwowana, chociaż starałam się wyluzować) i ona mi kazała kupić ciśnieniomierz, bo podejrzewała, że może zaczyna się u mnie coś dziać niedobrego, skoro i ciśnienie mam wyższe, i wagę już na samym początku ciąży też nie wróblową). Kupiłam elektroniczny, nadgarstkowy, bo taki normalny, pompowany (jest dokładniejszy) wyprowadzał mnie z równowagi;) Nie należę do osób cierpliwych;) Od tego czasu mierzę codziennie albo prawie codziennie i jak mam 100/65 to jest święto, z reguły wartości są o wiele niższe. Czyli tamto u gin na wizytach było tylko i wyłącznie ze zdenerwowania. Rozmawiałam z moim nowym ginem i powiedział mi, że może mi jedynie pogratulować, bo problemy u ciężarnych są wtedy, gdy ciśnienie jest za wysokie. Niestety, mogę natomiast wpadać (szczególnie przy tych nieboszczykowych wartościach) w stany hiperglikemiczne, co związane jest też ze spadkiem cukru we krwi (też o dziwo mam bardzo niski). Wtedy może boleć głowa, mogą wystąpić zawroty, nawet nudności, drgawki, pot i takie tam - miewam to nieraz. Należy wówczas natychmiast wypić coś, co zawiera dużą dawkę cukru (sok, a nawet Colę, którą normalnie się odradza ciężarnym z powodu zawartości różnych świństw chemicznych - wystarczy szklanka). Cukier (nie tylko sól czy kawa) też szybko podnosi ciśnienie, a dodatkowo uzupełnia glukozę we krwi. Można też zrobić ze 2 przysiady, ale... w 8. mc i przy stanie jak opisałam wyżej to raczej trudne;) A tu większość chyba poszła spać:):):) Ja też spałam 2,5 godzinki, a co se będę żałować;) Teraz mykam do sklepu po coś z mięsa - takie jest zalecenie telefoniczne mojego męża, który się w*****ł, że nie jadłam obiadu;) P.S. Mam krzywy brzuch:):):) Mały tak się jakoś ułożył, że...mam pępek po prawej stronie brzucha, która dodatkowo jest wklęsła:):):)I jak ja mam teraz pójść do ludzi???:)
  8. Stymulowana - pij herbatkę śmiało:) Poza tym ten Prenalen, o którym Wam pisałam jest właśnie na bazie malin między innymi, a raczej nie posądzałabym producenta o wymyślenie leku, którego celem jest zaszkodzenie dzidziusiowi. :) Słuchaj, a może Ty faktycznie masz niskie ciśnienie? Mierzysz sobie? Ja mierzę codziennie albo prawie codziennie od początku ciąży, bo tak mi zaleciła gin. No i mam zawsze niziutkie, baaaaardzo. Ale wczoraj to przeszłam samą siebie - 84/58, czujesz??? Izulinka, taaaaak, poszłam spać o 2 a cooooo?... :):):) Zabawa była przednia:P Dziś sprzątania część dalsza. Co najgrubsze zrobił M., mnie zostało teraz przeglądanie zdjęć, karteluszek, płyt, kartek różnego rodzaju, materiałów ze studiów... Postanowiłam sobie, że te porządki będą zrobione należycie i nie będą polegały na wyjęciu rzeczy z szaf, a następnie powkładaniu ich na nowo tylko ładniej. Przeglądam każdą jedną rzecz, każdą śrubkę, każdą deperelę. Jeśli coś zostawiam to wkładam do pudełka tematycznego (podpisanego, a jakże!) i dopiero w takiej formie wraca to do szafy czy szafki. Oznacza to, że jeszcze się z tym wszystkim trochę pobawię, ale jestem z siebie bardzo dumna:) No i z M. też - wstaje o 9, idzie do sklepu, jemy śniadanie, potem 2 godziny sprzątamy w pocie czoła, potem M. idzie ze 2 razy pod rząd na śmietnik z tym wszystkim co niepotrzebne, potem pakuje jedzenie do pracy i wychodzi na tramwaj. Pracuje od 14 do 22, wraca do domu przed północą (a wczoraj przez opóźnienie pociągu wrócił wpół do pierwszej), coś tam jeszcze drobnego ogarnie w domu (pochowa naczynia, zbierze pranie) i kładzie się. O ile jeszcze wcześniej nie bawi się z żoną:P I znów - wstaje o 9... W przyszłym tygodniu z kolei będzie pracował na rano, od 6 do 14 no i wtedy planujemy sprzątanie kuchni i łazienki, bo te pomieszczenia i tak nie będą malowane. Wykończy się ten mój biedny misiek;) No ale cóż, taka rola tatusia zanim zakocha się w synku bez pamięci;) Goscdarka - Ty się wielkością brzuszka nie przejmuj, przecież to jest indywidualna sprawa każdej kobiety. Tak samo nie jest powiedziane, że jak masz duży brzuch to dziecko też będzie duże, a jak mały to malutkie. :) Brzoskwinka - w Wordzie to jest.
  9. Izulinka, już ja wiem co mu po tej dzikiej łepetynie chodzi:P A tak w ogóle to połóż się na lewym boku - powinnaś poczuć wyraźniej:)
  10. Stymulowana, mordeńko Ty nasza kochana:) Jest fasoleczka, jest serducho, jest i wymiar pokaźny! No pięknie:) Ależ Cię musi duma rozpierać... Teraz pamiętaj, żeby dbać o siebie jak najlepiej potrafisz, bo jak teraz "zainwestujesz" w fasolkę, tak będzie potem procentowało:) Izulinka - ja myślałam o takim białym, wiesz, jakby pokruszonym - leżą czasem takie na trawniku:):):) _nessaja_ - :* Napiszę Wam jak tylko oderwę wzrok na chwilę od mojego żółwiczka słodkiego:) Idę zjeść arbuzaaaaaaaaa:) Z lodóweczkiiiiiiiiii:) P.S. Przeszliśmy z M. chyba na inną płaszczyznę miłości;) Dzwonił przed chwilą i mówi tak: " Jak wrócę to pomogę Ci się umyć, a potem możemy się pobawić, hm?" :):):)
  11. Izulinka, jeszcze się zastanów z tą deklaracją miłości, bo musisz wiedzieć, że ja cały rok jestem blada jak g***o. Nie będzie Ci to przeszkadzało?:P
  12. Izulinka, jeszcze się zastanów z oficjalnym zadeklarowaniem się co do miłości, bo musisz wiedzieć, że ja jestem blada jak g***o cały rok:) Nie będzie Ci to przeszkadzać?:P
  13. Oj, kochane... Jak będę w pierwsze dni zajęta moim Okruszkiem to bardzo proszę wszelkie pytania kierować do mojego oficjalnego zastępcy dr _nessaji_ :) Paulinka121989 - specjalnie dla Ciebie znalazłam swój wpis z 6 listopada, w którym pokrótce relacjonowałam Wam moją wizytę u ginekolożki. Miałam tam pójść po to co Ty:) Już byłam w ciąży, ale nie wiedziałam, USG też niczego nie pokazało, bo to był 1. tydzień:) 1. wszelkie kroki "inwazyjne" (udrożnianie jajowodów, farmakologia, stymulowanie owulacji) podjęte przed upływem roku starań są wręcz szkodliwe 2. naprawdę nie ma reguły - kobiety z za niską lub za wysoką prolaktyną bez problemu zachodzą w ciążę, a te z prawidłową miewają problemy; mężczyźni z najlepszą jakością nasienia nie mogą zapłodnić kobiety, a ci, którzy mają nasienie lichutkie od razu zostają ojcami 3. tylko regularne współżycie 2-3 RAZY W TYGODNIU NIEZALEŻNIE OD ETAPU CYKLU!!! powinno w ciągu 12 m-cy doprowadzić do ciąży, jeśli współżyjemy rzadziej ten czas automatycznie się wydłuża 4. można mieć śluz płodny, a nie przechodzić owulacji 5. testy owulacyjne mogą pokazywać owulację, której w rzeczywistości nie ma 6. teraz uwaga: w ciągu roku najbardziej zdrowa i płodna para ma tylko 4 (statystycznie) szanse na zajście w ciążę 7. to co wszystkie już wiemy doskonale - myślenie w kółko o ciąży jest świetną antykoncepcją Mam nadzieję, że spojrzysz na to tak jak ja i te informacje poprawią Ci humor. I zobaczysz, że się uda!
  14. Opalanie w ciąży samo w sobie nie jest wskazane, ale przebywanie (niezbyt długotrwałe) na słoneczku jest jak najbardziej ok. Opalanie (czyli długotrwałe wystawianie się na działanie promieni słonecznych) należy kilkukrotnie przemyśleć, bo: zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia ostudy ciążowej (miała to nasza Bejbe; są to niegroźne, ale niekiedy bardzo nieestetyczne przebarwienia, szczególnie na twarzy, ale nie tylko - koloru brudnobeżowego/brudnoszarego); powoduje "ulatnianie się" z organizmu tak ważnego kwasu foliowego; może prowadzić do odwodnienia, które w ciąży jest bardzo niebezpieczne; może prowadzić do przegrzania organizmu, a warto pamiętać, że w ciąży temperatura ciała i tak jest już podniesiona, więc dodatkowe jej podnoszenie jest mocno niewskazane, bo grozi uszkodzeniem dzidziusia lub nawet poronieniem - tyczy się to także noszenia za ciepłych ubrań, nie tylko opalania; może dojść do zasłabnięcia, omdlenia, duszności; łatwiej o poparzenie - trzeba używać kremów z wyższym filtrem niż dotychczas to robiłyśmy, bo skóra w ciąży staje się bardzo wrażliwa, łatwiej się też wysusza i...starzeje;). Generalnie NALEŻY korzystać z dobrodziejstw pięknej pogody i słoneczka, ale niekoniecznie leżeć plackiem w pełnym słońcu. Synteza witaminy D dokonuje się już podczas przebywania przez nas w cieniu, więc nie ma obaw, że nie dostarczymy maluszkowi tego cennego budulca kości. Wszystko z umiarem:) Ja średnio znoszę przebywanie w słońcu (nawet i bez ciąży), więc wolę cień, ale każda amatorka promieni słonecznych może śmiało korzystać, z tym że z głową, wiadomo:) I duuuuuuuuużo pić!!!
  15. Stymulowana, wariacie jeden... Litości... Przecie nawet nie pozmywam spokojnie, bo po każdym talerzu będę przylatywać do pokoju i odświeżać stronę, no... Dziewczyny, ja tak opierdzielałam Giubelli, że mało pije i tak się wielce chwaliłam, ze ja to dbam o właściwe nawadnianie, a właśnie zdałam sobie sprawę, że od 3 dni to piję jak wróbel! Muszę coś z tym zrobić, szczególnie w te upały. Boże, ciągle trzeba w tej ciąży czegoś pilnować - a to czy witaminy wzięte, a to czy wypite odpowiednio, czy nie za mało owoców i warzyw w diecie, 2 razy dziennie smarowanie całego ciała, coby jędrne i bez rozstępów było... Ludzie!;)
  16. No już już gościu, miałeś już swoje 5 min, opanuj teraz dreszcze zadowolenia i spadaj. No raz dwa, sio. Stymulowana to pewnie jeszcze w drodze do domku:) Giubelli - ile można malować jeden pokoik dziecięcy ja się pytam? Miały być zdjęęęciaaa! Co za czort taki no... Dziewczyny, zrobiłam sobie paznokcie koloru jeans:)
  17. Nie mogę wkleić tego linka, bo uznaje za spam, ale wpisz sobie w Google czytanie ze zrozumieniem. I trzecia stronka od góry.
  18. A tu masz jeszcze drugi, bo czytanko ze zrozumieniem to chyba leży, oj leży placuszkiem...;) Zwróc uwagę na słowa początkowe (zaufaj mi, jestem nauczycielem): Czytanie ze zrozumieniem to jedna z najważniejszych umiejętność jakie zdobywamy w szkole. Bez umiejętności czytania trudno jest żyć we współczesnym świecie - gdyż większość informacji dociera do nas właśnie w formie pisanej. Dlatego tak ważna jest umiejętność czytania i to czytanie ze zrozumieniem. No, to zachęcam do działania:) Gra jest warta świeczki! ;)
  19. http://pytamy.pl/kat,6,title,jak-pomagac-ludziom,pytanie.html - to ten link, bo zapomniałam wkleić
  20. Ja zawsze staram się pomóc, więc pomogę i Tobie:) Masz tu link. Ktoś rozpoczął dyskusję słowami: Tak bardzo chce pomagac ludziom.. moze podpowiecie jak to robic?? Prosze tylko o madre odpowiedzi bo dla mnie to powazny temat.. Zamiast tracić czas na prowokowanie jakichś durnych docinek włącz się aktywnie w dyskusję i przydaj się na coś.Wierzę, że swoją nadpobudliwość potrafisz dobrze wykorzystać, więc do dzieła. Trzymamy kciuki:)
  21. No, 4 wielkie reklamówy:):):) M. po porządkach w szafie narożnej i szafce długiej wyniósł 4 wielkie reklamówy. Tyle napisałam. (A przed chwilą wyjaśniłam co trzymamy w szafach;) ) A to do reklamówek nie można pakować rupieci tylko ubrania?;) Od jutra wynosimy w kartonach:P Żeby nie było!;)
  22. Paola dziubeczku Ty to zawsze stajesz w mojej obronie:* ;)
×