Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

JovankaJo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez JovankaJo

  1. I jeszcze rady na różne dolegliwości ciążowe - przyda się i naszym najnowszym ciężarówkom, i diewczynom, które wkrótce ujrzą dwie kreski (a wtedy zacznie się prawdziwa jazda dolegliwościowa, której oczywiście żadnej nie życzę, ale nie zaszkodzi dmuchać na zimne;) ): 1.Zgaga: • Migdały- żucie • Imbir- napar, ciasteczka ,dodawany do potraw • Siemie lniane- 1 łyżeczka na ½ szklanki wrzątku, poczekaj aż wystygnie wypij najlepiej na noc • Sól VICHY- bez recepty, tabletki musujące działa zobojętniając kwaśną treść żołądka 2. Bóle krzyża: • Stopy rozstaw na szerokość bioder. Rozsuń nieznacznie pięty na zewnątrz, duże palce skieruj lekko do środka. Wypchnij miednicę „podwijając” kość ogonową tak, żeby znalazła się w jednej linii z kręgosłupem. Taki sposób stania przeciwdziała nadmiernemu obciążeniu kręgosłupa, wywołanemu przez powiększającą się macicę. • Siad krawca- usiądź przy ścianie oprzyj się plecami tak aby było ci wygodnie. Ugnij nogi w kolanach, stopy złącz ze sobą podeszwami. Pięty przysuń tak blisko krocza jak to tylko możliwe. Na wdechu wyciągnij lekko kręgosłup (nie unosząc przy tym ramion), z wydechem pozwól kolanom opadać. Spokojnie oddychaj niech twoje kolana poddają się sile grawitacji. • Pływanie • Spanie na twardym materacu • Obuwie na płaskim spodzie 3. Zaparcia: • Czopki glicerynowe (nie za często, aby nie przyzwyczaić jelit) • Śliwki suszone, błonnik, zielona herbata, kefir, mleko z dodatkiem masła • Syrop Laktulosum (tylko wtedy gdy inne środki zawiodły) • Szklanka letniej wody na czczo 4. Hemoroidy: • Unikaj zatwardzenia • Kąpiele letniej wodzie • Unikaj długotrwałego siedzenia • Luźna bielizna • Maści na hemoroidy dostępne w aptece • Spacery • Wypoczywać z nogami do góry 5. Zaburzenia krążenia krwi (zespół aortalno-kawalny) • Spanie na lewym boku • Unikaj leżenia na plecach 6. Obrzęki nóg: • Odpoczynek z nogami do góry • Ograniczenie soli • Sen na lewym boku • Woda niegazowana
  2. Kasiaa - dla Ciebie i innych dziewczyn, bo pytałaś o coś na ból głowy. Dostałam w szkole rodzenia: ZŁE SAMOPOCZUCIE: Preparaty z witaminą C (Cerutin, Rutinoscorbin) Preparaty z czosnkiem (Aliofil) Zawierające czosnek i witaminę C (syrop Prenalen) Maści rozgrzewające (Wick) nie smaruj brzucha UNIKAJ! Dostępnych bez recepty preparatów antygrypowych KATAR: Sól fizjologiczna-płukanie nosa Inhalacje z soli kuchennej, rumianku Krople do nosa z solą morską w sprayu (Sterimar, Disnemar, Marimer) UNIKAJ! Kropli do nosa obkurczających śluzówkę (Nasivin, Acatar, Tyzine) BÓL GARDŁA: Syrop cebuli posiekaj, cebulę zasyp cukrem i zostaw na 24 godziny w zaciemnionym miejscu- pij 3 razy dziennie po łyżce Syrop z imbiru, cytryny i miodu 2 łyżki imbiru, 6 cytryn wycisnąć, 1 łyżka miodu- pić 3 razy dziennie po łyżce Płukanie gardła z soli kuchennej i szałwii Gotowa mieszanka do płukania gardła SEPTOSAN (ziołowa) Pastylki lub aerozole na bazie naturalnych składników (Tantum Verde, Propolki) UNIKAJ! Pastylki z podbiałem (Tymianek i podbiał) Tabletki, które szybko łagodzą ból gardła (Cholinex, Strepsils) KASZEL: Syrop prawoślazowy Syrop z babki lancetowej Kleik z kaszki pszennej- łagodzi kaszel i zmniejsza ilość śluzu UNIKAJ! Syropów i tabletek hamujących kaszel (Sinecod, Acodin) Preparaty działające silnie wykrztuśnie (Flegamina, Mucosolvan) –lekarz GORĄCZKA, BÓL GŁOWY: Herbata z malin Napar z lipy Napar z czarnego bzu Chłodne kąpiele- woda o 2 stopnie niższa niż temperatur naszego ciała. Po kilku minutach wyjść wody energicznie wytrzeć się ręcznikiem i położyć do łóżka Środki z paracetamolem (Apap, Panadol, Codipar) UNIKAJ! Preparatów z ibuprofenem (Ibuprom) Aspiryny i jego pochodnych (Polopiryny, Etopiryny)
  3. Mmmm,Chorwacja...:) Nigdy nie byłam. My w tym roku mieliśmy jechać nad morze, no ale plany trza przełożyć na rok następny;) A pochodziłabym po plaży,nie powiem...
  4. _nessaja_ - ale ten czas zleciał, matko! Bardzo się cieszę, że niebawem będziesz mogła rozpocząć nowe starania
  5. Stymulowana:* Motynka - z jednej strony wydaje mi się, że ten czas wlecze się i wlecze, a z drugiej, że tak szybko mija dzień za dniem... A Ty też taka ostatnio płaczliwa jesteś? Bo ja to momentami przeginam - wczoraj się popłakałam ze wzruszenia, bo M. przykrył mnie kocem, żebym nie zmarzła:) Te hormony... Jutro mam wizytę u lekarza i już się nie mogę doczekać nowego zdjęcia Kacperka:):):) Może tym razem nie będzie spał podczas badania i da matce i ojcu nacieszyć oczy swoimi minkami?;) A czy Twój synek obrócił się już główką w dół? Ja sobie wkręcam, że mój sięnie obróci i będę musiała mieć cesarkę:(
  6. Już piszę, kochana:) No więc w 28. dniu cyklu (pamiętam dokładnie, bo to było dzień przed testowaniem) miałam swędzenie, takie typowe jak przy stanie zapalnym. Też miałam wrażenie lekkiej opuchlizny, miałam zaczerwienienie. I zastosowałam nawet Clotrimazol (potem schizowałam, że to przez to wyszedł mi test ciążowy pozytywny:):):) ). Potem się dowiedziałam, że jestem w ciąży, maść stosowałam jeszcze 2 dni, ale się bałm dłużej i odstawiłam. I cudownie samo przeszło. A przeszlo dlatego, że to po prostu nie był stan zapalny:)
  7. Kasik_85 - jasna, sprawa, lista spraw weselnych musi być, toż to podstawa! Ja sobie jeszcze pyknęłam listę spraw do załatwienia przed urodzeniem się Kacperka (taką bardzo szczegółową - znajduje się tam nawet wizyta u fryzjera;)), listę rzeczy do szpitala, listę rzeczy, które jeszcze musimy kupić... Ale dzięki temu naprawdę czuję się jakaś taka pewniejsza i mniej się boję nieznanego:) ŻoneczkaKrk - no to życzę Ci powtórki mojego scenariusza, kochana:) Bo ja też musiałam kilka miesięcy temu kupić Clotrimazol z tych samych powodów;) I dalszą moją historię znasz:)
  8. Kasiaa12 - jestem wpisana w tabelce na 23 lipca, ale w kartę ciązy mam wpisany 21 lipca. Mój nowy lekarz przy ostatnim badaniu powiedział mi, że wg najnowszych pomiarów ciążę zakończę najpóźniej 18 lipca, a od 4 lipca to już codziennie mam się spodziewać porodu:) Dziś zaczęłam 32. tydzień - i w szkole rodzenia, i lekarz mówili, że do 34. tygodnia należy mieć już gotową torbę, bo tylko 5% kobiet rodzi w terminie wyznaczonym w karcie ciąży - po prostu ten termin wyliczany jest na podstawie daty ostatniej miesiączki i obciążony jest największym ryzykiem błędu. Co ciekawe - data wynikająca z USG między 10. a 13. tygodniem daje termin najpewniejszy, bo tylko z 1-tygodniowym ryzykiem błędu! No i by się u mnie zgadzało, bo przeszperałam stare zdjęcia mojego synka:) Ubranek dla małego nie pakuję, bo mój szpital ma swoje, a poza tym sami odradzają, ponieważ często ubranka prywatne po praniu w pralni szpitalnej nie wracają już do mam:( Polecam nie czekać z pakowaniem torby aż do tygodnia przed:) Bo to naprawdę akt odwagi:P A tak w ogóle to mam świra na punkcie organizacji, planowania, tworzenia list wszelkiego typu i wykreślania tego, co już zrobiłam, więc...troszkę zryty beret jestem pod tym względem, ale cóż poradzę;) Jeszcze źle na tym w życiu nie wyszlam;)
  9. Jezdem:):):) _nessaja_ - do tej pory wydaliśmy około 2200zł: ubranka wszelkiej maści, łóżeczko, materac, 2 pościele z ochraniaczami na szczebelki, wypełnienie na pościel, mata edukacyjna (tak,tak, mój mąż będzie edukował dziecko od pierwszych dni życia,bez komentarza proszę:) ), leżaczek do kąpieli, 2 prześcieradła, przewijak, 2 kocyki, smoczek, pierwsze mleko (w razie awarii cycków w środku nocy), termometr, szczoteczka do włosków, grzechotki srotki, gruszka do noska, pieluchy tetrowe i flanelowe, pieluchy Pampers 1+inne z wycięciem na pępuszek, oliwka, podkładki na materacyk nieprzemakalne, podkłady na łóżko dla mnie poporodowe, wkładki laktacyjne, płyn do higieny intymnej po porodzie, herbatka dla mnie na laktację, płatki kosmetyczne dla niemowląt (są większe niż te do demakijażu), patyczki do uszu, majtki poporodowe,wanienka, chusteczki nawilżające i dla mnie do higieny intymnej, ręczniki papierowe i i sucharki dla mnie do szpitala:), skarpetki, pierwsze buciki (takie miękkie) razy kilka, 2 koszule do karmienia, butelka w razie wu... Pewnie kilka rzeczy pominęłam, ale tyle tego jest...Oczywiście skarpetek czy ubranek tego samego typu (np. śpioszki czy body, koszulki - kupiliśmy po kilka sztuk, nie po jednej). Wcześniej też kupowaliśmy ubranka, więc do tej kwoty należałoby doliczyć jeszcze jakieś 300 zł. W sumie już niewiele nam brakuje, ale wciąż lista nie jest zrealizowana:P (ale nie będę już Was zanudzać listą rzeczy brakujących). Podsumowując: na zakupach byliśmy w czwartek cały dzień, w piątek do południa i dziś do południa. No i jak na moje oko jeszcze czekają nas ze 2 wypady takie około 3-godzinne. I budiet wsio! Wózek jeszcze, cholera, zapomniałam. Maćkowa - torbę do szpitala będę pakować w ciągu nadchodzącego tygodnia. Dostałam już spis ze szkoły rodzenia, jeszcze tylko upewnię się czy na bank mam nie brać ubranek dla małego do szpitala i mogę zaczynać. W szkole rodzenia było genialnie - położna ma w oczach taką pasję do swojego zawodu, że automatycznie przekłada się to na jakość prowadzonych przez nią zajęć. Ma mnóstwo szkoleń, kursów, specjalizacji, a poza tym...też jest w ciąży:) I to w 8. miesiącu! Mega babka! Poza tym zajęcia są bezpłatne, więc to tylko i wyłącznie korzyści. Powiedziała nam bardzo ważną rzecz: oczywiście jest różnie w różnych szpitalach, ale na ogół w porodzie rodzinnym nie może uczestniczyć facet, który nie ukończył szkoły rodzenia. Nie wiedziałam!
  10. Moje kochane!:) Mam tylko chwilę, bo zaraz zaczynam korki, a potem muszę gdzieś powkładać to, co wczoraj kupiliśmy, więc odpiszę tylko w skrócie, a następnym razem skrobnę cosik więcej. Olala2013 - kartę ciąży zakładają, gdy już bije serduszko, też tak miałam, luzik:) Angelusdominus - jestem z Tobą:* IZA85 - uśmiałam się jak przeczytałam Twój komentarz o moim tyłsonie (jak lubi go nazywać mój mąż:P) Maćkowa - no nie mam już siły być dalej w ciąży, ale jeszcze troszkę muszę:) Ciężko mi cholernie, niewygodnie, łeeeee... Wczoraj nie było nas w domu...11 godzin. Z czego tylko 2 spędziliśmy w szkole rodzenia (EKSTRA SPRAWA!!!), resztę czasu łaziliśmy po sklepach. Wieczorem płakałam z bólu, bo kręgosłup tak mnie bolała, że nie mogłam się wyprostować... Ale mamy mnóstwo rzeczy:) A mojego M. nie można na chwilę spuścić z oka, bo tak chętnie wydaje na małego kasę jakbyśmy byli milionerami!... Co jest też słodkie:) Większość ubranek to właśnie on wybierał. Boże, jak słodko wygląda facet przebierający wśród maleńkich śpioszków...:) Wydaliśmy dużo... Jeszcze trochę nam brakuje, ale na szczęście trochę;) W ogóle to dawno nie spędziliśmy tak fajnego dnia razem:) Byliśmy też na lodach, na obiedzie w takiej stołówce, gdzie babeczka gotuje jak moja babcia po prostu, nawet znaleźliśmy sekundę, żeby kupić sobie buty:) Wszystkim dziewczynkom, którym nie mogę teraz odpisać przesyam gorące buziaczki:) Kocham Was!!!
  11. I jeszcze moje aktualne zdjęcie Wam przesłałam, a co!;)
  12. Maćkowa - do tej pory kupowaliśmy ubranka i inne rzeczy dla małego "przy okazji". Ostatnio przejrzeliśmy co już mamy i na podstawie braków stworzyliśmy listę do realizacji (2 strony A-4...). Jutro mamy pierwsze zajęcia w szkole rodzenia, więc mój M. wziął sobie z tego tytułu jedniodniowy urlop w pracy (no bo zajęcia są o 19:15, a jemu akurat wypada popołudniówka). Jako że cały dzień mamy do dyspozycji (ja też poprzekładałam korepetycje na inne dni) to zamierzamy zrealizować z tej listy co się da. Po prostu pojedziemy wszędzie:) Łóżeczko mamy już upatrzone na Allegro (w komplecie z pościelą, materacykiem i przewijakiem) - będziemy zamawiać w tym, najpóźniej w przyszłym tygodniu. Wózek kupujemy w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Pokoiku mu nie urządzamy, póki co będzie mieszkał z nami w pokoju i będzie miał swój kącik:) A to dlatego, że my wynajmujemy mieszkanie, zastanawiamy się co dalej (kredyt na własne czy co) i nie chcemy na razie adaptować tego drugiego pokoju pod małego. Poza tym przez pierwsze miesiące chcę mieć Kacperka non stop w zasięgu wzoku, zwłaszcza w nocy, żadne nianie elektroniczne mnie nie przekonują. Potem jak najbardziej będzie miał własny pokój, ale gdzie to się dopiero okaże. No i tak to wygląda:) Dla ciężarówek wysyłam na maila listę potrzebnych rzeczy dla dziecka i dla mamy (plus kwestia dokumentów potrzebnych do szpitala) - znalazłam w Necie, fajnie pogrupowana, może się przyda:)
  13. Witajcie moje kochane!:) Stymulowana - jednak Fasolka-Zwiadowca spisała się na medal;) Ależ tam musiała być kłótnia wśród fasolek oczekujących na swoich rodziców - ostatecznie sporu między tymi dwiema nie udało się rozstrzygnąc, bo obie chcą mieć taką mamę jak Ty i...tak oto powstały Twoje dzieci:):):) Jeszcze jedno - pogratuluj mężowi!;) Ostatnio czytałam coś takiego: Dlaczego jak kobieta zajdzie w ciążę to każdy klepie ją po brzuchu i gratuluje co chwilę, a do faceta nikt nie podejdzie, nie pogłaszcze po c***u i nie powie "dobra robota"? :):):) Dziewczynki, u mnie już 31. tydzień leci...:)
  14. Angelusdominus - no i jak sprawa wygląda z tym słuchem małego? Pewnie jest Ci niesamowicie trudno, ale mam nadzieję, że w całym tym zamieszaniu starasz się znaleźć chwilkę dla siebie i maluszka w brzuszku? Pamiętaj, że to ważne dla niego:* Izulinka - no spóźnione, wiem, ale szczere: najlepsiejszego!!! Eweelka - proszę, nie rezygnuj ze swojej walki:* Nawet sobie nie chcę wyobrażać co czujesz, ale wiedz, że tu zawsze masz wsparcie i my bez względu na wszystko będziemy Ci kibicowały! A ja to nawet mogę przebrać się za czirliderkę z wielkimi, błyszczącymi pomponami i mimo bólu kręgosłupa odtańczyć Ci jakiś mega seksowny taniec! Tylko pytanie czy na pewno tego chcesz... Paulinka121989 - no wiem, nie bywam ostatnio na forum oszałamiająco często, ale jest to spowodowane różnymi czynnikami, na temat których nie chce mi się teraz rozpisywać. Ale spoko, nic złego się nie dzieje. Będę pisała tak często jak mi się uda:* I Ciebie też proszę otroszkę optymizmu - zobacz ilu dziewczynom w końcu sie udało! :) Marta - opuściłaś nas już na dobre?:( Maćkowa - żebyś Ty wiedziała jak ja Ci kibicuję... Żebyś Ty miała choćby blade o tym pojęcie... Pita - nie rezygnuj tylko dlatego, że uważasz, że ciąża nie jest C***isana! To jest tylko Twoje (jakże mylne) przekonanie. Gwarantuję Ci, że ktoś kto na tym świecie rozkłada karty ma w stosunku do Ciebie inne plany i na bank słania się ze śmiec****ak czyta Twoje tego typu wpisy:):):) Zostań z nami i walcz! Nie Ty jedna masz chwile zwątpienia, złości, chcesz wszystko rzucić w cholerę i przestać myśleć o tych całych staraniach. I nie Ty jedna czujesz żal, że innym udaje się od razu, a Ty masz pod górkę. Kochana - jest tu tyle historii, ile dziewczyn na forum, każda ma swój bagaż i jesteśmy tu po, żeby się wspierać, walczyć, dzielić radościami, smutkami, wk*****i... Wszystkim. I Ty także jesteś nam potrzebna, więc głowa do góry, cycek do przodu, głęboki oddech i...jeszcze raz! Bardzo Ci kibicuję!:* ŻoneczkaKrk - śniłaś mi się wczoraj:) Z biało-szarym wózkiem:) Kasik_85 - przepraszam, ale niedojrzały palant z tego Twojego szwagra. Przecież nigdzie nie jest powiedziane, że w rodzinie wszyscy wszystkich muszą lubić, ale miarą dorosłości jest, by umieć się szanować i tolerować. Szkoda, że Twoja siostra nie zrobi z tym porządku. Ja z moim charakterkiem raz dwa wychowałabym takiego delikwencika, ani by się zorientował, że właśnie przechodzi cudowną przemianę! Do kościoła poszłabym z ukochanym, ale imprezę też bym odpuściła. :* Alaaa - czy Ty stosowałaś jakąs specjalną dietę, żeby schudnąć, czy po prostu postawiłaś na ruch? Coraz bardziej zaczyna mnie to interesować;) Nessaja - ależ Ci do twarzy z dzidziuniem!:) Iza85 - gratuluję ślubu:*:*:*
  15. Laski moje kochane!:) Brzoswinko!!! Ale się cieszę!!! :):):) Stymulowana - no cudnie! Trzymam kciuki, żeby wszystko było w jak najlepszym porząsiu:) Eska - Ty się nic nie bój tylko myśl o tej wizycie pozytywnie, bo przecież ma Ci ona pomóc w staraniach o Twoje dzieciątko:) A każdy dzień przybliża Cię do tego, że trzymać je będziesz w ramionach i całować po każdym milimetrze stópeczki:) Mam nadzieję, że pamiętasz o tym? Goscdarka - lekarze na pewno nie pozostaią Cię bez pomocy i zrobią wszystko, żeby ani Tobie, ani maluszkowi nic się nie stało:* Leż tam cierpliwie i staraj się myśleć pozytywnie - dla dziecka Giubelli, ślepy pieronie, bywam tu! Lepiej byś na pocztę zajrzała;) Co do tych leków to co zalecają lekarze?Wiesz, w tej sytuacji to chyba nie ma co polegać na swoich przeczuciach tylko zastosować się do zaleceń. Tym bardziej, że lekarze mówią, że w tym trymestrze leki nie mają prawa jej zaszkodzić:* Paola - nadzieja umiera ostatnia, wiec trzymam kciuki za Ciebie bardzo, bardzo mocno! Takaotoja - zazdroszczę Ci tego...biegania po schodach:P Poważnie! Już zapomniałam co to za uczucie;) Podj przy najbliższej okazji termin narodzin Dominiczka, bo byśmy dopisały tę informację do tabelki, żeby wszystko było jak należy:) Fiona - co za malinowy, słodki pyszczek z tej Twojej córuni!!! :*:*:* Motynka - łaaaaaaaaaa, my już niedługo! ;)
  16. Dzień dober!:) Brzoskwinko - ja też bym Ci odradzała wyjazd, jeśli okazałoby się, że to ciąża. Co prawda nasza Giubelli w bodajże 2 m.c. zaliczyła wakacje plus podróż samolotem, ale ja bym nie ryzykowała na Twoim miejscu. Tym bardziej po przejściach, jakie masz za sobą. Po co kusić los? Może i nic by się nie stało (pewnie nie), ale w razie wu ja na przykład miałabym do siebie ciągłe pretensje, że mogłam nie jechać itd. Przepraszam, że tak demonizuję, ale po prostu chciałabym, żeby wreszcie Wam się udało (i każdej z dziewczyn) zostać szczęśliwymi rodzicami:) A znajomymi czy rodziną w takiej sytuacji przejmowałabym się w ostatniej kolejności. Eska - no to czyli tragedii nie ma:* Najważniejsze, że to niepłodność, a nie bezpłodność, co ma być drożne to jest i z macicą też ok. I jakie teraz działania podejmujecie? Paola - tak bym chciała, żeby Twoje objawy zakończyły się u Ciebie tym co u mnie...;) Trzymam kciuki!!! Maćkowa - :) Słuchajcie, ja wiem, że ostatnio bywam na naszym forum nader rzadko, ale Bejbe, Goofcia, PauliśC i Giubelli to już przeginają na maksa. Heloł!!!
  17. Motynko, ten nowy lekarz, do którego poszłam zrobił dls nas specjalnie jego buźkę w 3D, tak to miałam USG normalne. Ale ten nosek to rzeczywiście ma cudny:) Ja się poryczałam jak wyszliśmy z gabinetu:) Angelusdominus - no to do 21-gonie rozmyślaj, nie wymyślaj, nie obwiniaj siebie, tylko czekaj co powie specjalista. Trzymam kciuki:*
  18. Witajcie Kobitki:) Eweelka - bardzo mi przykro:* Odezwij się jak tylko będziesz mogła. Angelusdominus - ale to już jest pewne, że nie słyszy? Może tylko nie dosłyszy? Mówił coś lekarz co teraz? Jakieś dodatkowe badania, zabieg może jakiś? Przesłałam Wam zdjęcie Kacperka:)
  19. Heloł:) _nessaya_ - wrzucę, wrzucę:) Mały jest tak fantastyczny, że muszę się nim pochwalić;)
  20. Dzień dobry moje kobity kochane, jedyne i niepowtarzalne! IZA - bardzo mi przykro:* Eweelka - trzymam kciuki:) _nessaya_ - wierzę, że Twój Tato wyzdrowieje:* Z doświadczenia wiem, że z zakrzepicą nie ma żartów (2 lata temu miałam poważny zakrzep w lewej nodze), więc Ty - jako osoba w grupie ryzyka - powinnaś regularnie monitorować sytuację. Zrób sobie D-dimery (badanie z krwi) i zobaczysz czy masz się czym martwić na dany moment.:* Nie pal, bo to zagęszcza krew i dużo pij. I pozdrów Tatę:*** Ja zmieniłam lekarza. Wczoraj byliśmy na pierwszej wizycie u niego. Cudny człowiek!!! Mały waży już 1 kg 32 dag i...według nowych obliczeń jego czas przyjdzie jednak 18 lipca:) Kilka dni temu właśnie przyśniło mi się, że 18 lipca urodziłam chłopca:) Lekarz pokazał nam jego twarz w 3D - poryczałam się i nie mogłam się uspokoić... Dziewczynki, on ma usta i nos mojego męża, delikatne włoski na główce i jest taki śliczny! Mam to zdjęcie. W nocy kilka razy wstawałam, zapalałam światło i oglądałam mojego synka z każdej strony. Teraz w pełni do mnie dotarło, że to prawdziwy cud;) Za ten cud u każdej z Was trzymam kciuki!:***
  21. _nessaya_ - prześliczna jesteś:) No i figura mniamuśna:)
  22. Kochana jesteś Motynko:) :* Ja też tęsknię za forum, ale ostatnio jestem strasznie rozlazła, wszystko leci mi z rąk (mnie też:) ), ciągle brakuje mi czasu i siły, stąd moje rzadsze bywanie. Niezmiennie jednak o Was myślę, modlę się za przyszłe ciążaróweczki (z tym modleniem się też jakoś dziwnie mnie naszło) i trzymam kciuki za sprawy (nie tylko "fasolkowe")każdej z Was:) Ostatnio pochwaliłam się swojej mamie, że nie mam jeszcze pół rozstępa na brzuchu, a ona na to, żebym się nie cieszyła, bo ona dostała 2 tygodnie przed porodem. Nie muszę Wam opisywać poziomu decybeli, z jakim huknęło o podłogę moje wyobrażenie gładziutkiego, pięknego brzucha?
  23. A najlepsze z tego wszystkiego jest moje wyciekające mleko. M. to już nawet nie zwraca na to zbytnio uwagi i mówi: "Zmień sobie koszulkę żaba, bo znów ci wyciekło." Ale ostatnio zdarzyło mi się...na korkach...przy przystojnym maturzyście... Nie zauważył, ale ja na wszelki wypadek upozorowałam, że to herbata. Bosz!;) Giubelli - chyba wiem o co chodzi z tym uczuciem 50-ciu tabletek w gardle. Mam to samo jak za dużo zjem albo jak położę się na plecach (czy nawet na półsiedząco). Cofa się wtedy treść pokarmowa, coś tam się nie domyka i no... Nawet czasem może się ulać. No niestety, może. Objawy identyczne jak przy refluksie. Błe. Nowe ciężaróweczki - gratulejszyn:) Jestem z Wami i czekam na info o bijących serduszkach:)
  24. Kurka, cały tekst muszę podzielić, bo przecież nie da się inaczej wysłać tego dziadostwa!
×