Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gonia1987

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Gonia1987

  1. hej hej to znowu ja:) Mówię wam jaką wpadę zaliczyłam...zachciało mi się romantyzmu w 38 tygodniu ciąży:) Moi rodzice pojechali do znajomych, więc przygotowałam pachnącą kąpiel dla mnie i męża...ustawiłam w łazience kwiatki, świeczki zapachowe i dwa kieliszki - dla mężusia z winkiem a dal mnie z owocową herbatką o kolorze wina hehe. Podpięłam włosy tak jak mój Piotruś lubi, spryskałam się perfumami - no jak w harlekinie:) I tak się pluskaliśmy w wannie, trochę się pieściliśmy póki woda nie zziębła - no i wtedy w końcu wyszliśmy z tej wanny...oczywiście goli, bo po co brać ubrania do łazienki jak byliśmy sami w domu.Mężuś mój z Fredkiem na wierzchu wyparadował z łazienki po majtki, a ja wypuszczałam wodę z wanny. A tu bum - rodzice w kuchni! Piotrek czerwony jak burak, ja nie lepsza - ubrałam się szybko, posprzątałam te śmieszne gadżety z łazienki i wkurzona pytam mamę \"Czemu tak cicho siedzieli i nie dali znać , że już są\" a ona na to, że słyszała, że mamy romantyczną kąpiel , to nie chciała nam przeszkadzać, a znajomych nie było, więc wrócili wcześniej........
  2. PLATYNOWA BRUNETKO Czyli nasze terminy różnią się tylko o jeden dzień - zarówno jeden jak i drugi:) Szczerze mówiąc - nie jesteś niechlubnym wyjątkiem - ja zawsze okres miałam nieregularny i nigdy specjalnie nie zwracałam uwagi na niego...i jak położna przy pierwszej \"ciążowej\" wizyty u gina zapytała mnie o termin ostatniej miesiączki, to podałam tak \"mniej więcej\"...więc raczej chyba wiarygodniejszy jest w moim przypadku ten termin z USG. i jeżeli pozwolicie to ponowie wśró już szczęśliwych tu mamuś moje pytanie o objawy zbliżającego się porodu - czy i na ile przed porodem wystąpiły?
  3. Cześć Kochane - przepraszam, że tak się pakuje na Wasz topik, ale wśród was jest na pewno dużo dziewczyn, które już urodziły, albo będą wkrótce rodzić. Ja mam termin na 23 października wg miesiączki a wg USG na 17. I w związku z tym moje pierwsze pytanie - jak myślicie - który termin jest bardziej \"wiarygodny\"? Czy były wśród was takie z taka rozbieżnością terminów? I moje drugie pytanie - jakie objawy przedporodowe u was wystąpiły lub występują i na ile przed terminem? Bo u mnie cisza....Będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi i zgóry za nie bardzo dziękuję.
  4. minimisia Ty mnie kochana wcale nie straszysz - Ty mnie pocieszasz - ja bym chciała już urodzić - nawet dzisiaj w nocy! W końcu jestem już w terminie:) A co do tantum rossa (bo chyba o to chodziło - tantum verde jest na gardziołko, o ile się nie mylę:) )to mam spakowane 5 saszetek, tylko zapomniałam wpisać:) a kremik na brodawki każę kupić mężusiowi jak będzie potrzebny. Dziękuję Ci za cenne rady - nawet nie wiesz, jaka jestem Ci wdzięczna...w mojej rodzinie mogę pogadać jedynie z mamą, a ona rodziła 20 lat temu więc już nie jest na bieżąco. A co do rzeczy dla maluszka - to są spakowane w osobnej torbie - mąż je przywiezie w dniu wypisu, a do mojej wrzucę parę pieluszek - masz rację! Minimisiu, przepraszam, że Cię tak zadręczam pytaniami, ale powiedz mi - jak długo przed porodem Twój dzidziuś ruszał się mniej?Bo mój już ze 2 dni kopie jakby tak delikatniej i rzadziej.
  5. A cio tu takie pustki? Dziewczyny jak wam minął weekend? Ja byłam u teściów i było zabawnie:) Dostałam od teściowej śliczne śpiochy dla Wojtusia. Kochana babka. Objadłam się jak prosiaczek - no bo wiadomo - placuszki, sałatki, deserki, lody...po prostu pękam:) Jutro pojadę do lekarza, to się dowiem, co i jak!
  6. Krasnalku - rozumiem Cię... Rzeczy dla dzidziusia są drogie, ja strasznie się cieszę, że zamiast za wizytę zapłacić mogę kupić parę ubranek. USG powinno się robić trzy razy w ciągu całej ciąży - pierwsze w 12 tyg, drugie w 20 a trzecie ok 32, ale niektórzyb robia co miesiąc\'
  7. No ja mam wyjątkowe szczęście, co do lekarzy - a co do Twojego pytania, to nie mam pojęcia - ale chyba trzeba zapłacić za całą wizytę. KRASNALKU najlepiej wyszukaj takiego lekarza, który ma taki sprzęt w gabinecie - nie będziesz musiała biegać wszędzie. Wizyta będzie Cię kosztowała koło 60 zł i w tej cenie będziesz miała USG.Moja szwagierka chodzi prywatnie i tak właśnie ma.
  8. Krasnalku Nie przejmuj się - na świecie są ludzie i małpy( tak jak ta lekarka, która robiła Ci USG) i nikt na to nic nie poradzi. Zresztą dla mnie absurd, że chodzisz państwowo i musisz płacić za USG. Ja chodziłam co 3 tyg, teraz chodzę co tydzień państwowo i nie płacę za USG ani grosza - lekarz jest bardzo fajny, poświęca każdej ciężarnej dużo czasu, a przy USG wszystko dokładnie tłumaczył - co gdzie dzidziuś ma i czy wszystko z nim w porządku. Za każdym razem dostawałam zdjęcie. YZA No jeszcze muszę poczekać, ale godzina zero może nadejść w każdej chwili, bo już mam rozwarcie na palec i skróconą szyjkę - lekarz mówi, że dzięki temu łatwiej i szybciej urodzę - yupii:)
  9. YZA, ja jak byłam na tym etapie ciąży co Ty, to też mówiłam \"poród??? pestka, tyle babek rodzi i nic się nie dzieje - gorszy jest ból zęba\"... teraz trochę zdanie zmieniłam:( no ale już trudno - trzeba przeżyć - potem to już tylko radość i łzy szczęścia:) Monti a ty masz ta sama datę porodu wg miesiączki i USG?
  10. monti Ty w swoim śnie przynajmniej rodziłaś w szpitalu, a ja...we własnym kibelku, na własnej muszli...niezbyt romantycznie, do tego tak strasznie bolało...szczerze mówiąc wolałabym mieć to już za sobą.Zwłaszcza, że nie mam pojecia kiedy urodzę, wg miesiączki 23 października, a wg USG 17...Już wolę tą wcześniejszą datę. Yza, masz rację, że dla dzieciaczków to jeszcze większy trud niż dla nas i tym bardziej się boję, czy wszystko będzie oki...
  11. Też na początku wydawało mi się, że bez męża sobie nie poradzę, ale szczerze mówiąc, to nawet nie wiem, czy nie będzie lepiej jak urodzę bez niego...mam wątpliwości, ale jeszcze nad tym pomyślę, a Piotrka może uda mi się przekonać. A Wojtek się rusza, tylko jakoś tak delikatnie i leniwie:)Dobra uciekam obiadek gotować:) Wpadnę popołudniu - buziaki:)
  12. No właśnie - ostatnio tu cisza zapanowała:) YZA jak się czujesz? Mi dzisiaj śnił się poród - masakra....do tego mój mężuś się rozmyślił, co do porodu rodzinnego - stwierdził, że na pewno zemdleje i będzie obciach. No cóż jego strata...nie mam siły go przekonywać...A mój Wojtuś dziśtaki spokojny jakiś...zaczynam sie nawet martwić...
  13. Cześć:) Właśnie zwlekłam się z łóżeczka, czuję się już o niebo lepiej niż wczoraj:) Cytrynka, herbatka, miodek i mleczko pomogły:) Ale i tak jadę dziś do mojego gina( on jest także moim lekarzem rodzinnym, więc zajrzy i do gardziołka i wiecie gdzie za jednym zamachem:) ) Coś mnie brzusio pobolewa i WOJTUŚ (tak, tak w końcu wybraliśmy imię:) ) Jakiś mało ruchliwy jest ostatnimi czasy, więc wole sprawdzić, czy wszystko w porządku. Poza tym dziś mam odebrać wyniki morfologii i badania moczu. Ciekawe, co mi tam znów powychodziło. Wizytę mam koło 13, to popołudniu na pewno Wam napiszę, co i jak:) mam nadzieję, że wszystko dobrze...I ciekawa jestem, co z tym moim nieszczęsnym rozwarciem - może się nie powiększyło...no zobaczymy.. YZA23 super, że już masz Internet sprawny, mam nadzieję, że teraz będziesz się odzywać częściej:)
  14. Cześć Mamuśki:) Ale mnie dopadła angina - w nocy prawie nie spałam, bo tak mnie gardziołko boli...Znacie jakiś domowy sposób na ta przypadłość? Jeśli tak, to proszę o rady. Ja już odliczam dni do godziny \"0\" :) Tak więc zostało ich jeszcze 28, ale pewnie w rzeczywistości będzie ich znacznie mniej...no zobaczymy. BEBOLKU - ja też mam pełno obaw, czy sobie poradzę - też będę z Dzidziusiem zupełnie sama - mąż pracuje prawie cały dzień a weekendy jeszcze studiuje, mama pracuje w szkole jako nauczycielka, więc też jej nie ma gdzieś do 17, tata tez pracuje i będę musiała sobie jakoś radzić sama.No ale wiem, że dam rady - bo muszę!!!Porodu się nawet przestałam bać - w końcu tyle kobiet rodzi, więc da sie to przeżyć. Zresztą czym jest jeden dzień cierpień na przeciw całego życia:) Może nie wiem, co mnie czeka i dlatego strach nie jest taki duży...Chciałabym już październik...Dziewczyny, coś tu się pusto robi, piszcie , co tam u was:)
  15. Krasnalku Ja jak dłużej nie czułam Dzidziusia, to też się martwiłam. Czasami jednak wystarczyło zjeść coś słodkiego i poleżeć, a synek zaczynał hasać:) Ale z tego, co pamiętam to Ty dopiero od kilku tygodni czujesz ruchy - to wcześnie i dzieciaczek jeszcze tak dużo nie kopie. Niepokojące jest, gdy malec nie rusza się po 30 tc, ale na wszelki wypadek, jak w daldzym ciągu nie będziesz czuła dzidziusia, to jedź do szpitala i powiedz tam o tym - będą musieli zrobić Ci KTG - na pewno Cię to uspokoi. A stres nie jest nam ciężaroweczkom wskazany. Napisz, co i jak, czy dzidzia zaczęła się ruszać.
  16. a MILKAA dziękuję za ciepłe słowa - na pewno masz racje - przesadzam, jestem nadwrażliwa - dziś zrobię dobra kolację i porozmawiam z mężem spokojnie - przecież ja go tak bardzo kocham...
  17. Witam Dziewczyny:) Przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale po pierwsze - w piątek dowiedziałam się, że zdałam egzamin i czeka mnie ustny w poniedziałek więc się uczyłam cały weekend a poza tym mieliśmy awarie kompa - karta graficzna siadła i dopiero wczoraj wieczorem mąż ja wymienił. Ustny też zdałam na 4:) Na uczelni zaproponowali mi indywidualny tok nauczania, bo mam wysoką średnią - i teraz mam problem. Czy wziąć ten ITN czy Dziekankę....Boję się , Ze ma ITN sobie nie poradzę - w końcu II rok jest najtrudniejszy, jest najwięcej godzin i w ogóle, a ja ię chce poświęcić dzieciaczkowi. A na dziekance mogę robić 1 przedmiot awansem i później mi będzie lżej, no bo będę miała o jeden przedmiot mniej. Zobaczymy...Trochę z mężem mi się ostatnio nie układa...Kłócimy się i w ogóle on zrobił się taki szorstki. Boję się, że coś się psuje między nami...W naszym nowym mieszkanku też tragedia - okazało się, że dach jest nieszczelny i zrobiły nam się zacieki na regipsach, trzeba je było zerwać i jakąś tam folię dawać, ale to mnóstwo czasu i teraz już na pewno nie zdążymy się tam nawet na święta wprowadzić. KRASNALKU Bardzo się cieszę, że z Twoją mamą już wszystko fajnie - nie mówiłam Ci, że tak właśnie będzie?? Teraz już wszystko się fajnie ułoży. Szkoda, że Twój tata jest taki zimny...ale wierzę, że mama cudnie potrafi Ci go zastąpić. A jak Ci się zaśmieje w twarz, to olej go zupełnie.Szkoda nerwów., a co do imionek, które wybieraliście z Marcinem - Kacper jest ładnie:)Baa nawet bardzo! A poród??Ja też się go boję - jeszcze 5 tygodni..ale z drugiej strony nie mogę się go doczekać, żeby juz móc synka przytulić. BEBOLEK Ja skurcze, to znaczy twardnienie brzucha, miałam od 0k 23 tygodnia, ale w moim przypadku były one zupełnie niegroźne, bo nie wiązały się z rozwieraniem szyjki. teraz też je mam bardzo często, ale lekarz mówi, że to normalne - macica ćwiczy przed porodem.Przepisał mi tylko no-spe forte, ale jej nie biorę, bo się naczytałam, że może być szkodliwa.A w ogóle, Ty też dość dawno nic nie pisałaś - wszystko w porządku?? KATARINA Ja też będę miała chłopca - Jak mu dasz na imię?. A gdzie pracujesz jeśli można wiedzieć? Bo ja od początku września w bibliotece, ale tylko miesiąc no bo później rodzę:) Moja mama jest nauczycielką i załatwiła mi ta małą fuchę:) MILKAA20 Faktycznie, jak takie wstydlątko, to może być dziewuszka:) Chłopcy zazwyczaj majdają pyrtusiem na ekranie USG i się nim chwalą, a dziewuszki są skromnisie hehe:) 9 LUTY Ty z tym boćkiem to masz racje:) Też bym chciała, żeby mi dzidziusia bociek przyniósł, albo żeby przynajmniej na porodówkę za 5 tygodni pojechał za mnie ktoś inny:) YZA23 Ja też myślę o imieniu Wojtuś dla mojego synka - oprócz tego wchodzą w grę jeszcze Gabriel, Kuba i Michaś:) AAA i nie przejmuj się , że masz malutki brzuszek, ja jestem w 9 miesiącu prawie a brzusio mam jakbym była w 4. Taki maleńki - a dzidzia jest ogromna:) W 30 tyg ważyła 2300!!Tak, że nie ma reguł! A przynajmniej nie będziemy mieć potem obwiśniętej skóry na brzuszkach:) Mam nadzieję:) Tak że są plusy małych brzuszków. Szwagrem i jego żoną też się nie przejmuj! Przejdzie im. Może faktycznie boją się, że ich dzieci zejdą na II plan. Ja mam troszkę podobną sytuację. Moja szwagierka ma termin miesiąc później niż ja - i wszyscy nas porównują i ciągle tylko słyszę \"a Bo Agnieszka na pewno będzie miała zdrowszego synka niz Ty, bo się lepiej odżywia\" albo \" A bo Agusia to na pewno będzie miała mądrzejszego synka, bo słucha mozarta\" albo \"ładniejszego, bo ona wypiękniała w ciąży\" Czasem mam tego dość. Co prawda teściową mam złotą i traktuje nas obie równo, ale teściu to strasznie faworyzuje Agę. Albo inny przykład - ona dostała od swojej kuzynki (która jest taką sama kuzynką mojego męża, no bo aga to jego siostra) łóżeczko, materacyk, pościel i pełno śpiochów, a my nic - nie zazdroszczę jej niczego i nie oczekuję broń Boże żadnych prezentów, ale o mnie ta kuzynka nawet nie zapytała - jak się czuję, czy Dzidziuś jest zdrowy...Staram się być dobrą żoną - dbam o dom, często piekę różne ciasta, zapraszam rodzinkę do nas, ale i tak czuję sie gorsza od szwagierki. ...ją wszyscy stawiają mi za wzór - mówią\"Popatrz - ona to w ciążę zaszła dopiero po ślubie, jak kupili mieszkanie i jak znaleźli dobrze płatna pracę w dodatku po studiach, a Ty co? Dopiero II rok studiów, mieszkanie dopiero remontujecie...\" Tylko moi rodzice zawsze powtarzają, że są ze mnie dumni, że tak sobie fajnie radzę z prowadzeniem domu, z nauką i w ogóle. No coż...I zazdroszczę Ci takiego wspaniałego przyszłego męża:) Z tego, co piszesz, to jest bardzo wesoły (zwłaszcza z tymi sukienkami dla chłopca miał świetny pomysł:) Ja jak już pewnie czytałaś wcześniej mam wspaniałego męża, ale....psuje się coś ostatnio między nami...strasznie się boję... HEDERA Fajnie, że wypoczęłaś na urlopie:) A co do taty dziecka- może jak dzidzia się urodzi, to on oszaleje na jej punkcie, a wasza, to znaczy jego miłość do Ciebie znów odżyje? A jeżeli nie - to i tak łepek do góry - na świecie jest tylu fajnych mężczyzn - to, że będziesz miała dzieciątko nie przekreśla szansy na nową miłość. Wiem, że życie to nie serial, ale czasem mile nas zaskakuje.Ja jestem z Tobą! BELONG Nie wiem, czy żołądek jeszcze Cię boli czy nie, ale jak mnie bolał, to babunia parzyła mi dziurawiec i mijało jak ręką odjął. W ciąży jest on zupełnie bezpieczny - pytałam lekarza. Teraz znowu piję miętę, bo mam okropną zgagę:( Dziewczyny nie gniewajcie się, że ja takie eseje tu wypisuje długaśne, ale też lubię się tu pożalić. Jak was zanudzam, to powiedzcie - będę się streszczać:) Póki co mocno was wszystkie całuję:) Mam dzisiaj wizytę u mojego ginekologa - mam nadzieję, że będzie wszystko w porządku:)
  18. ehhh pomyliłam pseudo:) Temu pomarańczowa się zrobiłam:) i dziękuję, że trzymasz kciuki Krasnalku. Milka, a jak zareagowali Twoi rodzice, jak im powiedziałaś o ciąży? I powiedz mi - uczysz się? I w ogóle buziaki dla wszystkich:P
  19. no i oczywiście witam Nowe mamusie - bardzo bardzo się cieszę, że topik się rozrasta:) Mam nadzieję, że niedługo będziemy tu wklejać zdjęcia naszych szkrabów:) MILKAAA Proponuję zaczernić sobie nicka, żeby żadna wredna pomarańczówka się pod Ciebie nie podszyła. To Ty już na połówce - gratuluje. Ja już przy końcu - zostało mi niecałe 6 tygodni:)Napisz coś więcej o sobie:) 9 LUTY Niestety możesz wyglądać jak szafa:) Ja przed ciążą ważyłam zaledwie 55 kg - byłam wręcz brzydko chuda, jestem wysoka - 173 cm., długo nie było nic widać, a jak mnie nagle rozwaliło, to wygladam jak szafa i to rozsuwna:)Przytyłam już 17 kg - ale mam nadzieję, że potem to szybko zrzucę - nie ma reguł, ale nie martw się nawet jak przytyjesz - będziemy się razem odchudzać hehe.Pozdrawiam
  20. 9 luty - witam:) Fajnie, że do nas dołączyłaś, domyślam się, że na 9 lutego masz termin? Ja też urodziłam się w lutym:) tyle, że 17.Napisz coś więcej o sobie - czy jesteś sama, czy masz męża/chłopaka, ile masz lat, czy się uczysz, jak się czujesz?Nas, a przynajmniej mnie interesuje absolutnie wszystko:)
  21. No witam Mamusie:) nie wiecie co się dzieje z KRASNALKIEM???? BELONG, myślisz, że oni nic nie podejrzewają? Ja myślę, że tak...zachowujesz się, jak typowa kobieta w ciąży - trudno tego nie zauważyć, więc tym bardziej będą mieli żal, że nie chciałaś im od razu powiedzieć - pomyślą, że im nie ufasz...No sama pomyśl - gdyby Twoja córa była w ciąży - to wolałabyś się dowiedzieć od niej, czy sama się domyślić. poza tym w rodzicach możesz mieć ogromne wsparcie...buziaki U mnie też po staremu - mały rośnie, wierci się, choć dziś jest nad wyraz spokojny - wie, że mamusia musi się uczyć do egzaminu środowego:) Ale się boję....ale staram się nie stresować - zdrowie dzidzi przecież najważniejsze..Jeszcze tylko 6 tygodni, rany jak ten czas leci..
  22. Macie racje - powiedzieć nie jest prosto, ale jest to wykonalne:) Ja włączyłam w całą akcję moja ciocię:) Samej by mi to przez gardło nie przeszło. Staliśmy z moim chłopakiem (teraz już mężem) jak na ścięcie - moja mama pyta co się stało, a moja ciocia na to \"Nic się nie stało, będziesz babcią - zresztą najwyższy czas na to:)\" Moja mama zbladła i powiedziała tylko \"No to pięknie\". A tata poszedł sobie zmierzyć ciśnienie:) Wcześniej to myślałam, że mnie zabiją:) Ani razu nie usłyszałam żadnego wyrzutu, ani pretensji. Tata na początku był trochę zły, ale jak widział, że wzięłam się do nauki z podwójnym zapałem i ze wszystkim sobie radzę, to mu przeszło i teraz z niecierpliwością czeka na wnuka:) Z rodzicami męża poszło całkiem gładko - teściu powiedział -\"Ale fajnie - będę młodym dziadkiem\", a teściowa od razu dała mi tysiąc rad, jak dbać o siebie. I jedni i drudzy obiecali nam pomoc, pod jednym warunkiem - nie rzucimy studiów! Nie rzuciliśmy - jesteśmy małżeństwem od kwietnia - rodzice zorganizowali nam cudowne wesele, choć musieli wziąć pożyczkę.To była dla nas totalna niespodzianka, bo my chcieliśmy tylko małe przyjęcie dla rodziny. A w życiu, ani ja, ani mój mąż nie spodziewalibyśmy się, że tak zareagują - byliśmy pewni, że jak się dowiedzą, to będzie jedna wielka wojna! Czasami życie nas zaskakuje, w waszym przypadku też może być tak, że nie bedzie tak źle jak się wam wydaje. A tak poza tym, to jak się czujecie??Jak wasze maluszki - kopią? Przestałyście wymiotować? JAk i gdze planujecie rodzić? Kupiłyście juz jakieś ciuszki dla maleństw? Piszcie wszystko:)
  23. Ale tu pustki.......Krasnalek, Belong - co u was?? I gdzie reszta dziewczyn???
  24. BEBOLEK ja też się czasem nie mogę napatrzeć na mój \"skaczący\" brzuszek\":) Ale jeszcze tylko 7 tyg i będę mogła zobaczyć bobaska:) Imienia dalej nie wybraliśmy...kurczę wszystko wydaje mi się tak piękne, że boję się, że coś będzie nie tak..czuję lęk przed porodem - nie boję się bólu, tylko jakichś komplikacji...
  25. Witam witam witam:) Miałam problemy z netem, więc nie mogłam pisać. Sporo tu napisałyście, ale już wszystko przeczytałam:) KRASNALKU To dobrze, że postanowiłaś powiedzieć mamie.Zrób to jak najszybciej , bo i tak Cię to nie ominie. Co do twardnienia brzusia - mi twardnieje tak od 23 tc, nieregularnie, bezboleśnie a zwłaszcza przy zmianie pozycji. U mnie nie jest to podobno nic groźnego, bo nie towarzyszy temu skracanie szyjki macicy. Macica u mnie po prostu ćwiczy przed porodem. Ale czasem jest tak, że twardnienie brzucha związane jest nie tylko ze skracaniem, ale także z rozwieraniem szyjki macicy i to już jest niebezpieczne, bo grozi przedwczesnym porodem, dlatego niezbędne jest badanie ginekologiczne. Podejrzewam, że u Ciebie to nic groźnego, skoro występuje tylko wieczorem i jest tych skurczów mniej niż 10 na dobę, ale najlepiej jak sprawdzi to lekarz. Nie czekaj miesiąca - powiedz mamie co i jak, niech zadzwoni do lekarza i wyrazi zgodę na Twoje badania i idź koniecznie do gina, a jak Cię coś niepokoi to zawsze możesz iść do szpitala - tam muszą Cię zbadać, jak powiesz, że Twój lekarz jest na urlopie, a Ty masz twardnienie brzucha i się niepokoisz. Co do cytrusów, to czytałam, że nie powinno się ich jeść, bo mogą powodować alergię u dziecka, ale ja jadłam od czasu do czasu pomarańczka czy mandarynkę i położna w szkole rodzenia też twierdzi, że od czasu do czasu można zjeść jakiegoś cytrusa.
×