Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gonia1987

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Gonia1987

  1. kasiu, my tu już nie piszemy. Nie jestem pewna, czy masz namiary na nasze prywatne forum, a może już tam zaglądałaś. Nie czytałam całego, to nie wiem. Jeśli nie, to podaj maila, podam Ci namiary.
  2. kasiu, my tu już nie piszemy. Nie jestem pewna, czy masz namiary na nasze prywatne forum, a może już tam zaglądałaś. Nie czytałam całego, to nie wiem. Jeśli nie, to podaj maila, podam Ci namiary.
  3. cześć dziewczyny:) aż wstyd mi pisać po takim milczeniu. u mnie źle ostatnio. Zmarł mi ukochany wujek, nagle...jego żona, moja chrzestna walczy z rakiem piersi, a moja mama dowiedziała się wczoraj, że również ma w piersiach guzy które wymagają dalszej diagnostyki.....z tych nerwów to i sobie wymacałam guzka. Dzieci na szczęście zdrowe i kochane:) Ponarzekałam to idę obiad ugotować mężulowi. Będę się odzywać częściej jeśli mogę.
  4. Hejo:) Siadam do mojej magisterki. Dzień drugi.... Meaaa No niestety przedszkolanki są czasem bez pomyślunku. w poprzednim przedszkolu Wojtusia to Panie były takie kochane i troskliwe, że już chyba nigdzie takich nie uświadczę. Same przypominały żeby dodatkowy sweterek czy rajtuzki przynieść, bo pójdą na spacer. Zawsze pilnowały, żeby czapki były na uszach, szaliczki dobrze owinięte. Wiem, bo sama widziałam, jak nieraz szły z tą kolumną dzieciaków i co rusz poprawiały czapki, rękawiczki itd. Poza tym podejście miały świetne. I zajęcia tam były urozmaicone. Chciałabym żeby chłopcy tam chodzili, ale musiałabym ich wozić, bo to w innej wiosce. Poza tym z miejscem byłby kłopot, bo w pierwszej kolejności przyjmują dzieci ze swojej miejscowości. To przedszkole u nas też nie jest złe. Przede wszystkim pod nosem - widzę go z okna. Są dwie Panie na 13 dzieci. Ale to już nie to samo. Niby panie fajne, ale zajęcia nie są już tak urozmaicone, na spacery to w ogóle rzadko wychodzą...a jak wczoraj Wojtuś sobie purknął i mu troszkę kupy do majtek poleciało to nawet nie zamoczyły w wodzie tylko z tą kupą mi majtki wręczyły. Poza tym Wojtuś nieraz miał odparzoną dupkę i okazało się, że on sobie sam wyciera w przedszkolu dupkę. No przecież on nie umie dobrze...Powinny sprawdzić. ja wiem, że jest dużo dzieci i trzeba mieć wszystkie na oku, no ale do łazienki powinna z nimi jedna chodzić. Przypilnować żeby umyły rączki itd. Pia Świetne te szaliki przez głowę! Muszę zobaczyć czy w Pl też takie są. Kurczę muszę się wyrwać do Niemiec. Tak bym sobie poćwiczyła mój niemiecki:P pospacerowała po Berlinie albo po Hameln.... Jak się wyrwę to porywam Cię na kawę:) i mam nadzieję że to będzie 23 grudnia 2012 - będziesz mnie trzymać za rękę:) Holly Uśmiałam się ze smoka:) Amorku No właśnie! To o czym pisałam i co zauważyła meaaa/ Że to może być Twoja psychika. Ja mam nerwicę lękową. To jest po prostu straszne. Kiedyś wkręciłam sobie, że mam zawał i miałam duszności, bóle w klatce piersiowej tyle, że zasnęłam, zapomniałam i obudziłam się zdrowa. A ból był naprawdę autentyczny! Zauważyłam, że u mnie nerwica uaktywnia się gdy nie pracuję. Np. w wakacje. jak myśli mam niczym nie zajęte. Jedź do Polski, zrób tomografię - podejrzewam, że jak pójdziesz nawet na NFZ i opiszesz objawy to nie każą czekać dłużej niż tydzień. Jak się okaże , że wszystko ok to ból sam minie - jeśli to faktycznie nerwica. A mam nadzieję, że tak właśnie jest - bo ona choć uciążliwa to jest nieszkodliwa:)
  5. Pia Gdzież Ty się wybierasz Kobieto? Zdradź nam:) Choć radziłabym przełożyć na 2012 ze względu na koniec świata. wrrrr....otrzepało mnie. Wiem wiem dzieciak ze mnie, ale jakoś z niepokojem myślę o tym 2012. no ja zawsze mam problem z urodzinami. No bo jak tu nie zaprosić prababci np....A jak zapraszam jedną siostrę męża z rodziną, do drugiej nie wypada nie zaprosić. No i tak się robi dużo ludzi. Ale przy tym zawsze jest wesoło i chłopcy uwielbiają jak zjeżdżają się kuzyni, kuzynki:) meaaa, Mamunia dzięki...ale nugettsy czy pałki odpadają. To musi być coś konkretnego.Teściowie to tradycjonaliści. Więc bufet też odpada. Myślałam o nóżkach faszerowanych mielonym mięsem z frytkami i surówkami, ale jak pomyślę o wyprawianiu tych nóżek to mnie mdli. Ale ten schab ze śliwką brzmi nieźle!!! tylko z czym go podać? Macie jakieś przepisy? Amorek idź jak najszybciej do lekarza i powiedz co i jak, że nie ma żadnej poprawy itd. No przecież muszą Ci zrobić jakieś badania. Mam nadzieję, że to nic poważnego, ale lepiej sprawdzić dla własnego spokoju. kasiu Trzymaj się dzielnie. Wiem, że to może marne pocieszenie, ale Bóg nie daje nam nigdy więcej, niż jesteśmy w stanie udźwignąć. Dlatego wierzę, że sobie poradzisz ze wszystkim!
  6. meaaa Super, że Dusia już zdrowa w przedszkolu. To pocieszyłaś mnie, że nie jestem z tym sama. U mnie jazda zacznie się gdy chłopcy pójdą do zerówki, potem do szkoły. Lekcje będą kończyć koło 12, a mnie nie będzie do 15 czy 16...co się z nimi będzie działo - kto się nimi zajmie nie mam pojęcia. Ale nic. Nie będę martwić się na zapas. Wracam do mojej magisterki... w ogóle nie wiem o czym piszę. To jakiś bełkot. Ekwiwalencja konotatywna i denotatywna w tłumaczeniach Procesu kawki.Masakra. Robię w niedzielę urodzinki Wojtusia. Będzie 17 osób...babcie, dziadki, chrzestni z rodzinami, prababcie...tort zamawia mama chrzestna. Z Zig Zakiem. Ja upiekę ciasto truskawkowe , zrobię ze 2 sałatki, galaretki drobiowo warzywne ewentualnie paszteciki...i tu moja prośba...brakuje mi pomysłu na danie gorące. PODPOWIEDZCIE!!!coś co da się przygotować wcześniej i żeby nie było pracochłonne bardzo. Odpadają bigos, strogonow i inne dania jednogarnkowe. Pizze z piersi kurczaka te już robiłam...karkówka na słodko tez była....poradżcie cuś...
  7. oj...wracać mi tu, bo będzie, że was wypłoszyłam:P
  8. Hejo:) Dopisuję się do grona cherlaków. Dostałam tydzień l4. Na szczęście dzieciaki tfu tfu tfu zdrowe. wczoraj byliśmy na odpuście i babci i wszyscy ich chwalili, że tacy grzeczni i mądrzy a ja puchłam z dumy:) chyba ludzie zaczynają zauważać, że mamy fajną rodzinkę, a nie DUŻY KŁOPOT, bo dzieci rok po roku. a ja nie wyrabiam.Ten rok to będzie jakiś koszmar. Moja praca magisterska ma uwaga uwaga....2 str......ehh Amorku Dobrze Cię rozumiem z twoim strachem. Ja jestem totalną panikarą jeśli o te spr chodzi. Od kilku dni mam gorączkę i kręci mi się w głowie, więc już wymyśliłam sobie guza mózgu. Czasem tak mam , że nic mi nie jest a ja się nakręcam. Zobaczysz co Ci powie okulistka, a jak nie to dla własnego spokoju idź do lekarza i opisz wszystko jak było. Wyślą Cię na jakieś badania. To na pewno nic poważnego i psychika sprawia, że czujesz ból mocniej niż pewno on jest w rzeczywistości, ale dla własnego spokoju sprawdź. Odetchniesz z ulgą. Meaa Oj babo babo. Tobie koniecznie przydałoby się drugie dziecko. A jak nie pomoże to trzecie i czwarte:P Za bardzo się przejmujesz wszystkim:) Ubierz Dusi rajtuzki i spodnie a w przedszkolu przebierz spodnie na spódniczkę jakąś bawełnianą albo cieńsze spodnie. Ja moim ubieram rajtki i dresy. Jak im za ciepło w przedszkolu to śmigają w samych rajtkach. Ubieram na cebulę,żeby mogli pozdejmować warstwy jak im ciepło, ale jak wychodzą na spacer żeby nie zmarzli. Pierwszy rok w przedszkolu Wojtek więcej nie był niż był. To normalne na moje oko. Wszystkie mamy narzekają na ten 1 rok .dzieci muszą się uodpornić. ale rozumiem Cię....ja też jestem cała chora jak mam kogoś prosić żeby został z dziećmi jak idę do pracy. Czuję się taka zdana na ich łaskę lub niełaskę...a ja nie lubię być zależna. Wiem, że nie odmówią, ale te półsłówka, wypominki...a jeszcze mam do Ciebie pytanie. Nie czujesz czasem takich dziwnych wyrzutów sumienia, że poświęcasz Nadii za mało czasu? Przepraszam, że pytam, ale ja mam z tym straszny problem...Bo niby pracuję góra do 14 oprócz wtorku, ale o 15 chłopcy idą się zdrzemnąć i wstają koło 17. Zostaje raptem 3-4 godzinki razem. I ja mam takie dziwne uczucie, że zrobiłam źle idąc do pracy, że źle wychowam chłopców, że będą mieć złe oceny w szkole, że będą niedopilnowani, zaniedbani...i do tego takie skrzywienie, że jak tylko wstaną z drzemki to każda rzecz zrobiona nie z nimi to zbrodnia...bo przecież tak mało czasu mamy dla siebie. no i przez to sobie nie radzę...bo magisterka w powijakach, materiały przygotowuję do szkoły w nocy,klasówki w nocy, sprawdziany w nocy....chodzę jak zombi. Nie umiem się zorganizować ostatnio. Próbowałam oduczyć ich tej drzemki popołudniu ale są rozdrażnieni jak nie śpią. Pediatra mówi, że póki sami chcą spać to mam ich kłaść/Jak Ty sobie radzisz? Masz takie chorej jazdy?
  9. aaaa moja stopka jest nieaktualna. Ważę chyba ze 100 kg , ale nie chce mi się zmieniać stopki:P
  10. meaaa Aż mnie ścisnęło w dołku, jak czytałam o tym chłopczyku. A Co do Dusi, to hasła ma na poziomie moich gimnazjalistów:) "Pisz ten sprawdzian! Nie ma sensu." :P Zdrówka życzę Wam obu:) Pia Chyba nie ma drugiego człowieka na tym forum o tak wielkim sercu. I wiem, że Ty nie uważasz to za nic wielkiego. Pomagasz ludziom jakby to była tak naturalna rzecz, jak mycie zębów. I nie robisz wokół tego szumu ani nie oczekujesz pochwał. Wciąż uczę się czegoś nowego od Ciebie.ADOPTUJ MNIE!!!!! :D Holly. Napisałam do Ciebie długiego posta, ale go skasowałam. Wystarczy, że napiszę"jesteś dzielna" i taka musisz pozostać! Zobaczysz, że kiedyś dobro i praca jaką wkładasz w życie, wróci do Ciebie:) Zchorowanym - zdrówka! Zestresowanym - spokoju! Zapracowanym - chwili wytchnienia!
  11. Bo tata naprawdę ślepy jak kret:P A jak nazwać kogoś kto w piłkę nie trafia i w dodatku wali samobóje? No ZYZOL!!!
  12. kurcze, Holly, ja tu u moim piłkarzu - wariacie, a ty się z takimi problemami borykasz...powinien mnie ktoś kopnąć za to narzekanie.
  13. Witam:) Kurcze, dziewczyny czytam was, ale napisać nie ma kiedy............czuję się ostatnio, jak samotna matka (meaaa) rano - pobudka 5.30 ubieram się, maluję 6.00 budzę dzieciaki, ubieram, karmię 6.30 ja wychodzę z domu, bo zazwyczaj jeżdżę na 7 - jadę jak idiotka, bo zazwyczaj już późno. Moja mama po 7 zabiera dzieci do przedszkola.. do 13 dzień w dzień siedzę, we wtorki do 15 (bo - gazetka, konkurs, poprawianie pał, douczanie słabeuszy, uzupełnianie dzienników,pisanie sprawozdań) o 14 jestem po dzieci, do 15 bawimy się na podwórku (chyba, że leje jak dziś) idą się zdrzemnąć koło 16 więc ja wtedy pędem jakiś obiad, pranie, prasowanie , sprzątanie wstają koło 17 to razem rysujemy, czytamy książeczki, bawimy się, lepimy z ciastoliny) 0 19 wraca Pan i Władca - zmęczony!!! Żre obiad narzekając, jak na talerzu ma co innego jak mięcho. "zajmuje" się dziećmi do ok 20 . "zajmowanie" to polega na włączeniu im bajki. Kąpie je (10 min) i finał. I jeszcze pretensje, że ja w tym czasi poprawiam kartkówki, przygotowuję lekcje,materiały do uczniów, jak przecież powinnam SPĘDZAĆ WIĘCEJ CZASU Z RODZINĄ!!!!i jeszcze dwa razy w tyg jeździ na mecze - maradona się znalazł!!! Przecież on ma zeza!!!!! w piłke nie trafia i za granie się bierze!!! Ostatnio przegrali 17 do 0!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nawet na stronie naszego miasta śmieją się z tej ich pseudodrużyny. pasję se znalazł głupek stary!!! Ja nie mam kiedy pomalować paznokci (od wakacji nie widziały lakieru) a on sobie w piłke gra i jeszcze narzeka że nie poświęcam mu uwagi!!! Nie mówiąc jaką wojnę robi jak sobie wejdę na FB!!! Że wolę wirtualne pogaduszki zamiast poświęcić czs Panu i Władcy Boshe jak ja go nienawidzę!!!
  14. hejo:) Przepraszam, że was tak zaniedbałam, ale nie wyrabiam. Dostałam jeszcze 5 uczniów na nauczanie indywidualne, po lekcjach staram się dom ogarnąć, coś ugotować a cały wieczor spędzam nad kartkówkaMI, sprawdzianami, przygotowaniem lekcji i na przyjemności nie starcza czasu.m a s a k r a!!! a magisterka nieruszona. Słuchajcie ja uwielbiam te rozbestwione nastolatki w gimnazjum! Po prostu ich uwielbiam:D:D i ich hasła typu - Dlaczego pani nas tak tępi? - ja nie tępię, ja wymagam. Kiedyś mi za to podziękujecie. - taaak!! Ja pani namaluje ogromne czerwone serce na samochodzie. albo: - Andrzej dlaczego nie piszesz? pałę dostaniesz. - pałę to ja już mam, że hoho:P albo:tu dla wtajemniczonych - no jak powiesz "wczoraj wymiotowałem"? - Ich habe gestern "gerzigen". minęły 3 tyg i odpukać wszystkich najgorszych gagatków opanowałam do tego stopnia, że lekcje prowadzi się z przyjemnością. Nawet starsi n-le robią wielkie oczy jak wchodzą czasem po dziennik na moją lekcje a u mnie (młodej siksy) jest cisza na lekcji:) Wiem, że to żadne osiągnięcie, ale ja i tak jestem z siebie dumna.Teraz trzeba ich wyprowadzić na jako taki poziom wiedzy... a z nowości - spadła na mnie szafka prosto ze ściany. wyjmowałam szklanki i jeb. normalnie jak w filmie. Mam wielką śliwę nad okiem. meaaa' jak mąż nie wykaże entuzjazmy to ja jadę z tobą!!!!!!!
  15. Pia nie bij, ale fala dla średniaka:P uwielbiam takich łobuzów:D Er ist KLASSE:) oprócz tego uwielbiam moją pracę, moich uczniów i ich rodziców:P - Pani mnie o taką pierdołę do szkoły wzywa? Myślałam, że syn co najmniej Pani samochód zdemolował...(no coment) o fuck!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zalałam laptopa winem:P
  16. oczywiście uczeń ma przeprosić, nie matka...
  17. To teraz ja... Asik Masz możliwość zadzwonić do tej pani i zapytać o małego? już po przedszkolu. Czy on faktycznie popłakuje w kąciku? może faktycznie potrzeba czasu... Pia - bingo - moja ulubiona piosenka:) Pascal mnie rozwala za każdym razem jak o nim czytam :) a z kluczami rozbroił mnie totalnie:) Chłopcy byli już dziś oboje w przedszkolu Obudziłam ich o 6 i godzinę tłukłam, że nie wolno się bić, brać innym dzieciom zabawek, zjadać innym dzieciom obiadków , wypijać soczków, uciekać, że trzeba słuchać pani ble ble ble... Efekt? Wojtuś dostał czerwone serduszko, a Maciuś dwa dla najgrzeczniejszego chłopca w dniu dzisiejszym. Podobno byli kochani, Wojtuś opiekował się bratem, a Maciek trzymał się go za rączkę i słuchał jak mu Wojtuś wszystko tłumaczył, pokazywał. fajnie:) tylko teraz ja mam problem.........pierwszy raz pomyślałam, że nie nadaję się na nauczycielkę.. Te klasy które już uczyłam są ok. Juz sobie ich ustawiłam. Uważają mnie za pizdę (zasłyszane w ubikacji dla dziewcząt:P ) i siekierę, ale przynajmniej na lekcji jest spokój i cisza. Natomiast dostałam jedną kl po koleżance która odeszała. MASAKRA!!!! jest tam 4 delikwentów, którzy rozwalili mi lekcję!!!! Nawet karna kartkówka nie zrobiła na nich wrażenia. a oto rozmowa jednego z nich ze mną Uczeń rzucił samolotem z papieru w tablicę. Ja: Wstań i podnieś papier, który rzuciłeś. Uczeń: To nie jest papier tylko samolot. Ja: Wstań i podnieś papier, który rzuciłeś. uczeń: jezuuu, ale się Pani spina. ja: Wstań i podnieś ten papier! uczeń: nie ma bata, może se pani sama podnieść jak pani przeszkadza mnie to gówno obchodzi... ja: Dostajesz uwagę do dziennika za niewykonanie polecenia nauczyciela, porozmawiamy w obecności twoich rodziców. Coś tam jeszcze pyskował, ale zajęłam się czymś innym. poszłam do jego wychowawczyni i poprosiłam o wezwanie rodziców, bo nie pozwolę sobie na to, żeby uczeń do mnie pyskował. i co? babka stwierdziła żebym wyluzowała i odpuściła, a najlepiej starała sie na tego ucznia na lekcji nie patrzeć i ignorować jego zachowanie. Co????? przecież on poczuje się bezkarny i będzie mi non stop przeszkadzał! Sama wziełam więc nr tego chłopaka i wezwałam matkę na jutro. ma mnie przed lekcją przeprosić za swoje zachowanie w obecności całej kl. wtedy zapomnę o sprawie...chodzi o to żeby nie tylko on wyniósł z tego lekcje ale żeby inni uczniowie widzieli, że nie rzucam słów na wiatr....a może faktycznie przesadzam?? Może jestem młoda i muszę odpuścić? ale boję się, że wtedy sobie z ta kl. nie poradzę.
  18. Kessi.....jestem z Tobą! Pocieszę Cię, że mój jeździ się relaksować co czwartek przy piłce. Stary Koń, ledwo goni po tym boisku, samobóje strzela, ale straszny piłkarz! To Ty jutro się jedź zrelaksuj do koleżanki/fryzjerki/kosmetyczki/na basen/na zakupy:P Niech poczuje jak to jest samemu z bajzlem. oj te nasze chłopy. Ciućmy jedne...
  19. Meaa a to to akurat święta racja! Moim zdaniem trzeba się nadawać do swojej pracy - a do pracy w przedszkolu to jeszcze powołanie jest potrzebne. W poprzednim przedszkolu Wojtusia, babki były SUPER! Nie zdążyłam Nawet mu butów przebrać, a one już były i zajmowały rozmową. Nawet jak płakał to brały mi go na siłę żeby go czymś zająć, a potem mi dzwoniły czy wszystko ok. Niestety do tamtego przedszkola mam spory kawałek i zapisałam chłopców do nas. Tu też nie jest źle - co prawda krócej i zajęcia są mniej urozmaicone, ale babeczka (nawiasem mówiąc moja koleżanka z klasy:P) od razu podchodzi i zabiera maluszki od mam. Wiadomo, że rzadko które dziecko od razu chętnie pobiegnie samo do obcej babki! Dobrze że zrobiłaś burę!
  20. Meaaa, dzięki za wiadomość. Muszę napisać Ci parę słów. Jesteś cudowną mamą - poświęcasz Nadii czas, bawisz się z nią, dbasz o nią. Ja Ciebie rozumiem, że Ci ciężko z tym przedszkolem. Pierwszy raz Dusia zostaje z obcymi ludźmi i chcesz się podzielić emocjami. Jak Wojtuś pierwszy raz szedł do przedszkola to beczałam razem z nim a babeczki wywalały mnie do domu:P Dzwoniłam wtedy do mojego chłopa i on też mówił, że przesadzam, że się przyzwyczai, że będzie dobrze. Nie widział problemu. Bo tak na prawdę go nie było! Tylko ja podchodziłam zbyt emocjonalnie. I muszę tu obronić troszkę Twojego męża - on też na pewno przeżywa - tylko na swój męsko - kurski sposób. Mówi Ci, że przesadzasz, bo w gruncie rzeczy myśli, że Ty właśnie to chcesz usłyszeć. Co byś zrobiła jakby Ci zaczął chlipać, jęczeć i lamentować, że może Dusia tam jest nieszczęśliwa, zabierzmy ją stamtąd itp? Chłopy są proste! Mój też wychodzi o 6 wraca koło 19 czasem później. Da dzieciom buziaki, zje, idzie się myć i zasypia na kanapie. Łaskawie odprowadza Wojtka raz w tyg, bo od zajmowania się dziećmi są baby. Faceci mają to od kamienia łupanego w głowach, że mają polować (zarabiać) a kobiety mają zajmować się domem i dziećmi. A że minęło parę dobrych lat od czasów jaskiniowców i do zadań kobiet również doszło zarabianie to już tego nie zauważyli i trza im czasem przypomnieć. Ja np. robię mu listę rzeczy które ma zrobić albo mówię po kolei - POBAW SIĘ Z DZIEĆMI, ONE CIĘ POTRZEBUJĄ, TĘSKNIŁY ZA TOBĄ! jak się pobawi i siada do meczu to walę następnym KOCHANIE UMYJ GARNKI .bO JA MUSZĘ POPRASOWAĆ/ROZŁOŻYĆ ŁÓŻKA/POSKŁADAĆ SWOJE BAMBETLE/ PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO PRACY. Im trzeba jasno powiedzieć i wyraźnie czego się oczekuje od nich bo oni są tępi - wszyscy ! Usiądź z nim, jak opadną już przedszkolne emocje i porozmawiajcie na spokojnie bez nerwów. I nie myśl o rozwodzie, bo się kochacie. Pewnie że dałabyś sobie radę bez niego, ale po co? Przecież możesz sobie dawać radę z nim:) gumi_aga Tak, niestety może się wycofać,jeżeli aukcja nie dobiegła końca - może wycofać ofertę - nawet kilka sekund przed zakończeniem. Ale możesz spróbować napisać do któregoś ze sprzedawców, że przez pomyłkę wylicytowałaś dwa takie same towary i czy możesz zrezygnować. ja tak zrobiłam. Umówiłam się z babeczka że zwrócę jej poniesione koszty - prowizję i koszt wystawienia aukcji - razem jakieś 15 zł. lepiej zapłacić 15 zł niż 150 za niepotrzebna rzecz. mamatomka wydatki faktycznie duże...a pomyśl co będzie jak dzieciaki nasze zaczna chodzić do szkoły?:P a my wczoraj byliśmy u lekarza. Pojechałam prywatnie do naszej pani doktor, ale okazało się, że jest a urlopie. Więc poszłam na "całodobówkę" . Niestety rejon mamy w innym mieście, ale było już późno i nie chciałam jeździć z małym. Poszłam do lekarza, udałam głupa, że nie wiedziałam o rejonizacji od 1 marca , bo synek nie chorował i nie mam jak przejechać do innego miasta, bo nie mam samochodu, że sąsiad mnie podrzucił. Cos pomruczał, ale nas przyjął. zbadał małego - angina. Pisał mu recepte a mój mały wywalił "Mamusiu, chodźmy już , bo tatuśiowi się już nudzi w autku"....gdybyscie widziały spojrzenie tego lekarza:P zwiałam stamtąd ile sił:P dobra zmykam po wojtusia do przedszkola:)
  21. i gartuluje dzielnym przedszkolakom:) jak widać w większości to mamy bardziej panikują (meaaa :P) ps wrzuciłam parę fotek do galeryjki Shadi nie są tak bardzo podobni:P za to twoja Amelka rośnie tak szybko! Ona jest chyba o głowę większa od mojego maćka! A taka roześmiana:) Jak mama:) w ogóle mam wrażenie, że wasze dzieci takie dorosłe a mój to taki dzidziuś:P
  22. Meaaa o co chodzi na fb z tymi cm? i minutami? wszystkie dziołchy tak piszą a ja nie kapcę. Wyślesz mi maila o co biega?
  23. aaaa byliśmy wczoraj w Ustroniu,Szcyrku i Wiśle zainspirowani pięknymi zdjęciami Mei :) Faktycznie piękne widoki z góry, dużo atrakcji dla dzieci - zwłaszcza w Wiśle - place zabaw, dmuchane zamki, samochodziki, karuzele:) skocznia:) fajne miejsce na weekend:)
  24. hejka:) Ja tylko na momencik:) Zalatana jestem - początek roku - dzienniki, papiery,plany wynikowe, awans zawodowy...do tego przedszkole - temat modny:D otóż.... czwartek - lux. piątek - tragedia....nie płakali, za to się bili, Maciek brał innym dzieciom zabawki, ZJADAŁ ciastka ( z drugiej str. powinien być zakaz noszenia słodyczy do przedszkola - przecież mają śniadanie obiad i deser!!) bo powiedział Pani, że JEST GŁODNY< BO MAMUSIA NIE DAŁA MU JEŚĆ!!!!co za wstyd. Przecież jadł w domu śniadanie zanim wyszedł, potem drugie w przedszkolu. jednym słowem ROZRÓBA na całego. Jako jedyny dostał czarne serce. Wojtuś czerwone. a dziś - Wojtek jak zwykle bez problemów, a Maciu obudził się z 38 st. gorączki (shadi :P) i doopa z przedszkola. a tyle mu się natłukłam przez weekend, że ma być grzeczny, spokojny i pokornego serca:P Rano , jak mu powiedziałm, że jest chory i musi zostać w domku to piał pół godziny, że chce do przedszkola. Łobuziak jeden. Popołudniu jedziemy do lekarza, ale diagnozę to ja już znam....wczoraj zapocił się w samochodzie, a ja głupia zamiast go przebrać, to pozwoliłam mu iść w tej wilgotnej bluzeczce na plac zabaw..katar gotowy. a teraz hit!!!! parę tyg temu zawieźliśmy komplet wypoczynkowy do obicia (wcześniej był z eko skóry, która się złuszczyła totalnie). mąż przywozi w sobotę i co????? ten idiota przybił materiał na LEWĄ STRONĘ!!!! Mam teraz komplet w złote listki..............z prawej były brązowe...do tego ewidentnie widać, że to lewa str. Facet mówi, że może oddać kasę, ale co nam w sumie z tej kasy? dawać znowu do przebijania? powiedzieliśmy żeby se kasę zostawił i przeznaczył na kurs tapicerski...szok.... dobra idę lekcje na jutro przygotowywać a potem ze zdechlakiem do lekarza:) teraz sobie śpi i wygląda jak aniołek:) wiecie, co jest najgorsze? Ja na prawdę się staram - poświęcam chłopcom mnóstwo czasu, bawię się z nimi, czytam bajki, rozmawiamy i oni przy mnie są grzeczni. Nie jakieś anioły, ale nie biją się się , nie popychają, bawią razem, a w przedszkolu taki cyrk??? Ludzie sobie pomyślą, że nie umiem ich wychować...a może nie umiem?? już nie wiem, jak do nich dotrzeć żeby jak nie ma mnie w pobliżu żeby byli grzeczni tak jakbym przy nich była....
×