Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gonia1987

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Gonia1987

  1. - meaaa szukaj speluny jakiejś na następny zlot :) Do Katowic mam 1,5 godzinki :)
  2. eh to ja oczywiście, nie wiem co mam z tą spacją:)
  3. Babeczko ale ze mnie gapa, wszystkiego naj naj naj :) ja już wkleiłam to teraz albumik wolny - wklejaj :) meaa Twoja nadunia to wyglada jakby była w wieku mojego Wojtka! idę na polko,bo szkoda pięknej pogody!
  4. Hej :) Mamuniu pierwsze Ty , bo wymagasz najszybszej interwencji :) Kochana rozbrajasz mnie, ale Cię rozumiem. Co do jedzenia - mój starszy syn jak był w wieku Zosi jadł - mleko rosół jogurt i czasem jakiegoś biszkopta - nic innego nie chciał jeść - wszystkim pluł - jajko bee, ziemniaki fuj już nie wspomnę o mięsie - czasem jak udało wcisnąć mu się kawałek mięsa to potem znajdowałam wyrzuty gdzieś za kanapą albo pod dywanem - kanapki nie wziął nawet żeby się nia pobawić. co ja się nakombinowałam żeby zjadł coś zdrowego.... miksowałam mu rosół z makaronem i mięsem do tego przemycałam jakieś warzywo podstępem...teraz się śmieję jak sobie to przypomnę. Problemy skończyły się same, jak poszedł do przedszkola w wieku 2 lat - je WSZYSTKO - sam czasem prosinżebymmu zrobiła "kanapećkę uśmiechniętą" uwielbia ryż i makarony, owoce - gorzej z warzywami ale też coś tam je. także spokojnie - sama zacznie sięgać po to czy tamto!. z chodzeniem też sobie poradzi - jeśli się martwisz możesz iść z nią do ortopedy,ale wątpie czy powie Ci coś nowego. co do kontaktu z dzieckiem - mój Młodszy - nie mówi za wiele tylko po swojemu mamrocze, w ogóle mnie nie słucha, do tego wszystkiuch gryzie jak piesek. czasem mam tego serdecznie dosyć:) aaaa i uwierz mi zamieniłabym się z Tobą dzieckiem na jeden dzień, to docenisz , że zosia jest leniuszek. Ja biegam za nim, kiedy naprawiam jedna szkodę po nim, np. wkładam wywalone rzeczy z komody, to on wyspindra się na stół i wysypuje cukier, albo wywala mąkę z szuflady - i tak na okragło! doszło do tego, że stołki zanoszę na cały dzień do łazienki 9 jedyne drzwi których nie otworzy) żeby przestał się po nich spindrać. telewizor musieliśmy zawiesić pod sufitemżeby sie na nim nje wieszał. jego ulubioną zabawa jest otwieranie piekarnika i wyłażenie na otwarta klapę, oczywiści najpierw go włącza. jak się dorwie do łazienki to spindra się na kibelek i trzepie lustrem....tak więc ciesz się spokojem póki możesz!! misty ja brałam yasminelle i harmonet - po jednym i drugim ze 4 kg do przodu i totalny brak ochoty na sex. teraz mam krążek NUVA RING to taki krążek który wkładasię na 3 tyg do pochwy, wyjmuje na tydzień i znowu wkłada nowy. jestemzachwycona - wróciło libido niemuszę pamiętać o tabletce codziennie i jest w ogóle niewyczuwalny ani dla mnie ani dla męża. koszt ok 43 zł. czyli podobnie do tabsów. eeee co ja to, acha! w niedziele byliśmy z meżemi dziećmi na wycieczce wkleję fotki:)
  5. hej ja też przyszłam się przywitać po weekendzie w szkole. idę póki co pranie nastawić, podłogę umyć i o obiedzie pomyśleć. wpadnę później. miłego dnia:)
  6. amorkuy skarbie tobie też dziękuję :)
  7. a ja przyjechałam z baskiego wieczorku i jak zwykle w takiw wieczorki - pijana:)) ale mam fazę. dobra idę si przytulać z mężem buziiiiiiiiiiiiiiiii paa a nadziejamyszki dziękuę - dawnomi nikt komplementów takich nie prawił - kochana jesteś:)
  8. ciepła ale o rodzinne się starałaś? myśmy dostali bez problemu to tylko 50 zł ale zawsze coś. z tego co wiem u nas w gopsie jest cos takiego jak dodsatek zdrowotny i pielęgnacyjny i to zawsze przyznaja jak dziecko jest chore - trzeba się nakłopocić, bo wnioski odrzucaja, ale moja sąsiadka,która ma dziecko AZS dostaje ten dodatek. pisała podania chyba z 5 razy, odwoływała się, ale wszystko na piśmie i udało się! poza tym z tego co wiem umiesz robić pazurki - mogłabyś je robić, gdy Amelka śpi, albo wieczorem - teraz prawie wszystkie babki robią sobie tipsy, można na tym dorobić. Mogłabyś się też dowiedzieć w urzędzie pracy o możliwość pracy w domu - ja swojego czasu skręcałam długopisy - zarabiałam 300-400zł miesięcznie - zależy ile w nocy wytrzymałam nad nimi - praca lekka, można tv przy tym oglądać:) teraz też sie będę o to starać, a może jest jakieś dziecko w sąsiedztwie, którego mogłabyś być nianią. pilnujesz Amelki a przy okazji tego druguego. meaa no też tak uważam, że chyba mamy coś ze sobą wspólnego oprócz hiva oczywiście - ja mam nerwicę lękową od 3 lat:) a poza tym to widzę, po wypowiedziach, że często tak samo myślimy,mamy podobne priorytety. Ty może my jakie siostry rozzdzielone w dzieciństwie???? :) chociaż nie..... bo ja zamiast cycków mam 2 naleśniki z rodzynkami buuuuuuuuuuuuu. dziś mamy jechać do mojej psiapsióły z dziećmi, pewno znów się schlejemy, a nasi mężowie będą bawić dzieci:) patologia oj patologia ze mnie:P
  9. meaaa Ty taka smutna, a ja tu ci o tych cyckach....misłaś faktycznie ciężko - ja w domu miałam raczej spokój,wszyscy gonili mnie do nauki,miałam świetne wyniki,talent....no i co zrobiłam na pierwszysm roku studiów na wymarzonym Uniwersytecie jagiellońskim? otóż zrobiłam sobie dziecko.....no ale cóż - trzeba jakoś dalej:) najważniejsze, ze teraz jesteś szczęśliwa, masz super rodzinę, zdrową córunię no i oczywiści NAS nie ??? :)
  10. byłam w galerii, ale czad!!!!!!!!!! jeju jakie te wasze dzieci duże,jakie "dorosłe" ,wy kwitniecie - bomba,ale mi sie humor poprawił !!! Meaaa - boże jakie ty masz boskie cycki! ja gdybym takie miała to nie musiałabym sie odchudzać, ani malowaćani nic - wystarczyłby ze mam się czympochwalić w odcinku piersiowym:P wybacz, ale ja mam obsesję - u wszystkich oglądam cyce i zbieram na powiększenie swoojej miseczkiA :( dodałam parę zdjęć, ale aktualnych po fryzjerze Maćka nie mam na kompie a aparat ma mąż w samochodzie. a co do kasy - nie wiem w których częściach Polski mieszkacie, ale w Małopolsce praca jest - trzeba się nachodzić,naszukać, ale nie ma tak, że ktoś chce pracować to nie znajdzie pracy. prawdą jest, że to praca często poniżej kwalifikacji. u nas np. bezrobocie oferuje multum darmowych kursów - sama zrobiłam komputerowy. Myślę, że tu da się godnie żyć, ale nie od razu jest z górki. Mojamama jest nauczycielką i bibliotekarką - zarobi ok 4 000 ale kosztowało ją to wiele pracy studiów kursów (chemia, studia polonistyczne, logopedia, oligofrenopedagogika, bibliotekoznawstwo, do tego multum kursow i szkoleń) mój mąż otwiera firmę hydrauliczną - biega z kursu na kurs, ze szkolenia na szkolenie, stara się o dotacje - ale coś robi , kombinuje. ja zaczęłam z tymi korkami, ktoś zrywa ogłoszenia to ja z uporem maniaka wieszam nowe !!! Trzeba się ukombinować. my obecnie mamy ok 3 000 - 3 500 na miesiąc, po rachunkach, benzynie zostaje ok 2 000 i nasze studia (320 ja 350 mąż +dojazdy) ok 1200 - ledwo starcza do pierwszego, ale wiem, że to wkrótce się zmieni, że będzie coraz lepiej, wkrótce pójdę do pracy,może mąż zacznie więcej zarabiać, bo kombinują wieczorami ze szwagrem usługi minikoparką. ja planuję wziąć z bezrobocia jeszcze hałpnictwo i robić po nocach - nie ma zmiłuj, nie ma lekko, ale jakoś trzeba sobie radzić i pamiętać, że początki są trudne, ale potem będzie coraz lepiej!!! sami jesteśmy panami swego losu!
  11. meaa dzięki za maila do maila się dostałam....nawet nie wiecie jakbym chciała się z wami spotkać.....no ale nie mam jak - to ode mnie ok 7 godz jazdy, mąż się nie zgodzi - lipa. ale kibicuje wami czekamna zdjęcia a co do galerii - dalej jest na albumiku? bo tam tylko parę dziewczyn jest...
  12. a mail - gosia.z20@wp.pl meaaa no ja też 2 x - raz w ciąży a potem w tym kiblu w zeszłym roku :P
  13. eee to ja wyżej a co do spotkania to chciałam poczytać na mailu - jeśli jednak daleko - to lipa,nikt z dziećmi nie zostanie, a mąż stwierdził, że kafeteria to "zlot wariatek, którym się nudzi" - nie puści mnie!
  14. cześć Dziewczyny... ehh Babeczko ja też się nakręcam...to znaczy nie w teorie spiskowe - strzały zawsze są oddawane w takich przypadkach - gapie lecą, mogą sobie zrobić krzywdę, zniszczyć dowody, ukraść coś - niektórzy ludzie to hieny żerujące na ludzkiej tragedii (herbata po 20 zł dla osób czekających w kolejce do trumien. ) i te strzały miały odpędzić gapiów. poza tym Rosjanie gdyby chcieli wybić polską elitę to na pewno nie zrobiliby tego u siebie...ja się bardziej boję przepowiedni Nostradamusa - zawsze mnie te bzdury strachały.....jescze ta tragedia w Tybecie...... mystyy ten ogonek z pochwy to może być endometrioza czy coś takiego... objawia się długimi okresami - to przerost jakiejś tam tkanki - musiałabyś poczytać. Gruczoł bartolina czasem się zatyka i tworzy się bolący ropień - wielka gula. ja tego nie mam, tylko jakieś niewiadomo co - mam przyjść po okresie jak nie zniknie i będzie biopsja (brrrrr) ja sobie już wmówiłam mięsaka....boże ja nie wytrzymam
  15. meaaa zgadzam się z Tobą w 100% . Wiem, że nie można źle mówić o zmarłych, ale Kaczyński nie był wybitnym władcą, był prezydentem jak mnie więcej każdy inny... i pochówek na Wawelu tylko dlatego, że zginął tragicznie jest przesadą, ale niech robia co chcą. pokój im duszom...tylko zaraz się okaże że 90 pare ofiar też będą chcieli tam pochować toż to wawel będą musieli rozbudować!! ps a wiesz, że w cipci też są węzły chłonne? :P ja już po ginie, mam przyjsć po okresie jak to dziadostwo nie zniknie, ale najprawdopodobniej zniknie. Maćka podrzuciłam sąsiadce - wizja trzymania go na fotelu ginekologicznym mnie przerosła. teraz tworzę obiad dla mego ślubnego. a mam pierwszego ucznia przyszeł i mówi - ani mi pisze wypracowania, ja pani płacę 50 zł za każde :) ten mój uczeń ma koło 40 i robi zaocznie szkolę średnią ... mówie mu że pisać mu mogę, ale matury za niego nie napiszę - a on na to "spoko, na maturę nauczę się tych wypracowań na pamięć" podobno żona mu kazała zrobić maturę hihi:)
  16. Ciepła kochana najlepiej kseruj wszystkie dokumenty żebys oryginały miała dla siebie, bo w tych urzędach MOPSACH GOPSACH itp dokumenty lubia im zginąć. trzymam kciuki żeby wszystko sie udało! u nas wreszcie przestało padać, ale dzwoniłam do gina się umówić i mówi że z wszelkimi guzami i guzikami to od razu więc mam jechać dziś. wizyte mam o 13 - muszę jechać z Maćkiem i nie wiem co z nim tam zrobię - chyba poproszę przedszkolankę w przedszkolu Wojtka (to obok) czy mogę go tam zostawić na 10 min. to moja znajoma a dyrektorka dalsza ciotka więc może się zgodzi, albo recepcjonistce podrzucę hehe, no a jak nie to na fotel ze mną:) kurde a jak ja za bardzo panikuje i to są jakieś zwykłe narządy to wyjdę na idiotkę! co to ja miałam... Pia - mąż mój, tak rzadko w domu, że musze sie czasem sama pomacać:P kasia wiem o czym mówisz, ja też miałam ciężko, Bo Wojtek jeszcze nie umiał chodzić jak byłam w ciąży z Maćkiem. dopiero pod koniec mojej ciąży się nauczył...po porodzie tez było mi ciężko to wszystko ogarnac, na szczęście pomogła mi teściowa, trochę mama no i mąż. z biegiem czasu było coraz łatwiej i lżej, a teraz jest więcej śmiechu w domu niż na jakimś kabarecie:) dobra idę się myć i spadam:)
  17. samadama ty pewno miałaś zapalenie gruczołu bartholiniego. ale ten gruczoł jest przy wejściu do pochwy a ja to mam 2 troszkę wyżej niż ujście cewki moczowej nad łechtaczką, po obu stronach. i mnie to nie boli nadziejamyszki Ale fajnie, bedzie dzidzi następne na forum:) gratuluję, nic nie wiedziałam wcześniej.
  18. mamuniu bo ja już sobie wmawiam nie wiadomo co:) ale zastanawiam się czy "tam" są węzły chłonne, bo to tak właśnie "wygląda" - jak węzły chłonne na szyi. a ja mam właśnie paskudną infekcje "tamtych" okolic i jeśli tam są węzły to mogą być powiększone. meaaa fajnie że jesteś i że wyjazd mimo wszystko się udał !! całuski dla Naduni!
  19. Cześć Kochane:) Amorku - dla Ciebie wszystkiego dobrego, zdrówka i szczęścia - trochę spóźnione:) Meaaa Wszystkiego najlepszego - spełnienia marzeń, zadowolenia z życia i wiele uśmiechu:) kurcze nie mogę jakoś dojść do siebie po tej tragedii - niby codziennie giną ludzie, ale jakoś tak nie jest to nagłaśniane a tu na wszystkich programach o ofiarach, ich rodzinach, bólu, stracie... u nas brzydka pogoda, mgła ale nie pada, więc pewno wybierzemy się na spacer. dziewczyny, ja mam do was głupkowate pytanie. czy na cipci, na wysokości łechtaczki macie takie jakby ....poduszki, wielkości fasoli, przesuwające się pod skórą??? bo ja to zauważyłam, ale może to mam od zawsze....przepraszam, że was o to pytam, ale wiecie jaki ze mnie hipochondryk:) no a mamy czy teściowej nie zapytam :P
  20. izu mój miał taką wysypkę i lekarka powiedziała, że to na bank alergia na coś. wyglądało, jak potówka - metodą prób i błędów doszłam, że to płyn LENOR - od początku w nim prałam , ale mały musiał się na niego uczulić. może zmienili skład albo coś...zresztą pediatra najlepiej Ci powie!
  21. Hej :) u nas do południa było ładnie a teraz deszcz buuu. mamoolka Bardzo Ci dziękuję za ten link. Nawet nie wiesz, jak mi pomógł ten artykuł. przestałam się obwiniać za to, co dzieje się z Wojtusiem. Pogadałam też z jego wychowawczynią w przedszkolu, ale podobno tam nie urządza histerii - jest wesoły, bawi się. Teraz będę wiedziała już , co robić! jeszcze raz dzięki! Dziewczyny, mam dylemat - może doradzicie. otóż nie przyjęli mi Maćka do przedszkola z powodu braku miejsc w grupie dwulatków (miał iść od stycznia 2011). Ja miałam zacząć pracę od września w tym przedszkolu, ale tam będę zarabiała bardzo mało ok 700 zł na rękę, bo jeszcze nie mam odrobionego stażu i oni przyjmą mnie jako stażystkę. Najtańsza niania to jakieś 800 zł miesięcznie. Więc nic mi nie zostanie i jeszcze dopłacę. Moja mama odpada. Teściowa - mieszka 20 km ode mnie a sama nie ma prawa jazdy. Musiało by być tak, że rano mąż brałby go do teściowej, ale wracał z nim koło 18. ja kończyłabym pracę ok 16.30. nie mogę jechać po maćka, bo do przedszkola ja i wojtuś będziemy jeździć busem, a do teściowej byłyby ze 3 przesiadki, zresztą tam kursują dwa autobusy dziennie i finito. Nie widziałabym Maciusia cały dzień...a z drugiej strony chciałabym iść do pracy....co myślicie? co zrobić? mam jeszcze ciocię, która nie pracuje i mogłaby się nim zająć tu na miejscu, ale nie wiem, jak ją o to zapytać, bo boję się, że ona się zgodzi, bo ma dobre serce a potem nie będzie jej to na rękę....
  22. hej:) my dziś prawie cały dzień na polku. meaaa ale Ci zazdroszczę kobito:) jedź i się zrelaksuj , bo Ci się należy, jak mało komu - praca, dom, Nadunia - jak Ty to wszystko godzisz... ja nie pracuję, a i tak mi ciężko zdążyć czasem ze wszystkim. A jeszcze powiesiłam ogłoszenia o korkach - ciekawe czy ktoś zadzwoni:) mamoolka to ja spróbuję troszkę przybliżyć...byłabym wdzięczna za jakiś komentarz. wiem, że ciężko bez obserwacji, ale może chociaż jakieś ogólne wnioski Ci się nasuną. Wojtuś np. dziś rozpłakał się na polku, jak trzeba było wracać do domu, choć wcześniej mu mówiłam, że jak słoneczko zajdzie to idziemy. Nie pomogło to, że obiecałam, że w domku będziemy malować farbami itp. w końcu wzięłam go na ręce , ale histeria w domu trwała około pół godziny i przeszło jak zainteresował się bajka. cały czas próbowałam go czymś zagadać, utulić, ponosić...on sprawiał wrażenie, że już sam nie wie o co płacze. podejrzewam, że może odreagowuje to, że kilka miesięcy temu jego tata się od nas na jakis czas wyprowadził. teraz jesteśmy wszyscy razem no ale może temu ma takie napady histerii. pytanie - pozostawić go wtedy samemu sobie gdy płacze? czy robić tak jak ja? tulić, uspokajać? będę wdzięczna za każdą odpowiedź.
  23. kurcze nie wiem, co jest, ale nie widzę wpisów na 80 str.
  24. a właśnie, co z kasią? ona jest w ciąży prawda? kiedy ma termin? a jeszcze mam pytanie do nauczycieli niemieckiego - w których fazach lekcji można wprowadzać WORTSCHATZUBUNGEN? CZY tylko w Ubungsphase? czy można np. w Einfuhrungsphase jako np. aktivierung des Vorkenntnisses? sorki że bez znaków niem. ale wiecie o co chodzi
×