Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gonia1987

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Gonia1987

  1. cholera jasna....chyba wpakowałam się w kłopoty....wyślę na maila, bo tu publicznie boję się pisać
  2. Mamoolka ja mam Philips GC 8210 z systemem parowym właśnie to : http://www.okazje.info.pl/okazja/sprzet-agd/philips-gc-8210.html i mogę je polecić z czystym sumieniem. jest rewelacyjne. Pościel np składam na 4 części , włączaam parę i wyprasowane. jest dość drogie, ale mi służy już 4 lata a prasuję bardzo dużo. a ja chętnie posłucham o odkurzaczach, bo też jestem na kupnie. Babeczko Daj Czarusiowi jeszcze trochę czasu. Dzieci są rożne, może Twoje potrzebuje więcej czasu na adaptacje.
  3. izu, bo coś pominęłam. coś nie tak z mężem?
  4. to i ja się przywitam:) odprowadziłam Wojtusia do przedszkola , na szczęście nie płakał , bo kilka ostatnich razów płakał i mówił, że on chce chodzić do starego przedszkola a nie do nowego...nie wiem, czy to jego fanaberie, czy w tym nowym przedszkolu coś jest nie tak. ale popłakuje tylko rano, a jak po niego przychodzę to jest zadowolonyi nie chce iść do domu. Maciek drugą noc z rzędu budzi się koło 24 i wrzeszczy przez 40 min. to nawet nie płacz tylko właśnie wrzask - pręży się, wygina, bije nas, nie wiem, jak mu pomóc - pić nie, spać nie, nosić nie, nie nosić jeszcze gorzej. dziś włączyliśmy mu "krecika" i dopiero zasnął biedulka moja....nie wiem czym to może być spowodowane.. meaa świetny filmik:) widać Nadia będzie rwać facetów na motor:) ale stwierdziłam, że nie będę oglądać Twoich zdjęć ani filmików , bo raz, że popadam w kompleksy, dwa, że Twój Dżordż to takie ciacho, że nie powinnaś nam go publicznie pokazywać :P już to kiedyś pisałam:D Kessi - ślicznie dzidziolek nam macha:) może moja mama też dojrzeje do bycia babcią przy moim trzecim dziecku. Pia - odezwij się, bo mam jakieś złe przeczucia związane z Twoim milczeniem i oby się nie sprawdziły. dziewczyny kiedyś pytałam , ale bez echa - używa któraś PEARLY albo LADY COMP? idę sprzątać, bo syf nieziemski. dziś na obiad mam w plkanach żurek z jajkiem, kotlety drobiowe z ziemniakami i sałatkę z pomidorów. jeszcze mi się dyrektorka zapowiedziała na lekcji w piątek a na jutro mam jej konspekty przynieść a ja nie mam pomysłu jakby tu tą lekcję uatrakcyjnić.
  5. Pia cały weekend myślałam o Tobie, a raczej o Julci. Mam nadzieję, że dziś "przyjdziesz" do nas z diagnozą "bóle wzrostowe - normalne dla tego wieku i przejdzie samo". straszna tragedia pod tym Berlinem....aż nie wiem, co napisać. jedynie tyle, że modlę się za ofiary, ich rodziny i za tych , którzy walczą o życie...oby je wywalczyli...
  6. Pia....spokojnie! Wiesz, że ja mam tendencję do paniki i na pewno przesadzam, ale warto sprawdzić...poza tym podejrzewam, że Jula byłaby apatyczna, marudna, ospała i miewała gorączki o niewiadomym podłożu gdyby to było to, o czym obie myślimy. a jeśli tak nie jest , to może to tylko niedobór wapnia albo coś.dla uspokojenia się morfologipnia albo czegoś tam. ale możesz z z rozmazem OB i Cpr.
  7. Pia... a miała Jula robioną morfologię? bo słyszałam, że ból nóżek bądź jednej nóżki może być spowodowane różnymi chorobami niekoniecznie podłoża ortopedycznego. zawsze lepiej sprawdzić. może ona wcale nie udaje?
  8. kurcze zawsze Was czytam i jak zacznę coś pisać tgo przylatuje Maciek i mi gmera po kompie, u mnie lepiej :) dziękuje Wam za cenne rady. zrobiłam tak, jak mówiłyście - męża zrąbałam, a od maminej pomocy się odcięłam jeżdżę do pracy busem , do Mańka wynajęłam ciotkę (ona bawi mi Macia 3 razy w tyg 3 godz., ja koszę jej za to ogród i pomagam w ogrodzie i gospodarstwie, wczoraj np. zbierałam ziemniaki i wyrzucałam obornik hehe -nieźle mi to szło, może to moje powołanie? robota w gnoju:) ) Mama chyba widzi, że nie jestmi do życie niezbędna i nieco spuściła z tonu. to znaczy nie przeprosiła mnie, bo ona mnie nigdy nie przeprasza, ale zaczęła się odzywać a to dla mnie jak wybawienie, bo nie nawidzę milczenia w rodzinie. napiszę jak znajdę czasu troszkę bo mam trochu do każdej z osobna, ale muszę iść kosić trawę póki Wojtek w przedszkolu, a jeszcze obiecałam mu zrobić kopytka! do zobaczenia wieczorem może:)
  9. Szarotka Bardzo Ci współczuję przeżyć z tatą. Ale sama wiesz, że najgorsze za wami i teraz będzie już tylko lepiej! Pia A ja myślę, że dobrze,że brat jest u Ciebie. w rodzinnym domu nie podniósłby się - mama gotowałaby mu obiadki, prała itd. i nie narzekała. a Ty dasz mu kopa - wytłumacz, że wszyscy mają jakieś obowiązki i że może on sam sobie wybierze, co chce robić - zmywać,odkurzać a może pobawi Pascala...i myślę, że trochę jesteś za dobra - rozumiem wrzucić pranie dopralki ale myślę,że poprasować może sam. Nie wyręczaj go we wszystkim. Faceci są prości. Brat pomyśli, że skoro nic nie mówisz to tak ma być. Pogadajcie na spokojnie bez nerwów o jego planach, pracy, obowiązkach wynikających z mieszkania z wami o tym jak widzi swoje dalsze życie...może nie jest za wcześnie na taką rozmowę...trzymam kciuki za Was. a co do Twojej przyjaciółki - człowiek stawiający na pierwszym miejscu Boga i jego plany nie zakłada masek. naprawdę dostaje się w takich sytuacjach ogromną siłę, sama nieraz takiej doświadczyłam. właśnie dowiedziałam się, że tata mojej przyjaciółki ma nowotwór na obu nerkach...też ciężko mi cokolwiek powiedzieć żeby ją jakoś wesprzeć. kessi wiesz....w pracy trochę się pokomplikowało. będę musiała na własny koszt wymienić swoim uczniom książki...nie wiem skąd na to wezmę pieniądze...długa historia i nie z mojej winy. ale jakoś przez to przejdę. mama fizycznie dobrze, ale psychicznie....znów stała się strasznie uszczypliwa, złośliwa, krzyczy na chłopców. Chłopców muszę trzymać w naszym mieszkanku żeby jej nie denerwowali. mam nadzieję, że w końcu się zmieni. Nie wiem skąd w niej tyle złości i nienawiści do własnej rodziny... no nieważne. a jakbyś potrzebowała chrzestnej do następnego dzidziusia to ja się zgłaszam :P
  10. Tessa a dlaczego stosujesz akurat NPR? pytam, bo sama się zastanawiam nad Perly.....po hormonach nie mam ochoty na sex, gumek nie mogę ze względu na uczulenie a dzieci już nie planuję...
  11. Asik - ale jaja:) Gratuluje Mamusiu!!!!!!!!!!!!! I fasoleczki i pracy (aleście z mężem trafili w dziesiątkę:) a z jakiego języka tłumaczysz? też szukam takiej fuchy (studiuję translatorykę germańską) ale nie mam tłumacza przysięgłego. Meaa - ja byłam w Słowenii tylko przelotem a chyba jak mi będzie dane to zatrzymam się tam na dłużej którego ś lata :) Pia - ja nie należę do żadnych wspólnot, nie latam do Kościoła 3 razy w tyg i nie słucham radia MARYJA. Kieruje się w życiu prostymi zasadami czystego humanizmu bez całej szopki wystawianej w Polsce przez księży. Ale naprawdę łatwiej żyć, gdy stawia się Boga na pierwszym miejscu. Czytam też Pismo Święte i to daje mi dużo siły. Nie jestem dewotką pragnącą zmieniać świat i ludzi. Chciałabym im czasem trochę ulżyć. A za Twoją przyjaciółkę też się pomodlę! w pracy mojej nowej lux - tylko dużo papierkowej roboty. Uczniów, zwłaszcza chłopców mam rozkosznych:) dożarciuchy jedne:) DZIEWCZYNY CZY stosuje któraś Lady Comp albo Perly jako antykoncepcję? bo hormony wyraźnie mi nie służą i tak myślęo tym urządzeniu.
  12. meaaa fantastyczne zdjęcia, Nadusia widać zadowolona a mężuś i Ty jeszcze bardziej:) no i cudne widoki...a te wąziutkie uliczki........ a ja mam pracę:) dostałam ją równo 1 września i uczę dzieciaki w 1 kl gimnazjum. mam też 3 uczniów z ITN. tylko 7 godzin, ale dobre i to na początek. No i musiałam zrezygnować z pracy w przedszkolu...ale Wojtuś się od razu zaklimatyzował nie płacze i jest kofany:)
  13. dziewczyny i najważniejsze!!!! MACIEK MÓWI!!!!!!! normalnie puściło mu język z dnia na dzień!! ON NIE MÓWIŁ NIC PO POLSKU!!sama chińszczyzna. w ciągu jednego dnia usłyszałam :mama tata, nieeeeeeeeee, taaaa, daj ogut (jogurt) kopka (Kropka - jego piesek),otun (Wojtek), ammmm, babcia, ciach ciach, kukuk, bam, bobok, auto, dziadzio, siam (samolot) siup......chyba wszystko:) a jest coraz więcej :) aż się porycałam ze szczęścia, bo myślałam, że on jakiś opóźniony, mało tego - MOJE DZIECKO USIADŁO DZIŚ NA NOCNIK:) pewno myślicie, że mnie powaliło, że się tak cieszę mimo, że nic nie zrobił, ale samo to, że nie włożył go sobie na łeb tylko wsadził do niego pyrtka i wołał siiiiiiiiiii to już dla mnie sukces:) a tak poza tym to ma biegunkę biedaczek....najedli się z Wojtkiem nieumytych owoców u teściowej w sadzie i to ze skórami i teraz klops. ale gotujemy ryżyk i jagódki to może im przejdzie:)
  14. baryłko, amorku - jesteście nieocenione:) ja sirota zapomniałam, że można na grafice w googlach poszukać :P jestem bystra jak woda w klopie. amorku właśnie o takiej fryzurce myślę, jak miała Twoja sis :) może troszkę w innej wersji bo chciałabym francuza z jednej str. a z drugiej resztę włosów upiąć żeby mi nic nie majdało :) a Ty też fantastycznie wyglądałaś! Pia ja jestem wierna jednej fryzjerce od hoho:) tym razem też do niej idę :) cieszę się, że możecie z bratem szczerze pogadać.
  15. samadama dziękiza słowo otuchy- faktycznie chyba zamartwiam się na wyrost. ale na moje nieszczęście jestem strasznie ambitna. Niestety u mnie przybiera to postać wady i we wszystkim chciałabym być idealna - zwłaszcza w pracy...i dlatego się martwię, no bo jak zachować profesjonalizm gdy własne dziecko włazi Ci na głowę, a przecież są inne dzieciaczki, które wymagają uwagi.
  16. dziewczyny pomocy!!!!!!! jutro idziemy na wesele a ja nie mampomysłu na fryzurę.....idę do fryzjerki ale wolałabym poddać jej jakiś pomysł. Buszuję w necie ale nic dla siebie znaleźć nie mogę. Znacie moją pucatą gębę....jak byście miały jakieś ciekawe linki....byłabym wdzięczna....a żeby było imprez nie za mało to dziś mamy pogrzeb jeszcze. Babcia moich kuzynek- prawie jej nie znałam , ale idę bo strasznie kocham moje kuzynki. Babunia miała 84 lata, ale i tak smutno........
  17. Pia wiedziałam, że tak zrobisz:) i że tak się to skończy...zawsze trzeba wyciągać rękę na zgodę, bo życie jest strasznie krótkie i ulotne i potem można żałować.. Izu jeśli możesz to podaj maila, mam do Ciebie sprawę tylko nie na forum. idę kisić ogórki :)
  18. Tomaszkowa....ja też idę we środę do przedszkola...jako że mam wykształcenie pedagogiczne przyznano mi staż jako opiekunka dziecięca w przedszkolu (pomoc nauczyciela). dyrektor zaproponował mi 2 miejsca dla dzieci. Powiedział, że bez sensu wozić dzieciaki do innego przedszkola jak tu jest za darmo. no i niby racja, ale ja strasznie się boję, że Wojtek (maciek póki co zostanie z moją ciocią) będzie wykorzystywał fakt, że ma mamę przedszkolu i będzie sobie na wiecej pozwalał. jak ja mam się zachować w takich sytuacjach i jak nie dopuścić do tego by Wojtek skupiał na sobie tylko moją uwagę?
  19. Izu wiem, że to zabrzmi idiotycznie, ale....kłopoty, które napotykamy wzmacniają nas. One przychodzą i odchodzą i nie warto się załamywać. teraz wydaje Ci się, że jest źle, ale za rok dwa popatrzysz na to jako na coś, co musiało was spotkać, żebyście się czegoś nauczyli. Ja tak patrzę na wszystko złe, co nas spotyka. wynoszę z tego naukę i jestem silniejsza.
  20. Pia Zadzwoń koniecznie...o nic nie pytaj, tylko karz mu wziąć walizki i przyjechać. wiem, że jestem smarkata i nie znam życia na tyle co inni, ale jak przeczytałam Twój post poczułam, że muszę to do Ciebie napisać. Mam przeczucie, że nie pożałujesz jeśli to zrobisz, a jeśli nie to będziesz sobie wyrzucać. Ja mam czasem takie swoje irracjonalne myślenie :) to jedyna właściwa droga i decyzja. przepraszam, że tak wyskoczyłam jak filip z konopii. Chyba ostatnio za dużo Biblii czytuję :)
  21. Dziewczyny, przepraszam, że ja najpierw tak o sobie, ale muszę to z siebie wyrzucić...jednak człowiek zna się na tyle, na ile go sprawdzono otóż pracowałam niedawno przy pomiarach ruchu. I około 21 usłyszałam głuchy huk. Podniosłam głowę znad kartek i ok 10 m ode mnie na drodze leży zmasakrowana dziewczyna. gdyby wcześniej ktoś mnie zapytał o pierwszą pomoc, wyrecytowałabym mu wszystkie zasady, byłam pewna, że nawet w płonący samochód bym skoczyła ratować ludzi...a wtedy...wstałam i szok....poczułam mdłości, ból w klatce piersiowej i czułam jak mi się słabo robi....taka ze mnie bohaterka. jedyne na co było mnie stać to wezwanie pogotowia. ktoś do mnie krzyczał żebym dzwoniła pod 112 bo nawet numeru nie znałam i do tej pory nie wiem skąd wiedziałam dokładny adres. tego dnia pracowała ze mną moja przyjaciółka - zawsze wolała trzymać się z dala od kłopotów i krwi. ja stałam jakwryta, nie umiałam zrobić kroku, miałam gule w gardle i cała podobno drżałam. to trwało ok minuty. w tym czasie wokół ofiary zebrał się tłum gapiów - oni wcale nie byli przerażeni - słychać było głupie komentarze obrażające sprawcę wypadku i hasła typu - "nie żyje" , albo "ale masakra". Wydukałam tylko "Aśka trzeba ją ratować, bo nikt jej nie pomoże" NIKT SIĘ NIE RUSZYŁ _ ŁAZILI KOŁO NIEJ< JAK KOŁO PSA!!!!! KOMENTOWALI Z ZAŁOŻONYMI RĘKAMI, A JA STAŁAM JAK OSIOŁ.....dopiero ta moja koleżanka - panikara -poszła do niej , zupełnie spokojnie sprawdziła funkcje życiowe, podeszła do mnie i mówi "No rusz że się dziewczyno, dawaj bluzę" dopiero wtedy mnie odblokowało. Wzięłam swoją bluzę, bo miałyśmy tylko jedną i nakryłyśmy ją. Oddychała...ale nie popatrzyłam na jej twarz, nie mogłam. Nie odwracałyśmy jej do pozycji bocznej ustalonej bo na gołe oko było widać, że jest połamana. Gdy zobaczyłyśmy, że jedzie policja oddaliłyśmy się żebynie robić sztucznego tłoku. Potem się nam za to oberwało, bo powinnyśmy być przy ofierze aż do przyjazdu karetki. przyjechała o zgrozo po 26 min! dziewczyna przeżyła. ma potrzaskaną miednicę, połmane ręce, nogi żebra , obrzęk mózgu, narządów wewnętrznych..czeka jąwiele operacji, ale będzie żyć - tak informują lekarzena jednej ze stron internetowych. wina kierowcy była żadna - dziewczyna poprostu wtargnęła na jezdnię spomiędzy innych samochodów... Zresztą przejście na tej ulicy graniczy z cudem...Dziewczyny, gdy zamknę oczy widzę powykręcane ciało tej dziewczyny....i siebie...JA NIC NIE ROBIŁAM ŻEBY JĄ RATOWAĆ.....GDYBY TRZEBA było zrobić sztuczne oddychanie z pewnością bym się tego nie podjęła ze strachu, ze ją tym zabiję...i nikt by się nie podjął....i ona by tam umarła. nie umiem sobie wybaczyć tego, że pierwszą rzeczą jaką zrobiłam, nie było ruszenie jej na ratunek..ja , gdy ją okrywałyśmy, nie popatrzyłam na jej głowę, nie mogłam.... i tak sobie myślę, gdybym ja tam leżała to nikt by mi nie pomógł....NIKT!!!!! Ci gapie którzy tam stali nie dali nawet bluz żeby ją pookrywać. a my miałyśmy tylko jedną, a to było mało...
  22. Dziewczyny a używa ktoś tu pearly? bo jakby nie patrzeć jest 1000 zł tańczy od LC i sięzastanawiam nad nim.
  23. cari to ja będę musiała mieć mega dołasa, bo u nas tatuś zawsze był naj dla obojgu, a ja ta wredna, co się tylko drze i stawia po kątach :) :) :) :)
  24. hej dziewczynki, przyszłam się przywitać tylko, bo niestety czasu jak na lekarstwo. fruziu józiu czy jak Ci tam dziękuję za wyczerpujące info....tylko to trochę dziwne...rejestrowałam się w przedostatni dzień terminu, bo wcześniej miałam w planach iść gdzie indziaj, więc wątpię że byłam wówczas pierwsza. Poza tym zasady rekrutacji podane na stronce uległy zmainie, gdy liczba chętnych znacznie przekroczyła limit miejsc, no ale może masz rację - mnie przez tel poinformowano, że o przyjęciu będzie decydować ocena z licencjata i średnia ze studiów pierwszego stopnia. widocznie się pomylili.eh a taka byłam z siebie dumna:) dziewczyny napiszę coś więcej jak tylko znajdę chwilkę meaaa my wczoraj byliśmy koło MiniaturPark i tak sobie myślałam , czy czasem gdzieś tam nie krążysz :) Pia wiesz, że ty jesteś dla mnie na tym forum największym autorytetem, broń Boże nie ze względu na wiek lecz na Twoją mądrość i doświadczenie, więc jeśli ktoś tu ma kogoś podziwiać, to ja Ciebie :)
×