Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

sucza

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez sucza

  1. Nio zlot czarownic to całkiem dobra sprawa, tylko ze ciezka do zrealizowania...bo kilak z nas wyjeżdza, weic ciezko było:( ale pomysł ciekawy sam w sobie:P O an bank było by fajowo:) A cod o nauki to ja na dworku wogole bym sie skupic nie mogła:P Kiedys probowałam sie an dworze uczyc uuuuu ciezko było, bo to ptaszki, kwiatki, niebo oj wszytsko inne bylo ciekawsze:P Dlatego ja wole sie zaszyc, tylko ja i ksiazka:P A z wosu tez bede zakowac al;e przez weekend. Oj duzo sie tego nagromadziło... aj ejszcze ta matura..Oby nam dobrze poszło:) Buziaki
  2. Nioo pogoda cudowna jest!!! A ja musze z historia spedzic dzien...:( Za jakis czas sobie odbije:P
  3. Hej dziołchy :D Wiecie co wczoraj wybuchłam...Ktos pisał ze o swojej zazdrosci powiedzial swojemu kochaniu, na co otrzymał pocieszajaca odpowiedź. NIe byłam chetna tego robić,ale późnym wieczorem tak mi łzy leciały jak głupie, wkoncu postanowialm napisac M. o moich myślach. I co?? Napisał mi takie piekne rzeczy, ze az mi sie głupio zrobilo ze takie mysli mialam w głowie. Ajak czytałam tego sms-a to az same łzy mi leciały...Miłość to coś pięknego!!!:) Jak dobrze ze tez zapukała do moich drzwi:) A Wam marciami i Pinacoladzie zazdroszcze ze mozecie sie spotkać :P Ja nistety mieszkam w duzych odleglosciach od Was... Buziaki Jeszcze 37 dni :D
  4. marciami... no wiesz róznie to bywa w zwiazku, a moze lepiej nie planowac?? Ale wazne co jest teraz:) My kochamy, oni nas kochaja i wszytscy sa zadowoleni:P
  5. heh mialam sie nei rozpisac:P cos mi nie poszło :P:D
  6. ojoj joj :) ale tu wpisów,a zciezko sie połapac:) Pamiętam jeszcze czas keidy tu zaglądnełam i nikt sie nie odzywał:p A teraz...I dobrze bo raźniej jest:) pinacolada=> Ojej to Twoje kochanie daleko wybyło..Ale rozłaka jest rozłąką nie wazne jak daleko, tylko wazne ze sie nie widzimy z naszymi...Z tego co czytałam o Tobie, to troche Wasz związek przeszedł. Jak wogole pisałas o tym ze sprobowałas z innym..to znowu sobie o czyms przypomniałam....ale wole tego tutaj na forum nie pisac, pewnie byście mnie wyklnęły, albo przeczytałaby to nieporzadana osoba... Ale Pina jesli Wasz związek tyle przetrwał to ja jestem pewna ze to ejst cos powaznego :) NotGirl => heh tez jestem typem zazdrośnicy, ale mam cos takeigo ze tego nie okazuje, chociaz pewnie gdyby tu był to by to poczuł, bo za dobrze mnei zna:P ale tak na odległosc to pewnie nawet nie wei ze poczułam sie zazdrosna:P A w sms-ie jakos nie chce mu tego mowic... jeszcze by mnie wysmiał:P Piszesz ze Twoje kochanie jest w Irlandii i tez sie tam wybierasz...A do jakiego miasta lecisz?? Bo moje kochanie tez wąłsnie tam jest, a ja jzu nawet zarezerwowałam bilet na 27 maja:) A ten Twoj pomysł jest świetny zbey mu zrobic niespodzianke, poprostu super:) Ja tak bym nie mogla wykombinowac bo troche inaczje mi sie tam sytuacja układa. Heh to dla Ciebie bedzie taka mała próba wytrzymałosciowa- u mnie to samo:P Narazie sie nie moge doczekac, ale zeby nie było tak ze załozymy topic: Ratunkuu!! Ja juz z nim wytrzymac nie moge!!:D:D Tricia =>Jejku Normalnie cvzłowiek nie dosc ze pracuej to jeszcze kasy za to nie dostaje!! Tak jest najgorzej a jeszcze ostatnio słyszy sie o tmy coraz czesciej ;/ Ale pewnie odzyska kase i wtedy wróci. Bo pewnie boi sie jak wroci do POlski to kasa przepadnie a tam na miejscu jest w stanie weicej zdziałac. Nio ale oby sie wszytsko wyjasnilo!! Będzie dobrze :) marciami=> ja cie podziwiam!! Podziwiam Wasz zwiazek ze dajecie rade, naprawde kurcze to chyabnazywa sei miłosc, bo odległosc nie jest nawet dla was przeszkoda:) OK a teraz opowiem (obiecuje bedzie krótko:P- bo zabardzo sie rozpisuje:P ) Wiec to był czas rekolekcji wiec miałąm wolne :) M. miał jechac w czwartek. A we wtorek przyjechał po mnie (mieszka 20km ode mnie). Spedzilismy ostatnio noc razem, co póxniej okazało nie była ostatnia, bo zostałam u niego do czwartku:P Poprostu musialm u niego zostac do konca, nie moglam jechac wczesniej...tak mnei tam trzymalo ze szok!!. Wiec o 6 rano w czwartek wyjechał (jechal ze znajomymi , mieli kompet, wiec nawet nei moglam z nim pojechac do Wrocka na lotnisko,a to troche daleko ode mnei po ok. 120 km) Ostatnie pozegnanie w drzwiach..starałam sie nie płakac, starałam sie jak tylko mogłam!! Ael same wiecie to nei wychodzi. Na koniec powiedzialm :Idź juz, bo czekaja an Ciebie\" Poprostu jzu nie moglam tego zniesc, czulam ze wybuchne zaraz płaczem...nie nawidze rozstan ;( Poszłam jeszcze cos powiedzialm jego mamie i na gore do jego pokoju...tam na łózko i ryk!!!!!!!!!! Potem sei uspokoiłam, poscielilam łóżko i posżłam na busa do domu, bo jeszcze do szkoły musialm isc. W busie praiwe cała droge łzy mi leciały. W szkole było lepeij bo sie czyms zajelam...i tak to potem juz leciało. W sumei ostatni raz płakałam za nim.......przed wczoraj:P heh a myslalam ze to dawniej było:P
  7. Witajcie słonka :) I to dosłownie, bo czasami na odległosc chyba zapomina sie ze ta druga strona tez kocha:P A Wy mnie rozpromieniłyscie:) Głupie myśli- ważnme ze powoli odpływaja:) Nio a dzisiaj jest znacznie lepiej- nowy dzien, nowe myslenie, lepszy humorek:) A za 38 dni lece do mojego skarba:):) OK dosc jzu o mnie. Popierwsze witam srdecznie nowe dziewuszki :) Trafiłyscie do wspanialego miejsca- topicu:D Jesli bedzieice miały załamke albo jaksi problem, to dziewuszki wam pomoga:) Albo nagadaja do głowy i przywroca do normalnego myslenia:) albo pociesza, ale to baaardzo pomaga. Niby nic a jednak wiele:) Aha przypomnialy mi sie jeszcze zdjęcia...wiec takie \"spod prysznica\" to rzeczywiscie moga pobudzic wyobraźnie faceta:P Zajefajny pomysł, trzasnełabym sobie takei ale chyba tylko samowyzwalaczem, bo po co inni maja ogladac:P A jaki facet bedzie dumny ze to tylko jego:P A ty IVA leżgrzecznie w łóżeczku, łyknij troche tabletek i gora 3 dni jestes zdrowa, pij duzo herbatki z miodkiem i cytrynka- bardzo dobra i pomaga. 26 wszystkie się modlimy o to zeby wszytsko poszło dobrze!! A jak nie to dorwiemy tych lekarzy i ukatrupimy:D Pamiętaj nie jesteś sama:) I na koniec taki przyjemny cytat:) \"Ci którzy nie czują zazdrości nie czują nic.\" Louis Aragon
  8. Dziewuszki jestescie najwspanialesze najukochansze i wogole naj!!! Do jutra pewnie mi to przejdzie, nowy dzien , nowe myslenie. ale dzisiaj same wiecie jak to jest... Ale naprawde dziekuje Wam, ten topic wogole jest zajefajny...kiklakrotnie to powtarzałam i powtarzac bede :) JUtro pewnie cos naskrobie weselszego. Dziekuje za to ze jestescie, bo to bardzo pomaga w takich kryzysach
  9. Witajcie dziewczynki... Zaglądnełam tu teraz, bo...bo...kurcze no zrzera mnie zazdrość!! W sumei to ubzdurałam sobie głupia rzezc w głowie i teraz ciezko mi sie tego pozbyć, a co nie robie to jakis głupi zbieg okoliczności robi mi na złosc i jescze bardziej mnei utwierdza w tym ze mam racje (a za pewne jej nie mam:P ) Juz z mama rozmawialam na ten temat, mowila mi ze nawet nie wolno mi tak myslec, ze moj M. jest w stanie zrobic dla mnei wszystko itp.) no ale mysli mam dalej :( Zaczne od tego ( nie musicie tego czytac, ale ja sobie napisze bo moze bedzie mi lzej- przynajmneij mam taka cihca nadzieje...)Wiec dzisiaj rozmawialm z moim M. przez tela i napomknal cos o jakis kelnerkach polskich w tamtejszym barze, ze sie skumplowali itp.Jedna z nich pomogła mu dzisiaj pewna sprawe załatwic w urzedzie. W sumei powinnam sie cieszyc ze znalazł sie ktos kto mu pomaga. Ale ... najnormalniej w swiecie ejstem zazdrosna. M. wspominal ze narazie troche czasu spedzaja w tym barze poki jeszcze nie ma pracy. Ostatnie takei dni... A to mnie jeszcze bardziej wkurzyło. Najbardziej sie boje tego, ze jej nie znam, nie weim czego mozna sie po niej spodziewac. Ajesli to ten typ dziewczyn \"na raz\". Wiecie jak to jest wygłodniały samiec poleci na kazda suczke ktora tylko da...Wiem mam durne myslenie ale...no ale mam. Puścilam mu cynka na wieczor, a jego telefon jest wyłaczony:(, ostatnio tez byla taka sytuacja... Ehhh Dobra koncze to, bo widze ze sie tylko pograzam...
  10. marciami... ja w konkursach tez nigdy jeszcze nic nie wygrałam:P ale tez nie gram za duzo:P wiec moze dlatego... Dziwuchy, mowie dziewuchy bo kikla razy sie jzu tu zdazało ze moiłyscie, albo wam przechodzily mysli o zrywaniu...ehhh....Jeśli naprawde kochacie...a z tego co piszecie to widze ze tak jest, to po jakie licho macie te durne mysli!! sorka ze tak mowie, zle zauwazcie jesli mamy w zwiazku kryzysy to zaraz myslimy o zerwaniu...a to głupie, bo przeciez po to sa kryzysy, kłotnie zbey urozmaicic troche zwiazek:P wiadomo ze mamy rozne charktery i czasami mozemy sie nei zgadzac, ale jesmy ludźmi, po to mamy ten jezyk zeby rozwiazywac pewne sprawy a nie zaraz uciekac...(czyt.zrywać). Bo przeciez oczywiste ejst to ze zrobimy wtedy krzywde samym sobie... ehh tak to jzu ejst czasem ze przez te miłosc trzeba cierpiec, ale pokonujmy to, bo ejsli obie strony chca tego tak nie am sensu tego urywac. Wiecej wiary dziewuszki:) Heh dzieki tym słowom sama sie troche pocieszam :P
  11. marciami... ja w konkursach tez nigdy jeszcze nic nie wygrałam:P ale tez nie gram za duzo:P wiec moze dlatego... Dziwuchy, mowie dziewuchy bo kikla razy sie jzu tu zdazało ze moiłyscie, albo wam przechodzily mysli o zrywaniu...ehhh....Jeśli naprawde kochacie...a z tego co piszecie to widze ze tak jest, to po jakie licho macie te durne mysli!! sorka ze tak mowie, zle zauwazcie jesli mamy w zwiazku kryzysy to zaraz myslimy o zerwaniu...a to głupie, bo przeciez po to sa kryzysy, kłotnie zbey urozmaicic troche zwiazek:P wiadomo ze mamy rozne charktery i czasami mozemy sie nei zgadzac, ale jesmy ludźmi, po to mamy ten jezyk zeby rozwiazywac pewne sprawy a nie zaraz uciekac...(czyt.zrywać). Bo przeciez oczywiste ejst to ze zrobimy wtedy krzywde samym sobie... ehh tak to jzu ejst czasem ze przez te miłosc trzeba cierpiec, ale pokonujmy to, bo ejsli obie strony chca tego tak nie am sensu tego urywac. Wiecej wiary dziewuszki:) Heh dzieki tym słowom sama sie troche pocieszam :P
  12. Jeeeeeeeeeeeeejku marciami!!!! az mi dreszcze przeszły!!!!!!!!!! Jak dobrze, ze mojemu misiowi nic nie jest:) Zreszta wczoraj wieczorkeim mialam z nim kontakt, wiec domyslilam sie ze o mojego nie chodzi, a wiecej odwiedzajacych tu forumowieczek nie am meżczyzn w Irlandii z tego co sie orientuje. Wiec ten smutek nie dotyczny nas naszczescie!! Uffff Oby naszym wiodło sie jak najlepiej:) Ale rzeczywiście współczucia dla tych którym ukochani zgineli IVA => po każdej burzy wychodzi słońce!! Nio9 i niesttey tak jest, że jak nam zaczyna czegoś brakwać to dopiero wtedy zdajemy osbie sprawę jak bardzo kochamy...Ale bądźmy dzielne dziewczynki ;) Cokolwiek by się działo przecież kochamy!! Ale tez czasami potzrebujemy odpoczać od nich:P Aha chciałam zauważyć, że ejdnak te nasze chopy :D:D to sa czasami domyślne :P Przykład: jego_ukochana, widzisz oczekiwałas telefonu od niego i sie doczekałas :) Jednak też o nas myśla, kochaja i wogole. A my musimy byc wyrozumiałe!! Bo zauważyłam ze czasami zachowujemy sie troszke egoistycznie, ale to wynika chyba z tego ze tak bardzo nam ich brak...Och dziewczynki, nawet nie weicie jak dobrze jest sie tu wygadać, bo przeciez wszystkie doskonale sie rozumiemy:kazda z nas przezywa, badz przezywala rozstania, wiec sie rozumiemy ;) Ewciaaa_22 Witamy Cię cieplutko :) Opowiedz o swoim kochaniu: gdzie sie podziewa, ile czasu minęłó odkąd go nie ma itp. ;) I nie martw się, razem damy radę. Bo nie wiem jak dla Was, ale dla mnei jest wielkim pocieszeniem jest to że sama nie tesknię, że sa tez inne związki które przezywaja to co moj... Aha i zapomnialam wczesniej pisać, ja jestem z dolnegośląska (bardzo blisko granicy niemieckiej). Buziaki
  13. jego ukochan => Nio te sny bywaja straszne, ale jak to marciami zauwazyla, to tylko sny i nasza glupia podswiadomosc :P A co do telefonów to u mnie M. miał dzwonic raz w tygodniu i chyba jzu tak bedzie, bo na poczatku szalal i dzwonila czesciej:P Teraz troche kaski mneij wiec pewnie bedzie oszczedzał:P CHociaz niedlugo zarobi.. nio ale zobaczymy. A co do Twojego skarba to sama do niego zadzwon, na 100% zrobisz mu ogromna niespodzianke!! Ja tez nie raz dzwonilam do mojego i zawsze czulam ze sie strasznie cieszy ze mnie tez nachodza potzreby usłyszenia go :) Ostatnio zdałam sobie sprawe z tego ze nie zawsze mozna liczyc tylko na nich, ze jesli czegos chcemy to poprostu zrobmy to same:P I zawsze jakos był tego pozytywny skutek:) Ehhh ci nasi (czasami ;) ) mało domyślni faceci :P
  14. Kocica ja zupełnie nie rozumiem dlaczego ta roznica wieku jest dla ciebie problemem. Jeśli czujesz się z nim dobrze, akceptujecie siebie itp. to roznica wieku nie powinna odgrywac najwiekszej roli!! Najwazniejsze jest uczucie. Tak ja uwazam. A Tobie wspolczuje raczej z tego wzgledu ze on jest znany... bo nie mozecie sobie tak normalnie byc razem. Bo zaraz moze byc rozglos, niepotrezbne ploty itp. Co czasami moze rujnowac zwiazek, ale pisalas ze jak narazie niekt nie wie i to chyba jest dobry przepis na tego typu zwiazek ;) A co do tego zwariowania, to zycie jednak ejst zwariowane i to w nim jest takie ekscytujace :) Smacznego, świątecznego, jutrezjszego sniadanka zycze :)
  15. Hihi nie ma to jak kobiece łzy, które baaardzo działaja na facetów ;) Dzięki za pochwalenie mojej sukienki :) Bo co sie nachodziłam i wyjeździłam za nia to moje:P nio i w sumie M. bo tez biedaczek szukał jej ze mna:) Musze Wam powiedzieć ze świetnie sie czyta te opowiadania, hehe jak z jakis seriali :D Dzisiaj wstałam troche wczesniej...jakos spać nie mogę. Wczoraj dzwoniła do mnie teściowa bo ma pewna sprawe do mnie, zaprosiła mnei tez na swieta, ale jakoś głupio mi jechać do jego domu, kiedy nie ma tam mojego kochanego, wiec odmówiłam. Pewnei dziwnie bym sie czuła i jeszcze bardziej bym sie zmartwiła wchodząc do jego pokoju i przypominac sobie wszystkei chwile tam spedzone..poryczłabym sie:P i na co mi to wszystko:P Dzisiejszy dzionek zleci mi troche na przyjemnosciach, bo wybieram sie do \"mojego ex\", ale to spotkanie czysto kolezenskie: poprostu kumplujemy sie. nio jednynie dzionek moze sie popsuc na koniec dnia kiedy beda mi kazali pomagac w światecznych przygotowaniach :P Buziaki
  16. heh jak zwykle sie troche za bardzo rozpisałam :D:D wybaczcie ;)
  17. napisanie opowiadania o poznaniu naszych miłosci to świetny pomysł:) marciam=> ja nic nie wiem o zadnym filmie, dlatego tu jestem:D Co do związku na odległośc to ktoregos razu napomknelam tutaj cos o tym. Ja uwazam ze takie zwiazki na dłuzsza mete nie maja szans. Ja nie potrafiłabym tak funkcjonować, bo to naprawde jest ciezko. Ale sa rozni ludzie, tego nie mozna uogolnic, niektorzy daja rade i to wcale nie ejst dla nich przeszkoda. Jesli wam odległosc nie sprawia problemow to wporzadku. OBy było tak jak najdłuzej:) Chciałm Ci jeszcze podziekowac za foteczke:) Od razu lepeij jak sie wie z kim sie rozmawia :) A teraz przejde do mojej opowiesci mołosnej:) Zacznę od tego, ze ze wzgledu na moje zawody miłosne (zawsze (był tylko jeden wyjatek) to mi cos nie odpowiadało, czegos brakowało itp. ) Dlatego postanowiłam zapomniec o tym ze istanieja faceci:D Przysiegłam sobie ze odpuszcze sobie \"szukanie\" i wiazanie sie z kimś az do maturki. Ale jak to zwykle bywa, los lubi płatac figle i moje postanowienie sie nie spełniło- naszczescie oczywiscie:) Któregos razu dostałam zaproszenie od mojego kolegi na półmetek. Oczywiscie sie zgodziłam, nio bo niby czemu mialabym mu nie dotrzymac towarzystwa, a przy okazji sie pobawic:) W planach po polmetku mielsimy jechac na dyskoteke, (ustawiłam sie tam jzu nawet z kuzynka) ale w ostatniej chwili kolega zrezygnował, bo mama -siła wyzsza, mu zabroniła (ale sadze ze przyczyna była powazniejsza, ale poprostu nie chcla mi tego powiedziec, a ja jzu nei wnikałam). Wiec odwieziono mnie do dyskoteki. Nie bałam sie wejsc sama bo wiedzialam ze w srodku jest moja kuzynka. Wiec po odwiedzeniu szatni i łazienki wyruszylam na poszukiwanie kuzynki, a ze ludzi tej nocy bylo duzo- bo były to andrzejki (26.11.2005), to postanowilam isc na balkon zeby łatwiej było mi aj znaleść. Nie wspomne jzu ze zanim sie tam dostałam zaczepialo mnie pelno typa (dlatego nigdy nie wybieram sie w takei miejsca sama, bo niewiadomo na kogo sie natrafi;) )heh nawet jakis koles wtedy chcial mi pomoc w szukaniu, i poszedł ze mna na ten balkon :P Usiedlismy przy stoliku, strasznie chcialm sie od niego wyrwac choc bylo ciezko. Wkoncu po chwili rozmowy z nim podeszłam do barierki zeby z gory popatrzec czy nie tanczy gdzeis moja kuzynka. Ale zeby sie dostac do barierki to musialm przeprosic jednego kolesia zbey mnie doniej dopusicl, bo inaczej nie mialabym szansy jej zobaczyc. PIerwsze słowo jakie powiedziałm to było: \"przepraszam\". Ustapil mi włąsnie pan M.- moje obecne kochanie:) zaczelismy rozmowe, potem tanczylismy. i tak do rana. Odprowadził mnei do domu, wogole okazal sie znajomym mojej kolezanki, wiec sie specjalnie nie musialm jego obawiac jaby co ;) Wymeinilismy sie nr kom, umowilismy sie na randke, potem kolejna i tak to sei zaczeło:) PO jakims czasie padło słowo KOcham Cie, ktorego jzu nie zawachalam sie powiedziec, bo to co do niego czuje mozna spokojnie nazawac miłoscia:) THE END:D
  18. Wow duzo jest tych Waszych fotek z czego ogromnie sie ciesze:) jego ukochana => Milutkie fotki, takei dwa miski z Was :) I zeczywiscie nie pasuje Ci ta fajka, ale z niej to jzu sie tłumaczyłas ;) tricia=> piesio mmmmmmmmm słodziutki :):) zdjonka tez fajne:) A co do tych fotek na necie, no rzeczywiscie mial troche zarzutow, ale potem chyba prezmyslal sprawde i dał sobie spokoj, wkoncu to sa normalne zdjecia, nic szczegolnego nie pokazuja. A co do prezentu to poprostu zaczepisty :D:D kamileczka=> jeeejku kotki poprostu przesliczne!!!! gdyby tylko moja zazdrosna suczka tolerowała kotki juz dawno bym jakiegos miala, nio ale niestety :( A co do Ciebei to widać ze lubisz pozować, nio i aparat lubi ciebie:) A masz moze zdjonka swojej miłosci, bo tez jestem ciekawa jak on wyglada:) kartofelka=> fotki doszły wszytskie :) na tym zdjonku co ejstes sama to cudnie wyszłas, normalnie laksa jak sie patrzy ;) A zreszta co aj tu sie bede rozdabniac wszytskie jestescie świetne, piekne i urocze:) Partnerzy oczywiscie teeeeeż!!!:) ale wyglad nie ejst najkwazniejszy , wazne ze sie kochacie:) zachwilke powysyłam reszte fotek a tym co nei wysłam wcale jzu nadrabiam zaległosci:)
  19. Tricia=> Nio dokladnie za krotki staz na sprzeczi ;) A moje kochanie w budownictwie czegos szuka, jak narazie ma malowac mieszkanie, a jak mu pojdzie to dobrze to go szef zatrudni na dluzej. wiec nie am jeszcze nic pewnego, ale zawsze to jakis start. Widze ze Ty w Danii masz zamiar osiąść na stałe. A ja nie. Planuje wyjechac na rok (ale moze byc tak ze zjade wczesniej, albo zosatne dłuzej). Moim głównym celem jest tam podszkolenie języka, nio a przy okazji kasa, ale nie mysle o zbijaniu kokosow. Poprostu wole sie nastawic gorzej niz sie potem niemile rozczarowac ;) Pozdrowionka
  20. Witam!! :) OJ chyba teraz mogłabym góry przenosic ze szczescia:D Moje Skarbiątko dzwoniło przed chwilka:):) Ostatnio jak dzwonil był zdołowany, ateraz juz widac ze daje sobie w tym wielkim świecie rade:) Jutro ma pierwszy dzien pracy, oby mu sie powiodło i szef był zadowolony:) Takze jutro bede miała raczki zajete od trzymania kciukow za niego:) Och ile szczescia moze dac jeden telefon od M., az nieprawdopodobne:) Haha a jeszcze przypomniala mi sie ejdna zabawna sytuacja, a mianowicie powiedzialm mu ze sei poklocilam tak hard z przyjacielem- haha nie macie pojecia jak ta wiadomość go ucieszyła:D:D - zazdrośnik jednen :P KOrzystajac z okazji (bo jeszcze tego nie robilam) pochwalic bardzo ten topic, jest naprawde extra, a ludzie, czyli wy moi kochani:) poprostu wspaniali OK starczy Wam tego chwalenia:P :D kartofelka => Nio moje kochanie juz tam jest (przeczyszca szlaki ;)) Oby Wam tez sie udało :) podobno ładnie tam, tylko troche zimno :P A ja bede w Limerick. Jak dorwiesz mape, to szukaj po zachodniej stronie ;) Ale to duzo miasto wiec łątwo znajdziesz :) A Wy gdzie sie wybieracie?? IVA=> PO to tu jestesmy:):) Nio USA fajan sprawa, ale wize strasznie trudno dostać :/ Weim bo moja kuzynka starala sie 2 lata :/ OK musze mykac bo piesek sie domaga spacerku:) Buziaki :)
  21. IVA..... to naprawde smutne co napisalas...ale nie ma sytuacji bez wyjscia. Jesli sie naprawde kochacie to nawet gdybyscie sie rodzielili, to nie miało by sensu. Bo cierpiałabys zarówno ty jak i on, a tak mi sie przynajmniej wydaje, że po jakims czasie i tak wrocilibyscie do siebie. To ze rodzicom on nie przypadł do gustu, to akurat najmniejszy problem, bo przeciez kiedys w przyszłosci nie bedziecie z nimi mieszkac, zreszta to co rodzicom wydaje sie najlepsze dla nich nie zawsze musi byc najlepsze dla nas. Widze, xe boisz sie przyszłosci...przyszłosic z nim...w sumei tu chodzi o kase...hmmm no to jest juz powazny problem... w zasadzie moj M. nalezy do biedniejszej rodziny (na poczatku rodzice tez byli przeciwni, ale jak go poznali, zobaczyli ze on sie stara, szuka pracy, jest obrotny- no i własnie przez to wyjechal do Irlandii, najgorsze ejst to ze ejszcze tam pracy nie znalazł...ale chyba malo kto w pierwszym tygodniu znajduje prace ;) a ja w maju dołaczam i rowniez chce pracowac. A moze to i dobry pomysł dla Was?? zeby dorobic sie za granica, wiadomo ciezka tam ejst harowka, ale bez pracy nie am kasy. Jesli znacie jezyk to droga otwarta, bo tutaj albo jestes na bardzo wysokim stanowisku (do czego zazwyczaj potrezba wpływów, albo wybitnie madra) tak to mozesz zapomniec, mozna jedynie wiazac koniec z koncem, a ja niestety ale nei ejstem nauczona tak zyc. Moj M. tez, dlatego wybralismy te opcje, jak wielu innych Polakow. Moze warto o tym pomyslec?? POzdrawiam, i taka mala rada: moze nie warto nie odbierac telefonow od niego, bo naprawde chłopak moze pomyslec ze go olewasz, ja przynajmneij dawno bym sie wkurzyła!!! I Ty na pewno tez bedac na jego miejscu. Pa
  22. Witam Was wszystkie Najpierw napisze co u mnie...Ostatnio cos własnego cienia dogonic nie moge;) Ostatnio musiałam pewne pismo załatwić mojemu kochaniu (przetłumaczyć u tłumacza przysięgłego) nio a dzisiaj już je wysłałam, przy okazji napisałam list. Hihi jak za starych czasów kiedy to nie było telefonów ;) Ale pewnie bedzie mu miło to czytać co tam naskrobałam, a słów wyrazajacych moje uczucie do niego to sobie nie szczedziłam, dlatego powinno mu sie milutko zrobić :). W szkole skolei to mam potworna lipe, bo jeszcze przed swietami nasz nauczyciel od historii (a jest nim nasz dyrektor) wymyslil sobie ze połowa kalsy ma odpowiadac z całego pierwszego semestru :( ) I to teraz przed matura keidy kazdy powinien sie do niej przygotowywac to jzu by poluzował, no ale cóz chamy tez sa na świecie :P No i poraz kolejny mam dowod ze nic sie nei dzieje bez przyczyny, bo dzieki temu ze M. wyjechal to mam czas na nauke i nie musze sie martwic jeszcze o niego ;) Wiec nei am tego zlego co by na dobre nie wyszło ;) Ostatnio tez zaniedbuje znajomych, juz dzisiaj obrazil sie na mnie dobry kolega (mozna powiedziec przyjaciel)...no ale coz ja nie poradze ze do tych facetow nie zawsze dociera wszystko-mam na mysli moj brak czasu :/ Nio ale to jeden taki incydent, albo jeden przypadek niewyrozumiałości, ktory mnie otacza ;) IVA23 => Dzięki za słowa otuchy Wiesz co, to ze Ty tęskniłas 3 miesiące to jest pewnego rodzaju dla mnei pocieszeniem, jak inni potrafia tyle wytrzymac to ja tez dam rade :) A ztymi sms-kami to juz chyba normalka:D Kazdy chyba czyta po kilka razy eski od ukochanych- masz racje miłość to choroba, ale jaka piekna i przyjemna:D A co do Twojej choroby to nie jestes sama, zawsze jestesmy MY - dziewczyny z kafe :) wiem ze moze Ci to duzo nie daje, ale pewnie najwazniejsze ejst to ze ejst przy Tobie osoba Ci najdroższa- Twoje kochanie :) Zyczę Ci z całego serducha, zeby wszystko poszło dobrze...a jak ja tak mowie to tak bedzie:D 26 bede myślami z Toba- już w kalendarzu sobie zapisałam ;) Buźka Aha jeszcze co do filmu \"Magda M.\" to nie ogladam bo nei mam TVN-u, ogladałam tylko pierwszy odcinek (za czasow keidy mialam TVN :P) Aha i jeszcze jedno :P Twoj Karolek cudnie to napisał!! Widać ze te słowa płyna prosto z serca :) No teraz juz naprawde Buźka :) Tricia=> Do Irlandii wybieram sie dzien po maturce:P Maturke ustna z polskiego (czyli ostatni egzamin) zdaję 24 maja, a zamierzam leciec 25. Nio ale ta Irlandia nie ejst tak wazna jak to ze zobacze sie z M. :):) mrciami=> ja tez cie witam:), wkońcu sama jestem tutaj \"nowa\" ;) Co do Twojego związku to podziwiam, bo to nielada wyczyn. Raz próbowałam byc z kims na odległosc...ale nie dałąm rady, to nie dla mnie. A ukochany wybaczy, pewnie zrozumie ze nie chcialas źle : trzymam kciuki zeby bylo dobrze:) Kocica pręgowana=> to co ze nas zniemoralisz, i tak jzu sie chyba bardziej nie da:P A czasami to pomaga. Lepiej sie wygadac, wypłakac niż dusic w sobie, potem zawsze ejst lżej : odezwij sie koniecznie. pozdrawiam cieplutko emiolek=> chyba jedyny facecik tutaj ;) Jak tak przeczytałam Twój wpis, to skojarzyłes mi sie z pewna osobka, tzn z kolega który tez kocha jedna i te sama dziewczyn juz dłuuugi czas, probował byc z innymi, ale poprostu nie mogl, bo one odczuwały ze cos jest nie tak, ze on mysli o tej \"swojej jedynej\". To piekne ze istanieja tacy faceci, ktorzy lokuja to uczucie w jednej osobie, ale z drugiej strony straszne, bo okropnie musza cierpiec :( pozdrawiam jego ukochana=> hehe, chyba nie tylko Ty \"dziczejesz\", bo mi tez sie objawia ten syndrom :P Naprawde ostatnio nie mam jzu ochoty wychodzenia gdziekolwiek ze znajomymi i włąsnie z tego powodu wychodza rozne sprzeczki :/ TRZYMAJCIE SIE CIEPLUTKO I ZAUWAZAJCIE TYLKO DOBRE STRONY SWOICH PROBLEMÓW, TAK CHYBA ŁATWIEJ PRZEPRNAC PRZEZ TO ZYCIE
  23. I zadzwonił :( Tak cudownie powiedział na zakończenie:\"KOcham Cie misiaczku\" ze jak tylko odłożyłam słuchawkę....zaczełam płakać :(:( do tej pory kreca mi sie łzy w oczach :(:( Tak tęsknie... Kiedy to minie??????? Dlaczego tęsknota to taka straszna choroba!! Mogłam sie wogole nie zakochiwac bo miłość strasznie meczy....ehhhhhhh głupoty juz zaczynam gadac :P
  24. witaj Tricia:) Nio dobrze doczytałas :) W sumei to też mnei interesuje ten kraj bo jakis taki odległy ;) Ale w maju prezkonam sie na włąsnej skorze jak tam jest :) Hihi doczytałam ze nosisz aparacik na zabkach :) tez przez to przechodziłam, wspominam to teraz miło, a najlepsze było ściaganie mmm a jakie zabki proste:D ale to juz pare latek temu :P A co do tych smsków to swietna sprawa, ale u mnie neistety nie prezjdzie, bo my zazwyczaj wieczorkiem sms-ujemy, a wieczorkiem nie am mnie w tym domu gdzie jest net :( wiec jakos bede musiala przeplacać ;) Ale co tam wazne zeby meic kontakt, bo gdyby nie telefony to.....ehhh lepiej nie myslec ;)
  25. OJ cos zanidbałam odliczanie :) ale to wszytsko przez ta nauke;/;/ ehhh w sumie to dobrze ze ona mnie pochłania, ale to wcale nie znaczy ze dalej nie tesknie. Bo jak to zwykle bywa moja nauka wygląda tak: 10 min intensywnej nauki, 5 min myslenia o kochaniu :P heh moze to dziwne ale czesto zdarza mi sie czytac po kilka razy esemeski od niego... niesttey mnie sms-y do niego kosztuja 2 pln na licza sie to na rachunek bo jeszcze ten abonament :/ heh ale rodzice nic nie mowia, wiedza co to miłosc:) nio a jutro minie dopieor tydzien rozłąki... a jzu jest ciezko, tzn od 2 dni odczuwam jego brak, chcec przytulenia, przytulenia, poczucia... a to jeszcze tyle czasu :( Ale zmieniam myslenie: juz tydzien za mna :D Witaj IVA : wprowadzasz bardzo sympatyczny nastruj na tym poscie :) \"taki dobry anioł\" ;) Jesli moigłabys to powiedz jaka masz operacje, bo nie ejstem zbytnio w temacie :( Pozdrawiam wszystkie teskniace i te ktore jzu sie doczekały zobaczenia swojego kochania
×