GRAB
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez GRAB
-
Witam i pozdrawiam biesiade Jodelko i Jarzebinko Dzisiaj w Wielka Sobote- swiecenie potraw. Obecnie w wielu miastach powstal nowy zwyczaj swiecenia: nie wewnatrz,a przed kosciolem,gdzie na wystawionych stolach na czas obrzedu wierni pozostawiaja koszyki. W obecnych czasach pokarmy moga swiecic kaplani,diakon,akolici oraz lektorzy(za zgoda biskupa ordynariusza) W koszykach wielkanocnych nie moze zabraknac jajek(symboli nowego zycia),w postaci kolorowych pisanek,kraszanek,baranka(dawniej formowanego z masla lub ciasta w specjalnych formach,pozniej cukrowego i z choragiewka z napisem Alleluja,obecnie czesto z czekolady,a symbolizujacego umeczonego Chrystusa;soli(ktora miala chronic przed zepsuciem). Poswiecic nalezy rowniez chleb,wedline,chrzan,pieprz,ciasta swiateczne. Koszyczek najczesciej przystraja sie listkami barwnika. Swieconka(swiecone)--nazwa pokarmow swieconych w Kosciele katolickim i prawoslawnym w Wielka Sobote. Swiecone oznacza rowniez uroczyste sniadanie wielkanocne. Na stole wielkanocnym obok mies i ciast stawia sie koszyk ze swieconka. Sniadanie wielkanocne rozpoczyna zwyczaj dzielenia sie poswieconym jajkiem,podobny w swej formie i symbolice do bozonarodzeniowego lamania sie oplatkiem. Zwyczaj ten jest wyrazem przyjazni. JAJ PRZEPIEKNIE MALOWANYCH, SWIAT WESOLYCH,ROZESMIANYCH. W PONIEDZIALEK KUBEL WODY. SZCZESCIA,ZDROWIA ORAZ ZGODY. W E S O L E G O ...A L L E L U J A !!!!!
-
Witam i pozdrawiam biesiade Jodelko,o jakie radosne to opowiadanie.Na pewno zyli jeszcze dlugo i byli szczesliwi. Jarzebinko,dziekuje Ci kochana za wielkanocne slowo. Juz mamy Wielki Piatek! Drogie drzewka,swieta tuz ,tuz.Buziaczki Buziak na szczęście Kolejka trzęsie i podskakuje, jej koła bardziej zawzięcie niż zwykle zgrzytają na stalowych szynach. Wokół nas zima. Posępna zatoka Arsta z okien pędzącego pociągu wygląda jak lodowata otchłań. Wagon wypełniony jest zziębniętymi, znudzonymi i obojętnymi na wszystko pasażerami. Dzień dobry! Nagle jakiś chłopczyk zaczyna się przeciskać między nogami nieprzyjaznych starszych osób - takich, co to niechętnie zrobią trochę miejsca - i siada przy oknie. Sam pośród rozeźlonych wczesną porą dorosłych. Ale zuch - myślę. Jego ojciec stoi przy drzwiach za nami. Pociąg, kiwając się, wjeżdża w podziemny świat tuneli. Nagle zdarza się coś zupełnie niespodziewanego. Poważny mały chłopiec zsuwa się z siedzenia i kładzie dłoń na moim kolanie. Przez chwilę myślę, że chce wrócić do ojca, więc robię mu przejście. Jednak malec pochyla się do przodu i wyciąga głowę w moim kierunku. Następna myśl: Pewnie chce mi coś powiedzieć na ucho. Ach, te dzieci... Pochylam się, aby go wysłuchać. I znów pomyłka! Zamiast tajemniczej wiadomości otrzymuję głośnego buziaka w policzek. Chłopiec jak gdyby nigdy nic siada z powrotem na swoim miejscu i dalej patrzy w okno. Ja zaś jestem kompletnie oszołomiony ze zdumienia. O co tu chodzi? Małe dziecko w czasie podróży metrem obdarza pocałunkiem zupełnie nieznaną dorosłą osobę. Komu przyszłoby do głowy całować takie nieprzystępne typy jak my - poranni pasażerowie. Jednak wkrótce wszyscy siedzący obok mnie podróżni również dostają po buziaku. Zdezorientowani, uśmiechamy się nerwowo do ojca dziecka, który sposobiąc się do wyjścia dostrzega nasze pytające spojrzenia i spieszy z wyjaśnieniem. - On się tak bardzo cieszy, że żyje - mówi. - Bardzo ciężko chorował. Po chwili tata z synem znikają w tłumie ludzi wysiadających z wagonu. Na policzku wciąż czuję ciepło pocałunku sześciolatka - pocałunku, który poruszył moją uśpioną duszę. Czy dorośli potrafiliby obcałowywać się ze zwykłej radości, że chodzą po tym świecie? Ilu w ogóle zastanawia się, jakim darem jest życie? Całe zdarzenie przywodzi na myśl scenę z powieści Svena Delblanca - Rzeka pamięci, w której pewien mężczyzna, jadąc pociągiem, składa gazetę, pochyla głowę i zaczyna płakać. Co by się stało, gdybyśmy wszyscy odważyli się być sobą, bez żadnych zahamowań? Na pewno zapanowałby totalny chaos. Ten mały chłopiec rozdający buziaki dał nam słodkie, choć całkiem poważne ostrzeżenie: Uważajcie, abyście nie umarli, zanim przestanie bić wasze serce! I nagle powód, dla którego dzieciom łatwiej dostąpić Królestwa Niebieskiego, wydał mi się zupełnie oczywisty. Dag Retso
-
Witam i pozdrawiam biesiade Drogie drzewka,tak przyjemnie sie sie Was czyta.Dziekuje. Jodelko,niech Twoje opowiadanie bedzie przestroga dla innych,ktorzy na wlasna reke chca chodzic po gorach. Mniam...mniam juz wielkanocne pysznosci :D Jarzebinko,Twoje informacje bardzo mnie wzbogacaja. Jestem Ci za nie niezmiernie wdzieczna Zastanawialam sie,czy przypadkiem nie kupic choinki na Wielkanoc,ale juz po strachu.Pogoda troche wypogodniala. Dla Was Drogie drzewka zostawiam wielkanocne zyczenia. Wielkanocne życzenia Wielkanocną radość ślę dla Was dziś, którą śpiewa każdy ptak i kwiat, i liść którą wiosna niesie dla każdego z nas z cudem Zmartwychwstania w ten niezwykły czas. Wielkanocne szczęście ślę w piosence ci, niechaj rozpromieni Twe troski i łzy, niechaj w twe serce wielkanocna pieśń wniesie wielką radość i nadziei treść. Wielkanocne święta niechaj w domu waszym rozgoszczą się Zmartwychwstania blaskiem i spokojem, niech się wszystkie serca miłością podzielą, Wielkanocną pieśnią, cudem i nadzieją. Zofia Ewa Szczęsna
-
Pisze do Ciebie w niedziele wieczorem. Jest to najlepszy czas na list do Ciebie, gdyż czuje się wtedy najspokojniejszy i najłatwiej zagłębiam się w siebie tam, gdzie moja miłość jest najsilniejsza i najpełniejsza. Zawsze w takich chwilach myślę sobie, że nasza miłość w jakiś sposób sprawie ze pozostajemy oddzieleni od świata. Mamy wspólne życie głęboko ukryte, oddzielone od innych ludzi na ziemi; życie którego nie potrafimy ani pokazać ani wytłumaczyć, ani podzielić się z nim z innymi. moje uczcie wydaje się oddzielać mnie w najgłębszych chwilach od innych i sprawia, że mówię całym swoim sercem i całą swą duszą do ciebie i tylko do Ciebie Walter Bagehot do Lizy Wilson
-
Witam i pozdrawiam biesiade Droga Jarzebinko,dziekuje za sliczna kartke. Dzieki Tobie poglebiam wiedze Jodelko Zycze spokojnych i radosnych chwil!
-
kwiat]Witam i pozdrawiam biesiade Listy od serca Dedykacja dla Ciebie Jodelko i Jarzebinko w podziekowaniu za madrosci i ciekawostki. Jeden dzień - a na tęsknotę wiek; jeden gest - a już orkanów pochód; jeden krok - a otoś tylko jest w każdy czas - duch czekający w prochu Mojej najdroższej Basi - Krzysztof Kamil Baczyński ... Mój skarbie jedyny piszę te kilka linijek w pośpiechu, aby Ci powiedzieć, że dzisiaj kocham Cię bardziej, niż kiedykolwiek dotąd w moim życiu, Ty zaspokoiłaś wszystkie moje ambicje, spełniłaś wszystkie moje nadzieje, urzeczywistniłaś wszystkie moje marzenia. Duff Cooper \"Do M*** Na każdym miejscu i o każdej dobie, Gdziem z tobą płakał, gdziem się z tobą bawił Wszędzie i zawsze będę ja przy tobie, Bom wszędzie cząstkę mej duszy zostawił Adam Mickiewicz ... Zaklinam Cię - w najcichszej ciszy lub gdy deszcz dudni o Twój dach lub na Twych oknach śnieg się iskrzy, a Tyś zbudzona lub we snach: myśl o mnie w noce wiosenne i myśl o mnie w letnie noce, myśl o mnie w noce jesienne i myśl o mnie w noce zimowe Jewgienij Jewtuszenko ... Nigdy i nigdzie nie odchodzę od Ciebie Nigdy i nigdzie nie ma mnie bez Ciebie Nigdy i niegdzie nie zasypiam, nie biegnę, nie pragnę i nie czekam, nie tęsknie, nie westchnę... Żadna podróż, żaden żal nie jest skończony bez Ciebie, bez Twojego imienia, co oddycha we mnie S. Stabro
-
Jednak nie pozwole wam czekac do jutra:D Potrzebny ślad Osoby, które posiadają dar jasnowidzenia, twierdzą, że czasami wystarczy się skoncentrować na jakimś miejscu czy osobie, by odkryć prawdę. Ale większość wieszczów potrzebuje jakiegoś śladu - rozmowy z daną osobą, zdjęcia, przedmiotu. I tak wróżkę Aidę wizje nachodzą wtedy, gdy rozmawia ze swoimi klientami - nie są wyraźne jak film, lecz stanowią jakby odbicie czyichś myśli, odczuć. Wróż Tomasz Gocłowski do poszukiwania ludzi zaginionych potrzebuje ich zdjęć. Najsłynniejszy współczesny polski jasnowidz, Krzysztof Jackowski z Człuchowa, gdy szuka kogoś, nie rozmawia z rodziną zaginionego. Przedmiot należący do poszukiwanej osoby (sweter, zdjęcie) bliscy przekazują jego żonie. Jasnowidz przykłada ten przedmiot do swojego czoła, koncentruje się, próbuje odkryć zagadkę zaginionego człowieka. Niczym błysk pojawia się wizja - bardzo wyraźna, ale ulotna. Szybko zapisuje to, co widział. Czasem rysuje mapkę i nanosi ją na mapę Polski, żeby przybliżyć swoim klientom miejsce przebywania danej osoby lub ukrycia zwłok. Bo wielu ludzi pukających do drzwi jasnowidza, nie szuka żywej osoby. Co na to policja? Policjanci zarzekają się, że nie współpracują z jasnowidzami. Jednak kiedy rodzina zaginionej osoby błaga o zorganizowanie poszukiwań w miejscu wskazanym przez jasnowidza, stróże prawa na ogół przychylają się do tej prośby. Często niechętnie - bo jeden dzień poszukiwań to koszt ok. 5 tysięcy złotych, a gdy trzeba nająć nurków czy psy tropiące, wielokrotnie więcej. Mimo to poszukiwania są organizowane, nawet jeśli policjanci nie wierzą w powodzenie. Chodzi o to, by nie zostawić bliskich zaginionego samym sobie, by dać im poczucie, że zrobiono wszystko, włącznie z uciekaniem się do pomocy sił nad-przyrodzonych. Niedawno przeprowadzono analizę 440 akt spraw, w których z pomocą jasnowidzów poszukiwano zaginionych osób w latach 1994 - 1999. Wynik jest druzgocący dla wieszczów: jedynie w 8 sprawach podali w miarę trafne miejsce ukrycia zwłok, z czego w 3 wypadkach ich werdykty były dość oczywiste - wszyscy w okolicy wiedzieli, gdzie spoczywa ciało. Tym bardziej dziwić może fakt, że od wielu lat Człuchów, w którym mieszka Krzysztof Jackowski, cieszy się rekordową w skali całego kraju wykrywalnością przestępstw. Tamtejsi policjanci dość często korzystają z jego pomocy. I nie tylko oni. Gdy po białym szkwale na Mazurach rodzina jednego z zaginionych przyniosła na posterunek mapę, sporządzoną przez jasnowidza, policjanci zadali tylko jedno pytanie: kto ją sporządził. Gdy dowiedzieli się, że Jackowski, w ciągu kwadransa zorganizowali ekipę poszukiwawczą. Ciało 58-letniego mieszkańca Rudy Śląskiej, zaginionego 21 sierpnia 2007 r. na jeziorze Łabap, znaleziono w pasie trzcin szerokim na kilkadziesiąt metrów. Krzysztof Jackowski może się pochwalić kilkoma setkami spraw, w których współpracował z policją przy poszukiwaniach. Sam ocenia swoją skuteczność na prawie 70 procent. Ale i jemu zdarzają się pomyłki. Kilka lat temu po jego wizji TOPR-owcy przetrząsali góry, w poszukiwaniu zaginionych nastolatków. Mieli być w śmiertelnym niebezpieczeństwie, być może - już nie żyć. Okazało się, że przez cały ten czas, gdy trwały kosztowne poszukiwania, zaginieni siedzieli w czeskim areszcie. Jasnowidze szukają nie tylko osób, poszukują też przedmiotów. Tomasz Gocłowski na podstawie zdjęcia ustalił, gdzie znajduje się skradziony samochód. Podobnej sztuczki dokonał Krzysztof Jackowski - odnalazł luksusowe auto szefa mafii, "Pershinga". Skradzionych antyków szukał z pomocą Jackowskiego brat noblisty, Czesława Miłosza. Złodzieja namierzono, ale skradzione mienie już zostało odsprzedane.
-
Witam i pozdrawiam biesiade Drogie drzewka.Dziekuje! Postanowilam i ja cos dorzucic.Czy wierzycie w jasnowidzenie? Jasnowidzenie - dar niewyjaśniony? Agnieszka Morawska Potrafią przenikać mroki przyszłości czy może po prostu odznaczają się bujną wyobraźnią? Spór o jasnowidzów toczy się od stuleci. Mimo to ludzie chętnie odwiedzają \"proroków\", a czasami z ich usług korzysta nawet policja. Czym jest jasnowidzenie? To umiejętność pozyskiwania wiedzy pozazmysłowej. Wielcy prorocy mają zarówno dar przepowiadania przyszłości, jak i opisywania tego, co się już zdarzyło. Potrafią także opisać przedmioty, miejsca i ludzi znajdujących się daleko od nich. Jedną z kategorii jasnowidzenia jest słyszenie głosów z przeszłości bądź przyszłości. Niestety, większość wielkich proroctw pozostaje niejednoznaczna. Ot, choćby centurie (fragmenty zawierające po sto przepowiedni) słynnego Nostradamusa. Bardzo dokładnie prześwietlało je nawet KGB i CIA, ale nikomu nie udało się odkryć, jakie zagadki kryje przed nami przyszłość. Napisane enigmatycznym językiem stają się zrozumiałe dopiero po fakcie. Każdy może się mylić... Jedni mówią, ze jasnowidze mają kontakt z Bogiem, aniołami, duchami lub istotami z innego wymiaru. Inni twierdzą, że wieszczenie i telepatia to umiejętności, które kiedyś dostępne były (a może dopiero będą) każdemu człowiekowi. Wszak wykorzystujemy podobno jedynie 10 proc. naszego mózgu. A do czego zdolne są pozostałe nieużywane szare komórki - tego nie wie nikt. Są też i tacy, którzy twierdzą, że jasnowidzenie to zwykłe szalbierstwo, a przepowiednie sprawdzają się niezwykle rzadko. Trzeba przyznać, że wielu proroków się zwyczajnie myliło. Choćby taki przykład: zdaniem Nostradamusa rok 2000 miał być końcem papiestwa. Władza nad Kościołem miała przejść w ręce kardynałów. Z kolei urodzony w 1933 roku i prorokujący od 11. roku życia Włoch Mario de Sabato twierdził, że w tym właśnie roku zacznie się na Środkowym Wschodzie wojna wszczęta przez Chiny, które miały zająć Indie. \"Śpiący prorok\", czyli słynny jasnowidz z USA, Edgar Cayce wieszczył, że w roku 2000 ma się zacząć wielka katastrofa ekologiczna, skutkująca zalaniem wodą Nowego Jorku i Los Angeles. Na szczęście, jak do tej pory, nic takiego nie miało miejsca. Cd nastapi jutro!
-
Witam i pozdrawiam biesiade Zycze wypoczynku podczas weekendu!
-
Opis imienia: KRYSTYNA Imieniny obchodzi: 03.13, 07.24, 12.05, Osobowość: Kobieta z sekretami Kolor: Żółty Główne cechy: Intelekt - Aktywność Nie działają pochopnie, nie wpadają w panikę. Stoją mocno na ziemi i nie spędzają życia na marzeniach - nawet jeśli rano mają trudności z obudzeniem się. PSYCHIKA: Nie zawsze wiadomo, co myślą. Z ich milczenia nieraz można wnioskować, że są nadąsane, tymczasem one obserwują i słuchają. Wydają się nieśmiałe, gdyż zachowują się z rezerwą, sprawiają też wrażenie, ze brak Im pewności siebie. WOLA: Silna, ale nieraz wyczerpuje się przed osiągnięciem celu. POBUDLIWOŚĆ: Znacznie poniżej średniej. Potrzebują czasu, by przemyśleć sprawę i podjąć decyzję. Są wrażliwe i zamknięte w sobie. ZDOLNOŚĆ REAKCJI: Słaba, odpowiadająca pobudliwości. Krystyny nie liczą zbytnio na los szczęścia, gdyż nie potrzebują go. Ich metodyczność i dokładność zapewnia im zadowalające - choć nie zawsze olśniewające - sukcesy w życiu. Przychodzą one jednak dość późno. AKTYWNOŚĆ: Pasjonuje je nauka, niezależnie od kierunku. Mogą być naukowcami, inżynierami, elektronikami czy doskonałymi nauczycielkami. Nie należy nigdy narzucać im wyboru zawodu, ale dokładnie przedyskutować z nimi różne możliwości. INTUICJA: Nie kierują się nagłym natchnieniem, lecz drobiazgowo przygotowują swe działanie. INTELIGENCJA: Mają raczej męski sposób myślenia. Dobrze współpracują z zespołem, w którym przewagę stanowią mężczyźni. Mają inteligencję analityczną, cierpliwie wnikającą w szczegóły. UCZUCIOWOŚĆ: Nie są to dziewczynki, rzucające się w objęcia rodziców z pytaniem: "Kochasz mnie, powiedz?" Trzeba im okazywać uczucia bez wielkich manifestacji. To samo dotyczy później ich mężów." Należy unikać nieporozumień w tej dziedzinie, gdyż są pamiętliwe i z trudem wybaczają. MORALNOŚĆ: Niektórzy nazywają taki typ moralności "mieszczańskim". Nie chcą nikogo bulwersować, nawet jeśli niekiedy mają na to ochotę. ZDROWIE: Średnie, od dzieciństwa wymaga nadzoru. Potrzebują częstego przebywania na świeżym powietrzu, spacerów, sportu, zwłaszcza zalecane narciarstwo. Uwaga na kości i zęby, mają tendencję do odwapniania. Są podatne na choroby wirusowe. ZMYSŁOWOŚĆ: Stanowi tajemną stronę ich osobowości. Nie znoszą, by ktoś poruszał ten temat. Na zewnątrz gorzkie niczym goryczka, wewnątrz pełne są apetytu seksualnego. DYNAMIZM: Nie dorównuje ich aktywności, dlatego potrzebują czasu, aby okazać swą prawdziwą wartość. Od dzieciństwa uczcie je wychodzić ze skorupy, wyrażając swoje myśli. Należą do nielicznych kobiet, dla których mężczyzna może być kolegą w pracy czy w sporcie. TOWARZYSKOŚĆ: Wolą wybranych przyjaciół od gwaru prywatek. Lubią, by życie towarzyskie było zorganizowane i trochę uroczyste, nie znoszą nagłych wtargnięć znajomych, którzy "robią wam niespodziankę". Szanują rodzinę, są surowymi ale sprawiedliwymi matkami. PODSUMOWANIE: Potrzebują rodziców lub męża, na których można polegać, i którzy pomogą im w zorganizowaniu trwałego, solidnego ogniska domowego.
-
Kochane Krysie,mialam szczere checi lecz nie udalo sie.Przepraszam
-
http://kartki.onet.pl/S,0,imiona.html?Param=131908
-
Krystynki http://www.imiona.dla-dzieci.org/krystyna,273.html
-
Jarzebinko...dla Ciebie http://www.youtube.com/watch?v=lVv_0vohum8&feature=related
-
Jodelko ...d la Ciebie http://www.youtube.com/watch?v=4PUAeY7zhhI
-
http://pl.wikipedia.org/wiki/Poniedzia%C5%82ek_Wielkanocny
-
\"Ucieknijmy....\" Ucieknijmy gdzieś daleko stąd, gdzieś gdzie bedziemy wolni, trzymając się za ręce po plaży mogli biec... A o świcie w blasku słońca skąpani, będziemy tylko sami... Bez słów się rozumieli, wsłuchani w głosy naszych serc. Z dala od problemów i rzeczywistości, pogrążeni w swojej miłości. Grzało nas bedzie nasze uczucie gorące, jak słońca promienie przeszywające. A wieczorem zmęczeni, siądziemy na brzegu w gwiazdy wpatrzeni, przy świetle księżyca w siebie wtuleni. A gdy ciemna noc nastanie, zamkniesz oczka swe kochanie, zasnę ja i zaśniesz Ty. Marzeniami otuleni, w uścisku ciał spleceni... A to wszystko bedzie jak piękny sen, który nigdy nie kończy się.
-
Witam i pozdrawiam biesiade Jarzebinko, Jodelko Orzech Faktycznie,czuje sie juz swieta na biesiadzie... Ilez wspanialych wielkanocnych pomyslow!!!Dziekuje JEDZ SAM OWOCE.....de Mello Pewnego razu uczeń skarżył się mistrzowi: - Opowiadasz nam różne historie, a nigdy nie odkryjesz ich znaczenia. Mistrz odpowiedział: - Czy byłbyś zadowolony, gdyby ci ktoś ofiarował owoc i pogryzł go przedtem ? Nikt nie może odkryć za ciebie twojego znaczenia. Nawet mistrz.
-
Witam i pozdrawiam biesiade Drogie drzewka,wspaniale wasze opowiadania i teksty....dziekuje! Jarzebinko--uwazam,ze milosc moze zabic. Jodelko....czytalam ten artykul ---rozni ludzie uciekaja sie do roznych sposobow aby pielegnowac czy zatrzymac milosc ...hehhh Orzech--napisalas wielkie slowa o wyszarpanym sercu. O dziwnej przeprowadzce Zdarzyło się kiedyś, że pewien mężczyzna postanowił porzucić żonę, ponieważ nie dała mu potomstwa. Stawił się więc przed rabinem, aby uzyskać jego przyzwolenie. Rabin powiedział: - Zezwalam, ale pod jednym warunkiem: ponieważ odbyło się wesele, kiedy się połączyliście, także i teraz, kiedy się rozchodzicie, zróbcie podobną uroczystość. Odbył się więc wielki festyn, z tańcami, wybornymi daniami i znakomitym winem. Kobieta wykorzystała tę okazję na to, by dać się mężowi napić ponad zwykłą miarę. On zaś, pełen euforii, powiedział jej w pewnej chwili: - Dziecinko, możesz zabrać z mojego domu to, co najbardziej lubisz; a potem wróć do rodziców. I cóż uczyniła owa kobieta? Kiedy mąż zasnął, nakazała służącym zanieść go wraz z łożem, na którym spał, do domu ojca. Mężczyzna, kiedy wytrzeźwiał, obudził się w samym środku nocy i zdziwiło go to, że jest w jakimś obcym mieszkaniu. - Gdzie ja jestem, kobieto? - Jesteś w domu mojego ojca - odrzekła żona. - A czemuż to? - Bo wczoraj wieczorem powiedziałeś mi, że kiedy będę wracać do domu ojca, będę mogła zabrać ze sobą to, co najbardziej lubię. Otóż niczego w świecie tak nie kocham, jak ciebie. Mężczyzna, słysząc te słowa, strasznie się rozczulił. A z tak wielkiej miłosnej czułości zawsze coś się rodzi; w tym zaś wypadku, po dziewięciu miesiącach, urodził się długo oczekiwany syn. Opowieść rabinacka
-
Jodelko Za powiedzonka i nie tylko... Twoja miłość, jak życiodajna woda, Zmyje z mojej twarzy smutek i otuchy mi doda. Sercu Twojemu, pozwól mówić za Ciebie, Przytul się do mnie, chcę mieć Ciebie, tylko dla siebie.
-
Witam i pozdrawiam biesiade DZIEN DOBRY Jarzebinko Za sliczny wiersz Rozkoszny dzien... Spacer Przechodząc kiedyś, z rana, po zielonej łące, Wdychałam zapach trawy i kwiatów pięknie pachnących, Nad moją głową, wesoło ptaki w swoim tańcu fruwały, Promyki słońca cieplutko, twarz moją muskały. Napawałam się, tym pięknym, porannym widokiem, Idąc powolnym i równym krokiem, Ostrożnie omijałam wędrujące mrówki, Które wyznaczały swoje własne dróżki, Przy łanach zbóż na moment przystawałam, Zapachem świeżego chleba, się delektowałam, Modraki i maki, jak kolia, podkreślały niwę złotokłosą, Błyszczały przepięknie, pokryte poranną rosą. Spłoszyłam niechcąco, dwa młode zające, Które uciekły w trawę, na pobliskiej łące. Na horyzoncie chmurki się pojawiły, Biało-szarą szatą, słonce przysłoniły, Musiałam wracać, by zdążyć przed deszczem, Jednak postanowiłam, że wrócę tu jeszcze! Aleksandra Szrejder
-
Witam i pozdrawiam biesiade Jodelko,o tej chorobie napisze innym razem.dzisiaj jakos nie wypada... Przeczytalam o kilerze z polskimi korzeniami...smutne. Jarzebinko,a tobie przesylam tysiace buziakow za te lekture. Orzech,lubie Twoje wiersze takze. Cis,nie odwiedza juz nas? Z okazji Dnia Kobiet pragnę złożyć Wam życzenia. Wszystkiego najlepszego, dużo szczęścia, by w każdym dniu roku uśmiech na twarzy Twej gościł tak samo często, jak w tym dniu. Bądź zawsze szczęśliwa, złym losom nieznana, uprzejma, czuła, tkliwa, przez wszystkich kochana. Zycze milego dnia
-
Witam i pozdrawiam biesiade Drogie drzewka! Wpadam na biesiade i widze,ze nasza wspaniala Jarzebinka pracuje jak pszczolka Maja.Dziekujemy za wspaniala lekture Fajnie tak usiasc i czytac... Mysle,ze i ja dzisiaj powinnam o czyms napisac... Czy slyszalyscie o chorobie dwubiegunowej? Co to jest za choroba? Otoz dowiedzialam sie,ze jest to choroba wywolujaca ekstremalne wahania nastroju,od epizodow maniakalnych,poprzez niezwykla energie,po momenty glebokiej depresji. Przypadlosc ta nazywana jest popularnie psychoza maniakalno-depresyjna. Choroba dwubiegunowa jest dla chorego niezwykle wyniszczajaca,czesto uniemozliwia kontynuacje pracy i utrzymania znaczacych realcji. Niektorzy chorzy podejmuja nawet proby samobojcze. Co ja wywoluje? Przyczyny choroby nie sa dokladnie znane..Wiadomo,ze moze byc dziedziczna,wywolac ja tez moze srodowisko zycia chorego badz sytuacja rodzinna. Inna z przyczyn moze byc takze nieprawidlowe funkcjonoanie mozgu. Nastepnym razem napisze o jej objawach...
-
Witam i pozdrawiam biesiade Drogie drzewka,jestem padnieta po podrozy lecz chetnie was poczytam .Istny raj dla oczu i duszy.Dziekuje Jarzebinko,jestem bardzo ciekawa dalszych wydarzen i reakcji... Drzewka,lekcewazcie pomarancze! Nie chce nawet komentowac tych bzdur.Szkoda czasu dla nich. To jest chore... Nie potrafia zrozumiec jednej zasadniczej rzeczy,a mianowicie,ze nikt nie jest w stanie popsuc atmosfery miedzy nami. \"Radość\" Czym ona jest w porównaniu do wielkości tego świata ? Może uśmiechem , który w wieku niemowlęcym dał mi tata ? Wiem , że na pewno nie jest to płacz , czy szlochanie , Więc myślę , że jest to bliźnim promyczka uśmiechu darowanie . Czy jeśli się kocha to wiele jest radości ? Pewnie tak , ale tylko wtedy kiedy się nie złości . Po czym rozpoznać mogę tę radość właśnie ? Może po tym , że przy niej nie istnieją waśnie ?! Czy opłaca mi się ciągłe jej szukanie ? Czy , aby ją posiąść wystarczy bliźnich szanowanie ? Zupełnie nie wiem jak znaleźć ją mam ?! Czy szukać wśród ludzi , a może nie tam ? Wydaję mi się , że mogę tylko o niej pomarzyć , A błąkając się bez niej kłopotów nawarzyć . No nie wiem ? - ale chyba na początek ... Hm ... urwał mi się wątek .. A , więc spróbuję poszukać jej tam , Gdzie najchętniej chodzę i gram . (08.2001\' - Słowacja)-Elzbieta Zycze milego dnia!