Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

arkadia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Nico sie nie martw Niuninko :) moja malenka jeszcze pare tygodni temu tez byla wybredzioch!! trudno bylo ja rozsmieszyc... glosnym smiechem wybuchala w najmniej oczekiwanym momencie ... i bron cie panie boze zeby drugi raz z tego samego sie zasmiala!! a gdzie tam!! absolutnie!! stawalismy na glowie zeby uslyszec te cudne dzwieki ...niestety czesto bez rezultatow... a teraz?? kochana!! hichra sie co chwilke :D a wiec cierpliwosci Niuninko... jeszcze troszke ... bedzie smiech i bedzie ganianie za berbeciem z pieluszka zeby przewinac dupke.... wszystko w swoim czasie :) buziolek
  2. no wlasnie elu :) a propos twojego dowcipu :) jak tez sie ostatnio zastanawiam czy to mozliwe zeby maluszek probowal juz cos nasladowac?? jakis czas temu czesto rozmawiajac z moja ptaszyna w pewnym momencie zaczelam pierdziec ustami... wiecie o co chodzi prawda?? wydawalam z siebie rozne parskania i prychania ku wielkiemu zainteresowaniu malej... nie minelo kilka dni a moj swirek zaczal wydymac usteczkai wydmuchiwac powietrze... parskanie co prawda z tego zadne ale zaskoczona bylam baaardzo... zeby sprawdzic czy to nie przypadek zaczelam jej te parskania kilka dni temu urozmaicac wystawionym jezykiem ( no wiecioe , tak jak male dziecko kiedy jest niezadowolone ) a ten skubaniec maly wczoraj po kapieli kiedy do niej gadalam wywalil jezorek w najlepsze i zaczal dmuchac... no szok poprostu!! czyzby juz nasladowala?? badz co badz strasznie jej sie to prychanie z jezorkiem spodobalo :D i mamy teraz nowa zabawe :D powiedzcie mi to zbieg okolicznosci?? czytalam gdzies ze warto dzieciaczkom powtarzac te same sylaby tak jakby sie im cos interesujacego opowiadalo.... czasem to robie... ale moze warto czesciej... buziole ogromniaste i dobrej nocy aaaa!! ja tez chce zdjecia!! maila mam po nickiem :)
  3. aaaa!! bylabym zapomniala :) cudne te wasze malenstwa :D tyle malych ksiezniczek i ksiazat.... ajajajaj!! juz zacieramy raczki :D moja Nadusia bedzie miala wybor :D
  4. STO LAT STO LAT NIECH ZYJA ZYJA NAM :d STO LAT STO LAT NIECH ZYJA ZYJA NAM :d JESZCZE RAZ JESZCZE RAZ NIEHC ZYJA ZYJA NAM :D NIEEEEEECH ZYYYYYJAAAAA NAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAM :D Paulinko!! Weronisiu!! Natalko!! wszystkiego naj ... naj... najlepszego... rosnijcie zdrowiutko i niescie wciaz tyle radosci rodzicom ( natalko!! do ciebie specjalna prosba :D daj mamusi troszeczke odpoczac kochanie :D potem mamusia bedzie bardziej usmiechnieta i bedzie sie dluuuugo dluuugo bawic ze swoim szczesciem.... i bedzie bujac... i spiewac.... i co tylko bedziesz chciala :D prawda TPM ?? ) Niuninko!! pokarm masz na pewno tresciwy!! mlutka ma dobra wage!! nawet baaardzo dobra!! a co do probowania nowych rzeczy to mysle ze jestesmy juz na takim etapie , ze to poprostu kwestia wyboru... ja mojej \'kruszynce\' nie podaje kaszek zeby jej nie utuczyc za bardzo ( dzieci na mamusinym pokarmie nie da sie przekarmic - nawet jesli sa pulchniejsze to odzyskaja linie jak juz mleczka nie beda pily... natomiast przy sztucznych dodatkach trzeba bardziej uwazac bo u dzieciaczkow z wiekszym apetytem moga sie tworzyc nowe komorki tluszczowe z ktorymi juz beda sie borykac cale zycie ) stad wlasnie ja mojej malej daje tylko owocki i warzywka... no tym jej na pewno krzywdy nie zrobie ... a przynajmniej ja od siebie stopniowo uniezaleznie :D ehhh! marzy mi sie juz wyskok na jakas calonocna imprezke , a wam?? tydzien temu bylismy na urodzinach znajomego.... wytancowalam sie troche , ale.... ja chce jeszcze!! ... wrocilismy okolo polnocy.... zanim pozbylam sie nadmiaru pokarmu z moich przepelnionych po kilku godzinach niekarmienia piersi pyla pierwsza , a moja malinka po piatej postanowila juz wstac :D ojjjj!! niedziela byla ciezka :D buzial dziewczyny :) isiu!! trzuymammy mocno kciuki
  5. kurcze dziewczyny!! moj skubaniec juz probuje raczkowac!! od jakiegos czasu jak siedziala na dywanie i bawila sie zabawkami , to po chwili pochylala sie do swoich stopek zeby je namietnie ssac i gryzc , a od tego juz tylko moment i fikala na brzuszek... czesto nie radzila sobie z raczkami... zostawaly pod brzuszkiem , albo wzdluz tulowia... wiec pomagalam jej je wyciagnac i szczesliwa buszowala na brzuszku... udalo jej sie przesunac troche w tyl , troche do przodu , ale wtedy zawsze raczki zostawaly na miejscu ( mam nadzieje ze wyrazam sie jasno - glowke i cialko przesunela , a raczki trzeba bylo pomoc przesunac :) ) ale dzisiaj 2 razy zrobila to sama :D zadarla pupe wysoko do gory, odepcvhnela sie nozkami... ja patrze a ona raczki ciach ciach i do przodu!! podpierala sie przy tym glowka ocywiscie!! ale i tak w szoku bylam :D skubaniec maly :D poza tym najlepsza dla niej ostatnio pozycja jest stanie!! juz siedzenie nie wystarcza!! jak ja chwytam za raczki zeby pomoc sie podniesc do siadu to tak wypina brzusio do przodu i wypreza cialko ze zaraz stoi... i ani mysli usiasc wariatek moj maly :) ehhh !! kocham ja nad zycie ale wy to znacie prawda?? :D Niuninko!! pszczolka ma racje!! moze to nie o butle chodzi!! moja przyzwyczajonado butli , bo odciagam pokarm i dzieki temu moge gdzies sobie wyskoczyc od czasu do czasu .... a mimo to jak probowalam podac jej przed swietami mleko sztuczne ( wiadomo!! wiecej biegania , sprzatania itd. chcialam miec pewnosc ze podczas mojej nieobecnosci malej jedzonka nie braknie ) to awantura byla taka ze... ehhh!! wole nie wspominac!! dwa rodzaje wyprobowalam i nie ma mowy!! T.P.M. ty sie nie martw na zapas bo niektore mamusie nawet nie wiedza ze ich pociechy maja juz zabki (moja kolezanka u lekarza sie dowiedziala :) ) a poza tym to wyjdz gdzies w koncu !! kurcze!! no normalnie musze tupnac noga!! musisz kochana!! musisz pomyslec o sobie!! mowilas kiedys ze byla u ciebie kolezanka i Natalka byl;a jak aniolek... gadala i usmiechala sie do niej... zapytaj!! a noz widelec zgodzi sie zostac z mala choc dwie godzinki!! a moze nawet dluzej... dla niej to pewnie bedzie frajda... bo to zawsze jakies novum ... a ty sobie dychniesz... aaa!! a slini ci sie bardziej malenka ostatnio?? bo jesli tak to nie zastanawiaj sie tylko chamomilla vulgaris 15 CH ... w aptece bez recepty... 5 granulek raz dziennie... po paru dniach dziecko jak reka odjal :D IWCIA?? a ty normalna zupke Adiemu dawalas?? (tzn . tesciowa?? ) co?? bo moja tych ze skloika nie chce raczej... i mama tez mi sugerowala , zebym sprobowala jej troszke jakiejs normalnej dac ... tylko jakos sie boje... uczulonko ma jakies moja kruszyna!! i cholera nie wiem na co?? po obu stronach twarzyczki zaczerwienienie takie ... wypukle troche i suche strasznie... mowia ze to liszaje jakies... hmmm!! ja tam nie wiem co to liszaje.... a czytalam gdzies ze wlasnie uczulenie pokarmowe rozklada sie czesto symetrycznie na ciele dziecka ( np. na obu ramionkach, czy obu policzkach ) no i martwie sie bo nie potrafie wytropic tego alergenu!! nabialu juz wcale nie jem!! wczoraj pozwolilam sobie na jajko do kanapek (mmmm!! uwielbniam jajko na twardo na kanapusiach ) a popoludniu jadlam orzechy laskowe w czekoladzie... no i dzisiaj juz byla tak zaczerwieniona... ehhh!!posmarowalam mascia... mam taka od ktorej zaraz schodzi... tylko co z tego jak nadal nie wiem od czego.... buuuu!! zla jestem sama na siebie... bo podobnbo wysypka czy inne objawy alergii to nie jedyny problem... alergia powoduje tez jakies zmiany wewnatrz organizmu i nie wystarczy zwalczyc jej zewnetrznych objawow ( tak jak w moim przypadku tych zaczerwienionych plamek ) trzeba wyeliminowac alergen!!! pomozcie !! moze macie jakies sugestie?? a moze to nie uczulenie?? jeszcze miesiac czy dwa temu jadlam prawie wszystko i tak zle nie bylo... miala te plamki... raz jasnialy... raz sie zaognialy.... ale ostatnimi czasy wydaje mi sie jakby problem sie nasilil.... a moze tylko aj zaczelam bardziej panikowac?? buuuu!! juz sama nie wiem!! juz juz!! koncze!! ze mna to tak jest!! jak mnie nie ma to nie ma!! ale jak juz dopadne do pisania.... no same widzicie!! aaaa!! USG bioderek nie jest obowiazkowe!! stan bioder wstepnie bada pediatra i ewentualnie moze zalecic wizyte u ortopedy gdy go cos niepokoi... my dla pewnosci zrobilismy choc wcale nie bylo zalecen... jak to mowia przezorny zawsze ubezpieczony :) mamo natalki!! mam nadzieje ze malutka szybciutko wroci do zdrowka przesylam moc pozytywnej energii i sciskam goraco Carlaa!! dzieki za linka :) twoj maly to nie lada przystojniak :) wysle ci mailem zdjecia mojej ptaszyny :) no i dzieki za tabelke :) dzis juz nie zdaze , ale jutro poogladam sobie wasze cudka :) baziaki ) i dobrej (rzespanej :) ) nocy wszystkim :)
  6. czesc dziewczyny kurcze jak ja za wami tesknie... malutka od kilku dni ladnie spi w ciagu dnia wiec moze uda mi sie do was wrocic :D dzisiaj o 19.20 skonczymy 5ty miesiac!! kurcze jak to zlecialo... mamy ponad 9 kilo ( dokladnie nie wiem , bo wazylam sie na wadze lazienkowej , najpierw bez malej , a potem z mala :) ) nosimy rozmiar 74 , no i tak jak juz wspominalam nasz usmiech zdoibia dwa sliczne zabki ... a poza tym wykanczamy mamusie :) a co!! niech wie ze ma core :D w nocy czesto sie budzimy!! co prawda tylko na karmienie , potem ladnie zasypiamy , ale... ehhh!! a tak bylo cudnie jak malutka przesypiala 8 do 9 godzin bez przerwy w ciagu nocy... czy wy tez tak macie kochane?? czy wasze maluchy trez sie czesciej budza?? czy tylko moj glodomor nie moze dwoch godzin bez jedzonka wytzymac?? aaaa!! i jeszcze chcialam zapytac co dodatkowo podajecie swoim kruszynkom do jedzonka?? bo moja az sie trzesie cala jak jem jablko czy banana!! chwyta mnie za rece i laduje sobie do buzi :D banana to sie jej troche boje dawac , ale jablko sobie wcina... poza tym deserki i gotowe danka dla maluszkow ... te z marchewka jej nie bardzo smakuja... no i nie wiem co jeszcze bym mogla sprobowac... aaaaaaa!! moja mama dala jej jakis czas temu skorke chleba , jak tarla mocno dziaselka... poczatkowo nie bardzo mi sie to podobalo , ale jak zobaczylam z jakim apetytem ja sobie ciamka :D szok poprostu :D tak sobie mysle ze dzieki temu dziecko pomalu cwiczy sobie zucie... poza tym dalam jej juz raz herbatke z kubka niekapka !! tylko zabki strzelaly na ustniku tak pila... drugim razem sprobowalam soczku , ale nie chciala ... i nie wiem czy to soczek nie pasowal , czy jednak kubek to nie to... sprobujemy znowu z herbatka to sie przekonamy :) musze jej coraz wiecej podawac nowosci bo juz mnie to karmienie piersia wykancza... wyobrazcie sobie ze mialysmy dluuuugo dluuugo taki okres ze maksymalnie dwie godziny bez karmienia wytrzymywala....a zdarzalo sie nawet ze po pol godzince chciala znowu amkac :) dzonilam nawet do poradni laktacyjnej!! powiedziano mi ze wszystko ok!! dziecko sie bardzo szybko rozwija i wiecej potrzebuje... ale ja ja wole juz przyzwyczajac powoli do nowosci ... w zasadzie odkad skonczyla 4 miesiace probujemy :) aaa!! kochane moje!! na zabkowanie faktycznie dentinox jest dobry!! ale ja polecam jeszcze chamomille vulgaris 15 CH ... to lek homeopatyczny!! u nas zdzialal cuda!! naprawde!! moja malinka sie baaaardzo meczyla a teraz jest duuuuzo duuzo lepiej!! na szczescie :D pozdrawiam was goraco sciskam i mam nadieje ze wkrotce sie odezwe :) oczywiscie osobne cal;uski dla wszystkich malych aniolkow i wszystkich kochanych urwiskow oby rosly zdrowo :D
  7. w ten noworoczny wieczor pragniemy Wam kochane zlozyc zyczenia najlepszego!! i powodzenia!! i jesli jeszcze cos Wam sie marzy ... niech sie wydarzy :D ja i moje dwa szczescia :D Nadusia i kicius :D ps. od dwoch tygodni jestesmy posiadaczami dwoch nowiutkich , sliczniutkich , snieznobialych zabkow :D ehhh!! dziewczyny!! teraz to dopiero usmiech powala :D aaaaaaaaaaa!! pyt. do doswiadczonych mam!! czytalam ze dobrze jest przyzwyczajac malenstwo do czyszczenia zabkow juz od pierwszych chwil kiedy sie pojawia... tylko ze wszystkie srodki na jakie sie natknelam sa dopuszczalne od 6go miesiaca... czym wiec przemywac mojej malutkiej te cudne perelki?? wiecie cos na tenm temat?? POZDRAWIAM GORACO!! CALUUSSSS :d
  8. aaaaa!! jeszcze dodam zeby rozjasnic sytuacje ze moja kruszynka juz grubo ponad 7 kilo wazy :) dokladnie bede wiedziala w czwartek... to co?? podawac jej dodatkowo jakies papu?? nie moge sie doczekac waszych odpowiedzi!! piszcie!! piszcie :)
  9. kurcze!! tak was troche poczytalam... to wy juz podajecie jedzonko swoim dzieciaczkom?? hmmm... moze i ja powinnam?? ma niecale 3 i pol miesiaca ale je za dwoch... ostatnio w nocy udalo mi sie odciagnac z jednej piersi 200 ml i zostawilam to tesciowej ktora byla z mala na drugi dzien , bedac pewna ze duuuzo zostanie... a moja \"kruszynka\" wyciagnela za jednym szlagiem cala butle :) ... tylko ze takie odciaganie nie zawsze sie udaje!! wczoraj mialam problem zeby odciagnac setke z obu piersi (mala sie czesto budzila na karmienie) a moze sprobowac tez z mlekiem modyfikowanym?? tylko jakim?? moze juz cycus mojej ksiezniczce nie wystarcza , co?? co myslicie?? podpowiedzcie cos prosze... T.P.M. jestem z toba calym serduchem!! teraz naprawde wiem co przezywasz... wczesniej moglam sie tylko domyslac...
  10. pomozcie !! juz nie wiem co robic!! wszystko zaczelo sie dzien po swiecie zmarlych!! moj radosny i pogodny do tej pory aniolek prawie caly dzien plakal... zasnela na dluzej dopiero o 3 popoludniu... myslalam ze ma zly dzien , ale nazajutrz sytuacja sie powtorzyla , tyle ze zasnela o 1szej... poszlysmy do lekarza!! niby ok... tylko niunia zaczela przerazliwie krzyczec kiedy pani doktor miala rece gdzies w okolicy jej uszek... no wiec dostalam skierowanie do laryngologa... laryngolog nie wykryl zadnych nieprawidlowosci... wszystko dobrze!! badania moczu tez super!! no wiec co jest?? mala wciaz placze!! dlaczego?? wezwalam prywatnie lekarza!! byl nia zachwycony!! swietnie sie rozwija!! cudnie przybiera!! mowil ze gdyby nie wiedzial ze ma prawie trzy miesiace ( teraz juz ponad trzy :) ) dalby jej 5 albo 6 nawet!! osluchal , ja !! zbadal odruchy!! wszystko idealnie!! dlaczego wiec placze ?? stwierdzil ze prawdopodobnie bedzie zabkowac , bo dolne dziaselka ma rozpulchnione!! to by sie zgadzalo , bo strasznie sie slini i wszystko wklada do buzi... poczatkowo sie smialam ze caluje sie z misiami , ale teraz nie mozna tego nazwac calowaniem!! ona je pozera!! a po chwili placze!! dostalam wiec leki homeopatyczne ktore mialy poprawic sytuacje... bylo troszke lepiej , ale bez rezultatow... znowu wezwalam lekarza!! dostalam inne leki i lidodent na dziaselka!! tez nie widze wiekszych rezultatow ( juz chyba nawet lepiej bylo po tych pierwszych ) moj dzien wyglada tak!! karmienie!! po tem jakis czas jest super (do godzinki) bawi sie ze mna... gada... smieje sie... a potemn zaczyna sie marudzenie... wiec wymyslam co chwila nowe zabawy... ale przynosza skutek tylko na pare minut... czasem troche dluzej ... i znowu placz... gdy probuje ja polozyc zeby ja nakarmic krzyk jest jakbym ja ze skory obdzierala!! powiedzcie mi prosze co sie stalo mojej Nadusi!! mnie juz rece opadaja!! w koncu po okolo dwoch godzinach udaje mi sie ja utulic i ukolysac i wtedy kiedy przysypia moge ja nakarmic... na dluzej zasypia okolo 12 - 13 do okolo 15- 16 ... po za tym tylko krotkie drzemki przy karmieniu (jakies 20 do 30 minut) i tak w kolko... juz sie zastanawiam nad wartosciowoscia mojego pokarmu... bo nie dosyc ze w ciagu dnia tylko po jedzonku jest super a pozniej zaczynaja sie zale... to ostatnio po wieczornym karmieniu okolo 18 do 19 budzila mi sie pare razy przed 22 i musialam ja dokarmiac... o co tu chodzi?? a moze w ciagu dnia za czesto ja przystawiam?? ( wychodzi ze co jakies 2 godziny , chyba ze zasnie na dluzej) tylko ze skoro nie jest glodna , to dlaczego placze?? czyzby te dziaselka ja tak bolaly?? ale przeciez smaruje mascia ,... daje leki... cos powinno to pomoc prawda?? nie wiem juz co robic!! poradzcie!! staralam sie dosc klarownie przedstawic sytuacje... jesli wyszlo chaotycznie - przepraszam!! serce mi sie kraje jak patrze na moje malenstwo... czy to mozliwe zeby poprostu tak kaprysna sie zrobila?? bo musze przyznac ze jak ja cos zaciekawi to w momencie jest spokuj na jakis czas... ehhh !! juz sama nie wiem !! rozne mysli przychodza do glowy... moze nie powinnam byla isc z nia na cmentarz?? wczesniej byla taka wesolutka... tesknie do tych czasow... pozdrawiam was goraca!! i zycze zdrowka i usmiechu bobaskom bede tez wdzieczna za wszelkie sugestie... (jutro robimy posiew moczu) BUZIAKI
  11. oooo :) widze Nesiu ze mnie wyprzedzilas :) racja!! kazde mazidlo do pupy dobre :) hihi!! a moja mala juz nie taka mala , prawda:) buziaczki :)
  12. kurcze!! zapomnialam!! Niuninka faldke staraj sie osuszac dokladnie po kapieli ... czasem trzeba delikatnie odchylic glowke do tylu i poprostu mniejsce po miejscu przykladac recznik... albo zrob to jak niunia lezy na brzuszku i ma podniesiona glowke ( tak mi teraz przyszlo do glowy bo tego sposobu jeszcze nie probowalam :) ) a potem bepanthen i raz dwa poradzisz sobie z problemem :) powodzonka :) Tez Przyszla Mamo :D gratulacje z powodu przespanej nocy :D teraz bedzie juz coraz lepiej :D a te plamy o ktorych piszesz , to tylko plamy , czy taka jakby luszczaca sie sorka... b o moja mala cos takiego ma u nasady noska ... wlasnie lekko pomaranczowego zabarwienia , no moze zoltawego bardziej... czasem mniej czasem bardziej intensywne... i jeszcze nie zidentyfikowalam od czegoto cos sie robi...
  13. :) nesiu !! te zakamuflowane znaki wskazywaly na jutro :) a co do tych skojarzen masz racje :D ze tez na to nie wpadlam :D przeciez skoro kojarzy to ze bedzie niefajnie przez chwilke to musi tez kojarzyc ze zaraz bedzie lepiej prawda :D a a propos sterimaru jak ci sie udaje go \"wpsiknac\" do noska?? ja z sola fizjologiczna w kroplach sobie jeszcze radze... jak niunia obroci glowke i poleci cos w strone oczka , to nie ma strachgu , bo sol stosuje sie tez do oczek , ale z tym sterimarem to mam problem... przykrywam jej oczka pieluszka , ale wtedy tak wierzga glowka na lewo i prawo ze za cholere nie moge zdazyc :( co do diety to tez jem juz prawie wszystko... unikam tylko tych typowo uczulajacych, czyli pomidory , truskawki, cytrusy... czekolady juz sprobowalam w lodach MAGNUM :) mniiiaaaaaaammmmmmmmmm !! jak ja je uwiebiam :) ... bylo w porzadku... chociaz nie!! sklamalam!! nie jem wszystkiego!! nic smazonego jeszcze nie jadlam... ale to raczej z braku czasu na gotowabie niz z obawy przed reakcja... mysle ze teraz mozemy juz sobie na duuuzo pozwolic :) NARESZCIE:D a te pielegniarki !! brrrrrrrrrrrrrr !! wole nie komentowac!! po prostu noz sie w kieszeni otwiera !! jak mozna byc tak bezmyslnym i glupim... zupelnie tego nie roizumiem!! skazywac male bezbronne istotki na takie cierpienia!! przeciez one dlatego byly w inkubatorze ze nie mogly same normalnie funkcjonowac... potrzebowaly pomocy... specjalnych warunkow!! a tu jakies wstretne lapska wyrwaly je stamtad i urzadzily sobie zabawe ich kosztem!! co za podlosc!! jaka bezwzglednosc!! jak bezgraniczna glupota!! ehhh!! brak slow!! ja nie potrafilabym wymyslec dla nich adekwatnej kary... i mysle ze niestety nasz wymiar sprawiedliwosci tez sobie z tym nie poradzi... trzeba by sie cofnac do sredniowiecza i poddac najokrutniejszym torturom ( dokladnie takim jakie one zafundowaly tym niewinnym kruszynkom ) pozostaje miec tylko nadzieje ze ten czyn nie pozostawi oddzwieku na zdrowiu dzieciaczkow... wyslijmy im mnostwo dobrych fluidkowi pozytywnej energii... i cala mase ciepla prosto z serduszka... jutro ide z moja Ksiezniczka do lekarza ... poznamy dokladna wage :)no i poradzimy cos na katarek mam nadzieje... ehhh!! zupelnie nie wiem kiedy sie przeziebila... ubieralam jej ostatnio koszulke , spioszki , a na to polarkowy komplecik (spodnie i bluza) przykryta byla grybym kocykiem podwojnie zlozonym... lapki caly czas cieple... czy to mozliwe ze te spacerki ja zalatwily?? powiedzcie porosze... chyba za lekko nie byla ubrana skoro lapki miala cieple prawda?? a moze sie od tatusia zarazila?? przeziebil sie porzadnie ostatnio...jak zaczynalo go \"brac\" to spalismy jeszcze wszyscy razem w lozku...a teraz choc nie zbliza sie do niej to spimy w tym samym pokoju... a na karmienie zabieram malenka jeszcze do nas do lozka...ehhh!! pluje sobie w twarz ze do tego dopuscilam :( a z drugiej strony troche sie usprawiedliwiam i tlumacze... male przeziebienie nie zaszkodzi , a przynajmniej malenka sie uodporni... jakos w koncu musi nabrac tej odpornosci , prawda?? tylko tak mi jej szkoda jak ciezko oddycha przez ten przytkany nosek :( moja kochana bidulka... no dobra dobra :) koncze juz!! jak zwykle wena mnie nie opuszcza... jak zaczne to skonczyc nie moge :) buzial mamusie :) do juterka :)
×