Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

arkadia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez arkadia

  1. Nico sie nie martw Niuninko :) moja malenka jeszcze pare tygodni temu tez byla wybredzioch!! trudno bylo ja rozsmieszyc... glosnym smiechem wybuchala w najmniej oczekiwanym momencie ... i bron cie panie boze zeby drugi raz z tego samego sie zasmiala!! a gdzie tam!! absolutnie!! stawalismy na glowie zeby uslyszec te cudne dzwieki ...niestety czesto bez rezultatow... a teraz?? kochana!! hichra sie co chwilke :D a wiec cierpliwosci Niuninko... jeszcze troszke ... bedzie smiech i bedzie ganianie za berbeciem z pieluszka zeby przewinac dupke.... wszystko w swoim czasie :) buziolek
  2. no wlasnie elu :) a propos twojego dowcipu :) jak tez sie ostatnio zastanawiam czy to mozliwe zeby maluszek probowal juz cos nasladowac?? jakis czas temu czesto rozmawiajac z moja ptaszyna w pewnym momencie zaczelam pierdziec ustami... wiecie o co chodzi prawda?? wydawalam z siebie rozne parskania i prychania ku wielkiemu zainteresowaniu malej... nie minelo kilka dni a moj swirek zaczal wydymac usteczkai wydmuchiwac powietrze... parskanie co prawda z tego zadne ale zaskoczona bylam baaardzo... zeby sprawdzic czy to nie przypadek zaczelam jej te parskania kilka dni temu urozmaicac wystawionym jezykiem ( no wiecioe , tak jak male dziecko kiedy jest niezadowolone ) a ten skubaniec maly wczoraj po kapieli kiedy do niej gadalam wywalil jezorek w najlepsze i zaczal dmuchac... no szok poprostu!! czyzby juz nasladowala?? badz co badz strasznie jej sie to prychanie z jezorkiem spodobalo :D i mamy teraz nowa zabawe :D powiedzcie mi to zbieg okolicznosci?? czytalam gdzies ze warto dzieciaczkom powtarzac te same sylaby tak jakby sie im cos interesujacego opowiadalo.... czasem to robie... ale moze warto czesciej... buziole ogromniaste i dobrej nocy aaaa!! ja tez chce zdjecia!! maila mam po nickiem :)
  3. aaaa!! bylabym zapomniala :) cudne te wasze malenstwa :D tyle malych ksiezniczek i ksiazat.... ajajajaj!! juz zacieramy raczki :D moja Nadusia bedzie miala wybor :D
  4. STO LAT STO LAT NIECH ZYJA ZYJA NAM :d STO LAT STO LAT NIECH ZYJA ZYJA NAM :d JESZCZE RAZ JESZCZE RAZ NIEHC ZYJA ZYJA NAM :D NIEEEEEECH ZYYYYYJAAAAA NAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAM :D Paulinko!! Weronisiu!! Natalko!! wszystkiego naj ... naj... najlepszego... rosnijcie zdrowiutko i niescie wciaz tyle radosci rodzicom ( natalko!! do ciebie specjalna prosba :D daj mamusi troszeczke odpoczac kochanie :D potem mamusia bedzie bardziej usmiechnieta i bedzie sie dluuuugo dluuugo bawic ze swoim szczesciem.... i bedzie bujac... i spiewac.... i co tylko bedziesz chciala :D prawda TPM ?? ) Niuninko!! pokarm masz na pewno tresciwy!! mlutka ma dobra wage!! nawet baaardzo dobra!! a co do probowania nowych rzeczy to mysle ze jestesmy juz na takim etapie , ze to poprostu kwestia wyboru... ja mojej \'kruszynce\' nie podaje kaszek zeby jej nie utuczyc za bardzo ( dzieci na mamusinym pokarmie nie da sie przekarmic - nawet jesli sa pulchniejsze to odzyskaja linie jak juz mleczka nie beda pily... natomiast przy sztucznych dodatkach trzeba bardziej uwazac bo u dzieciaczkow z wiekszym apetytem moga sie tworzyc nowe komorki tluszczowe z ktorymi juz beda sie borykac cale zycie ) stad wlasnie ja mojej malej daje tylko owocki i warzywka... no tym jej na pewno krzywdy nie zrobie ... a przynajmniej ja od siebie stopniowo uniezaleznie :D ehhh! marzy mi sie juz wyskok na jakas calonocna imprezke , a wam?? tydzien temu bylismy na urodzinach znajomego.... wytancowalam sie troche , ale.... ja chce jeszcze!! ... wrocilismy okolo polnocy.... zanim pozbylam sie nadmiaru pokarmu z moich przepelnionych po kilku godzinach niekarmienia piersi pyla pierwsza , a moja malinka po piatej postanowila juz wstac :D ojjjj!! niedziela byla ciezka :D buzial dziewczyny :) isiu!! trzuymammy mocno kciuki
  5. kurcze dziewczyny!! moj skubaniec juz probuje raczkowac!! od jakiegos czasu jak siedziala na dywanie i bawila sie zabawkami , to po chwili pochylala sie do swoich stopek zeby je namietnie ssac i gryzc , a od tego juz tylko moment i fikala na brzuszek... czesto nie radzila sobie z raczkami... zostawaly pod brzuszkiem , albo wzdluz tulowia... wiec pomagalam jej je wyciagnac i szczesliwa buszowala na brzuszku... udalo jej sie przesunac troche w tyl , troche do przodu , ale wtedy zawsze raczki zostawaly na miejscu ( mam nadzieje ze wyrazam sie jasno - glowke i cialko przesunela , a raczki trzeba bylo pomoc przesunac :) ) ale dzisiaj 2 razy zrobila to sama :D zadarla pupe wysoko do gory, odepcvhnela sie nozkami... ja patrze a ona raczki ciach ciach i do przodu!! podpierala sie przy tym glowka ocywiscie!! ale i tak w szoku bylam :D skubaniec maly :D poza tym najlepsza dla niej ostatnio pozycja jest stanie!! juz siedzenie nie wystarcza!! jak ja chwytam za raczki zeby pomoc sie podniesc do siadu to tak wypina brzusio do przodu i wypreza cialko ze zaraz stoi... i ani mysli usiasc wariatek moj maly :) ehhh !! kocham ja nad zycie ale wy to znacie prawda?? :D Niuninko!! pszczolka ma racje!! moze to nie o butle chodzi!! moja przyzwyczajonado butli , bo odciagam pokarm i dzieki temu moge gdzies sobie wyskoczyc od czasu do czasu .... a mimo to jak probowalam podac jej przed swietami mleko sztuczne ( wiadomo!! wiecej biegania , sprzatania itd. chcialam miec pewnosc ze podczas mojej nieobecnosci malej jedzonka nie braknie ) to awantura byla taka ze... ehhh!! wole nie wspominac!! dwa rodzaje wyprobowalam i nie ma mowy!! T.P.M. ty sie nie martw na zapas bo niektore mamusie nawet nie wiedza ze ich pociechy maja juz zabki (moja kolezanka u lekarza sie dowiedziala :) ) a poza tym to wyjdz gdzies w koncu !! kurcze!! no normalnie musze tupnac noga!! musisz kochana!! musisz pomyslec o sobie!! mowilas kiedys ze byla u ciebie kolezanka i Natalka byl;a jak aniolek... gadala i usmiechala sie do niej... zapytaj!! a noz widelec zgodzi sie zostac z mala choc dwie godzinki!! a moze nawet dluzej... dla niej to pewnie bedzie frajda... bo to zawsze jakies novum ... a ty sobie dychniesz... aaa!! a slini ci sie bardziej malenka ostatnio?? bo jesli tak to nie zastanawiaj sie tylko chamomilla vulgaris 15 CH ... w aptece bez recepty... 5 granulek raz dziennie... po paru dniach dziecko jak reka odjal :D IWCIA?? a ty normalna zupke Adiemu dawalas?? (tzn . tesciowa?? ) co?? bo moja tych ze skloika nie chce raczej... i mama tez mi sugerowala , zebym sprobowala jej troszke jakiejs normalnej dac ... tylko jakos sie boje... uczulonko ma jakies moja kruszyna!! i cholera nie wiem na co?? po obu stronach twarzyczki zaczerwienienie takie ... wypukle troche i suche strasznie... mowia ze to liszaje jakies... hmmm!! ja tam nie wiem co to liszaje.... a czytalam gdzies ze wlasnie uczulenie pokarmowe rozklada sie czesto symetrycznie na ciele dziecka ( np. na obu ramionkach, czy obu policzkach ) no i martwie sie bo nie potrafie wytropic tego alergenu!! nabialu juz wcale nie jem!! wczoraj pozwolilam sobie na jajko do kanapek (mmmm!! uwielbniam jajko na twardo na kanapusiach ) a popoludniu jadlam orzechy laskowe w czekoladzie... no i dzisiaj juz byla tak zaczerwieniona... ehhh!!posmarowalam mascia... mam taka od ktorej zaraz schodzi... tylko co z tego jak nadal nie wiem od czego.... buuuu!! zla jestem sama na siebie... bo podobnbo wysypka czy inne objawy alergii to nie jedyny problem... alergia powoduje tez jakies zmiany wewnatrz organizmu i nie wystarczy zwalczyc jej zewnetrznych objawow ( tak jak w moim przypadku tych zaczerwienionych plamek ) trzeba wyeliminowac alergen!!! pomozcie !! moze macie jakies sugestie?? a moze to nie uczulenie?? jeszcze miesiac czy dwa temu jadlam prawie wszystko i tak zle nie bylo... miala te plamki... raz jasnialy... raz sie zaognialy.... ale ostatnimi czasy wydaje mi sie jakby problem sie nasilil.... a moze tylko aj zaczelam bardziej panikowac?? buuuu!! juz sama nie wiem!! juz juz!! koncze!! ze mna to tak jest!! jak mnie nie ma to nie ma!! ale jak juz dopadne do pisania.... no same widzicie!! aaaa!! USG bioderek nie jest obowiazkowe!! stan bioder wstepnie bada pediatra i ewentualnie moze zalecic wizyte u ortopedy gdy go cos niepokoi... my dla pewnosci zrobilismy choc wcale nie bylo zalecen... jak to mowia przezorny zawsze ubezpieczony :) mamo natalki!! mam nadzieje ze malutka szybciutko wroci do zdrowka przesylam moc pozytywnej energii i sciskam goraco Carlaa!! dzieki za linka :) twoj maly to nie lada przystojniak :) wysle ci mailem zdjecia mojej ptaszyny :) no i dzieki za tabelke :) dzis juz nie zdaze , ale jutro poogladam sobie wasze cudka :) baziaki ) i dobrej (rzespanej :) ) nocy wszystkim :)
  6. czesc dziewczyny kurcze jak ja za wami tesknie... malutka od kilku dni ladnie spi w ciagu dnia wiec moze uda mi sie do was wrocic :D dzisiaj o 19.20 skonczymy 5ty miesiac!! kurcze jak to zlecialo... mamy ponad 9 kilo ( dokladnie nie wiem , bo wazylam sie na wadze lazienkowej , najpierw bez malej , a potem z mala :) ) nosimy rozmiar 74 , no i tak jak juz wspominalam nasz usmiech zdoibia dwa sliczne zabki ... a poza tym wykanczamy mamusie :) a co!! niech wie ze ma core :D w nocy czesto sie budzimy!! co prawda tylko na karmienie , potem ladnie zasypiamy , ale... ehhh!! a tak bylo cudnie jak malutka przesypiala 8 do 9 godzin bez przerwy w ciagu nocy... czy wy tez tak macie kochane?? czy wasze maluchy trez sie czesciej budza?? czy tylko moj glodomor nie moze dwoch godzin bez jedzonka wytzymac?? aaaa!! i jeszcze chcialam zapytac co dodatkowo podajecie swoim kruszynkom do jedzonka?? bo moja az sie trzesie cala jak jem jablko czy banana!! chwyta mnie za rece i laduje sobie do buzi :D banana to sie jej troche boje dawac , ale jablko sobie wcina... poza tym deserki i gotowe danka dla maluszkow ... te z marchewka jej nie bardzo smakuja... no i nie wiem co jeszcze bym mogla sprobowac... aaaaaaa!! moja mama dala jej jakis czas temu skorke chleba , jak tarla mocno dziaselka... poczatkowo nie bardzo mi sie to podobalo , ale jak zobaczylam z jakim apetytem ja sobie ciamka :D szok poprostu :D tak sobie mysle ze dzieki temu dziecko pomalu cwiczy sobie zucie... poza tym dalam jej juz raz herbatke z kubka niekapka !! tylko zabki strzelaly na ustniku tak pila... drugim razem sprobowalam soczku , ale nie chciala ... i nie wiem czy to soczek nie pasowal , czy jednak kubek to nie to... sprobujemy znowu z herbatka to sie przekonamy :) musze jej coraz wiecej podawac nowosci bo juz mnie to karmienie piersia wykancza... wyobrazcie sobie ze mialysmy dluuuugo dluuugo taki okres ze maksymalnie dwie godziny bez karmienia wytrzymywala....a zdarzalo sie nawet ze po pol godzince chciala znowu amkac :) dzonilam nawet do poradni laktacyjnej!! powiedziano mi ze wszystko ok!! dziecko sie bardzo szybko rozwija i wiecej potrzebuje... ale ja ja wole juz przyzwyczajac powoli do nowosci ... w zasadzie odkad skonczyla 4 miesiace probujemy :) aaa!! kochane moje!! na zabkowanie faktycznie dentinox jest dobry!! ale ja polecam jeszcze chamomille vulgaris 15 CH ... to lek homeopatyczny!! u nas zdzialal cuda!! naprawde!! moja malinka sie baaaardzo meczyla a teraz jest duuuuzo duuzo lepiej!! na szczescie :D pozdrawiam was goraco sciskam i mam nadieje ze wkrotce sie odezwe :) oczywiscie osobne cal;uski dla wszystkich malych aniolkow i wszystkich kochanych urwiskow oby rosly zdrowo :D
  7. w ten noworoczny wieczor pragniemy Wam kochane zlozyc zyczenia najlepszego!! i powodzenia!! i jesli jeszcze cos Wam sie marzy ... niech sie wydarzy :D ja i moje dwa szczescia :D Nadusia i kicius :D ps. od dwoch tygodni jestesmy posiadaczami dwoch nowiutkich , sliczniutkich , snieznobialych zabkow :D ehhh!! dziewczyny!! teraz to dopiero usmiech powala :D aaaaaaaaaaa!! pyt. do doswiadczonych mam!! czytalam ze dobrze jest przyzwyczajac malenstwo do czyszczenia zabkow juz od pierwszych chwil kiedy sie pojawia... tylko ze wszystkie srodki na jakie sie natknelam sa dopuszczalne od 6go miesiaca... czym wiec przemywac mojej malutkiej te cudne perelki?? wiecie cos na tenm temat?? POZDRAWIAM GORACO!! CALUUSSSS :d
  8. aaaaa!! jeszcze dodam zeby rozjasnic sytuacje ze moja kruszynka juz grubo ponad 7 kilo wazy :) dokladnie bede wiedziala w czwartek... to co?? podawac jej dodatkowo jakies papu?? nie moge sie doczekac waszych odpowiedzi!! piszcie!! piszcie :)
  9. kurcze!! tak was troche poczytalam... to wy juz podajecie jedzonko swoim dzieciaczkom?? hmmm... moze i ja powinnam?? ma niecale 3 i pol miesiaca ale je za dwoch... ostatnio w nocy udalo mi sie odciagnac z jednej piersi 200 ml i zostawilam to tesciowej ktora byla z mala na drugi dzien , bedac pewna ze duuuzo zostanie... a moja \"kruszynka\" wyciagnela za jednym szlagiem cala butle :) ... tylko ze takie odciaganie nie zawsze sie udaje!! wczoraj mialam problem zeby odciagnac setke z obu piersi (mala sie czesto budzila na karmienie) a moze sprobowac tez z mlekiem modyfikowanym?? tylko jakim?? moze juz cycus mojej ksiezniczce nie wystarcza , co?? co myslicie?? podpowiedzcie cos prosze... T.P.M. jestem z toba calym serduchem!! teraz naprawde wiem co przezywasz... wczesniej moglam sie tylko domyslac...
  10. pomozcie !! juz nie wiem co robic!! wszystko zaczelo sie dzien po swiecie zmarlych!! moj radosny i pogodny do tej pory aniolek prawie caly dzien plakal... zasnela na dluzej dopiero o 3 popoludniu... myslalam ze ma zly dzien , ale nazajutrz sytuacja sie powtorzyla , tyle ze zasnela o 1szej... poszlysmy do lekarza!! niby ok... tylko niunia zaczela przerazliwie krzyczec kiedy pani doktor miala rece gdzies w okolicy jej uszek... no wiec dostalam skierowanie do laryngologa... laryngolog nie wykryl zadnych nieprawidlowosci... wszystko dobrze!! badania moczu tez super!! no wiec co jest?? mala wciaz placze!! dlaczego?? wezwalam prywatnie lekarza!! byl nia zachwycony!! swietnie sie rozwija!! cudnie przybiera!! mowil ze gdyby nie wiedzial ze ma prawie trzy miesiace ( teraz juz ponad trzy :) ) dalby jej 5 albo 6 nawet!! osluchal , ja !! zbadal odruchy!! wszystko idealnie!! dlaczego wiec placze ?? stwierdzil ze prawdopodobnie bedzie zabkowac , bo dolne dziaselka ma rozpulchnione!! to by sie zgadzalo , bo strasznie sie slini i wszystko wklada do buzi... poczatkowo sie smialam ze caluje sie z misiami , ale teraz nie mozna tego nazwac calowaniem!! ona je pozera!! a po chwili placze!! dostalam wiec leki homeopatyczne ktore mialy poprawic sytuacje... bylo troszke lepiej , ale bez rezultatow... znowu wezwalam lekarza!! dostalam inne leki i lidodent na dziaselka!! tez nie widze wiekszych rezultatow ( juz chyba nawet lepiej bylo po tych pierwszych ) moj dzien wyglada tak!! karmienie!! po tem jakis czas jest super (do godzinki) bawi sie ze mna... gada... smieje sie... a potemn zaczyna sie marudzenie... wiec wymyslam co chwila nowe zabawy... ale przynosza skutek tylko na pare minut... czasem troche dluzej ... i znowu placz... gdy probuje ja polozyc zeby ja nakarmic krzyk jest jakbym ja ze skory obdzierala!! powiedzcie mi prosze co sie stalo mojej Nadusi!! mnie juz rece opadaja!! w koncu po okolo dwoch godzinach udaje mi sie ja utulic i ukolysac i wtedy kiedy przysypia moge ja nakarmic... na dluzej zasypia okolo 12 - 13 do okolo 15- 16 ... po za tym tylko krotkie drzemki przy karmieniu (jakies 20 do 30 minut) i tak w kolko... juz sie zastanawiam nad wartosciowoscia mojego pokarmu... bo nie dosyc ze w ciagu dnia tylko po jedzonku jest super a pozniej zaczynaja sie zale... to ostatnio po wieczornym karmieniu okolo 18 do 19 budzila mi sie pare razy przed 22 i musialam ja dokarmiac... o co tu chodzi?? a moze w ciagu dnia za czesto ja przystawiam?? ( wychodzi ze co jakies 2 godziny , chyba ze zasnie na dluzej) tylko ze skoro nie jest glodna , to dlaczego placze?? czyzby te dziaselka ja tak bolaly?? ale przeciez smaruje mascia ,... daje leki... cos powinno to pomoc prawda?? nie wiem juz co robic!! poradzcie!! staralam sie dosc klarownie przedstawic sytuacje... jesli wyszlo chaotycznie - przepraszam!! serce mi sie kraje jak patrze na moje malenstwo... czy to mozliwe zeby poprostu tak kaprysna sie zrobila?? bo musze przyznac ze jak ja cos zaciekawi to w momencie jest spokuj na jakis czas... ehhh !! juz sama nie wiem !! rozne mysli przychodza do glowy... moze nie powinnam byla isc z nia na cmentarz?? wczesniej byla taka wesolutka... tesknie do tych czasow... pozdrawiam was goraca!! i zycze zdrowka i usmiechu bobaskom bede tez wdzieczna za wszelkie sugestie... (jutro robimy posiew moczu) BUZIAKI
  11. oooo :) widze Nesiu ze mnie wyprzedzilas :) racja!! kazde mazidlo do pupy dobre :) hihi!! a moja mala juz nie taka mala , prawda:) buziaczki :)
  12. kurcze!! zapomnialam!! Niuninka faldke staraj sie osuszac dokladnie po kapieli ... czasem trzeba delikatnie odchylic glowke do tylu i poprostu mniejsce po miejscu przykladac recznik... albo zrob to jak niunia lezy na brzuszku i ma podniesiona glowke ( tak mi teraz przyszlo do glowy bo tego sposobu jeszcze nie probowalam :) ) a potem bepanthen i raz dwa poradzisz sobie z problemem :) powodzonka :) Tez Przyszla Mamo :D gratulacje z powodu przespanej nocy :D teraz bedzie juz coraz lepiej :D a te plamy o ktorych piszesz , to tylko plamy , czy taka jakby luszczaca sie sorka... b o moja mala cos takiego ma u nasady noska ... wlasnie lekko pomaranczowego zabarwienia , no moze zoltawego bardziej... czasem mniej czasem bardziej intensywne... i jeszcze nie zidentyfikowalam od czegoto cos sie robi...
  13. :) nesiu !! te zakamuflowane znaki wskazywaly na jutro :) a co do tych skojarzen masz racje :D ze tez na to nie wpadlam :D przeciez skoro kojarzy to ze bedzie niefajnie przez chwilke to musi tez kojarzyc ze zaraz bedzie lepiej prawda :D a a propos sterimaru jak ci sie udaje go \"wpsiknac\" do noska?? ja z sola fizjologiczna w kroplach sobie jeszcze radze... jak niunia obroci glowke i poleci cos w strone oczka , to nie ma strachgu , bo sol stosuje sie tez do oczek , ale z tym sterimarem to mam problem... przykrywam jej oczka pieluszka , ale wtedy tak wierzga glowka na lewo i prawo ze za cholere nie moge zdazyc :( co do diety to tez jem juz prawie wszystko... unikam tylko tych typowo uczulajacych, czyli pomidory , truskawki, cytrusy... czekolady juz sprobowalam w lodach MAGNUM :) mniiiaaaaaaammmmmmmmmm !! jak ja je uwiebiam :) ... bylo w porzadku... chociaz nie!! sklamalam!! nie jem wszystkiego!! nic smazonego jeszcze nie jadlam... ale to raczej z braku czasu na gotowabie niz z obawy przed reakcja... mysle ze teraz mozemy juz sobie na duuuzo pozwolic :) NARESZCIE:D a te pielegniarki !! brrrrrrrrrrrrrr !! wole nie komentowac!! po prostu noz sie w kieszeni otwiera !! jak mozna byc tak bezmyslnym i glupim... zupelnie tego nie roizumiem!! skazywac male bezbronne istotki na takie cierpienia!! przeciez one dlatego byly w inkubatorze ze nie mogly same normalnie funkcjonowac... potrzebowaly pomocy... specjalnych warunkow!! a tu jakies wstretne lapska wyrwaly je stamtad i urzadzily sobie zabawe ich kosztem!! co za podlosc!! jaka bezwzglednosc!! jak bezgraniczna glupota!! ehhh!! brak slow!! ja nie potrafilabym wymyslec dla nich adekwatnej kary... i mysle ze niestety nasz wymiar sprawiedliwosci tez sobie z tym nie poradzi... trzeba by sie cofnac do sredniowiecza i poddac najokrutniejszym torturom ( dokladnie takim jakie one zafundowaly tym niewinnym kruszynkom ) pozostaje miec tylko nadzieje ze ten czyn nie pozostawi oddzwieku na zdrowiu dzieciaczkow... wyslijmy im mnostwo dobrych fluidkowi pozytywnej energii... i cala mase ciepla prosto z serduszka... jutro ide z moja Ksiezniczka do lekarza ... poznamy dokladna wage :)no i poradzimy cos na katarek mam nadzieje... ehhh!! zupelnie nie wiem kiedy sie przeziebila... ubieralam jej ostatnio koszulke , spioszki , a na to polarkowy komplecik (spodnie i bluza) przykryta byla grybym kocykiem podwojnie zlozonym... lapki caly czas cieple... czy to mozliwe ze te spacerki ja zalatwily?? powiedzcie porosze... chyba za lekko nie byla ubrana skoro lapki miala cieple prawda?? a moze sie od tatusia zarazila?? przeziebil sie porzadnie ostatnio...jak zaczynalo go \"brac\" to spalismy jeszcze wszyscy razem w lozku...a teraz choc nie zbliza sie do niej to spimy w tym samym pokoju... a na karmienie zabieram malenka jeszcze do nas do lozka...ehhh!! pluje sobie w twarz ze do tego dopuscilam :( a z drugiej strony troche sie usprawiedliwiam i tlumacze... male przeziebienie nie zaszkodzi , a przynajmniej malenka sie uodporni... jakos w koncu musi nabrac tej odpornosci , prawda?? tylko tak mi jej szkoda jak ciezko oddycha przez ten przytkany nosek :( moja kochana bidulka... no dobra dobra :) koncze juz!! jak zwykle wena mnie nie opuszcza... jak zaczne to skonczyc nie moge :) buzial mamusie :) do juterka :)
  14. Nesia :) WIELKIE DZIEKI :) ksiazka rewelacyjna :) tylko wyrzuty sumienia zaczely mnie gryzc... ehhh!! powiedzcie mi , czy to ze zakraplam nosek Nadyjce wbrew jej woli , trzymajac ja za glowke kiedy sie odwraca , znaczy ze jej nie szanuje... przeciez to dla jej dobra... i wiem ze jej sie to nie podoba... zawsze tlumacze co bede robic i dlaczego... ze bedzie miala czysciutki nosek ... ze bedzie jej sie lepiej oddychalo... ze za chwilke sie mocno sie przytulimy... potem mocno ja tule i caluje kiedy klade ja na brzuszku , zeby wydmuchala \"baboki\" ... mimo wszystko zwykle placze... a jesli nie placze to sie denerwuje strasznie... no kurcze!! chyba trudno od niej wymagac zeby lezala grzecznie jak jej wlewam cos do noska... sama bym sie wiercila... no wiec co zrobic?? albo raczej jak to zrobic , zeby bylo dobrze i zeby nie ingerowac bez pozwolenia w przestrzen dziecka (co wg Tracy Hogg oznacza brak szacunku) no powiedzcie mi co bo nie wiem!! co robie zle?? ehhh!! smutno mi sie zrobilo... przeciez chce dobrze dla swojego Anioleczka
  15. oooo!! Tez Przyszla Mamo :) a u nas na kolke cuda zdzialalk debridat!! probowalas??
  16. dziendoberek mamusie :) to ja pisalam o mojej Nadyjce kurde :P wszystko wam sie pomielilo :P co do maty edukacyjnej , to jest to cos w rodzaju cieniutkiej kolderki z kolorowymi rysunkami , materialami o roznej fakturze , grzechotkami ... czyli wszystkim co ma stymulowac maluszka...a do niej podoczepiane sa takie palaki z zabawkami ... czyli dziecko ma frajde i lezac na pleckach i na brzuszku... a bedzie mialo jeszcze wieksza jak zacznie juz badac wszystko raczkami :D co do aerobiku , to prawda kochane... wysilek fizyczny moze wplynac na laktacje... w koncu aerobic to duzy wydatek energetyczny i organizm moze nie miec z czego produkowac mleczka , bo wszystko bedzie \"zuzywane\" podczas cwiczen... ja sie mimo wszystko wybieram po nowym roku... przed ciaza intensywnie cwiczylam i teraz baaardzo mi tego brakuje... a p[rzeciez najwazniejsze jest karmienie do 6ciu miesiecy prawda?? :) ja juz sie nie moge doczekac :) acha!! cwiczenia malo intensywne nie tylko nie zachamuja laktacji , ale moga ja usprawnic , poprzez poprawe funkcjonowania organizmu... mozna wiec zdecydowac sie na delikatne cwiczenia... ja jednak tesknie za porzadnym wyciskiem :) acha!! TPM czytalam ze martwisz sie ze problemy z twoja Natalka moga miec podloze neurologiczne... mysle ze niepotrzebnie kochana... w koncu rozwija sie dobrze prawda?? ogladalam ostatnio taki program... i choc sprawa dotyczyla trzylatki mysle ze mozna to odniesc rowniez do malutkich dzieciaczkow... otoz rodzice nie potrafili sobie z mala dac rady!! byla strasznie niespokojna ( niegrzeczna nawet!! - terroryzowala doslownie rodzine!! - miala wybuchy zlosci!! gryzla , bila , krzyczala) co sie okazalo... oprocz braku konsekwencji rodzicow u podloza problemu lezal jej brak snu!! do czego zmierzam!! otoz dziecxko im bardziej zmeczone , tym bardziej niespokojne , a im bardziej niespokojne , tym trudniej mu zasnac... z tego co mowisz twoja malenka wlasnie niewiele spi prawda?? moze tu tkwi sedno problemu... a jak ci spi na spacerach?? no i w nocy?? moze trzeba z nia czesciej wychodzic?? albo kolory w pokoju ja denerwuja... moja jest strasznie niespokojna w naszym duzym pokoju ktory jest wytapetowany na pomaranczowo... no i w ogole dominuja w nim intensywne barwy... a moze poprostu trzeba jej jakiegos usypiacza... na moja tak pozytywka nie dziala jak suszarka!! naprawde!! sprobuj!! i wiesz co jeszcze sobie mysle!! dobrze by ci zrobil odpoczynek kochana!! chociaz godzinke , czy dwie!! pomysl... moze masz w swoim otoczeniu jakas zaufana osobe ktora zaopiekuje sie niunia na troche?? tak zebyscie ty z mezem mieli czas dla siebie... albo bez meza... jak wolisz... trzeba ci dyuchnac skarbie... nawet ta godzinka dodala by ci mnostwa nowych sil i energii... no i spokoju przede wszystkim... a to ci nabardziej chyba potrzebne... mam nadzieje , ze nie rozdraznilam cie przydlugimi wywodami... chcialabym tylko pomoc... jezeli cos co napisalam podsunie cio jakas mysl to sie bardzo ciesze... jesli nie... po prostu sie nie gniewaj buziaki wszystkim mamciom :) Carlaa?? co u ciebie??
  17. Niuninka!!! jesli karmisz piersia nie musiosz niczym dopajac swojego malenstwa!! twoje mleczko zaspokaja wszystkie jego potrzeby :) zarowno pragnienie ... jak i glod ... no i ta nieoceniona bliskosc buziak
  18. czesc mamusie :) ale tu zycie kwitnie :) az sie geba smieje czytajac to wszystko :) pociechy rosna na schwal i to najwazniejsze :) no Iwcia ale twoj Adrianek to lekko przegina :D 80 cm?? szalony poprostu :) dobrze dobrze :) niech sobie rosnie zdrowo :) ja mojej Nadyjce zakladam ciuszki na 68 ... niektore 74 ... a niektore jeszcze 62 ma dobre ... co tu duzo mowic rozmiar rozmiarowi nie rowny... ( a propos kombinezona to dostala od babci na 74... wszystko wskazuje na to ze bedzie dobry :) ) ale wiecie co?? na wadze moja kluseczka przybiera poprostu cudnie:) jest pozytek z tych moich wielkich piersi :D przez pierwsze cztery tygodnie przybyl jej kilogram , a potem co dwa tygodnie srednio pol kilo (tak akurat co dwa tygodnie chodze sobie z malutka na kontrole , wiec jestem na bierzaca :) ) w tym tygodniu znowu idziemy :)... ale z moich wyliczen wynika ze bedzie jakies 6200 ...a to jej 10ty tydzien ... chyba ladnie co?? :) TPM!! ja to cie podziwiam!! jestes naprawde silna i taaaaka dzielna ... jakas nagrode powinnas dostac ] ja ze swojej strony m,oge przeslac tylko mase pozytywnej energii... i wiesz co?? na moja mala cuda dziala suszarka... jak nie moze zasnac to jej wlaczam... ten szum ja momentalnie wycisza jak jest zmeczona ale nie moze zasnac... sprobuj!! moze akurat :) a co do zabawek to mate moja perelka dostala w prezencie :) swietna sprawa :) polecam!! Nadia baaardzo lubi w niej lezec ( pod warunkiem ze nie jest zmeczona oczywiscie , albo glodna ) ale puza ma racje!! wystarcza kolorowe zabawki i grzechotki powieszone w zasiegu wzroku malenstwa :) moga sie w nie wpatrywac i wpatrywac! moja kryszynka najczesciej lezy na na naszym lozku... a na suficie ma pozawieszane kolorowe pozytywki i zabawki... ojjj!! podobaja jej sie strasznie ... NAPRAWDE !! splakana jestem jak zaczyna z nimi rozmawiac :D moja kochana laleczka :D hmmm... ale te karuzele o ktorych piszecie musza byc swietne... kurcze!! musze sie rozejrzec za czyms takim.... dzieciaczki uwielbiaja jak im sie cos rusza w zasiegu wzroku... wtedy podobno lepiej widza... no wlasnie!! a jak jeszcze stymulujecie wasze malenstwa... czytalam gdzies kiedys o zabawach ktore jednoczesnie pobu\\dzaja zmysly dziecka , ale teraz nic nie moge znalezc... moze wy cos podpowiecie?? aaaaaaaaaaa!! a tzw. dobre rady ignorujcie moje kochane... mysle ze czesto nie wynikaja one ze zlych intencji tylko z niewiedzy poprostu... ja slyszac jakies bzdurne teksty usmiecham sie poprostu i tlumacze... albo fukam ostro gdy sie zdenerwuje :) i tyle... nie ma co sie przejmowac!! ...a dla sprawiedliwosci musze dodac ze niektore konstruktywne slowa przyjmuje do wiadomosci i sie stosuje... kwestia selekcji odpowiednich... najlepiej sluchac autorytetow... A POKARM NAPEWNO MACIE PELNOWARTOSCIOWY I NIE DAJCIE SOBIE WMOWIC ZE JEST INACZEJ!!! a teraz wracam do nadrabiania zaleglosci :) buzial kochane
  19. NAJLEPSZEGO CARLUNIU kolejnych dni szczescia , kolejnych dni radosci... usmiechu i ludzkiej zyczliwosci... dziewczyny ratujcie!! moja malenka od kilku dni robi rzadkie kupki... wygladaja poprostu jak kogel-mogel... ludzilam sie ze moze zdazyla nasiusiac tez do pieluszki zanim ja przebieram i stad ta rzadka konsystencja... ale dzisiaj mialam ja odwinieta jak robila kupke i z pupeczki polecialo cos co przypominalo ubite zoltko jajka - lekko spienione ... tak sie martwie... bylam wczoraj u lekarza... byla badana i wszystko jest super... tylko ze ja z wrazenia ( mialysmy wczoraj szczepienie ) zapomnialam wspomniec o tych kupkach i niepokoje sie teraz... mocz miala robiony w ubieglym tygodniu i tez w porzadeczku... jest spokojniutka... suiper rosnie ( wczoraj dokladnie 6 tygodni od chwili narodzin wazyla 5240 g :D ) jest silna ... sliczniutka... sama sie juz kilka razy przewracala z brzuszka na plecki :D ... tylko te kupki... nameczy sie przy nich a potem ...ehhh!! czy to normalne?? moze ja popadam w jakas paranoje... Nesia!! jak ja ci zazdroszcze tego basenu :D u nas w poblizu niestety nie organizuja takich zajec... a szkoda... oj szkoda!! wiem ze malej by sie podobalo bo kapiele uwielbia :D mam nadzieje ze bedziesz zdawac relacje z kazdego pobytu w tym bobaskowym raju :D Carla?? to ty dostalas @?? kurde?? ma myslalam ze dopoki sie karmi to ni ma... czyzbym byla w bledzie?? o co tu chodzi?? buziole dziewczyny :) poradzcie mi szybko prosze...
  20. czesc dziewczyny :) Iweczko przykro mi... najszczersze kondolencje... piszecie o wysypce kochane... ojjj!! co ja z tym przeszlam... mala byla wysypana na twarzy , wiec poszlam do prrzychodni... ku mojemu zdziwieniu pani doktor powiedziala ze to potowki... szok po prostu!! przeciez nie przegrzewam malej... ale nic!! skoro pani doktor mowi to trzeba sie dostosowac!! ubieralam wiec mala lzej... a wysypki z dnia na dzien bylo coraz wiecej ( czerwone krosteczki ) poczatkowo pojawila sie przy piersiach... a potem niemal na calym tlowiu ( ze szczegolnym nasileniem na prawej czesci brzuszka- na srodeczku bylo gladziutko ) mala plakala ... byula niespokojna... zglupialam zupelnie... w nkoncu na kolki brala debridat i juz bylo lepiej ... wiec to chyba nie brzuszek!! wezwalam lekarza!! jak dobrze ze to zrobilam!! dlugo zesmy rozmawiali... z mojej diety nic nie moglo malej uczulac... w proszku piore caly czas tym samym... no wiec co jest?? no i doszlismy do wniosku ze sa dwie mozliwosci!! albo zawinil fakt ze znowu zaczelam ladowac srodki piorace do szuflady , a nie prosto do bebna (a poniewaz w szufladach czesto zostaja pozostalosci detergentow , moglo cos z naszych srodkow pioracych przeniknac do prania malutkiej - polecam dziewczyny!! wyczysccie porzadnie szuflady pralek i srodki piorace ladujcie bezposrednio do bebna ) ... albo tez zawinil debridat ( bo w sumie kilka dni po jego stosowaniu sie zaczelo... ) w koncu leki oprocz substancji czynnej zawieraja tez substancje pomocnicze ( laczace , smakowe, etc) do czego zmierzam tym obszernym opisem?? no wiec oprocz kropelek robionych w aptece, ktore mialy zastapic debridat ( i wykluczyc ta ewentualnosc ze on uczula ) przepisal nam rowniez krem diprogenta!! rewelacja poprostu!! mala od razu sie uspokoila... a po kilku dniach wysypka zeszla!! polecam dziewczyny!! jesli nie mozecie poradzic sobie z wysypka a widzicie ze dzieciaczek sie meczy przez nia - stosujcie!! WARTO!! pozdrawiam :) i do pozniej :) moja ksiezniczka wzywa :)
  21. czesc moje kochane :) oj podziwiam was!! naprawde podziwiam!! jak wy to robicie ze znajdujecie czas na pisanie?? moja malutka , choc ghrzeczna baardzo jest taka absorbujaca.. . no wiem wiem!! jak kazdy dzieciaczek :D ja poprostu kiedy juz mam chwile dla siebie to ostatnia rzecza o jakiej mysle jest komputer... ehhh !! przepraszam was za tro bardzo!! zawsze jest cos do posprzatania pozmywania , wyprania, ugotowania ... czasem tez trzeba zjesc... no a czasem zwyczajnie posiedziec w wygodnym fotelu... nie brakuje wam na to wszystko doby?? bo mnie troszke brakuje... nie nadrobilam nawet zaleglosci w czytaniu... mam nadziejhe ze pozniej to zrobie... napisze wam tylko krociutko co u nas ... moze niektore rady sie przydadza... no wiec moje cudko skonczylo wczoraj 4 tygodnie :D i wazy dokladnie 4770 (urodzila sie 3350 i w szpitalu spadla do 3130 ) wiec przybiera poprostu rewelacyjnie na mamusinym cycusiu :D na koleczki mamy debridat!! jest swietny!! juz w drugi dzien stosowania bol brzuszka byl lagodniejszy... a na trzev\\ci dzien nie bylo go wcale... malutka tylko wieczorami i z rana jest czasem niespokojna... wtedy cuda dziala suszarka... NAPRAWDE!! normalnie wystarczy wlaczyc i ustawic gdzies z boku... dziecko w momencie odplywa :D a nawe t jesli nie odplywa ( tzn. dla niewtajemniczonych zasypia snem sprawiedliwego :) ) to lezy sobie spokojniutko wpatrujac sie tymi swoimi wielkimi oczami w jeden punkt :) herbatki na trawienie sama pije ( te z hippa - ulatwiajaca trawienie z koperkiemn i rumiankiem i koperkowa ) podobno przenikaja do pokarmu wiec i malutkiej pomagaja ... sama prukam po nich jak szalona :D poza tym czesto ja kllade na brzuszku i masuje plecki ... a czasem podnosze jej nozki jak lezy na pleckach i widac ze ja meczy kupka ( ostatnio zdaza jej sie to dosc czesto... sama nie wiem czemu ... bidulka musi sie nastekac zeby zrobic co nieco... ale robi rzadziutko i kilka razy dziennie wiec to nie zadne zatwardzenia) wasze tez tak maja ?? co tam jeszcze!! aaaa!! kapie ja w przegotowanej wodzie z dodatkiem balneum ( polecam goraca ) zadnego mydle tylko ten plymn do wody... skorke ma po nim gladziutka , zadnych podrazbnien... smaruje ja tylko olejkiem , a do pupy mam bepanthen ( masc i krem naprzemiennie - krem nmn ie troche wkurza bo strasznie rzadki i splywa z palcow zanim zakrece tubke , ale jesli chodzi o dzilanie to poprostu super !! zadnych odparzen!! ) sudoocrem tez mam ale jakos nie mam do niego przekonania bo taka biala warstwe zostawia... hmmm!! nic wiecej nie przychodzi mi do glowy... odezwe sie jeszcze :D caluje was i wasze pociechy baaardzo goraco BUZIACZEK :D aaaaaaaaaaaa!! a wasze kruszynki tez wysypuje na buzce ?? moja od tygodnia wysypana ( taka kaszka , podobna do tej ktora mialam na czole podczas ciazy - pamietacie?? zalilam sie kiedys :) ) poczatkowo myslalam ze to uczulenie , bo zjadlam pomidora , ale teraz juz nie jem nic co by moglo uczulac... sama nie wiem... moze to moje hormony tak na nia dzialaja ... chyba wyprobuje niezawodny sposob carli i bede smarowala mleczkiem :) jak macie jeszcze jakies pomysly to chetnie poslucham :) raz jeszcze caluje :D i do nastepnego :)
  22. ufff!! no to jestem :) zgodnie z obnietnica :) Skye!! z tym pepuszkiem to musialkas sie niezle starac :D ja poczatkowo sie balam przemywac od spodu i tylko z wierzchu obmywalam przy kazdym przewijaniu :) dopiero jak tydzien po narodzinach malenkiej byla u nas polozna i powiedziala, zeby spokojnie czyscic i od spodu ... no i nic a nic sie nie bac... to zastosowalam sie do zalecen , no i w przeciagu kolejnych trzech dni bylo po pepuszku :D aaaaaaaa!! ktoras z was pytala kiedys o pielegnacje dziewczynek... niuc nie pisalam bo sama nie wymywalalm jeszcze mojej kruszynce ze srodeczka tej mazi plodowej... ale wczoraj polozna powiedziala mi ze mozna... najlepiej przed kapiela... ona mowila o chusteczkach pielegnacyjnych , ale mi sie wydaje ze lepiej to zrobic woda przegotowana... w sumie sama maz naszym kruszynkom nie zaszkodzi , tylko ze przy przewijaniu i kremowaniu moga sie tam zbierac pozostalosci kosmetykow i na to trzeba uwazac... zeby sie naszym ksiezniczkom pisie nie poodparzaly :D no to papatki mamusie :) piszcie duuzo!! dzieciaczki pewnie teraz spia wiec , nie mowcie ze nie macie czasu :) BUZIOLEK :D
  23. dzien dobry ptaszki :) Nesia!! jeszcze lzy mi leca po policzkach na wspomnienie twoich slow do Tez przyszlej mamy... pieknie to ujelas kochana... naprawde pieknie a z tym karmieniem to pewnie masz racje... tez myslalam o tym ze skoro tak krotko jest przy cycusiu , to nie zdazy sobie pojesc tego tresciwego pokarmu ... i tylko zaspokaja pragnienie... ehhh!! ale jak tu ja przeglodzic , kiedy serce sie kraja... wiem wiem!! musimy byc dzielne!! w koncu to dla dobra naszych kruszynek... a tak w ogole to po czym poznac , ze piers juz oproniona?? bo mi chyba nigdy nie wypija do konca :( no i skoro nie wypije do konca to przy nastepnym karmieniu ( ktore nastepuje powiedzmy poo godzinie) przystawiac ja do tej samej piersi , czy zmienic?? no i ile powinna ssac przy jednej , zeby bylo dobrze?? chyba nie ma regoly co?? buuuuuuuuuuuuu!! za duzo tych niewiadomych... polozna byla wczoraj u mnie i mowila zeby sie nie martwic... ze dziecko przy piersi moze miec rozne dni... ze karmione butla dostaje ta swoja porcje i reszte dnia przesypia ... a na piuersi to moze byc roznie rozniscie... wszystko zalezy od dnia ... czasem od humorku malenstwa... itd... itd... no ale jak tu sie nie martwic!! poza tym dzis nad ranem znowu dziwnie spala... dokladnie tak jak wczoraj... prezyla sie i stekala przez sen... tak jakby na kupke... ale zadna kupka nie przychodzila :( ... w koncu po dlugim czasie cos malenkiego udalo nam sie zrobic ... i rzadziutko!! wiec to nie zadne zatwardzenie!! ehhh!! no to skad te postekiwania przez sen?? co to oznacza?? czy mojej malutkiej cos dolega?? jakby bolal ja brzuszek to by chyba plakala , prawda?? zreszta masuje jej brzusio kiedy tak sie dzieje... i nie wiem czy to cos daje czy nie... ehhh!! piszcie dziewczyny!! piszcie!! dobrze wiedziec ze nie jestem, sama ze swoimi dylematami... Tez przyszla mamo!! masa pozytywnej energii dla ciebie i Natalki obyscie szybciutko pokonaly wszystkie trudnosci... i oby jak najszybciej tylko spokoj i radosc goscily w waszym domku Caluski :) ode mnie i mojej Nadyjki :) Iwcia!! na przeczyszczenie lepiej nic nie bierz skarbie... ja pije duuuzo soku jablkowego , jem duuuzo jablek i marchewek... piuje tez mnowstwo wody... no i jem jogurty naturalne z ziarnami ( na cale szczescie metoda prob i vledow doszlysmy do tego , ze to nie nabial byl przyczyna uczulenia mojej kruszynki :D ) i powiem ci ze z kupka nie mam zadnych problemow ... nawet kilka razy dziennie chodze do kibelka... oooo ooooo!! wlasnie nadchodzi znowu :D BUZIOL DZIEWCZXYNY :) zaraz wroce :)
×