Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dwie_kreseczki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dwie_kreseczki

  1. Bartus ostatnio zafascynowany jest to zabawką http://allegro.pl/item565603056_stolik_edukacyjny_leap_frog_jak_fisher_price.html polecam wszystkim dzieciaczkom :)
  2. Magdulka dlatego ja tez żyję nadzieją że z początkiem wiosny histeria na spacerach się zakończy :) A jeśli nie ... zaknebluje usteczka, zakuje w dyby i heja :) :) Ogromniaste gratulacje z okazji negatywnego testa! oj oj z trójeczką to normalnie byłby szał ciał :) Chociaż Karusia nie narzeka :) okokoko - powodzenia w przeprowadzce! Wracaj szybciorem bo ostatnio jakos za często ja sama bywam (zdaniem bromby) na polu walki :) :)
  3. Marzka ja durnowata jestem bo sama nic juz nie wiem. Mi tez to wyglada na azs. Czerwone placki, szorstka skóra. Musze co chwile smarować bo jest tak sucha ze az pęka. Lekarz zapewnial mnie ze w przypadku gdy dostaje leki nie powinno się to powtórzyć a tu prosze. Tak sie zastanawiam co go jeszcze moze uczulac.. zaczelo sie od wczoraj, bylismy na imieninach. Ale nie dojdę, bo alergenem może być zarówno perfum, proszek, wełna, sierść i mnóstwo innych rzeczy.. a wiadomo że jak idziemy gdzies w gości to wszyscy chcą pobawić się z maluchem. Nie uniknę kontaktu z osobami z zewnątrz, ale z drugiej strony żal mi synka. Musi go to strasznie swędzieć bo rzuca się po nocach. Na dodatek mojej lekarki dzisiaj nie ma.
  4. a wlasnie zapomnialam Wam wczoraj napisac :) Odnośnie chińszczyzny .. jak bylismy na zakupach w tesco to mały tak piszczał w wózku ( tak ostatnio ma, gardlo sobie zdziera ale piszczy i wrzeszczy az uszy pękają) - nie jest to oczywiscie placz ani objaw nerwow .. tak mu sie po prostu spodobalo i cieszy sie przy tym. Ludzie się patrzyli, a mi sie śmiac z niego chcialo :) Nawet kasjerka zapytala mojego męża co się z dzieckiem dzieje, bo ten jego pisk taki przeraźliwy jest.. Jakby barana ze skóry obdzierali :) :) Siara jak nic :) Apropos spacerówki.. powoli zastanawiam sie nad kupnem i sama juz nie wiem .. nie moge sie na nic zdecydowac. Poczekam jeszcze troche i zobacze czy w koncu malemu sie odmieniu, bo nie widze sensu kupna nowego wozka jezeli nie bedzie chcial jezdzic. Narazie mam takie typy: Chicco for me, Maclaren techno XLR, quinny zapp (byl do czasu - ale ze wzgledu na brak regulacji oparcia odpada), Bebe confort Viva. Zdurniałam i nie wiem. Najgorsze że w naszym wspanialym miescie nie mozna obejrzec tych wózków w żadnym sklepie. Chyba będe musiala się przejechac do Szczecina żeby pomacac, obkukac :)
  5. Julcia - u nas było ze 3 dni marudzenia. W sumie nie płakał, nie gorączkowal, tylko nic mu sie nie podobało, chciał ciagle na raczki i nie dojadał. Fakt że byliśmy trochę umordowani, ale gdy juz te piękne zębiska wyszły na świat ... :) :) śnieżnobiałe i falbankowate ..Najgorzej było gdy ząb był tuż tuż pod dziąsłem, jak juz się przebil to ulga :) Narazie mamy dwa dolne, ale widać juz górne jedynki..
  6. Karusia -- pupcja jak orzeszek w najmniejszym orzeszka znaczeniu :) :) Powodzonka w pracy! Ja też z chęcią popracowałabym sobie, ale nie mogę znaleźć nic na poł etatu a caly etat nie wchodzi w grę. Bromba - wyslalam Ci nowe haslo, cobyś na bierząco byla :) Julka -- dzień dobry .. ja też popijam kawusię :) Nie mam nowych zdjęć małego na kompie, więc dodam na poczcie link do mojego konta na NK , wiec mozecie sobie obejrzeć Bartoliniego. Kilka osob mam juz w znajomych .. oczko, Anabanane, Pliszkę ale reszty niestety nie kojarze kuchnia felek :) Jeszcze trooche i bede dzwonila do lekarza w sprawie wysypki ..
  7. Ja pierdziele jakieś fatum nad nami wisi! Byliśmy dzisiaj w gościach, poźniej na zakupach.. wróciliśmy do domu, rozbieram małego do kąpieli i co znów widze? Okropne plamy na całym brzuchu i nogach. Czerwone jak jasna cholera i szorstkie. Dopiero co byliśmy na kontroli i lekarz uznał że uczulenie zeszło. Tak więc od jutra zaczynam walkę. Z samego rana wywożę małego .. wypierdzielam wszystkie kwiaty, niepotrzebne graty, ciuchy, maskotki, zrobię generalny porządek, wypiorę wszystko w dziecięcym proszku i w ogóle. Juz nie mam pomyslu od czego to cholerstwo. W sumie nic nowego nie dawałam mu do jedzenia. Nie wiem .. może zareagował tak na czyjś perfum? proszek? Masakra. Jutro znów po lekarzach a maluszek cierpi. Ale mam też nowa wiadomość odnośnie spacerów :) Wczoraj mąż postanowił wziąć sprawy w swoje ręce! Był z małym na spacerze .. najpierw w gondoli .. ryk i wrzask .. wrócił z Bartkiem na rękach .. poźniej w spacerówce .. i co? wył jak kojot do księżyca. Pojechaliśmy kupić mu nowy luźniejszy kombinezon.. i co ? Dalej ryk. Wieczorem po tak ciężkim padłam jak kawka, mąż podobnie zrezygnowany. Dzisiaj zmuszona byłam jechac na zakupy ponieważ w naszej lodówce oprócz światła nic nie uświadczysz. Nakazałam mężowi jechać ze mna.. no i oczywi ście malego też zabrałam. Pomyslalam raz kozie śmierc.. najwyzej bedziemy go targać na rękach po całym tesco! I co? rozebrałam go z ciuchów, zapakowałam do spacerówki i siedział grzecznie CALA GODZINĘ! Bylam w szoku! Nie wiem czy to przypadek czy po prostu nie znosi ograniczeń w postaci wszelkich kurtek i kombinezonów utrudniających mu swobodne ruchy. Gdy wsadziliśmy go ubranego do fotelika samochodowego to znów wył. Podejrzewam że w tym tkwi wlasnie problem. On jest bardzo ruchliwym dzieckiem, ciągle musi mieć coś w rękach, musi wszystkiego dotknąć.. wiec gdy ma ograniczone ruchy drze sie i wrzeszczy. Zobaczymy .. marzę by byla juz wiosna.. wtedy wszystko sie wyjasni :) okooko - czytalam kiedys o Twoich spacerowych problemach z Mikolajem, m.in dlatego odważylam sie odezwac. Podziwiam za cierpliwośc bo mi niestety takowej brakuje.. gdy on wrzeszczy odrazu zalewa mnie pot, nerwy biorą górę. Klnę pod nosem i ze wściekłością ( ze zawsze mam pod górkę) wracam do chałupy :) Anabanana -- czego mi brakuje? oj kochana .. poemat mozna by napisac :) :) Za to Ty masz piekna cerę .. zawsze o takiej marzylam.. Avinion - powodzenia na egzaminie. Trzymamy kciuki Karusia - widzialam kiedys Twoje sexy zdjęcia na poczcie.. nie jedna 18-tka mogłaby Ci pozazdrościć.. Szprycha z Ciebie jak ta lala :D Dupcia jak orzeszek , buźka jak laleczka .. :) bromba - z tym wymalowanym okiem to ja też tak mam :D czasami mam dzień że na wypad do Biedronki odpicuję się jak na randes vous :D ewitap - nie przejmuj sie, chyba kazda z nas cierpi na brak czasu. Ja juz zaczelam się zastanawiac czy nadejdzie w koncu w moim zyciu taki dzien w którym będe mogła ( za przeproszeniem) wysrac się w ciszy i spokoju :) :) Maly zawsze siedzi ze mna w kiblu .. :) :) (mam nadzieje ze moje wyznanie nikogo nie zgorszylo) :) naturalna blondynko - moja siostra miała podobną wagę do Twojej. Szczerze mówiąc udało jej się zrzucić sporo, chodzila na silownie - sumiennie 3 a nawet 4 razy w tygodniu. Miala ulozony indywidualny program.. stosowala dietę MŻ i wspomagala sie farmakologicznie. W ciągu miesiąca chudła 10kg .. gdy osiągnęła zamierzony cel .. znów przykleiła ryja do lodówki i waga wrócila .. niestety. Ale wierzę że Tobie sie uda .. silna wola (choc to trudna sprawa) to klucz do sukcesu. chimerka - chyba tez kupie małemu jakis wygodny kombinezonik , nie ograniczający ruchów .. niech tylko zrobi sie cieplo Kupiłam dziś malemu ten kombinezon w Coccodrillo .. szokujące przeceny .. za kombinezon który kosztował 140 zł zapłaciłam 40. A kurtka z 120 byla przeceniona na 32 zł :) Dobre gatunkowo, ładne choć jak dla mnie trochę za sztywne. Caluję!
  8. Lola - chyba wiekszosc z nas ma podobny problem :) Tymbardziej ze niedlugo wiosna a my czujemy się paskudne i grube.. dlatego ja postanowiłam wziąć sie w garsc.. ale zobaczymy jak dlugo wytrwam w postanowieniu :) ps. nie przejmuj się tą wyglancowaną lodzią , jestem pewna że nie dorasta Ci do pięt :)
  9. Karusia ale Twoja Misia też nie chce jeździć w wózku czy stosujesz chustę z wygody? Bo faktycznie w sprawach zakupów może rozwiązać problem, no ale co ze spacerami? Odpuścić sobie czy z nim walczyć? Mam nieodpartą ochotę spotkać się z kimś, pospacerować z wózkiem - ale nie da rady. Wrzask, krzyk i mega stres. Tak samo jest gdy jestesmy u kogos w odwiedzinach. Ani chwili sam się niczym nie zajmie.. nie mogę wypić kawy, porozmawiac bo maly wciąz domaga się uwagi. Jak narazie zrezygnowalam z życia towarzyskiego i wyjsc gdziekolwiek.. i żyję w nadziei że cos sie zmieni :)
  10. Witam w słoneczny dzien :) matmami - bardzo mi przykro z powodu dzieciątka. Życzę zdrówka i wytrwałości w tych cięzkich chwilach. Zobaczysz, ze nim się obejrzysz znów bedziecie razem w domku całe i zdrowe. Anabanana-- wszystkiego najlepszego dla Twojego K. z okazji urodzinek :) Ja też mam kompleksy na swoim punkcie od czasu jak urodziłam Bartka. Nigdy nie byłam mega filigranowa, ale przed ciążą ważyłam jakies 57 kg a teraz 10 kg wiecej, których nie mogę się pozbyć. Wiem że wielu z Was mój problem może wydać się śmieszny, ale jakoś nie umiem się z tym pogodzić. Niby mam męża który zna się na rzeczy, ale w rodzinie żadnego majstra nie ma co by lodówke na klucz zamknął :) :) W sumie taka durnowata jestem , że zamiast odżywiać się zdrowo to zapycham się chlebem, kebabami, pizza żeby tylko nie czuć glodu i miec czas na obowiązki domowe inne niż gotowanie. Z każdym dniem obiecuję sobie że to się zmieni .. ale cóż .. chyba brak mi silnej woli. Ale .. postanowiłam że od środy zaczynam :) Najwyższy czas bo wiosna tuż tuż a ja tylko użalam się nad swoją tuszą. Zamierzam zapisać się na siłownię - z trenerem który ustali specjalny dla mnie program ćwiczeń i chyba zdecyduję się na Meridię. No i oczywiście dietna MŻ. Zobaczymy czy coś z tego wypali.. bo jak patrze na ten mój obwisły brzuchol to tracę nadzieję :) A jak przyjdzie wiosna i wszystkie wybladziowane cizie wypełzną z domu to będe płakać, jaka to ja paskudna jestem :) :) :) Dzisiaj przeżyliśmy znów akcję \"ryk\" na spacerze i w samochodzie. Jestem juz chyba skrajnie wyczerpana tymi wyjściami z domu w atmosferze krzyku i płaczu. Cały czas niosłam malego na rękach, i do tego jeszcze wózek i zakupy. Za nic nie chce siedzieć w wózku.. na sam widok dostaje szału.. Jeżeli dalej tak będzie to nie wiem sama.. jak ja będę robiła zakupy, wychodziła na spacery? Chyba pozostanie mi zamknąć się z domu i spacerować od okna do okna z małym na rękach.. nie mam już chyba sił z nim walczyc.
  11. juz wysłane :) Jak będziesz miała chwilkę to zerknij na maila
  12. albo napiszę Ci wszystko co i jak na mailu.
  13. naturalna blondynko - rozmawiałam z mężem. Jeśli możesz to podaj mi proszę na mailu swoje gg... napiszę Ci co i jak ponieważ nie chciałabym upubliczniać niektórych danych :)
  14. naturalna blondynko -- podkabluję mężowi i ewentualnie popytam co i jak :) a jakie miałaś oczekiwania po tej wizycie? Chciałaś by ułożył Ci dietę? Zapisał jakis lek?
  15. Też sądze, że dieta małego nie jest bardzo skąpa.. ale ile ja się napociłam przy próbie każdego z tych produktów :) Ale warto było. A zapomniałam jeszcze dodać że po każdym obiadku daje mu sok do picia .. albo własnoręcznie robiony przecierowy, albo bobofruta, albo gerbera. Uwielbia soki :)
  16. emi-mami .. taki skarb że od lodówki ryja oderwać nie może :D w przeciwieństwie ode mnie ma to szczęście że jakos nie tyje, chociaż wpierdziela jak smok :) a najgorsze że ciągle mi jakieś smakołyki pod nos podkłada :)
  17. emi-mami --- tak. Na początku wysypka była tylko na buzi .. a po marchewce .. w ciągu 2 godzin od podania całe nogi wysypało. Plamy wielkości 5 cm.. szorstkie, czerwone i wypukłe. Dziękuję Ci za namiary, napewno skorzystam :) Masz rację że lekarze często skromnie dzielą się wiedzą... a wszelkich informacji trzeba doszukiwać się samemu. Muszę poszukać jakiegoś schematu żywieniowego dla alergików ( nie wiem czy coś takiego istnieje?) Jak narazie podaję ziemniaka, brokuła, kalafior, brukselkę, dynię, buraka, kurczaka, indyka, kaszki ryżowe, jabłko, śliwkę, brzoskwinię, morelę, banana. To chyba i tak nie jest źle :) Teraz zastanawiam się nad kukurydzą.
  18. naturalna blondynko --- a możesz mi napisać w jakim mieście? Mój mąż zajmuje się leczeniem otyłości, współpracuje z wieloma poradniami w Polsce dlatego smuci mnie to co piszesz.. bo raczej z tego co się orientuje oni zawsze starają się pomóc.. ale może na jakiegoś konowała trafilas :)
  19. Karusia - ja byłam dzieckiem celiaki, moje dziecie nie toleruje laktozy i białka.. wiec wiem co to znaczy .. ale tak jak mówisz pocieszam się ze to kiedyś minie. Skoro nasze matki dały radę w beznadziejnych warunkach to i my damy .. Ale serce i tak boli :)
  20. Avinion -- to bardzo Ci zazdroszę że Twoja je wszystko. Nawet nie wiesz jakie masz szczęście. A mnie serce ściska gdy muszę odmówić mojemu dziecku przyjemności, tymbardziej że ma apetyt jak mały konik. Za każdym razem gdy dostaje uczulenia, nie śpi po nocach z powodu bólu brzuszka łzy cisną mi się do oczu. Na samą myśl że przez dłuższy czas nie dostanie ani loda, ani batonika, ani danonka jest mi strasznie smutno. Ale wierzę że w końcu to minie, i będzie mógł żyć i jeść jak inne dzieci. Gunia - dobra myśl.. chyba spróbuję z tym przedszkolem .. moze dziewczyna zrozumie delikatną sugestię :) A Bartusie .... są przesłodkie :)
  21. Odnośnie ciekawych historii o chodzących 7miesięczniakach :) Mam koleżankę która ma dziecko o miesiąc starsze od mojego Bartka. I ciągle wypisuje mi smsy typu Wiki już siedzi, Wiki próbuje wstawać, Wiki sylabizuje a Twoj? Gdy odpiszę że Bartek jeszcze nie to ta mi wygaduje że on juz powinien, ze to dziwne bo jej Wiki to juz od 2 miesiecy tak robi. Strasznie mnie to irytuje, bo wychodzę z założenia że wszystkie dzieci są inne, i każde dokonuje osiągnieć w swoim czasie.. denerwuje mnie takie przechwalanie i komentowanie... nie wiem.. może probuje sie jakos dowartosciowac wychwalając swoje dziecie.. albo udowodnic ze jej to najwspanialsze? Sama nie wiem, byc moze ja źle odbieram sytuacje.. ale generalnie podobnie jak Wy nie znoszę takich przechwalanek.
  22. Czesc dziewczyny. Odnośnie kredytu to i mnie to czeka.. cały czas mam obawy, ale tłumaczę sobie że im szybciej wezmę tym szybciej spłacę. Obecnie mieszkamy w 2 pokojowym mieszkaniu (wlasnym), ale marzy nam sie 3 lub 4 pokojowe. Jestesmy w o tyle komfortowej sytuacji, ze jesli sprzedamy to mieszkanie ktore mamy to dokredytujemy tylko różnicę. Gdy splace kredyt np. za 10 lat to bede mogla w spokoju myslec o przyszlosci malego. W kazdym razie staram sie optymistycznie spojrzec na kwestie wymiany mieszkania - nawet kosztem kredytu. Dzis przeżyłam dramat , wracalam od tesciow z malym - a ten darł sie całą drogę w niebogłosy .. myslalam ze zwariuje. Nie wiem co sie z nim dzieje .. od jakiegos czasu ani jezdzic samochodem, ani na spacery .. koszmar! Drze sie tak glosno ze az ludzie patrza.. ja cala spocona, zestresowana biorę 10 kilogramowego klocka na ręce i ide.. dziecko, torby i wózek.. Dzisiaj mialam łzy w oczach, jakos nie umiem sobie poradzic z tym problemem. Nie wiem dlaczego on sie tak zachowuje. Nie mogę wyjść na spacer, zrobić zakupów, spotkać się z nikim ... mam nadzieje ze to minie, bo jesli nie to kiepsko to widzę :(
  23. oczko wlasnie napisz cos wiecej o efektach zelixy .. moze i ja sie skusze :) jakie efekty i w jakim czasie?
  24. emi mami--- Twoje dziecie jest tak słodkie, że sama z chęcią bym je wycałowała, wyprzytulała :) Ma bardzo sympatyczną buźkę mama dzidka - mój mały jest alergikiem, Jestesmy na Nutramigenie , mleko na noc zagęszczam kleikiem albo kaszką ryżową. Skutkuje - maly zadowolony przesypia całą noc :) Magdulka - jak dlugo biedulka będzie się męczyła z tym gipsem? napewno bardzo jej nie wygodnie.. juz nic nie mówiąc o normalnych czynnościach typu zabawa, kąpiel .. podziwiam Was za to że sobie radzicie :) Ja panikara nie wiem czy byłabym taka dzielna.
×