baderka

u mnie w szptalu przy porodzie to nikt nawet nie zerknął na kartę ciąży... więc chyba różnie to bywa :)

ja ogładałam ten program w 1. ciąży i pamiętam ten odcinek... u nas smoczek to w sumie potrzebny był i jest tylko na chwilę do zasypiania i potem w nocy przy pobudkach... i mojej jest obojetne co jej wtykam, troche pociumka i wypluwa :)

jeszcze dajesz radę??? ;)

hejka :) fajnie babeczki, że dzielicie się pomysłami co do prezentów, jesli można to coś sobie podejrzę... :) Joasia no to trzymam kciuki bardzo mocno, by tym razem się udało... a co do płci to mimio naszych starań i zabiegów to zawsze loteria... u nas za drugim razem było robione wszystko pod chłopca a i tak jest dziewczynka... widac mój M ma tylko x... najważniejsze, żeby maleństwo było zdrowe... :) a moja mała w brzuchu rozpycha się coraz bardziej i niestety podobnie jak Dominika upodobała sobie porę nocną... podejrzewam więc, ze rośnie nam kolejny nocny marek... ale cóż zrobić... ja już przywykłam do spania na raty i nawet gdy mogę to nie potrafię inaczej :) pozdrawiam Was ciepło i Wasze dzieciaczki :)

zwracam więc honor... co jak co, ale faktycznie pakowanie Ci nie straszne ;)

ciekawe co lady zapomni zabrać? :p

czyli generalnie zawsze pod górkę i pod wiatr :)

czyli prasujesz na raty? ja w domu prasuję tylko czasem koszuliny mojego małżonka... tylko czasem, bo zwykle prasuje sobie sam... a co, jakiś podział obowiązków byc musi nie ? :p a resztę ubrań ładnie składam :)

to główne becikowe jest stałe dla wszystkich... ale fakt, że rodziny ubogie dostają jeszcze jeden ekstra zasiłek, do tego w niektórych rejonach Polski samorządy wypłacają tzw. becikowe samorządowe... w moim niestety nie :)

dokładnie... widać to nie był jeszcze TEN raz :)

jajcara z Ciebie krótko mówiąc Urq... :) to tak jak lady... choć jej ostatnio chyba minął szał jaj... a tak swoją drogą ona ciągle prasuje??? :p

hejka :) wczoraj Karolina pisała, że mały dostaje silny antybiotyk, otworzyli mu całą ranę pooperacyjną, był tam spory ropień i to na razie tyle... czekam dzisiaj na wieści i dam znać :) Edusia i jak przyszła @? Robur jeszcze tylko trochę musisz wytrzymać... przy Twoich doległiwościach okres ciąży nie jawi się niestety jako stan błogosławiony, ale pamietaj, że to tylko etap przejściowy... jeszcze tylko trochę... trzymaj sie cieplutko :)

młoda żonka a może jednak maleństwo będzie dla Was łaskawe w tym okresie przedświatecznym i zdradzi swój sekrecik? oby, bo i my jesteśmy bardzo ciekawe :)

a nam się zepsuł samochód i jeździmy pożyczonym od teścia... wklejam Wam coś na temat becikowego, żeby czasem nie przegapić tego co nam się należy po narodzinach dziecka... http://www.becikowe.com/

poczytajcie tu... http://www.becikowe.com/

w sumie nie wiem czy coś sie zmieniło od 2007, ale wtedy było coś trochę ponad 1000 zł...

tak, becikowe należy się każdemu :)

mi ostatnio nawet moja lekarka powiedziała nawet, ze jestem stworzona do zachodzenia w ciążę, bycia w niej i rodzenia dzieci... ale mimo wszystko na drugim dzieciaczku poprzestaniemy... ale coś w tym jest, w ciąży czuję się rewelacyjnie, masz lepsze wyniki badań niz przed ciążą, nic tylko chodzić z brzuchem :)

gosian kciuki mocno zaciśniete... ciekawe czy uda się podejrzeć obie płci? :)

dsangia spokojnie, to dopiero początek tygodnia, zachowaj jeszcze trochę sił na kolejne dni... ;) ale jak królik wskoczył na stół??? bo ja kiedyś tez miałam królika i on nie dał rady nawet na niską kanapę wskoczyć...

powaga??? cholercia... :(

moja też najchetniej żłopałaby cały dzień... kiedyś jak jej policzyłam to picie to zebrało się ponad 1,5 litra... ona pije więcej ode mnie w ciągu doby... na szczęście lubi wodę albo wodę z odrobiną soku, także nie ma u nas problemu z tymi wszystkimi słodkimi napojami... Dsangia to moze być ze stresu po wczorajszych przeżyciach... kurdę czemu tacy porąbani ludzie po tymj świecie chodzą :(

dsangia cholercia... jakieś fatum z tymi sąsiadami... normalnie masakra... a Twój mały czemu tak, ze stresu?

dzień dobry :) ja na razie czuję się nie najgorzej i aż tak bardzo nie spieszy mi się na L4... na pewno popracuję jeszcze w styczniu a co potem, zobaczymy :) miłego wtorku dla Was wszystkich :)

hejka :) Koteczek a co to za doły i doliny??? do pionu nam się tu natychmiast prostować i na nowo próbować... widać przyjdzie Wam teraz trochę dłużej powalczyć, ale co innego Wam pozostało? uda się, prędzej czy później ale uda się... ja w to wierzę :) Pania? zadam niedyskretne pytanie... jak tam poranne sikanie? tylko nie mów, że zapomniałaś :p miłego i udanego wtorku :)