baderka

no tak... punkt widzenia zawsze zależy od siedzenia... ;)

lady wstręciucha... zero współczucia dla cierpiącej nie? ;)

dam radę lady... już Ty się nie martw ;)

no właśnie... bo w mojej okolicy panoszy się właśnie takie grypsko... :(

stawiam gofry dla wszystich chcących !!! oczywiście musi zostać spełniony pewien warunek... ;)

dsangia ok, gofry zaczekają na lepsze czasy...w razie konieczności :p a może Ciebie jednak jakaś choroba bierze co?

niech będzie, że to prowokacja... taki pukt widzenia pozwala mi mimo wszystko z optymizmem patrzyć na przyszłość naszego kraju... bo jego przyszłością jest w końcu młode pokolenie :p

łooo matko :(

lady idę na 18 i też mam nadzieję, że będzie juz jasne :) moja na razie nie bardzo jeszcze rozumie, dlaczego już tak często jej nie noszę i się buntuje, ale cóż... :)

lady daleko Ci do wyrodnej matki... oj daleko :) postawa godna naśladownictwa, ja też bym tak robiła... włoski ma na codzień, więc jak inaczej wpoić mu naszą ojczystą mowę? a dzieci w tym wieku bardzo szybko łapią i są naprawdę chłonne... i kiedyś Ci pewnie za to podziękuje...

Koteczek ja w sumie też co dzień jestem starsznie zmęczona, ale powiem szczerze, że wyobrażałam sobie 2. ciąże dużo gorzej znaczy, że będzie o wiele ciężej... pewnie jeszcze wszystko przede mną i będzie ciężej, gdy brzuch urośnie... :)

no i niestety nie da się go wyłączyć ;)

siniorita wiesz co? masz duzo racji z tym księżycem... ja tez to zauważyłam, że nie tylko ja śpię wtedy dużo gorzej, ale przede wszystkim moja młoda... a jak ona to i ja oczywiście :)

no niestety :) zrób sobie morfologię i cukier na własną rękę, to kosztuje w sumie grosze a będziesz wiedziała czy np. nie brakuje Ci hemoglobiny... bo to może przez to...

może to przejściowe dsangia? może to ta paskudna pora roku i pogoda? a swoja droga kiedy ostanio robiłaś morfologię? bo może czegos Ci brakuje i stąd Twoje złe sampoczucie? i tak jak piszesz, takie zrywane nocki to żaden wypoczynek i na dłuższą metę nie ma bata, by jakoś to się na nas nie odbiło... ja np. mam straszne kłopoty z koncentracją... czasem jest tak, ze ktos coś do mnie mówi a do mnie nie dociera, jakoś się wyłaczam i za chwilę pytam o to samo... ehh, a może jest i tak, ze nasz wiek daje nam się powoli we znaki???

gadaj, będzie Ci lepiej... :) ja tak bleee to czuje się codzień wieczorem po całym dniu... nie mam za bardzo siły ruszyc reką i nogą, zasypiam usypiając Dominikę a potem jak się przebudzę i umyję to przez długi czas nie mogę zasnąć... i nie mogę sobie znaleźć pozycji do spania... bo na wznak nie umiem, zresztą jest niewskazana a na bokach jak leżę to mam strasznie obolałe biodra... normalnie masakra... a jak człowiek niewyspany to i potem przez cały dzień do dupy... a jak Ty sypiasz dsangia?

powiedzmy, że tu się gada o wszystkim... ;)

hej dziewczyny :) gratulacje ogromne!!! ale super się czyta takie super wieści...aż się gęba śmieje szeroko od rana :) :) :) a ja idę do lekarza dziś, ale u mnie to dopiero koniec 17 tc, więc na połówkowe jeszcze za wcześnie... jedyne co to może uda się podejrzać czy coś tam dynda między nóżkami czy też nie :)

wiesz siniorita ja znam babeczki, które w ciążę zachodziły w ostatni dzień @... więc różnie to bywa... ale ok, powiedzmy, że i Wy szykujecie się na staranka pod choinką... :p a czemu Ty tak cichutko siedzisz co? przecież my nie gryziemy, no może czasem ;)

hejka :) młoda żonka oczywiście przysługuje Ci macierzyński... co potem to zależy od Twojej firmy... jeśli nie przedłużą Ci umowy to po macierzyńskim ew. wychowawczym będziesz musiała szukać innej pracy... ale może nie będą się chcieli z Tobą rozstać? siniorita a jak u Ciebie? bo coś cicho siedzisz więc może szykujesz dla nas jakąś niespodziankę? ka odezwij się... ale się wczoraj porobiło z tymi szyszkami... hehe :)

ja właśnie wychodzę... i to na głodnego... i na samą myśl aż mnie trzęsie... brr :) pa :)

moja wrodzona skromność nie pozwoliła mi na wpraszanie się, ale skoro zapraszasz... rzucam wszystko i lecę... ;)

smacznego :) :) :) mi tam najbardziej narobiłaś smaka na szare kluchy i potem szyszeczki na deser :)

pisz, przynajmniej sobie coś dobrego wyobrażę ;)

dzięki laryska, bo niektórzy rozpuszczają same krówki ale takie z masełkiem to pewnie większa pychota :)