baderka

czy to żywa krew czy raczej taki brunatny śluz?

ka nic nie jest przesądzone, to się czasem zdarza, ale najlepiej by było, żebyś jak najszybciej pojechała do lekarza...

jestem :) roburku jak Ty się czujesz? wszystko ok? Karolinka ja juz widzę jak Ty sie dorwiesz do Natanka to do świąt go z rąk ani na chwilę nie wypuścisz :) :) :)

cholerka poszło nie tam gdzie trzeba :p

jestem :) roburku jak się czujesz? wszystko ok? Karolinka ja juz widzę jak Ty sie dorwiesz do Natanka to do świąt go z rąk ani na chwilę nie wypuścisz :) :) :)

test najlepiej robić jednak po terminie @... aaaa zapomniałam Wam napisać, że wczorajsza operacja tego maluszka powiodła się, lekarze są zadowoleni, pierwsze 24 godziny po operacji miały być kluczowe i one właśnie mijają... nic złego się nie dzieje, więc wszystko będzie raczej dobrze... mały ma już naprawione serduszko :) :) :)

ja też się ślimaczę... dosłownie i w przenośni :p

jutrzenka u mnie też co jakiś czas pojawia się taki śluz :)

zawsze mąż możę go usypiać... wtedy może będzie to łatwiej szło... bo jednak mama jest długo kojarzona z cycusiem i nie zawsze zasypianie wychodzi tak jak powinno :)

lady mądrze gada... tak być powinno... nie powinno się zostawiać płaczącego dziecka samego sobie, ale też nie należy go lulać czy nosić aż zaśnie... tak być powinno :p z Dominiką wszystko ok, byłyśmy na kontroli po tamtym pobycie w szpitalu :)

no jestem już... dzięki, ze nie musiałam dużo nadrabiać :p

napiszę Ci jeszcze, bo nie wiem czy wiesz jakie jest znaczenia imienia Natan... to dar, podarunek od Boga... a rzeczy darowanych się nie odbiera... więc będzie już tylko dobrze :) ja spadam na trochę, bo jadę z Dominiką do neurologa... ale wrócę dziś jeszcze :)

Folik trzymamy Cię za słowo :) ja spadam na trochę, bo jedziemy z Dominiką do neurologa... ale jeszcze wrócę dziś do Was... laryska a gdzie Ty się podziewasz kobito???

z tego co pamietam Karolinka miała termin na 15.11... więc można traktować, że Natanek narodził się jakby po raz drugi po tej operacji :)

no co Ty :) jesteś w sile wieku... na zachodzie byłabyś młodą mamuśką, bo tam ostatnio to koło 40-stki zaczynają mysleć o potomstwie ;)

trochę dziwna ta lekarka... na tak wczesnym etapie jesli już wypowiadać się z taką pewnością... większość lekarzy, których znam potwierdza ciążę dopiero, gdy widzi bijące serduszko...

nie Tobie jednej dzisiaj :(

żuczek a przypomnij mi, Ty robiłaś test?

chociaż z drugiej strony nie słyszałam o innym poza Twoim przypadku zobaczenia pęcherzyka na usg jeszcze przed terminem @... więc w sumie nie wiem co o tym mysleć...

żuczek co Ty piszesz??? kurczę, kolejna smutna wieść... wiesz co mogło być również tak, że jednak bylaś w ciąży... lekarze przestrzegają generalnie przed robieniem testów i potwierdzaniem ciąży przed terminem @... bo wtedy kobieta nawet nie wie, ze jednak była w ciąży, gdy przychodzi @... więc może to była jednak ciąża biochemiczna czyli taka, która ulega bardzo wczesnemu poronieniu?

ja moją 30-stkę też byłam zmuszona świętować o suchym pysku :)

ja tez jestem z Ciebie bardzo dumna :)

corina nie wiem czy wiesz, ale nadamiar szkodzi i mieszanie różnych trunków tez z reguły nie wychodzi na dobre... :)

no Klempa dobre z tym gniazdem :) :) :) człowiek uczy sie całe życie i lepiej późno niż wcale... niech ktoś walnie za mnie jakieś piwko, bo mnie strasznie ciągnie do takiego zimnego z pianką ;)

lady stawiaj :) a dsangia wróci do nas pewnie na dobre w przyszłym tyg. jak już będzie na zwolnieniu... bo teraz jest w pracy i nie ma czasu :)