

baderka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez baderka
-
a może jej sie literki poprzestawiały? ;)
-
a co to ta gassa? też mi niedobrze po tych wszystkich ciastach... :(
-
bez kija nie podchodź ;)
-
czyli dalej niewiadoma... ale w sumie to nie Larysa jest 1. w kolejce do poznania płci, jest wiele nas przed nią... a i tak wszystko ostatecznie zależy od maluszka i jego \"widzi mi się\" :)
-
u mnie też niespecjalnie widać, nie martw się :)
-
a wiecie co mi zadziabiście pomogło na opryszczkę? wczoraj trochę spękałam przed użyciem maści, bo choć Animonda pisała, że można to w ulotce było napisane, żeby nie stosować w ciąży bez konsultacji z lekarzem... a ja wczoraj nie mogłam złapać mojej lekarki... i wieczorem przy myciu zębów wpadłam na pomysł, że zasmaruję se to świństwo pastą do zębów... i rano normalnie obudziłam się już bez bólu, pieczenia, prawie bez śladu po tych pęcherzykach... także u mnie podziałało super, piszę o tym tak na wszelki wypadek jakby i którąś z Was czasem dopadło... bo mnie dopada regularnie w okolicach listopada :)
-
na 12
-
to może jeszcze kawałek serniczka pomoże?
-
to może spróbuj zanim ostatecznie porzucisz myśl o pieczeniu ;)
-
a to Ty jeszcze tych jajek nie znosisz? bo miałaś zacząć jakis czas temu... ;)
-
ciekawe czy larysa juz wie? :)
-
w sumie to lepszy wróbel w garści niż... :) ale serniczek skombinowałam... proszę :)
-
no do końca ciąży chyba dasz radę co? w sumie bardziej palącego terminu niz termin porodu nie masz, więc dasz radę :)
-
i nie gadaj, ze końca nie widać, bo jeszcze niedawno kupowałaś papier ścierny a teraz już malujesz... czyli jesteś bliżej końca... jak skończysz to pochwal się swoim dziełem i wklej jakieś fotki co? :)
-
no to wzmacniaj się do woli... jak jeden kawałek będzie mało to zrobię rundke po kolegach... ciężarnej nie odmówią ;)
-
a proszę Cię bardzo... na miły początek (początek???) dnia ;)
-
a moja Dominiaka jak sie budzi o 3-4 nad ranem to zazwyczaj próbuje wejść na parapet, bo łóżko stoi pod oknem i szuka na niebie księżyca... niestety nie ma możliwości ustawienia u nas łózka inaczej :)
-
corina wiesz co... dla Ciebie to karpatka się znajdzie... wlaśnie widzę dorodny kawałek na biurku u kolegi, idę zrobić podmianę ;) Folik mi jeśli coś wyskakiwało to tez w okolicy dni płodnych, ale to różnie... raz na krótko przed owulką, czasem krótko po...
-
u nas problem ze spaniem nasilił się w momencie jak ja wróciłam do pracy... po prostu moje dziecko nie widząc mnie całe dnie rekompensowało sobie potem tą rozłąkę w nocy przytulając się do mamy... ja byłam taka sama jak ona jako dziecko... mój brat bliżniak nie lubił za to noszenia na rękach czy przytulania, ja wręcz przeciwnie... mam wielką nadzieję, że drugie dziecko pójdzie w ślady swojego tatusia, który nie miaał nigdy problemów ze snem :)
-
ja przy drugim dziecku też postaram się być w pewnych sprawach mądrzejsza, ale też wiele zależy od dziecka... bo dzieci są różne, różne mają potrzeby i tez nie można wrzucać ich do jednego wora a raczej do każdego podchodzić indywidualnie i wypracować sobie własny sposób z nimi postępowania... takie moje zdanie ;)
-
i bardzo dobrze, bo tak być powinno :)
-
a mi sie wydaje, ze trochę przesadzasz biorąc to wszystko tak do siebie... bo oczywiście mądrze gadasz i tak jak "być powinno", ale w życiu nie zawsze jest tak jak sobie to zaplanujemy... różne rzeczy maja na to wpływ, których nawet nie jestesmy w stanie przewidzieć... mnie życie wiele razy nauczyło już pokory i wiem, ze nie wszystko jest zawsze albo białe albo czarne... jesli Ciebie nie to gratuluję i nie mam nic przeciwko, zeby tak było do końca... ja wiem, że już nigdy w życiu nie powiem za całą pewnością, że "nigdy to mnie nie spotka", bo o pewnych sprawach przekonasz się dopiero, gdy je doświadczysz na własnej skórze... i tyle, nie am w tym nic osobistego...
-
i wcale a wcale nie czuję się sterroryzowana przez moje dziecko ;)
-
papierowa pewnie... ja Ci z całego serca życzę powodzenia... tylko czasem nie jest tak jakbyśmy tego chciały... a ja śpię z mężem do północy, więc tak całkiem poszkodowany to on nie jest... zresztą on to się zawsze kładzie po przekątnej łóżka, więc po nocy z nim jestem gorzej niewyspana niż przy dominice ;)
-
u nas też jest tak, że wolę się wyspać jako tako z Dominiką niż nie spać w ogóle... ;)