baderka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez baderka
-
:)
-
ja obstawiam migdały... jestem trochę w temacie, bo córka przyjaciółki ma ten sam problem i jak tylko zaczęła leczenie i ten migdał zaczął się obkurczać to nagle z dnia na dzień jeść zaczęła... ja z Dominiką też muszę do laryngologa iść, bo lekarka sugeruje zbadanie tego migdała, bo młoda mi chrapie w nocy... i też ostatnio apetyt jakby mniejszy ma...
-
u mnie nie było wczoraj rosołu więc i pomidorówy dziś nie będzie :)
-
ja tez bym chciała już wiosnę, ale z dwojga złego zdecydowanie wolę taką zimę jak teraz niż jesienną pluchę... tylko strach pomyśleć co będzie jak to wszystko co teraz napadywuje stopnieje... :)
-
wszystkie dzieci jakie znam, które miały problem z mmigdałem nie chciały jeść... to prawie taka reguła...
-
masakra z tym niejedzeniem... koteczek tylko ja tak sobie myslę, ze Tój mały przez te migdały nie chce jeść... bo dzieci wtedy najczęściej właśnie nie mają apetytu, bo nie czują smaku, bo moga mieć problemy z przełykaniem... zobaczysz, że jak zrobicie z tym porządek to mały się "naprawi"...
-
moja na śniadanie też kaszkę zjada i różnie bywa... czasem zje tylko parę łyżeczek, czasem cała miseczkę... no i czasem mieszam jej kaszkę z jakimś owocem...
-
czołem :) zapalam światło jakby co... co do dzieci niejadków to moja ma takie dni, że potrafi zjeść rano płatki (suche bez mleka), wieczorem napić sie jogurtu i to by było na tyle... za to następnego dnia je za dwóch, więc ja jej tam do niczego nie zmuszam... choć tęsknie za czasami, gdy jadła wszystko i nie wybrzydzała... teraz najgorzej jest z warzywami, nie chce ich pod żadną postacią... no czasem sałatkę albo zupę jarzynową skubnie... wstawać babyyyyy!
-
spadam na chatę... no to se pogadałyśmy lady... pozdrawaim :)
-
taaa... za wszystkie czasy... na zapas zrobiłam, bo cos dziś ciężko sie dostać do kibelka :)
-
no...a potem pretensje do całego świata ;)
-
lady a Ty na jakieś specjalne zaproszenie czekasz czy jak? pisz coś babo...
-
kibelek zajęty, zaraz muszę lecieć znooowuuuu... będę wobec tego za chwilkę :)
-
ja znikam siusiu, ale zaraz będę znowu :)
-
z tą odpornością to ciężko stwierdzić... ale tak jak obserwuję to chorują i takie i takie dzieci... także cholera wie... moja Natala bardziej butelkowa niż Dominika, która jednak była długi czas tylko na cycu a znacznie mniej chorowita niż starsza, która w jej wieku miała już kilka poważniejszych zachorowań na swoim koncie...
-
racja bes... a dzieci to cwaniaki... moja Natala już obczaiła, że jak będzie głośno krzyczeć to mama przyjdzie i zabierze do siebie... gdyby nie Dominika to bym jej nie zabierała za żadne skarby, ale szkoda mi starszej :)
-
a co do tej większej odporności po cycu to zaczynam mieć coraz większe wąty... jakoś nie widzę specjalnej zależności...
-
moi znajomi odzwyczajają właśnie swojego synka od cyca... mały ma 1,5 roku... walczą z nim już ponad 2 tyg. i młody zaczął właśnie mięknąć i się poddawać... bo wcześniej to potrafił się tarmosić do 2-3 nad ranem... mam nadzieję bes, że Twój synek będzie "rozsądniejszy" :)
-
no raczej już nie potrzebuje... to raczej uzależnienie od bliskości z mamą, przyzwyczajenie czasem ciężkie do pokonania... ale wy macie to szczęście, ze mieszkacie sami i nawet jak dojdzie do tego, ze młody będzie awantury urządzał to nikt Wam nie będzie mówił, żebyście dla świętego spokoju ustąpili i cyca dziecku nie żałowali :)
-
ja właśnie popijam kawkę... z cukrem i mleczkiem... a jakże... pychotka :)
-
no fujjj!!!!
-
żeby nie było... ja tak samo :)
-
moja też się przewraca często gęsto własnymi siłami lub też z pomocą Dominiki... nie zamierzam jej pilnować na każdym kroku, niech od małego uczy się samodzielności i bezpiecznego upadania :)
-
koteczek upomnieć się trzeba, tak dla zasady... pal licho kasę, ale porządek musi być...
-
czyli wszystko w normie... znaczy z tymi guzami i siniakami... moja też poobijana na maksa i aż mi wstyd było wczoraj u lekarza, bo wygląda jak dziecko maltretowane... :) a te sprawy alergiczne to ciężka sprawa... moze faktycznie odstaw cytrusy i będzie lepiej...