baderka

no larysa to rolniczka pęłną gębą :)

widzimita ;)

no to super lekarz :)

a może zostawiłaś coś u niego ostatnio? ;)

to wiesz co? wróć w tej samej bluzce, pomyślą że byłaś tam przez cały czas... tak jakby nie było tej Twojej nieobecności, bo czas się zatrzymał :)

ja nie obchodzę w ogóle imienin... a już w ogóle w pracy... więc nie mam takiego problemu :)

dsangia a myslisz, że ktoś będzie pamiętał co miałaś na sobie 3 lata temu???

a kiedy te Twoje imieniny?

koteczek gościu po prostu zaczął nowy okres w życiu, a tamten wymazał z pamięci :)

widać prz Tobie miał akurat gorszy dzień, bo niespecjalnie Cie uszczesliwił ;)

dsangia a może to był ten docent o którym było kiedyś w uwadze na tvn? w rzeczywistości hydraulik, ale dorobił sobie dyplom i pieczątkę i postanowił uszcześliwiać kobiety??? :)

ja ser to mogę jeść kilogramami i w każdej postaci... mi nie szkodzi wcale :)

no widzisz... i było się martwić? znając Ciebie już trochę to za chwilę będziesz miała zmartwienie, ze wszystkie gacie za małe się robią :)

a ja właśnie dokończyłam łyżeczką pasztet, który mi się nie zmieścił na kanapkach :)

nie gadaj... :) :) :)

tak czy siak się zmieścisz :) a śledzik to dobra rzecz :)

trochę źle Ci napisałam... najpóźniej można to mierzyć w 13 tc i 6 dniu... i wielkość NT zawsze jest rozpatrywana w odniesieniu do wielkości płodu :)

prezencik... przeziernosć karkową można mierzyć do końca 14 tc... w sumie nie tydzień jest ważny, ale wielkość płodu... bo jak jest już za duży to NT nic nie powie... u mnie będzie ten pomiar w środę :)

coś umilkły nam kobietki... może poczuły się przytłoczone natłokiem informacji? :)

ja miałam przez tydzień, potem schowałam głęboko do szafy... to jak dziewczyny, juz wiecie co i jak robić??? :)

moja od początku miała awersję do rożków i becików... już w szpitalu tak długo się wiła, by znależć się na zewnątrz :)

tak... body i pajacyki są o wiele praktyczniejsze... na początku bez wprawy trochę gorzej sie je zakłada, ale potem jest ok :)

u nas kupki były od 3 tyg. życia małej raz na tydzień, więc aż tyle pieluch nie schodziło... dodam, ze z moją było wszystko ok pod tym względem... też byłam przerażona, że ona tak rzadko robiła kupkę, ale to była norma u niej... czasem dzieci na piersi tak dobrze przyswajają pokarm, że nie mają z czego produkować odpadu... i u nas tak właśnie było... za to jak już zaczęła robić kupkę to trzeba było w pośpiechu rozpinać pieluchę, by zrobic miejsce :)

ja mam inny problem... miejsca u nas będzie pod dostatkiem, ale mebli na początku nie za wiele... także przez jakiś czas będziemy żyć w kartonach ;)

larysa nie przejmuj się... zauważ, że my w znakomitej większości nadajemy z pracy... żeby nie było, że Ty jakaś mało zorganizowana jesteś... jak ja będę pisać z domu to pewnie się tylko rano z Wami przywitam a wieczorem doczytam i powiem pa :)