baderka

Klempa jakby Ci ludzie byli "normalni" to pogadali by z Toba i poprosili o przedłużenie tego okresu... zawsze można podpisać jakiś tam aneks do umowy... u nas tak było przy sprzedaży mieszkania, bo też się nie zmieslili z kredytem... tylko to byli nasi dobrzy znajomi :)

my mamy jeszcze na spłatę kredytu całe 29 lat :) a najlepsze jest to, że przez te wszystkie opóźnienia w urzędach na pewno nie zmieścimy się ze zrobieniem odbioru w wyznaczonym przez bank terminie 2 lat od podpisania umowy kredytowej... i klops... idę dziś popytać w banku co w takiej sytuacji... ja też nie brałabym się drugi raz za budowę, co to to nie... ;)

i jak doniesiemy jeden brakujący papier to się okazuje, że inny już nieważny i tak w kółko... :(

no ja to mam już dosyć..im bliżej końca tym więcej przeszkód... nie chcą nam zrobić odbioru całościowego, bo nie ma ogrodzenia, bo teren nie zagodpodarowany, bo elektryk nie napisał w oświadczeniu końcowym, że posprzątał po sobie, bo przedawniła sie próba szczelności instalacji gazowej, bo ona dachowe są przesumięte o centymetry względem projektu... MASAKRA :(

się jeszcze nie mieszka, bo się jeszcze walczy z urzędami... niby Twoja własność taki dom a wszyscy mają do decydowania o jego losie... masakra...

uff choć na chwilę zatrzymałyśmy się przy jednym temacie... dziewczyny wracajcie... ;) a taki napar ze śliwek to w sumie taki napój wyskokowy bez procentów nie? zawsze to łatwiej wchodzi niż pokarmy stałe...

Klempa niektórzy jedzą nawet suszone mięso... co tam śliwki :)

podobno jeszcze lepsze są szuszone śliwki jako kompocik... chyba papierowa pisała :)

będziesz samowystarczalna... :)

maseczkę ketchupową !!! :)

ja chwilowo nie mam żadnego stroju kapielowego, bo w ostatnim roku dwa razy się przeprowadzaliśmy i zaginęły gdzieś w akcji a potem jakoś nie były potrzebne...

ok papierowe ... bo ja lubię być na bieżąco... ;) wiecie co? zrobiłam sobie niedawno fotki brzuszka... byłam w bieliźnie, tylko nie w komplecie... stanik od innego kompletu i gatki też... i mój M, jak zobaczył te fotki to powiedział, że on ich nigdzie nie wklei i nie puści w obieg... ja sama aż tak bardzo się nie znam na tym, więc jestem zdana na niego... muszę więc powtórzyć sesję :)

ja po luteinie nie miałam żadnych dołów...

a ja jkestem może jakaś dziwna, ale nie chcę, żeby obcy luddzie oglądali mój ciążowy brzuszek, dlatego szukam jednoczęściowego... :) papierowe trzymamy bardzo mocno kciuki...bardzo mocno :) :) :) a wykresik będziesz uzupełniać?

hmmm... byłam i obaczyłam... kurczę ładnie to wygląda tzn. gdyby to było zagnieżdżeniie to w książkowym odstępie czasu od ewentualnego zapłodnienia... nie czujesz takiego bulgotania w brzuchu, nie masz żadnego plamnienia? jak jutro pójdzie do góry to już w ogole super... :)

papierowe już zmieniam kanał i lecę luknąć...

Urq nic nie poradzisz... to w dużej mierze genetyczne tendencje... odpoczywaj jak najwięcej z nogami na górze... w robocie tez czasem zarzuć nogi na biurko, po amerykańsku :) prezencik mi się ten podoba, tylko słono kosztuje... http://www.pieknamama.pl/2611-Stroj-kapielowy-Malesia-III.htm na allegro nie znalazłam nic ciekawego...

Klempa dla mnie bomba!!! musisz sobie sprawić specjalny strój korygujący i będzie po kłopocie... ;)

i jak się tu na czymś skupić? ;)

kurczę, co za rozpiętość tematyczna dziś u nas... ;)

to było do Lady... a ja się rozglądam za ciężarnym strojem kąpielowym, bo zamiarzamy chodzić regularnie na basen :)

ja dzisiaj za Tobą nie nadążam, chyba nadajemy na innych falach...

lady co Ty wysmarowałaś???

prezencik czas się przerzucić na inną odzież, bo w tej co masz to za chwilę dół sweterka będziesz mieć pod biustem ;)

Urq jeśli Twój organizm był przed ciążą przyzwyczajony do innego jedzonka to nic dziwnego, ze się teraz buntuje i czopuje... :)