baderka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez baderka
-
haha... tak po prawdzie to mam dziś dużo roboty i czasu mało... no i przez ten język skupić się nie mogę :) prezencik zapisz się a co Ci szkodzi, może akurat cos dla Ciebie będą mieli... no i sama też szukaj babo jedna, gazety, internet i takie tam... może przez znajomych też? choć z tego co pisałaś to za wielu dobrych tam nie masz co?
-
czołem :) nie piszę dużo, bo coś dziwnego stało sie z moim językiem... jakiś taki zdrętwiały mam, obolały i mi się plącze jak mówię... chyba wtedy co się w niego użarłam to jakieś nerwy uszkodziłam czy coś? dziwna sprawa...
-
dzień dobry :)
-
może od mleka zacznij? może to to mleko?
-
ciężka sprawa prezencik, może to na zmainę klimatu tak Tosiek zareagował?
-
no i widzisz Animonda butla nie taka straszna nie? wiadomo, że jak ktoś rezygnuje z piersi tylko dlatego, bo np. nie chce mieć obwisłych cycuszków potem to ma nakopane pod sufitem... co innego jak z jakiś względów karmienie nie idzie tak jak powinno... grunt to szczęśliwa mama i zadowolone dziecko :)
-
paaaaa....
-
no coś koło tego kosztuje, bo już się też rozglądaliśmy...
-
inhalatora na razie nie kupiliśmy, teściowa zakosiła ze swojego oddziału :) ale chyba czeka nas ten wydatek, bo widzę, że to raczej dłuższy temat będzie... tak pomidorowa królowała u nas zwłaszcza w poniedziałki, po niedzielnych rosołach co nie? :)
-
tak, pulmicort i berodual... poza tym lekarka zaleca szczególnie teraz w sezonie grzewczym inhalacje ze zwykłej soli fizjolog. nawet...
-
no my dziś też na kontrolę do pulmonologa... pewnie będzie miała zmiejszone dawki inhalacji, bo jest poprawa... córka sąsiadki ma takie inhalacje od prawie 3 lat... jak jest lepiej to mniej, jak gorzej to więcej...
-
u mnie dziś też będzie pomidorówa... :)
-
no za mały na testy... jak amsz jakiegos dobrego lekarza to się go poradź... prawda jest taka, że lekarze szybko potrafia zdiagnozować, że to alergia... ehh u Dominiki tez mamy jej podejrzenie, pewności na razie żadnej...
-
a Ty Urq o dziewczynkę :p
-
ja już mam chyba z 5 @ na swoim koncie i powiem Wam, że o ile one same nie są bolesne o tyle owulacje strasznie przechodzę... normalnie niemal dokładnie czuję jak mi się jajeczko/-a uwalniają... nie wiem czy uwalnia mi kilka na raz czy co, ale boli dosyć solidnie...
-
długo trzymałaś się dzielnie, ale i Ciebie w końcu dopadło :p
-
Urq gratuluję również :p
-
ehh bes... dobrze, ze wróciłaś do normalności i do nas... a ta podróż to widzę, że Wam bokiem wychodzi... wracajcie do zdrowia :)
-
no mój M też o to pytał u siebie, ale babki nie wiedziały... a to dosyć istotna kwestia :) pewnie jest tak jak z macierzyńskim, że 1 tydzień to w rzeczywistości 5 dni pracujących + sobota i niedziela...
-
co do położnej Klempa to ja nie płaciłam i nawet mi to do głowy nie przyszło... tak jak piszesz to jest ich praca i opieka nad Tobą leży w zakresie ich obowiązków... no ja miałam to szczęście, ze wszystkie babki w moim szpitalu były naparwdę super... czasem coś tam odburknęły tudzież były mało miłe, ale żle nie było...
-
czołem :) coś ostatnio kafe szwankuje... ciekawe czy teraz działa? prezencik z tym tyg. woplnego dla tatusiów jest tak jak piszą dziewczyny, od 1 stycz. 2010 nalezy się każdemu pracującemu ojcowi, którego dziecko nie ukończyło jeszcze roku... ten przepis to jeszcze świeżynka, więc czasem w kadrach mogą o nim jeszcze nie słyszeć... co do odstawiania od piersi to choć mam dwójkę to się nie wypowiem, bo moje same się odstawiły jak poszłam do pracy... i całe szczęście... ostatnio byliśmy u znajomych, którzy mają synka w wieku dominiki i wyobraźcie sobie, że on jeszcze ciumka cyca... normalnie przy nas wszystkich podleciał do mamy, zaczął jej bluzkę rozpinać i do cyca się dobierać... i dostał co chciał... jak dla mnie to już chore...
-
ode mnie również dla Mateuszka wszsytkiego najlepszego... jeszcze moment chwila i pierwsze nasze maluchy roczek skończą... ciekawe co tam u Niny... mogłaby skrobnąć słówko :)
-
no ja nie miałam wyboru i wracałam za każdym razem po macierzyńskim i wypoczynkowym, ale tak sobie myślę, że fajnie by było posiedzieć z maluszkiem przez rok... choć w sumie rozstanie zawsze jest i będzie cięzkim przezyciem... szczególnie przy 1. dziecku :)
-
Klempa Ty wychodź póki masz jeszcze okazję i czas... bo potem to będziesz przez jakiś czas uwiązana :)
-
u mnie był obiad i potem ciasto... i wystarczyło, także spoko siniorita, nie przesadzaj :) a jak tam Wasi M? ucieszyli się się z wolnego tyg. na dziecko? bo mój tak, mam tylko nadzieję, że weźmie to wolne jak ja będę w pracy, bo jakoś tak całą dobę razem ciężko jest wytrzymać :p