baderka

cóż, każda z nas jest inna :)

siniorita, ja miałam kilka objawów innych niż w typowych cyklach, ale faktycznie lepiej się nie nakręcać za bardzo i poczekać do terminu @... wiem, łatwo się mówi poczekać, ale to jedyne rozsądne wyjście :)

właśnie zjadłam paczkę wafli i byłam w kibelku... polecam :)

Bożę coś niedobrego się ze mną dziś dzieje, mam nadzieję, że rozumiecie co ja piszę... :(

Urq a jak już wszystko zawiedzie i czyjesz, że dłużej nie wyrobisz to polecam takie epteczne zestawy do lewatywki domowej... wkładasz czopek i za chwilę po kłopocie... nie można ich stosować zbyt często, ale raz na jakiś czas nie zazkodzą a ulga niesamowita :)

Urq ja miałam tak samo z Dominiką... bałam się, że to hemoroidy, ale na szczęście po porodzie minęło... ale stracha miałam niesamowitego jak zobaczyłam krew na papierze... mi teraz pomagają wafle ryżowe w dużych ilościach + jogurt i słaba kawa, a wtedy piłam siemię lniane...

parówki to podstawa w jadłospisie ciężarnej... ja zjadam 5, ale takich malutkich dziecięcych, co kupuję Dominice :)

a myślałyście, że cały czas będzie fajnie? o nie, osttani miesiąc to masakra... nie tylko, że ciężko się ruszyć, ale jeszcze y=ten ostatni miesiąc ciągnie się niemiłosiernie... wszystko przed nami babki :) jutrzenka jak to, nic nie jesz do 17???

mamusia... muszę chyba coś przekąsić, bo zjadam nagminnie literki :)

no, kolejna przyszła mausia jest wśród nas... więc pewnie, że HURA :)

a bo wiecie Ci nasi rodzice to ciągle traktują nas chyba jak małe dzieci... i wiadomość o ciąży odbierają często na zasadzie, że dzieci będą mieć dzieci i ajk oni sobie teraz poradzą... ;)

Nina taki masaż przynosi wielką ulgę w czasie skurczów rozwierających... naprawdę... i u mnie wybawieniem była ta wielka gumowa piłka... kręcenie biodrami na niej pozwalało mi jakoś zmiejszyć ten ból... :)

Urq u mnie to samo... staram się często przespacerować choć chwilę, ale to niewiele pomaga... jutrzenka, ale o co chodzi z Twoją mamą? przecież bycie matką to najpiękniejsza rola kobiety w życiu, nie rozumiem... czyżby jej doskwierało to, że zostanie babcią? nie czuje się jeszcze gotowa na to czy jak?

w zjadłam... :)

ja też biegam w domu w ygodnym dresie... :) jutrzenka to super, że teścik bardziej pozytywny niż poprzednio... znaczy, że poziom hcg się podniósł a to bardzo dobry znak :)

kobieta w ciąży też w końcu musi jakoś wyglądać :)

wiece co dziewczynki... wczoraj kupiłam sobie bluzkę-tunikę.... zapłaciłam normalne pieniądze, bo nie kupowalam w ciążowym sklepie... w zwykłym, tylko wzięłam rozmiar 42 co by było na zapas... i na razie jest mocno na zapas, ale pewnie już niedługo ;)

tak swojego czasu chodziłam na monitoring, poza tym zawsze czuję tylko lewy...

wiadomości kliknij... powinna być ode mnie... mój login to karpol... kliknij zgadzam się :) ja pracuję w firmie produkującej kanały wentylacyjne i w chwili obecnej mamy taki dosyć martwy sezon i stąd mam dużo czasu na inne rzeczy :)

ja krzyczę? ja? :) :) :)

z Dominiką też udało się za 1. razem... a pco mam na prawym jajniku i on faktycznie chyba nie działa tak jak powinien, bo owulkę mam zawsze z lewego...

powinnaś dostać ode mnie wiadomość, zobacz...

wiem, ale moją przyjaciółką to chyba możesz zostać juz teraz nie? :)

no racja... ja jestem tego najlepszym przykładem... przed rozpoczęciem starań byłam u takiego jednego i ten stwierdził u mnie pco, jeden jajnik w ogole niesprawny, wadliwą budowę macicy i nikłe prawie zerowe szanse na zajście w ciążę...

Folik... jesli Folik32 to Ty to właśnie wysłałam ci zaproszenie :) co do tempki to ja nie mierzyłam jej od samego początku, tylko od 6-7 dnia cyklu, gdy krwawienie już ustępuję... bo mierzenie w pochwie jest chyba najbardziej miarodajne :)