

baderka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez baderka
-
no to masz optymalny przyrościk... ja w 1. ciąży miałam prawie 16 na plusie, teraz chyba siebie pobiję... mam straszny apetyt i jak nie zjem to mi się słabo robi, więc sobie nie odmawiam :)
-
lady bidulko... łączę się z Tobą w bólu... możę gulasz Urq postawi Cię na nogi... ;) Urq tak mi się jakoś napisalo jak o chłopcu, nie jest powiedziane, że będzie dziewczynka, więc bądźcie przygotowani na obie opcje :)
-
Urq Twój mały wie co dobre... a nie ciagle jakieś morskie nie do końca nieżywe egzotyki... :)
-
ja choć ciężarna to dzielę się wszystkim co mam... a już tym bardziej tym, czego nie mam... więc nie krępuj się corina i częstuj ;)
-
ale to będzie WASZ Kacper i dla Was będzie zawsze tym jednym jedynym, a nie jednym z wielu... :)
-
tylko z tymi jajami ostrożnie ;)
-
grzyby są ciężko-strawne, ale jak zjesz je raz na jakiś czas to nic się nie stanie :)
-
ja jem, jadłam w pierwszej i nic mi nie było... a już tym bardziej dominice... oczywiście muszą być sprawdzone, najlepiej dziesięc razy, co by nie zjeść przypadkiem jakiegoś trującego...
-
no właśnie... zaniedbują nas dziewczyny, oj zaniedbują... :) a co do mandzii to podejrzewam, że te wszystkie cielesne cierpienia bardzo źle wpłynęły na jej psychikę i stąd jej problemy... orgaznizm wyczerpany fizycznie, do tego podły nastrój... mam tylko nadzieję, że się pozbiera bidulka i da nam znak życia :(
-
no to trzymamy kciuki za Twoją siostrę... dużo zdrówka dla niej :)
-
nikt tak dobrze nie zrozumie ciężarnej jak druga ciężarna... ;) dzięki :)
-
a ciężarnej chyba nie odmówisz??? ;)
-
larysa jak ja już do Ciebie dolecę to serniczek będzie na deser... bo pyzy też lubię :)
-
o rety... wiecie jak człowieka rzucić do parteru... i zawsze te kulinarne tematy pojawiają się w porze obiadu, gdy ja mam w torbie już tylko woreczki po kanapkach... :(
-
dsangia no cóż... jakby to powiedzieć... te nasze dolegliwości to należy zwalać nie tylko na stan błogosławiony, ale również na wiek... wiesz, tak między nami mówiąc my tu w sumie weteranki w tym towarzystwie :)
-
papierowe osttanio widziałam reklamę w tv z tym czymś do kurczaka... ale w sklepach jeszcze tego nie zauważyłam... karpatka... mniam mniam :)
-
chyba dam radę wytrzymać... no i nie przepuszczę serniczka, w żadnym wypadku, to moje ulubione ciacho :)
-
no... jedno jest pewne, już nie masz ODWROTU :)
-
jestem jeszcze... byłam trochę na powietrzu pod obstawą kolegi i lepiej mi się zrobiło... :)
-
no... mnie dodatkowo oblewają zimne poty... w 1. ciązy tez tak miałam i wtedy zemdlałam... mam nadzieję, ze teraz tak nie będzie... chyba zwolnię się wcześniej do domu jak mi nie przejdzie za chwilę...
-
a ja się dzisiaj coś kiepsko czuję... w głowie mi się kręci, jakoś tak mną telepie tzn. ręce mi się trzęsą i drętwieją... chyba poszłam w ślady dsangii... i najchętniej bym się połozyła, ale nie mam gdzie ;)
-
no czyli wszystko na dobrej drodze :) ja chodzę w spodniach, które kupilam sobie po porodzie... takie większe niż normalnie, bo w normalnych tez się już nie dopinałam :)
-
papierowe no to niedoszłe życzenia dla Ciebie ;)
-
ja Wam mogę postawić po waflu ryżowym w polewie jogurtowej... :) urq sama po sobie nie będziesz specjalnie widzieć, że rośniesz, bo widzisz się codziennie... dobrym sposobem jest mierzenie się co jakiś czas, zobaczysz wtedy, ze jednak obwód ci się zwiększa :)
-
zaraz tam wyrodna... pogilaj go czasem i będzie happy :) jeśli są wśród nas jaksieś nauczycielki to wszystkiego naj z okazji dzisiejszego święta... :) ja jestem nauczycielką ale w stanie spoczynku, więc się nie liczy... ;)