baderka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez baderka
-
i jakoś nie pamiętam już jak to jest nie wstawać w nocy :) :) :)
-
jutrzenka dasz radę... ja mam teraz powtórkę z rozrywki i jakoś żyję, więc i Ty dasz... jeszcze trochę i będziesz to wspominać z rozrzewnieniem :) a tak po prawdzie to od prawie 3 lat nie przespałam nocy... o rany, jak ten czas leci :)
-
dobra dobra... dla nas i tak jesteś wzorem pod tym względem... chcesz tego czy nie... trzeba równać do najlepszych w końcu nie? :)
-
no ja też podziwiam... podejrzewam, że kiedy by nie wpaść do Laryski to tam zawsze porządek, ciepełko i pyszne jedzonko... a do mnie to lepiej nie wpdać niezapowiedzianym :p
-
mniam mniam... ja robię czasem parówki w cieście naleśnikowym, we francuskim jeszcze nie próbowałam... wiecie co moja starsza ze swoją kumpelką wczoraj zrobiły? poszły do góry do dominiki pobawić się... a że było cicho w miarę to im nie przeszkadzałyśmy z koleżanką... no i jak Majka poszła do domu to rzuciłam okiem na pokój młodej a tam porządek... więc spoko... a tu wieczorem, gdy juz dziewczyny poszły spać a ja padałam na pysk i marzyłam, by wyciągnąć się w łóżku, podniosłam narzutę a tam piłeczki-kuleczki z pokoju Dominiki... całe 200 albo juz może trochę mniej sztuk w naszym łóżku... sprzątałam to chyba pół godziny i śmiałam się sama do siebie... :)
-
no czyli masz małego smakosza Urq :)
-
no Laryska pychotka... wiesz narobiłaś takiego smaka, że jak dobrze się obrócę to może zdążę do Ciebie na ta kolację :p ja lubię parówy choć lepiej nie mysleć z czego one są...
-
Larysa a może to dobry pomysł zostawić go komuś na noc...znaczy komuś bez cycka... najlepiej Twojemu M, bo nie wiem czy babcie by dały radę psychicznie i fizycznie... mały popłacze ale poza tym nic mu nie będzie... tylko nie wiem czy Ty dasz radę :) co do cycków to ja się cieszę, ze moje obie same się od nich odstawiły mniej więcej w tym samym czasie...
-
daj mu jeszcze trochę czasu a potem jak na moje trzeba go powoli odstawić... znaczy jakoś tak nie wyobrażam sobie karmienia piersią dziecka powyżej roku... jakoś takie to niesmaczne dla mnie... nie wiem jak Wy, ale ja tak mam...
-
a zrób im jaja i polej im tego mleczka do kawy, tak żeby nie wedzieli , ze to to i dopiero po fakcie powiedz im, że to było TO... ciekawe jak im wtedy będzie wesoło :)
-
jeśli chodzi o mleko to mojej najbardziej podchodzi nan-r ten z dodatkiem kleiku ryżowego...
-
moja też nie wie co zrobić ze smokiem a najlepsze, ze Dominice go z buzi wyciąga i wyrzuca...
-
moja najbardziej lubi się wspinać po mnie... i to tak, ze chwyta mnie za włosy i do góry dupcię podciaga... boli jak cholera... w ogóle jeden dzień miałam taki pechowy, że najpierw spadłam ze schodów, potem Dominika pociągnęła mi z główki tak, ze przegryzłam język i krew się lała strumieniami a na koniec Natala wyciągnęła mi palcem soczewkę z oka...
-
no nie ma to jak zdrowe dzieci... oby ten rok był lepszy pod tym względem i te wszystkie choróbska odeszły w siną dal...
-
o żesz w mordę koteczek... ale Ci dobrze... a niech sobie Majeczka odeśpi te wszystkie choroby :) moje obie spały w te wolne dni, jak nikt się rano nie rozbijał i nie wstawał do pracy do 8, także też nie mogę narzekać... Natalka budzi sie może częściej niż Dominika w jej wieku, ale zaraz mi zasypia... a Dominika potrafiła nie spać np. od 3 do 6... więc już wolę to co mam teraz :)
-
ja chętnie wypiję :) moja ostatnio nie może usiedzieć na dupce, wierci się jak by jakieś robaki miała... a jak tylko znjadzie jakieś podpracie to wspina się... wczoraj sama mi wstała przy kanapie, puściła jedną rączkę i poleciałą prosta jak struna do tyłu :) i też waży na pewno grubo ponad 9, w tym tyg. idę na kontrolę to się okaże dokładnie...
-
od małego ma swoje smaki i tyle :)
-
oj literki mi się przestawiają ;)
-
niech on tej amsy z awiele nie nabiera. bo Urq to drobinka raczej i co ona wtedy pocznie??? jeśli chodzi o jedzenie to moja lubi wszystko, byle dużo było... poza swoim typowym jedzonkiem uwielbia chleb, herbatniki, ostanio żelka ukradkiem posmakowała, potrafi nawet wylizać do czysta opakowanie po jogurcie Dominiki... także u nas nie ma problemu z przyjmowaniem pokarmów :)
-
no... grzeczny chłopaczek... aż miło się czyta takie nowiny :)
-
Urq podaj łapkę, ja przez ostatnie dni też ciągle na stopie wojennej z moim M... chyba z dużo i za długo razem przebywaliśmy w ostatnim czasie... powiem Wam, ze u nas jest podobnie jak Wy nieraz pisałyście, że jak mój M jestw domu to ja się w ogóle zorganizowac nie potrafię... jak jestem sama to wszystko mam ogarnięte i poukładane...
-
co do prezentów to moje obie najbardziej zadowolone były ze zwykłego znikopisu... wszystkie inne prezenty nawet te bardziej wypasione poszły w kąt... jedna i druga nim się bawi do tej pory:)
-
cześć kochane :) ale mi Was brakowało... wszystkiego dobrego w nowym roku... oby nie był gorszy co? :) jak się trochę ogarnę to odezwę się na dłużej... co do żyrafki to Natala w ogóle nie jest nią zainteresowana, więc u nas to nie był dobry zakup... ale znajomej mała nie wypuszcza jej z buzi, więc pewnie to zależy od dziecka... ja też jestem zmęczona po tym wolnym, bo jeżdzilismy ciągle po lekarzach z Dominiką... tak kaszlała strasznie, ze aż nam się dusić zaczęła... najprawdopodobniej to sprawy alergiczne u niej i stąd ciagle ma oskrzela zajęte... co 6 godzin ma robione inhalacje i jest juz dużo lepiej... mam tylko nadzieję, ze ztego wyrosnie tak jak ja kiedyś... Urq jak tam? robota wrze??????? :p
-
no to co dziewczyny... składam Wam życzenia już teraz, bo potem różnie może być... dziś jest mój ostatni dzień pracy w tym roku, a w domu to mogę się już nie dopchać do kompa... życzę Wam zdrowych, radosnych świąt, dużo uśmiechu i miłości, pociechy z dzieci i mężów, miłych chwil w rodzinnym gronie a w nowym roku żadnych trosk i zmartwień... niech Wam się wszystkim dobrze wiedzie :) :) :)
-
no to rzeczywiście szoookk... niech im to wyjdzie na dobre :)