baderka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez baderka
-
pa, ja też uciekam zaraz z pracy po małą :)
-
bes nie pękaj... jakby co to ja mogę w każdej chwili popłakać razem z Tobą, powiedz tylko słowo... będzie Ci raźniej ;)
-
u mnie teraz w 9 tc zaczęło sie robic ciasno w spodniach, szczególnie pod wieczór :)
-
tylko wtedy robiło się ściągi SAMODZIELNIE i WŁASNORĘCZNIE, więc miało to jakiś element kształcący a teraz to albo drukują z netu, albo kserują albo skanują... ;)
-
dobre dobre :)
-
jasne, że tak...ale przy robieniu ściagi ile wiedzy do głowy wchodziło... ja zawsze robiłam ściagi-harmonijki i nigdy nie umiałam z nich korzystać...:)
-
teraz byłoby skakanie w gumę dla weteranek... do kolan i koniec... :) oj biło sie te rekordy, biło... i nieraz się wracało z rozbitymi kolanami do domu ;)
-
eee ja myslę, że dałybyśmy radę... choć w ciąży to raczej nie wskazane ;)
-
fajnie Ci papierowe :)
-
no dokładnie corina... ja to po odrobieniu lekcji siedziałam do późna na podwórku i zawsze było coś do roboty... fajne czasy :)
-
ale by było jakbyś zamiast autka znalazła w środku prezent od męża na rocznicę... a może Twój M chciał coś przez to powiedzieć? :)
-
ale jakby co to służę chusteczką... :)
-
bes, nie to było moim celem :)
-
ale teraz to mam inny sposób postrzegania świata... odbija sie to czasem na moim M, bo dopatruje sie np. w jego słowach, czegoś czego on nie powiedział... :(
-
papierwoe mnie w normalnym stanie może i też by nie wzruszył... :)
-
papierowe mówisz masz... http://pl.youtube.com/watch?v=vQlH0c1rRVc
-
o lady wstała... :)
-
ja ostatnio płakałam razem z Pirógiem z "You can dance", a wczoraj płakałam jak popatrzyłam na śpiącąsłodko Dominikę...
-
bes takie stany to normalne w ciąży... ja tez płaczę prawie na zawołanie i czasem w dziwnych okolicznościach... no teraz akurat nie bardzo mi wypada, bo siedzę w biurze z facetami, ale tez mi się cieplutko zrobiło na wspomnienie dzieciństwa :)
-
no ia (stara baba) pamiętam jeszcze dobrze kolejki za wszystkim i kartki np. na mięso... za kawą to stało się czasem i 3 godziny... ;)
-
i granatowe fartuszki w szkole z białym kołnierzykiem, tarczą szkoły i w niektórych przypadkach znaczkiem wzorowego ucznia... nosiło się to z dumą ;)
-
aaa i jeszcze chińskie piórniki i pachnące gumki do mazania... :) to były fajne czasy mimo wszystko...
-
ja z wczesnego dzieciństwa najbardziej pamiętam skakanie w gumę, właśnie donaldy, relaxy na zimę i dzienniki telewizyjny... :)
-
a pamiętacie donaldy? ja tych kolorowych historyjek z nich miałąm całą szufladę... i był handel wymienny z koleżankami z podwórka :)
-
a ja właśnie jestem po ćwiartce pizzy i od razu mi raźniej.... :)