baderka

to faktycznie masz tyle jeszcze czekania przed soba... :(

nooo i teraz cbędzie już z górki :) bes to kiedy lecisz?

papierowe od razu poważniej wyglądasz ;) bes i ciebie też coś bierze??? a to niedobra choroba, niedobra :)

jakajana... gratulacje serdeczne :) :) :) a odciagać próbuj. bo ztakiej nabrzmiałej piersi to i maluszkowi ciężko jeść... to boli,ale tylko na początku...potem wszystko się unormuje :)

a ja się właśnie nażarłam karmelków (sorki za określenie,ale jest ono jak najbardziej na miejscu) i jest mi po nich strasznie...ale cóż, to było silniejsze :)

upsss albo bys sie ruszała, ale w wiadomym kierunku ;)

no to i ja sie dopiszę... :) najgorsze, że to zimno przyszło tak nagle, stąd te katary i kichania...

rety rety... a myślałam, że chociaż lady w italii dupcię grzeję a tu masz... :)

w radiu właśnie zapodali, że w Zakopanym pada śnieg... to co, chyba jednak bliżej zimy jestesmy niż lata... :(

no właśnie...przyłączam się do tego apelu!!! :)

ja mam tak samo jak Nina... brr :(

orzeszek gratulacje z okazji ślubu... :) ja też muszę jeść regularnie co 2-3 godzinki, bo inaczej odjeżdżam... a tak poza tym to jest ok :) a ta mikstura najważniejsze, że działa, nie jest to miłe do przełknięcia, ale to przecież tylko chwila :)

ja właśnie wcinam moją ostatnią kanapkę... ;)

ehh :) :) :)

a to mniej fajnie... dużo zdrówka dla synka :)

koteczek Ty juz po pracy? ale ci fajnie... :)

no chyba faktycznie nie da rady ;)

to może odstawiaj stopniowo nie wiem ile ich brałaś, ale np. może na początek zmiejsz ilość?

polecam cos takiego... 3 - 4 ząbki czosnku obrac i pokroić w plasterki, wrzucić do szklanki zalać sokiem z całej cytryny dopełnić przegotowaną letnią wodą tak, żeby w sumie było pół szklanki odstawić na 3 godziny, żeby się przegryzł pić kilka razy dziennie dużą łyżkę mnie i kilka znajomych postawił na nogi :)

nożyczki to jednak troche pokręciłam z tym przepisem :)

mandziaa to kolejna typowa ciażowa przypadłość... ze względu na Ciebie przykro mi to mówić, ale najwyraźniej jesteś książkowym przykładem kobiety ciężarnej ze wszystkimi niedogodnościami okresu ciąży...

urg bakteria listeria może tkwić jedynie w mleku niepasteryzowanym, z którego robi się serki tylko za granicą, bo w Polsce nie jest ono dopuszczone do obrotu... :)

w pasztecie? nieee to raczej z pewnymi rodzajami serów pleśniowych trzeba uważać...a pasztet dobry jest, poza tym że niespecjalnie zdrowy... ;)

młoda żonka dwa ząbki czosnku pokroic w plasterki, zalać sokiem z cytryny i dolać letniej wody do połowy szklanki... chyba dobrze pamiętam :) urq kup sobie pasztet ;)

urq nie ma to jak mieć mocne wejście... pomarańczowe :) :) :)