

baderka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez baderka
-
ja malutką po raz pierwszy poczułam w 17 tc i było to takie pękanie baniek mydlanych... a wcześniej to raczej inne narządy dają o sobie znać, bo w końcu są coraz bardziej ściśnięte i mają mniej miejsca... :)
-
Klempa ja tam colę walę zawsze od razu z butli, nie czekam na odgazowanie... ;) Nina. Ciebie też coś dopadło zaraz po owulce??? ale tylko w tym cyklu ciążowym???
-
Klempa, napij sie herbaty miętowei i coli... mi ten zestaw zawsze pomaga... a jak Tobie nie pomoże to wtedy sięgnij po ten proszek, po co zaraz tak drastycznie... ;)
-
no właśnie Klempa, i może te wasze problemy z poczęciem mają źródło w Twoim trybie życia??? :)
-
urq ja żartuję trochę, bo przecież przy samej owulce zmienia sie ph na zasadowe... ;) ja do tej pory miałam drożdże raz w życiu w (UWAGA) czasie pierwszej ciąży... tylko gdzieś koło 3 miesiąca... :) ale piszę o tym z przymrużeniem oka... ;)
-
faktem jest, że w ciąży jest sie podatnym na różne infekcje, bo zmienia sie ph w pochwie, ale żeby tak od razu??? ;) moj M mysli, że picuję i że zrobił co miał zrobic we właściwym czasie to teraz mi już przytulanki niepotrzebne...;)
-
wiecie co? jeśli coś w rodzaju infekcji drożdżowej (swędzenie+twarogowe upławy) może świadczyć o wczesnej ciąży to ja wiem o niej od trzeciego dnia po owulacji... ;) a najśmieszniejsze jest to, że wczoraj przypadkiem trafilam na 28 dni na wykres ciążowy laski, która miała tak samo co ja teraz... trzeciego dnia po rzekomej owulacji dopadła ją podobna wredota... i tak jak znienacka przyszła tak sama odeszła... u mnie upławów juz nie ma, jeszcze tylko trochę swędzi... ale w sumie nie życzę nikomu takiego objawu ciążowego... ;)
-
urq nie ma co się za bardzo sugerować, bo każda babka jest inna i inaczej przez to przechodzi...co ma byc to będzie... zreszta przy 1. ciąży to chyba obojętne nie? ;)
-
sysoid strasznie mi przykro... czemu natura jest taka niesprawiedliwa... daje nadzieję a potem ją odbiera... oczywiście jestem z Toba całym sercem... może poszukaj jakiegoś dobrego/najlepszego specjalisty... takie objawy jak piszesz np. zmienione piersi nie biorą się z niczego... jeśli to nie ciąża to moze jednak jakieś zaburzenia hormonalne... trzymaj sie cieplutko :)
-
co do smaków i zachcianek to ten przesąd, że dziewczynka ma słodkie u mnie i znajomych się nie sprawdził... natomiast sprawdzone na mnie, bratowej (u niej 3 ciąże) i kilku znajomych jest to, że przy dziewczynce wolniej rosną włosy (nie te na głowie, tylko np. na nogach) i przy dziewczynkach nie było mdłości... przy dziewczynce kobieta tyje cała a przy chłopcu rośnie tylko brzuszek... przy dziewczynce zmienia sie twarz przyszłej mamy... staje się taka jakby opuchnięta i nalana... to tyle ode mnie... aha i przy dziewczynce są problemy ze skórą zwłaszcza twarzy... pojawiaja się zaczerwienienia i przebarwienia :)
-
urq też mi się nie chce w to wierzyć... Nina, na zdrowie :)
-
koteczek, no to nie ma co czekać, tylko załatwiaj ta wizytę jak najszybciej...
-
sysoid, jak długo zamierzasz nas dręczyć???
-
dobrze wiedzieć, że nie jestem z tym sama... dzięki koteczku :)
-
Edusia gdyby nie to, że pracujemy to nie miałybysmy czasu na kafe... dziwne ale prawdziwe... jak ja jestem w domu to muszę całą uwage poświęcać małej, bo jest ona bardzo absorbującym dzieckiem...i jak dłuższą chwilę jest cicho to znaczy, że Dominika właśnie coś majstruje... ;)
-
ja mam córeczkę... w mojej stopce są jej fotki... i też pracuję... jak nie jestem w pracy to raczej nie mam czasu na neta... ;)
-
hejka :) witaj Gosiaczek :) ja mam dziś od rana nerwa na mojego chłopa... ehhh ci faceci... ciągle marudzi, że on zmęczony i niewyspany... a to generalnie ja wstaję w nocy do małej i budzę się czasem o 4, choć oboje pracujemy...i czasem też jestem kurewsko zmęczona, ale nie trąbie zaraz o tym całemu światu i nie oczekuję głaskania po główce... bo wiem, że to nic nie zmieni i nic nie zrobi się samo... powiedziałam mu, że to jego postępowanie przeraża mnie jeszcze bardziej w obliczu tego, że byc może za jakiś czas pojawi się drugie dziecko na świecie... i co wtedy? będzie jeszcze bardziej niewyspany i zmęczony, bo przy dwójce ja się niestety nie rozdwoje... ehhh :(
-
no hejka... :) ja też juz jestem i czekam na wieści... po wczorajszej tragicznej pogodzie dziś znowu świeci słonko (przynajmniej u mnie)... to chyba dla Ciebie sysoid... :) Karolinka, coś długo się nie odzywasz...gdzie Ty???
-
wynik powinien byc już wiarygodny... czekamy jutro na info :)
-
prezencik, wracaj jak najszybciej :)
-
o rety... to całkiem na ostro między Wami... ja takiego czegoś nie znam, mój teść to złoty człowiek, a wnuczce to by nieba przychylił... ;)
-
to teściowie też bywają wkurzający???
-
no i mój jeszcze czasem na pomarańczowy mówi różowy nie wiedzieć czemu... :)
-
urq mój też!...ale skubany pończoch z rajstopami już nie pomyli... ;)
-
mój też by dostał... :)