

baderka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez baderka
-
prezencik być miało :)
-
dobrze Ci prezenick... :p
-
eee bes tych Twoich schodów to chyba jeszcze nikt nie przebił... no może bodaj gosiaczek jak wózek ze schodów z majką zepchnęła :p a tak poważnie to wszystko może się zdarzyć... mi się jedynie włos na głowie jeży jak dziecko spada ze schodów a na kafe pojawia się temat co zrobić i czy jechać na pogotowie...
-
no dobra to i ja się przyznam, że moja Natala glebę zaliczyła... twarzą na podłogę poleciała po tym jak zostawiłam ją niezapiętą w leżaczku i Dominika ją za rązzki pociągnęła... niech nie będzie, że tylko bes to wyrodna matka :p
-
prezencik wypadki chodzą po ludziach także spoko... małemu nic nie będzie... żebys widziała ile razy moja Natala była obijana przez Dominikę, również przedmiotami typu klocki, książki i podobne... i znosi to coraz dzielniej, teraz już nawet bez płaczu, jeszcze trochę i jej odda :p
-
ostatnio kumpela szła do córki do przedszkola na podobne występy i przykaz od pań był taki, by nie brać płaczących na widok rodziców dzieci na ręce ani nic takiego, że one same sobie z tym poradzą... ale na temat płaczących rodziców i co z nimi robić nie było mowy :) :) :)
-
trzymaj się dzielnie kobieto i obciachu nie zrób synowi przy kolegach :)
-
eee tam Karolcia to pewnie po mamusi taka sprawna i takie cuda wyprawia :)
-
trzymamy :)
-
noooo bioderka w górę koniecznie... pamiętacie laski nie? :)
-
iwka nie ma reguły, generalnie co drugi dzień w najbardziej gorącym okresie powinno wystarczyć... u nas było codziennie w dni płodne i się udało 2x :)
-
ja tm wolę jak moja siedzi cicho przodem do kierunku jazdy niz ma się drzeć w niebogłosy tyłem... bo tak po prawdzie jazda z wrzeszczącym maluchem ( a czasem z dwójką ) nie na moje nerwy jest i umiejętności jeździeckie... :)
-
to Was pocieszę... ten lęk separacyjny może trwać naprawdę dłuuugooo... u mojej Dominiki zaczął się ok. 5 miesiąca a skończył dopiero co niedawno :) :) :)
-
w głowie się nie mieści to z Koteczkiem... tak dsangia, moja też się drze w samochodzie... masakrycznie... znaczy teraz juz nie odkąd jeździ przodem i może obserwować świat... ale tyłem jak jeździła to była naprawdę masakra... ja spocona, ona spocona, ja nie słyszałam własnych myśli, czasem kierowałam jedną ręką, bo drugą trzymałam jej butelkę z piciem... no coś okropnego...
-
hej :) Urq głowa do góry i pogódź się z tym, ze niektóre dzieci tak mają... po prostu szybciej wyrastają z piersi niż inne... moje obie takie są... Dominika przestała ssać ok. 8 miesiąca a Natala zaraz po tym jak wróciłam do pracy... zreszta ona w sumie tak od początku nie bardzo lubiła pierś... także nie przejmuj się, plus z tego taki, ze potem nie będzie problemu z odstawianiem... a zagłodzić się Twój mały nie zagłodzi :) kurcze biedny ten nasz Koteczek, znaczy Maja przede wszystkim... mam pytanie w jakich fotelikach samochodowych jeżdżą Wasze? bo my moją przesadziliśmy niedawno do tego większego od 8 czy tam 9 kilo... bo w tym poprzednim się już nie mieściła, tym bardziej w ciuchach zimowych... i teraz jest dopiero szczęśliwa jak jedzie głową do przodu... przestałą nam wrzeszczeć w aucie :)
-
tak papierowa u mnie pogoda podobna :) tak wisienka ja też tak miałam z ta pachwiną, też mnie bolało i rwało :)
-
wisienka miało być :)
-
wiesienka tak na dobra sprawę żadnej z nas sprzątanie nawet takie mega sprzątanie nie zaszkodziło, co więcej niczego nie przyspieszyło, także dasz radę... oczywiście bez szaleństw... wiesz, tego syndromu wicia gniazda nie da się tak po prostu okiełznać... :)
-
o żesz w mordę! ile to zachodu... no ale dla takiego efektu wwarto chyba... znaczy ja się nie podejmuję, ale przezencik myslę da radę... jakby co to będziemy Ci kibicować Anetka :) :) :) tylko obiecaj, ze fotkę wkleisz :)
-
złota babka z Ciebie prezencik :)
-
jakby któraś z Was miała albo w zasadzie nie miała co robić niech napisze do Larysy... bo ona biedna umiera już bez nas... ja już do niej puściłam sms-ka, może któraś z Was też to zrobi... będzie jej miło... wysyłam jej numer na gmail jakby któraś nie miała a chciała :)
-
eee jej tam ostatnio dobrze, zadowolona jest i wg. nas grzeczniejsza także nie zamierzamy jej odpuścić... jak będzie zdrowa to będzie chodzić... na arzie jest tak, ze tydzień w żłobku i potem przynajmniej tydzień w domu :)
-
no cześć :) tyle wątków się tu przewinęło, żem kompletnie zapomniała co to ja chciałam... może więc tak ogólnie do wszystkich nas tu matek... baby pamiętajcie, że każde dziecko rozwija się nieco inaczej a te wszystkie okresy kiedy ma siedzieć, stać, pełzać albo i nie pełzać są bardzo umowne... więc nie stresujcie się niepotrzebnie... dobrze prawię nie? moja Dominika późno zaczęła siedzieć i raczkować (8-9 miesiąc) a teraz jest sprawna jak niejeden 4-latek... na palcu zabaw nikt mi nie wierzy, ze ona ma dopiero skończone 2... więc dajcie na luz, wszystko ok z Waszymi bobasami... Koteczek trzymajcie się :) u mnie w pracy wszystkich dzieci chore... dwójka w szpitalu z zapaleniem oskrzeli, inne kaszlące w domach... ja dzisiaj jadę z Dominiką na kontrolę... wstrętna ta pogoda, kto to widział, by w listopadzie było 15 stopni... dsangia z klawiaturą już wszystko ok?
-
mojej też smakują... :)
-
moja ma już na swoim koncie lody :) Dominika ją nakarmiła... też jej smakowało :)