Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

baderka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez baderka

  1. kurczę chyba tamto nie działa...to może zobacz tu http://www.planujemydziecko.pl/index.php/etapy_ciazy/badania_w_ciazy ja na cytomegalię nie miałam robionych badań...
  2. http://www.mediweb.pl/womens/wyswietl_vad.ph p?id=653
  3. hej:) http://www.mediweb.pl/womens/wyswietl_vad.ph p?id=653 zerknij sobie tutaj...przyszła mamusko:)
  4. hej alutos, z tym pokarmem to się nie martw, z czasem sie unormuje i będzie go tyle ile akurat będzie potrzebne...no to czekamy na fotki małej Alusi:) a i brzuszek z czasem wróci do normy:)
  5. hej dziewczyny:) oj widzę, że u większości z nas podobnie jesli chodzi o sprawy małżeńskie... :) mój M może i czuje się trochę opuszczony/niedoceniony, ale czemu tylko ja mam się starać to zmienić... u nas ciągle pretensje o to, że ja wieczorem zmęczona, nie mam ochoty na wiadomo co, a on ze swojej strony nie robi nic albo bardzo niewiele, żeby mi pomóc przy małej i trochę mnie odciążyć... oboje pracujemy a ja dodatkowo mam jeszcze wszystko w domu na głowie...ehhh... chociaz teraz przez trzy dni mój M zostaje z małą na całe dnie, bo babcia-opiekunka musiała wyjechać... zobaczymy jak sobie poradzi...na pewno przejrzy na oczy, że to nie tak prosto i latwo jak się wydaje;) miłego dnia Wam życzę:)
  6. hejka:) Karolinka, nie przejmuj się, u mnie było podobnie...mierzyłam temperaturę przez pierwszy miesiąc ciąży, potem przestałam, bo miałam przez to tylko stresa... tzn. bywały dni, że tempka spadała mi z 37 do mojej wyjściowej a ja zaraz miałam czarne myśli... zupełnie niepotrzebnie, bo wszystko było ok... pewnie u Ciebie jest podobnie... kiedy masz następna wizytę? :)
  7. ja też polecam lewatywkę przed, nie jest to jakis bardzo nieprzyjemny zabieg a ułatwia wiele spraw... a golenie też nie jest juz koniecznością, ja pojechałam na porodówkę ogolona i położna śmiała się, że nie ma przy mnie w ogole roboty:)
  8. ja jakoś tak podświadomie czułam, że ta wielka chwila jest tuż tuż... w sobotę miałam jechać do miasta na zakupy, polatać po mieście, ale coś kazało mi zostać w domu i odpoczywać...tego samego dnia spakowałam do końca torbę, ogoliłan się a w niedzielę jechalismy na porodówkę:)
  9. to sie nazywa INSTYNKT, nie martw się nie przegapisz tej chwili:)
  10. dziewczyny, a gdzie to taka brzydka pogoda? bo u mnie jak na razie piękne słoneczko:)
  11. ja tam się nie wypowiem, bo ja nie miałam przepowiadających... po prostu 3 dni przed porodem zaczęły mnie przechodzić prądy i tyle... ale miesiączkowych nie przypominały one w żaden sposób:)
  12. ja zaczynam poszukiwania oczywiście od allegro http://www.allegro.pl/16425_foteliki.html?order=t&view=gtext
  13. WOW!!! mój swoje skądinąd spore umiejętności kulinarne zatracil wraz z ożenkiem...;)
  14. ja rower mam, muszę go tylko odkurzyć po ...juz prawie dwóch latach... jak ten czas leci...tylko fotelik musimy kupić:)
  15. ja nad brzuszkiem pracuję, najbardziej denerwuje mnie ta ciemna krecha, która nie zamierza mnie chyba opuścić... dziewczyny podpowiedzcie mi czy to aby nie za wcześnie... czy ja bym mogła zabrać juz moją małą na przejażdżkę rowerem w foteliku? czy jest na to jeszcze za mała? bo ja uwielbiam rower i aż mnie ściska jak jestem z nią na spacerze i widzę jak ktoś sobie jedzie...:)
  16. ja przed ciążą ważyłam 60 teraz mam 3-4 kg na plusie, ale nie zamierzam ich tracić, bo dobrze mi z nimi hehe:)
  17. alutos, nic tylko czekać...najważniejsze, że coś się dzieje... trzymam kciuki, żeby szybko i lekko poszło:)
  18. hej Justynka, słodkie te Twoje dzieciaki, Ksawek to chyba bardziej za tatą, Gabi natomiast bardziej podobna do Ciebie:) ja tam mojej Dominice do całowania podstawiam się bardzo niechętnie, bo za każdym razem zostawia mi ślady swoich czterech ząbków:) miłego dnia i udanego dnia:)
  19. hej dziewczyny:) joasia, widzę że u Was bez zmian...ale wiesz, kto rano wstaje temu...ja doskonale Cię rozumiem, bo jeszcze niedawno sama tak miałam:) a moja Dominika ostatnio upodobała sobie naszego pieska i nie odstępuje go na krok...a to trochę go poddusi, a to zajrzy do paszczy albo do ucha... oczywiście pilniję ich oboje, bo jednak pies to tylko pies, choćby nie wiem jak spokojny i ułożony...ale powoli widać, że ma tych pieszczot serdecznie dosyć:)
  20. hej, jutro się odezwę, bo dzisiaj padam:) kolorowych snów:)
×