Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

baderka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez baderka

  1. takie uroki macierzyństwa:) :) :) najważniejsze, że dzieciaki zdrowe... ale powiem Wam, że choć moja mała przespała dziś całą noc bez żadnego nawet mruknięcia to ja i tak wstawałam do niej jak wariatka:)
  2. ooo to mamy podobny problem, ja tez mam nocnego marka w domu-noc najlepsza pora na zabawę i pogadychy...:) chociaż dziś moje dziecko wyjątkowo przespało całą noc-swoją pierwszą w życiu:)
  3. ja musiałam wrócić do pracy, przyszło mi to bardzo ciężko, ale cóż zrobić... zazdroszczę Wam trochę, że nic Was nie ominie jesli chodzi o rozwój dzieciaczków...:)
  4. Wasze bobaski też śliczne, a Twój Wojtus to ma włoski i buźkę jak laleczka...
  5. alutos, a z tym pocieraniem brodawek to ostrożnie, bo czasem może to mocno przyspieszyć poród...
  6. pampersy musiałam mieć swoje + husteczki do wycierania pupy, a ubranka niekoniecznie, ale lepiej mieć swoje, bo te szpitalne do najpiękniejszych nie nalężą...:)
  7. no to super, pozdrowienia i buziaczki dla Was:) :) :)
  8. ooo to jednak ktoś się jeszcze odzywa:) hej aga:) ja ostatnio tez ledwo co nadążam za moją dominiką, w zasadzie wszędzie jej ostatnio pełno, nie usiedzi na miejscu i nie ma kąta w mieszkaniu, gdzie jej jeszcze nie było...ale co tam, nie narzekam:) napisz co tam u Piotrusia i u Ciebie:)
  9. Aga, no w końcu się doczekałaś...a my razem z Tobą !!! Gratulacje OGROMNIASTE :) :) :)
  10. hej dziewczynki:) Karolinka, oj jest pociecha z takiego brzdąca :) :) :) Kinga, no witaj po długim milczeniu... fajnie, że u Was wszystko ok, zaglądaj tu częściej z takimi dobrymi nowinami...i koniecznie się odezwij po wizycie u lekarza i napisz jak tam maleństwo...przypuszczam, że teraz to będzie już coś więcej niż mała kropeczka... moją Dominikę nalepiej było widać na usg ok. 12 tc, wyglądała jak kosmita i była wielkości zapałki:)
  11. hejka:) Karolinka, no i tak być powinno, znaczy się mały lokator \"poszerza\" sobie swoje mieszkanko... oby tak dalej:) a ja ostatnio nie nadążam za moim brzdącem, jeszcze niedawno narzekałam, że nie raczkuje, a teraz śmiga jak przeciąg...ani na chwilę nie można jej spuścić z oka, bo wspina się po wszystkim, wszystko ściąga, chwyta i w zasadzie wszędzie już dotrze...muszę mieć oczy naokoło głowy:)
  12. hej dziewczyny, ja po porodzie leżałam 8 dni w szpitalu ze względu na silną żółtaczkę u mojej małej...mam nadzieję, że u Agi wszystko ok:)
  13. ok, tylko jakby co to odpisze Ci jutro, bo dziś już nie dam rady:)
  14. no hej justynka, fajnie, że u Was wszystko ok:) no i wracaj do nas kobieto jak najszybciej:)
  15. róznie to bywa Karolinka... tak jak Ci pisałam Kinga baaardzo długo czekała, żeby zobaczyć cokolwiek... a nie chcesz zrobić bety, to naprawdę wiele wyjaśni...?
  16. hej Karolinka, nie zamartwiaj sie na zapas, u kingi też bardzo długo nie było widać ani pęcherzyka ani bijącego serduszka... różnie to bywa, czasem wszystko trwa dłużej niż \"normalnie\"... a usg brzucha to nie bardzo wiem po co... u mnie przez brzuch dało sie coś zobaczyć dopiero w 14 tc... a z tym wiekiem ciąży to może macie to samo na myśli:Ty licząc od ostatniej @ a lekarz od zapłodnienia? ja na Twoim miejscu zrobiłabym dwa razy betę w odstępie dwóch dni, żeby zobaczyć czy są odpowiednie przyrosty... bo znając siebie nie wytrzymałabym tak długo-do następnej wizyty w niepewności... pozdrawiam Cię gorąco i trzymam kciuki, żeby wszystko było ok:) :) :)
  17. tak to jest z tym katarem...my walczymy z nim również, ale u mojej małej:)
  18. Aga, ale u Was wczoraj fajna zima była... napadało tyle śniegu, że już myślelismy, że nie wyjedziemy do domu... no i takiego dyngusa to ja jeszcze nie przeżyłam, zamiast polewać wodą to obrzucalismy się śniegiem...:)
  19. hej dziewczyny... no i po świętach:) u nas to były święta w biegu, przez dwa dni musielismy odwiedzić całą rodzinkę w świętokrzyskim...oj działo sie trochę, ale było miło:) Dominice też chyba sie podobało, wieczorami była tak zmęczona od nawału wrażeń, że padała jak mucha i przesypiała całe nocki... niestety jak wrócilismy do domu wszystko wróciło do normy jesli chodzi o jej spanie:) chyba klimat jej nie słuzy tam gdzie mieszkamy:) mo i napiszę Wam jeszcze, że jestem dumna z mojego dziecka, które bardzo dzielnie i bezboleśnie zniosło 8-godzinną jazdę samochodem i to w obie strony... trochę bałam się tej podróży, bo to taka nasza pierwsza dłuższa wyprawa, ale było super... mała albo spała albo sama się bawiła... naprawdę super:) no i w końcu opanowała raczkowanie do przody, a ile ma przy tym radochy, gdy może dotrzeć tam gdzie chce:) życze Wam dzieczynki miłego dnia, fajnie, że ktoś tu jeszcze czasem zagląda:)
  20. hej dziewczyny:) Monte, jak Twoja mała będzie miała coraz mniej miejsca to i jej ruchy zmienią nieco charakter...nie będą to już kopniaki a raczej takie przepychanki, tez czasem nieprzyjemne...:) Aga, trzymam kciuki za ciebie i maleństwo:)
  21. no to tym razem niech się nie uda, potem będziemy trzymać kciuki, żeby się udało:) ja też życzę Wam wszystkiego dobrego na te święta:)
  22. no to tym razem niech się nie uda, potem będziemy trzymać kciuki, żeby się udało:) ja też życzę Wam wszystkiego dobrego na te święta:)
×