Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

baderka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez baderka

  1. a ten płyn to może być czop śluzowy, bo u mnie tak mniej więcej on wyglądał... życzę Ci powodzenia i szybkiego porodu:)
  2. tak sobie Was czasem poczytuję... Aga, te drętwienia o których piszesz i ten płyn to były u mnie bezpośrednie zwiastuny porodu... wszystko zaczęło się 3 dni pzred godziną zero... miałam takie wrażenie, że przechodzą mnie takie przyjemne prądy i następowało to w różnych odstępach czasu...raz co 15 minut raz przez 5 godzin nic...3 dnia odeszły mi wody i zacżęło się na dobre... być może u Ciebie to akurat jeszcze nie to, ale bądź przygotowana:)
  3. to odpoczywaj sobie, należy Ci się... niedługo kolejne wolne na wielkanoc, więc nie jest żle:)
  4. hej robur, no ja bym na Twoim miejscu opoczekała jeszcze jeden cykl i jeśli się nie unormuje to wtedy trzeba by zaczac działać... a może to przez tego mięśniaka? nie bardzo się w tym temacie orientuję, bo nigdy czegoś takiego nie miałam:)
  5. hej dziewczyny:) Aga, to krzesełko to faktycznie BabyOno... My na Wielkanoc jedziemy do samego Ostrowca, ale też i w jego okolice-m.in. Drygulec i Wojciechowice:) Fajnie masz z tym Piotruciem i przespanymi nockami... moja dominika budzi się przynajmniej 2 razy, ale najgorsze jest to, że przewaznie koło 5 jest już wypoczęta i gotowa do działania...:) Justynka, Twój mały już coraz bardziej "samodzielny", gratulacje:)
  6. hej Justynka, kurczę to faktycznie ciężki dzień za Tobą... mam nadzieję, że z malutką będzie wszystko ok i sprawa szybko się wyjaśni...:)
  7. hej Livka, a może to mąż Ci kafe zblokował? :) a Karolcia to się tylko awizuje, że coś więcej napisze i jakoś nic z tego...,mam nadzieję, że u niej wszustko ok i że udało jej się choć trochę wyluzować z pracą...
  8. hej dziewczynki:) Aga, dobrze że jesteś i nam o pewnych rzeczach przypominasz... Pięknie dziękujemy:) Śliczny ten Twój Poitruś i w sumie już taki mały kawaler:) a jak tam u Was z nockami? Mały przesypia całe noce? A wy nie mieszkacie czasem w Ostrowcu? Justyna, pokazywałam dominice Twojego małego śmigacza, patrzyła jak zaczarowana, ale na razie to dalej wędruje do tyłu i schodzenie z tapczanu opanowała do perfekcji... Tylko jak zejdzie to nie bardzo wie co potem... do pzrodu na razie cięzko, ale przynajmniej zaczyna podnosić się na rękach i nózkach i tak śmiesznie buja...:)
  9. witajcie, mam nadzieję, że Emma was oszczędziła...:) do koleżanki powyżej... czytając Twoje słowa odniosłam nieodparte wrażenie, że znajduję się na niedzielnym kazaniu-normalnie otworzyło sie niebo i zagrzmiał głos Wszechmogącego i Wszechwiedzącego... Jeżeli już decydujesz się wypowiedzieć na jakiś temat to czysta przyzwoitość wymaga, żeby zapoznać sie z nim trochę bardziej niż pobieżnie... poruszając temat nagonki na Kingę widać, że nie masz pojęcia o co chodzi i co sie tam wydarzyło... Wydaje mi się, że każdy człowiek inaczej reaguje na nieszczęścia i tragedie, które go w życiu spotykają i rożnie też stara się z nimi zmagać... Akurat podejście Kingi i to, że tak szybko się podniosła i szybko zaczęła dalsze starania (tym bardziej, że ma na to przyzwolenie lekarza) uważam za jak najbardziej właściwe...Twoim zdaniem biedna Kinga powinna chyba pogrążyć się na długie miesiące w czarną rozpacz i zastanawiać sie w tym czasie, czy w ogóle warto dalej próbować, bo przecież może skończyć sie tak samo...a nie daj boże jeżeli to sie powtórzy czy też nie będzie mogła przez dłuższy czas zajść w ciążę to chyba wtedy przyjdzie czas na konkretne działania, przeprowadzenie badań itp. Przecież ginekolodzy pierwsze poronienie na tak wczesnym etapie traktują jako \"wypadek przy pracy\" i nie robią z tego wielkiego halo, choć dla kobiety to zawsze jest wielka tragedia... Nawet jeśli moje \"słodkie pierdzenie\" w stosunku do Kingi czy jakby tego nie nazwać bardzo ci doskwiera to ja i tak będę to robić i w dalszym ciągu zamierzam dodawać jej wiary i otuchy, bo widać tego jej trzeba...Czasem wiara i pozytywne nastawienie to połowa sukcesu...ty nawet to jej odbierasz. a tak w ogóle to choć forum jest otwarte dla wszystkich to może jednak znajdź sobie inna lekturę niż ten temat, bo jeszcze dojdzie do tragedii i staniesz się tak płytka jak to o czym i jak tu piszemy...no i sposób w jaki Kinga pisze o tym co ją spotkało to tylko i wyłącznie jej sprawa. a ty wyciągasz zbyt daleko idące wnioski... a tak w ogóle to życzę wszystkim miłego dnia:) uciekam, bo jedziemy z naszym słoneczkiem na basen...:)
  10. a u nas kolejny ząbek ujrzał światło dzienne...tym razem na szczęście obyło sie bez gorączki i marudzenia:) Justyna, wszystkiego naj dla Ksawka:) a co do tej Twojej nazwy to może zamiast Gabix niech będzie Gabiks? Jedno i drugie Twoje dziecię byłoby w tym ujęte... A u mnie szaleje wichura, aż dziw że jest net no i w ogóle prąd... Miłej i spokojnej nocki dziewczyny:)
  11. hej Kinga, dziwna sprawa... jedyne co mi przychodzi do głowy to może to są jakieś nerwobóle czy coś w tym rodzaju... dużo stresów ostatnio miałaś i może Twój organizm w ten sposób odreagowuje?:)
  12. hej dziewczyny, Aga ja na Wielkanoc jadę pod Kielce czyli w Twoje rejony...:) Justynka, ja usilnie myślę nad nazwą dla twojego lokaliku, jak mi coś fajnego wpadnie do głowy dam znać:)
  13. Hejka, no Kinga staram się jak mogę, generalnie z zasady nie biorę udziału w pomarańczowych dyskusjach czy w sytuacjach, gdy z góry widać, że ktoś ma ochotę siać zamęt, ale wczoraj nie wytrzymałam o trochę mnie poniosło... choć poniosło to może za dużo powiedziane, bo grzeczna byłam:) mam nadzieję, że szybko napiszesz, że sie udało i wszystko jest ok:) A Ty na codzień pracujesz? Dziewczyny, życzę Wam miłego dnia, bo taki dzień jak dziś zdarza się stosunkowo rzadko:)
  14. czemu nie wyszło? ja obejrzałam fotki, faktycznie w podobnym stylu:)
  15. drugi link wklejam raz jeszcze, bo coś źle poszło... http://szabloneria.pl/index.php?d=informacje&id=16
  16. jeśli chodzi o kolory to w salonie chcemy zrobić coś takiego na ścianach http://www.livingstyle.pl/atelier_2.htm - kolor red indian Na ścianie przy kominku te mazańce a resztę ścian i sam kominek w tym kolorze obok. zaznaczam, że my lubimy zdecydowane kolory... a pokój małej coś w tym rodzaju http://szabloneria.pl/index.php?d=informacje &id=16 -zdjęcie nr 9 tylko może inne kolory, bo jej pokój raczej ciemny będzie, więc myślę o jakiś ciepłych kolorach... a inne pomieszczenia są jeszcze w trakcie negocjacji...
  17. no tak najgorzej jak człowiek przywyknie do dobrego...:) ale może masz rację, może wystarczy zasłonić okna:)
  18. i jeszcze jedno Aga, pobudki o 6 rano to u nas szczyt luksusu... moja najczęściej budzi sie koło 5 i ani myśli spać dłużej...i też obojętnie czy pójdzie spać o 19.30 czy 21... chyba ma taki zegar wewnętrzny... więc nie narzekaj kobieto droga, zresztą o 6 rano jest juz teraz prawie jasno:)
  19. ...z kolorami to ciągle jeszcze walczymy, na razie mąż pomalował sufity-oczywiście na biało, więc tu nie było rozbieżności między nami... postaram sie pózniej powklejać linki i pokazać co zamierzamy (zamierzam?) :)
  20. Kiana, tak jak sama piszesz to trochę za wcześnie... to Twoje plamienie to może być objaw jakiś zaburzeń, ale równie dobrze co innego... w sumie każda babka ma trochę inne objawy na początku, niektóre nie mają wcale... ale jeśli chcesz być w ciązy to życzę powodzenia, żeby Ci się udało:)
  21. Hejka:) a dziewczyny nie śpią po nocach tylko skrobią...fajnie:) Nie ma to jak świeży powiew-o Tobie mówię nowa Aga:) Do skarbowego to musiałam udać się niestety osobiście, bo najpierw musiałam pozmieniać niektóre dane:) Całe szczęście mam to za sobą... Aga, chętnie byśmy obejrzały Twojego Piotrusia, powklejaj jakieś fotki jak możesz... Moja Dominika też patrzy jak zaczarowana na teletubisie, mam wrażenie że czasem to aż wstrzymuje oddech...moja mama czasem daje jej pooglądać, jak ma coś ważnego do zrobienia w domu... no i moja uwielbia tą rybkę na mini mini, która leci pomiędzy bajkami:) Justynka, ja mieszkam w Pile, więc może jak się już urządzisz na nowym miejscu, to się jakoś zgadamy... Czasami warto poczekać tak jak piszesz i nie chwytać pierwszej lepszej okazji, bo mozna się mocno przejechać... A jak dasz radę z tymi ciuszkami to daj znać, może coś mi wpadnie w oko:) Aga (stara-oczywiście stażem na kafe:) ) - czasem odnoszę wrażenie, że moja Dominika już rozumie znaczenia słowa nie i nie wolno i jak to dziecko próbuje robić odwrotnie... oj chyba czas zacząć temperować trochę te nasze pociechy:)
  22. zaglądam dopiero teraz na dłużej, bo dzisiaj cały dzień biegałam po mieście i załatwiałam różne sprawy m.in. urzędowe, a same pewnie wiecie jak to jest w naszych urzędach...najdłużej to w sumie zeszło mi w skarbówce,żeby złożyć pit, dawno nie stałam w takiej długiej kolejce ostatnio to chyba jeszcze za komuny z babcią za kawą... a mój mały skubaniec próbuje po swojemu raczkować, tylko na razie wychodzi jej to do tyłu...i jak akurat jest na tapczanie i w odpowiednim odwróceniu to tak długo się zsuwa aż stanie na podłodze nogami...śmiesznie to wygląda:)
  23. no hej robur, to cieszę się bardzo czyli nic tylko zacząć solidne staranka:) POWODZENIA:)
  24. no to jestem... kinga, bardzo mi przykro, że stało sie to najgorsze, ale...najważniejsze, że w końcu wyjaśniła się sytuacja i wiesz na czym stoisz... zachodzenie w ciążę to w sumie taka ruletka, nigdy nie ma gwarancji czy sie uda, mimo, że teoretycznie powinno sie udać...według naukowych szacunków tylko ok. 50% zarodków zagnieżdża się w macicy i dalej prawidłowo rozwija... reszta obumiera na samym początku i czasem kobieta nawet nie wie, że doszło do zapłodnienia...Wasza sytuacja była trochę inna, bo wy macie pewność, że zaszłaś w ciążę, ale z jakiegoś powodu nie dane jej było sie rozwijać...widocznie tak być musiało...wszystko przed Wami i cieszę się bardzo, że też podzielasz ten pogląd:) mam nadzieję, że uda Wam się bardzo szybko celnie trafić i tym razem będzie wszystko ok:) ja mam zamiar zacząć starania o rodzeństwo dla Dominiki w lipcu i jeżeli do tej pory nie zadziałacie jak trzeba to może uda nam sie razem zaciążyć:) ale tak jak pisałam, z całego serca życzę Wam, żeby udało Wam się jak najszybciej:) odzywaj sie czasami i pisz co u Ciebie...
  25. hej Kinguś fajnie, że się odezwałaś...napiszę parę słów wieczorem , bo teraz muszę kąpać małą:)
×