

baderka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez baderka
-
http://www.lidl.pl/pl/home.nsf/pages/c.o.20091008.p.Biustonosz to właśnie o tym cyckonoszu pisałam... są jeszcze cieliste i ecru
-
gosiaczek a czemu akurat 9 miesięcy co?
-
czołem :) co do zbijania gorączki to macie świętą rację... jest tak jak pisze nasza fachowa siła medyczna czyli Animonda :) dziwna ta Twoja kierowniczka, pewnie chodzi o jakąś błahostkę i tylko niepotrzebnie Cię stresuje... Laski jeśli macie w swojej okolicy Lidla to polecam Wam biustonosze Jolinesse... są od wczoraj w sprzedaży, bezszwowe, normalnie nie czuć ich na skórze, rewelacyjnie się noszą i nie kosztują dużo, bo niecałe 32 zł... mąż mi wczoraj kupił dwa... POLECAM :) a moja wróciła wczoraj ze żłobka uchachana i zadowolona, z pierwszym swoim rysunkiem w garści... kamień spadł mi z serca normalnie :) miłego dnia babeczki :)
-
zęba nie ma, ale cały czas paluchy w buzi są więc może coś z tego będzie niebawem :)
-
ja pieluchy kupuję w tesco i jestem z nich bardzo zadowolona... są tańsze od pampersów prawie o połowę i u nas sprawdzają się wyśmienicie... młoda ma ładną pupkę nawet bez smarowania kremem... jeszcze ani razu nie miała odparzonej :) bes moja noce często gęsto przesypia a jesli nie to budzi się raz na jedzonko i dalej w kimonko... także pod tym względem to złote dziecko... gaworzy, śmieje się jak szalona, przekręca na boki i prawie już z plecków na brzuszek... bawi sie ładnie zabawkami... za to nie lubi spać w dzień, co 3 godziny robi sobie drzemki półgodzinne... no i nie znosi wózka... łoo matko! jak z nią wychodzę na spacer to pędzę na złamanie nóg do lasu, by nikt nie słyszał jej wrzasku... jak się zmęczy to zaśnie w końcu... to tyle w telegraficznym skrócie :) a co do jedzenia to uwielbia obiadki zupki, najlepiej te z mięskiem, deserki owocowe tak sobie... ostatnio zasmakowały jej chrupki kukurydziane po tym jak dominika jej jedną przemyciła... a co do kupki dsangia to moja po daniach mięsnych też robi zdecydowanie bardziej na sucho i czasem ze sporym wysiłkiem
-
tak babcia z nią zostanie... ja też mam dziś kijowe samopoczucie, może trochę przez pogodę, bo jest typowo angielska :)
-
i ja też trzymam kciuki za Karolinkę :)
-
bes plany mam takie, że wracam do roboty 19 paźdz. czyli już za chwilę :)
-
jeśli chodzi o dominikę i żłobek to 1. dzień był koszmarny... młoda nie chciała się ode mnie odkleić, babka zabierała ja prawie siłą, był wielki płacz, krzyk, kopanie, potem to już regularna histeria z wymiotowaniem i siusianiem w majtki... z tego co mi babki potem powiedziały walczyła tak przez dobre 2 godziny... potem było już lepiej, tylko przez cały dzień nie chciała nic jeść drugiego dnia mnie zaskoczyła i poszła do dzieci bez płaczu... dała mi buziaka i zrobiła pa pa... i była grzeczna no a potem miała tydzień przerwy... dziś zawoził ja mąż i nie była żadnych ekscesów... tylko jak wstałyśmy rano to robiła wszystko by nie wyjśc z domu... a to siusiu, a to włosy uczesać, a to ułożyć puzzle i tak w kółko... nawet kaszel udawała skubana :) no i zapomniałam napisać, że ja bardzo przeżyłam jej pójście do tego żłobka... 1. dnia ryczałam jak bóbr... teraz też ciągle myślę jak jej tam... ehhh :) i jeszcze jedno... odkąd poszła do żłobka przestał spać w dzień... za to wieczorem zasypia szybciej niż ja zdążę zgasić światło :)
-
Animonda dobrze pamiętam te szpilki, bo i mnie one dźgały... mało przyjemne uczucie, ale bardzo typowe na tym etapie :)
-
no domek przepiękny... nasz dwa razy mniejszy, ale i tak nie narzekam na brak powierzchni do sprzątania... także Laryska zbieraj siły :) jeśli chodzi o pogodę to dla mnie październik i listopad powinny zniknąć na stałe z kalendarza! dziwne jest tylko to, że mnie jak na razie żadna choroba nie wzięła Papierowa gratuluję Haneczki :)
-
heja :) ja właśnie wyprawiłam starszą do żłobka a młodsza siedzi w leżaczku i uczy się samodzielnie pić soczek z butli... u nas ostatnio ciągle ktoś chory, małe niemal bez przerwy maja katar... Dominika poszła do żłobka w zeszły czwartek po raz pierwszy a w sobotę się już rozłożyła i musiała zostać w domu... i dzisiaj poszła znowu jakby po raz pierwszy... dobra to biorę się za czytanie co by wiedzieć co u Was :) pozdrawiam ciepło :)
-
no to spokojnej nocki kochane... owulkę mam dzisiaj i muszę jakoś zapędy męża powstrzymać... znaczy jakąś dobrą wymówkę znaleźć... bo od tych typowych to i mnie już głowa boli... pa! ;)
-
niby wiedziały :) lekko nie jest, ale najważniejsze, że dzieciaki zdrowe i uśmiechnięte... wszystko inne to dalszy plan :)
-
dorodne te nasze dzieciaki... moje obie też są w 97 centylu... ale cóż, w końcu rodzice też niczego sbie :p
-
koteczek ja przez pierwsze dwa miesiące to nie wiedziałam jak się nazywam czasem, ale potem jakoś się ułożyło.. teraz to nawet wiem jaki jest dzień tygodnia i datę potrafię powiedzieć :)
-
no mi tam czasem tęskno za starymi dobrymi czasami :) w robocie mam mieć niby więcej obowiązków niż dawniej, ale co tam... jakoś dam radę :p
-
w sumie to mi się już chce między ludzi powiem szczerze :) ostatnio dają mi młode popalić i to obie naraz... starsza wymyśliła sobie, że nie będzie już spać w ciągu dnia i kładę ją trochę na siłę, b o jak tego nie zrobię to potem od około 18-stej mamy w domu kosmos... a młodsza ucina sobie drzemki po pół godziny w ciągu dnia, więc niewiele mam czasu dla siebie...
-
a do roboty wracam 19 października i od wtedy będzie mnie zapewne więcej tutaj :)
-
hej babeczki :) widzę, że i u Was pora smarkania... moje męczą się od prawie tygodnia... mała trzymała się dzielnie przez kilka dni, ale i w końcu ją dopadło... na szczęście jest już lepiej :) pozdrawiam Was ciepło, jak na razie mam jeszcze dwie córy w domu, więc i czasu brak na kompa... biorę się za czytanie, bo zaległości mam spore... miłego wieczoru :)
-
młodsza na razie z babcią... w sumie też mogę ją oddać do żłobka, ale trochę mi jej szkoda... babcia jak to babcia najchętniej chciałaby się zaopiekować dwójką, ale nie chcę jej tak obciążać... no chyba, że będę musiała zabrać starszą ze żłobka... ale mam nadzieję, że jej sie tam spodoba...
-
koteczku trzymaj się :) do roboty wracam 19 października, więc jeszcze trochę mi zostało... obiecuję, że jak wrócę do roboty i wpadnę we właściwy rytm to się ode mnie nie opędzicie :p
-
cześć kochane dziewczyny :) bardzo mi Was brakowało, za jakieś 2 tyg. będę mieć więcej czasu, więc może uda mi się doczytać co u Was, bo na dzień dzisiejszy przeczytałam ostatnia stronę przyznaję się bez bicia :) moja starsza pójdzie do starszaków w żłobku i mam nadzieję, że będzie tak jak u dsangii czyli dobrze... bo na dzień dzisiejszy jestem pełna obaw jak młoda to zniesie... no i ja też... pewnie nie będzie lekko... dziś mam trochę więcej luzu, bo Dominika pojechał do babci, więc może choć trochę uda mi się nadrobić czytanie... pozdrawiam Was ciepło babeczki :)
-
ode mnie również wszystkiego najlepszego i moc buziaków :)
-
to jeszcze trochę się pomęczysz i potem będzie dobrze... potem już tylko coraz większy brzuchol będzie Ci coraz bardziej doskwierał... ale sama tego chciałaś :)