

baderka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez baderka
-
ja mojej zakładam bardzo rzadko, ale dziś strasznie wieje u nas...
-
co do kiepskich dni to wczoraj wszystkie znane mi dzieci były strasznie marudne... łącznie z moimi znaczy z moimi na czele... może to pogoda?
-
pod moim domem od jakieś godziny tłucze się niemiłosiernie koparka, bo robią wykopy pod oświetlenie... ale małej to nie przeszkadza... pewnie dlatego, że ma na uszach naciągniętą czapkę :)
-
no i udało mi się odkryć czego w moim jedzeniu najbardziej nie toleruje Nata... jajek... jak tylko zjem je w czystej postaci to na następny dzień młoda ma rewolucje... wyjaśniam, że na małą wołamy często tak jak Dominika czyli Nata... koniecznie z akcentem na ostatnia sylabę :)
-
ja też mam dziś lenia... trochę sobie poleżałam trochę pochodziłam przy roślinkach wkoło domu i to by było na tyle... aaa i zadzwoniłam do męża, by zjadł dziś obiad w pracy :p
-
cześć :) moje dziewczyny śpią... młodsza oczywiście na dworze już czwarta godzinę... zasnęła po wielkiej awanturze o czapkę, którą próbowałam jej przemycić podstępem, gdy była już przysypiająca na spacerze, ale nic to nie dało... znowu darła się jak opętana :) Larysa z Twoim starszym to masz faktycznie problem... ja moje tez muszę mieć ciągle na oku, bo Dominika jest mało delikatna i ciągle by młodą całowała i przytulała... a ostatnio uparcie ja rozbiera i na ręce próbuje brać... tylko ona robi to raczej nieświadomie... musisz porozmawiać z synkiem... on już na tyle duży, że tylko rozmowa może coś zdziałać... tak myślę :)
-
ehhh... ja już zapomniała co to hałasy na klatce odkąd mieszkamy w domu, ale u nas w wieżowcu tez sie nieraz działo... wiertara o 22, wymiana drzwi w niedzielę o 20 i takie tam... rozumiem Twój ból...
-
prezencik ty zawsze człowieka pocieszysz... czyli nie odstaję od normy, bo u nas jest podobnie... jak u mnie zaczynają obie ryczeć to wtedy wychodzę sobie do innego pokoju... najchętniej w takich chwilach poszłabym w cholerę, ale na szczęście nie wiem gdzie to :p
-
smacznego :)
-
a powiedzcie mi tak z ręką na sercu czy wy tez tak macie? że wydrzecie się na swoje starsze w sumie z błahego powodu a potem jest Wam z tym źle? bo mi czasem puszczają nerwy choć bardzo się staram, żeby tak nie było... chyba coś na uspokojenie by mi się przydało :(
-
haha :) ja tez tak mam jak widzę uśmiech u małej... w mig zapomina się wtedy wszystko co złe :)
-
a i chciałam Wam napisać, że poszłam w ślady niektórych z Was i też dostałam @... wredota mogła jeszcze nie przychodzić, dobrze mi było bez niej :)
-
hej :) bes nie martw się, ja tez jakoś nie chudnę specjalnie... mam jeszcze z 5 kg na plusie... ale może to i dobrze, bo przynajmniej mam więcej sił, by ogarnąć moje maluchy :) Urq jak tam??????????/ a co do kupy to moja Dominika robiła jedną porządną na tydzień a Natalka jedną na 3 dni... taka widać ich uroda :)
-
moja jeszcze śpi :) pewnie znowu się razem obudzą baby wstrętne ;)
-
mi w 1. ciąży też nie było niedobrze :)
-
wpada roku by była nie? :p
-
moja też drugą część nocy spędza w ciągłym galopie :) ale znalazłam na nią sposób, by choć na chwilę dać jej odetchnąć... kładę ją obok siebie w łóżko na brzuszku i tak zasypia jeszcze na jakąś godzinkę :)
-
a moja Natala do południa odsypia druga część nocy z tego co zauważyłam... bo ona zasypia tak koło 21-22 i do 3-4 śpi ładnie a potem już nie... wierci sie bez przerwy, chrząka i kwęka... a potem tak koło 9-10 zapada w mega długa drzemkę... oczywiście jak jej nic nie dolega :)
-
moja tez śpi na balkonie, więc się nie martw... jakby co to obie jesteśmy wyrodne :)
-
moje dziecko nienawidzi czapek... i to zarówno tych wiązanych jak i tych nie... wije się jak piskorz dopóki nie uwolni choć jednego ucha... i oczywiście wrzeszczy przy tym jak opętana... więc dzisiaj jest tylko w bluzie z kapturem i śpi jak aniołek... Wasze tez tak mają?
-
to jak Urq robisz tego testa czy jak? :p
-
heja :) zajefajnie się Was czyta babeczki... nawet w pośpiechu ;) moja młodsza śpi na dworze od 9, starsza od godzinki w domu, więc mam chwile dla siebie... na obiad dziś resztki z lodówki wrzucone do jednego gara... mąż dzwonił z pytaniem co dziś na obiad a ja mu na to, że Eintopf... no prawdę powiedziałam :) a u nas chrzciny dopiero we wrześniu, nie prędzej...
-
cześć prezencik :) i było się całować na wietrze? teraz się męczysz :p żartuję oczywiście, wiem, że to nic przyjemnego... tym bardziej że przy małym musisz uważać...
-
hej :) moje panny tez śpią, ale to pewnie cisza przed burzą, bo dzisiaj od rana obie są raczej w kiepskich nastrojach... w związku z tym nie miałabym nic przeciwko, żeby przespały pół dnia... z rana dały mi tak obie popalić, że należy mi się :p lady Ty masz kobieto co poprawiać u siebie? to chyba jakiś żart babo jedna... jeśli nie to co ja mam powiedzieć?????????
-
a co do wagi to moja dzisiaj ważyła 5040 :) jutrzenka jesteś wielka... niech się chowa zdrowa Twoja malutka :)